fbpx

Skradziona Generacja, czyli wielcy gracze NBA bez pierścienia

19

Charles Oakley:

Oak, chłop jak dąb był jednym z najtwardszych obrońców, jacy stąpali po parkietach NBA. Bardzo cenię takich graczy i żałuję, że nie dane było mu zdobyć tytułu kiedy grał chociażby w Nowym Jorku. Piszę “chociażby”, gdyż Oak jest pechowcem podwójnym, gdyż nie tylko nie zdobył tytułu grając przeciw Jordanowi, ale i… u jego boku. Pierwsze trzy lata swojej kariery Oakley spędził w Chicago Bulls. Kibice cenili go za to, że nie było dla niego “meczów do odpuszczenia”. Bez względu na to czy był to mecz playoffs czy pickup game Oak zawsze grał na 110%. Kiedyś pobił się z Charlesem Barkleyem w meczu pre-season.

[vsw id=”WAsTcePlMbc” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Chris Webber:

kolejny zawodnik Warriors w tym zestawieniu. Po dziś dzień oglądam jego popisy w Michigan’s Fab Five czy Showtime Kings. Jeden z komentatorów powiedział kiedyś, że Chris Webber zmienił na zawsze uniwersytecką koszykówkę, ale (niestety) ona nie zmieniła jego i przez to jego talent nie mógł się w pełni rozwinąć.

[vsw id=”vglV2qpoD70″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Latrell Sprewell:

znany z tego, że nie dawał sobie w kaszę dmuchać i raz o mały włos nie udusił własnego trenera (czy jest coś szczególnego w składzie wody w Oakland w Kalifornii? To przecież kolejny “Wojownik” na naszej liście…) gdy ten na treningu kazał dodać mu “więcej musztardy” do jego podań.

[vsw id=”ugphPVQHaaw” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3 4 5 6

19 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Dodałbym jeszcze Kevina Johnsona, który był niegorszy niż Tim Hardaway i pewnie zdobyłby tytuł w 1993, gdyby własnie nie Chicago Michaela.

    (7)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mówią, że koszykarza ocenia się po tym czy ma pierścień, czy nie. Ci gracze są wyjęci spod reguły… Dlaczego nie urodziłem się w latach 80-tych?! 😀

    (4)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Najbardziej to mi Millera i Webbera szkoda. Chyba dlatego, że obaj byli bardzo blisko. Oglądając ostatnio finały konferencji Sacramento – Lakers aż łezka w oku się zakręciła. Mówcie, że to wymysły i bzdury, ale gdyby nie sędziowie, to Kings zmietliby Jeziorowców z powierzchni Ziemi. Wyglądało to tragicznie – http://www.youtube.com/watch?v=IdOe4IxIvo0

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Mocno wierzę w pierwszy pierścien Melo, który wg mnie bardzo na niego zasługuje 🙂 Kto wie, może w tym sezonie nawet powalczą 😛

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ojj nierzetelna informacja z Malonem, lub nielogicznie napisana (z wypowiedzi wynika ze zagral jako s5 w kazdym meczu w swojej karierze).. Bo owszem Malone zagral w kazdym meczu przez ostatnie 18 lat gry w NBA. Ale podsumowujac Karl gral przez 19 lat i w pierwszym sezonie tak nie bylo:
    YEAR TEAM G GS
    85-86 UTA 81 76 (http://www.nba.com/playerfile/karl_malone/)

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co się dziwić jak w ostatnich 33 latach tylko 9 klubów zdobywało tytuł NBA

    LA
    Boston
    Philadelphia
    Detroit
    Bulls
    Rockets
    San Antonio
    Miami
    Dallas

    Prawda jest taka, że NBA rządzi od 20 lat tylko 6 klubów ….
    Taka profesjonalna liga, tylu wybitnych ludzi, a tytuły zdobywają wiecznie Ci sami na zmianę …

    (4)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak już mówisz o zdobywaniu tytułów na zmianę to zerknij na to kto wygrywał Zachód w ostatnich 15 latach. Z tego co pamiętam to tylko 3 razy nie był to ktoś z dwójki LAL-SAS

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu