fbpx

Słabiutcy defensywnie Cavs biorą Game 1.

49

Indiana Pacers 108 Cleveland Cavaliers 109

LeBron James trzy razy eliminował już Paula George’a z playoffs. PG-13 odgraża się w wywiadzie, że jest zmęczony przegrywaniem, ale nie zmienia to faktu, że szykuje mu się kolejny wp…. to znaczy łomot. W żadnym wypadku nie imponuje mi defensywa mistrzów, rywale raz po raz penetrują pole trzech sekund, ale star power jest zdecydowanie po stronie gospodarzy. Kawaleria jedzie, flagi łopoczą tylko LBJ jakiś taki nonszalancki. Jakby lekceważył przeciwnika, oddaje pozycje rzutowe kolegom, czeka w rogu.

George’a kryją JR Smith z dużą pomocą za plecami kolejno Richard Jefferson. Pacers trzymają dystans, ponawiają akcje, drapią niczyje piłki, wymuszają faule rzutowe, są jakby poziom energetyczny wyżej. No wreszcie James zabiera się do roboty, bierze Stephensona na plecy, bez szans. Kilka siłowych penetracji i mistrzowie siedzą już na 6-8 punktowej zaliczce. Bez problemu rozbijają defensywę Indiany, sęk w tym, że sami nic obronić nie mogą. George sieknął już chyba 4 trójki, wykorzystują wszelkie okazje do zmniejszenia strat.

Do przerwy 66-59. Wielka trójka kosi, Pacers bez odpowiedzi na K-Love’a ustawionego tyłem do kosza, wjazdy Jamesa i 1-na-1 Wujka Drew. Z drugiej strony kompletnie nie kryją Born Ready, ścieśnili się w polu trzech sekund i prowokują by oddawał dalekie rzuty. Chcą wygrać na trybie ekonomicznym. Oby taktyka nie obróciła się przeciwko nim i nie ugryzła ich w ciemne poślady. Ponad 60% skuteczności z gry, a ci prowadzą 7 punktami. Nie trafiają wolnych (10/19!!!)

Born Ready

Trzecia odsłona dużo bardziej fizyczna, sędziowie otrzymali nowe, mniej czułe gwizdki. Rzuca się w oczy beznadziejna robota Pacers w obronie przeciwko Jamesowi, zbyt łatwo zmieniają krycie na drobnych Teague’a albo Ellisa co bezlitośnie wykorzystuje LBJ. Zero pomocy, zero presji, too easy!

Indiańców ciągnie, no zgadnijcie, Lance Stephenson! Podgryzają deficyt, pchają piłkę w środek, biją w bebechy mistrzów, którym zacięły się karabiny. Kolejne przestrzelone tróje, 11-0 gości, który obejmują dwupunktowe prowadzenie! Odpowiedź jest błyskawiczna: James wjeżdża kończąc wsadem, Kyrie kradnie piłkę, dwa wymuszone faule i mamy 109-105 Cavs.

I co? Kyrie znów kradnie gałę, ale nie trafiają. Zimny drań George sieje z dziewiątego metra, zbierają piłkę i na 20 sekund do końca Pacers ma szansę ukraść mecz. 109-108. Podwojenie George’a, który długo szuka odegrania, rozpaczliwa próba CJ Milesa mija cel i w tak dramatycznych warunkach kończy się Game 1.

Statystyki

LeBron 32 punkty, 13 asyst, 6 zbiórek, 12/20 z gry.

George 29 punktów, 7 asyst, 5 zbiórek, 6/8 zza łuku.

Kyrie 23 punkty, 6 asyst, 2 przechwyty, 11/27 z gry.

Love 17 punktów, 4 zbiórki.

Stephenson 16 punktów, 7 zbiórek.

Teague 15 punktów, 3/10 z gry.

49 comments

    • Array ( )

      To samo powiedziałem do kumpla, z którym oglądałem mecz. 10 sekund do końca a on sie zastanawia. Lecieć, rzucać, zbierać i dobijać a tu zamiast tego zagranie takie przypadkowe. W tej sytuacji wolałbym rzut krytego PG niż niekrytego CJa.

      (8)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    pg13 spanikował ale ogólnie dobry mecz,
    szkoda, że tak łatwo oddawali krycie na lebronie przez co jechał z teague jak z dzieckiem..

    Widzę potencjał w Inianie.

    (27)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Stephensona kryli tak jak kryje się rondo albo tony’ego Allena 😀 a i tak nie rzucał :p. Poza tym George potrzebuje pomocy w zdobywaniu punktów : teague początek słabo grał , ellis z cj milesem jacyś niewidoczni , a przy podwojeniu Paul komuś musi oddać gałę

    (-1)
    • Array ( )

      Jak Rondo będzie tak kryty za 3 to bedzie rzucał po 20pkt na mecz, to już nei te czasy, sezon skończyl ze skutecznością prawie 38% 😉

      (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jako Fan GSW, wolę oglądać mecze clevland, zawsze ciekawe końcówki z szansą na przegranie kawalerii. Szkoda, że jak na końcu Indiana miała 20 sekund to nie spróbowali na faul był by może fajny OT 😀

    (3)
    • Array ( )

      Tak mało brakło cavs dno…? Przeczytaj sobie to tak, jak napisałeś, bez interpunkcji. Fajnie? No wlasnie.

      (13)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda Indiany, Pg zagotowal się w ostatniej akcji, ale brakowało mi również od niego agresywności na kosz, bodajże w 3/4 kwarcie wjechał raz po czym faulowany był Young przy dobitce, niepotrzebnie tą półdychę cisnął jak widział że mu nie wchodzi jak w pierwszej połówce, zryw trochę późno, gdy Cavs powiekszali przewagę brakowało takiego impulsu na przełamanie od lidera jakim np był wsad Lebrona, btw z tą obroną ciężko będzie mistrzom…

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetny mecz! Mistrzowie musieli się nieźle napracować żeby wyjść z tego z W. Trzymam kciuki za Indianę. Po tym meczu powinni wiedzieć że zwycięstwo jest w ich zasięgu.

    (12)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs cały mecz pod kontrolą, tylko końcówka jak zwykle spieprzona.

    Wyszło doświadczenie lebrona jak wyskoczył na podwojenie pg w ostatniej akcji przez co ten się trochę zamieszal.

    (38)
    • Array ( [0] => administrator )

      ostatnie set obronny Cavs akurat widać, że wyćwiczony i przygotowany.

      (38)
    • Array ( )

      Masz racje. Ale gdyby nie fatalnie wykonywane rzuty wolne przez cavs to byłaby spokojna końcówka. Jak można tak okropnie rzucać wolne. Chyba następne treningi powinni spędzić na treningu wolnych, tylko wolnych ☺

      (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    George musi trochę bardziej bojowo wyjść do następnego meczu, bo znikał w końcówce 😉 Zajebista trójka, ale nie utrzymał tego zrywu i nic by nie zdziałał gdyby Miles mu oddał piłkę, bo nie zgubiłby Lebrona.

    Jedno już wiemy. Ostatnio Cavs są zawsze do zjedzenia w 4 kwarcie.

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Obrona Cavs cienka jak pizza bez glutenu. Po drugiej stronie parkietu LeBron brał, co chciał 1vs1 z Panem Teague. Szkoda, że PG nie ogarnął w porę, mógł rzucać, a tak będzie gadane, że nie nadaje się na pierwszą opcję.

    (18)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja myślę, że Pacers nie mają wiele więcej do pokazania i wszystko będzie zależeć od dyspozycji Cavs na linii rzutów osobistych i od trójeczek. Jeżeli Cavaliers będą rzucać na porządnej skuteczności, to każdy mecz tej serii będzie się kończył +10pkt na korzyść Cavs.

    (23)
    • Array ( )

      Równie dobrze może być w drugą stronę. Jak będzie siedzieć Indianie za 3 pkt to Cavs są za słabi w obronie by to ustać.

      Receptą na sukces ? Switchować bez udziału Teague. Niech gość się trzyma 1×1 a reszta przejmuje krycie. Bo czasem aż się prosiło ale zamiast podmianki każdy przeszedł za swoim i nie byłoby dawania dupy.

      (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @TracyMc typowałem 4:1 Cavs, ale wydaje mi się, że możesz mieć rację i to może zakończyć się sweepem na korzyść mistrzów. Jeśli się rozpędzą i w miarę ogarną z obroną, to pewnie obejrzymy to samo, co zwykle- czyli LeBrona w finałach.

    (4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Jeśli jednak nie ogarną obrony, to możemy nie ujrzeć ich w finałach. To już nie jest ten pewniak do ECF jak sezon temu 🙂 Pozdro.

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Pewnie Kidd mu kazał. Jakby nie patrzeć, nikt nie ma lepiej ułożonej łapy od niego w Bucks.

      (2)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jestem fanem cavs więc przed meczem postawiłem na Indiane zeby lepiej się oglądało….wygrali i dobrze , jakby przegrali to kasa na otarcie łez;)
    …..co do meczu… skuteczność FT cavs beznadzieja i przez to nerwowa końcówka, choć to już nie pierwszy raz 4 kwarta w ich wykonaniu to jakaś masakra …..
    Indiana zagrała bardzo dobry mecz, trzymali wynik przy przy wysokiej skuteczności z gry cavs, ale wątpię że cavs utrzyma taki % z gry więc kolejne mecze będą mega ciężkie…… cały czas uważam że Indiana w 2 rundzie 😉

    (0)
    • Array ( )

      Mordo, to samo jako fan GSW zrobiłem rok temu przy stanie 3-1 i kupiłem sobie za to aparat plus kilka obiektywów. Też polecam każdemu ten sposób obstawiania ?

      (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Haha jakie spece.

    Nawet na tym filmiku widac gdzie indiana a gdzie cavs. Rozegranie cavs to inny poziom. Indiana gra prosty basket. Wejscie albo rzut za 3. Tyle. Pilka nie chodzi. W cavs to inna liga. Przerzut wszerz boiska i za 3. Szukanie sie.

    Cavs dopiero sie rozpedzaja. Lebron szuka kolegow. Widac ze wielu tu oglada nba od roku skoro nie wiedza jak 2 lata temu lebron ciagnal zespol. On jeszcze nie gra na 100%. Jeszcze szuka kolegow. Na 100% to on bierze gale i wjazd wjazd wjazd i faul albo punkty.

    Nie umniejszam indianie ale ich prosty basket mnie nie ciekawi.

    (-3)
    • Array ( [0] => administrator )

      gadasz głupoty, Pacers tak samo przerzucali gałę i szukali trójek na weak side, a że proste granie przynosiło im efekty to już problem Cavs. Gdy tylko LBJ schodzi z boiska ta drużyna to porażka na bronionej części parkietu.

      (8)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Psychiczna higiena oraz koncentracja LeBrona w ostatniej akcji defenZywnej na najwyzszym poziomie. Sama akcje jak i wynik punktowy przewidzialem juz w dniu draftu Paula Georga. Znowu wyszlo na moje.

    (6)
    • Array ( )

      Tzn. Ze jak zawsze mialem racje tylko ja. A jak to przewidzialem? Jestem starym netowym wyjadaczem, mam kontakty,znam ludzi ktorzy na koszykowce zjedli zeby, czytam koszykarskie lektury,ergo-jestem profesjonalista.

      (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Sędziowie byli po prostu karygodni w tym meczu. chyba z 10 traveli nieodgwizdanych i to tak perfidnych, że publika przy nich aż wyła. nawet Lebron sam się z siebie śmiał. o reszcie gwizdków nawet nie wspominając. a o słabości Cavs świadczy fakt, że i tak ledwo to wygrali przy okropnej defensywie Pacers. Serio większość meczu wyglądała mniej więcej tak, że Kyrie spychał (!) PG-13 i ten zamiast w ogóle walczyć od razu robił przekazanie na Teague, a LBJ po prostu przechodził przez niego. i tak 48 minut, coach staff beznadziejny który pokazał swój geniusz jeszcze w ostatniej akcji, bo wiadomo część winy idzie na George’a, ale na 20 sek przed końcem robią iso na niego, LBJ podwaja, biorą time-out i znowu grają IDENTYCZNĄ akcję wtf? i co zrobił? typowego lebrona, czyli oddał innemu żeby rzucił, no tylko że James to ma Kyrie który ma gen clutch. a ten C.J’a na głęboką wodę rzucił i cegła była oczywista. Jeszcze PG płacze potem w wywiadzie że to on powienien kończyć akcję, to czemu żeś nie kończył? Zamiast ruszyć na Smitha który za nic by go nie obronił to stał na szczycie i czekał na podwojenie. chyba, że się bał FT skoro ostatnio i to przeciw Cavs dał ciała.

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    pomimo dobrych wskaźników skuteczności z gry – to nie był najlepszy mecz ofensywny Cavaliers. Grali nie dośc agresywnie, za mało szukali kontaktu, za rzadko ‘włączali” cwaniactwo boiskowe, którego im przecież nie brakuje.

    jeśli to poprawią w kolejnym meczu, nie będą zwalniać tempa przed wejściem w kontakt, więcej pograją ze słabej strony, nie skupiając się tylko na posiadaniu pilki, ale przede wszystkim na ruchu bez niej – Pacers nie powinni mieć wiele do powiedzenia, bo róznica talentu, doświadczenia, inteligencji boiskowej jest wyraźnie na korzyść mistrzów NBA.

    Pacers są dobrym zespołem, ale niewiele ponad to. to są playoffs, a więc każdy kolejne mecz będzie polegał na większym zaangazowaniu w grę talentu, doświadczenia, inteligencji boiskowej, star power, a także – co tu dużo kryć – wpływów wśród sedziów.

    nikt nie będzie chronił Paula George’a czy Lance’a Stephensona, za to sędziowie na pewno nie omieszkają dać forów LeBronowi. można się zżymac na takie porządki, ale w NBA, i każdej innej zawodowej lidze sportowej, największe gwiazdy mają swoje przywileje. dlatego star power, to nie tylko skill set i zdolności niedostępne średniakom, lecz i również dobre gwizdki.

    ofk, LeBron czy Kyrie Irving muszą na nie zapracować, grając pasywnie i nie schodząc nisko – nie dostaną żadnych dobrych gwizdków.

    bardziej też powinna się zaangażować publicznośc i to przez całe 48 minut. Nie wiem, może coś do mnie nie dotarło, ale odnoszę wrażenie, że Quicken Loans Arena nie tętni atmosferą playoffs, nie ma w niej żaru, nie jest światynią koszykówki, nie jest jaskinią lwa, do której nikt nie przyjeżdza bez podskórnego lęku. Reakcje wg mnie nie są dostatecznie intensywne. moze to się jeszcze rozkręci, ale widziałem już znacznie lepsze mecze z udziałem publiczności w Cleveland, choćby w ub-rocznych Eastern Finals i NBA Finals. może jeszcze za wcześnie na to by widownia zagrała jako szósty zawodnik, ale lepiej nie zwlekała, bo są na świecie rzeczy o jakich się fizjologom nie śniło i może być potrzebna wcześniej niż się spodziewa.

    to są playoffs, seria, mecz po meczu zespoły adaptują się do stylu i zagrywek rywala, rozgrywa się psychologiczna drama, trzeba szybko znajdować klucze do kolejnych spotkań, podnosić intensywnośc i być gotowym na błyskawiczne korekty.

    Cavaliers są wg mnie zespołem playoffowym bardziej niż Pacers, więc powinni sobie z tym poradzić. Game 1 była trudna, ale następna powinna być już nieco łatwiejsza, bo o ile tej nocy Pacers mieli okazję mistrzów wziąc z zaskoczenia, o tyle następnym razem już ten wariant nie przejdzie, a wobec tego musieliby szukać rozwiązań taktycznych, intensywności, mind games.

    Jakoś nie widzę aby w tych aspektach serii Pacers trzymali za plecami broń, którą sa w stanie wycelowac w mistrzów i ich zdmuchnąć na dystansie 7 meczów.

    szklanej kuli nie mam, bo mi się stłukła, ale bazująć na faktach, rozsądku i doświadczeniu dziejowym, widze game 2 dla Cavaliers, ale już nieco wyraźniej, róznicą ok 10 pts.

    Po game 2 kolejna korekta danych i zobaczymy, co może stać się w Indianapolis.

    Pacers mają do zaoferowania solidnośc, poświęcenie, dobre zespołowe granie, ale żeby wygrywać mecze będą potrzebowali czegoś ekstra, bonusa, czegoś co przyjdzie spoza rutynowej rozpiski walorów i zalet.

    np. meczu, w ktorym Myles Turner wyjdzie wysoko i swoimi rzutami rozmontuje ustawienie defensywne Cavaliers, albo jakiegos zupełnie znakomitego defensive performance całego zespołu, który sprowadzi ofensywę mistrzów do poziomu poniżej 40 % z gry, albo własnej ofensywnej dynamiki, która da im 30 frees, które zrobią na świetnej skuteczności.

    tej nocy trochę skorzystali z momentu początkowego, który bardzo często dla mistrzów NBA jest najtrudniejszy w całych playoffs. niejeden mistrzowski skład męczył się zaczynając po raz drugi tę trudną kampanię. Warto dać mistrzom kredyt i pamiętać o naturze playoffs i best of 7.

    mam wrażenie, że Pacers dali z siebie wszystko w tej game 1. A mimo to tak naprawdę przełożyło się to jedynie na własny dobry ofensywny mecz. To za mało, bo w shootout zawsze ulegną drużynie majaćej takie strzelby i scorerów jak aktualni mistrzowie ligi.

    przede wszystkim, jesli chcą w defensywie coś osiągnąc muszą odizolować LeBrona od kolegów, sprsawić by każdy cavalier grał własną grę. Dopóki choć w dużej części stanowią oni całość – nie sposób ich będzie ograniczyć. Poprzednie skłądy Pacers, trenowane przez coacha Franka Vogela, w ten sposób starały się bronić,przeciwko składom dyrygowanym przez LeBrona i odnosiły an tym polu spore sukcesy. Warto powrócić do tamtych pomysłów, bo niektóre mogą być dzisiaj bardzo aktualne.

    (4)
    • Array ( )

      Tyle ze lebron mocno dojrzal jako gracz.
      Szuka kolegow. Ufa im. A oni sie sprawdzaja. Dzis problemem byly osobiste oraz rzuty pg13 ktore wchodzily mega. 6/8 za 3 to duzo.

      Autor artykuly narzeka na obrone cavs. Ale tak dzia wyglada nba. Albo masz plastey albo strzelcow. Tylko, ze dzis nba to strzelalina. Muaisz wiec miec strzelcow. Czesto akcje wygladaja prosto. Zaslona i rzut. Ruchoma zaslona. Nic. Tym nie zrobisz. Wejscie pod kosz i floater. Ciezko bronic kiedy zaslona jest ruchoma, gracze biegaja szybko.

      Ciekawie bylo by porownac ile punktow w meczu srednio jest obecnie zdobywane w zaleznoaci od iloaci podan przed rzutem. Obecnie wydaje mi sie ze wiecej niz kiedys jest gry indywidualnej nastawionej jedynie na zaslony albo odegranie. Malo szukania jakichs ustawien, egzekucji zagrywek. Ot 1 na 1 a jak cos to odegranie.

      Ciezko bronic w nba w ktorej ofensywnego faulu nie ma a ruchoma zaslona i spychanie to norma.
      Jedyna szansa to wywieranie presji oraz liczenie ze przeciwnik spudluje.

      Ot strzelanina.

      (1)

Skomentuj Go Pacers Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu