fbpx

Spurs idą na wojnę, dominujący Marcin Gortat, MVP James Harden

36

NBA day 147, proszę uprzejmie:

atlanta hawks 117 milwaukee bucks 122

I pomyśleć, że rok temu miałem Taureana Prince’a za totalnego non-shootera. Taki był dziki i elektryczny, wnosił na parkiet co najwyżej energię, bronił i biegał do kontry. Dziś pali siatkę z dystansu niczym rasowy snajper, nie boi się rzucać i można śmiało wkładać mu obowiązki strzeleckie na plecy: 38 punktów 8 zbiórek 13/26 z gry. Tak po prawdzie to chyba najcenniejszy gracz Hawks w tym momencie. 24-letni (za tydzień ma urodziny) Prince, Dennis Schroeder, John Collins + pick draftu i będą playoffs już w przyszłym roku, zakładamy się? Ja tu widzę, któregoś z centrów (Ayton / Bamba) ale nie będę się powtarzał.

Hawks  wybitnie nie chcieli się wczoraj poddać, dopiero na koniec dotarło do łbów, że nie można. Posypało się gdy Schroeder popełnił szósty faul i na odchodne jeszcze technika dostał. Giannis Antetokounmpo (33 punkty 12 zbiórek 7 asyst 4 przechwyty 2 bloki) musiał przejąć krycie Prince’a bo ten by 50 oczek nastrzelał. Doprawdy nie wiem co się stało z defensywą Milwaukee, ostatnio marnie to wygląda. Bucks mają oczywiste przewagi atletyczne i bardzo chcą biegać, dopiero gdy gra zwalnia pojawiają się dziury. Dużo problemów sprawiał im wczoraj rozciągnięty pick and roll, którego ATL uwielbia. Widzieliście jakie paki sadził w pierwszej połowie Jabari Parker?!

indiana pacers 102 washington wizards 109

Dwa zespoły walczące o przewagę parkietu w I rundzie playoffs. Górą gospodarze z bardzo wymiernym wkładem Marcina Gortata (18 punktów 8 zbiórek 4 asysty zdobyte w 25 minut musiały zrobić wrażenie nie tylko w fundacji MG13).

Byliśmy szybsi od nich. Wyszliśmy na parkiet skoncentrowani na zadaniu [Gortat]

Ze swojej strony napiszę tyle: wynik nie budzi zaskoczenia zważywszy, że goście wystąpili bez dwójki środkowych. Myles Turner i Domas Sabonis mają skręcone kostki. Co nie zmienia faktu, że cieszy dobry występ Polaka, 55% skuteczność zespołu oraz 29 rozdanych asyst.

houston rockets 107 new orleans pelicans 101

Zacznijmy może od tego, że Anthony Davis jest nie do zatrzymania: 26 punktów 13 zbiórek 11/18 z gry. Facet w zasadzie nie popełnia błędów, trafia arcytrudne rzuty na półdystansie oraz bezlitośnie wykorzystuje kombinację szybkości i zasięgu ramion. Nad nim w  hierarchii może stać już faktycznie niewielu. Jednym z nich jest kuglarz James Harden, który jak ryba w wodzie czuje się w dzisiejszym NBA. Czaruje piłką, gra 1-na-1, mija jak pachołki, miksuje to wszystko dalekimi rzutami i wychodzi z tego MVP: 32 punkty 11 zbiórek 8 asyst.

Harden to MVP ligi. Ma wszystko: najlepszy bilans, dominuje w końcówkach. Dostarcza punktów kiedy naprawdę tego potrzebują [coach Alvin Gentry]

Rockets robią coraz lepsze wrażenie: 21 wygranych w 22 ostatnich spotkaniach (było nieco bliżej niż zwykle, ale weźmy pod uwagę, że Pelicans walczą o przetrwanie w stawce playoffs). Dynamika ataku i rekordowe ilości trójek to nie wszystko. Zwróćcie uwagę, że tercet Ariza, Tucker i Mbah a Moute naprawdę potrafi uprzykrzyć życie skrzydłowym rywali. Nade wszystko jednak, oni po obu stronach grają tak… beznamiętnie. Wszystko dokonuje się automatycznie, na instynkcie, a przez to szybciej i mniej emocjonalnie. 80% decyzji na parkiecie podejmują dwa mózgi: Harden i Chris Paul. Reszta rotuje, biega, rzuca i cieszy się z kolejno odnoszonych zwycięstw. Wyciskają ze składu 100%.

minnesota timberwolves 101 san antonio spurs 117

San Antonio idzie na wojnę. Te hasło będzie towarzyszyć nam na przestrzeni najbliższych 2-3 tygodni. Postawieni pod murem odpowiadają jak przystało na mistrzowską organizację. Zaczęli słabo, ale w drugiej kwarcie zaliczyli… 84% skuteczności! To najlepszy wynik od 2010 roku. Szarży przewodzili weterani (Manu, Tony, Gay) jednak największym kozakiem na parkiecie był LaMarcus Aldridge (39 punktów i 10 zbiórek). Ostatnim razem ogrywał Anthony’ego Davisa, dziś poradził sobie z Karlem Townsem. Oby tak dalej panowie!

charlotte hornets 101 new york knicks 124

Dajcie spokój, przedwczoraj na slamonline ukazał się artykuł, w którym Dennis Schroeder stwierdził, że Dwight Howard (14 punktów 13 zbiórek 6/17 z pola) gra twardo 4 razy w roku, przeciwko swym byłym ekipom. Żeby nie było, nie zrzucam winy za porażkę na wielkie bary Dwighta, nawet pochwalny artykuł zobaczycie dziś czy jutro na stronie, ale patrząc na niego trudno o inny wniosek jak: “wylane”. Nie wiadomo o co w tej chwili grają Szerszenie.

dallas mavericks 106 brooklyn nets 114

Dwa tankowce grające mecz back to back. Dallas bez najgroźniejszych zawodników: Matthews, Barnes, Barea. To musiało się tak skończyć. Wyrównana końcówka, ryzyko odniesienia zwycięstwa więc Rick Carlisle zapobiegawczo wpuszcza na parkiet głębokie rezerwy. Gości pokroju Jonathana Motleya, znacie? No na pewno.

cleveland cavaliers 114 chicago bulls 109

Co ja będę pisał, oddam Was w ręce Tomka (czytelnika):

Idąc na dzisiejszy mecz w Chicago, naszły mnie wspomnienia związane z początkiem mojej koszykarskiej przygody, która trwa do dziś i wiąże się z nią wiele niezapomnianych chwil. Pamiętacie swój pierwszy trening koszykówki? Ja pamiętam go jak dziś, byłem w 5 klasie szkoły podstawowej, trwał właśnie nabór do miejskiego klubu koszykówki KK Starbol Boleslawiec. Był to okres, w którym każdy dzieciak pragnął być częścią drużyny sportowej – jak się domyślacie, ja też chciałem do niej należeć. Za sprawą mojej wychowawczyni (uczyła wychowania fizycznego) zostałem skierowany na swój pierwszy trening, na którym testowano nasze umiejętności, a raczej ich brak…

Odbyło się to w klasyczny sposób, czyli nowi gracze grali przeciwko zawodnikom, którzy pierwsze treningi mieli dawno za sobą. Wynik 108 – 10 dobitnie pokazał różnicę klas pomiędzy nami. Z perspektywy czasu uważam, że był to bardzo pouczający mecz, ponieważ nowi gracze poznali swoje miejsce w szeregu, a obecni zawodnicy otrzymali należny im respekt. Po meczu, trener wytypował kilka osób, które mogły dołączyć do zespołu – jedną z tych szczęśliwych osób byłem ja! Od tamtego czasu minęło już 14 lat, przez ten okres moje zainteresowanie basketem przerodziło się w wielką pasję, a dziś wybieram się na swój pierwszy mecz w tym sezonie: Cavaliers @ Bulls!

Saint Patrick’s Day

Dzisiaj, czyli 17 marca obchodzone jest święto patrona Irlandii – Saint Patrick’s Day. Święto, które jest celebrowane w Stanach od XVIII wieku. Kojarzy się głównie z kolorem zielonym (nawet rzeka przechodząca przez Downtown Chicago została zabarwiona na kolor zielony) oraz z konsumpcją alkoholu – J.R. z pewnością zaciera ręce, hehe.

Mecz rozpoczyna się o godzinie 19 więc trzeba dojechać odpowiednio wcześniej. Bramy do United Center otwierają się 90 minut przed rozpoczęciem meczu, także około 5:30 p.m. zamierzam się dostać do środka. Gdyby ktoś się wybierał na mecz w przyszłości (autem) polecam zabrać ze sobą trochę gotówki na parking, ponieważ w dzielnicy, w której leży United Center został wprowadzony zakaz parkowania „za darmo”, a najtańszy parking kosztuje $24 (tylko gotówka).

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

36 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    27,1 p
    8,6 r
    9,0 a
    1,5 s
    1,0 b

    54,5% fg%

    15. sezon… Tylko Kobe Bryant może przedłożyć swój 15. sezon do LeBron, nie robiąc przy tym wiochy… ale i tak mocno od niego odstaje… (ale za to 17. sezon Kobe jest prawdopodobnie jego najlepszym [indywidualnie] w karierze, więc LBJ ma może jeszcze te 2 lata na MVP-level).

    (21)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem pelikany zostały okradzione ze zwycięstwa przez sędziów… Jrue Holiday rozciety łuk brwiowy – bez faulu. Faulu przy rzucie za 3 Hardena też nie było i można wymieniać wiele takich sytuacji. Do tego Harden I CP3 płaczący o każdy gwizdek, pretensje że byli oni faulowani podczas rzutu. U Davisa czegoś takiego nie ma dlatego on jest moim MVP. Warto zapoznać się z wypowiedzią Gentryego po meczu. Mówi on całą prawdę.

    (47)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ale tak jest w każdym meczu Houston, nic nowego. Najgorsze że jest to powszechnie akceptowalne i jeszcze wychwalane jak to Houston pięknie grają…porażka, ja tam ich oglądać nie daje rady, bo dla mnie to parodia koszykówki i nie przyjmuje wyjaśnienia typu: takie mamy czasy i takie przepisy a oni są mistrzami bo umieją to wykorzystać…tfuuu

      (16)
    • Array ( )

      Zgadzam sie z Toba kolego Pelicans powinni byli wygrac ten mecz sedziowie to.jest totalna klapa.

      (9)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dlatego gsw są mistrzami Cleveland bez lebrona by się posypało Gsw bez trójki kluczowych graczy nadal gra na wysokim poziomie

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli to ten Motley co nie został wybrany w tym drafcie a grał w lidze letnie j dla Chicago to go znam admin xD

    (13)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie wiem jak inni myślą ale drużyny jak Milwauke i Miami w przyszłym sezonie mogą mieć problem, o ile Detroit i Charlote bez wzmocnień raczej lepsi nie będą o tyle Chicago i może Atlanta nie będą grali już o przegrane przez co załapanie się do 8 nie będzie tak łatwe jak w tym roku a obie te ekipy są zwyzajnie przeciętne, Miami nie posiada gwiazdy a na samych zaddaniowcach daleko nie zalecisz natomiast Milwauke rzucać nie potrafi a i w obronie wybitni nie są.

    Po drugiej stronie można powoli pogodzić się że niewiele się zmieni jeżeli idzie o drużyny w PO do końca sezonu Clippers, Denver i Spurs będą walczyć o 8 miejsce, mają najtrudniejsze grafiki do końca nawe Pelikany mają łatwiej.

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs narzekają na brak zawodnika na pozycji środkowego a tutaj wobec kontuzji innych graczy wskakuje Ante Zizic i robi kolejny mecz z podwójnymi zdobyczami, spędzając przy tym około 20 minut na parkiecie. Coś pięknego 🙂

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja zwracam honor WP. Denver jednak bez PO?. Nie wygrywają na wyjazdach a mają ich jeszcze sporo… No i ta kontuzja Harrisa…
    Ech…

    (1)
  8. Array ( )
    POLAK NAJLEPSZY 18 marca, 2018 at 14:48
    Odpowiedz

    Nikt nic nie napisał na ten temat to aż muszę wkroczyć do akcji, opis meczu od czytelnika pierwsza klasa, bardzo przyjemnie się to czytało 🙂

    A propos występu Marcina Goatrata to wiadomo, Polak Rodak najlepszy.

    (12)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Czasami nie jest tak jak jest. Jest inaczej niż tak jak być powinno. Powinno być tak jak być powinno. Ale czy tak jest jak jest? Nie, tak nie jest. Czy powinno być tak jak jest czy nie jest tak jak będzie? Nie czasami, ale zwykle nie jest tak jak jest i nie będzie tak jak było. Bo nie jest tak jak być powinno, bo tak już było.

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy obecnej formie Houston, gsw nie mają szans w pełnym czy okrojonym składzie. Jedyną przewagą gsw jest Durant. Na pg, SG, pf i C lepszych zawodników ma Houston. Można zakłamywać rzeczywistość twierdząc,, że tak nie jest. Tylko po co? Curry, Thompson i Green mają już po dwa mistrzostwa, mogą już nie mieć takiego parcia na sukces. Harden i Paul takich sukcesów nie mają i motywacja jest u nich większa. Do tego czas im ucieka i jeśli chcą wygrać ligę będąc kluczowym elementem zespołu to teraz jest jedną z ostatnich szans. Liczne pauzy graczy gsw, drobne kontuzje czy zezwolenie na świętowanie urodzin currego w środku sezonu pokazują,, że priorytety są już inne. Trener widzi, że materiał się wyczerpuje i próbuje różnych kombinacji żeby utrzymać jako taką koncentrację w zespole, ale też widzi mistrzostwa raczej z tego nie będzie. Ale żeby zagrać z Houston najpierw może być konieczne wyeliminowanie okc co też może być wyzwanjem.

    (-8)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    No i bardzo dobrze, San Antonio do boju. jutro zdziesiątkowane GSW i lecimy z tymi PlayOffs. Kawh może wrócić dopiero na PO, nie ważne, on urodził się do gry w tym systemie więc problemów z adaptacją nie będzie :p Pierwsza piątka: Murray Green Leonard Aldridge Gasol to by był kosmos defensywny + Tony Manu Anderson Mills i Gay na ławce.
    Go Spurs Go!!

    (7)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobry występ polaczka cebulaczka?18pkt i 8 rb.???Dobre spotkanie to miał Lbj.Jak by A.Davis tak zagrał to spadek formy a cebulak dobre zawody?

    (-7)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Trochę śmieszne, ze dochodzicie do wniosku a propos tercetu defensywnego Rockets po meczu z Pelicans którzy tak naprawdę nie maja skrzydeł

    (2)

Skomentuj Watson Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu