fbpx

Spurs idą na wojnę, LeBron James nie dał rady Portland!

74

Bardzo fajna kolejka NBA. Kupa dobrej koszykówki.

toronto raptors 106 indiana pacers 99

Wielki szacunek dla liderujących wschodniej tabeli Raptors. Nie czuli tego, nie mieli dnia, ale zadanie wykonali. To naprawdę może być ich rok. Indiana zespół wielce niewygodny, szczególnie we własnej hali z szalejącym na starcie Oladipo. Co prawda kostkę skręcił podkoszowy Domantas Sabonis, ale w pierwszej połowie nikt o tym nie pamiętał, bo na placu pojawił się weteran Al Jefferson i zacząć jeździć z chłopakami jakbyśmy z powrotem mieli 2009 rok. Co robiłeś w 2009 roku? Taki na przykład Pascal Siakam biegał w sandałach po kameruńskiej wiosce myśląc o zostaniu katolickim księdzem. Nie ważne.

Pierwsza połowa pod dyktando gospodarzy. W drugiej zmiana, Raptors podnieśli intensywność (jak zwykły czynić to mistrzowskie zespoły) odrobili straty a pod koniec przejęli inicjatywę i rywala powieźli. CJ Miles wpakował trzy tróje, DeRozan atakował obręcz, resztę załatwili rzutami wolnymi. Wszystko zawdzięczają jednak postawie na tablicach: 58-35 to prawdziwa deklasacja. Mając tak wielką przewagę na desce, jak się okazało, można popełnić 19 strat i wciąż być do przodu. Na usprawiedliwienie miejscowych dodam, że Myles Turner również skręcił kostkę i zszedł z boiska jeszcze przed przerwą.

Raptors wygrali 17 z ostatnich 18 meczów oraz dziesięć z rzędu. Wygodnie rozsiedli się na tronie EAST, ale na laurach nie spoczywają. W tym momencie, ze wszystkimi kontuzjami w Bostonie i braku ułożenia Cleveland muszą być faworytem wschodniej konferencji. Wiedzą o tym i dlatego nie odpuszczają licząc na przewagę własnego parkietu również w przypadku awansu do Finałów.

Żeby osiągnąć sukces w NBA musisz potrafić zacisnąć zęby i walczyć. Nauczyliśmy się tego na przestrzeni lat. Dopóki zmagamy się z przeciwnościami i nie wytykamy wzajemnie placami, będzie dobrze [Dwayne Casey]

cleveland cavaliers 105 portland trailblazers 113

Jedenasta z rzędu wygrana Blazers. Zero. Nie przegrali jeszcze od zakończenia All-Star Weekend! Obok Raptors i Jazz są najgorętszą paczką NBA i żaden LeBron czy Durant nie robi na nich wrażenia. Piętnaście punktów przewagi wypracowali gdzieś w okolicach trzeciej części. James szaleniec (widzieliście pakę nad Nurkicem?!) oczywiście napędził im stracha pod koniec, ale udało się obronić. Wiele w tym zasługi spudłowanego layupa sam na sam z obręczą.

Tutaj także deklasacja na deskach -> 50-34 na rzecz Portland, co można było przewidzieć. Na parkiecie nie stawili się Larry Nance Junior, Tristan Thompson ani Kevin Love (wraca w przyszłym tygodniu!) Wszyscy trzej są kontuzjowani. Ante Zizica nie było sensu wystawiać, bo go pokroją pick and rollem, a w ataku temat spowolni. Za centra robił więc i 14 piłek zebrał LeBron James. Dołożył 35 punktów 6 asyst i 3 bloki. Niesamowity gracz.

Damian Lillard (24 punkty 9 asyst 7/20 z gry) na celowniku defensywy, nie miał dnia zza łuku, ale angażował kolegów, a w końcówce tradycyjnie trafiał wolne. Wiele szkód wyrządził Cavs również CJ McCollum (29 punktów 12/24 z gry). Na pytanie czy Dame jest niedoceniany w lidze:

Daj mi Damiana Lillarda do zespołu a pokażę ci jak bardzo będzie doceniony [LBJ]

new orleans pelicans 93 san antonio spurs 98

Spurs poszli na wojnę. Najlepszym dowodem pozszywana twarz Danny’ego Greena bijącego się o bezpańską piłkę. W klubie nie wyrażono zgody na brak awansu do playoffs, czy to z Kawhi czy bez Kawhi. Zaprawieni w bojach SAS uderzyli jako pierwsi. Kontrolowali wynik przez 42 minuty, prowadzili bodaj 15 punktami, a potem się zacięło i pozwolili rywalom się dotknąć.

To był bardzo ważny mecz. Mimo to popełniliśmy te same błędy, które towarzyszą nam od miesiąca. Hamujemy rytm gry, nie potrafimy egzekwować założeń jak wcześniej. Musimy nad tym pracować, musimy walczyć. Na szczęście defensywnie ogarnęliśmy się w drugiej połowie i dlatego wygraliśmy [Manu Ginobili]

Pelicans byli w gazie, odrobili straty i szykowali się do przejęcia spotkania, ale wkrótce Anthony Davis (21 punktów 14 zbiórek) został wyautowany z sześcioma faulami. Zagrał 36 minut. Sędziowie trochę zaskoczyli w drugiej połowie gwiżdżąc głośno i często. W obozie SAS wyróżnili się zwłaszcza Dejounte Murray (18 punktów 12 zbiórek 4 asysty) oraz LaMarcus Aldridge (25 punktów 7 zbiórek). Z zakulisowych informacji: kilka godzin przed rozpoczęciem meczu zmarł 90-letni właściciel klubu z Nowego Orleanu Tom Benson.

los angeles clippers 96 houston rockets 101

Rockets kontynuują swój zwycięski marsz. Właśnie wysadzili LAC poza ósemkę. Sami zmierzają ku pole-position, dokładnie w ten sam sposób co opisywani wcześniej Raptors. 24 punkty Hardena, 23 punkty Gordona, 19 punktów 12 zbiórek i 6 bloków Clinta Capeli. A właśnie, czy wiedzieliście, że to właśnie Capela przewodzi lidze pod względem wsadów?

  • 2017/18 Clint Capela 173
  • 2016/17 Deandre Jordan 253
  • 2015/16 Deandre Jordan 227
  • 2014/15 Deandre Jordan 252
  • 2013/14 Deandre Jordan 245
  • 2012/13 Blake Griffin 202
  • 2011/12 Blake Griffin 192

A teraz zastanówcie się co łączy wszystkich graczy z powyższej listy. Dla ułatwienia dodam, że Chris Paul zaliczył wczoraj 11 punktów 4 zbiórki i 3 asysty, hehe. W każdym razie, walczący o przeżycie Clipps mocno się postawili i w końcówce mecz mógł pójść w dowolną stronę. Harden z odejścia walnął jednak 2 punkty w twarz Austina Riversa, ten nie trafił za trzy i dalej już LAC musieli faulować by zatrzymać zegar.

phoenix suns 88 utah jazz 116

Zebraliśmy tutaj grupę facetów, którzy stawiają drużynę na pierwszym miejscu. Dedykujemy swe wysiłki zwycięstwom i obronie [Rudy Gobert, 21 puntków 13 zbiórek]

Nic dodać nic ująć. 20 wygranych w ostatnich 22 meczach – od przeszło miesiąca Jazz to klasa sama dla siebie.  Pięknie się ruszają. Biją wszystkich jak leci. Tankowce dostają lanie odpowiednio wyżej, nic nie jest pozostawione przypadkowi. Są jak zapaśnik na poziomie olimpijskim w walce MMA. Kontrolowany przez cztery kwarty rywal w końcu zaczyna się frustrować. Na dowód tego rozpędzony Ricky Rubio (12 punktów 11 asyst) został posłany na podłogę przez Jareda Dudleya oraz dodatkowo pchnięty przez Marquese’a Chrissa. Rozpętała się mała awantura, obaj zawodnicy PHX zostali wyrzuceni z boiska.

Swoją drogą czy jest w lidze gracz o równie ubogim koszykarskim IQ co Chriss? Uwielbiam jego możliwości fizyczne, ale głowa nie stanowi o jego sile. Myślicie, że z biegiem lat się wyrobi? Z pewnością cieszy debiut Dante Exuma powracającego po kontuzji barku (10 punktów 3 zbiórki 2 asysty 14 minut). Na wejściu do ligi chłopak miał być jak Penny Hardaway, ale na razie jedyne co mają podobne to wzrost oraz problemy zdrowotne. Trzymajcie kciuki. Sztab szkoleniowy Jazz trzyma ich twardą ręką, żadnego spoczywania na laurach czy dekoncentracji, nawet w garbage time.

Jeszcze jedno, zmiana ręki w powietrzu przez Donovana Mitchella (23 punkty 6 zbiórek 4 asysty) świadczy o wyższej kulturze kurde koszykarskiej tego zawodnika. To są rzeczy, których nie uczysz się na treningu… jestem fanem!

detroit pistons 113 denver nuggets 120

Ósme w tym sezonie triple-double Nikola Jokica: 23/12/10 + 3 przechwyty i 3 bloki. Trochę go poobijał Andre Drummond (21 punktów 17 zbiórek) rywale zaskoczyli kanonadą zza łuku, ale w bieganej i strzelanej grze nie od dziś wiadomo, że Nuggets czują się jak ryba w wodzie. Jamal Murray uzyskał 26 punktów 9 zbiórek i 5/8 zza łuku. Will Barton agresywnie napadał z ławki 23 punkty 8/16 z gry. Wśród gości najskuteczniejszym zawodnikiem był nikt inny jak Blake Griffin (26 punktów 6 zbiórek 9 asyst 5 trójek) przez którego prowadzona jest obecnie gra Pistons.

Nie podoba mi się kierunek, w którym zmierza zespół Stana Van Gundy. Rozumiem absencje, brak rozgrywającego etc. ale duet Griffin / Drummond nie budzi mojego zaufania. Fajnie, że walczą – dzisiejsza szarżą (27:6) mogła się podobać, ale wszystko to oparte na fizyczności i jakieś takie jednowymiarowe. Myślicie, ze 190 cm obrońca Dwight Buycks (22 punkty) ma szansę zostać kimś więcej w tym zespole? Będzie ciężko, facet ma już 29 lat.

W pozostałych spotkaniach:

chicago bulls 111 memphis grizzlies 110

Nie oglądam meczów dwóch tankujących drużyn. Sorry. Grizzlies przegrali po raz dziewiętnasty z rzędu, a magazyn The Ringer przyrównuje DeAndre Aytona (wielce prawdopodobny numer 1 draftu) do postaci Patricka Ewinga, Karla Anthony’ego Townsa i DeMarcusa Cousinsa.

charlotte hornets 129 atlanta hawks 117

Jak wyżej. Doprawdy nie wiem o co grają w tej chwili Charlotte, ale potencjał w tym klubie został zmarnotrawiony w tym sezonie. Dwight Howard bardzo chciał znów się pokazać przed publicznością w Atlancie: 33 punkty 12 zbiórek 13/20 z gry. Hawks pobiegali, porzucali, z podziękowaniem wezmą porażkę.

philadelphia 76ers 118 new york knicks 110

Joel Embiid uczcił swe 23. urodziny zdobyciem 29 punktów i 10 zbiórek w Madison Square Garden. Ben Simmons również był w swym żywiole: 13 punktów 10 zbiórek 12 asyst, co nie zmienia faktu, że trzeba się było mocno napiąć by odprawić gospodarzy w czwartej kwarcie.

Knicks prowadzili trzynastoma zanim Jeff Hornacek litościwie przypomniał swoim podopiecznym o co faktycznie grają… nie wygrali od miesiąca, walka trwa.

Dobrego dnia.

74 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Raptors grają konsekwentnie i cholernie skutecznie mimo to ciężko mi uwierzyć ze ugrają coś znaczącego w tym roku.

    (42)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Raptors, przewaga na deskach. Po obejrzeniu meczu z Houston stwierdziłem, że to nie DeRozan albo reszta składu im robią grę tylko Valanciunas.

    (5)
  3. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    “Daj mi Damiana Lillarda do zespołu…” – za kilka lat łatwiej będzie wymienić nazwiska tzw all starów, którzy nie grali z lebronem niż tych którzy z nim grali… w tym sezonie wyjątkowo nie będzie kolejnej porażki w finałach. będzie wcześniej. trudno dogodzić temu typowi. palec mu trzymają prosto non stop,ale to i tak za mało.
    p.s. spodziewam się fali minusów od spaczonej amerykańskim marketingiem gimbazji.

    (39)
    • Array ( )

      LeBron jest świetnym zawodnikiem, w przeciętnym klubie z paroma średnimi grajkami. Moim zdaniem jako najważniejszy zawodnik i osoba, która ciągnie gre Cavs ma prawo decydować kto do tego zespołu dołączy. Jeśli Clevland nie sprowadzą żadnego klasowego zawodnika James powinien odejść do lepszego zespołu. Co to za przyjmować grać z ,,kalekami” w porównaniu do LeBron’a? Pozdrawiam. 😉

      (-7)
    • Array ( )

      Przyjemność oczywiscie, przepraszam za pośrednictwem pomyłkę ale autokorekta zawiesiła.

      (1)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      PD – jest świetny, racja. ma ekipę średniaków, też racja,ale … sam sobie niemal wszystkich dobierał, naciskał za szefostwo. czy ma do tego prawo? moim zdaniem przegina z tym tematem. pewnie,że lider każdej ekipy “jest w kontakcie” z władzami odnośnie transferów,ale to co w tym temacie wyrabia lebron jest irytujące. w 2007 byli dokładnie w takim punkcie wyjścia w jakim są obecnie. wtedy james sam wprowadził cavs do finałów. do czego doszedł w międzyczasie? albo do czego nie doszedł..?
      mam cały czas w pamięci to jego porównywanie się do majkela, pogoń za jego duchem i inne sruty tuty. śledziłem karierę majka od czasów gdy dostawał łomot od pistons. MJ wyciągnął wnioski jak trzeba budować DRUŻYNĘ, LBJ, moim zdaniem, tego nie zrobił. i wiesz, jak czytam kolejne jego teksty “daj mi tego czy tamtego” to … tracę resztki poważania. do roboty,a nie na twittery i inne społecznościówki. również pozdrawiam

      (5)
    • Array ( )

      Wiesz co , masz troche racji tylko to były troche inne czasy . Wiem , wiem ze zaraz ktoś sie odezwie ze znowu jest to głupie gadanie ze kiedys było lepiej . Ale to nie chodzi o to . Kiedys było poprostu INACZEJ . Jak dla mnie najwieksza zmiana sa możliwości obrońców . Sposób obrony sie mocno zmienił . Nie ma tak mocnego krycia jak kiedys . Gdyby pomysł przenieść na te czasy pewnie Jordan nie miał by tyły finałów . Zawsze mówiono ze mistrzostwa wygrywa sie defensywa . Ale wssytko sie pozmieniało . Teraz wyśmienity obrońca bez dobrego ataku juz nie jest tak doceniany . DPOY dostaje green . Przepraszam ale dla mnie to nie jest osoba na ta statuetkę . Nie cofając sie nawet do czasów jordana . Ben wallace . To był dzik . Zreszta , tamte pistons to była chyba ostatnia tak dobrze grająca defensywa drużyna . Sory gsw .
      Jakby przesunąć lebrona w tamte czasy potrzebowałby jesCze jednego dobrego zawodnika ( love by wystarczył ) , jednego max 2 strzelców ( korver ) a resta to zadaniowy wyśmienici w obronie . Wtedy byśmy mieli koło punktów : James około 30 , love około 20 , strzelcy po 10-15 punktów . Daje nam to jakies +/- 75 punktów . Reszta dokłada ławka i pozostali startery . I mamy po temacie .

      Najbardziej żałuje tego ze zawodnicy zarabiają tak duzo a w sumie chca zarabiać . Jak nie raz słyszę ze jakies zawodnik o którym prawie wogole nie słyszałem podpisuje kontrakt na 10 mln za sezon a w tym samym czasie jakaś gwiazda i jeden z najlepszych ma 20 mln no to ja nie mam pytań . Nie chce mi sie teraz szukać konkretnych przykładów ale znalazł bym ich mnóstwo . Wszyscy tak psiacza na lebrona ze pozałatwiał kontrakty ziomkom za grube $ . Ok , co z tego skoro na tym ze cavs jest w finałach co rok , klub sobie to nadrobił x razy . Biznes to biznes . Takze bie nartwcie sie o bie swoje portfele .

      Pisałem to przed startem sezonu i napisze to tez teraz . Nie chce powtórki playoffs sprzed roku . 16-0 itp . Niech juz nawet znowu gsw i cavs bedą w finale tylko zeby choc troche sie namęczyli .

      (-7)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Gbl – sam się domagałeś “głupie gadanie, inne czasy” 🙂 no pewnie,że inne. zawsze są inne. i całe szczęście,bo byłoby nudno.
      natomiast tak: nie zgadzam się z Twoim “Gdyby pomysł przenieść na te czasy pewnie Jordan nie miał by tyły finałów” – delikatnie mówiąc, bzdurka, bzdureczka. finał, ba (!!) pierścień miałby jak w banku nontoper. dlaczego? najlepszy w ataku (w kluczowych momentach meczu i nie tylko), najlepszy w obronie (szczególnie z pippenem). no i chemia w zespole,co dla jamesa jest niedoścignionym marzeniem.
      dalej napisałeś “Zawsze mówiono ze mistrzostwa wygrywa sie defensywa . Ale wszystko sie pozmieniało” – aż mi się nie chce wierzyć,że można tak napisać… no stary, zawsze tak było i jest nadal. nie odbieraj tego jako zarozumialstwo z mojej strony,ale chyba mało widziałeś skoro tak sądzisz. bez hejtu, luz.
      o “przesuwaniu lebrona do tamtych czasów” niedawno gdzieś napisałem jakoś tak: //stanąłby w rogu boiska i krzyczał: dlaczego oni mnie tak mocno kryją,,, dotykają…ray, korver, kyrie, gdzie jesteście. końcówka meczu tuż tuż,a ja nie wiem co zrobić z piłką.// tak, wiem, popłynąłem z lekka. sory, musiałem. a z jordanem,jak już wcześniej napisałem, byłoby dokładnie odwrotnie. więcej przywilejów w ataku,to jak więcej wiatru pod narty dla kamila. nie istniałaby brudna obrona pistons 88/89 czy podobna knicks 93. bułka z masłem. z drugiej strony to właśnie brutalność/fizyczność pistons zrobiła z majkela człowieka z żelaza (po części bynajmniej). porażki go nie zniechęciły, wręcz przeciwnie. co zrobił bronek po kilku latach..? spier…ł i zrobił z tego niezły cyrk. teraz kontynuuje swoje pajacowanie,a ostatnie godziny niedawnego okienka transferowego to już farsa na maxa. jako “g(ł)ównozarządzający całym tym bajzlem, musiał dać kciuka w górę na takie “sale”. czy to nie był czasem black friday…?
      na koniec odnośnie aktualnych zarobków. w sumie brak mi słów. jednak nie idąc daleko, wystarczy popatrzeć na przepłaconych kolesiów lebrona. w tym przypadku durant i cała organizacja goldenów stanowi wzór konspekt do naśladowania. pozdrawiam

      (5)
    • Array ( )

      Gbl
      Czy gdyby Jordan grajacy w czasach gdzie była twardsza obrona miał grać w obecnych czasach mialby mniej finalow? What ^^

      Zobacz ile Jordanowi finalow a moze nawet mistrzost przeszlo kolo nosa przez obrone Detroit. Gdyby Bad Boys Pistons nie mogli byc Bad Boys Jordan by sie po nich przejechal.
      Gdyby Jordan gral dzisiaj? Az boje sie myśleć ile zdobywal by punktow w grze bez obrony gdy zdobywal po 40 gdy NBA zyla glownie z defensywy.
      LeBron w tamtych czasach? James ma problem zdominowac obecne czasy bez obrony to jak moglby zdominowac czasy gdy w obronie rywal mogl robic co chcial? Nie watpie ze LBJ by sie do lat 90 nadawal bo jest wybitnym atleta. Ale w tamtych czasach raczej robilby za Bena czy Rodmana niż za Jordana. Jego gra sprowadzala by sie tylko do fizycznosci i do niczego wiecej.

      Mnie sie przekomicznie oglada gre LeBrona jak biegnie cost to cost z wyciagnieta przed siebie reka jak w rugby i odpycha rywali z drogi przy wejsciach pod kosz. W latach 90 wpadl by na Leimberta i odwoziliby go do szpitala.

      (6)
    • Array ( )

      Tomasz i kmn

      Cieszę sie ze ktoś wchodzi w polemikę na poziomie w tych komentarzach .

      Żałuje ze nie mozemy pogadać o tym wszystkim przy “piwku” napewno lepiej bym przekazal to o co mi chodziło . Spróbuje jeszcze napisać .

      To co napisałem jest troche abstrakcyjna teoria . Chodziło mi o sytuacje w której przenosimy na juz cała ekipę bulls w te czasy . Oczywiste jest to ze musieli by sie przystosować ale chodziło mi sytuacje w której graliby tak samo jak wtedy . Jordan był graczem wybitnym i zrobiłby to bardzo szybko ale chodziło mi bardziej o porównanie czasów , o , moze tak .

      To co chciałem przedstawić to ta potężna różnice . Tamci bulls grają tak samo w tych czasach . Po chwili polecieliby za faule . O takie sytuacje mi chodzi . Uważam poprostu ze grając tak samo jak wtedy , podkreślam tak samo jak wtedy nie ugrały tylu tytułów .

      Jesli miałoby byc to tak naprawdę na poważnie to oczywiste ze po max jednym pełnym sezonie , dostosowaniu sie , moze lekkim przetasowaniu składu , jechaliby ze wszystkimi . Jestem tego pewien .

      Tomasz , pisałeś o gsw apropo kontraktów . Zgadzam sie z Toba w 100% . To byli budowanie składu nie na juz na teraz oraz bardzo przemyślane . Wszytkie składy lebrona budowane sa na juz i nie ma co ukrywać . I stad pojawiają sie absurdalne kontrakty dla jego kumpli . Lebron w każdym klubie dyktuje warunki bo na dzien dzisiejszy jest najlepszy w lidze . I nie mozna temu zaprzeczyć . Paru zawodników jest blisko jego poziomu ale zaden z nich nie jest tak uniwersalnym graczem .

      To moje całe “biadolenie ” to chyba tęsknota za troche mocniejsza gra . Lubialem poprostu w koszykówce ta fizyczność . Jeszcze pare lat temu , gdy piłka nożna stała sie tak SOFT mówiłem sobie : oby nie stało sie tak z koszykówka . No i stało sie .

      Takim ciekawym porównaniem gry sa wszelkie turnieje . Grają chłopaki na “emeryturach ” sportowych , zaczynający z jakis streetballi i tym podobnych. I na takie turnieje trafiają tez chłopaki z klubów . I zawsze modlę sie o to by na nich nie trafić . Konczy sie to ultra słabo . Grają taka aptekę ze idzie zwariować a czasem fajnie sie poprzepychac i wogole . Czekam na odpowiedz chłopaki i pozdrawiam

      (1)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Gbl – już miałem pisać wywód,ale sam sobie odpowiedziałeś. chodzi mi o granie bulls w tych czy innych czasach. jak sobie przypomnę paczkę: majk,pippa,rodman,hajper,toni no i trenejro przede wszystkim, który robi największą różnicę,to stwierdzam,że lepszej ekipy za swoich czasów nie widziałem. oglądam nba od finałów blazers-pistons. także moim zdaniem, byczki po kilku meczach odnaleźliby się w obecnych, czy jakichkolwiek innych czasach bez problemu. i coś Ci powiem, nigdy nie kibicowałem bulls 🙂 no może z wyjątkiem finałów z nudziarzami i łokciarzami z juuuuuuta. pozdro

      (1)
    • Array ( )

      kmn – myśle , że temat wyczerpany . dzieki za dyskusje . mam nadzieje ze wszystko wyjasnilismy i oboje sie rozumiemy .

      a tak poza tematem , to komu kibicujesz ? 🙂

      (0)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      gbl – kibicuję koszykówce. mam swoje ulubione kluby od zawsze (suns,spurs,goldeni). każdy z innych powodów. kiedyś nie cierpiałem utah, obecnie od kilku lat cenię ich za konsekwencję i chłodną głowę. kiedyś bardzo lubiłem lebrona, teraz nie mogę go strawić. kobego nie cierpiałem od “pierwszego wejrzenia” 🙂 majkowi nigdy nie kibicowałem (z drobnymi wyjątkami), natomiast zdawałem sobie sprawę,że jest debeściak i już. uwielbiam duncana,mimo że pamiętam jak gimbazja nazywała go drewniakiem na początku kariery itp dużo mógłbym pisać. generalnie nie trawię pajacowania. nabijam się z ludzi, którym przeszkadza rzucie ochraniacza przez currusia. mam niezłą polewkę z niejednego komentarza na tej stronce. niestety nie mam czasu (albo i stety) na wdawanie się w polemikę tak intensywnie jak dziś czy wczoraj. a najlepsze są spiny poruszonych co niektórych,bo ktoś śmiał nabijać się z ich idola.
      ech… dzięki za miłą pogawędkę i dozo następnym razem.

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiedziałem, że czytacie The Ringer! LeBron James opiera się upływowi czasu jak Carl Malone i Kareem Abdul Jabbar przed laty, niesamowity zawodnik, miejmy nadzieję, że ominą go szerokim łukiem kontuzje, typu achilles Kobe, w końcówce kariery.

    (9)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawe co wezmą Cavs z tego picku. Mam nadzieję, że nie zaczną tankować jeżeli Lebron odejdzie, zasmuciłoby mnie to. Ale kierownictwo to żenada w tym zespole 🙂

    (3)
    • Array ( )

      Po ostatnich wymianach nie muszę tankować wg mnie, nawet jak lebron odejdzie to dobiera jakiegoś perspektywicznego młodziaka i maja całkiem dobra pakę jak się pozbędą thompsona za jakieś ogorki

      (5)
    • Array ( )

      Kierownictwo zapewne robi co może, ale to pewnie jedno z najtrudniejszych zadań – kierować zespołem mając w nim Lebrona. Wyobraź sobie tylko, kiedy masz w zespole takiego zawodnika jak Kyrie, wychowany na własnej hali od draftu, ale musisz go oddać i brać cokolwiek, nawet kontuzjowanego IT. A Lebron i tak się buntował. Myślicie, że Lebron tuż przed okienkiem transferowym miał spadek formy i tak sobie przez ostatnie tygodnie stawał podpierając o biodra, bo był zmęczony? A potem po transferze już w 1 meczu ożył jak nowonarodzony?
      Widzieliście jak dzisiaj wydzierał się na Lue z drugiego końca ławki?

      (10)
    • Array ( )

      @Lou
      naprawdę LeBron to problem?
      Twoim zdaniem każdy by chcial grać w Cleveland, w tym miescie właśnie. Co ich tam ma kusić? Piękna pogoda? Plaże? Wielki rynek? Biznes?
      Gdyby nie LeBron to Cavs grali by na poziomie Kings.
      Może Durant zamiast do Warriors poszedl by do Cavs, gdyby tam nie było Jamesa.
      Tak myślisz?

      (0)
    • Array ( )

      Forto, nie sprowadzaj do skrajności tego co napisałem bo odpływasz. Nie poruszyłem w swoim komentarzu całych dziejów świata, tylko odpowiedziałem na to, że kierownictwo Cavs to żenada.
      Powiedziałem tylko, że oni mają wyjątkowo trudne zadanie, by dogodzić Lebronowi i skompletować mistrzowski skład na zawołanie w 5min, i za każdym razem gdy pstryknięciem palców nie uda im się sprowadzić Lilliarda do zespołu – będą mieszani z błotem. A w rzeczywistości to trochę bardziej skomplikowane
      Cała reszta się wciąż zgadza i nikt tu nic nie podważa.

      (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    RAPTORSI lecą w tym roku, po swoje!!! W pierwszej rundzie na chwilę bieżącą Heat, później Cavs (Lebron jest kozak ale nie da rady w tym roku!) Później finał konferencji z Bostonem albo Indianą i w końcu THE FINALS!!! zzz wygranym pary Warriors vs Rockets. I BELIEVE!

    (-1)
    • Array ( )

      mają 2 gwiazdy – obie cholernie nie regularne, a w PO jeszcze mniej…
      I don’t believe it…

      (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Teraz coś sobie uświadomiłem, sądzicie że co jest najbardziej prawdopodobne przy założeniu że Grizzlies wezmą pierwszy pick:
    1. Biorą Aytona zgodnie z zasadą ze bierze się najlepszego dosteonego zawodnika i żeby dopełnić przebudowę Gasola za picki
    2. Biorą Aytona ale nie wymieniają Hiszpana i grają na Twin Towers
    3. Biorą z pierwszym pickiem kogoś innego jak Bagley Jr albo Porter Jr i nie maja problemu z kolizja pozycji

    Pytam bo nie wyobrażam sobie wymiany Gasola a gra na Twin Towers tez mi jakoś nie pasuje ale krów wie, w każdym razie co sądzicie?

    (6)
    • Array ( )

      Wydaje mi się ze Porter Jr przez ta kontuzje kręgosłupa to chyba z jedynka ani nawet w pierwszej trójce nie pójdzie

      (4)
    • Array ( )

      A czemu uważasz, że Ayton to najlepszy zawodnik? Coraz więcej ekspertów wypowiada się, że to Luka Doncic zgarnie pierwszy pick i kompletnie nie ma potrzeby wymiany Gasola

      (1)
    • Array ( )

      @#wetheother
      Masz rację zapomniałem o Donciciu ale on bardziej zamiast Portera Jr do punktu 3 jak dla mnie. Ze wszystkich rankingów i raportów ktore ja czytałem jasno wynika ze to Ayton ma najwyższy sufit ze wszystkich graczy w tegorocznym drafcie, plus dochodzi aspekt marketingowy ze to chłopak z USA i do tego Big Man a wiadomo jak tacy lubią chodzić z No1

      (2)
    • Array ( )

      @KAT tyle ze jeśli jedynka wezmą grizz to może z tym Bug manem z USA być różnie, nigdy nie opierali przyszłość zespołu na marketingu, wkoncu to memphis nie LA

      (-2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli nie kolejne finały LBJ, to bardzo chętnie obejrzę w nich po raz pierwszy w historii Raptors, względem ostatnich lat wyciągnęli wnioski, dziela się piłka, mniej izolacji a przede wszystkim pogłębili skład i grają naprawdę świetny basket !!!

    Btw. W 2009 jako mocno niesforny młody człowiek to chyba próbowałem wszystkich dostępnych narkotyków i pakowałem się w gowno z którego się wygrzebywałem przez 9 kolejnych lat ale to chyba niewiele wnosi do świata NBA 😉

    (1)
    • Array ( )

      A Ty nie pal pal nie pal papierosów bo będziesz kaszlal i będzie Ci zle. Pozdro dla a a

      (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeśli Cavs chcą coś ugrać to chyba jedyna piątka jaka ma szanse powalczyć to Hill – Korver(sorry JR…) – LBJ – Nance – Love(LNJ -KL, wymienność na pozycji 4-5 i dość mocna zbiórka). Tylko czy to wystarczy na Toronto? Nie mówię już o finaliście z zachodu… Z chęcią zobaczyłbym ten roaster Cavs pod innym trenerem i z większym zgraniem.

    (3)
    • Array ( )

      Toronto to Lebron sam ogra, liderzy tego zespołu to miękkie faje, pękają w kluczowych momentach

      (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam nadzieje ze Portland nie odpadna w pierwszej rundzie. Zasługują na ta drugą rundę. Dalej pewnie już nie dojdą, ale ta drużyna zasługuje na większy rozgłos, Dame na więcej uwagi!

    (3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    K-L0ve, Junior, Cedi, TT, Hood (grał z kontuzją), JR (kontuzja ego), Calderon (?), Lue (kontuzja mózgu…) – tak sobie to wygląda na finiszu sezonu…
    Dziś niezły skład wystwili: G+G+G+F+F… xD niby był LeBron… ale to nadal rozgrywający więc nie może robić za centra na długo…

    Aha! Zapalmy świeczkę [*] dla Nurkica…

    (9)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ciekawy jestem jak JR pokaże się w PO… wątpię, że metodą Lebrona jedzie teraz na jałowym biegu, ale może nagle odpali…

      (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    JR dzisiaj grał dziś około 27 minut… w trakcie ostatnich 26 z tych minut zdobył 0 punktów! (0/2 0/1)… BRAWO!

    (6)
    • Array ( )

      Dobrze, że nie rzuca więcej, bo to chodzący trup. Nikt go nie zatrudni jak się nie ogarnie.

      (0)
    • Array ( )

      3 mecze z 0 punktów
      21 meczów z mniej niż 5
      41 meczów z mniej niż 10

      ALE

      ma w tym roku też 14 meczów +15…
      w tym 20, 20, 23…

      więc, to wygląda na słomiany zapał w tym sezonie…

      (1)
    • Array ( )

      Tańczy mocno, jak przyszedł do cavs i miał motywacje(pieniądze) to grał xxx, wręcz bym powiedział że bez jego kosmicznych rzutów cavs by mieli kilka przegranych więcej w PO.

      (3)
    • Array ( )

      I do tego himery jak wylatuje z s5 mimo ze kompletnie na nie nie zasługuje w tym sezonie

      (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem, ja życzę Lillardowi tego co nie udało się Draxlerowi, ale tylko w barwach Portland. Szkoda grajka, zresztą Kemba też się strasznie marnuje.

    (14)
    • Array ( )

      Tony
      Gdzie masz 50% ^^
      Boston cały sezon gra bez Haywarda i co? Gdzie byliby Cavs grając cały sezon bez Love’a?

      Nie taki LeBron dobry jak go malują. Bo nagle się okazuje że odszedł Irving, kontuzjowany Love i Cavs 6 porażek na ostatnie 10 pojedynków. A przecież LeBron zespoły z dolu tabeli wprowadzał by do finałów. A tu zonk.

      (1)
    • Array ( )

      ja od dłuższego czasu na to liczę, ale nie pójdzie z wiochy do wiochy… a szkoda, bo Lillard=Kyrie…

      (-2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Raptors i Houston to dwie największe rewelacje sezonu i choć takich zespołów jest więcej to te dwa są liderami swoich konferencji. Kto by przed sezonem powiedział? Na zachodzie większość na czele stawiała GSW a na wschodzie Cavs ewentualnie Boston.
    Co będzie dalej już po RS?
    Ciężko mi uwierzyć w drużyny, które tak bardzo spinaja się na sezon zasadniczy. Przypomnę że Warriors 73-9. Pogoń za rekordem wykończyla ich fizycznie. Skończyli koniec końców bez pierścienia.
    Houston gra rewelacyjne tylko czy radośnie ofensywna koszykówka Mika D’Antoniego może wygrać z machiną GSW. W dodatku odnoszę wrażenie jakby GSW dużo łatwiej przyszedł ten bilans, myślę że mają więcej energii. Obecnie są trapieni kontuzjami no ale wybaczcie jak widzę Currego bawiącego się na urodzinach z chłopakami w najlepsze a na drugi dzień odwołany trening to zastanawiam się czy są tak bezczelni czy naprawdę tak mocni i pewni siebie? Albo zabawy w trenerów podczas meczów czy to nie świadczy o ich pewności? Stoczyli boje z Cavs, Houston, czy OKC myśle, że wyciągnęli tyle ile im potrzeba, kiedy trzeba było przycisnęli później odpuszczali ale całego swego potencjału nie pokazali. A teraz chyba już chcąc zaleczyc kontuzje i nie będą bili się już o pierwsze miejsce, drugie jest nie zagrożone. Houston lepiej niech popracuje w defensywie jeśli chce mniec szansę gry w finale bo sam Harden i jego wymuszenia mogą niewystarczyc.
    Po drugiej stronie Raptors lider dość watpliwy. De Rozan z depresja i nie wiemy na ile stan jest poważny, czy cieszy go wygrywanie czy nie. W poprzednim sezonie też wydawali się mocni ale zostali pożarci przez Cavs. Na teraz Cleveland wydaje się być w rozsypce tylko jeśli Lebron przycisnie w play off i swoją grą i swoich kolegów to mogą po Raptors przejechać. Na Lebrona cały wschód nie ma odpowiedzi i dlatego na dziś nadal widzę ich wyżej aniżeli Raptors czy Boston. To wszystko zapowiada się niezwykle ciekawie, zobaczmy niebawem czy obecni liderzy swoich konferencji potrafią wznieść się na wyżyny swoich umiejętności czy skończy się jak zawsze.

    (4)
    • Array ( )

      Po pierwsze wiem, że może wyniki na to nie wskazują i sam miałem takie podejście ale kurde bez przesady Houston to nie jest drużyna tylko ataku zobacz kogo oni mają w składzie P.J Tucker Luc Mbah (coś tam dalej) Capella czy chociażby Chris Paul to są porządni obrońcy. A co do Raptors to nie patrz na nich przez pryzmat DeRozana (którego osobiście jestem fanem) bo to nie jest drużyna jego i Lowrego, już nie teraz gra u nich cały skład z ławki ciągle ktoś inny odpala kiedy resztą ma zły dzień i to ich gra.

      (5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Straszna beka knicks którzy podobno mieli tak walczyć o playoffs w tym sezonie mają gorszy bilans niż bulls którzy z kolei mieli być najgorszak drużyna w lidze

    (-1)
    • Array ( )

      Knicks poddali się po kontuzji Porzingisa. Nie mogli tego przewidzieć. Wiem ze z nim tez dostawali po dupie, ale walczyli. Teraz trzeba tylko przeczekać sezon, bo co by im przyszło po PO? Nie lubię tego zespołu, ale bardziej nie lubię takiego głupiego osądzania.

      (3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    @Bary – ależ wnosi, bo większość młodych czytelników też chce pobyć niesfornymi. A takie wpisy możne tych kilku zniechęcą do niesforności, szczególnie w kontekście dragów – tych kilku to Twój mały wkład 😉
    Niestety, pomimo dostępności wiedzy (o co nie było łatwo w moich czasach 😉 znajdują się ludzie propagujący postawę experymentatora optymisty (spróbuję, nic mi nie będzie). Pełno na yt gadajacych głów domorosłych expertów narzekających na opresyjne społeczeństwo ( teksty typu “wyrzucili mnie z pracy, bo nie chciałem zamknąć kanału o próbowaniu narkotyków – jestem represjonowany”) i propagujących dobroczynny wpływ na poszerzenie świadomości w rożnych “grzybkach halucynkach” i innych tripach.
    Taka postawa jest wielce szkodliwa, a przekonanie “nic mi nie będzie” ryzykowna.
    Podatność na uzależnienia jest cecha osobniczą, i taki Lemmy Killmeister mógł wciągnąć i wypić wszystko co wynalazł człowiek i we względnym zdrowiu (biorąc pod uwagę przeżyte przygody)
    dożyć starości, a ktoś inny po paru jointach trafi na samo dno, z którego się nie podniesie.
    Miałem w życiu epizod pracy z takimi eksperymentatorami, co nie mieli “wątroby” Lemmego i pomimo świadomości i niezłego przygotowania nieźle dało mi to w kość. Tragedie i próby powrotu do życia z dna, nawet przy wsparciu terapeutów jest niezmiernie trudne, a współpraca odbija się także na prowadzących terapię.
    Dlatego warto o tym mówić, nawet na portalach koszykarskich – narkotyki w każdej ilosci zostawiają ślad, a nie ma wyraźniej granicy kiedy nie ma już odwrotu. Wielu próbowało ja znaleźć, ale jak już ją przekroczyli powrót był niezmiernie trudny.
    Niech przykład Steviego Francisa daje Wam do myślenia.

    Pozdro i 3maj się!

    (1)
    • Array ( )

      > a ktoś inny po paru jointach trafi na samo dno, z którego się nie podniesie.

      Taaa, albo po zjedzeniu kilku batoników, lub wypiciu kilku piw. Litości 🙂

      (1)
    • Array ( )

      A CAVS są na 23. miejscu w lidze pod względem zbiórek… i nie mają centra… tak tylko mówię.

      (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    15 sezon LBJ w lidze dynamit w nogach i staty jak w szczycie formy ? Poprawka LBJ jest ciągle w szczycie formy ?

    (4)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądałem końcówkę clippers-rockets i w szoku byłem jak ten Rivers wjeżdzał na kosz, nauczył się grać w końcu czy jednorazowy wybryk?

    Lebron klasa, ale nie wiem jak sobie poradzą w playoffach.

    (5)
  19. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Jeśli Donovan utrzyma poziom do końca sezonu i w PO to powinien zgarnąć ROTY. Świetny sezon. Od kilku dni oglądam mecze Jazz i powiem wam, że nie widze różnicy w stracie Gordona.

    Osobiście uważam, ze Simmons będzie lepszym zawodnikiem na przestrzeni lat, ale ten sezon wygrywa Donovan. Walić statystyki. Donovan podnosi publiczność i dostarcza punktów w ważnych momentach. Jestem pewien, że bez niego nie byłoby szans na playoffs na bardzo cieżkim zachodzie.

    (7)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pomimo, że jestem fanem GSW po części (nie samej drużyny po prostu Durant i Dreymond to moim ulubieńcy) pare zespołów udowadnia, że jednak nie napakowanym składem a szerokim składem można wiele ugrać, wiadomo, z GSW i Hou nikt w playoffach nie ma szans ale mimo wszystko podoba mi się zawierucha jaką robią Portland, Utah, Pelicans. Oby tak dalej!

    (0)

Skomentuj pominiety w drafcie Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu