fbpx

Spurs vs Warriors: co nas czeka w dzisiejszym Game 2.

96

Co ja patrzę: 178 komentarzy pod relacją z pierwszego meczu Warriors vs Spurs! Czy Wy jesteście chorzy? Nienawiść w stosunku do Dubs sięgnęła zenitu, są najchętniej hejtowaną ekipą od czasu LeBrona i jego “The Decision”. Może to dlatego, że kadrowo znajdują się poza konkurencją, siła ich indywidualnego talentu przebija wszystko, nawet pancerz LBJ-a, o czym niedługo się przekonacie. Curry, KD i Green to postaci jedyne w swym rodzaju, unikalne w skali całej historii NBA.

Curry to bardziej atletyczny Mahmoud Abdul Rauf, tyle że o wyższym ilorazie inteligencji koszykarskiej z nutką Steve’a Nasha. Durant to skrzyżowanie Tracy’ego McGrady, George’a Gervina i… Slender Mana. Draymond ma coś z Dennisa Rodmana, Larry’ego Birda i żaby błotnej. Wszyscy trzej są absolutnie wyjątkowi, a przecież za ich plecami biega topowy 3+D naszej ery, czyli Klay Thompson, profesor Andre Iguodala (badanie kolana nie wykazało strukturalnych uszkodzeń!) odporni wewnętrznie weterani jak David West i Shaun Livingston oraz paczka nietuzinkowych “zadaniowców” jak na przykład trzymetrowy JaVale McGee.

O Zazie Pachulii, czyli gruzińskim All-Starze nie wspomniałem celowo. Nie mam wątpliwości, że łobuz z rozmysłem podszedł pod nogi rzucającego Leonarda z tym, że rezultatu przewidzieć nie mógł. W każdym meczu obserwujemy dziesiątki tego rodzaju “zagrań” pech, że padło na osłabioną girę Kawhi.

Starczy już tych przewag

No to może pytanie: czy gracza z piłką powinno się bronić przepisami jeszcze bardziej? Zróbmy może podświetlaną laserowo przestrzeń rzutową dla każdego zawodnika znajdującego się przy piłce, w którą obrońca wejść nie może etc. Serio? Chcecie dać jeszcze większą przewagę atakującego nad broniącym? Jeszcze więcej osobistych? Jeszcze więcej przerw? Moim zdaniem to droga donikąd. Liga wielokrotnie przeanalizowała manewr Pachulii i nie dopatrzono się celowego działania. W każdym razie nie ma mowy o karze czy zaocznym przyznaniu faulu niesportowego. Co innego widział Pop:

Masz w pamięci historię nieczystych zagrań Pachulii, widzisz zupełnie nienaturalny ruch. Kogo obchodzą jego intencje. Słyszeliście kiedyś o nieumyślnym pozbawieniu życia? [Gregg Popovich]

No dobra, miała być analiza meczowa Game 2. proszę bardzo: GSW win +15

Kawhi Leonard “prawdopodobnie” NIE wystąpi. No i właśnie, główny problem w tym, że Popovich nie ma kompletnie na kim oprzeć ataku pozycyjnego. Każdy spudłowany rzut Gasola to pewna kontra w papę, LaMarcus Aldridge ciągnąć może atak, ale tylko epizodycznie, Manu już swój przydział cudów wyczerpał (każdy obrońca, który poleci na jego pump fake powinien płacić karę finansową) Danny Green akcji nie wykreuje. W roli kreatorów umieszczeni więc będą:

1/ wylatany Jonathon Simmons, któremu jednakowoż brakuje przeglądu parkietu i doświadczenia w roli point forwarda

2/ a propos doświadczenia, pierwszoroczniak Dejounte Murray pierwszorzędnie radzi sobie 1-na-1, ale na każdą udaną akcję przypadają średnio dwa błędy na własnej połowie

3/ Patty Mills, którego spodziewam się widzieć w starej roli Tony’ego Parkera, czytaj kręcącego bączki po parkiecie, obcinającego się po 2-3 zasłonach i wychodzącego do rzutu.

Generalnie: SAS nie mają prawa wygrać drugiego meczu, niestety. Dlaczego? Gospodarze ich zabiegają, a czego nie zdobędą z kontry to wrzucą po kombinacji ciosów:

Not fair

KD wychodzi do piłki na 5-6 metr w promieniu obręczy -> nie odetniesz go, bo ma cholerne 239 cm wzrostu. Kolejno lecą wzajemne zasłony obwodowych znajdujących się bez piłki. Splash Brothers podsłaniają się wzajemnie. Przekazujesz? Zostajesz? Nawet jeśli udało ci się utrzymać szyk obaj lecą w przeciwnych kierunkach, jeden na górę do rzutu, drugi ścina pod obręcz i do skrzydła. Wciąż nic? Do piłki na środek wychodzi Draymond. Będą go obiegać albo odrzuci na łuk. A jeśli nie, nienagabywany Durant zagra z typem 1-na-1, co w każdej innej ekipie byłoby manewrem docelowym. Słowem: popełniasz jeden błąd i tracisz łatwe punkty.

Wiedzą o tym Spurs, dlatego Gregg Popovich zapytany o sposób na rywali, odpowiada bez zażenowania: “modlitwa”. Przepraszam, że tak jednostronnie to brzmi, ale staram się zachować obiektywizm. Osobiście też wolałbym zobaczyć na parkiecie zdrowych Parkera (kibicuję mu, bo to mój rocznik) oraz robota z dredami. Pięknie grali na wejściu Game 1. tylko że Wojownicy już zrzucili rdzę, wyciągnęli wnioski względem Aldridge’a i drugi raz zaskoczyć się nie dadzą. Pop nie ma czym zaskoczyć. Żaden Boris Diaw się nie pojawi, Tim Duncan nie wróci, a Danny Green nie zrobi rekordu playoffs w rzutach zza łuku.

Będzie sweep? Co myślicie? Dzisiejszy mecz startuje o 3:00.

96 comments

    • Array ( )

      Dokładnie, ta cała fala “hejtu” w kierunku warriors jest przecież zrozumiała. Ja sam jestem ich antyfanem, bo po co mi taka liga, gdzie mogę przewidzieć z prawie cała pewnością (zeszły rok sie kłania) kto zdobędzie mistrzostwo? A jakby tego było mało to pozbawili jedyna drużynę zdolna ich pokonać (dwa mecze w tym sezonie, zwycięstwo 30+ punktów Spurs i w drugim ich porażka po zmarnowanym 25 punktowym prowadzeniu) swojego najważniejszego zawodnika. I do tego jak to zrobili? Nieczystym zagraniem. No przecież jeśli ktokolwiek jeszcze jest fanem warriors to mu współczuje, bo przecież frajdą jest kibicowanie underdogom. W zeszłym sezonie kibicowałem we finałach Cavs, nie dlatego ze lubię LBJ czy coś. Nie uważam, żeby ogladanie tak oczywistej serii mogłoby sprawiać komuś przyjemność, chyba ze z pobudek osobistych typu “chciałbym zobaczyć jak lebron jest smutny”.

      Dlatego zgadzam sie z komentarzem sliwkensa. To sa zdecydowanie NAJGORSZE playoffy jakie oglądałem, a oglądam ligę od 2001 roku. Do tej pory nie zaskoczyło mnie jeszcze nic, a po przedwczorajszej porażce SAS nie sadze żebym miał włączyć jakis mecz na żywo, co najwyżej sprawdze wyniki do kawy.

      Moze niech Demarcus Cousins i Anthony Davis postanowia zagrać rok za darmo w przyszłym sezonie dla golden state? Bedą 82-0, potem pójdzie każdy w swoją drogę. Nie zbiednieja szczególnie a rekord pozostanie na zawsze.

      C*** z takimi playoffami…

      (35)
    • Array ( )

      Zaza to koszykarski śmieć pokroju Olynyka czy też Pittman’a. Może ktoś jeszcze pamięta co długowłosy bostończyk zrobił Kevinowi albo jak Pittman (Heat) wjechał w plecy George’a?

      (25)
    • Array ( )

      Grx
      “Frajda to kibicowanie underdogom” – skoro chcesz narzucić swój tok myślenia innym i co jest frajdą to nie ma o czym gadać. Może ktoś lubi dobrego kosza po prostu? Warriors właśnie od sezonu 2012/2013 byli takimi underdogami i teraz mają przepraszać, że się wybili na taki poziom?
      Pop trochę się zagolopowal. Nieumyślne zabójstwo? Ok, ale wtedy każdy faul powinien być traktowany jako potencjalne “zabójstwo”. Na Horforda i Giannisa też tak psioczykiście? A byli w tej samej sytuacji co Zaza.
      Oj piecze, piecze… tyle gadania, że Warriors się nie pogodzą, euforia w marcu po kontuzji KD i teraz znów okazuje się że finał Cavs vs GSW jest prawdopodobny na wiele %.
      To zrozumiałe, ale jak ktoś czerpie radość tylko dlatego że kibicuję słabszym… (sam jestem fanem Knicks, a oni zawsze są słabi, ale robienie z siebie na siłę antybandwaginera jest dużo gorsze niż bycie takowym).

      (40)
    • Array ( )

      > No przecież jeśli ktokolwiek jeszcze jest fanem warriors to mu współczuje, bo przecież frajdą jest kibicowanie underdogom.

      O kant d%$^y rozbić to twoje myślenie. Bo co mam zrobić skoro lubię Warriors (do spółki z Pistons i Bulls) od czasów Mullina, Hardawaya, Hilla, Richmonda, Sprewella, Owensa ? Znielubić ich nagle bo dzięki dobremu zarządzaniu klubu są głównym contenderem do mistrzostwa i zostać die hard fanem Timberwolves albo 76ers ?

      (33)
    • Array ( )

      Nie robie z siebie na sile antybandwagonera (co to w ogole za słowo?), po prostu nigdy nie kibicowałem jednej drużynie, lubie emocje i chce widzieć wywalczone zwycięstwo, nie festiwal trójek i 4-0 we finałach. I jestem ganem Rocky’ego 🙂 Faktycznie nie pomyślałem o tych fanach warriors, którzy sa z nimi od zawsze, chyba takich po prostu nie znam. Jesli ktos im kibicuje od czasów Barona Davisa chociażby, to podziwiam. A co do narzucania swojego toku myślenia to nie mozna byłoby niczego napisać na tym forum bez dodania “moim zdaniem”. Jesli taki jestes mądry to co to w ogole znaczy “pop sie zagalopowal”? Narzucasz nam swój tok myślenia? Bez sensu, na forach w domyśle ZAWSZE na koncu zdania jest “moim zdaniem”.

      (1)
    • Array ( )

      #grx poza tym,jeśli nie podoba Ci się taka liga gdzie przewidziane jest kto wygra/będzie w finale, to powinieneś zacząć krytykę od Lebrona który to już kolejny raz “zaskoczy”nas swoją osobą w finale :v idąc twoim tokiem myślenia, lebronidas pierwszy zaczął psuć tę ligę, totalnie dominując wschód…
      więc gsw jest tylko odwzorowanien cavs.
      A o mówieniu, że zaza celowo podstawił nogę nawet nie napiszę bo jest to co najmniej żenujące…

      (4)
    • Array ( )

      jakoś jak Jordan i Bulls wygrywali każde finały, ustanawiali ówczesny rekord zwycięst w RS itd. – czyli skracając to do jednego słowa “dominowal” ówczesne NBA (czego jeszcze tak naprawdę nie wiemy nt GSW) to nie było hejtu na tą ekipę jaki jest teraz na GSW

      dla młodszych fanów NBA to właśnie przykład tego jak wyglądała liga za czasów Jordana (oczywiście pomijąjąc styl gry, zasady itp.)

      być może dlatego mimo że nie jestem fanem GSW to doceniam fakt, że mogę oglądać jak ta drużyna gra

      w tej całej sytuacji najwięcej szczęścia ma LBJ, który dzięki przejści KD do GSW już przestał być celem numer jeden wszlekich hejterów mimo, że to jego Cavs powinni być “team-to-beat” bo to w końcu obrońcy tytułu

      takie czasy – wszystko na opak:D

      (4)
    • Array ( )

      Grx

      Jest różnica między napisaniem “moim zdaniem ta drużyna wygra, bo…” a napisaniem “ten hejt jest uzasadniony (w 99% żaden hejt nie jest uzasadniony)” odmawianie komuś frajdy i współczucie za wybór. Widzisz tę subtelną różnice?
      Z kolei moim zdaniem bycie kogoś antyfanem dlatego, że dobrze gra to trochę głupota. Tym bardziej, że Warriors salary cap mają mniejszy niż kilka innych drużyn. Czyli ich skład i wyniki są efektem ciężkiej pracy i mądrych decyzji a to będę zawsze propsował. I należy im się za to szacunek, a nie podjudzanie do hejtowania – MOIM ZDANIEM

      (4)
    • Array ( )

      Poczekaj aż założy buty i skarpetki – Pani Grażyna będzie musiała drugą miarkę brać, żeby gościowi garnitur zrównać 😉

      (10)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    To niezłe dredy Kawhi..
    Warriors wygrają z Spurs, niestety gdyby byli w pełnym składzie patrząc na to co pokazali w 1 meczu SAS mieli by całkiem duże szansę.. bez trenera GSW daleko nie zasadą.

    (-2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak to wygląda. Hejt na gsw już dawno przysłonił racjonalne myślenie. Hipokryzja pełną gębą. Mówienie, że wygrywają tylko przy kontuzji startera przeciwnej ekipy i śmianie się z 3-1 przy jednoczesnym zapominaniu o kontuzji Boguta, zawieszeniu Greena i urazie nadgarstka Currego. Przykłady można mnożyć, ale ludzie i tak będą swoje gadać, bo przecież gsw tacy straszni, curry gryzie ochraniacz a green kopie w jaja, o Boże, straszne. Przecież w latach 90 czegoś takiego nie robili nie?

    (71)
    • Array ( [0] => administrator )

      🙂 musiałbym się zwolnić, zamknąć portal i wyjechać w Bieszczady, serio życzysz mi tego?

      (51)
    • Array ( )

      Tak i Ty przejmiesz jego rolę…..znawco basketu. Kwahi szkoda ale to jest sport.

      (1)
    • Array ( )

      Nie adminie. Bieszczady nie są dla takich zaslepionych stronniczych i zapatrzonych w GSW ludzi.

      Z daleka od Bieszczad.

      (-21)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętajcie, że Zaza też na KD wpadł w sezonie i pozbawił go dużo meczy… On raczej nie robi specjalnie takich rzeczy

    (27)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    co to za gadanie ze GSW w gme 2 wyciagnaliby wnioski i co? nawet z leonardem w skladzie gsw by pewnie wygrało? taki jest przekaz? dobrze rozumiem? drodzy redaktorzy, to popowich wspaniale rozpracował GSW, którzy w 1 połowie grali piach, wyrzucali piłke w trybuny i łapali faul za faulem. kluczem był i będzie leonard i jego brak. brak tego zawodnika powoduje posypanie się fundamentów ofensywnych i defensywnych spurs. ze zdrowym leonardem mielibysmy juz nerwy po stronie gsw, bo co jakby wj*bali game2? wracamy na 2 mecze do spurs? a tam publika nie pomoże? zobaczcie co było na linii boston-wizards. hejt i nerwy biorą się stad że GSW było na realnej ściezce do nieawansowania do finałów w czysto sportowym stylu. a teraz wszystko sie bardzo niesprawiedliwie i brutalnie posypało.

    (16)
    • Array ( )

      Eh… i to wszytko po jednej połowie? Nawet w 2 gdy grał jeszcze Kahwi Warriors wyglądali dużo lepiej. Już przecież potrafili pokonać Spurs bez Duranta.
      Ale już się zaczęło, że po 1 połowie tutaj sweep jakoś się szykował… Boże…

      (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Pop jest hipokrytą. Niech sobie przypomni co robił B. Bowen pod jego wodzą. Panie Grzegorzu, lubię Pana i szanuję jako trenera ale to się nazywa karma, tego Pan nie oszukasz.

    (18)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Zaza chyba będzie musiał założyć trochę więcej ochraniaczy na kolejne mecze bo chyba czeka go parę łokci i podejść pod nogi 🙂 Jak dla mnie może i lepiej, wolę kiedy pod koszem robotę robi Javale.

    (7)
  7. Array ( )
    wielmozny pan P 16 maja, 2017 at 16:00
    Odpowiedz

    Kawhi Leonard o swojej kontuzji i udziale Pachulii :

    “Did he step under [my foot] ? Likeon purpose. NO” – “He was contesting a shot. The shot clock was coming down, and I would have to see the play”

    zatem, coach Gregg Popovich uprawia polityke, a Kawhi Leonard mów- jak było naprawdę.

    miałem zresztą dokładnie takie samo zdanie, pisząc po game 1- Zaza wykonywał akcję defensywną, nie kontrolował sytuacji, Kawhi spadł na jego stopę – pech, który się po prostu zdarza.

    co zobaczymy w game 2 ?
    myśle, że przede wszystkim zobaczymy lepszą wersję Dubs.

    w 1 poł. game 1 zrzucali rdzę, a 2 połowie obrona zaczęła “klikać”, a akcje ofensywne zyskały większą płynnośc. Korekta w grze Dubs w game 1 była bardzo widoczna.

    do game 2 wyjdą już w meczowym rytmie, ale i tak myślę, że pełnię ich klasy obejrzymy w drugiej części serii, czyli mniej więcej od 2 połowy game 3.

    mam nadzieję, wyobrażam sobie, że w game 2 pojawi się ofensywna wersja Klaya, który w game 1 wykonał kawał dobrej roboty w defensywie, ale nie mógł znaleźc swojej naturalnej dynamiki ofensywnej.

    bez Kawhiego Leonarda Spurs bedą musieli polegać na set plays coacha Popa, który zapewne ustawi grę pod mid/high post Aldridge’a i różne warianty pick n roll, w których obronie Dubs są całkiem dobrzy i im dalej w serię, tym bedą się lepiej do nich adaptować i będą coraz lepsi.

    zatem : Spurs bedą w tej serii wyglądać na tyle dobrze, na ile pozwolą im Dubs i tempo w jakim będą oni wracać do swojej optymalnej dyspozycji.

    możliwości adaptacji obrony GS do stylu ofensywnego Spurs są większe niż w odwrotnym wariancie.
    Dubs mają 4 z 6 najlepsych graczy w lidze, z czego co najmniej 3 z nich, to są zawodnicy grajaćy równie dobrze w obronie jak w ataku.

    nawet w tym słabym, jak na nich, game 1 Dubs rzucali 48 % z gry i wygrali deskę.
    nie wiem, jak Spurs chcą kontrolować serię z Dubs bez wygrania walki na tablicach.
    A skoro nie dokonali tej sztuki biorąc ich z zaskoczenia i mająć przewagę rytmu i czucia gry w game 1, to
    co mogą wymyslić w game 2 i dalszych ?

    ofk, pozostają kwestie mindset, psyche, ale i tutaj trudno oczekiwać, by Spurs zaznaczyli jakąs swoją znacząca
    przewagę, pozbawieni Tony’ego Parkera, a teraz dodatkowo Kawhiego Leonarda.

    typ na game 2 : Dubs róznicą 8-12 pts.

    ale jak będzie solidny blowout na Spurs, to tez się nie zdziwię.
    myśle, że Spurs aktualnie największe szanse na zwycięstwo będą mieli u siebie, przy czym – może moje myślenie zmieni game 2, w którym wypadną lepiej niż się spodziewam – wątpię, by wygrali u siebie oba mecze.

    ale – po kolei.
    najpierw game 2, a potem cała reszta.

    (7)
    • Array ( )

      A ten dalej swoje…O jakim pozwalaniunmówisz? Ty widziałeś jak wyglądał pierwszy mecz dopóki Leonard był ba parkiecie? To była totalna orka Warriors.

      (7)
    • Array ( )
      wielmozny pan P 16 maja, 2017 at 17:23

      panie @wilson, uprasza się o odrobine logiki w rozumowaniu :]

      co komu teraz z “jak wyglądał pierwszy mecz dopoki Leonard byl na parkiecie” i z “totalnej orki Warriors” ?

      1] Leonarda nie będzie w game 2
      2] game 1 Dubs wygrali
      3] to są playoffs, tutaj każdy mecz jest osobnym przedstawieniem, A ZARAZEM każdy kolejny mecz wynika z poprzedniego/poprzednich

      moje argumenty przedstawiłem, ale widzę ze ich nie podzielasz.

      jesli chcesz świetną już grę Dubs w 2 połowie tłumaczyć tylko faktem nieobecności Leonarda – masz do tego prawo. Ale wg mnie jest to podejście naiwne.

      vs Rockets brak Leonarda wcale nie przeszkodził Spurs wygrać game 5 i zrobić blowout w game 6.

      vs Dubs nie udało się powtórzyć takiego wyczynu, dlatego że – z Leonardem czy bez niego – oni już byli na ścieżce powrotnej do swojej optymalnej formy, która im się lekko zapodziała w trakcie przydługiej przerwy m/seriami.

      zaatem, wybacz pan, ale twoje uwagi są bez sensu, bo nie mają nic wspólnego z rzeczywisatością. game 1 już była, chodzi nie o to, co się w niej stało, ale co z tego co się stało wynika dla game 2.

      na tym polega czytanie gry w playoffs ;]

      poza tym, naprawdę myślisz, że Dubs grali basket na swoją miarę w 1 połowie game 1 ?
      serio tak uważasz ?
      myślisz, że 42-62 na własnym boisku, przy dysprorcji skuteczności z gry w okolicach 30 % do 60 %, to był prawidłowy obraz róznicy między Dubs, a Spurs ?

      I że zejście Kahwiego tak wpłyneło na grę, że Dubs w 2 połowie wygrali 71-49 na odwróconych proporcjach skuteczności z 1 połowy ?

      sorry, bardzo cenię Kawhiego, ale aż takiego wpływu na grę w game 1 nie miał :]

      zapominasz chyba, kto jest po drugiej stronie parkietu i że taka fura talentu, skill set, doświadczenia i boiskowej inteligencji nie potrzebuje “nieobecności Kawhiego’, żeby w końcu się rozpędzić.

      niedocenianie Warriors, to jest jakieś kuriozum.

      fani SPurs powinni pamiętać, że ich własny zespół PRZEGRAŁ game 1 vs Rockets.

      przypomnę, bo ostatnio jest moda na przypominanie co pisałem, a czego nie, że po game 1 Spurs-Rockets pisałem, że Spurs zaliczyli falstart i już od game 2 zaczną zdecydowanie odzyskiwać teren, by osiągnąc dobitną przewagę w drugiej częsci serii.

      źle mówiłem ? wszystko jest do sprawdzenia.

      I dzisiaj to samo piszę, tyle że Spurs są w pozycji rockets z tamtej seiri, a Dubs nie wypuścili game 1.
      róznica jest , wg mnie, dokładnie taka sama jak w tamtej serii.

      zatem, radziłbym nie patrzeć tylko na wynik konkretnego meczu, to jest dobre w regular season.
      w playoffs, w grze w seriach, trzeba sledić game by game, co się dzieje w matchupie.

      po game 1 dubs-Spurs, wg mnie wniosek podstawowy jest taki ;
      Dubs w 2 połowie odzyskali jakośc gry, bronili znacznie lepiej i atakowali dynamiczniej.

      wobec absencji Leonarda w game 2 – typ na ten mecz może być tylko jeden, wg mnie.

      (17)
    • Array ( [0] => subscriber )

      “Kawhi Leonard o swojej kontuzji i udziale Pachulii :

      „Did he step under [my foot] ? Likeon purpose. NO” – „He was contesting a shot. The shot clock was coming down, and I would have to see the play”

      zatem, coach Gregg Popovich uprawia polityke, a Kawhi Leonard mów- jak było naprawdę.”

      Ten twój wniosek chyba podsumowuje twoją umiejętność dedukcji i ogółem znajomości basketu. Serio, myslisz, że najbardziej skromny zawodnik w nba powie mediom, że to było specjalnie? To najdurniejszy argument jaki słysze, a wszędzie go ludzie powtarzają, to nie RW czy ktoś inny że powie prawdę w twarz niezależnie od konsekwencji. o tej twojej “polityce” Popa to już szkoda gadać, bo chyba pierwszy raz jego wywiad widzisz, a on tak od 20 lat rozmawia z mediami.

      (6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Różnica między Leonardem a Popovichem, jest taka, że to Greg widział tą akcję, Kawhi na moment udzielania wywiadu co najwyżej był roztrzęsiony i pamiętam nie równe lądowanie. To tyle, to, że wylądował na czyjejś stopie to pewne, to, że ta stopa nie powinna się pod nim znaleźć to też. Dla mnie nie ma tematu, to było nieczyste zagranie. Druga kwestia “Dubs mają 4 z 6 najlepsych graczy w lidze” – dalej jestem ciekawy jacy to gracze, bo już kilka osób Cię o to pytało, a nie przypominam sobie odpowiedzi. Zakładam, że KD i Curry na bank, ale na prawdę stawiasz w tym momencie kogokolwiek innego z tego składu w top6? Przypuszczam, że mowa o Thompsonie i Greenie i jestem w stanie się w pełni zgodzić, że to zawodnicy klasowi, że to zawodnicy, którzy dla GSW odwalają kawał dobrej roboty i są równie ważni dla wygrywania, jak 2 topowe nazwisko, tylko, że w tym momencie stawianie ich w top 6 ligi na jakimkolwiek miejscu w tym zestawieniu, brzmi kompletnie absurdalnie. Właściwie to brzmi jak jeszcze większe pompowanie talentu GSW, a to kompletnie nie potrzebne, wszyscy wiedzą, że mają w składzie 2xMVP + 1xMVP + swietnego SG + mega wszechstronnego Greena. Serio musisz jeszcze bardziej pompować balonik i wrzucać ich do top6?

      (2)
    • Array ( )

      Jesli chcesz świetną już grę Dubs w 2 połowie tłumaczyć tylko faktem nieobecności Leonarda – masz do tego prawo. Ale wg mnie jest to podejście naiwne.

      Ja tylko nadmienię, że jeszcze nie tak dawno porażkę Bulls W CAŁEJ SERII tłumaczyłeś kontuzją Rondo.
      Czyli co ? Rondo jest ważniejszym graczem dla Bulls niż Kawhi dla SAS ?

      (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Tyle czasu minęło od tamtego meczu a ja wciąż mam ból dupy? ehh… coz zrobisz jak kibicujesz z całego serca. Co do jutrzejszego meczu spurs RACZEJ przegrają(wierzę w nich do końca) Ale na pewno zostawia serce na boisku i to jest dla mnie najważniejsze

    (9)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Taki już byt tych hejterów, sam nie jestem żadnym kibicem Golden State, ale jak napisałem kiedyś, że Curry to coś więcej niż trójki i zawodnik klasy światowej, to mnie zaczęto wyzywać od bandwagonów. Chyba tych hejterów boli, że Golden State wyhodowało sobie taki zespół i podpisało TOP3 zawodnika ligi, bez kitu. Jak można mówić, że oni grają na farcie, gdy rywal ma kontuzję i jest osłabiony. Jeszcze lepsze jest gadanie w kółko jaki ten Stephen Curry denerwujący, ochraniacz gryzie, haha. W sumie, zakładam, że 80% takich “znaFFców” to typowi Highlightowcy, którzy wnioskują po highlightach, gdzie faktycznie większość to popisowe zagrania kończące się rzutem za 3. Rozgryzłem Was, małpy, bo inaczej takiej żenady się nazwać nie da. Niby Spurs z Kawhim i Parkerem by 4-0 z nimi polecieli, a oni znów mają farta i “osrane gwiazdeczki” lecą na kontuzjach rywali? Przecież seria Rockets-Spurs się wcale nie kończyła w 4 meczach blowoutem z jednej lub drugiej strony, a Rockets wcale nie wygrali pierwszego meczu na WYJEŹDZIE. Zamiast się cieszyć małpy, że macie okazję oglądać Space Jam 2.0 i niesamowitą drużynę, to wy płaczecie, próbując sobie wciskać jaki ten zespół jest słaby? Pozdro, mam nadzieję, że Celtics kiedyś też będą mieli okazję zmontować tak mocny zespół.

    (26)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Spurs bez Leonarda nie są w stanie wygrać tej rywalizacji… Co do GSW to tak jak w zeszłym roku było jeśli ktoś przeciwko nim zagra twardo, fizycznie i na dobrej skuteczności to są do ogrania bez problemu, ale jeśli ktoś da im się rozrzucać to wynik jest wiadomy… Tylko ciężka fizyczna obrona i atak przez penetracje pola 3 sekund da sukces!!! Niestety fizycznością posturą itd odtają… Są raczej drobni wątli ale za to diabelnie szybcy o rzutach nie będę pisać bo to cyborgi, ale jeśli dostaną po kościach troszkę jak w zeszłym roku od OKC to finały mogą znowu się nie udać patrząc na górę mięśni jaka ich czeka w finale czy to będzie Cavs czy Boston ???

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    W finałach połamią Invinga albo Love’a i w ten sposób wygrają. A nie, trzymam kciuki za Spurs bo to początek a nie koniec serii. #blow31lead

    (-3)
    • Array ( )

      Oj daj już spokój Marcinku, LeBron i tak by was rozjechał. Wiec spakuj walizki, bo my tu wszyscy na Ciebie czekamy, ciepło sie już robi, na orliku pan cieć czasami światło zapali, w Lidlu widziałem fajne buty do kosza za niecała stówkę, w OBI maja grila, kupię, bo pożyczonego musiałem oddać, zapraszamy do Ostrowa Wielkopolskiego a nie żadnej hameryki.

      (3)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    HA! a moim zdaniem Gregg Popovich nawet bez Leonarda i tak coś wykombinuje, że zaskoczy GSW. Przecież to jest MAJSTERSZTYK !!! i licze po cichu na to ze SAS uda sie(co przy aktualnym stanie jest ciezko mozliwe) wygrac serie i spotkac sie z Cavs w finale.. a jeeeeej CO TO BYŁBY ZA FINAŁ.. mmmmm gratka

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    A co jesli powiem, ze bodajze w 3 kwarcie, kiedy Gasol przejal Curry’ego to tez robil taki doskok? Panowie, to sa kloce, Pachulia 211 cm i 125kg, Gasol 213 cm 113kg, Aldrige 211 cm 109kg. Czego od nich oczekujemy? Prosze, zrobcie sobie test w domu, skoczcie sobie w domu tak, jakbyscie skakali do bloku. Jak nie zrobicie przeskoku, to wystawicie druga noge zeby wyhamowac. Tak czy siak istnieje szansa, ze w trakcie gry ktos moglby spasc wam na noge. Shit happens, taki sport.

    (18)
    • Array ( )

      no nie wiem.. Kawhi rzucał sprzed linii 3 pkt, pachulia wszedł nogami za linie, nie wygląda to naturalnie

      (-3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakoś dziwne że w komentarzach dotyczących GSW zapomina się o dwóch bardzo istotnych sprawach:
    – GSW przez playoffy grają bez trenera
    – w pierwszym meczu z SAS Iguodala po kilku minutach zakończył swój występ kontuzją. Jeden z czołowych obrońców i zarazem koło napędowe rezerw stracili po kilku minutach gry.
    No i jak zwykle hejterzy mają używanie, zapominając że nie tylko SAS zostało osłabione. Bo przecież trener Kerr i jeden z czołowych obrońców Iggy to nic nie znaczące absencje.

    (10)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Zaraz zaraz .. Talent Warriors nie mieści się w skali, jednak Spurs (bez Parkera) przez 3 kwarty ich demolowali . Czy mi się tylko wydaje, że opinia niezniszczalnych Warriors jest lekko przesadzona. Spurs z Leonardem nie mialo by problemu skonczyć G1, ugrali by coś u siebie i nagle mamy wyrównana serie między ,,dziadkami” i ,,superteamem”.

    (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja i tak mam beke bo teraz wielki hejt na zaze jak to podstawil noge komus z sas a jak bowen j***ł calej lidze kostki bo w 99% sytuacji tak wlasnie bronil to jakos nikt mu uwagi nie zwrocil xD #logika 😀

    (1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    To jest bez sensu. Przychodzą playoffy a wszyscy już wiedzą kto będzie w Finałach. Liga opiera się na dwóch drużynach, tworząc z tego opere mydlaną pokazującą ich wojaże, które z reguły opierają się na zamiataniu przeciwników. Po ch** takie playoffy. Zero niewiadomej, zero emocji gdy gra CLE badz GSW, zero jakiejkolwiek sportiwego dreszczyku bo i tak wiesz, jak to się skończy. Dlaczego trade CP3 do LAL został zablokowany a Duranta do GSW nie ? My, kibice nie potrzebujemy jakiegoś pieprzonego serialu na żywo, niczym WWE, o dwóch superbohaterach… Potrzebujemy zaciętości, emocji, cholernej jakiekolwiek rywalizacji a nie spektaklu ze znanym zakończeniem. Szkoda mi NBA 🙁

    (-9)
    • Array ( )

      Od kiedy interesujesz się NBA? Od wczoraj? Coś ci powiem, zawsze tak było

      (5)
    • Array ( )

      Ja nie mogę… ten z tym CP3Bo to BYŁ TRANSFER a KD to FREE AGENT rozumiesz? Wiesz, że oponentem w sprawie CP3 był np. Greg? Popovich chciał też  (i prawie mu się udalo) zablokować transfer Garnetta do Celtics i Gasol a do LAL, bo to ma sens, żeby kumple z dawnych lat będący u sterów obecnych drużyn nie ustawiali sobie wymian gwiazd za ziemniaki, bo jeden walczy o tytuł a drugi chce tankować. Wolnego agenta można podpisać zawsze, bo to nie kołchoz. Widać jak interesujesz się ligą, skoro nawet wierzchołka góry lodowej nie znasz. Ja się właśnie cieszę z tej dominacji.  A dlaczego? Bo kilka lat temu na LeBrona czy drużyny takie jak Warriors wylewano wiadro pomyj. Że próbują czegoś nowego w baskecie a jak wiadomo tylko ten z lat 90 (też śmieszne że dlaczego stamtąd a nie np z lat 80) jest jedynym legitnym.  Ze “grający manager” rozbije drużynę, że Warriors to fart lecący na trójkach… skoro mówicie o takiej dominacji, która jest takim problemem, to LeBron jest kimś może więcej niż tylko flopperem a Warriors może przyczynili się do ewolucji kosza i dlatego teraz są poza zasięgiem? A wszystkie ekspertyzy Barkley ów i innych znawców z forum o tym, że te drużyny się kończą pokazały ile są warte i dlatego teraz nie pozostaje nic innego niż jakiś prywatny bojkot ligi. Dla mnie to są piękne czasy a NBA oglądam od 1997-1998 Z tym, że ja po meczu otwarcia nie pisze wielkich analiz o tym, że Warriors to już w finale nie zagrają, a w marcu że Cavs nie mają czego szukać w PO. Po prostu oglądam mecze i podziwiam tych moich herosów. Dzięki czemu dobrze się bawię, a potem na tak super portalu jak ten mogę wymienić się opiniami z innymi (mówię tu o Panie P, Lou, Tokim i paru innym, których nie pamiętam)

      (7)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Do autora:
    może zacznę od tego że staram się nie być stronniczy ponieważ jak prześledzicie moje wpisy to zobaczycie że wielokrotnie powtarzałem że jestem fanem GSW od momentu wybrania przez nich Chrisa Webbera w drafcie.
    Zobaczycie również że jestem fanem SAS i Popovcia. W tej serii trzymam kciuki za obie te ekipy. I niezależnie od tego która zamelduje się w The Final to będę im kibicował.

    Ale do rzeczy. Wqr… mnie jak ktoś coś robi z premedytacją a później udaje niewiniątko. Może Zaza nie chciał zrobić takiej krzywdy Leonardowi, ale prawda jest taka że podszedł do niego CELOWO. Jego kolejny kroczek w kierunku rzucającego Leonarda nie ma ŻADNEGO uzasadnienia. ŻADNEGO innego jak celowe podejście po gracza aby zrobić mu qu-qu. Ta akcja niczym nie różni się od akcji Bowena który swego czasu zagrał tak samo przeciwko Carterowi. Powiem nawet więcej, Bowen w momencie tamtego zagrania zamarkował zastawienie Carterowi potencjalne pójście na deskę (wszyscy wiemy że podszedł pod niego specjalnie). Zazy kroczków nijak nie można wytłumaczyć. Działanie z premedytacją.

    Popatrzcie: https://www.youtube.com/watch?v=bP5preraY18

    Bowena za tamto zagranie prawie ukamienowano. Dlatego proszę nie być zdziwionym że każdy jest qwr… na Zazę. Kluczowe w całym zajściu są jeszcze inne rzeczy które nasiliły falę hejtu w stronę Gruzina i GSW:
    1. Zaza zrobił to w WCF
    2. Od momentu zejścia SAS się posypało.
    3. GSW od tego momentu zrobiło chyba runna 18-0 odrabiając przewagę nie do odrobienia.
    4. Zawodnik bez dużego talentu wyklucza KLUCZOWEGO i NAJLEPSZEGO GRACZA DRUŻYNY PRZECIWNEJ

    Wielokrotnie stawałem w obronie Greena, ale w tym jednym konkretnym przypadku po prostu stanąć w obronie Zazy nie mogę.

    Czy powinni go wykluczyć? Nie, bo to nic nie zmieni. On nie stanowi o przewadze GSW. Nie jest graczem robiącym różnicę tak jak Leonard. Co nie zmienia faktu że mój odbiór jego osoby diametralnie się zmienił. Zrobił zwykłe sqrw… i nic tego nie zmieni.

    (6)
    • Array ( )

      Run 18-0 nie miał wcale miejsca zaraz po zejściu Leonarda 🙂 SAS utrzymywało przewagę dobre 6-8 minut zanim GSW rzuciło się do odrabiania strat.

      Patrząc na to jak zagrało SAS bez Hardena przeciwko Houston śmiem TWIERDZIĆ, że to nie same zejście Leonarda stanowiło o dalszym przebiegu meczu ale samo wypadnięcie z rotacji zawodnika. Bez względu na to czy byłby to Leonard, czy Anderson.
      W Spurs nie ma zawodnika którego Pop nie byłby w stanie zastąpić. Nawet Timi czy jak się przekonaliśmy w tych PO nawet Parker jest do zastąpienia. Tak samo Leonard jest do zastąpienia tak jak zrobił to vs Houston w decydującym meczu. Ale na wszystko trzeba być gotowym. Kontuzja Kawhi zachwiała zespołem.

      (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Może Pop zdecyduje się na jakieś nieczyste zagranie ? Coś jak Zaza tylko umyślnie ? To byłaby już wojna, ale coś mi podpowiada, że on jest do tego zdolny. Typuje 4:1 dla gsw.

    (-3)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    nie da sie czytac waszych komentarzy, ogladalem cale GM1 i nie mowcie ze golden gralo niewiadomo co jak zrzucili rdze w 2 polowie, bo grali tak samo xxx , tylko to SAS staneli w miejscu z wynikiem, bo nie mial kto wziac na swoje barki obowiazku lidera- zdobywania punktów.

    (-4)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale czy wy coś rozumiecie? Każdy GM i każdy zespół może sobie tworzyć zespół po swojemu. Warriors wiele lat było zespołem nieliczącym się w lidze. Mądre wybory w drafcie i dobre wymiany spowodowały, że drużyna zaczęła być po prostu silna. Wszyscy wspominają lata 90. czy jeszcze wcześniej jaka to liga była wspaniała. Twarda obrona, Jordan itd. Ok, nie przeczę, że był to poziom świetny, wielka rywalizacja i emocje. Ale Bulls też mieli takiego Jerrego Krausa, który to wszystko stworzył. Teraz jest czas Warriors, tak jak był czas Miami z LeBronem czy w latach 80. rywalizacja Lakers z Celtics. Tak już jest i tyle. Ta liga się aż tak nie zmieniła. A co do kontuzji. Golden State także grało mecze w play-off bez Boguta, bez Curry’ego, Greena czy Igoudali. I wtedy nikt nic nie mówił.

    (8)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Podchodzenie pod stopę powinno być flagrantem 1 rodzaju. Wiesz że się zdarza, ale nikt nie jest na 100% pewien czy to umyślnie czy przypadek. Gdyby wisiała taka kara Zaza nawet by nie myślał o takim podkładaniu nogi.

    (-5)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo źle sie czyta wpis gdzie autor od 1 linijki ssie az po kule GSW.

    Curry atletyczny i inteligentny? Znika kiedy tylko mu nie siedzi, jak trójeczka nie siedzi rzucana często przez ręce z nieprzygotowanej pozycji to co robi? Wypluwa ochraniacz i kopie, albo rzuca w trybuny.

    Draymond Rodmanem? HAHAHAH bo odpycha przy zbiórce i kopie w klejnoty? W game 1 nie istniał.

    KD to kto? Tracy? Chyba raczysz kpić. Gość nic nie wygrał i musiał iść do GSW żeby coś znaczyć. Zawsze drugi.

    Klay? Jaki Klay? W game 1 nie istniał.

    O jakim super talencie mówisz autorze? Tym co pokazali w game 1? Gdzie dopiero kontuzja Kawhi’ego im pozwoliła dojść ich a i to przy pomocy sędziów. Bez pomysłu na grę. Z greenem grajacym nieczysto. To ten super zespół który nie ma sobie równych?

    Zrozumcie w koncu jedno bandwagonerzy, to że gsw sobie rozjechało jakieś ogórki które nie wiedza jak grać w basket zespołowo tylko hero ball to jedno, przeciwko zorganizowanej koszykówce i zespołowi w którym piłka coś krąży a obrona broni są jak małe dzieci. Pokazały to finały rok temu, pokazał to game 1 z sas.
    Jakoś nie było widac wielkiej dominacji. Raczej strach w oczach że przegraja to z SAS bez Parkera i Leonarda. Ale jakoś sie udało.

    A teraz pewnie wygraja z zdziesiątkowanymi SAS i bedzie: wow wielkie GSW wow ale wielka ekipaaaa. Czyli tak jak 2 lata temu kiedy zdobyli mistrza męcząc się z Lebronem i ławką rezerwowych bo love i kyrie wypadli.

    I nie, nie mówie ze to słaba ekipa. Są mocni. Ale lizanie im jaj jak autor to przesada, troche obiektywizmu chociaż i zobaczenia obu stron medalu a nie takie żałosne dziennikarstwo.

    Kiedyś ta strona była ciekawa, były ciekawe serie, było mega. A teraz ciekawiej sie czyta komentarze niż wypociny autora.

    Nie pozdrawiam.

    “Przepraszam, że tak jednostronnie to brzmi, ale staram się zachować obiektywizm.” zostawie to bez komentarza. Hipokryzja roku.

    (-6)
    • Array ( )

      Na wejściu napiszę, ze nie zachwyca poziom artykułu, ale rozumiem powody jego powstania.
      Powyżej odezwał się ten, który ZAWSZE od 1 minuty grał dobry mecz… Nie szło to nie szło, w drugiej połowie inaczej wyglądała zarówno obrona jak i atak GSW a wynik trzymał się do czasu kontuzji Kawhi. Mimo tego SPURS tacy wielcy a bez 1 zawodnika nie dowieźli 21 punktowej przewagi do końca? GSW wykorzystało jego brak, każda drużyna by tak zrobiła… To są finały konferencji..
      Chciałbym nadmienić że GSW straciło na wejściu meczu Iguodalę oraz grają bez trenera, który zmaga się z chorobą…
      Są jak dzieci? Pokazały to finały z przed roku? Hahahahah a kontuzja Boguta nie odmieniła losów serii? Zero aluzji do tej sytuacji po prostu no zeeero… Kloc wlazł mu pod nogę bo nie wyhamował i tyle… (Kawhi mówił o tym w wywiadze po meczu). Szkoda sytuacji, bo inaczej by to wyglądało i prawdopodobnie SAS by ten mecz wygrali.
      Curry,KD odpalili w 3 kwarcie… Klay do końca meczu serwował dziwne akcje ( jak ta z końcówki meczu…). O Greenie nic nie piszę bo nie ma o czym.
      Sędziowie to gwizdali równo tu i tu… jednostronność nie pomaga Ci obiektywnie spojrzeć na to spotkanie. (Zgodzę się, że podsumowując sędziowanie to w 2 połowie mogło być ono lekko na korzyść GSW, co nie zmienia faktu ze w 1 połowie było na korzyść SAS….)

      (1)
    • Array ( )

      Tak sobie postanowiłem, że odpisze na Twój komentarz w ogóle nie biorąc go na serio, bo tego już się nie da robić. Masz jakieś problemy ze sobą stary, serio. Ale odpiszę.

      – Pokaż mi strzelca, któremu jak nie wchodzi to dobrze gra. To tak jakbym napisał “Rudy Gobert, niby taki dobry center, ale obciąć mu ręce i już nie jest taki dobry”. Wiesz… LeBronowi jak wrzucisz mięso pod kosz i nie może wyjeżdżać to też nie wygląda jak LeBron pomimo tego, że to TOP 3 All Time.
      – Green od Rodmana umie dużo więcej- szczególnie w ataku. Umie rozegrać a i bronić na piłce też. W końcu to DPOY. Oh tak, ale w latach 90 to by miał…
      – ten tekst z Tracy naprawdę mnie rozśmieszył, bo powiedz co osiągnął McGready czego nie zdobył Durant? ? Co więcej, kilka lat temu sam Tracy powiedział, że Durant to nadczlowiek. Sam chciałbym być wiecznie drugim za kimś takim jak LeBron.
      – Klaya nie było w 1 meczu w ataku to fakt. Zagrał żenująco. Ale Ty skreślasz go w opór tworząc narrację że to jakoś patalach, ale to on wrzucił OKC rok temu w Game 6 11 trójek. To on jako jedyny w nowożytnej NBA miał tempo zdobywania punktów jak Wilt. To on miał kluczowe akcje w obronie. Tylko błagam nie wymiguj się sędziami.
      I nie wiem gdzie widziałeś tu lizanie czegokolwiek. Zrozum, że nie każdy jest takim frustratem i nie ma problemów w powiedzeniu, że ktoś z GSW jest kosmiczny pomimo tego, że czasami zawodzą. Ty mi przypominasz trochę takiego kibica Barcelony/Realu w piłce kopanej. Swoje życiowe frustracje przenosisz na sport co skutkuje tym, że sprawiasz wręcz wrażenie osoby niepoczytalnej.
      Nie wiem też czemu zakładacie, ze Warriors przegrywając Game 1 byliby w tyłku. Z OKC dostali rok temu i potrafili się podnieść. To nie jest przypadkowa drużyna jak pln tutaj próbuje przeforsować.
      Ale liki dostanie, bo przecież staje po stronie SAS (którzy też “blew” już nie jeden lead) i ciśnie złym Warriors, którzy mają czelnosc wygrywać.

      (6)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Redaktorze bardzo trafny artykuł, z mojej strony zgoda w 100% .
    Z wielmoznym Pastorem też się zgadzam. SAS miało okazję zaskoczyć GSW w pierwszym meczu i prawie im się to udało. Jednak w drugim( nawet gdyby grał Kawhi nic by to nie dalo) nie będą mieli szans. Ktoś się oburza na ligę ,iż wiadomo kto będzie w finale i to niesprawiedliwe? Błagam nie piszcie więcej takich rzeczy to jakiś absurd. Każda drużyna, jej menadżerowie , trenerzy i właściciel mają prawo zakontraktowac sobie kogo chcą i za ile . Tym lepiej , że powstało takie GSW niech teraz inni kombinują, niech próbują stworzyć team , który z nimi powalczy.
    Mimo wszystko NBA pod względem pieniędzy i tak jest bardziej wyrównana niż choćby piłka w Europie gdzie nie ma żadnych limitów , żadnego salary cup i każdy może wydać tyle pieniędzy ile chce . I co ? Nikt nie ogląda ligi mistrzów? Szkoda dyskutować na ten temat.
    To jak wyżej z wielmoznym pastorem , który wyłożył duże i niepodwarzalne argumenty na dzisiejszy mecz , a jakiś Janusz swoje wtrącił dwoma czy jednym nic nie znaczącym zdaniem ( rzucił w niego jakimś mięsem ) pastor dał się podpuscic i walnął kolejny duży wykład z kolejnymi argumentami( że też chciało mu się tyle pisać ) i co ?Czy ten Janusz to zrozumie? Czy w ogole to przeczyta ? Czy w ogole umie czytac ( taki żarcik) Wątpię, czasami szkoda nerwów. Chyba 90% nie nawidzi tu GSW . Szkoda z nimi gadać są zaślepieni jakąś niechęcią. Fanów Lebrona jeszcze rozumiem bo oni boją się, że James niezdobedzie tytułu ale resztę? Hym ? Pozdrawiam.
    GO WARRIORS.

    (4)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    wiadomo, ze GSW sa faworytami, ale w sweep nie wierze! Nawet, gdyby Leonard mial wyleciec na cala serie (tfu tfu).
    Przypomnijcie sobie blow out w game6 z HOU – wtedy KL tez zabraklo, a zespol zrobil swoje. Nie skreslalbym SAS po 1 przegranym meczu 🙂

    (3)
  26. Array ( )
    Ksiezyc Basketu 16 maja, 2017 at 18:21
    Odpowiedz

    Nie możemy powiedzieć czy kontuzja Leonarda była główną przyczyną porażki SAS, ale faktem jest, że GS zaczęli odrabiać kiedy on zszedł. Co do samego artykułu – autor nie podpisał się celowo? Dopóki był Kawhi, ilość gier w tej serii nie była tak oczywista jak się wielu osobom wydaje. Jak dla mnie nawet 7 gier wchodziło w grę (rok temu mieli zrobić 16-0, a już na zachodzie mieli wydłużone serie). A skreślanie Cavs? Czy serio ktoś poważnie piszący o baskecie może lekceważyć Cavs?

    (0)
  27. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zaza Pachulia jest kreaowany na jednego z największych “dirty players”?
    Przecież to śmiechu warte. A w całej tej kompilacji były ze trzy (cztery jak ktoś się uprze) brudne zagrania…
    Już bardziej “dirty” było to w jaki sposób Patty Mills faulował Currego (sytuacja gdy Leonard stanął na stopie Davida Lee – 3Q koło 10/9 minut na zegarze).
    Faul Pachulii jak milion w sezonie, tylko ten akurat zakończył się kontuzją kluczowego gracza w SAS, ale to nie powód, żeby od razu wieszać na nim psy.
    To nie jest sytuacja jak z Olynykiem i Lovem dwa lata temu.

    Wcale nie jest powiedziane, że z Leonardem SAS by wygrali, bo Warriors zaczynali się rozpędzać jak jeszcze Kawhi normalnie grał. Na pewno jego brak będzie bolał, ale jak któryś z amerykańskich komentatorów powiedział podczas jednego z meczów – na tym etapie, praktycznie każda drużyna boryka się z jakimiś kontuzjami. Pech chciał, że tym razem trafiło na Leonarda.

    (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      A sweepu raczej nie będzie. Spurs to klasowa drużyna, która łatwo własnego parkiety w PO nie odda. Ze zdrowym Leonardem stawiałbym na GSW w 7, jeśli Kawhi wróci np. na trzeci mecz to stawiam na GSW w 6, bez niego GSW w 5.

      (0)
  28. Array ( )
    TenObiektywnyZWłasnąOpinią 16 maja, 2017 at 18:53
    Odpowiedz

    Aż konto odzyskałem. XD
    J***ć KD za to co zrobił w off-season, Pamiętam to jak dziś pierwszy mecz który oglądam bo ziombel mi powiedział, że KD to będzie MVP w tym sezonie (miał kuhwa racje bo to był 2013-2014). Wrzucił coś około 50-60 pkt do tego fajnie z asystami wszystko pięknie potem konferencja prasowa po meczu. I słowa, którymi zaskarbił sobie mój szacunek “Oklahoma is my home (…)”. Nawet nie miał bym mu za złe gdyby poszedł do Bostonu czy Washington, ale pójście do GSW to jest TAKA łatwizna jak napisanie maturki z Encyklopedią w łapie.

    (0)
    • Array ( )

      Akurat encyklopedia to by Ci dzieciaczku bardzo pomogła na maturze…

      (0)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Cudowni GSW…tylko dlaczego gdyby nie kontuzja Leonarda to już w pierwszym mecz na swoim parkiecie robili by pod siebie…

    (-8)
    • Array ( )

      No tak, nagle się okazuje, że Game 1 jest najważniejszy. Spurs też dostali z Rockets i co? To rakiety pomimo blowoutu wygrały? Nie.
      Zaraz napiszesz, że to Warriors, a oni 3-1 hehe i na pewno by przegrali.
      Rok temu że OKC, którzy wyeliminowali zdrowych Spurs przegrali jak byli 3-1 z Warriors, wcześniej Spurs też przegrywali z OKC gdy byli 2-0 (2012 rok) dlatego ogarnijcie się i nie myślcie, że jakby Spurs wygrali pierwszy mecz to od razu byłby tutaj sweep.

      (0)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    @Sprewell napisałeś wszystko tak jakbym sam to pisał. Pozdrawiam!!:) Od ponad 20 lat jak oglądam z pasją NBA żadna drużyna której kibicowałem nie wywalczyła mistrzostwa. Nie byłem nigdy fanem Bulls, Lakers, Celtics czy Spurs więc dopiero w 2015 udało mi się poczuć jak zwycięski kibic. Teraz jest czas Warriors !! WE BELIEVE!!

    (0)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    Pop i jego cytaty… Szkoda, że tym trafił jak kulą w płot, bo dawno gorszego porównania nie widziałem, ale przynajmniej coś się chłopak stara 😉

    (1)
  32. Array ( )
    Odpowiedz

    Pop niepotrzebnie ryzykował. Po co trzymał Kawhiego na boisku przy 20+ punktowej przewadze, kiedy ten dobrze poprzedniej kontuzji jeszcze nie wyleczył i staw był osłabiony? Do tego, kiedy Kawhi nadepnął na stopę Davida Lee, jakieś kilka minut wcześniej, Popowi powinna zapalić się czerwona lampka w głowie, szczególnie że to główny element jego układanki.

    (-1)
  33. Array ( )
    Odpowiedz

    Czekam tylko jak wielki fan GSW pan redaktor się zdziwi w finałach kiedy Cavs ich ograją 😀 może przypomniec Ci finał z przed roku? A moze Twoje prognozy jak to Toronto mieli być czarnym koniem play off? Wybacz ale to nie obiektywizm tylko pisanie o swoich ulubionych drużynach odejmując zasług innym, to same superlatywy w stosunku do GSW i lekki hejt na SAS i Cavs

    (0)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    Aha zapomniałbym jak wyliczyliście Westbrookowi dlaczego to nie zostanie MVP, a jak słysze też się zdziwicie 🙂 Obiektywizm? Prosze was…

    (0)
  35. Array ( )
    Odpowiedz

    Chciałbym żeby Spurs wyrwali 2-3 mecze tylko dlatego zeby Warriors byli chooć trochę zmęczeni na Cavs 😀

    (-1)
  36. Array ( )
    Odpowiedz

    Najnudniejsze play offs jakie oglądam od 1992 roku. Niech liga coś z tym zrobi bo będzie tylko gorzej, i jeszcze te ciągnięcie do trzeciego finału z rzedu cavs warriors. Nawet bez leonarda spurs powinni wygrać pierwszy mecz gdyby nie gwizdki z kapelusza sędziów. Po brutalnym wejściu zazy zakończyłem oglądanie nba w tym roku. Kawahi pokazał w tym meczu że jest najlepszym graczem ligi, ale pieprzone dubs postanowili wykorzystać jego słabość po serii w houston i go skontuzjować. Uważam że było to ustalone w przerwie, że jeśli dalej nas będą lać to posyłamy na leonarda pachulie. Sezon zasadniczy pokazał że nie mają szans ze spurs. Dwa razy zostali rozgromieni a raz wygrali fartem odrabiajać 20 pkt deficytu. Nie jestem fanem spurs tylko bulls, dlatego jestem obiektywny. Chooj z takimi paly offami.

    (-2)
    • Array ( )

      Może jesteś obiektywny, ale nie jakoś mądry.
      Czyli zwycięstwo Spurs z rezerwami Warriors to super osiągnięcie, ale pokonanie ich przez wojowników bez Duranta podczas morderczej serii wyjazdowej (dzień wcześniej mecz z Rockets) to już fart? Skąd wy się bierzecie? ???

      (1)
  37. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Myślę, że wielu czekało na tę serię, stąd hejt na Warriors. Nie tak miał wyglądać pojedynek na szczycie. Niestety bez Leonarda niestety czar prysł.

    (1)
  38. Array ( )
    Odpowiedz

    Tu nawet nie chodzi o “dominacje” GSW. Ogólnie te PO są nudne i przewidywalne. Drabinkę PO każdy średnio rozgarnięty widz mógłby rozrysować już 2 miesiące temu. Warriors i Cavs powinni z automatu grać przez następne 2 lata finał już w październiku. Po rozpadzie OKC i “starości” SAS to zachód jest takim samym spacerkiem dla GSW jak wschód dla LeBrona. Brakuje teraz takich serii jak Miami z Indianą lub Bostonem (2010-14) czy SAS-OKC z przed paru lat.

    (-1)
  39. Array ( )
    Odpowiedz

    Curry Durant Thompspn To za dużo wcjednej drużynie dlatego Lbj jest królem na zawsze-poprzedni sezon to pokazał z karie.warriors sie popłakali i wzięli Duranta .Ale król jest jeden dopóki b piłka w grze …..

    (-3)
  40. Array ( )
    Odpowiedz

    Debilizm ludzi nie zna granic….

    Cavs wygrywa z GSW gdy Ci mają kontuzjowanego Boguta, zawieszonego Greena i najlepszego strzelca z urazem ręki = ŚWIETNIE CLEVELAND.
    GSW wygrywa z Cavs finały w których nie gra Love przez kontuzje, a Irving gra z problemami zdrowotnymi = GSW wygrywa fartem i są frajerami.

    Na tym zakończyłbym dyskusje z euro-sierotami, które przez zawiść i fałsz mają tak zaślepione oczy, że napiszą każde kłamstwo byle by wylać swoją frustracje.
    Niestety Polska jako państwo z taką mentalnością społeczeństwa jest skazana na ten syf jaki obecnie panuje.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu