Strzelanina w Teksasie: Rockets wyrównują punktowy rekord NBA
golden state @ houston
Goście nareszcie w najsilniejszym składzie, ze Stephem Curry u steru oraz z australijskim niedźwiedziem Andrew Bogutem pod koszem. Jeżeli ominą ich kontuzje, nie znam drużyny, która z własnej woli chciałaby mierzyć się z nimi w post-season. Dziś goszczą w Houston, gdzie Strażnik Teksasu James Harden próbuje utrzymać ósmą pozycję swojej drużyny w drabince playoffs na Zachodzie.
Bogut jest graczem w stylu Marca Gasola, znakomicie podaje ze środka, potrafi przyłożyć z pięciu metrów, nienagannie wyszkolony, potrafi swym wielkim cielskiem zastawić tablicę oraz postraszyć blokiem. W pełni zdrowia myślę, że należy do piątki najlepszych środkowych ligi, przynajmniej w moim rozumieniu roli środkowego.
Rozstrzelał nam się dzisiaj “Broda” obie ekipy bombardują kosz, co z pewnością jest na rękę gospodarzom, którzy średnio zdobywają najwięcej punktów w całej lidze. Nie rozumiem dlaczego Warriors nie zależy na zwolnieniu tempa, w ataku pozycyjnych powinni zdominować rywala, a tymczasem oddają rzuty kiedy na zegarze zostało 8-10 sekund, a próby z zachwianych pozycji każą co najmniej podrapać się w głowę kibicom. Na dodatek Andrew Bogut nie nadąża za akcją. Czy tylko ja to widzę? W pojedynkach biegowych zdecydowanie lepiej wyglądają gospodarze. Steph Curry powinien zamienić się teraz w Chrisa Paula i spowolnić grę. Dopiero skuteczna gra rezerw (Jarret Jack, Carl Landry) pozwala gościom odrobić straty. Mecz ataku, po pierwszej kwarcie 38-37 prowadzą Rockets.
Kanonada trójek wpada do kosza przyjezdnych, dokładniej 12/15 zza łuku trafili jak dotąd gospodarze. Rzucają wszyscy poza Asikiem, obrona Warriors rozciągnięta jak firana, Mark Jackson ustawia strefę. Koniec penetracji i odegrań na obwód, coś musi się zmienić. Nic się nie zmienia, Harden notuje 4/4 z dystansu, gospodarze do połowy zdobyli 78 punktów!!! Czternaście trójek przez dwie kwarty do wyrównany rekord NBA.
czytaj dalej >>
To było lepsze od NYK 😀
Niesamowite bombardowanie, gratuluję oby tak dalej 😉
Z czystej sympatii: “Warriors setkę przekroczyli w trzeciej kwarcie..”?
😉
Szok. Szkoda, ze nie oglądałem.
@admin: tak z ciekawości, jaka jest Twoja ulubiona drużyna/drużyny? 😉
niezły ubaw mieli kibice ROCKETS 🙂
Trochę źle dobrany nagłówek co do zdarzeń z lipca… :/
coś pięknego, gorąco kibicuję Rockets, żeby dojechali do playoffs!! Clutch City! Where 22 in a row happens!!!
Zajebiiisci sa! Szalenstwo na trybunach:) mam nadzieje ze dzisiaj Heat ich zatrzymają:)
Houston mój ulubiony zespoł 😉 nie dajcie się LAL i walczcie o PO
@Borys5 Daj spokój
Admin i jego porównania zajebiste ;d