fbpx

Świetny mecz Marcina Gortata, awanturnik Carmelo Anthony

39

Toronto Raptors @ Golden State Warriors

Jedna kontuzja, przypadek losowy (tfu) i możliwe, że oglądamy przedsmak przyszłorocznych Finałów NBA. Przed nami dwa najskuteczniejsze ofensywnie zespoły w branży. W przeliczeniu na sto posiadań piłki oba zdobywają w okolicach 116 punktów a to lepiej niż legendarni Chicago Bulls z 1996 roku. Jak jednak wiadomo, statystyki nie grają, dlatego koniec pitu-pitu i przenosimy się na parkiet Oracle Arena!

Z Wojownikami jest taki problem, że nigdy nie wiesz co wyniknie z ich ataku pozycyjnego. Lubią przenieść gałę na 6-7 metr i zaatakować serią obiegnięć bądź zasłon bez piłki. Nie wiadomo czy kryć Stepha Curry wychodzącego na pozycję czy Klaya ścinającego po zasłonie czy pozostawionego w rogu Duranta. Zresztą, nie chodzi tylko o talent strzelecki wymienionych graczy. Cała piątka widzi parkiet, podkoszowi oprócz zacięcia defensywnego potrafią dostrzec kolegę na pozycji. Przegląd pola -> oto ukryty talent Draymonda Greena, który przecież przewodzi zespołowi w asystach (7.3)

No i właśnie, jeśli pierwsze pięć minut spotkania może o czymś świadczyć, to tylko tyle, że starterzy Warriors będą nie do ubicia w tym sezonie, po trójce KD wynik brzmi: 22-4! Nie doceniamy zasięgu ramion i mobilności Duranta w obronie, sporo gruntu jest w stanie pokryć swymi długimi łapami. 42-17 po pierwszej kwarcie!!!

Takiej nawałnicy nawet perfekcyjny półdystans DeRozana nie odrobi. Tu potrzebna będzie nie tylko dobrze dysponowana ręka, ale odrobina szaleństwa, innymi słowy: Warriors narzucili rywalom swój styl gry. Szalonej szarży przewodzą Kyle Lowry i Terrence Ross. Ławka drużyny kanadyjskiej jest najmocniejsza w całej NBA. Poczynając od Cory Josepha mamy tu pierwszorzędny mix talentu, atletyzmu i doświadczenia. Bez wątpienia Raptors posiadają kompetencje do zdobywania fury punktów, ale bez zatrzymania wycieku wszystko to na nic. Gospodarze wciąż uciekają im za plecy, wciąż wykorzystują błędy w przekazaniu krycia.

We The North!

DeRozan operuje tyłem do kosza, Lowry znów posłał trójkę. Kilka minut później, nie uwierzycie, mamy 5 punktów różnicy!!! Wojowników dobijają straty, psychicznie też spoczęli na laurach. Pytanie ile sił kosztowało odrabianie strat przez przyjezdnych. Zdaje się, że dużo bo oto GSW spina poślady w obronie, kilka “akcji transmisyjnych oraz podań dyszlowych” i na przestrzeni trzech ostatnich minut przed przerwą przewaga znów rośnie do 17 oczek. Co tu się wyrabia?!

Po przerwie ciąg dalszy nawalanki, każdy strzela, każda wybroniona akcja jest na wagę złota, każda wiążę się z mini serią punktową.  Trafiający zza łuku Splash Brothers to chyba jednak zbyt wiele dla przyjezdnych, którzy imponują tym, że deficyt wcale się nie powiększa. 104-87 godne jest pełnych 48 minut, a przed nami jeszcze czwarta kwarta!

Raptors idą na całość, począwszy od niskiego ustawienia z Lowrym i Josephem jadą po zwycięstwo bez względu na koszta. Warriors znów się rozluźnili, są chyba zaskoczeni faktem, że rywale wciąż pozostają w grze. Mało tego: oni odrabiają straty. Kilka wybronionych akcji i na półtorej minuty przed końcem widzę już tylko 116:109. DeRozan próbuje rajdu na kosz, wsad blokuje z pomocy Durant (mówiłem) a wypadającą na aut piłkę odbija o DeRozana Draymond Green. To kluczowa akcja meczu, goście już się z tego nie podniosą. Wynik jest już rozstrzygnięty, ale walka trwa do ostatnich sekund i w ostatniej akcji meczu KD dwukrotnie (!) blokuje DeMare Carrola! Nie licząc paru głupich strat, fenomenalny występ nowej gwiazdy zespołu.

121-111. GSW niby prowadzili od początku do końca, ale nikt mi nie powie, że był to dla wicemistrzów NBA łatwy mecz. Jako zespół trafili 61% zza łuku, a i tak musieli tyrać trzon po 40 minut i mocno się koncentrować by nie stracić raz wypracowanej zaliczki.

Statystyki: Durant 22 punkty, 17 zbiórek, 7 asyst, 5 bloków – Green 14 punktów, 10 asyst, 6 zbiórek – Curry 28 punktów, 7 asyst, 7 zbiórek – Thompson 21 punktów, 6 zbiórek, 5/7 zza łuku – DeRozan 29 punktów, 6 asyst, 5 zbiórek – Lowry 27 punktów, 11 asyst, 6 zbiórek – Terrence Ross 24 punkty, 7 zbiórek.

Indiana Pacers 105 Washington Wizards 111

Ósma wygrana w ostatnich jedenastu meczach. Wizards bardzo poprawili swoje notowania i z bilansem 15-16 zajmują dziewiąte miejsce w tabeli EAST. Przełomowy moment nastąpił tuż przed przerwą, Marcin Gortat trafił z faulem, za chwilę trójkę dołożył John Wall i Czarodzieje na przerwę schodzili z 10-punktową zaliczką.

Błyskotliwy występ Janka (36 punktów, 11 zbiórek, 9 asyst, 58% z gry) być może najlepszy w całym sezonie. Równie imponujący Gortat: 13 punktów, 16 zbiórek, 4 asysty. Marcin czyta GWBA, od kilku meczów akcje kończy z góry, żadnych dziewczyńskich layupów! Kolejna skuteczna noc Otto Portera (22 punkty) któremu roi się w głowie maksymalny kontrakt. Panowie musieli wziąć na siebie więcej obowiązków ofensywnych, bowiem kostkę skręcił Bradley Beal i na drugą połowę nie wyszedł.

Wśród Indian skuteczny zza łuku Paul George (34 punkty, 6/10 za trzy) biegający z piłką Jeff Teague (19 punktów, 11 asyst) i długo, długo nic. Skuteczność rzutowa chłopaków na niewiele się zdaje przy tym poziomie defensywy.

New York Knicks 98 Atlanta Hawks 102 (OT)

Bitka od początku do końca. Obu zespołom nie siedziało z dystansu. Dwight Howard teoretycznie dominował w polu trzech sekund (16 punktów, 22 zbiórki, 4/6 osobistych) ale tylko teoretycznie, bowiem Knicks wcale nie dali się pobić na tablicach. Wręcz przeciwnie, walczyli jak lwy, Kristaps Porzingis (24 punkty, 8 zbiórek, 4/8 zza łuku) był wszędzie, próbował wymuszać szarże, rzucał za trzy, biegał na dobitkę.

Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. A tam na decydującą o zwycięstwie akcję NYK mieli 15 sekund, ale D-Rose się poślizgnął i piłkę świsnął mu sprzed nosa… Thabo Sefolosha w swoich Nike Air Max 90. Owszem, są to jedne z najwygodniejszych butów na rynku, ale do koszykówki się nie nadają. To raczej dziwactwo zawodnika, butom brak stabilności, a to oznacza wolniejszą reakcję i start do piłki. Jeśli jednak upieracie się przy ich kupnie, to ja Wam tego bronić nie zamierzam:

http://www.gwba.pl/air-max-90

am90

A wszystko to pod nieobecność Carmelo Anthony’ego. Facet nic się nie zmienił przez ostatnich 13 lat, nie spodobała mu się twarda obrona Thabo Sefoloshy więc chwycił rywala za gardło i poprawił przedramieniem w twarz. Po chwili szedł za rywalem, a bójka wisiała na włosku. Sędziowie nie mieli wyjścia, musieli przejrzeć taśmy i jeszcze przed przerwą wyrzucili Melo z boiska.

Dodatkowe obowiązki ofensywne próbował brać na siebie Rose, ale ze skutecznością było dziś u niego kiepsko: 26 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst, 9/28 z gry.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

39 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto dodać, że Anthony Davis w 37 minut zaliczył 5 zbiórek przy 25 zbiórkach DeAndre Jordana. Taki suchy fakt.

    (50)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jabari w tym sezonie imponuje mi bardziej niż Wiggins, tym bardziej po takiej kontuzji. Co do pozdrowień “Bobcia”, mi póki co przy noworodku NBA śledzi się rewelacyjnie. 😉 Wstaję w nocy trochę pomagać żonie, a później ukradkiem odpalam meczyk. Pozdro. 😉

    (27)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda Knicksow, mecz przegrany przez na dobra sprawe fure pecha :/ Wydaje mi sie, ze wiecej minut powinien otrzymywac Jennings. Chlop robi mega robote, ma bardzo wysokie koszykarskie iq, swietnie dzieli sie pilka i wg mnie Rose=Jennings

    (7)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    W święta oglądałem Knicks-Boston, potem włączyłem GSW-Cavs. Mecze na zupelnie innym poziomie, ale myślę sobie ,że to w końcu rewanż za finały,więc musi być szybko, musi być widowiskowo. Z kolei ruszających sie jak żółwie nowojorczyków usprawiedliwiłem świętami i pewną niechęcia do grania w Boże Narodzenie.

    Dzisiaj wlączyłem Hawks-Knicks. Niby klepią w tego kosza, ale jakieś to takie wolne, polegające na izolacjach albo rzutach z nieczystych pozycji.zwykłym PnR i bez sensownych wejsciach pod kosz. Rose biega jak szalony, po drugiej stronie Shroder ale jakoś nic z tego nie wychodzi. Melo wyrzucony. No beznadzieja.Atlanta nie przypomina już w ogóle tej Atlanty z przed 2 sezonów. Kiepskie widowisko, mimo ,ze mecz zakończony po dogrywce.

    Zaczekałem na mecz Gsw. No kurna nigdy nie widziałem aż takiej różnicy w grze pomiędzy zespołami z NBA. Ja wiem ze SuperTeam i w ogóle, ale sposób w jaki oni biegają, podają i fun z jakim to dalej robią robi z ich meczy naprawdę wyjątkowe widowisko. Wiem ,że nie bronią, że tracą dużo piłek,trwonią prowadzenie i odchodzą od starej formuły gry w koszykówkę, ale naprawdę oglądanie ich po obejrzeniu jakiś średniaków to jakby przerzucić się z polskiej ekstraklasy na bundesligę.
    Nie mogę sie doczekać tych Fianłów już.

    (26)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli mogę mieć jakąś uwagę ? Droga redakcjo od paru artykułów zaczynacie opis pierwszego meczu bez podania wyniku. W następnych niestety już wracacie do swoich przyzwyczajeń. Fajnie by było jakbyście przypilnowali niepodawania wyników we wszystkich opisywanych meczach. Art jak zwykle na poziomie. Pozdrawiam ?

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    cos ostatnio nic o meczach clipersów, a ci jadą ostro w dół :D. i nie mowicie, ze bez cp3 i griffina powinni przegrac z davisem (bo duzyna tego nawac nie mozna)

    (-10)
    • Array ( )

      A jakby sobie poradził każdy inny zespół bez swoich dwóch najlepszych graczy, ALL STARS, jeszcze w postaci takiego generała jak CP3.. Oczywiście Nowy Orlean to nie drużyna z najwyższej półki ale zdarzają się im dobre mecze, tym bardziej jeśli mają w pełni zdrowy skład… Wyrzuć z Bostonu Isaiah i Horforda, z Toronto Lowrego i Derozana, z Knicksów Melo i Porzingisa, z Cavs Lebrona i Irvinga itd.

      (12)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Zauważ, że dziś Davis otrzymał ogromne wsparcie. 5 zawodników opócz niego z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Wrócił Holiday, wrócił Evans, Hield się rozkręca, ja bym to jednak nazwał drużyną.

      (13)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    “Jedna kontuzja, przypadek losowy (tfu) i możliwe, że oglądamy przedsmak przyszłorocznych Finałów NBA. ”
    który z szanownych redaktorów ma nadzieje na kontuzje LEBRONA? Jeżeli nie o to chodziło to mnie poprawcie

    (8)
    • Array ( )

      “Tfu” (wyplucie śliny)- następstwo po wypowiedzianym stwierdzeniu, które NIE chcemy aby się spełniło. Redakcja zwraca tylko uwagę, że przy ewentualnej kontuzji Lebrona, Toronto są jak najbardziej w stanie ograć Cavsów.

      Serio myślałeś, że autor tekstu życzy Lebronowi żeby się połamał czy złapał uraz? Stary…..serio ?
      Nie wiem jak innych czytelników, ale powoli działa mi na nerwy, coraz częstsze dopieprzanie się do redakcji. Za często o Warriors, za często o Lakers, za mało o Nuggets, “jak możecie popełniać błędy leksykalne”, “jak możecie życzyć komuś kontuzji”, a wszystko to takie na siłę, żeby tylko trochę jakiegoś hejtu rzucić. Drugim daniem po przeczytaniu artykułu, jest dla mnie czytanie komentarzy, które bywają ciekawe i często trafne, ale zawsze między nimi znajdzie się jakiś bubel, żeby tylko ponarzekać… eh Pany.

      Pozdrawiam i życzę miłego czwartku ziomy.

      (23)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Swoją droga, ostatnio zajrzałem w zarobki graczy LA Clippers i co mnie przygniotło to że Austin Rivers zgarnia prawie 12 melonów, to tyle co Speights, Felton, Luc Mbah a Moute i Redick razem wzięci!!! Nie chcę tu nic pisać na temat talentu ani tego co wnosi do zespołu syn trenera ale napewno nie jest to potencjał na 12 milionów, jakaś masakra poprostu…

    (7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Bez kitu jestem w ogromnym szoku. Lepiej dla LAC jak Rivers odejdzie. Austin nie jest bezużyteczny, ale taki Mo Speijghts daje tej drużynie z 5x tyle co on.
      Jeżeli Marcin czyta Gwba, a w sumie bym się nie zdziwił to muszę napisać, że z takiego polish Hammera jestem naprawdę bardzo dumny. Oby Janek dostał się do ASG, zasługuję na to, ostatnio delektuję się każdym jego zagraniem. Jeżeli zobaczę tam takiego Rose’a który marnuje 19(omg!) posiadań drużyny to się pochlastam.
      PS. Pozdrawiam Bobcia 🙂 Też Was ‘spatronuję’ tylko dajcie biednemu odkuć się po świętach 😉

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam wrażenie, że nasza najlepsza redakcja oglada tylko jeden mecz, z tych ciekawszych oglada full highlighty i te opisuja, reszta nawet nie jest komentowana, nie jest to hejt tylko takie zapytanie czy dobrze zauważyłem?

    (7)
    • Array ( )

      ja nawet na full highlighty nie mam czasu…
      espn.com/nba jak chcesz kazdy mecz przeanalizowac

      (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kristaps jest gościu. Nadzieja białych na przyszłość w NBA. To jaką on ma motorykę ruchu i koordynacje to u nas europejczyków jest fenomen. Bardzo ambitny, głowa na miejscu, będą z niego ludzie. Szybki miękki rzut przy tym wzroście – cud miód malina 😀 20pkt + 8zb na mecz, przy skuteczności 45% plus 40% zza łuku. Zbytnio nie dadzą mu się wybić na gwiazdę z racji polityki w NBA, ale my powinniśmy docenić, to dopiero 2 rok w NBA.

    (4)
    • Array ( )

      On sam się nie chce wybić na “gwiazdę”, taki typ charakteru (trochę jak z Nowitzkim). Co nie zmienia faktu, że dla mnie to może być właśnie za 20 lat taki kolejny Nowitzki, trochę niedoceniany zawodnik, który zrobi w karierze 25-30 tys pkt, ale bez awantur, buńczuczności, skandali, itd.

      (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      przecież CP3 już grał dziś (21 punktów 8 zbiórek 6 asyst) Blake niby nic poważnego, ale boję się, że skończy nam się szybciej niż się spodziewamy, a JJ naciągnął ścięgno udowe, co jest popularną kontuzją w tej fazie sezonu. Dlatego też nie mam najmniejszego problemu gdy gwiazdy biorą wolne w meczach b2b itd.

      (7)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Ekspresowo działacie <3 Żona wzruszona 😉

    Oglądałem cały meczyk Wizards… Najlepsze, że nie zauważyłem nieobecności Beal'a 😀 Dostrzegłem jego brak w końcówce, ale myślałem, że stawiają na defensywny skill Oubre 🙂 Tak czy siak – kolejny mocny mecz! Cieszy pozytywna chemia w Waszyngtonie, Jasiu już się tak nie spina, Porter też złapał formę. Marcin szaleje (najlepszy sezon?) – piękna akcja z Wall'em zakończona męską paką, a jedyny lay-up z lewej strony nie taki damski 😉 Tak trzymać, a będą z tego PO!

    (7)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Witam Kolege Patrona Bobcia. Czy Kolega Patron jest rownie dumny ze swojego nowej zlotej plakietki przy powiekszonym avatarze oraz z utesknieniem czeka na koszulke, ktora bedzie nosil z dumą :)!!!?

      (6)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Cześć Kolego Patronie LEszczu! 😀 Oczywiście, że jestem dumny! Chciałem pisać, pod jak wielkim wrażeniem jestem patronowskiej oprawy mego profilu, jednak powalony na kolana dopiero wstałem! Jest prześliczna.

      Z koszulką będę miał problem – nosić czy zawiesić na ścianie?! W obu przypadkach dumnie reprezentując! 😉

      SERDECZNE POZDRO!

      (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze mam małą prośbę do redakcji. Znowu zdaża Wam się zapomnieć i jak w pierwszym meczu nie dajecie wyniku meczu na początku opisu to w następnych już owszem. ? także proszę w imieniu wszystkich o przypilnowali tego bo naprawdę ciekawiej się wtedy czyta . Co do art jak zawsze na poziomie pozdrawiam ?

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Raptors sa o jeden trade od mistzowskiej ukladanki jak na moje oko to Valanciunas + pick w drafcie moze jakis mlody (poeltl) za rasowa czworke z miara zza luku i starzejacy sie powolutku LBJ bedzie musial w koncu ustapic 🙂

    (-1)
    • Array ( )

      Napisałeś to samo u góry. Jeżeli zostawisz 5 takich samych komentarzy to nie sprawi, że ktoś przykuje do tego 5 razy większą uwagę, ale po przeczytaniu pierwszego przy kolejnych czterech będzie się wkurzać i oleje to co napisałeś. Nie bądź natrętem.

      (3)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jokic jest mega inteligenty, może niedługo All-Star Game dla niego być. Marcin rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w karierze co do tego nie ma wątpliwości 🙂
    P.S Zawiodłem się na Cllipers

    (4)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    A to przepraszam bardzo nie chciałem dodawać 2 tylko wcześniej miałem problem z apką i byłem pewny że mi nie wrzuciło komentarza . ?

    (1)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Marcin 10 asyst w ostatnich 3 meczach Wizards (a powinien mieć więcej gdyby koledzy lepiej trafiali).
    Widzę poprawę w ostatnich meczach w jego podaniach, dobrze odgrywa na obwód, a pod koszem dostrzega ścinających zawodników oraz Morissa. Mam nadzieję, że utrzyma formę w przyszłym roku, bo co by dużo nie mówić, Marcin porostu bardzo dużo gra – ostatnie dwa mecze po ponad 41 minut (gra całą trzecią i czwartą kwartę). Miejmy nadzieje, że się nie zajedzie 🙂

    (0)

Skomentuj Lbjgucffa Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu