fbpx

Szaleństwa Brylantowego Pata

23

Heat Era

Na jesieni 1995 roku prowadził już Miami Heat. Z poprzedniego stanowisk zrezygnował pod wpływem impulsu, a o decyzji kierownictwo NYK poinformował… faksem. Nie specjalnie przejmował się, że do wypełnienia został mu jeszcze rok kontraktu, bo zadbało o to kierownictwo Heat, które w zamian za Rileya oddało do Nowego Jorku pick pierwszej rundy draftu 1996 roku oraz walizkę z milionem dolarów.

Pech chciał, że Jordan wrócił na parkiety. Legendarni Bulls (72-10) zmietli rodzący się do życia zespół South Beach. W każdym razie Pat zaczynał kleić ekipę, wkrótce dołączyli środkowy Alonzo Mourning, rozgrywający Tim Hardaway, fizyczny PJ Brown oraz snajper Dan Majerle. Drugi sezon pracy przyniósł bilans 61-21(!) drugą w karierze statuetkę Coach od The Year oraz pierwszy w historii klubu awans do finałów konferencji gdzie czekali… sami wiecie kto.

Poznajecie panów ze zdjęcia? To pierwsza piątka klubu w playoffs 1997 roku.

Let’s start from scratch

Początek XXI wieku przyniósł organizacji z Miami katastrofalne wyniki. Bilans 36-46, odejście kluczowych zawodników, kontuzje. Wszystko zaczęło się sypać, a Riley był tak zdegustowany sytuacją, że chciał sam siebie zwolnić. Po kolejnym sezonie marazmu zdecydował się skupić na pracy jako GM. Usunął się w cień, a ster oddal swojemu wieloletniemu asystentowi: Stanowi Van Gundy. Dla obu był to dobry ruch, Riley w cieniu swojego gabinetu dokonywał decyzje ważące o losie drużyny, takie jak wybór w drafcie atlety Dwyane’a Wade’a, czy pozyskanie w drodze wymiany będącego na końcówce kariery, sprawiającego coraz większe problemy wychowawcze Shaquille’a O’Neala.

Gdy z powrotem pojawiły się sukcesy spekulowano, że Riley wywiera naciski na SVG by ten zrezygnował ze stanowiska. Stan w końcu się ugiął, rezygnując pod pretekstem „spędzenia większej ilości czasu z rodziną” a drużynę na nowo objął Pat.

W 2006 się ziściło. W finale konferencji Heat spotkali się z doświadczonymi Detroit Pistons. I choć zdrowia kosztowało, Shaq dostał kilka czap od Bena Wallace’a – odprawili chłopaków do domu. W finale grali z Dallas, którym ewidentnie zabrakło doświadczenia. Wygrali dwa pierwsze mecze, a następnie… Wiecie lub nie wiecie, Pat Riley jest mówcą motywacyjnym, standardowa stawka za występ to 50 tysięcy dolarów. Nie wiem co wydarzyło się po Game 2, ale Heat wyszli na parkiet odmienieni i wygrali 4 spotkania z rzędu!

Tak zrodziła się legenda D-Wade’a który w tamtej serii zagrał jak Bóg koszykówki. Na tak zwanej nieświadomce.

Best GM Alive

I tak do dziś, nie będę pisał o stworzeniu Big 3 na Florydzie, bo to najświeższa historia i każdy ją pamięta. Co nie zmienia faktu, że facet jest magikiem jeśli chodzi o zarządzanie kadrą. W 2008 roku finalnie zrezygnował z funkcji trenera, a drużynę objął Erik Spoelstra. Skupił się na pracy prezydenta klubu. To do niego należy wszelkie decyzji natury sportowej. Jego obecność jest wyczuwalna wszędzie, a jego mentorem był chyba Ludwik XIV, który w dobie absolutyzmu twierdził, że „Państwo to ja”.

Tak samo jest z Heat, Riley jest alfą i omegą, a myślenie o Heat bez niego jest praktycznie niemożliwe. Znikąd wytrzasnął Hassana Whiteside’a, dał szansę Goranowi Dragicowi. Dzięki niemu w mieście pojawił się Justise Winslow czy Josh Richardson. Z popiołów powstali James Johnson oraz Dion Waiters, a Tyler Johnson wcale nie wydaje się przepłacony. No i właśnie, patrząc na ostatni sezon, zwłaszcza drugą część – ruchy kadrowe, przeprowadzone ostatniego lata, tak powszechnie krytykowane okazały się być całkiem sensowne. Wszystko jest na miejscu, bo Pat jak zwykle, mimo krytyki i braku zrozumienia robił swoje stawiając przyszłość nad teraźniejszością. Co będzie dalej? Co szykuje dla nas podczas free-agency? Przekonamy się już niedługo.

Fun Facts

-> Przyjaźni się z projektantem odzieży Giorgio Armanim

-> Jest autorem dwóch książek, które stały się bestsellerami: „The Winner Within: A Life Plan for Team Players” i „Showtime: Inside the Lakers’ Breakthrough Season”

-> Prywatnie jest fanem Bruce’a Springsteen’a. Swoją mowę, przy wprowadzaniu do Hall of Fame zakończył cytatem z piosenki „Back in Your Arms Again”

-> Znany jest z obsesji na punkcie tężyzny fizycznej. W trakcie przerwy letniej fundował zawodnikom mordercze treningi w kontraktach umieszczając nie osiągnęli określonych rezultatówprzeróżne klauzule. Dla przykładu, każdy miał mieć określony procent tkanki tłuszczowej. Nie było ustępstw, nawet Shaq musiał odpuścić cheeseburgery.

-> W sezonie 1996-97 został wybrany do grona dziesięciu najlepszych trenerów w historii NBA

-> Rządzi w sposób autorytarny, czym wielokrotnie narażał się gwiazdom, LBJ, D-Wade, Bosh, Shaq – każdy ma na temat Rileya cierpkie skojarzenia, ale doceniają konsekwencję i dokonania gościa.

[Adam Szczepaniak]

1 2

23 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Już nawet nie chce chwalić autora tekstu za wspaniały artykuł czytany jednym tchem, ale całą ekipę strony za dobrą robotę jaką wykonują. Arty na umilenie całego dnia i to na bardzo wysokim poziomie a teraz na playoffach to w ogóle ostro lecicie. Oby tak dalej. Piona

    (99)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    “W trakcie przerwy letniej fundował zawodnikom mordercze treningi w kontraktach umieszczając nie osiągnęli określonych rezultatówprzeróżne klauzule. ”

    Ale że co? 😀

    (47)
    • Array ( )

      up: w kontraktach umieszczając przeróżne klauzule jeśli nie osiągnęli określonych rezultatów?
      może? 😀

      (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Zobaczyłem o tym artykule informacje na FB. Był tam opis, tak jak w ostatnim zdaniu artykułu, mianowicie o cierpkich skojarzeniach panów z Big 3. Szczerze myślałem, że trochę więcej o tym będzie…

    Ale art spoko. Pat to ikona NBA-owskiego managementu i wizjonerstwa.

    (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak to powiedział Wade “Z Patem to jest tak, że albo jesteś z nim, albo przeciwko niemu”. Wielu go nie znosi, często podejmuje zastanawiające decyzje, ale w gruncie rzeczy Riley to geniusz, co potwierdza historia, i co jeszcze potwierdzi w przyszłości.

    (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nigdy się nie nauczycie, że w koszykówce na sentymentach wychodzi się wyłącznie źle, co nie?
      Myślę, że m.in. brak sentymentów przyczynił się do tego, że był tak świetnym trenerem/GMem.

      (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wyobrazacie sobie ze niedługo umrą tacy geniusze jak: Pat, Pop, Zen master. Wielcy trenerzy i żywe legendy.

    Oby zyli jak najdłuzej, kontrowersyjni, pewni siebie i zwycięscy.

    (23)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Skrócił kariere Shaqa przez tę obsesje na punkcie tężyzny fizycznej. Nawet sam Shaq o tym mówi w swojej biografii. Paradoksalnie jego masa tłuszczowa chroniła go przez kontuzjami.

    Taka ciekawostka, że Riley dostał z liścia od Shaqa na treningu. I po tym zdarzeniu ich drogi się rozeszły.

    (29)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Redakcja wchodzi w playoff mode, z którym nawet lebron nie wiele może pocwaniakować i jest zdecydowanie pierwszą opcją wśród blogów koszykarskich. Większość z nas dałaby się wyrzucić z domu za nie podobanie się swoim matkom niż odpuścić te arty. Oby tak dalej 😉

    (8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @jankes jest taka (maleńka) szansa, ci kolesie mają teraz pewnie po 60 lat… ale i tak bym nie dzielił skóry na niedźwiedziu 😉

      (4)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Widzieliście dziś mecze? JEEEEEZZZZUUUUUSICKU!!!!

    DeRozan 0% z gry, jego jedyne pkt to 8/8 FT – are you kidding me?!?!?!?!?
    A blok Antka łokciem? Daaamn!
    Bucks czarnym koniem tych PO

    Cavs odrabia 25 pkt w drugiej połowie meczu, przegrywając do przerwy aż 74:49! LBJ 6/12 za 3 – na chwile obecną w PO ma 8/17 za 3 co daje 47% za 3, podczas gdy Curry po 2 meczach ma 7/20 czyli 35% – NASTY !!!

    Miśki pokonują SAS zatrzymując parę KL i LMA na odpowiednio 18 i 16 pkt

    CO ZA NOC !!! Moja dziewczyna już ma dosyć moich nocnych wrzasków! hehe

    (5)

Komentuj

Gwiazdy Basketu