fbpx

Szalony człowiek i jego plan

23

top

Ekscentryczny właściciel Mavericks od dawna siedzi cicho. Czyżby stracił pazur? Pamiętacie jak za czasów Davida Sterna co rusz zmuszony był wpłacać do ligowej kasy pokaźne kwoty za nieprzychylne komentarze względem sędziów czy decyzji komisarza?

Mark Cuban to postać niezwykle barwna i aktywna w światku NBA. Zazwyczaj ligowi właściciele ukrywają się w loży VIP albo co gorsza, siedzą w domach przeglądając jedynie bilans zysków i strat, samą koszykówkę mając w głębokim poważaniu. Cuban zawsze jest obecny! Siedzi za ławką rezerwowych, żywiołowo reagując na wydarzenia boiskowe. Swoją wiedzę na temat basketu udowadniał wielokrotnie, konsekwentnie broni też w mediach swoich chłopców. Przykład? Zobaczcie jak kilka lat temu “pojechał” z kaznodzieją ESPN Skipem Baylessem:

[vsw id=”H9w_XUQyJJQ” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Szacunek! Ale to nie wszystko. Na przestrzeni piętnastu ostatnich lat kumpelska atmosfera w klubie umożliwiła zbudowanie niemal rodzinnych więzi z graczami. Jak myślicie, czy dla innego właściciela Dirk Nowitzki dobrowolnie zgodziłby się na obniżenie pensji o 15 milionów dolarów rocznie!? Lojalność ponad wszystko. Niestety nie każdy wyznaje tego typu zasady.

Mimo złożonej wcześniej obietnicy oraz niemal identycznych pieniędzy oferowanych w Dallas, mózg mistrzowskiego zespołu z 2011 roku Jason Kidd zdecydował, że zakończy karierę w New York Knicks. Cuban poczuł się oszukany, gdyż o podpisaniu kontraktu Kidda dowiedział się z telewizji. Wzburzony stwierdził, że dopóki on jest właścicielem Mavs, koszulka Kidda nie zawiśnie pod dachem American Airlines Center.

Cuban to człowiek niezwykle rzeczowy. Przez wszystkie lata cel był jeden: mistrzostwo. Zamysł udał się w 2011, ale jeszcze rok wcześniej choć rozstawieni z drugim numerem odpadali w pierwszej rundzie z rąk San Antonio. Brakowało energii do bitki podkoszowej, żywiołowości w obronie. W efekcie sprowadzono do Teksasu gracza, którego zapał i chęć wygrywania udzieliły się innym zawodnikom i zrodziły chemię jakiej nie widziałem do czasu ostatnich finałów w wykonaniu Spurs. Tym kimś był Tyson Chandler i w moim odczuciu na równi z Dirkiem zasłużył na statuetkę MVP. “Filmowa” droga do upragnionego mistrzostwa to jednak temat na osobny artykuł.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

23 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Carlisle może nie jest najlepszym trener obok Popa przynajmniej w moim przekonaniu, bo jest nim Tom T, ale jest chyba najbardziej cwanym trenerem prawdziwa elita wśród trenerów. Warto też zauwazyć współprace Cubana z Carlisle jest na tak dobrym poziomie, że może ona trwać jeszcze bardzo długie lata… za dwa 3 sezonu Nowizki opuści Dallas, w tedy zacznie sie prawdziwa przebudowa drużyny.
    Widzieliście wczoraj mecz Minesoty ładnien Mo pocisnął 52 punkty, ta drużyna może nie gra najlepszej koszykówki, ale jest tam tyle nieobliczalności ze szok…. a co do Wigginsa dobrze, że troche opadł kurz po tym całym boomie na niego. Gra swoje, może nie jak młodu Lebron, ale jest to zawodnik, który mi troche przypomina młodego T-maca i ten jego usmiech:D

    (-3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    @all3 w czym TT jest lepszy? w zajeżdżaniu swoich zawodników? Zwłaszcza w tym sezonie, kiedy ma ma ławce tylu graczy i tyle możliwości?

    Pop – Carlisle – Budenholzer to top3 trenerów teraz w lidze. Oraz Dwane Casey który w mistrzowskich Dallas odpowiadał za obronę, a teraz z Raptors zrobił zespół. TT może jest 5.

    (20)
    • Array ( [0] => administrator )

      Tylko coś się temu Caseyowi obrona posypała ostatnio i trudno szukać usprawiedliwienia w nieobecności DeRozana.
      Odpalą go, będzie jak w Golden State z Markiem Jacksonem, niech tylko pojawi się właściwy kandydat.

      (-9)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    @majk ta widziałem na skrócie masakra niby go chciał odzielić, ale jak sie ma szacunek do sie łapie dwoma rekami, a nie odpycha jak jakiegos smiecia…. Zreszta Lebron robił to samo z trenerem Spo…

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @Lizard_King TT to wymagacy trener to trzeba mu przyznać, ale moim zdaniem 2 za Popem to jest moje zdanie. Pop ma takie CV, że tak naprawde nie ma sobie równych obecnie w lidze, ale TT zaraz za Popem. Mistrz mobilizacji! Wyciaga maksimum z tego co ma

    (-5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Tom Thibodeau przeciętnym trenerem jest. Ma problem ze znalezieniem równowagi między obroną i atakiem, między efektywnością i zmęczeniem, między zdrowym a kontuzjowanym zawodnikiem. Bulls mają głębię składu, mają gwiazdy, mają role playerów, mają wszystko i nadal przegrywają zbyt dużo grając mimo to duże minuty podstawowymi graczami. Chociaż nadal widzę Bulls na szczycie wschodu to mam brakuje mi w ich grze płynności.
    Zeszłoroczna seria Dal vs. Sas to genialny pojedynek dwóch świetnych trenerów. Rewelacyjnie się to oglądało w moich oczach była to najlepsza seria tamtych playoffów.

    (10)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @all3
    zeby tak z Spoelstra robil nie widzialem…
    Gdyby Lebron byl faktycznie tak dobry jak sądzi bylby wszechswiatem…taki cytat gdzies widzialem.

    (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Mekel nie jest graczem Mavs od tego sezonu, grał moment w Pelikanach… korzystaliście z Wikipedii czy bazowaliście na Bravo Sport 😀 ?

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @ Dyrektor nie odpalą, bo to nie jest zarząd podobny do GSW. Zobacz cała tą otoczkę wokół klubu. Te filmy #WeTheNorth świadczą o tym najlepiej. Drugi sezon dopiero grają tak dobrze, więc raczej z roku na rok jest progres. Ufają trenerowi, a chwilowa czkawka nie jest sygnałem do tego, że nie poradzą sobie w PO. Gdyby nie sędziowie w ostatnich PO kto wie co by się w serii z Miami działo…

    (1)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mark po mistrzowsku wyprowadził Skipa z równowagi, ze spokojem argumentując swoje zdanie 😀 Dzięki temu człowiekowi team chemistry w Mavs zawsze powinno być na wysokim poziomie.

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    “koń” ?
    “sobowtór Jima Careya” ?

    yikes !

    Carlisle zawsze wiedział co grać, to jeden z niewielu coachów, który swobodnie balansuje między stylem ofensywnym, a defensywną brzydką koszykówką, którą potrafi wdrożyć jesli taka zachodzi konieczność. Cuban miał nosa jak stąd do Rio sprowadzając go do Dallas.

    teraz Carlisle odtwarza układ z 2011 roku.
    Rondo zastępuje w roli defensora i playmakera Jasona Kidda. Chandler i Nowitzki są na swoich miejscach, Ellis ma strzelać jak Jason Terry.

    ten team jest jednak bardziej wychylony w stronę ofensywna.
    Monta Ellis nie broni tak dobrze jak Terry, Rondo jest mniej funkcjonlanym obrońcą od Kidda, a Chandler parsons jest absolutnie innym graczem niż w 2011 Shawn Marion

    zatem, wg mnie pytanie dotyczy tego, ile Mavs będą w stanie obronić w playoffs ? podejrzewam, ze jednak mniej niż 4 lata temu. z drugfiej strony, będą mogli zdobywać więcej punktów oraz przyspieszać grę dzięki wybieganiu np. Ellisa. problem w tym ejdnak, że obrona będzie ważniejsza niż próby outscoringu. to drugie rzadziej wychodzi.

    druga rzecz : czy Dirk bedzie w stanie choć 1-2 mecze w serii clutchować ? jesli nie, to Monta Ellis z Parsonsem go nie zastąpią. zatem, na ile metryka Dirka okaże się ważniejsza od jego wspaniałej techniki.

    to są wg mnie klucze do rozmowy o Mavs w kontekścei playoffs : team defense i Dirk scoring.
    zauwazyłem, ze Carlisle stosuje defensywę zależnie od wartości rywala i momentu w meczu. Ekonomia taka. Rzecz w tym jednak, że w playoffs takie włącz-wyłącz to bardzo ryzykowna taktyka.

    duży plus dla Mavs to mistrzowskie doświadczenie najważniejszych zawodników, ich inteligencja boiskowa [znacznie wyższa od ligowej przeciętnej; mam tu na mysli Dirka, Rondo i Chandlera] i opanowanie. wciąz Mavs będą mieli tutaj przewagę nad wszystkimi, prócz Spursów.

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Słoniu, Pop z taką ekipą by miał bilans 35-0, Carlisle to samo 😛 Kerr jest bardzo obiecującym i bardzo dobrym trenerem, ale do Pop i Carlisle lepszy nie jest. Myślę, że można go umieścić na 3. miejscu. Dla mnie pierwszy jest Pop, drugi Carlisle, następne 3 miejsca to wedle gustu Budenholzer, Kerr i Casey a potem to już się robi kłopot, bo jest dużo wg mnie dobrych trenerów, którzy nie pasują jednak do składów jakie mają, przez co nie pokazują w pełni swojego talentu.

    A co do Mavs, to wg mnie jako organizacja mogą być stawiani na równo ze Spurs Popa i Miami Rileya, i to wg mnie 3 zdecydowanie najlepsze organizacje w NBA. Na wzmiankę zasługują też Raptors i Hawks, no i może GSW, ale tutaj kompentecja trwa na razie dużo krócej niż w czołowej trójce, więc osobiście nie stawiałbym ich jeszcze na równi.

    (1)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeżeli chodzi o trenerów to zaczyna nam się kolejny kozak wytwarzać Mike Budenholzer !
    No ale to szkoła Popa to wiadomo 😀

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Top 4 terenrów ( kolejność przypadkowa ): Pop, Tom T, Bludożer, Carl. Po play-off może powiększę do 5 jak zobaczę co Kerr zrobi ze swoją wesoła kompanią.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu