fbpx

Tajemnicze zniknięcie LeBrona, Celtics dokonują niemożliwego!

99

Chwała odważnym. Chwała ludziom, którzy idą na spotkanie bestii ze świadomością nieuniknionego. Celtics weszli do pieczary smoka, uwędzili się konkretnie w pierwszej połowie, ale zbroi nie zapaskudzili. Trwali przy swoim, aż tu okazało się, że smok ma “kaca” i umiejętnie strzelając z procy, można go przyszpilić!

Celtics 111 Cavaliers 108 [1-2]

Nie wierzycie, co? Nie w kontekście 44 punktowego lania, jakie obrońcy tytułu spuścili przeciwnikom w piątek, w ich własnej hali. Nie w obliczu kontuzji niziołkowatego lidera Celtów, Isaiah Thomasa. Jak mówię, do przerwy wszystko przebiegało według scenariusza, smok smażył rycerzy Brada Stevensa aż im kolczuga czerwieniała.

Przez pierwsze dwie kwarty panowie K-Love, K-Irving i JR-Smith trafili w sumie 13/16 rzutów trzypunktowych, prowadząc blisko dwudziestoma punktami. LBJ także był w swej ulubionej roli rozdającego asysty i pilnującego ruchu piłki, widać było, że kozioł ma dziś trochę nieostry, ale poza tym, wszyściutko pod kontrolą.

Aż tu okazało się, że Boston też umie zbierać piłki i siekać za tróję. Podawali sobie piłkę i biegali wkoło dopóki któryś nie znalazł na dogodnej pozycji. Na początku nieśmiało, potem zdziwieni, na koniec onieśmieleni na całego. W pewnym momencie czwartej kwarty okazało się, że biją się z rywalem kosz za kosz, a o zwycięstwie zadecyduje wola walki!

Game winner

Goście mieli dziesięć sekund na przeprowadzenie ostatniej akcji, możecie śmiać się z piłki fartownie wpadającej do kosza, ale zagrywka była sprawdzona w bojach już wielokrotnie, taktycznie przypadku nie było. Gratulacje Celtic Nation! Nie przeszkodził im deficyt zbiórek (38-46) ani rzutów wolnych (12-36), trwali przy swojej grze i mogą być z siebie dumni.

Dzisiejsza porażka Cavs to największa wtopa w tym sezonie. Największa w dwudziestoletniej historii playoffs. To także największa strwoniona przewaga w karierze playoffs LeBrona. Do tej pory osiągał 49-0 prowadząc w meczu przeszło dwudziestoma punktami.

Jak do tego doszło / obserwacje

-> Spacing i ruchliwość Bostonu bez piłki stały dziś na dużo wyższym poziomie, kluczową postacią Bostonu jest teraz Al Horford, który udowodnił że potrafi czytać grę zarówno tyłem do kosza jak i na dystansie.

-> Marcus Smart zapalił się w trzeciej kwarcie, co dodało mu ogrom pewności siebie w końcówce, prócz tego solidnie w obronie jak zawsze, produktywne wjazdy z piłką, bez palmy.

-> Fatalna selekcja rzutowa mistrzów, którą przykryli skutecznością w pierwszej połowie, zbyt wiele szarpali we wczesnej fazie czasu akcji. Ani razu nie widziałem by uspokoili grę i zaczęli zagrywkę od nowa. Gdy piłka trafiła do rogu na izolację – forsowali rzut. Czy tylko mnie zaskoczył brak Channinga Frye’a na parkiecie?

-> W obronie Cavs starali się zaczopować pole trzech sekund by wykluczyć post up Horforda i penetracje, przyznam szczerze, nawet nieźle im szło, sporo podań przecięli, ładnie pracowali na nogach. Na początku zostawiali Smarta bez krycia, co ostatecznie kosztowało ich … 7 trójek. Słowem: trójką wojujesz, od trójki giniesz.

Statystyki

Sześciu graczy Bostonu zaliczało dwucyfrową zdobycz, każdy machał szablą ile sił. Najmocniej jednak w zwycięstwo wierzyli panowie:

Marcus Smart 27 punktów, 7 asyst, 5 zbiórek, 7/10 zza łuku

Avery Bradley 20 punktów, 4 asysty, 8/23 z gry

Al Horford 16 punktów, 6 asyst, 7/18 z gry

Kelly Olynyk 15 punktów, 5/8 z gry

W obozie mistrzów szok, jak bowiem inaczej nazwać linijkę LBJ-a?

LeBron James 11 punktów, 6 asyst, 6 zbiórek, 6 strat, 4/13 z gry – być może wczesne prowadzenie uśpiło jego czujność, może brak oczywistego mismatchu osłabił chęć wjazdów podkoszowych, może widział pasję obrońców, którzy przybiegali na pomoc Jae Crowderowi, nie wiem. Skąd wynikła pasywność i drewniane ręce w koźle – Wy mi powiedzcie.

Kyrie Irving 29 punktów, 7 asyst, 10/15 z gry

Kevin Love 28 punktów, 10 zbiórek, 3 bloki, 7/13 zza łuku (!)

Tristan Thompson 18 punktów, 13 zbiórek, 12/15 osobistych (!)

No i co? Jeśli chcecie napisać coś ładnego na temat koniczyn albo nosicie z zamiarem hejtu w stosunku do Króla, nie krępujcie się, komentarze są Wasze!

99 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Oj zapił chłop pewnie pierwszy raz w życiu i nie wiedział co się z nim dzieje 😀 kac morderca jak to mówią 😀

    (77)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebronowi po prostu nie szło dziś, 4/13 z gry, 0/4 zza łuku. Uśpiony to on nie był skoro spędził na parkiecie 45 minut

    (41)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    To już się pewnie nie powtórzy niestety. Lebron ich już kompletnie zlekceważył i przestał widzieć z nosami w chmurach. Ale szacun dla Bostonu, bo weszli bez kompleksów na ich własny teren i pokazali, że jeszcze są, to naprawdę się kleiło. Chyba nikt się tego nie spodziewał (wiem wiem, zaraz znajdzie się jakiś bohater forumowicz wyklęty, który napisze, że pisał to 2 miesiące temu ale wszyscy go minusowali 😆 )

    Z tym, że pstryczek dla króla królów i już wróci na ziemię w następnych meczach

    (28)
    • Array ( )

      Nie no, poważnie?
      Cavs bez lebrona to byłby top 4-6 na słabym wschodzie (choć ostatnio się trochę wyrównuje) z nim są bez wątpienia numerem 1 ale nie róbmy z niego boga. Boston trafił 18 trójek i wygrał ledwie 3 punktami. Cavs mają świetnych zawodników Kyrie, Love, Thompson, Smith, D.Williams, Shumpert, Korver. Każdy praktycznie rzuca za 3 dać im obóz przygotowawczy przepracować bez LBJ i z miesiąc dwa zgrania a na koniec byliby w top 4-6 na wschodzie

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron ich zlekceważył? Ktoś chyba meczu nie oglądał, LeBron jak i Cavs po prostu grało słabo, Kingowi nie siedziało, całemu cleveland w 2 połowie nie siedziało, a Boston walczył bardzo ostro. Cavs się obudzi, wyciągnie wnioski i podejrzewam, że będzie 4-1 ale brawa i tak za walkedla Bostonu

    (17)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pisalem ostatnio o sweep-ie ze strony Cavs i to byl blad niedoceniac/skreslac Boston na straty po batach jakie dostali w meczu nr 2.
    Cavs raczej i tak mimo wszystko przejda.
    Fajnie,ze Boston wygral bo seria chociaz sie ciekawsza zrobila,a nie szybkie 4-0 i to lubie.
    Celtics sie spieli i to bylo widac. Nie maja nic do stracenia,a moga tylko zyskac.
    Lebron wkur%%ony jak nic pewnie po meczu byl. Zdobyl tylko 11 pkt,jak na niego nie oszukujmy sie,to szalu nie ma,papy z dachu nie zrywa.
    IT pewnie szczesliwy,az zaczal skakac z tej radosci mimo kontuzji bioderka 🙂
    Rzut Bradley-a fartowny czy tez nie,ale wygrana to wygrana w koncu to WhereAmazingHappens 🙂

    (5)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Brak Isaiah spowodował większą nieprzewidywalność ze strony Celtics w ataku i jednocześnie zniknął problem najsłabszego ogniwa w defensywie. Paradoksalnie bez niego mają większe szanse na zwycięstwo, ale przez cały sezon byli od niego tak zależni, że nie znajdą w swoim składzie innych równie dobrych inicjatorów ataku. LeBron wyciągnie wnioski i prawdopodobnie skończy temat w Game 5, ale Boston nie ma nic do stracenia w tej serii. Stevens zdobywa doświadczenie na najwyższym poziomie rozgrywek, dzisiejsze gwiazdy dają młodym przykład profesjonalizmu i jeżeli uda się Celtom utrzymać obecny kurs, za 5 lat mogą stać się bezkonkurencyjnym numerem 1 na Wschodzie. Wymiana Fultza za Butlera/George’a to za mało, żeby pokonać LeBrona, Boston musi grać na kilka lat do przodu.

    (20)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    To tylko pokazuje jak kluczową postacią jest Lbj. Ludzie i tak powiedzą ze tylko z all starami coś jest wart. Lecz mało kto jest w stanie zrozumieć ze to on kreuje ich ma PRAWDZIWE gwiazdy.
    Taki Love nawet PO nie powąchał… Kyrie był swego czasu porównywany nawet do waitersa gdy ten grał w Cavs…. dopiero przyjście Lbj z którego się śmiało ze h3hh33h Lebron grający trener i gm

    Tylko ten cały Lbj w dwa lata zrobił roz***rdol i dał 1 w historii tytuł

    (19)
    • Array ( )

      Ale medal ma też drugą stronę.

      LeBron sam jest sobie winien że tak uzależnił swoich kolegów od siebie że Ci nie potrafią już samodzielnie myśleć.

      Swoją drogą sama budowa składu Cavs jest też powodem takiego obrotu spraw. Trudno oczekiwać że zespól stworzony z graczy catch and shoot bedzie potrafił grać bez kogoś kto dostarczy im piłkę do łapy.
      Ale by świszczało gdyby ekipą zarządzał np Kidd czy Rondo a nie LeBeon. Maszyna nie do zatrzymania.
      Proszę tylko nie płakać że uważam Kidda czy Rondla za lepszych kreatorów gry i generałów parkietu.

      (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie da się tak dobrze grać cały czas, w końcu jakis słabszy mecz musiał się trafić 🙂 Popatrzcie jakim zawodnikiem jest LBJ przy linijce 11/6/6 mowimy o slabszym meczu 😀 Dla 3/4 NBA wykręcić te staty w ECF jest niemożliwe:D Brawo Boston!?

    (10)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Pierwszy gorszy mecz Kinga i od razu porażka. Wszystko, dosłownie wszystko zależy od niego w Cleveland, bo nie ważne czego INDYWIDUALNIE nie zrobiliby Kyrie czy K-Love to przy gorszym meczu LeBrona Cavs przegrywają. Aczkolwiek brawo Boston, niech dalej ambicją i wolą walki próbują szarpać mecze !

    (10)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    List otwarty do LeBrona

    Drogi LeBronie,
    Pisze do Ciebie ten list w przeddzień meczu przeciwko Celtics. Jak już zapewne wiesz Thomas nie zagra w tych Play-offach, Boston jest skazany na porażkę z Twojej strony. Ale czy ta ekipa zasługuje na przegraną z królem stanem 0-4? Na litość boską James to przecież finał konferencji! Cofnijmy się w czasie LeBron, pamiętasz serię play-off trwające 5, 6 czy nawet 7 meczy? Te prawdziwe batalię herosów za które nie mogliśmy wziąść swojej należności? Teraz to się zmieniło, każdy jeden mecz generuje dodatkowe środki, każdy sprzedany hot dog, każde piwo na tutaj swój wkład. Pokornie Cię proszę James daj Celtics mecz, należy im sięza cały sezon, za Thomasa za wolę walki wszystkich członków organizacji za kibiców za GM, za dołujący sezon Nets! I ZYSKÓW!  Zostawiam to Twojemu osądowi.

    Twój Adam Silver

    (-8)
    • Array ( )

      List do Adama Silvera. Czerwiec 2016

      Drogi Adamie,

      Piszę do Ciebie list po porażce w meczu numer 4 finałów przeciwko Warriors.
      90% fanów w NBA cały sezon życzy im z całego serca porażki, bo ich tak naprawdę uja warte analizy o tym, że nie dadzą rady w PO bo biją rekord właśnie idą się walić. Przypominam, że to mój zawodnik jest jedynym królem tej ligi i ma za sobą oddaną grupę fanbojow, która przy ewentualnej porażce (trzeciej pod rząd w finałach) może z powodu urazu odbytu odwrócić się od NBA co przestanie generować ZYSKI. Tym samym apeluje o zawieszenie na Game 5 obecnego MVP tychże finałów – Draymonda Greena. Tak, wiem że z Cavs nie zrobił nic takiego, bo to LeBron go sprowokował, ale ludzie nadal nienawidzą go za serię z OKC, więc każdy się zajara i będzie gadać o karmie. Jakby co daj za tę akcję też technika LeBronowi, ale absolutnie zapomnij o sytuacji z Currym, bo wtedy król też musiałby siedzieć.
      Liczę na Pana przychylność. W Game 5 bez dwóch podkoszowych mamy szansę, a wie Pan, że ta seria ma największą oglądalność od czasów JORDANA.

      Pozdrawiam,
      Dan Gilbert,

      Oczywiście nie uważam tak, LeBron to dla mnie GOAT, ale jego fanboye oczywiście już nie mogą przełknąć jednej porażki wynikającej ze słabszej dyspozycji i już piszą o farcie/ustawieniu tego meczu ????

      (19)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Jednak jeden z użytkownikow nie musiał przepraszać pod ostatnią relacją z meczu bos-cle że wierzył w choć jeden urwany mecz królowi 😀

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Na Facebooku ludzie już piszą, że to fart… a tak się burzyli jak ktoś napisał, że farci Love trafiając tyle trójek w meczu xD
    No, ale co do widowiska. LeBron to jakieś 80% wartości Cavs. Jestem przekonany, że rok temu tylko on po Game 4 wierzył w zwycięstwo i zmotywował resztę do lepszej gry. Dziś jak mu nie szło to Cavs słabo grali. Oj bardzo słabo.
    A Celtics… mega szacun. Mają chłopaki jajca i serce do gry dzięki czemu nadrabiają braki. Nadal uważam, że nawet z KD nie daliby rady Cavs, ale przyszłość przed nimi jest jasna, jeśli tylko postawią na gwiazdy, a nie zbieranie picków (zanim gracze z draftu się rozwiną to obecni wyjdą ze swojego prime).

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Szacunek dla Boston a co do Lebrona no słaby mecz jak na niego aczkolwiek taki profesjonalista drugiego takiego meczu pod rząd nie zagra. A więc brawa dla Bostonu za walkę i wykorzystanie niedyspozycji Jamesa ?

    (0)
    • Array ( )

      Tak, tak.

      Więc finał z zeszłego roku i zawieszenie Greena to też w takim razie reżyserka? ?

      (16)
    • Array ( )
      Czorny zaskroniec 22 maja, 2017 at 15:51

      Trojka Bradleya tez wyreżyserowana? To, ze wpadła fuksem, tez? Heheszki bebeszki.

      (-1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    BTW…

    Bardzo podobna akcje Celtics zagrali w lutym tego roku. Też skończyło się Game Winnerem Bradleya. Ten Lue to naprawdę czasami robi chyba tylko jako jakiś słup.
    Ciekawi mnie to jakim potworem byłby LBJ. Z trenerem takim jak Greg.

    (3)
    • Array ( )

      Moglby byc potworem ale mogliby sie nie dogadywac. Lebron chyba lubi na tym etapie kariery coacha statyste.

      (5)
    • Array ( )

      Wszystko jest możliwe wiadomo. Ale nawet LBJ ostatnio powiedział, że jego marzeniem jest gra pod Popem chociaż kawałek, więc myślę że na Igrzyskach w 2020 jeszcze zobaczymy LBJ ?

      (0)
    • Array ( )

      @ALEX
      Zaryzykowałbym nawet zdanie, że to on przegrał tym błędem ten mecz i coś w tym chyba jest… a po jego zachowaniu było widać, że on właśnie to zrozumiał.

      (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Przypominam tylko że 2-0 dla przeciwników Bostonu już raz w tych playoffs widzieliśmy i wszyscy wiemy jak się skończyło 😉

    (25)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Dokładnie, kontuzją prowadzącego caly atak co ułatwiło dla Bostonu wygraną, ciekawe kto skończy z kontuzją 🙁

      (0)
    • Array ( )

      Shinine555

      Najlepiej wszystko zwalić na kontuzje… A gdy Green dostał zawieszenie w finałach to już nikt nie pisał, że bez kogoś czy przez coś…
      Fałsz i obłuda.

      Kontuzja Rondo, który MIAŁ JUŻ JECHAĆ DO CHIN była decydująca w serii Chicago vs Boston ? Co robili tacy gracze jak Butler czy Wade ? Chicago ma za dużo indywidualności, których NIE MA BOSTON aby tylko kontuzją tłumaczyć przegranie serii.

      (4)
    • Array ( )

      Dodałbym jeszcze coś ważnego.
      Rondo nie był i nie jest najważniejszym graczem Chicago. Czy absencja 3 gracza w Chicago może być ważniejsza niż absencja IT dzisiaj ?
      Mimo to Chicago przegrali a Boston wygrał.

      (3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten mecz pokazał jak dobrym zespołem jest Boston. Cały sezon pracowali na sławę i chwałę IT, a gdy Go zabrakło okazało się, że reszta także sroce spod ogona nie wypadła 😉
    Przypomina mi to sytuację z Philly AD2001 – oni grali aby A.I. miał swoje MVP i 30+ ppg.
    Zapomina się przy tym, jak dobrzy byli to zawodnicy i jak dobry prowadził ich trener. Gdyby nie idealny dobór kadr i taktyki Iverson byłby tylko wybitnym ballhogiem i scorerem a nie legendą (co pokazuje jego późniejsza kariera – kiedy uznał, że już jest bogom koszykówki równy i ma w poważaniu i trenera i druzynę – kwintesencją tej postawy był słynny wywiad “Praktice” – który choć mając 2 i 3 dno generalnie pokazywał stosunek A.I. do rygorów Browna i drużyny – ja lubię sobie pomarzyć, co by było gdyby A.I. był trochę bardziej pokorny i “couchable” – wówczas zapewne mój idol młodosci nie skończył by ise tak szybko i jeszcze kilka sukcesów by w Philly Go czekało).
    Podobnie jest w dzisiejszym Bostonie: można dyskutować do upadłego, czy IT więcej daje, czy zabiera, a dzisiejszy mecz jest wodą na młyn takiej dyskusji.
    Po prostu nie można tej sytuacji odnosić do pojedynczych zawodników. Cały Boston jest ułożony pod grę IT. I z uwagi na ich wysoki poziom – IT osiąga nierealne jak na swoje warunki fizyczne wyniki indywidualne. Przez to zapomina się, że otaczają go także inni wybitni zawodnicy, których powinniśmy docenić w dwójnasób za poświęcenie w kreowaniu drużyny w oparciu o “mikrusa”. Problemem jest jednak pułapka – eksponowania IT – on nie we wszystkich matchupach jest przewagą, a jak pokazało doświadczenie z G1 i G2 w zestawieniu z Cavs był obciążeniem.
    Dziś Boston grał w zupełnie innych warunkach – bez IT, bez złudzeń co do wyniku serii (tj. nie będzie łatwo”) – i do tego z rozkojarzonymi Cavs. Dało to ogólny wynik, że zagrali o klasę lepiej niż poprzednio. Może to zdjęcie konieczności chowania w obronie IT, który więcej tracił niż zdobywał, może zdjęcie presji, może co innego – ważne, że zagrali dobrze i wygrali w hali przeciwnika. Jak LBJ nie znajdzie swoich biegów to może się okazać, że spacerku nie będzie, bo do CLE przyjachało stado bullterierów, którzy gryźć potrafią.
    Reasumując, optymistycznie liczę na ciekawą i wyrównaną serię, która skończy się g G7 w ostatniej miniucie 😉 a wygra lepszy.

    (23)
    • Array ( )

      Trochę jednak przesadzasz, IT gral z kontuzją i prawdopodobnie przejdzie za chwilę operację więc w serii z Cavs aż tak nie można go źle oceniać i wszystkiego zwalac na niego.

      (6)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Takie mecze Lebrona zdarzają się bardzo rzadko. W następnym meczu będziemy świadkami czegoś wielkiego #King

    (-6)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Mikrus, niziołek, krasnal itp. który z was buraków z portalu to wymyśla. Ani to ładne ani śmieszne.

    (-2)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    LBJ przestał grać w 2. połowie, bo zobaczył jak “amazing Zlatko” kradnie mu szoł we własnej hali.
    Wiedział, że nic już tego nie przebije, więc przestał grać.

    Nie macie wrażenia, że Lebron ma zawsze na twarzy wypisane czy będzie wygrana czy porażka?
    Wczoraj tak błądził i przewijał oczami na ławce i na boisku, że byłem niemalże pewien, że CAVS to przegrają.
    Podobne miny stroił w ostatnim finale MIA vs SAS.

    W kolejnym meczu będzie już inaczej, tego jestem pewny.

    (2)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron jest wszystkim w tej druzynie, zawsze to mowilem. Szacun Boston za wygrana i to bez IT, daje troche do myslenia.

    (4)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktoś dzisiaj zarobił miliony.

    Przypadek? Nie sądzę.

    Świat to pieniądze. Pieniądze to świat.

    Czekam teraz na analizę techniczną meczu w wykonaniu Wielmożnego. I tak jej nie przeczytam ale czekam !

    (10)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    mi sie wydaję ze ta porażka przyda się Cavsom. otrzezwieją trochę, lepiej żeby przeżyli szok teraz niż w pierwszym meczu z GSW 🙂

    (2)
  23. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “Czy tylko mnie zaskoczył brak Channinga Frye’a na parkiecie?”

    No właśnie, LeBron połowe meczu gra na centrze? W pewnym momencie po placu biegała piątka:

    Deron, Shump, Korver, Jefferson i LeBron

    (-1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    apropos dyskusji nt LBJ vs Jordan

    czy jest ktoś kto może wsakzać taki mecz w PO Jordana jak miał dziś LBJ?

    to tyle nt kto jest GOAT a kto tylko próbuje

    LeBron jest wielki nie ma żadnej wątpliwości ale takie występy jak dziś czy finały z Mavs to jest właśnie róznica miedzy byciem GOAT a Najlepszym graczem swojego pokolenia

    (-1)
    • Array ( )

      Ćśśśś…

      Niech sobie rysuje jeden z drugiem kto jest Bogiem tego sportu.

      (-1)
    • Array ( )

      tak, czytając komentarze na temat Jordana można ulec wrażeniu, że Jordan grał tylko 6 sezonów i zdobył 6 tytułów będąc samemu na boisku 😀

      (21)
    • Array ( )

      Jordan miał lepsze i gorsze mecze – jego legenda polega na tym że gdy naprawdę trzeba było zagrać ten lepszy meczyk to on grał bardzo dobry albo wybitny mecz

      (9)
    • Array ( )

      Fanboy

      Podobne idealizowanie jest teraz na temat LeBrona. Każdy miewa lepsze i gorsze dni. To normalne. Może LeBron nie miał w ogóle słabego dnia i celowo zrzucił plecak na kolegów.

      Fakt faktem Jordan nigdy nie oddałby plecaka.

      A co do 6 sezonów i 6 mistrzostw. Nie trafiłeś. Jordan większość swojego hero balla i rekordów, punktów czy rzutów zdobywał właśnie wtedy gdy nie zdobywał mistrzostw. Mając silny zespól, mistrzowski zespól więcej musiał dzielić się piłką i miał więcej sił na końcówki. Też w tych sezonach średnia ilość minut była niższa.

      Dodałbym jeszcze że w erze Jordana nie było takich PO jak teraz gdy przychodzi nam się zastanawiać nie kto wygra ale czy rywal wyrwie Cavs czy GSW choć jeden mecz. Jak się do tego mają statystyki? Finały na zmęczeniu po 7 meczowych bataliach a nie spacerek po sweepach.
      Wszyscy piszemy jak to PO są inne. Na większej intensywności GSW czy Cavs grali w RS gdy przyszło im grać 2 serie back to back pod rząd.

      (2)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawo Boston.Nawet ja w nich nie wierzyłem,a tu taka niespodzianka.Do finału pewnie nie wejdą,ale dobrze,że wygrali ten mecz.Zawsze to nie do zera i ciekawie się oglądało to spotkanie.

    (1)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiem ze to jeden mecz ale nasuwa się pytanie czy rzeczywiście Thomas jest taki niezbędny w Celtics. Czy jest on motorem napędowym rozwoju drużyny czy wręcz hamulcem (ze względu na swoje bądź co bądź ograniczenia gabarytowe).

    Lubię go i cenie ale z tego co piszecie (meczu nie oglądałem) to pod jego nieobecnośc Zieloni grali jak psy spuszczone że smyczy, a Smart mecz życia rozegrał

    (6)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    IT był słabym punktem w tej serii. Wg mnie powinni go wytransferować bo jego wartość jest teraz bardzo wysoka i dostaliby za niego innego kozaka. Jeżeli myślą o walce z Lebronem nie wystarczy sam Butler albo PG. Muszą mieć 2-3 graczy tego kalibru. Lebron też nie gra sam jest tam Kyrie i Love. Jeden dobry zawodnik nie jest w stanie pokonać drużyny Lebrona i to jest pewne.

    (0)
  28. Array ( )
    wielmozny pan P 22 maja, 2017 at 14:18
    Odpowiedz

    “zaraz sie zjawi wielmozny i bedzie : a nie mowilem ze bez mikrusa jest lepiej” @ wesley

    no nie, bo przecież gołym okiem widac, że jest gorzej – z porażki 44 pts u siebie do wygranej na wyjeździe.
    jak nic – gorzej, przecież każdy głupi to widzi ;]

    o tym, co się stało w tym meczu dowiemy się dopiero w game 4.

    trudno bowiem interpretować jednoznacznie wydarzenia w game 3.
    z jednej strony : Cavaliers wyraźnie zacięli się mając wydawałoby się bezpieczne prowadzenie róznicą 20 pts w 3q, co sugeruje że po prostu uznali, że Boston nie żyje. spotkała ich za to kara, bo nie żyje dopiero ten, kto przegra 4 mecz w serii. nie wygrywa się serii prowadząc 2 [i pół] do 0.

    z drugiej : Boston zagral dobry mecz i mimo że nie zatrzymał ofensywnej gry Cavaliers, to tym razem całkiem dobrze korzystał ze słabszej formy mistrzów, którzy w obronie się nie wysilali.

    warto zauważyć, że Cavaliers nie dali sobie wejśc na głowę, mimo wssystko. Stracili przewagę, ale dośc szybko odzyskali koncentrację i przegrali ostatnim rzutem. Kłopot polega na tym, że w ogóle pozwolili Celtom grać w tym meczu. pozwolili im poczuć własną słabośc i desinteressment, a ci bezbłędnie wyczuli okazję.

    LeBron nie musiał aż tak bardzo w tym meczu punktować, bo koledzy go wyręczali, więc trochę jego pasywność w ataku wzięła się z dobrej dyspozycji partnerów. Poza tym, on serię otworzył, więc mam wrażenie, że nastawił się w game 3 na rolę facilitatora, kierującego ruchem z tylnego siedzenia.

    ergo : wg mnie, teoretycznie słabszy mecz LeBrona nie miał wpływu na wynik game 3.

    nieobecnośc Thomasa pozwoliła się Celtom dodatkowo zmotywować, poza tym – bądźmy też racjonalni : 6’4″, silny fizycznie, atletyczny Marcus Smart to lepsza defensywna zabawka niż filigranowy Isaiah. Irvinga sam na sam nie obroni, ale Celtics defense lepiej działa, kiedy point guard może switchować w obronie przeciw skrzydłowym albo shooting G. rotacja jest wtedy szybsza, płynniejsza, bo gracze nie muszą ciągle oglądać się na to gdzie jest ‘mały”, i czy rywale nie szykują jakiegoś numeru, żeby z “małym” zagrać sobie iso, co z kolei natychmiast każe reagować podwojeniem i otwarciem wolnego strzelca rywali. mało kto docenia psychike zespołu, a to błąd.

    pisałem zawsze, że Smart będzie lepsym wariantem od Thomasa, jako starter, JEŚLI udowodni, że umie regularnie wbijać kosze za 3 pts. wtedy Celtics powinni pomyśleć o wytrejdowaniu Thomasa w zamian za jakiegoś high scoring F [Gordon Hayward ?].

    no i game 3 to właśnie taki mecz, w którym moje opinie znajdują potwierdzenie. Smart wrzuca 7-10 za 3pts, a Celtics grają jeden z najlepszych meczów w sezonie.

    źle mówiłem ? no chyba nikt mi tego nie zarzuci ;]

    ofk, zobaczymy w game 4, co z tym fantem Celtics poczną i na ile są w stanie rywalizować z Cavaliers grającymi już bez “obsuwy’ i z pełną koncentracją oraz intensywnościa.

    nie trzeba jednak dwa razy powtarzać, ze jeśli Boston wróci do tej serii i postawi się mocno obrońcom tytułu, to temat tradu Thomasa zacznie być serio rozważany w klubie. w teamach NBA naprawdę wszystko podporządkowane jest playoffs. 2-3 mecze w maju są w stanie zanegować wszystkie zasługi/wpadki w czerwcu, każdy niemal duży kontrakt dla role players, to pokłosie ich dobrych 5-6 [znakomicie jeśli więcej] meczów w playoffach.

    I momenty, kiedy klub zauwąza, że trzeba zmienić wokalistę, bo jest inny, który daje zespołowi lepszą funkcjonalnośc, też rodzą się w playoffs.

    z Thomasem Boston dotarł do East Finals.
    ze Smartem wygrał jeden mecz, w którym miał i tak sporo szczęscia, bo mistrzowie wyraźnie przysnęli.
    Niby róznica jest diametralna, prawda ?

    Nic bardziej mylnego.

    game 4 i game 5 mogą sporo zmienić nie tyle w East Finals, bo, wg mnie, Cavs są niezagrożonym faworytem, Boston with or w/o Thomas nie ma większych szans na zwycięstwo, co są w stanie wywołać spore zamieszanie w obozie Bostonu.

    a co jesli Smart nagle zostanie pełnoprawnym kandydatem na startera ?

    co z Thomasem ?
    kogo wybrać z 1 numerem w drafcie [nadal Fultz ? tylko po co, skoro backcourt smart-Bradley dawałby lepszą defensywę i zadowalający scoring ?] ?

    wg mnie, tak czy siak, Celtics powinni wybrać Josha Jacksona, który z pozycji small F doskonale pasowałby do backcourt Thomas/Smart-Bradley i do Ala Horforda. Jackson to wg mnie nieuchronny All Star i uważam,że wielu ekspertów doznało zaczadzenia, skoro stawia jednowymiarowych Fultzów [ tylko scoring] i Ballów [jak nie ma do kogo podać, to ginie niczym bakteria na mrozie] ponad tak utalentowanego i bystrego gracza, który w zależności od potrzeb zespołu może rzucić 30 pts, zebrać 15 piłek, rozgrywać jak point F, zagrać lock down defense na konkretnym graczu allbo wpłynąc na grę nie robiąc godnej uwagi linijki statystycznej.

    wydawało się że nic w tej serii nie ma prawa się zdarzyć, a tu nagle game 4 urasta do miana szalenie ciekawej historii.

    Cavs zagrali dobry mecz w game 3, sugestia że grali źle jest niepoważna, po prostu za wcześnie uznali, że jest po wszystkim i rywal ma dość. odzyskali równowagę i walczyli do końca, ale jak pozwolisz przeciwnikowi wejść w mojo, to potem nie da rady go zastopować.

    ile z tego “mojo” Celtics przełoży się na game 4, to zobaczymy.

    gdyby przez cały mecz Boston walczył z Cavs jak równy z równym, to jedną nogą byłbym po stronie tych, którzy
    uwierzyli, że ze Smartem w starting 5 Celtics mają lepszy matchup z Cavs.

    ale że ta wygrana zaczęła się od spadku koncentracji Cavaliers, jeszcze się wstrzymam z takimi ocenami, bo ta wygrana na razie nie ma jeszcze dośc wiele wspólnego ze zmianą obrazu całej serii.

    game 4 pozwoli trafniej zinterpretować game 4, taka jest specyfika best of 7, mecze wynikają z siebie, tłumaczą siebie nawzajem i czasami wszystko wiadomo dopiero po zakończeniu serii, czasami game 6 daje odpowiedzi na wydarzenia w game 2. na tym polega intrygujący charakter takich rozgrywek :]

    (21)
    • Array ( )
      wielmozny pan P 22 maja, 2017 at 14:27

      * game 4 pozwoli trafniej zinterpretować game 3 – rzecz jasna

      pS : panie @wesley, takie uwagi jak twoja sugerują, że moja skromna osoba robi tutaj za kogoś a’la rekin ze “Szczęk”, na którego “zaraz pojawienie się” [i złapanie za nogę jakiegoś bogui ducha winnego plażowicza albo Isaiaha Thomasa] publicznośc czeka ;]

      gdzież mnie do rekina i gryzienia po nogach ;]

      (3)
    • Array ( )

      @wielmozny pan P
      BIG-UP za doskonałą analizę. Miło jest przeczytać coś równie dobrego pod względem merytorycznym oraz stylistycznym/językowym. W pełni potwierdzasz, że jesteś jednym z All Star’ów tego forum 😉

      A oto dwie wg mnie kluczowe wypowiedzi LBJ z pomeczowej konferencji:
      • ‘I didn’t have it’
      • ‘I’m glad it kind happened the way it did’

      Porażka w GM3, która co trzeba powiedzieć była mimo wszystko dosyć przypadkowa spowodowała całkowite zdjęcie z LBJ oraz CAVS presji osiągania kolejnych rekordów Playoffs, a co zatem idzie zakończenie korespondencyjnego pojedynku z GSW o prymat w Playoffs 2017.
      Powyższe powoduje, że teraz nie liczy się już styl tylko wynik, czyli obrona tytułu (paradoksalnie to kolejna nałożona presja).
      To, że presja rywalizacji z GS istniała jest faktem bezspornym, więc bez niej powinno być łatwiej. Ale w tym przypadku łatwiej oznacza trudniej, a więcej meczów większe zmęczenie i krótszy czas na regenerację.
      Warto wspomnieć, że gracz taki jak LBJ ciągle musi szukać w sobie oraz otoczeniu niezbędnej motywacji, bo podczas swojej kariery widział i zdobył już wszystko, dlatego każdy nowy bodziec może mu tylko pomóc. Gdy schodzi presja gra się dużo łatwiej, co pokazał najdobitniej BOS w GM3.

      Jednak to dopiero GM4 może pod wieloma względami przejść do historii, bo w przypadku kolejnej porażki CAVS oraz “słabych” statystyk LBJ możemy być świadkami pewnego punktu zwrotnego w jego karierze, który oznaczałby że GM2 był tak naprawdę szczytem, po którym sinusoida jego możliwości zacznie stopniowo zmierzać w dół.
      Wg mnie sytuacja nie jest już tak oczywista i każda z drużyn ma 50% szans na zwycięstwo w GM4, a nawet w całej serii.
      To może być najbardziej zacięty mecz tegorocznych Playoffs.
      CHAMPS vs. UNDERDOGS.

      LBJ o GM3:
      https://www.si.com/nba/2017/05/22/lebron-james-game-3-performance
      http://nba.nbcsports.com/2017/05/22/lebron-james-on-cavaliers-game-3-loss-to-celtics-im-glad-it-kind-of-happened-the-way-it-did/

      (0)
    • Array ( )

      Josh Jackson jest naprawdę bardzo wszechstronym graczem,do tego popełnia minimalną ilość błędów. Tylko gdyby Celtowie go wybrali co wtedy z Brownem? Pewnie dostawał by więcej minut ma Pf ale myślę że to nie jest do końca jego pozycja a tak na SF miałby mniej minut przez Josha. Wszyscy wiedzą że największą bolączką Bostonu jest zbiórka i tam szukał bym wzmocnień tylko nadchodząca klasa draftu nie oferuje żadnych wyróżniających się graczy na pozycjach pod koszowych, Powinni zaczaic się na kogoś w off season lub wymienić Pick na jakiegoś all stara? Trudno powiedzieć. Moim zdaniem powinni poczekać aż Lebron się ze starzeje i nie wymieniać nikogo za picki. Tak spokojnie stawiają na rozwój graczy którzy zbierają doświadczenia na wysokim szczeblu play offs.

      (1)
    • Array ( )

      „zaraz sie zjawi wielmozny i bedzie : a nie mowilem ze bez mikrusa jest lepiej” @ wesley
      no nie, bo przecież gołym okiem widac, że jest gorzej – z porażki 44 pts u siebie do wygranej na wyjeździe.
      jak nic – gorzej, przecież każdy głupi to widzi ;]

      1. A dlaczego nie dodasz, że ten sam Thomas w tym meczu z porażką 44 pkt grał z urazem ? ZAKŁAMUJESZ fakty. Nawet Cavs którzy bez LeBrona jak bez ręki lepiej wyglądaliby z kimkolwiek na parkiecie niż z kontuzjowanym LeBronem.

      Celtics defense lepiej działa, kiedy point guard może switchować w obronie przeciw skrzydłowym albo shooting G. rotacja jest wtedy szybsza, płynniejsza, bo gracze nie muszą ciągle oglądać się na to gdzie jest ‚mały”, i czy rywale nie szykują jakiegoś numeru, żeby z „małym” zagrać sobie iso, co z kolei natychmiast każe reagować podwojeniem i otwarciem wolnego strzelca rywali. mało kto docenia psychike zespołu, a to błąd.

      2. Z tym również nie idzie się zgodzić. Zdecydowanie trudniejszy matchup Thomas miał przeciwko Wallawi i Bealowi i ogólnie całą grę Wiz skierowaną na obwód a mimo to nie było to problemem i Celtics potrafili sobie z tym jakoś poradzić.
      Dalej piszesz też, że nie można wyciągać wniosków po game 3 bo nic nie wiemy. Trudno też wiedzieć cokolwiek o matchupie Thomasa z Cavs gdy grał z urazem który mu ciążył.
      Dodałbym jeszcze FAKT, że granie iso pod Thomasa Stevens bardzo sprytnie wyłączył wymieniając w obronie każdego innego gracza oprócz Thomasa co doprowadzało do tego, że ciągłe rotacje w Wiz tak aby grać iso pod Thomasa kończyły się kompletnym rujnowaniem pomysłu na grę co prowadziło do złych decyzji, rzutów na ostatnią chwilę czy strat.
      Ja bym poszedł nawet o 10 kroków dalej. Ustawiłbym Thomasa naprzeciwko LeBrona i niech LeBron piłuje 100 pkt ale za wszelką cenę wyłączył bym z gry resztę kolegów.

      Nadal jesteś trochę niesprawiedliwy. Bo NIC nie można było zarzucić Thomasowi w serii z Wiz za to odgrywasz się na nim w serii z Cavs NIE BIORĄC NAWET POD UWAGĘ JEGO KONTUZJI.

      Zawsze wiedziałeś, że Smart będzie lepszą opcją ? A gdyby mu dzisiaj nie siedziało 7/10 za trzy ale 2/6 czy 0/4 tak jak bywało w serii z Wiz ? W całych tych PO Smart nie miał nawet dobrego meczu w ofensywie. Co gdyby nie siadło ? Oczywiście, że Smart ma swoje zalety ale ma też wady. Dziś zostawiali mu miejsce na rzut wiedząc, że jest nieregularny. Myślisz, że w game 4 też tak do niego podejdą? Za to Tomas miewał już mecze po 50 pkt i rywal w pełni go respektuje PODWAJAJĄC. Myślisz, że Smart zagrał by taki mecz podwajany i odcinany od piłki ? Przeciwko najlepszym stoperom na piłce.

      Zawsze starasz się brać każdy szczegół pod uwagę ale Ty kompletnie lekceważysz wszystko co do zaoferowania ma Boston Celtics. Już nie chodzi o samego Thomasa. Pisząc o Wiz brałeś pod uwagę każdy szczegół. Nad Bostonem nawet się nie pochylasz i przekonujesz wszystkich, że jest to po dogłębnej analizie.

      Trade Thomasa…. To jest oczywiste. Boston nie będzie w stanie postawić się vs Cleveland z LeBronem przez najbliższe 2/3 lata. Thomasa, Bradleya czy Horforda już w zespole prawdopodobnie nie będzie a to co robią jest dodatkowym assetem. Nie bez powodu Celtics stale wybierali zawodników obwodowych rok rocznie. Dziś błyskotliwa para obwodowych to podstawa i Fultz nie jest żadnym wyjątkiem. Na to zorientowani są Celtics. Im lepiej gra Thomas tym ma większą wartość a po tym sezonie będzie kolosalna. All star i do tego lider zespołu z ECF ?

      Z draftu gdyby szło Celtics powinni wziąć obu ale tak się nie da. Więc zadecyduje personel, a tu jest Jaylen Brown. I tu kolejny raz wychodzi Twoje KOMPLETNE olewatorskie podejście do Celtics. Czy branie Jacksona ma sens gdy w zespole jest Brown ? O ile na tą chwilę Fultz ma szansę stworzyć obwód Smart/Fultz/Rozier tak nie ma szans aby para Brown/Jackson ze sobą funkcjonowała.

      (3)
  29. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @wiemozny

    co ty pierdzielisz? Fultz jednowymiarowy? to jest fullpackage 6’10 wingspan material na superstara z pozycji PG ale wg Ciebie jest jednowymiarowy:] dobre sobie, poscautuj tych prospectow troche

    (4)
    • Array ( )
      wielmozny pan P 22 maja, 2017 at 16:03

      @ejriko

      PJ Dozier ma 6’11 wingspan, i do tego 2 cale więcej wzrostu od Fultzaa. Donovan MItchel ma 6’10 wingspan przy 6’2 wzrostu. itd.

      co to ma zatem za znaczenie, w kontekście tego, o czym napisałem ?

      Fultz ma smykałkę do scoringu i tego nie mu nikt nie odmawia, ale nikt – nawet zdecydowana większośc ekspertów w Stanach – n ie sugeruje że to zawodnik, który wniesie do swojego teamu w NBA coś więcej niż te 6 koszy w meczu.

      pomijam już fakt, że NBA Draft, to zabawka, w której najpierw idą prospekty, więc wszystko się może zdarzyć, a w przypadku Fultza istnieje pewne ryzyko, bo swoje popisy wykonywał jak dotąd w słabym zespolle uniwersyteckim, gdzie nie musiał martwić się o współpracę z jakimkolwiek porównywalnym klasą kolegą, więc robił co chciał. Jak będzie się dogadywał, i na ile jego talent i umiejetności znajdą zastosowanie w mniejszym wymiarze minut/rzutów/touches w NBA ? to wielka niewiadoma.

      ofk, są przypadki chlubnych transformacji pt Damian LIllard, ale jest też wiele dowodzących, ze scoring G na pozioomie NCAA, to nie to samo, co scoring G w środowisku NBA.

      “materiał na superstara”

      zależy, czym dla kogo jest “superstar”.
      Fultz być może ma potencjał na 20 pgg scorera w NBA, ale to też nie od razu i nie w każdym zespole, a tylko w takim, który pozwoli mu odpowiednio się rozwijać i aspirować do odpowiednio dużych ról.

      wątpię jednak, by to był G, wokół którego powstanie jakaś niezła drużyna.

      dobre zespoły powstają dziś wokół graczy, którzy mają 2 metry [z hakiem może być] i trochę oleju w głowie – LeBron, Kawhi, Dray, Giannis itd.

      Liga należy nie do scoring G, ale do F, którzy umieją grać na paru fortepianach jednocześnie.
      takim F jest właśnie Josh Jackson, w dodatku Celtowie nie potrzebują Markelle’a Fultza, bo
      już mają backcourt, który zdobywa punkty. Im potrzeba uzupełnienia składu w innych miejscach.

      Fultz miałby sie rozwijać przy Thomasie ?

      powstaje palący problem ; ile celtowie zapłacą NBA za pozwolenie gry dwiema piłkami ? Bo jedną piłką dwóch tak zaprzysięgłych scoring G się nie wyżywi, a pozaa scoringiem obaj nic innego nie wnoszą do gry.

      więc jaki sens w wyborze Fultza ?

      przyszłośc ?
      finalista Eastern wybiera na przyszłośc, a nie po to, by zdobyć mistrzostwo ?
      no to ciekawe, bardzo ciekawe nawet :]

      albo Jackson albo jakaś dobra wymiana – to są wg mnie prawidłowe scenariusze na spożytkowanie tego
      1 numeru, dla Celtów.

      Fultz, to żaden scenariusz.

      (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @wielmozny

      Tylko, że Josh Jackson jest postrzegany jako następny Andre Iguodala, a nie LeBron James. Ryzykownie nazywasz Fultza prospektem, a Josha Jacksona graczem, wokół którego buduje się zespół. Fultz jest idealnym przykładem połączenia warunków Smarta ze stylem gry Isaiah Thomasa – dwóch zawodników, którzy albo zaprowadzili tę ekipę do przewagi parkietu i Finałów Wschodu, albo pociągnęli drużynę do ich największego zwycięstwa w playoffs (mniejsza, że niewiele znaczącego). Gdyby Fultz miałby wylądować w Brooklynie albo Philadelphii – nie wierzysz, że nie byłby w stanie rzucać 20ppg w swoim pierwszym sezonie? Takie wyczyny dokonywali tacy “przeciętniacy” jak Tyreke Evans czy Glenn Robinson. W Bostonie on tego nie będzie musiał robić – może skupić się na doskonaleniu innych elementów rzemiosła, a jeżeli rzeczywiście jego umiejętności nie będą wystarczająco dobre na wymagania Celtics? Będzie musiał trenować ciężej, bo będzie grzał ławę.

      Wbrew pozorom nie ma dużego znaczenia, kogo wybierze Boston – cały klucz do sukcesu w drafcie to posiadanie dobrego zaplecza, w którym młodzież może się stabilnie rozwijać i stanowić o sile zespolu w ramach przyjętej filozofii gry (vide: sukces GSW, nieudane przebudowy np. Sacto i Orlando). Moim zdaniem Boston dzięki wymianie z Brooklynem i wyjęciu IT zyskało bardzo wiele w kontekście zasobów (graczy, picków) i w połączeniu z wysoką kulturą panującą w organizacji są bliżej drużyny jak GSW czy San Antonio niż drużyn dysfunkcyjnych jak wspomniane powyżej czy obie ekipy z NY. Dlatego czy Jackson, czy Fultz w Bostonie mają większe szanse na rozwój w kierunku zawodnika tworzącego drużynę lepszą, a nie nabijającego puste statystyki (scoring). Rozwój nie odbywa się tylko na parkiecie podczas meczów NBA, ale to przede wszystkim ciężka praca na treningach, więc potencjalny guard-prospect w Bostonie musi tam zapracować na każdą minutę swojej gry, bez względu na jego wybór w drafcie. Oczywiście, w Bostonie jest już w tym momencie spore natężenie talentu na pozycjach 1 i 2, ale Brad Stevens jeszcze w Butler grywał ultraniskim składem 4G+1F.

      Dlaczego Boston miałby celować w przyszłość? A po co ma się bić z LeBronem w jego prime? Stevens ostatnio podkreślał, że przez ostatnie 4 lata LBJ zrobił ogromne postępy w sferze mentalnej i taktycznej, i zeszły sezon najdobitniej to potwierdził. Boston ma perspektywiczną młodzież, tegoroczny #1 draftu i przyszłoroczny wybór Brooklynu (top5 niemal gwarantowane) – OKC rok temu była 1 mecz od finałów na Zachodzie, opierając drużynę na dwóch wyborach z top5 kolejnych draftów. Dlaczego Boston miałby nie wybierać najlepszego zawodnika bez względu na pozycję? Jakie mieliby szanse, gdyby nawet wymienili sam #1 2017 za Paula George’a, Butlera albo nawet Duranta? Byliby lepsi od 2014 Pacers? 2012 Celtics? Nie. Więc po co powtarzać w kółko to samo, gdy można spróbować czegoś innego i zaprawiać młodych w bojach playoffs wespół z wysokiej klasy weteranami (Horford, IT)? Za 5 lat LeBron nie będzie mógł się tak żyłować i będzie kimś na wzór Billa Russella z końcówki kariery. Wtedy Boston będzie miał dużo większe szanse. Na Wschodzie tylko Philly ma tak jasną przyszłość, więc po co z niej rezygnować na rzecz niemal bezcelowej walki z najlepszym graczem od czasów Jordana?

      (4)
    • Array ( )

      “powstaje palący problem ; ile celtowie zapłacą NBA za pozwolenie gry dwiema piłkami ? Bo jedną piłką dwóch tak zaprzysięgłych scoring G się nie wyżywi, a pozaa scoringiem obaj nic innego nie wnoszą do gry.”

      Oddadza im kilka pickow draftu 🙂

      (-1)
    • Array ( )

      A no Futz to o tyle kusząca opcja, a wynika to z tego jak schodzą kontrakty. SF Bostonu jest obstawiony do minimum 19/20. W przypadku 1-2 guard kończy sie kontrakt Bradelyowi i Thomasowi po następnym sezonie- na coś trzeba się zdecydować i tu Futz daje komfort na długim dystansie. Jest rok na test jak to wypali i czy IT będzie więcej biegał po zasłonach. Co by nie bylo czy IT, czy Bradelya można zhandlować dostając sporo w drugą stronę. Jeśli by to złożyć z pickiem Nets 2018 to jeszcze więcej.

      Obejrzałem wszystkie mecze Celtów w tym sezonie i nie ma czegoś takiego jak reliable scoring option jak to mawiają w USA, jeśli nie ma IT na boiku. Niestety tu trzeba drugiej (czy nawet pierwszej) solidnej opcji do zdobywania punktów.

      (1)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Myśle że ta porazka bardzo dobrze zrobi mistrzom. Zejdą na ziemie i na nastepny mecz wyjda duzo bardziej zdeterminowani. Golden State gdyby nie kontuzje TP i KL mogliby przegrac cala serie z sas i na to sie zanosilo. O LeBronie powiem tak, ostatni taki mecz mial w maju 2007 roku przeciwko bostonowi. Zobaczmy jakim on jest zawodnikiem skoro ma jeden taki mecz raz na 10 lat. 😮

    (0)
    • Array ( )

      Szymon
      Na co się zanosiło w serii GSW vs SAS 😀 ? Bo chyba nie dotarło do Ciebie sporo rzeczy hehe.

      (-1)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    Co smith i shumpert zrobili w obronie w ostatniej akcji to nie mam pojęcia 😀 Pięknie ich stevens skołował ostatnią zagrywką

    (3)
  32. Array ( )
    Odpowiedz

    To tylko jeden mecz i zwycięstwo w ostatnich sekundach, ale nieobecność IT daje dużo do myślenia. Pewnie LeBron sie zdenerwuje i seria skończy się i tak w 5 meczach, ale może to jest dobry moment, żeby jednak pomyśleć o transferze Thomasa? Co prawda nie wiadomo, jak szybko dojdzie do siebie po operacji biodra i w jakiej będzie formie, ale niewątpliwie jego akcje mocno wzrosły w tym sezonie. All-Star game, 2nd All NBA Team, wysoko w rankingach MVP. Ja wiem, co powiecie. Że za niski, że więcej oddaje w obronie niż rzuca, itd. Ale ma status gwiazdy, a nietrafionych transferów, wysokich kontraktów w historii było co nie miara. Może korzystając z tego, że to był jego sezon go pogonią? Myślicie, że jakiś GM nie pokusiłby się o Thomasa?

    Oczywiście, nie chciałbym, żeby odchodził z Bostonu. Widzę go w roli six-mana, na ok 20 minut na mecz. Tylko, jak to zrobić przy takim hype jaki ma obecnie?

    Gdyby udało się podpisać Haywarda (bo w pozyskanie PG13, ani Butlera nie wierze), pogonić IT + Crowdera za dobrego PF i wybrać w drafcie Flutza? Co myślicie? Czekam na minusy.

    (-1)
    • Array ( )

      ILTG
      Trudno oceniać wkład Thomasa w serię przeciwko Cavs wiedząc, że grał z kontuzją…
      Za to jego wkład w serię z Wiz jest nie do podważenia.

      (2)
  33. Array ( )
    Odpowiedz

    Sprewell jak ma Lbj zagrac dla Popa skoro kwalifikacje sa w czasie sezonu nba i Pop odmowił.w 2020 olimpiada bez graczy nba.mazgaj lebron sie zapłacze

    (0)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    No to niezła jest strona probasket skoro tak piszesz.Tam pisali cos innego.Ja nie ogladam koszykowki na olimpiadach dlatego zbytnio sie tym nie interesuje.Na marginesie Sprewell to był zawodnik nie to co jakiś tam mazgaj lebronek czy śmieszny hardenlub curry

    (0)
  35. Array ( )
    wielmozny pan P 23 maja, 2017 at 13:57
    Odpowiedz

    @Benchmark

    dzięki za taką ocenę moich en enuncjacji :]

    w pełni zgadzam się z tym, co napisałeś ; presja na Cavs będzie teraz mniejsza, nawet jesli wyszło to trochę przypadkiem.

    grunt, żeby pozbierali zabawki do game 4, bo Boston w game 3 dostał sygnał [możliwe, że nieco mylący], że coś jeszcze można wskórać.

    “50 na 50 w game 4 i w całej serii” ? ciekawe rozłożenie akcentów. Osobiście skłaniałbym się raczej do 80-20 na rzecz Cavs, ale również , podobnie jak ty, z niepewnością czekam na game 4 i choć stawiam na Cavs, to Boston dał mi do myślenia.

    @Anonim

    wiesz, jak to jest – wybierasz gracza, potem okazuje się, ze masz lepszego, więc cóż pozostaje – jesli nie mogą grać razem, to trejdujesz tego pierwszego. mądrość etapu :]

    cóż, wyczekiwanie z budową teoretycznie aspirującej do mistrzowskiego tytułu układanki, czekając aż LeBron się zestarzeje, to wg mnie nie jest szczęsliwy pomysł. W międzyczasie mogą bowiem wyrosnąc rywale, których nie da się przeskoczyć.

    a doświadczenie uczy, że nawet z najbardziej dominującymi zespołami dostaje się ‘shot”.

    @Ciuus

    1] a w game 1 Thomas też grał z urazem ?

    piszesz tak, jakby Boston łatwo wygrał z Wizards, a nie za pomocą aż 7 meczów, w tym 2 przegranych porządnym blowoutem i jednym rozstrzygniętym w overtime, unikając porażki w reg.time 15 sekund przed końcem. To była strasznie cięzka seria dla Celtics i naprawdę trudno nie pamiętać, że część strat w obronie Celtics ponieśli z powodu nadkładania energii i koncentracji na “ukrywanie” swojego najmniejszego zawodnika. Tak to działa w koszykówce i nie ma sensu się o to obrażać.

    Lakers np. mieli Shaqa, który wnosił bardzo wiele, ale w końcówkach posyłany był przez rywali na linię osobistych i zawodził bardzo często. Też mieli dylemat.

    nie ma sensu dowodzić, ze 5’8 Thomasa, to żaden dyskomfort dla zespołu. Jest to problem w grze defensywnej i nsawet jesli coaching staff maskuje go róznymi zabiegami, to jednocześnie zespół nigdy nie uzysykuje płynności komfortu gry w defensywie, bo musi pilnować jednej konkretnej rzeczy i siłą rzeczy nie ogarnia całokształtu.

    “gdyby Smartowi nie siedziala trojka”

    ale siedziała.
    nie siedziała mu przez cały sezon, dlatego nikt w Celtics nie sugerował, że mógłby on aspirować do roli starting G. size, defense, organizacja gry – tutaj wnosi więcej od Isaiaha. nie wnosi jednak więćej w ofensywie, i to własnie powoduje, że nie można myśleć o nim jako o rywalu dla gracza z nr 4.

    kiedy jednak wchodzi na level ofensywny, który widzieliśmy w game 3 – okazuje się, że Thomas nie jest potrzebny, a drużyna ze Smartem wygląda lepiej. pytanie, czy Smart jest w stanie ustabilizować formę, nie na poziomie 7-10 za trzy, bo tego nie robi się na codzień, lecz na nieco niższym, ale za to regularnym. Jesli tak, to nie ja, ale Celtowie bedą zastanawiać się poważnie, czy nie zastąpić nim Thomasa.

    ofk, Isaiah ma silną pozycję : 53 pts na 54 % w game 2 vs Wiz, All star, dobra statystyka pts per game w playoffs, to są rezultaty bardzo dobre, poza tym ma fanbase, jest ulubieńcem widowni. NO ale to już kłopot Celtów, co z tym fantem począc, O ILE będzie to konieczne, bo ciągle nie wiadomo, czy ten matchup ze Smartem był jednorazowym wyskokiem czy zostanie potwierdzony w drugiej części serii vs Cavs.

    btw, rzutowe staty Thomasa vs wiz, to nie jest taka znów imponująca rzecz – jak odejmiesz ten niesamowity game 2, to się okaże, że w sumie zagrał w tej serii 1 wybitny i 4-5 dośc słabych meczów [mówię o produkcji ofensywnej]. jasne, to jest zaleta graczy wyrózniających się, ze umieją wziąć grę na siebie i samemu wygrać choć jeden mecz w serii. Pytanie ; czy klub chce takiego właśnie lidera czy woli mieć kogoś kto nie wykona takiej stójki na dwunastnicy, ale będzie stabilniejszy i solidny game by game ?

    “skoro jest Brown, to po co Jackson ?”

    bo Jackson ma większy potencjał ? Brown jak na razie dowodzi, że będzie znakomitym transition player, będzie się wyżywał w akcjach z kontry, gdzie kluczowe są talenty sprintersko-skocznościowe. Co do bardziej wyrafinowanych umiejętności, ktore wynikają z techniki, inteligencji boiskowej i wiedzy o grze – już tak rózowo nie można sądzić. Szkolenie Browna, które zrobi z niego kogoś więcej niż transition player, może trwać dobrych kilka lat, bo to dośc surowy zawodnik, za wcześnie opuścił uniwersytet [co przed naborem mu sugerowano]. To potrwa. i nie ma żadnej pewności że się uda, a zwykle oznaki tego, czy się uda czy nie, i na ile się uda, są widoczne już na początku kariery danego zawodnika. Brown to atleta wysokiej próby, ale czy materiał na wybitnego koszykarza ? można się zastanawiac.

    @Bartheone

    ciekawa analiza.
    jesli Celtics nie planują nowych umów dla Thomasa i Bradleya, to istotnie Fultz jest gwarancją bezpieczeństwa. jesli ww. dwójka chciałaby szukać szczęścia poza Bostonem – też.

    ale czy godzi się 1 numer draftu poświęcać na “kapok” ? ;]
    zwłaszcza, że w odwodzie Celtics mają zawodników, którzy ewentualnie byliby w stanie przejąc
    backcourt.

    @mathewskyterror

    wiesz, ja widziałem zestawienia, w których Josh Jackson uważany jest za następne wcielenie Scottiego Pippena, tudzież Kawhiego Leonarda ;]

    widziałem go trochę w grze, myslę że jego talent ofensywyny zdecydowanie bliżej Leonarda się kręci niż Andre Iguodali. Iguodala nigdy nie był, nawet w NCAA, graczem który ma dostateczny potencjał kreatywności, by nim rozporządzać na poziomie NBA. to był od początku materiał na typ gracza transition player z dobrymi instynktami defensywnymi, którego trzeba wyszkolić w rzucaniu za 3pts.

    Jasckson to coś więcej, ma świetne minięcie, ma zalety finshera w ataku pozycyjnym, potrafi wymuszać faule i wędrować na linię. To inny typ koszykarskiej bestii niż Iguodala.

    z pewnością, Celtics są organizacją, która młodych graczy daje kulturowy background, więc ktokolwiek pójdzie z nr 1 do Bostonu – nie straci na tym.

    nie mogę jednak zgodzić się z tym, co napisałeś o wyczekiwaniu na zestarzenie się LeBrona.
    wg mnie, jednak trzeba próbować.
    wszystkie wielkie zespoły z wybitnym liderem/liderami, które okazały się nie do przeskoczenia, nie przebrnęły przez swoją epokę bez momentów słabości. goniący ich rywale zawsze mieli swój ‘shot”. jesli Celtowie będą ciągle udoskonalać swoją układankę, to i oni się go doczekają przeciwko Cavs i LeBronowi.

    zresztą, game 3 sugeruje, że nawet ta obecna seria wcale nie jest taka oczywista i o ile step up Cavs w game 4 jest raczej oczywistą prognozą, to zachowanie Bostonu staje się całkiem intrygującą enigmą. Nie wiadomo, co się tam wykluło w game 3 i na ile te drużyna bez Isaiaha Thomasa jest lepsza : czy to z powodu lepszego matchupu jaki sobą przedstawia pod jego nieobecnośc, czy z powodu nadzwyczajnej mobilizacji po jego kontuzji.

    (1)

Skomentuj Lou Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu