fbpx

Tar Heels: Pierwszy Pierścień Jordana

11

1

Udzieliło mi się ostatnio marcowe szaleństwo NCAA i jak głupi zacząłem nadrabiać zaległości w uniwersyteckiej koszykówce zza oceanu. Na pierwszy ogień poszły gwiazdy dzisiejszej NBA i ich uczelniane dokonania, obejrzałem chyba z pół tony filmików o tym jak Klay Thompson, Al Horford czy Paul Pierce wspominają swój El Gran Baile. “Taniec nigdy się nie kończy” właśnie takim sloganem, aż nazbyt czytelnie nawiązującym do uniwersyteckich czasów, promuje się tegoroczne finały NBA. Widzieliście już ten filmik?

[vsw id=”IhLXr3VSJYI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Wertując kolejne strony internetowe w poszukiwaniu archiwalnych materiałów z NCAA natrafiłem na pierwszy rok Michaela Jordana w barwach Północnej Karoliny. Historia wydała mi się na tyle ciekawa, że postanowiłem opowiedzieć Wam ją w całości.

To było przeznaczenie. Od kiedy trafiłem ten rzut, wszystko zaczęło się dla mnie układać pomyślnie. Myślę, że gdyby piłka wtedy nie wpadła, nie byłbym dziś tym, kim jestem.

1

O jaki rzut chodzi? Wcale nie o ten pogrążający Cleveland i Craiga Ehlo, ani też o ten, który ja zapamiętałem najlepiej, czyli pocałunek śmierci dla Utah Jazz w finałach 1998.

[vsw id=”vdPQ3QxDZ1s” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Wypowiadając cytowane powyżej słowa Jordan miał na myśli trafienie z lewej strony kosza, które na 15 sekund przed końcem spotkania dało prowadzenie Uniwersytetowi Północnej Karoliny w meczu z Georgetown rozgrywanym w ramach NCAA Men’s Basketball Championship.

[vsw id=”hTX5rD0lNeY” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Tamto trafienie było swego rodzaju podsumowaniem pierwszego roku Jordana na uczelni. Mało kto oglądający wówczas tego urodzonego na Brooklynie 19-latka zdawał sobie jednak sprawę, że właśnie patrzy na narodziny legendy i jest świadkiem swego rodzaju prologu do jednej z najpiękniejszych sportowych opowieści.

Gwoli wyjaśnienia, jak sugeruje Roland Lazenby w Michael Jordan: The Life, swojej najnowszej biografii His Airness, spore zasługi w ukształtowaniu Michaela jako gracza miał system Tar Heels i to jak potrafił się z nim zasymilować młody MJ. Sposób prowadzenia drużyny i taktyka Deana Smitha mogły nie uwidocznić od razu wszystkich talentów Michaela, ale z pewnością przyczyniły się do jego integralnego rozwoju w wielu aspektach koszykarskiego rzemiosła.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

11 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Świetnie się czytało, mam prośbę, czy o dokonaniach [jak już wspomniałeś] Pierce’a, czy też innych graczy, którzy karierę zaczęli robić w NCAA mógłbyś napisać parę artykułów? Zrobić z tego coś na kształt serii.

    Na pewno ciekawiej poczytać coś z historii największych legend niż skrót meczu z wypisywanymi statami. ; )

    (18)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    BLC – bardzo szanuję Ciebie jako autora i koszykarskiego pasjonata. Mam nadzieję, że zatwierdzisz mój wcześniejszy komentarz. Pozdrawiam

    (4)
    • Array ( [0] => administrator )

      Pogadamy o tym z BLC, dzięki za zwrócenie uwagi tomtom!
      Ja również cenię Twoje komentarze, świadczą o sporej wiedzy i doświadczeniu życiowym. Wesołych!

      (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Master

    Właśnie czytam biografie Jordana “Życie” , wielu mówi ze jest świetną, mnie tez się podoba, chociaż narazie najwięcej wiem o pradziadku Mike’a 🙂

    (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki admin, nie bądźcie za surowi dla niego bo to de facto mój ulubiony autor na tym portalu 🙂 Wystarczyłoby po prostu podać źródło i byłoby wszystko git.

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie można zapomnieć o rywalizacji Magica i Birda, która przeniosła się już z NCAA. poza tym bardzo ciekawy artykuł 🙂

    (0)

Skomentuj tomtom Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu