Tarmak B500 – profesjonalna piłka do kosza za ułamek ceny
Od prawie dziesięciu lat, cyklicznie otrzymujemy od Was maile z pytaniami o piłki do kosza.
– Która piłka najlepsza i co polecacie? – pyta Michał z Torunia.
– Czy zielono-żółta piłka z hipermarketu (raczej gumowy kartofel przyp.red.) sprawdzi się dla początkującego gracza? – zastanawia się mama dziewięcioletniego Mateusza.
– Czy to prawda, że od kopania piłki robią się na niej bąble? – martwi się Krystian z Rybnika.
No to może po kolei, piłki używane na zawodowych parkietach muszą spełniać bardzo rygorystyczne wymogi.
Jednym z nich jest waga, wynosząca od 560 do 610 gramów. Tyle powinna ważyć w rękach napompowana piłka. Jeśli masz w domu wagę kuchenną, sprawdź czy twoja gała spełnia ów wymóg albo idź do warzywniaka i poproś ekspedientkę by zważyła.
Druga rzecz to wymiary, obwód piłki powinien wahać się w granicach 74.9 – 75.5 centymetrów. Proponuję weź sznurowadło, a następnie przyłóż do miary budowlanej. Tylko tego bąbla przy wentylu omiń, hehe.
Trzecia sprawa to wysokość odbicia. Puszczona swobodnie z wysokości dwóch metrów piłka do koszykówki powinna odbić się w granicach 130-145 centymetrów. W innym wypadku grasz chińskim trampkiem albo niedopompowanym kapciem.
Czwarta rzecz to wytrzymałość, profesjonalna piłka powinna w “nienaruszonym” stanie, bez widocznych oznak zużycia wytrzymać co najmniej dwa i pół tysiąca odbić o betonową powierzchnię. Każdy liczący się na rynku producent sprzętu stosuje co prawda inną domieszkę chemiczną powłoki w zależności od przeznaczenia indoor/outdoor, ale dwa i pół tysiąca odbić to minimum.
Pozostaje już tylko kwestia tzw. “czucia piłki”, bo chyba każdy, kto gra w kosza nie od wczoraj wie, że najlepiej sprawdzają się piłki po lekkim przetarciu, mające za sobą parę dni / tygodniu używania. Na profesjonalnych parkietach nigdy nie gra się piłkami zupełnie nowymi.
Tarmak BT500
Mówiąc to, przedstawiamy piłkę Tarmak BT500, która spełnia wszystkie powyższe wymogi, a na dodatek kosztuje ułamek tego, co proponuje konkurencja. Jak mawiał klasyk: kiedy nie widać różnicy, po co przepłacać?
BT500 składa się z dwóch mieszanek kauczuku zwieńczonych powłoką poliestrową stąd znakomicie odprowadza wilgoć. Nie ślizga się w spoconych dłoniach ani przy rzucie o deskę. Zresztą, napis “FIBA Approved” na jednym z paneli mówi chyba sam za siebie, co?
zobacz ile kosztuje / kup piłkę TARMAK B500
Pozdrawiam i jak zawsze, liczę na Wasze komentarze. TARMAK to jeden z tych producentów, który zamiast wydawać miliony na marketing, robi solidne, trwałe produkty w doskonałej cenie i moim zdaniem należy to wspierać!
A kupię. Jadę tam po namiot a i tak jestem na kupnie piłki
Jak będzie książka w Decathlonie też wezmę. Tak w ogóle będzie książka na e-booki?
Akurat miałem zakupić sobie jakąś piłkę. Zawsze mi się dobrze Lebroną grało, ale chyba czas najwyższy coś zmienić
Jakie ciśnienie powinna mieć piła?
Ciśnienie to możesz komuś podnieśc takimi pytaniami
Nie patrz na ciśnienie, nawet na to, które pisze na piłce. wszystko zależy od nawierzchni. Przeczytaj jeszcze raz artykuł i daj znać czy już wiesz
Pamiętacie pierwsze swoje piłki do kosza? Coś pięknego! A pamiętacie te w szkołach na wfach te z gulami bo jacyś idioci zamiast rzucać do kosza to je kopali. Nieważne jaka aby rzucać i grać. Dostęp do boisk ograniczony ale dawali się radę. Tak było. Lata 90te.
Moj wyslizgany do niemal lustra zolto-fioletowy spalding lakersow w liceum tez mial gule, a nie przypominam sobie zeby byl kopany. Imho to kwestia nierownomiernego napiecia powierzchniowego na skutek eksploatacji.
pamietamy pamiętamy
kiedyś na święta dostałem “bułgarkę” – pamięta ktoś?
to był wypas
a na wf-ach królowały “chinki”
i oczywiście też z balonami
w moim przypadku to były lata nawet 89te… dżizas, jak to dawno było
lata 80te miało być, sory
Moja pierwsza piłka to był bułgarski Ettar. Ślizgała się w rękach jak pieron, nie dało się jej dopompować na maksa bo przy wentylu robił się bąbel i przypominała raczej piłkę do rugby ale była. I była moja.
Świetna piłka do kosz mam, ją od nie dawna i naprawde z całego serca mogę polecić.Jeliś interesuje was dobry stosunek ceny do jakości to jak najbardziej polecam 🙂
Tarmak jest piłką dla osób, dla których cena jest istotna. Sama piłka nie jest zła, ale jakościowo ustępuje droższej konkurencji. Wyższa cena zawsze z czymś się wiąże i to nie są identyczne piłki, których produkcja kosztuje “grosze”, a z których jedna kosztuje 10x więcej, bo tak sobie wymyślił producent.
Można się tutaj odnieść w zasadzie do wszystkiego, począwszy od ciuchów, zegarków, a skończywszy na telefonach i laptopach. Jak dla kogoś ryż to ryż i dostaje gorączki jak widzi krewnego Petera Parkera za 9zł, więc kupuje najtanszy kartonik ryżu jaki jest w markecie, to może śmiało sobie kupić piłkę do kosza w jakiejś Biedronce, bo różnicy między nią, a Tarmakiem czy Spaldingiem i tak nie zauważy albo nie będzie chciał jej widzieć.
Anonim
Wytłumaczę Ci różnicę między, dajmy na to, dwiema koszulkami. Obydwie wykonane są z tego samego materiału. Pierwsza ma jakiś nieznany znaczek i w markecie kosztuje powiedzmy 30 zł. Druga ma 3 paski i w markowym sklepie kosztuje 150 zł. Jeśli masz nieodpartą potrzebę szpanowania, kupisz nr 2, nr 1 wybierzesz natomiast, gdy chcesz po prostu kupić koszulkę. Innymi słowy w tym przypadku więcej płacisz nie za jakość, a za śmieszne 3 paski.
Wyższa cena może, ale nie musi oznaczać wyższej jakości.
Oglądałem ją w decathlonie, super wykonanie na poziomie Moltena z wyższej półki
A właśnie się za piłką rozglądałem, dobrze się składa i tak muszę zawieźć rower na serwis do Decathlonu ?
Pamiętam, gdy w podstawówce, w 91, dostaliśmy nowe piłki do kosza. Część była do mini kosza, część normalna. Nic szczególnego, zwykle gumowe piłki jakie dziś kupuje się w markecie, ale wtedy to było coś. Generalnie, wtedy był jeszcze problem z piłkami, nie tylko w szkołach, ale i w klubach. Chłopaki byli wymieniani, czy też sprzedawani, za sprzęt sportowy. Nie wiem jak w koszykówce, ale w kopanej zdarzało się, że jakiegoś juniora sprzedawali za jakąś sumę i dodatkowo, za 15,20 czy 30 piłek. Takie czasy byli panie
W Polsce było powszechne sprzedawania zawodników za sprzęt, ba, jakiś klub piłkarski przepisał własność piłkarza na jakąś restaurację, bo nie było ich stać na opłacenie rachunku. W sumie, to można się śmiać z tego i myśleć, że sport był u nas na niskim poziomie, ale realia są takie, że 30 lat temu chociażby polska piłka znaczyła znacznie więcej w Europie niż dzisiaj gdzie jesteśmy pośmiewiskiem. Na szczęście Ci zdolniejsi wyjeżdżają za młodu jak Zieliński albo Krychowiak, a inni mają masę szczęścia jak Lewandowski czy Błaszczykowski, który gdyby nie wujek, to by pewnie do dzisiaj siedział w 4 lidze i kopał się po czole. Na jak niskim poziomie musi stać scouting w Polsce, że chłopak w jednej kolejce biega po pastwiskach, a w drugiej jest czołowym piłkarzem jednego z najlepszych zespołów w Polsce? Nikt nie potrafił zauważyć, że Kuba czy Robert mają talent i trzeba było ich wyciągać z niższych lig po tym jak zostawali odrzuceni?
Czy te piłki są w różnych rozmiarach? Potrzebuję 6 dla syna.
A tak ciężko wyszukiwarki użyć?
Proszę, wyręczyłem. Pierwsze co wyskoczyło:
https://www.decathlon.pl/pika-bt500-rozmiar-6-id_8547044.html
@up teraz mu ją jeszcze kup i zapłać 😀
Na parkiet Molten GG7X, choć znajomi lubią nowe górne Spaldingi, bo nimi grają w ligach. Nigdy nie grałem Tarmakiem.
Kiedyś pamiętam fajne piłki były o nazwie Boston. Tzw bostonki w szkole średniej na treningach było to coś. Obecnie mam tą piłkę tarmak i jest spoko za fajna cenę pozdrawiam
Jakbym jeszcze grał to bym kupił. Zazdroszczę tym z pokolenia “Hej, hej, tu NBA” co jeszcze dają radę grać. Ja się rozsypałem. Piłka wygląda spoko, bedę w deca to pomacam z pewnością. A dla tych starych dziadów co jak ja już nie dają rady w kosza polecam kolarstwo górskie, można się poczuć jak dawniej. A o koszykówce czytać na GWBA:D
Dajesz radę w kolarstwie górskim a w koszykówce już nie? 😮
Tak, zupełnie inne przeciążenia na stawy, mogę jeździć dużo i ostro, rywalizować z młodszymi, skakać (!), jestem znów szybki (!). Kiedy ostatnio to czułeś na parkiecie? Jestem rocznik ’77.
Sam posiadam piłkę z Tarmaka ( czerwona z serii “Dunkers team”) i służyła bardzo dobrze, ze względu na kontrolę jaką dawała i fajnie trzymała się ręki, niestety okazało się że nie jest kaktusoodporna ☹️
Pilke mam i jestem zadowolony. To chyb
No dobra, Admin, namówiłeś mnie. Spontanicznie zamówiłem.
Mam jednego Moltena i jednego Spaldinga, ale w sumie to obie są do dupy.
Moja pierwsza pilka – szaro-niebieska Charlotte Hornets 😀 to bylo cos!
Tez mysle ze kupie – przyda sie outdoor!
piłka super,cena super,pierwsze wrażenie jak spalding-po ok 8 miesiacach grania jednak wada związana z niska ceną sie ukazała-dosyc szybko sie wyciera….
Mój kumpel taką ma i bardzo sobie chwali. Piłka ma bardzo głębokie wgłębienia między panelami i świetnie trzyma się ręki.
Tęsknię za latami gdy całymi dniami graliśmy w kosza. Beztroska.
Ciekawe czy spaldingi spadną z ceny kiedy Wilson przejmie Nba
Planujesz audiobooka / ebooka??
Wiem ze jestem nudny ale jednak meteor za 5dych dużo lepiej trzyma się łapy i lepiej znosi upływ czasu.