Techniczny warsztat koszykarza: alley-oop
Nie ma co owijać w bawełnę, dziś na tapetę bierzemy zagranie, które jest marzeniem każdego koszykarza. Jest swoistym zwieńczeniem koszykarskich umiejętności, gdyż wymaga po trochu każdego z elementów, które katujemy na treningach: zgrania, zaufania, timingu, wyskoku, kleju w łapie, a także przeglądu sytuacji na parkiecie.
# Intro
Słowem wstępu, chyba wielu się ze mną zgodzi, że alley-oop to najbardziej spektakularne zagranie w koszykówce. Od wielu lat elektryzuje kibiców na całym świecie i stało się swego rodzaju wizytówką basketu, jako spektakularnego sportu.
Nie ma się czemu dziwić, bo przecież każdy z nas widział to zagranie niezliczoną ilość razy i jestem pewien, że w większości przypadków kończyło się to ciarkami na plecach. Chciałoby się po takim spektaklu wyjść na boisko z kumplem i samemu spróbować, no ale…
[vsw id=”nOzo4pHTZ-M” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
# Technika
No właśnie. Jest kilka elementów, które sprawiają, że to spektakularne zagranie jest zarazem jednym z najtrudniejszych. Przede wszystkim dlatego, że wymaga idealnej współpracy dwóch zawodników.
Podający: gracz z piłką, który odpowiada za to, aby ta dotarła w odpowiednie miejsce i w odpowiednim czasie. Zazwyczaj to zdanie gracza obwodowego, ale zdarza się, że wysoki podkoszowy także potrafi zaskoczyć precyzyjnym podaniem. Wydawać by się mogło, że wystarczy cisnąć piłę w okolicę obręczy, a reszta już sama się załatwi.
Czasami oglądając NBA, możemy stwierdzić, że tak to wygląda – taki Blake Griffin czy Kenneth Faried – no przecież wystarczy gdzieś tą piłkę tam podrzucić, a oni tak czy siak ją złapią i zakończą soczystym wsadem. Jest w tym trochę prawdy, ale nie zawsze możemy sobie pozwolić na ten komfort, gdyż nie zawsze naszym odbiorcą będzie równie atletyczny zwierz.
Odbierający: zazwyczaj wysoki lub gracz z nieprzeciętnym wyskokiem, do którego adresowany jest oop. Jego zadaniem jest przechwycenie piłki w locie i bezpośrednie umieszczenie jej w koszu. Zawodnik powinien wykazać się przede wszystkim idealnym wyczuciem czasu, aby nie wyskoczyć za wcześnie lub za późno.
CZYTAJ DALEJ >>
odbierajacy JAMES ! podający Wade & Cole !
Clippersi to robią najbardziej epickie alley – op’y ever !!
I będe pisał ile to razy zrobiłem alley-opa z windmilem i tak wszyscy wiemy że to nieprawda ,więc nie piszcie tego i tak to nikogo nie obchodzi
Mi się udało podać gościowi na tyle precyzyjnie żeby on to zapakował, podczas grania na podwórku 3 na 3 😛
w czasie meczu tylko jeden raz.. akcja w kontrze 🙂 ale ile lat temu to bylo, teraz ledwo pakuje
Tekst jest poświęcony zagraniu zakończonemu wsadem, a alley’a można przecież skończyć również lay up’em. Może jest to mniej efektowne ale zdarzają się piękne akrobacje bez wsadu.
Np.
http://www.youtube.com/watch?v=M8hK4agQyvE
Na Orliku alley oop tego rodzaju to normalka, wsadem uda mi się raz na ruski rok.
gdyby było top 10 myślę że D-Wade zaaplausował się po obu stronach 😀
Prigioni do Smitha to nie miał być alley oop, ale JR sobie nie mógł darować
Layup się licz? :d
Mina DeAndre Jordana bezcenna- “uups chyba kogoś zabiłem…” ;P
Odbierający: Ibaka, Durant, James, Wade, DeAndre Jordan, McGee, Josh Smith, Howard, Barnes, DeRozan
Podający: Wade, Cole, w innych drużynach Rondo i Parker myślę że byliby w czołówce, Jamal Crawford,
podczas prób samego dunkowania jak najbardziej, ale w meczu jeszcze nigdy alleya nie wsadziłem:/ (oczywiście tylko o przepisowych koszach rozmawiamy). paczki meczowe mam na koncie za to:)
Mam mam mam ale na 295cm rim.. (póki co! ;)))))