fbpx

Thomas Robinson – między Blake Griffinem a Kevinem Love

14

Jako kolejną “przed-draftową” sylwetkę przedstawiam Wam chłopaka, któremu w przyszłym sezonie poświęcę najwięcej uwagi, bez względu na to, do której drużyny trafi. Gość stanowi połączenie warunków fizycznych Blake’a Griffina z tatuażami LeBrona Jamesa. Nazywa się Thomas Robinson.

Robinson pochodzi ze stolicy USA. Przez ostatnie 3 lata występował w lidze NCAA w barwach uniwersytetu Kansas. Często porównywany jest do Kevina Love. Czemu? Ponieważ świetnie walczy na tablicach: w ciągu 32 minut spędzanych średnio na parkiecie w ubiegłym sezonie notował 11,8 zbiórek, przy okazji zdobywając 17,7 punktu na skuteczności 50,5% z gry. Nie znamy jeszcze jego dokładnych osiągów i pojemności silnika, ale udało mi się zdobyć podstawowe fakty: przy wzroście 206 cm waży 109 kg, jego zasięg ramion to 216 cm, a wyskok dosiężny 94 cm. Niemal “identyko” co Blake Griffin. Mnie najbardziej imponuje zaangażowanie Robinsona na parkiecie. Chłop jest waleczny, zdaje sobie sprawę, że jedna strata może zadecydować o porażce dlatego walczy o każdą piłkę, wskakuje wgłąb widowni, rzuca na parkiet oraz zbiera piłki, których teoretycznie nie powinien dosięgnąć.

Jednak waleczność walecznością. Dla skautów NBA liczy się przede wszystkim potencjał. Oceniają w jakim zakresie zawodnik wykorzystuje swoje możliwości i jak dobrym graczem ma szansę się stać, kiedy zostanie poddany reżimowi treningowemu NBA (no i czy będzie miał ochotę trenować). Przykłady? Kevin Love? W tym sezonie dosięgnął maksymalnego pułapu, nie jest już w stanie rozwinąć się bardziej. Blake Griffin? Zalicza równie imponujące co Love statystyki, choć jego warsztat koszykarski wciąż wymaga duuużo pracy. Tyreke Evans? Odkąd trafił do NBA stoi w miejscu (oczywiście nie pomagają kontuzje). DeMarcus Cousins? Wciąż powiększa wachlarz manewrów podkoszowych, a jego rosnące rozumienie niuansów gry widać gołym okiem.

Robinson już teraz jest przyzwoicie wyszkolonym zawodnikiem. Uwielbia wysiłek fizyczny, wiele godzin spędza na sali i siłowni. Przewiduje się, że w ciągu 3 kolejnych lat nabierze jeszcze więcej masy mięśniowej (oceniono, że przy jego sylwetce spokojnie może dodać 5 kilogramów), a do tego podszkoli rzut z dystansu. Między innymi ze względu na celne oko z 5-6 metrów porównano go do Kevina. Chłopak niezwykle rzadko rzuca zza łuku, co nie znaczy, że nie potrafi (7/14 trójek w minionym sezonie). Obserwatorzy twierdzą nawet, że może stać się kimś w rodzaju “power-snajpera“.

W obronie 1 na 1 Robinson sprawdza się lepiej niż Blake czy Love razem wzięci. Jest silny i szybki, a do tego ma świetny instynkt. Nie notuje może wielu bloków, ale wszyscy wiemy, że bloki to nie wszystko. Gdyby tak było Obrońcą Roku zostałby pewnie DeAndre Jordan. Dzięki szybkości pojedynczego ruchu oraz długim ramionom, T-Rob jest jednym z najlepszych obrońców w sytuacjach pick & roll. Po zasłonie bez problemu może przejąć krycie rozgrywającego. Jeszcze lepiej radzi sobie przeciwko typowym silnym-skrzydłowym, grającym tyłem do kosza. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w ciągu paru lat powinniśmy wymieniać Robinsona jako kandydata do piątki czołowych obrońców NBA.

Warto też wspomnieć o trudnej sytuacji życiowej zawodnika. W 2011 roku na atak serca zmarła jego matka, a kilka tygodni wcześniej odeszli dziadkowie. 20-letni Thomas stał się głową rodziny, a jedyną bliską mu osobą pozostała młodsza siostra, 7-letnia Jayla. W trakcie sezonu nie mógł się nią jednak zajmować, wysyłając młodą pod opiekę biologicznego ojca w Waszyngtonie.

Szacuje się, że Robinson zostanie wybrany z czwartym numerem draftu.

[vsw id=”BDPaU9Iuzjk&hd=1″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Autorem tekstu jest Damian “Kasek” Stępień.

14 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeden z najciekawszych zawodników w drafcie, stawiam go w potencjale na równi z Davisem i Drummondem

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ktoś taki jak T-Rob może sie przydać prawie każdej drużynie w NBA. Fajnie, że wspomniałeś o jego mamie i małej siostrze.

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    wg mnie będzie 3 w drafcie, lubię takich zawodników, jak by miał 2-3 cm wiecej to wg mnie mógłby byc nawet wyżej w drafcie

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Niewątpliwie ciekawa postać i godna szacunku bynajmniej nie mowie tu to jego warunkach i umiejetnościach boiskowych

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Usłyszałem o nim pierwszy raz kiedy w media podały informacje o jego sytuacji w rodzinie. Historia jakich wiele, ale chłopak się nie poddał. Zaczął bardzo ciężko trenować i grać coraz lepiej 🙂
    Nieważne do jakiego klubu pójdzie, będę mu kibicował z całego serca 😀

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    mi tam przypomina młodego Karla Malone. Najważniejsze, żeby miał poukładane w głowie, wtedy będą z niego ludzie. pozdrawiam1

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    warto dodać że o każdej śmierci swoich bliskich dowiedział się przez telefon (o śmierci matki poinformowała go wtedy 7letnia siostra) i od tego czasu nie dobiera telefonów o czym wiedza wszyscy związani z koszykówka w USA! jak sie chce z nim skontaktować to trzeba smsy pisać

    (0)

Skomentuj banan Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu