fbpx

Toronto Raptors: czarny koń w playoffs

21

We are in! Po raz pierwszy od sześciu lat Toronto Raptors awansują do playoffs!

Kanadyjski rodzynek NBA jak dotąd nie ma koncie żadnych spektakularnych sukcesów. Klub został założony w 1995 roku i od tamtej pory do playoffs dostawał się zaledwie sześć razy (wliczając tegoroczny awans). Dość powiedzieć, że tylko raz udało im się wyjść poza pierwszą rundę i było to za czasów Vince’a Cartera w 2001 roku. Kto pamięta 7-meczowy bój z 76ers Allena Iversona łapa w górę! Oj działo się:

[vsw id=”O5qm5wVj0U0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Niestety dla fanów Raptors, Vince Carter przestrzelił w ostatnim starciu game-winnera na miarę awansu do finału konferencji. Sixers zaś przebrnęli przez kolejną rundę, by ostatecznie ulec wielkim Los Angeles Lakers w finale NBA.

Od tamtych dni minęło 13 lat, w między czasie Chris Bosh starał się podźwignąć klub na własnych barkach, ale jego próba zakończyła się fiaskiem. Następnie “genialny” Bryan Colangelo uczynił z Raptors zespół “euroligowy”, dzięki czemu marazm trwał w najlepsze. Aż do dziś.

Zmiana generalnego menadżera, czystki w składzie i wiara w młode pokolenie graczy przyniosły owoce. Toronto bije się o trzecią lokatę z Chicago Bulls, a młody skład daje rokowania na przyszłe sukcesy.

Warto, więc wziąć Raptors pod lupę, tym bardziej, że mało kto bierze Toronto na poważnie. Już częściej mówi się o Nets, Bulls, a nawet Bobcats.

Młodzież

Terrence Ross (rocznik 1991), Jonas Valanciunas (1992) oraz Demar DeRozan (1989) to gracze, w oparciu o których budowana jest przyszłość klubu. Ross i DeRozan stanowią niesamowitą kombinację umiejętności i atletyzmu. Dynamiczny duet zawodników, którzy poza akrobatycznymi wjazdami potrafi również przyłożyć z półdystansu (DeRozan) i dystansu (Ross). DeMar stał się ofensywnym liderem zespołu, a lwią część jego punktów stanowią agresywne penetracje strefy podkoszowej.

Rumieńców nabiera również jego gra tyłem do kosza, wciąż jednak nie jest to szczyt możliwości tego gracza. Chłopak trochę gorzej radzi sobie na dystansie (30%), jednak istnieje spora szansa na poprawę tego elementu gry. Ross wręcz przeciwnie – potrafi sypać trójki jak szalony i co ważne, to dopiero jego drugi sezon w zawodzie.

[vsw id=”N2Sss913YTc” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

21 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    PO na Wschodzie będą bardzo ciekawe – przy obecnej formie Heat i Pacers każdy ma szansę wygrać z każdym, podczas gdy na zachodzie wszyscy widzą w 2 rundzie pierwszą czwórkę.

    (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    DZIĘKUJĘ! 🙂
    Mam wrażenie, że wszyscy ich lekceważą, stawiają na Brooklyn (z którym pewnie grać nie będą) albo Wizzards, co moim zdaniem jest bardzo śmieszne/ żenujące. Weźcie, proszę, zwróćcie uwagę na to, jak bardzo poprawiła się gra i bilans Raptors po odejściu Gay`a w trakcie sezonu, gdyby nastąpiło ono przed jego rozpoczęciem Dinozaury pewnie biłyby się o pierwsze miejsce na Wschodzie! Raptors to wtym roku obok Bobcats mój team to watch, wczoraj oglądałem ich z Detroit i naprawdę wspaniałe widowisko, wzorowy ruch piłki, nawet powiedziałbym, że poza Spurs najlepszy w lidze na ten moment. Lowry to wspólnie z Conley`em mój wymarzony playmaker gdybym był GM-em, DeRozan musi się znaleźć w All NBA Teams, jest fenomenalny, Ross notuje bardzo szybkie postępy, Johnson to zabijaka, a Valanciunas za rok może grać na poziomie 15/10 co mecz. Do tego świetna ławka, chyba najlepsza rezerwowa 1 w NBA, Vasquez, solidni Salmons i Fields, Patterson z łaatwością zdobywania punktów i Hansbrough z łatwością do zbiórek, Hayes odpowiedzialny za D oraz Novak, szkoda, że gra tak mało, ale to defensywny team. Trochę się rozpisałem, zakończę klamrą: jescze raz dziękuję redakcji, wczoraj prosiłem o artykuł w tym stylu, dziś jest na stronie, dożywotni props! 😉

    (8)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak drużyna bez doświadczenia w PO może być ich czarnym koniem? Gra w play offach a gra w sezonie to dwie różne rzeczy. W ogóle biorąc pod uwage jak słaba jest wschodnia konferencja to sugerowanie się ilością zwycięstw i statystykami jest nie na miejscu. Nie umniejszając potencjału Toronto, na nic spektakularnego bym sie nie spodziewał, druga runda to maks co mogą wykrzesać.

    (-1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @śledziu24

    Drogi śledziu bardzo nam miło czytać takie słowa. Jesteśmy tutaj dla Was 🙂

    @Method
    Wszystko co napisałeś świadczy właśnie o tym, że Raptors są czarnym koniem. Bez doświadczenia w PO, młodzi, konferencja też kiepska, a więc wyniki niby nierelatywne do wartości drużyny. To wszystko sprawia, że nikt na nich nie stawia. Kto jednak widział Raps w akcji, ten wie, że chłopaki grają bardzo dobry basket. Czarny koń – mogą zaskoczyć, a jeśli odpadną afery nie będzie.

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    wow. moge sie dowiedziec co wywolalo takie oburzenie u admina ? ten gosc porusza sie po boisku jak kobe bryant i ma styl gry bardzo zblizony do kobego bryanta. nie napisalem ze jest kobem bryantem, tylko opanowanym kobe bryantem. prawdopodobnie nie zdajecie sobie sprawy jak wielkie znaczenie ma tutaj slowo “opanowany”. kobe bryant bardzo duzo zawdziecza swojemu charakterowi i swojej agresji. bedac nieagresywnym (czyli opanowanym) kobem bryantem nie jestes od razu w top 20 zawodnikow ever (oczywiscie agresywny, prawdziwy kobe bryant jest) wiec nie sadze zebym popelnil jakies bluznierstwo w stosunku do kobego bryanta.

    fajnie by bylo jakby kazdy kto daje lapke w dol lub w gore uzasadnial swoja decyzje. ciekawa konwersacja moglaby sie nawiazac.

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    fun fact: w ciągu ostatniej dekady Toronto awansowało do playoffs tyle samo razy co NYK. W drużynie Raptors nie ma żadnego zawodnika wśród 30 najlepiej zarabiających graczy NBA. Knicks mają dwóch w pierwszej piątce tego zestawienia.

    (13)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    sory, lubie tą drużynę, ale wątpie, że będą czarnym koniem playoffs. za mało doświadczenia, jak dla mnie przegrają z Brooklynem..

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem pod wrażeniem. Ktoś wreszcie przyjżał się drużynie, zamiast napisać dwa akapity nędznego tekstu, którego treść każdy zna jeszcze przed przeczytaniem. Nie dość, że rzadko wspomina się o Dinozaurach, to jeszcze mało komu chce sie pomyśleć nad tekstem.

    Myślę, że z Wizards mamy duże szanse, Nets i Bobcats średniawa.

    Przy okazji zapraszam na polską stronę o Raptors 🙂

    (4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu