fbpx

Trzygłowy potwór w Memphis

1

> Ósma drużyna tegorocznych playoffs: Memphis Grizzlies w pierwszej rundzie pokonała najlepszy na zachodzie zespół San Antonio Spurs.

 

> W rundzie drugiej, wygrywając na wyjeździe z młodszymi i szybszymi Oklahoma City Thunder, objęli prowadzenie w serii 2:1.

 

 

> Zespół znajduje się w życiowej formie (kibicuje mu sam Penny Hardaway): rewelacyjnie rzuca Zach Randolph, pod koszem skuteczny jest Marc Gasol, pewnie i równo gra obwód: Mike Conley, Greivis Vasquez i O.J. Mayo, a w obronie dominują Tony Allen i Shane Battier. Nagle okazuje się, że przeciętny do tej pory zespół z Memphis nie ma słabych punktów i może zdobyć mistrzostwo.

 

> W meczu trzecim, rozegranym dziś w nocy, w drugiej kwarcie przewaga Grizzlies wynosiła już 44:27… i wtedy się zaczęło…

 

Do gry dołączył król strzelców NBA: Kevin Durant, minął swojego obrońcę, wymanewrował wysokich graczy i wsadził piłkę do kosza nad Zach Randolphem. Thunder zacieśnili obronę i udało im się wyprowadzić parę kontr, a jak wiadomo w tym elemencie są chyba najlepsi w lidze. Punkty zdobywali Russell Westbrook (40 w całym meczu!), Durant i James Harden, a mecz znów stał się wyrównany.

 

Na pięć minut przed końcem OKC prowadzili nawet dziesięcioma punktami, ale swoje do powiedzenia pod koszem mieli Zach Randolph (34 punkty, 16 zbiórek) oraz Marc Gasol (26 punktów i aż 21 zbiórek). W końcowych sekundach regulaminowego czasu gry, rzut Westbrooka zablokował Gasol, a po drugiej stronie boiska Mike Conley rzutem za trzy z trudnej pozycji doprowadził do remisu 96:96…

 

W dogrywce Thunder po rzucie Duranta znów prowadzili (siedmioma punktami), ale Grizzlies odrobili stratę po trójkach rezerwowych: Mayo i Vasqueza…

 

W drugiej dogrywce również dominowali rezerwowi: najpierw Vasquez wszedł pod kosz z faulem, a potem za trzy odpowiedział James Harden…

 

W trzeciej dogrywce rozbłysła gwiazda Kevina Duranta. KD najpierw wbił w ziemię półhak Marca Gasola, a następnie skutecznie wszedł pod kosz, i rzucił z dalekiego półdystansu. OKC uratowali się przed dołkiem 1:3, z którego niewielu drużynom udało się wydostać. Wygrali po trzech dogrywkach 133:123. Jesteśmy niemal pewni, że zwycięzcę tej serii wyłoni dopiero siódmy mecz. Aktualny stan rywalizacji 2:2.

 

[vsw id=”WxXyKIwrzFA” source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]

1 komentarz

Komentuj

Gwiazdy Basketu