fbpx

Tyler Herro: nowy szeryf w mieście, Miami Heat jedno zwycięstwo od Finałów NBA

40

boston celtics 109 miami heat 112 [1:3]

Dwudziestoletni rookie Tyler Herro właśnie zademonstrował ile znaczy siła psychiki i pewność siebie. Dzieciak, który zdobywa z ławki 37 punktów w kluczowym meczu finałów konferencji, a koledzy komentują to słowami: “nic, co robi Tyler już nas nie dziwi” zasługuje na to, by wymieniać go obok największych mistrzów koszykówki. Zresztą już się zaczęło, ostatnio takie numery w swym pierwszym sezonie kręcił… Magic Johnson w 1980 roku, który w szóstym bodaj meczu Finałów NBA zdobył 42 punkty.

On ma tę pewność. Nie czuje strachu, to rzadko spotykana cecha u zawodnika. Z drugiej strony jest wystarczająco pokorny by słuchać wskazówek, pracować, wciąż zdobywa nową wiedzę i to dodaje mu jeszcze więcej pewności siebie [Spoelstra]

Celtics nie byli w stanie taktycznie przygotować się konkretnie na Herro, bo nie da się skupić na wszystkim. Pamięć procesora zajmują skutecznie wychodzący na pozycje rzutowe Duncan Robinson czy Jae Crowder albo naprzemiennie penetrujący weterani Goran Dragic i Jimmy Butler, a wszystko inicjowane przez nie tylko przeważającego fizycznie, ale też bardzo dobrze podającego Bama Adebayo. Dla mnie Adebayo to przyszłość koszykówki, wybitny materiał ludzki na pozycji centra. Żaden w lidze nie posiada takiej kombinacji mobilności, siły a zarazem umiejętności “robienia gry”. To właśnie umiejętnie obudowany Adebayo sprawia, że Heat są aktualnie tak mocni. Świetna drużyna.

Dzisiejsza skuteczność Herro zrobiła różnicę. Jimmy grał znakomicie w końcówce, Adebayo zagrał swoje jak zawsze, Dragic skończył parę ważnych akcji, ale Herro był dziś wybitny. Obręcz musiała mu się wydawać wielka jak ocean [Brad Stevens]

Wydaje się, że Boston na swój pierwszy finał od dekady będzie musiał jeszcze chwilę poczekać. Muszą poszukać właśnie playmakingu z pozycji centra, bo takie wymogi stawia obecnie NBA przez drużynami pragnącymi zdobyć mistrzowski tytuł. Lakers grają przez Davisa, Heat przez Adebayo, Nuggets przez Jokera, Warriors przez radzącego sobie w środku Greena… Boston podkoszowego kreatora nie ma.

Statystyki

  • Tyler Herro ? 37 punktów 14/21 z gry 5/10 zza łuku 6 zbiórek 3 asysty 1 strata
  • Bam Adebayo 20 punktów 12 zbiórek 4 asysty 2 przechwyty 7/11 z gry
  • Jimmy Butler 24 punkty 9 zbiórek 3 asysty 8/20 z gry
  • Goran Dragic 22 punkty 5 zbiórek 3 asysty 2 przechwyty

W defensywnym wydawałoby się meczu, pod presją, czterech ludzi powyżej dwudziestu punktów musi robić wrażenie. Miejmy nadzieję, że z nadgarstkiem Bama jest w porządku. Pod względem skuteczności rzutowej Heat wypadli tragicznie, desygnowani snajperzy Crowder i Robinson dostarczyli kolektywnie 1/11 zza łuku, ALE wciąż presję na obronę wywierali i to raczej wysiłkom obrony bostońskiej należy się szacunek.

Największą różnicę stanowiły straty. Boston bardzo się starał ograć firmową strefę Erika Spoelstry, dużo aktywniej pracowali piłką między sobą, w czym pomógł Gordon Hayward (który nie uczestniczył w narodzinach syna, został z zespołem!) ALE dziewiętnaście strat to zdecydowanie ponad możliwości. Heat dla kontrastu gubili piłkę tylko osiem razy. Grali prostsze akcje, ale tu znów wracamy do struktury gry, możliwości wrzucenia piłki do Adebayo itd. Powtarzam się, ale center / playmaker zapewnia bazę, sprawia że akcje kosztują mniej energii. Boston, aby wypracować pozycję musi pracować ciężej.

Zwłaszcza gdy lider (Jayson Tatum) wchodzi w mecz wynikiem 0/7 z gry. Ano właśnie:

  • Jayson Tatum 28 punktów 9 zbiórek 4 asysty 3 bloki 6 strat 10/22 z gry
  • Kemba Walker 20 punktów 4 zbiórki 5 asyst 6/14 z gry
  • Jaylen Brown 21 punktów 9 zbiórek 8/14 z gry 4/7 zza łuku
  • Marcus Smart 10 punktów 11 asyst 1/8 zza łuku -> trochę nie wypada krzyczeć na kolegów w szatni
  • Gordon Hayward 14 punktów 7 zbiórek 3 asysty 4/9 z gry

Heat nadal dyktują warunki

W drugiej połowie, jak widzicie, było znacznie lepiej, ale fakt pozostaje faktem, Boston nie miał tym razem zaliczki i bił się z dołu. To także nadwyręża energię. Heat wiedzieli po meczu numer trzy, w którym penetrowani byli bez mydła, że muszą mocniej zasklepić pole trzech sekund i nie wychodzić tak wysoko do rywali. Co za tym idzie Celtics oddali chyba piętnaście trójek więcej w tym spotkaniu, ale w kategorii point in the paint był już spokój z sześćdziesięciu C’s zjechali do trzydziestu ośmiu.

Najsmutniejszy dla ekipy Brada Stevensa jest fakt, że przegrali mecz, w którym Heat osiągnęli 27% skuteczności dystansowej. O ile dyspozycja Tylera Herro już się nie powtórzy, statystycznie należy zakładać, że zbilansują to inni. Idąc dalej, niewiele są już w stanie zmienić obie strony. Staje się jasne, że margines błędu Bostonu skurczył się wybitnie. Muszą uważać, aby nie wyjechać długopisem za linię, bo to oznacza wyjazd na wakacje. Widzieliście extra pass Andre Iguodali oraz z jakiej pozycji rzucał z rogu Dragić?! Nikogo w promieniu czterech metrów na półtorej minuty do końca wyrównanego spotkania!!!

11/11

To dwunasty raz w historii założonego w 1989 roku klubu Miami Heat, gdy obejmują prowadzenie 3-1 w serii playoffs. Dotąd awansowali dalej za każdym razem… wiele mówi poniższy cytat, Pat Riley dobrał do składu charakterologicznych zwycięzców:

Chcę awansować do Finałów. Chcę to zrobić dla Jimmy’ego. On jeszcze w finałach nie grał. On był i jest dla mnie jak starszy brat [Herro]

Dla mnie osobiście byliśmy świadkami przebłysku geniuszu po stronie Herro. Zwłaszcza gdy w końcówce poczuł, że Celtom strach zaczyna zaglądać w oczy, dostał dzikiej energii, w czym przypominał, jak mówię… największych mistrzów koszykówki. Ten ostatni layup, kiedy zbiegł zaspanym obrońcom w środek był zagraniem godnym weterana, był jak sztylet w serce rywala. Boston ma się rozumieć przerywał grę i desperacko drapał do końca, ale było wiadomo, że tego nie wyciągną. Kemba i faul za trzy?! Tatum bez faulu w ataku? Zwycięstwo przypieczętowali z linii rzutów wolnych Herro oraz Butler. Oczywiście każde wprowadzenie piłki do gry stanowiło przedmiot sporu, faul czy szarża, czyj aut, kto dotykał ostatni itd. Sędziowie przeglądali taśmy w nieskończoność, a co za tym idzie ostatnie dwadzieścia sekund meczu trwało chyba z dziesięć minut.

40 comments

    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Bam i Herro robią robotę, ale nie daj się nabrać 😉 Jimmy ewidentnie poświęcił zdobycze punktowe na rzecz wygranych meczy. Dziś kieruje psychiką Miami co jak widać ma wielki plus. To zawodnik, który potrafi dostarczyć +30 co mecz, ale w obecnej sytuacji nie musi zasuwać w ataku przez co może jeszcze więcej pracować w obronie i tu Jimmy nabiera jeszcze większą wartość. Jestem zdziwiony Heat. Zaskoczyli mnie. Grają bardzo zgrany basket. Celtics mają nad czym myśleć. Wg mnie Miami może skończyć serie w następnym meczu. Pokazali, że ich na to stać.

      (89)
    • Array ( )

      Jimmy mial 4 mecze w regularnym z 30+ pkt
      w playoffs ma 2. to “dostarczyć +30 co mecz” jest na wyrost

      (-11)
    • Array ( )

      Jimmy odnalazł swoje miejsce, to jest właśnie tego typu gracz, lider który zamiast forsować na siłę swoje staty nakręca drużynę, motywuję, a kiedy widzi że się nie lepi to łapie piłkę i zamyka mecz, zawsze go za to szanowałem do tego sam jest dla młodych autorytetem ale również służy mu jak ma nad sobą taki autorytet jak brylantowy Pat jak i Spoelstra

      (30)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Maeho
      czytanie ze zrozumieniem. Kluczowe słowa “potrafi” a następnym wyrażeniu “nie musi”. Jimmy z ofensywnym nastawieniem pokazał nie raz ze potrafi zdobywać punkty seriami. Wydaje się jednak że balans atak-obrona to jego najmocniejsza strona. pozdrawiam

      (10)
    • Array ( )

      Jimmy rozumie, że aby zdobyć mistrzostwo to jego koledzy też muszą wejść na wyższy poziom. Zresztą staty nie pokazują tego co roobi na boisku. Jakazkangażowany jest

      (13)
    • Array ( )

      Kurde Jimmy mega zawodnik, bardzo fajnie że znalazł w końcu swoje miejsce na ziemii, ale naprawdę pisanie że gościa stać na 30 punktów co mecz jest grubą przesadą. Jego najwyższe średnie staty to 23.9 ppg z sezonu 16-17 gdzie 3 najlepszym punktującym w zespole był Taj Gibson XD

      (-2)
    • Array ( )

      No dobra, a czy to waszej narracji, że Butlera nie stać na +30 pkt, bo ma je rzadko, to pasuje że kogoś stać na np. triple-double?

      Przecież mało kto ma więcej niż kilka triple-double w sezonie?

      Butler potrafi zdobyć +30 pkt w meczu gdy tego potrzeba. Po prostu. Wiadomo, że gość nie jest Hardenem, ale nie dlatego, że nie mógłby nim być, ale dlatego że on ma po prostu inny styl grania. Odnoszę wrażenie, że Jimmy chce być po prostu wszędzie i robić wszystko – zarówno w offie jak i defie.

      (2)
    • Array ( )

      Jak już to Baynes, a poza tym, to trzeba było szukać oszczędności. Gośc nie był game changerem.

      Główny problem w Bostonie, to Kemba, który nie ma psychy na walkę o pierścień.
      Ainge mógły powalczyć o jakieś solidne wzmocnienie pod koszem, bo gości od rozgrywania oraz zdobywania punktów, to akurat nie brakuje.

      (12)
    • Array ( )

      Ja zgadzam sie z Maeho akurat. Butler daje zespołowi stabilność, daje mu charakter daje mu motywacje ale to nie jest gracz na regularne 30ppt w meczu choćby się zesrał. On męczy w ataku, on łapie na faule ale jego nie da sie scharakteryzować jako scorera i w tym konteksie Twoja wypowiedz nie jest trafiona. Inna sprawą jest to, że Miami to dużo więcej niż Butler on daje zespołowi serce ale pod względem statystycznego wpływu na mecz i uruchamianie zespołu to przykładowo Dragic robi równie dużo.
      Może w finałach będzie okazja aby ciągnąć zespół jak nie idzie i wtedy Jimmy pokaże, że potrafi przejąć regularnie kontrolę nad meczem i rzucać dużo i często. Narazie w każdym meczu przy super obronie ktoś, do tego odpala w ataku.

      (-1)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wyjątkowo ponarzekam na sędziów, bardzo chcieli żeby Boston to wyciągnął, a brak faulu w ataku dla Tatuma to już szczyt ciągnięcia za uszy.

    (25)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Herro co dzisiaj odpalił, szacun! Admin wielokrotnie zaznacza, ale ja dodam. dobitnie widać przewagę Adebayo w środku, to dzięki niemu tyle swobody ma reszta. zresztą, Celtowie nie ogarniają pozycji podkoszowej. nie radzili sobie nawet jak Heat grali z Iguodalą na centrze. w jednej akcji Miami zgarnęło chyba 3x piłkę z atakowanej tablicy. zapomniał pan dodać jeszcze o 0 punktach Tatuma w pierwszej połowie… potem jak odpalił w drugiej przez moment było gorąco. Heat, że tak powiem 😉

    (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    pierwsze 30minut Tatum 0pkt dno … pozniej w 18minut 28pkt dziwna sprawa… Drogi Adminie wczoraj zrobiles listwe z jakimi pickami zostali wybrani Denver … prosze to samo z ekipa Miami…. Brawo Tyler brawo Adebayo z kontuzja???

    (16)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Tyler Herro: 13
      Bam Adebayo: 14
      Jimmy Butler: 30
      Jae Crowder: 34
      Goran Dragic: 45
      Kendrick Nunn: niewybrany
      Derrick Jones Jr.: niewybrany
      Duncan Robinson: niewybrany
      Udonis Haslem: niewybrany

      (8)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Może trzeba zacząć używać terminu “Herro Mode”? Ależ energii dodał ten chłopaczek do dzisiejszego meczu. W obronie też biegał jak wściekły, więc to nie tylko atak.
    Myślę, że Spoelstra ich ładnie nakierował bo w końcówce też sporo grali na Herro, który miał miał swój dzień!
    Strata Butlera w końcówce meczu dodała emocjonalnego smaczku – nie powiem, nerwy były!

    Moim zdaniem Boston – głównie Kemba i Tatum grają za mało zespołowo. Nie wiem czy tego nie widzą zespołu jako jednego organizmu – jako całości, czy nie wierzą w kolegów, czy po prostu mają taką mentalność? Nie wiem…

    (2)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Boston potrzebuje swojej plakatowej gwiazdy. Tatum poczuł krew więc gryzie. Będzie z niego coraz większy scorer. Wydaje mi się, że zespół pod niego też tak gra. Czy dobrze… następny mecz nam pokaże. Fakt że poprzednie mecze oparte więcej na czwórce smart, Kemba, JT i JB były bardziej nieprzewidywalne. Nie mogę się przekonać do Gordona. Raz mi się wydaje że jest bardzo przydatny innym razem myślę po co Brad go wystawił. Mimo iż jego wskaźnik jest + to mam wrażenie, że zmienia rytm drużyny. Nie mogę się do niego przekonać. Uważam że bez Gordona Boston gra bardziej drapieżnie. Lecz to tylko moja opinia. Jesli szukać faktycznej winy to dziś ona leży w wczesnej niedyspozycji Tatuma oraz braku skuteczności za 3 pary Tatum/Smart.

      (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    To byłby ciekawy pojedynek – Bam vs Joker w finale. 2 tak różni a jednak pełniący podobne role w drużynie zawodnicy. Zupełnie nowa jakość w koszykówce po okresie maksymalnego upraszczania. Wraca znane z lat 90-tych inside-outside w zupełnie nowym wydaniu 😉 – tylko, ze to inside teraz zaczyna się już na 9 metrze ;-).
    Dla rządzy widowiska mam nadzieję, że Boston wygra choć jeden mecz – bo ta seria jest zacięta i ciekawa, wiec szkoda ja kończyć. Podobnie jak w drugiej parze mam marzenie kończenia serii w dogrywce 7 meczu 😉
    A to wszystko co widzimy, to zasługa Andrew Boguta, który pokazał ze środkowy otoczony strzelcami może robić grę niegorzej niż niejedna jedynka.

    (17)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Który to już raz będzie ,że Boston odpada w finale konferencji 🙂 Ja nawet ośmielę stwierdzić ,że to nie Heat grają wybitnie.Tylko Boston gra piach:)

    (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wypada krzyknąć na kolegów, aby cały zespół poprawił wspólnie swoją grę, bo jeden mecz zagrał na słabej skuteczności ??

    (1)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 24 września, 2020 at 14:05

      Pewnie w następnym meczy Boston będzie lepiej krył Herro co może otworzyć drogę innym bo w Heat w zasadzie każdy w składzie może zdobywać solidne punkty.

      (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    W połowie meczu przyszła mi myśl, że Herro przypomina mi trochę Lukę. Trochę mniejszy, trochę wiadomo słabszy, ale ma coś ze stylu Luki. Duże IQ, spokój, dobre wybory, czysta ustawienie przeciwnika czym nadrabia braki fizyczne. Po drugiej połowie stwierdzam, że już nie wiem kogo mi przypomina 🙂

    (5)
    • Array ( )

      Bo może on jest po prostu Tyler’em Herro? 😀 Czemu wszyscy tak usilnie próbują zawodników dopasować do kogoś z przeszłości?

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Najlepszym/najrówniej grającym zawodnikiem Bostonu w tej serii jest Brown. Na miejscu Stevensa przeniósłbym 1/3 prób rzutowych Tatuma i Walkera na niego właśnie. Gorzej raczej nie będzie. Jeżeli to się nie zmieni, to podejrzewam że frustracja Browna w końcu się uwidoczni, jeśli nie w tym sezonie to w/przed następnym.

    (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale się Miami poszczęściło z Herro. Chłop nie ma strachu. Taki zwyczajny z wygladu, a pozamiatał czterema “all starami” Bostonu.

    Dzisiaj zmiana warty: Jamal z Jokerem wyrównują serię i idą po swoje.

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    ktoś wyżej napisal że Butler nie jest Hardenem. Będac na tym etapie sezonu ciekawe jest fakt gdzie sa Ci dwaj gracze. Harden – Bóg sezonu zasadniczego, Barkley sie podniecal ze najlepszy w histori grac 1×1 itd i gdzie on teraz jest??? zarzuca wędke!!! A Jimmy? scala drużyne od wewnatrz, nie peka w najtrudniejszych momentach i dominuje w obronie. Wszystko to robi nie wychodzac na pierwszy plan, niejako z cienia ale to on jest tam najwazniejszy. Mam nadzieje, że paru kibicom NBA da ten fakt do myslenia kto jest prawdziwym kozakiem.

    (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Kemba do wymiany za tego centra robiacego gre. Na pg jakis role player i wieksza rola dla Haywarda. W Bostonie musi lepiej pilka chodzić. Za malo jest chemii na boisku.

    (3)

Skomentuj Rando Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu