fbpx

USA vs Turcja, kebab smaczniejszy od McDonaldsa, ale tylko przez 3 kwarty

14

us

USA vs Turcja

Już teraz mogę Wam powiedzieć, że nie będzie to dla podopiecznych Krzyzewskiego łatwa przeprawa. Przynajmniej w porównaniu z wczorajszą masakrą (114:55) dokonaną na reprezentacji Finlandii.

Turcy rozpoczynają strefą. 213-centymetrowy Omer Asik dyryguje kolegami ze środka. Co gorsza dominuje na tablicach przy 15 kilogramów szczuplejszym Anthony Davisie. Notabene panowie już za miesiąc spotkają się w jednym zespole (New Orleans Pelicans) i będzie to straszny duet defensywny!

Dzielne chłopy z kraju kebaba dość odważnie pozwalają rywalom oddawać rzuty zza łuku, skupili się na obronie środka pola. Niech rzucają!

Problem pojawia się w chwili, gdy USA zdecydowanie zbierze piłkę pod koszem lub wymusi stratę. Jeszcze się taki skład nie znalazł co by zatrzymał kontrę Amerykanów. Niestety, widzę niedokładność, ospałość, być może zaskoczenie po stronie Team USA. Stoją w ataku pozycyjnym czekając jeden na drugiego.

Krzyzewski skrzywiony,  pokrzykuje nerwowo, kolejne rzuty wykręcają się z obręczy. Strefa rywali zbiera żniwa! Bardzo agresywnie grają Turcy na atakowanej tablicy, zamiast nerwowo wracać do obrony, zbiegają pod dziurę wzdłuż linii końcowej ku irytacji DeMarcusa Cousinsa i kolegów.

16:16 po pierwszej kwarcie

Indywidualne akcje wyglądają fatalnie. Davis sprytnie wyciągany spod kosza, USA nie może znaleźć odpowiedzi na ścinającego pod obręcz środkowego Turcji, Faried robi co może, ale brakuje mu centymetrów.

Turcy są dobrze przygotowani, taktycznie faulują, przerywają wszelki rytm Amerykanów, spowalniają grę, jakby chcieli uśpić USA. Dziesięciu typa, wiedzą jak zarządzać liczbą fauli. W ataku podają sobie tak długo, aż którejś z gwiazd zabraknie cierpliwości, proste, ale skuteczne akcje dwójkowe i tona sprytu.

30:27 Turcja!

USA sfrustrowani, próbują mocniej naciskać na obwodzie, ale kończą faulując. Wynik trzyma Steph Curry. Za to słabiutki D-Rose: złe podania, faule, kroki. Po dwóch trójkach USA tracą już 6 punktów… Krzyzewski spiekł raka, próbuje rotować składem, coś tłumaczy, lipa!

[vsw id=”oNuCX1hkoCY” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Turcy kompletnie nie boją się penetrować pod kosz. Detaliczni sędziowie sprawili, że pierwsza linia mijana jest z łatwością, a bez Davisa na parkiecie brak zagrożenia blokiem.

35:40 przegrywają po I połowie zbici na tablicach, grający pod dyktando rywala Amerykanie.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

14 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Marnie może się skończyć przygoda Usa jak spotkają się z Hiszpanią.
    Dzisiejszy mecz tylko potwierdza słabości Amerykańców.
    Skoro mają problem z kebsami to Hiszpanie mogą okazać się za silni..

    (19)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kerem Tunceri i spółka siali trójki aż miło, wierzyłem że do końca będzie wyrównany mecz, no ale USA byli bezlitośni w IV kwarcie

    (3)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    nie ma co sie oszukiwac ale turcy pod koszem sa dosc mocni zbierali pilki okej ale czy to jest powod przekreslac USA na rzecz hiszpani nie wiem takze prosze sie zastanowic, ludzie kotrzy tu komentuja prosze sie zastanowic ale realia sa inne niz wasze marzenia hiszpani bedzie bardzo ciezko cos ugrac na tym turnieju niewidzicie ze amerykanie nie graja na sto pro ? nauczeni sa od dziecka ze maja te 80 meczow i nie wiedza jak rozkaldac sily zobaczycie potem ze pokaza wszystko co dobree w koszykowkce 🙂 sorki za bledy ale wracam z meczu a bylem w barze takze pozdrawiam wszystkich 😀

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Mówiłem od początku: Amerykanie są dobrzy indywidualnie, jako drużyna ssą.

    Oby polegli na tych mistrzostwach bo zasługują na nauczke.

    BTW: Róże znowu kolana swędzą. Chicago by go dawno sprzedali ale jeszcze na nim cos zarabiaja. Jeszcze.

    (-9)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    rose narazie jest TRAGICZNY i w obronie gdzie mijaja go jak chca i w ataku gdzie nic nie trafia, slabo podaje i jeszcze mnozy straty

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętajmy, że Amerykanom trafia się jeden lub maks 2 mecze na zawodach słabsze, także nie wyciągajmy jeszcze za wcześnie wniosków. To, że USA nigdy nie miało pomysłu na grę i praktycznie grali zawsze indywidualnie to fakt, ale jedna rzecz jest niepokojąca- zwykle dwie pierwsze kwarty przeciwko większości przeciwników były wyrównane, ale po przerwie tamci siadali ze zmęczenia, bo Amerykanie załatwiali ich kondycyjnie. A co było tutaj? Dopiero na koniec 3 kwarty było widać wyczerpanie zawodników Turcji co też przełożyło się na ostateczny wynik- USA powinno zdecydowanie mocniej naciskać w obronie i biegać już na początku. Przecież cała 12 to elita graczy więc mogą robić zmiany w razie czego. Co jednak będzie jak zagrają przeciwko Hiszpanom? Tutaj lepsza kondycja może nie wystarczyć i rysuje się brak lidera, którym byłby bez wątpienia KD. Amerykanie starają się grać tak szybko jak to możliwe nawet w ataku pozycyjny i odpalają rzuty, które nie mogą wpaść (notabene ich skuteczność zza łuku tragiczna). Jak tak dalej pójdzie to przyjdzie kres dominacji USA, chyba że rzeczywiście jest to tylko ta jedna wpadka, która zdarza im się zawsze. Swoją drogą narzekamy na naszych komentatorów, a setnie się uśmiałem słysząc, że “Irving i Faried to etatowi obrońcy na swoich pozycjach”.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu