fbpx

Utah Jazz Basketball: the time is now

19

Chwilowy przestój w rozgrywkach NBA wywołany All-Star Weekend dobiegł końca. Mnie osobiście z błogiego letargu wyrwała zatapiająca Boston trójka Khrissa Middletona, ale jestem pewien, że każdy z nas znalazłby dla siebie dobry powód, żeby wrócić do śledzenia staruszki NBA. Playoffs coraz bliżej i na ostatniej prostej jeszcze wiele się może wydarzyć, tak w konferencji wschodniej jak na dzikim zachodzie. I to właśnie na Wild Wild West chciałbym chwilowo skierować Waszą uwagę.

#Ups & lows

Utah zaliczyli bardzo rozhuśtaną pierwszą połowę rozgrywek, niemniej ostatnie półtora miesiąca w ich wykonaniu pokazuje stabilną formę i dobrze rokuje na przyszłość. Zdyscyplinowani podopieczni Quina Snydera okupują obecnie szóstą pozycję w tabeli WEST z bilansem (32-25). To lepiej niż przed rokiem o tej porze. Wygrali 14 z ostatnich 19 spotkań i mają dość powodów, by z optymizmem patrzeć w przyszłość. Pierwszy z nich to kalendarz…

#No easy way out

Utah zmagali się z trudnym grafikiem do początku stycznia. Po dwa razy grali z Bostonem czy Denver, trzy razy z Golden State, czterokrotnie z brodatymi Houston Hardens, dwa razy z nieobliczalnym Indiana Pacers, a także gwiazdozbiorem Sixers czy Thunder. Cztery razy stawali też naprzeciw Portland, po trzykroć naprzeciw San Antonio i dwa razy wobec prężących muskuły Toronto Raptors.

Żodyn inny zespół nie miał kalendarza tak przeładowanego trudnymi meczami, żodyn. Według prasy branżowej był to najtrudniejszy kalendarz w lidze. Teraz już w zasadzie z górki: do rozegrania pozostało 25 meczów, z czego 16 z drużynami poniżej kreski 50% zwycięstw. Dla przykładu: trzy razy zagrają z Phoenix, czekają ich też spotkania z Knicks czy Bulls… Wszystko to znacznie łatwiejsza przeprawa niż sąsiadów z drabinki. A to nie jedyne, co gra na ich korzyść…

#Donovan Mitchell

Kolejnym powodem do zadowolenia kibiców Jazz jest dyspozycja drugoroczniaka Donovana Mitchella. The Spida borykał się z huśtawkami formy w pierwszej części sezonu, ale od stycznia to dosłownie “nie ten sam człowiek”!

/www.gwiazdybasketu.pl/jak-donovan-mitchell-stawal-sie-gwiazda-nba/

Spójrzcie sami jak wygląda porównanie stycznia i grudnia w jego wykonaniu. Gdyby cały rok grał “styczniowo” nie raz i nie dwa wspominano by jego nazwisko przy okazji recytowania kandydatów do nagrody MVP:

  • Grudzień: 14 meczów 18.2 punktów 38% z gry 29% zza łuku 2.9 asyst 7-7 bilans Jazz
  • Styczeń: 15 meczów 27.7 punktów 45% z gry 45% zza łuku 5.1 asyst 11-4 bilans Jazz

Mitchell w ataku jest największym dobrem swojej ekipy i nie da się ukryć, że będą potrzebowali go w takiej formie, żeby cokolwiek zdziałać w playoffs. W tej chwili stanęliby naprzeciw Thunder.

#Jedna jaskółka wiosny nie czyni

Atak jest rzeczą ważną i pożądaną, zwłaszcza w dzisiejszej lidze NBA. Niemniej, po stronie swoich atutów Jazz zapisać mogą również grę w defensywie. Zaliczają czwarty najlepszy rating defensywny. Boiskowym dyrygentem tej formacji jest DPOY Rudy Gobert napędzany żądzą pokazania światu, że niesłusznie pominięto go w nominacjach do All-Star Game. Jego łez nie kupiłem, ale nie da się zaprzeczyć, że Francuz gra aktualnie najlepszy basket w swojej karierze. W uznaniu zasług doczekał się nawet peanów na swój temat…

YCM – Rudy Gobert (Official Video)

Gobert jest piątym zbierającym NBA (12.9) i trzecim blokującym (2.1) ma również najlepszy w lidze wskaźnik rzutów z gry (65%)

#Problem numer 1

Jeśli jest coś, co podcinało Jazzmanom skrzydła w dotychczasowych rozgrywkach, musi to być klątwa na pozycji point guarda. Rick Rubio, Raul Neto i Dante Exum opuścili łącznie 35 meczów od początku sezonu. Exum pauzował od początku stycznia, ale w końcu wrócił do zespołu i ponownie bierze udział w treningach. Przed urazem kostki grał najlepszy basket w swej karierze. Na przestrzeni pięciu meczów do feralnego spotkania w Detroit, ów piąty pick draftu dostarczał średnio 13 punktów i 6 asyst, grając na fenomenalnych procentach 51-50-100. Rubio notuje takie statystyki na przestrzeni całego sezonu.

#Kłopoty Inglesa

Nieco poza wirem zmierzającej do playoffs rywalizacji znajduje się ostatnio Joe Ingles (12/5/4). Australijski skrzydłowy nie był sobą na meczach i treningach, musiał opuścić kilka spotkań i udać się do domu w sprawach rodzinnych. Australijskie media ujawniły niedawno, że u Jacoba, synka Inglesów, zdiagnozowany został autyzm.

Były dni, gdy nie byłem sobą na treningach, pisaliście wtedy, że gram słabo itd. ale naprawdę miałem to gdzieś. Miałem tyle na głowie, że nie dawałem rady myśleć o koszu… [Joe]

Drużyna wiele zrobiła, by wspomóc kolegę w trudnych chwilach, teraz rodzina Australijczyka ma się już lepiej i z nadzieją patrzy na stojące przed nimi wyzwania:

Nie potrzebujemy współczucia, chcemy po prostu szerzyć świadomość i wsparcie dla innych rodziców w podobnej sytuacji. Jeśli ktoś wysłucha naszej historii i zorientuje się, że z jego maluchem jest podobnie, może będzie to okazja by dziecku pomóc [Joe]

Wiarę w swoich podopiecznych demonstruje również, a jakże, Quin Snyder.

Bycie ze sobą tak blisko (jak nasza drużyna) nie oznacza jedynie wspólnego imprezowania. To oznacza, że się wspieramy.

Jak widzicie Utah Jazz na mapie tegorocznych playoffs? Admin w przedsezonowych analizach umieścił ich w kategorii pretendentów do tytułu, ciekawe czy nadal przy tym obstaje. A Wy?

[BLC}

19 comments

    • Array ( )

      Utah to najgorszy matchup dla OKC jaki tylko moze byc chyba wczorajszy mecz to udowodnil kto wie co by bylo rok temu jakby trafili na takie Portland albo Pelicans w 1 rundzie. Jesli Westbrook zagra w playoffach tak jak wczoraj czyli 51% z pola 46% za 3 i 70% FT to mysle ze GSW jest do zrobienia.

      (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      chyba na odwrót. Jazz to najgorszy matchup dla OKC. Wybitny West, wybitny George, reszta ekipy poza Schroderem na swoim przyzwoitym poziomie, a w rezultacie dwie dogrywki. Wystarczyło żeby Mitchell nie zagrał dzisiaj na koszmarnym procencie i Jazz by to wzięli.

      (0)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety widzę góra 1/2 runda, a po grze w zeszłym sezonie myślałem, że będzie tylko lepiej…
    Największe problemy to słaba skuteczność Donovana oraz brak drugiego gracza 1na1.

    (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    nie w temacie:

    Czy też was wk***** canal plus? Patrzę dzisiaj że o 19 mecz filadelfi z portland mówie o fajnie na canal plusie online sobie obejrzę. Wchodzę patrzę że jednak o 21:30 myślę dobra, musiałem gdzieś źle spojrzeć. Ustawiam się wygodnie przed kompem na 21:30, leci golf. WTF patrzę na oficjalną stronę NBA a już po meczu. No co za k**** matoły j****.

    (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Kocham tą drużynę od 1989 roku….szacunek jak oni to fajnie budują i jakich ludzi zatrudniają!i zgadzam się że przydał by się taki strzelec na jedynkę..Kemba…

    (2)
    • Array ( )

      Czyli w tym samym roku startowaliśmy z NBA, patrzę sobie na ten gif i naszły mnie reminiscencje, że pierwszy mecz jaki w życiu widziałem to był … Utah – Phoenix 🙂

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Może się jednak okazać, że Jazz będą mieli za krótkie nóżki na walkę o mistrzostwo. Coś jak Boston z zeszłego sezonu. Co prawda był tu taki miłośnik chemii w zespole, który jednak zapomniał, że braki jakości są decydujące. Z ferajną z Utah będzie podobnie. Mitchel tego nie dźwignie. No bo jak wyobrazić sobie w tym sezonie ich wygraną z OKC, Houston czy GSW. Ja tego nie widzę.

    Ok, to tyle, Antoni woła z kuchni, wspierając tezę: no to Utah to taka smaczna słodka papryka, ale gdzie jej tam do wyrazistości Cayenne czy Tabasco. Nie, nie, zdecydowanie przepadnie wśród ostrzejszych kolegów.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu