fbpx

W dniu dzisiejszym NIE piszemy o

17

* najgorszej w historii klubu Pacers pierwszej połowie, w której zdobyli całe 23 punkty, bo Roy Hibbert wolał w trakcie przerwy oglądać serial animowany “Bobby kontra wapniaki” niż słuchać co ma do powiedzenia Frank Vogel. Efekt? Nie powąchał parkietu w drugiej połowie, a całe spotkanie zakończył z dorobkiem: 0 punktów, 0 zbiórek i 0/5 z gry. All-Star? A może to efekty wspólnych treningów z Andrew Bynumem?

* wielkim strzelaniu w Houston, gdzie trup słał się gęsto i nikogo nie obchodziła obrona. A jeśli już mówimy o strzelaniu, mało jest na świecie kowbojów szybszych niźli James Harden, którego 32 punkty i 10 asyst pomogły Rakietom pokonać Denver po dogrywce. Potężny mecz zagrał także turecki “ekspres” Omer Asik (18 punktów, 23 zbiórki, 3 bloki).

* tym jak San Antonio Spurs skopali tyłek dawnemu rywalowi Memphis Grizzlies tym samym (chwilowo) wyrzucając Niedźwiadki poza ósemkę playoffs. Kawhi Leonard zdobył dla gospodarzy 26 punktów, trafiając uwaga! 12/13 rzutów z gry. Co ciekawe, zdecydowaną większość stanowiły próby na półdystansie oraz dwa razy zza łuku. Defensywny stoper czy przyszła gwiazda NBA?

* 17 trójkach wbitych przez Warriors rozpaczliwie grającym Utah. To pierwszy w karierze Splash Brothers przypadek, by obaj zdobyli 30 punktów w jednym spotkaniu. Steph Curry mecz zakończył z dorobkiem 31 punktów i 16 asyst, Klay Thompson dołożył 33 punkty w tym 7/10 za trzy. Fire in the hole!

* pobitym przez Kevina Duranta rekordzie (41 kolejnych meczów z dorobkiem minimum 25 oczek) bo żaden inny strzelec ery nowożytnej wliczając w to Michaela Jordana nie prezentował tak stabilnej formy strzeleckiej albo może inaczej, tego gościa niezależnie od starań obrońców NIE DA SIĘ ZATRZYMAĆ. Niestety wczorajsze 38 punktów i 11 zbiórek KD nie uchroniło Thunder przed porażką z walczącymi o playoffs Suns. Goran Dragić przechodzi samego siebie (26 punktów, 5 asyst, 1 strata) już Wam mówiłem, że motorycznie to najlepszy białas jakiego kiedykolwiek widziałem w NBA, prawda?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

17 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Roy Hibbert to All-star i topowy center ligi, drugi Mutombo połączony z Jabbarem więc nie wiem czemu się go czepiacie ;). A na poważnie to miał być piękny finał konferencji Heat-Pacers, ale z taką grą to ja Indianie drugiej rundy nie wróżę nawet. Mam nadzieję, że Spurs da radę i dojdzie do finału i go wygra, chociaż zachód jest tak mocny, że ciężko coś przewidywać.

    (8)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szybko zapominamy, jak grali Pacers do przerwy związanej z ASG, wszyscy rozpływali się nad ich grą (w szczególności obroną, do niedawna pierwszą w NBA) a największy wkład w sukces obrony przypisywano Hibbertowi, więc All Star zasłużony, w perspektywie całego sezonu tylko Noah przegonił Hibcia (sorry Marcin). Smith obudził się ostatnimi czasy, ale z selekcją rzutową nadal jest nieciekawie (a la Smoove) Portland od powrotu Aldridge’a mają bilans bodajże 4-1, przegrali z zdesperowani Phoenix byli od nich lepsi (aktualnie PO, go Suns!)

    (2)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem za wkład w defensywę nominuję się do All-Defensive Nba Team, oraz DPOTY, a żeby zasłużyć na all-stara trzeba jednak czegoś więcej i grać coś w ataku. Pamiętam zawodnika który nazywał się Bruce Bowen, był rewelacyjnym obrońcą, był w All-Defensive Team, ale z tego co pamiętam (być może się mylę) nie był All-starem. Poza tym obrona Hibberta poza pomalowanym nie jest już tak dobra i ze zbiórkami tez jest u niego problem. Moim zdaniem Hibbert jest przereklamowany i tyle.

    (6)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Spójrzmy na staty Big All i Hibberta od 2009-10 do 2013-14
    Hibbert :12.0 ppg .7.4 rpg
    Jefferson : 18 ppg. 9,6 rpg.

    Jefferson – 0 osiągnięć
    Hibbert – 2 razy all star… raz 3 team all nba

    (19)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jest przereklamowany, ale drużyna, która w danym okresie przewodziła w lidze bilansem zwycięztw i porażek zaslugiwała na więcej niż jednego All Stara. Z perspektywy czasu i PG24 nie gra jak MVP a nawet jak All Star. Co do Bowena to fakt, nie doczekał się ASG, ale także był on tylko zadaniowcem a San Antonio miało swoich trzech All Starów. Wkład Hibberta w ofensywę Pacers nie jest imponujący, ale mamy tu do czynienia z więcej niż tylko specem od obrony pomalowanego. Roy poprawił grę tyłem do kosza i czasami przejawia przebłyski ofensywnego talentu, np. przeciwko Miami.

    (-1)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @TracyMcKobe Również uważam, że Al jest niedoceniany, ale w tym sezonie nikt by go nie powołał do ASG, facet nie grał na początku z powodu kontuzji, potem nie przejawiał szczytowej formy, odblokował się na miesiąc przed Weekendem w Nowym Orleanie. Z perspektywy czasu zaslużył, ale ASG mamy w połowie sezonu.
    PS. Statystyki nie grają.

    (-1)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ludzie, nie patrzcie tylko i wyłącznie na statystyki. Owszem, Hibbert jest mocno przeceniany, chociaż teraz też łatwiej tak pisać przez pryzmat fatalnego okresu gry całych pacers, ale zawsze te staty na poziomie 12 i 7 i 2.5 (nikt nie dopisuje bloków, taka wybiórczość w statystykach) w ekipie zwyciężającą co się da (stan na powołania do asg) jest potrzykroć więcej warte niż staty gości, którzy sypią sobie gdzie, jak chcą w ekipach grających o pietruszkę – vide np. Nikola Vucecic 14 ppg i 11 rpg. Tu chodzi tylko o jedno – zwyciężanie, a jest wiele aspektów gry, które na to wpływają, a statystyki tego nie pokażą.

    (-1)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    O grze w ataku Hibberta może świadczyć jego skuteczność rzutów z gry 45% na centrze to jest żałosny wręcz wynik. Przeciwko Heat to choćby Gortat wykręca dobre cyferki, bo tam nie ma centra, poza Odenem, który próbuje wrócić do koszykówki z dość średnim skutkiem. Żeby była jasność nie mam nic do Roya, ale jest przynajmniej kilku lepszych centów, którzy zasługiwali na grę w ASG. Jeżeli Pacers zasługiwali na więcej niż jednego gracza w ASG to brałbym Westa, bo jest dużo bardziej zbilansowany(umie grać i w ataku i w obronie).

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Asik 23 zbiórki, dziekuję, dobranoc. Dla porównania- Hibbert też zaliczył 23 zbiórki, tyle że w ostatnich siedmiu meczach łącznie. #Bynum #Cancer

    (23)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @MartinEden niby statystyki nie grają masz rację,ale spójrz na świetną grę ofensywną Jeffersona,
    Hibbert jest o wiele słabszy ofensywnie.Co innego w defensywie,Hibbert miażdży Big alla defensywnie.
    Ale i tak uważam że All Jefferson zasługuję na All Star.

    (2)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Efekty wspólnych treningów z Bynumem dość szybko przyniosły rezultaty ;]
    Oby to się nie rozniosło jak wirus ebola. Swego czasu jak AI3 dowiedział się od Paytona, że jego coach daje mu wolne treningi, nie najlepiej odbiło to się na karierze tego pierwszego.

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    naprawdę nie zganiajcie na Bynuma, bo coniekórzy jeszcze w to uwierzą Hibbert w moich oczach nigdy nie był All Starem wg mnie ma warunki do tego dobrze sie porusza jak na mase i wzrost natomiast śmierdzi mi tu lenistwem…. na siłę zrobiono z niego gwiazde… dokłdnie jak napisano wystarczy spojrzeć na Al Jeffersona chodzby Gortata, jak równo graja dwóch centrów wymieniłem specjalnie jeden ofensywny drugi defensywny…. do tego PG który rzuca i rzuca i gra na niskim procencie wcale sie nie dziwie ze Hibbert mówi ze w Indianie graja egoistycznie. Do tego brak Granger-a strzelca o którym mówiłem ze go zabraknie w moim mniemaniu nie powinni sie go pozbywac tylko ustawić go na trójce ponieważ jest silniejszy od PG i wyższy, a Stevensona pierwszzego z ławki tak grajaca Indiana walczyła by o tytuł, a teraz to kto wie czy nie odpadną w pierwszej rundzie zobaczycie

    (4)
  13. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    indiana spalila sie w blokach…wyeksploatowali sie na poczatku sezonu….weterani ktorzy wiedza jak grac tak naprawde ‘budza” sie po weekendzie gwiazd a u nich bylo odwrotnie….szkoda mi rekordu MJ-a ale szacun dla Duranta

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Rekordów takich z dupy jest wiele w NBA. Kto potem będzie pamiętać po latach, że Durant miał serię 41 spotkań. Oczywiście szacun dla niego bo to kapitalny gracz. Jednak liczą się mistrzostwa a w dalszej kolejności tytuły MVP itd. Równie dobrze mógł pobić rekord w ilości punktów rzucanych w niedziele. Ja chciałym poruszyć pewną kwestię. Niech będzie, że trochę hejtuję. O ile Blake Griffin gwiazdą jest niewątpliwą. To już to jak liga na siłe promuje swoje gwiazdy to aż rzygać się chce. Dzisiejsze top10 kolejki. Fajna akcja, ale żeby na 1 miejscu. Czapa Westbrooka o wiele lepsza. A 2 miejsce wsad jeśli dobrze pamiętam Garcii albo Parsonsa. Żeby Lebron walną takiego wsada to byłby na 1 miejscu. Nie zrozumcie mnie źle.Akcja Blake była fajna, ale na pewno nie lepsze niż te z 2 i 3 miejsca 🙂

    (3)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    {xxx}, przecież to już koniec Pacers w tym roku. Przez wszystkie porażki mówiliśmy kryzys, dadzą radą, stanowią silną drużynę, coach Vogel ich ogarnie itd.
    Mówiąc o końcu Indiany w tym sezonie nie chodzi tylko o aktualne wyniki, ale o to, że nie będą w stanie już ich poprawić. Hibbert domaga się więcej piłek pod kosz skąd trafia 45%, ogląda bajki zamiast słuchać co mówi trener w przerwie. Paul George flirtuje z facetem podającym się za kobietę. Frank Vogel pokazuje, że już dawno stracił nad tym wszystkim kontrolę. W szatni pojawił się ANDREW BYNUM, który wiadomo jaki ma wpływ na chemię każdego zespołu. Zaburzenie tejże chemii poprzez wymianę Granger/ Turner. Morale i chemia tego zespołu są na dnie – pokazali to na przykład w meczu z Atlantą, gdzie po każdej nieudanej akcji mieli do siebie wzajemne pretensje.

    (4)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @fenomen
    Niestety nie mogę się z tą wypowiedzią zgodzić. Na wschodzie nie ma innych drużyn, które mogłyby dojść do finału konferencji oprócz Miami i właśnie Indiany. Widać, że Pacers mają zadyszkę i chemia jest ostatnio w gorszym stanie, ale na PO się obudzą. Nie przeceniałbym w tym momencie roli Bynuma w zespole – on na pewno nie jest tam pierwszoplanową postacią mającą wpływ na morale drużyny. Indiana jest i będzie postrachem na wschodzie. Nie zmienia to faktu, że kibicuję MIAMI i że to oni dokonają odbioru pucharu po raz 3 z rzędu.

    (0)

Skomentuj MartinEden Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu