fbpx

W jaki sposób Spurs wygrali Game 3.

19

Seria daleka od zakończenia

Dla wszystkich, którzy sądzą, że Heat posypią się psychicznie po dzisiejszej porażce polecam TO.

Reporter ma rację, tegoroczni Heat choć prezentują offensive rating na poziomie 110.9 w trzech meczach finałów nie przekroczyli jeszcze granicy 100 punktów. Słyną też z energicznej obrony, a jednak stracili 71 punktów w pierwszej połowie Game 3. ALE kwestionować wolę walki i brak wysiłku? Jak to mawiał Rudy Tomjanovich: “don’t ever underestimate the heart of a champion”.

[vsw id=”pDC3tqMWDxc” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Statystycznie rzecz biorąc, zwycięzca trzeciego meczu sięgał po tytuł w 83% przypadków. Jednym z wyjątków był jednak… ubiegły rok.

I jeszcze jedno, Spurs byli niepokonani w tym sezonie zasadniczym (41-0) gdy prowadzili po trzech kwartach.

1 2

19 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    mysle ze jest jeszcze jedna bardzo wazna rzecz – lebron w game 2 kryl parkera w czwartej kwarcie. to zrobilo wielka roznice i bardzo sie zastanawiam nad tym, dlaczego spoelstra nie powtorzyl tego zabiegu w game 3

    (-26)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    @asfsad, powtórzył go. LeBron Krył Parkera przez jakiś czas, jednak Popovich od razu reagował, zazwyczaj zmieniał Parkera na Manu, albo Mills. Często też piłke na rozegraniu przejmował argentynczyk a Parker sciagał LeBrona do rogu boiska. Po prostu unikali grania Parkerem keidy krył go LeBron i opłaciło im sie to. Zreszta nie mógł tez kryć go od poczatku, kto by wtedy przykrył Leonarda ? Skoro LeBron nie dał sobie z nim rady to nikt by tego nie zrobił, a mogłobyc jeszcze gorzej. Battier moze i dałby rade, ale z kolei druzyan stracila by na tym w ataku. Bo co jak co, ale chłop nie ma takiej formy jak rok temu i wgl nie jest ograny w tej serii.

    (17)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A autor newsa “Moje przewidywania odnośnie Game 3.” był taki pewny wygranej Heat. I jeszcze te tanie insynuacje o klimatyzacji…. Jak widać Jamesa da się zatrzymać i w normalnych warunkach.

    (25)
    • Array ( [0] => administrator )

      Fakt, nie spodziewałem się takiego obrotu spraw, zwłaszcza w I połowie. Zaliczka, którą wypracowali Spurs była ponad siły Miami. SAS to zdecydowanie najmocniejszy rywal z jakim grali w PO od 2011 roku. Wliczając mistrzów z Dallas. Trzecia kwarta pokazała jednak, że South Beach również jest piekielnie mocne.

      (-5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale miami zagrało mecz który w 99 innych przypadkach dałby im zwycięstwo.

    Niestety SAS zagrało jeszcze lepszy mecz.

    (-3)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ”I jeszcze jedno, Spurs są niepokonani w tym sezonie (41-0) gdy prowadzą po trzech kwartach.”

    Spurs przegrali Game 2 prowadząc jednym punktem po 3Q. Pozdro!

    (39)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “Osobiście uważam jednak, że to nie genialna dyspozycja rzutowa (owszem również) ale liczba czystych pozycji (37) sprawiły, że Spurs rozstrzelali rywala w pierwszej połowie.”

    To pisał jakis geniusz. Idź pan w ch**

    (21)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A moim zdaniem kluczowe było niewykorzystanie przez Miami Bosha. Cztery rzuty!? Czy tomrole player czy All-star!? Niech z niego korzystają to i efekty przyjdą. A co do Spurs- chapeau bas, byli niesamowici..

    (3)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem gdy druzyna w danym dniu ma taką dyzpozycjaę rzutową a w tym przypadku byli to Spurs, to nie ma bata żeby mozna było taki team pokonac!!! Oczywicie to wszystko skądś się bierze: dzielenie się piłką, świetne zasłony, czyste pozycje rzutowe, wbijanie się w pomalowane itp. Jednak gdyby w pierwszej połowie trafili 1/3 mniej z tego co trafili (a zdarza się ze nic nie siedzi) mecz mógłby skończyc się inaczej. Ale się nie skończył 😀 GO Spurs!!!

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    sikwitit
    Jak masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem to nie wyżywaj się na forum.

    Przeczytaj z 10 razy, a może zrozumiesz przekaz, a jak nie rozumiesz to tłumaczę:
    -> nie % skuteczności był najważniejszy ale umiejętność wypracowywania czystych pozycji.

    (6)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Leonard to chyba się urodził będą już częścią tego zespołu, idealnie tam pasuje. Jego wywiad pomeczowy też kozacki, dobry kosmita trochę. Świetna obrona na LBJ, tego Spurs będą potrzebować, jak chcą wygrać tą serię. Pop trochę pokombinował i się opłaciło. Bardzo fajna seria do oglądania, dużo smaczków taktycznych.
    Trochę zaczyna się tak jak w zeszłym roku. Wtedy zaczynaliśmy w Miami, pierwszy mecz dla Spurs, drugi dla Heat. Potem dwa spotkania w San Antonio, jedno poszło do Heat. Tylko w zeszłym roku inna ekipa miała przewagę parkietu, just sayin’. Niezależnie co się zdarzy, to dobrze, że akurat te ekipy się spotkały, najwyższy poziom widowiska.

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @Maxiu

    nie mowie o kryciu przez caly mecz, tylko o kryciu w 4 kwarcie

    widzialem pare akcji w 4 kwarcie gdzie parker nie byl kryty przez lebrona. a mogl byc i moglo to przechylic szale zwyciestwa na korzysc miami

    (-6)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Ciuus —> czyli nie ważne, że trafiali, to nie dało by im wygranej, a jedyna opcja która by to dawała to wypracowywanie czystych pozycji rzutowych. Totalny bezsens. Wiem co autor miał na myśli, ale przelał to na “papier” nie w taki sposób jak powinnien.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    @asfsad. Człowieku, ale to Leonard był kluczowy w tym meczu nie Tony ! Jakby LeBron go przestał kryć przy jego dosypozycji tamtego dnia wyobrazasz sobie jaki by zrobił popłoch ? LeBron musiał kryć Leonarda. W dodatku powtarzam znowu, że gdy LeBron wchodzil na Parkera ten oddawał rozgrywanie w rece Ginobiliego jak iejst sens kryc przez LeBrona Parkera ktory stoi w narozniku ? Spurs zrobili to specjalnie bo nie chcieli zatrzymywac ball movement a gdy Parker jest kryty przez LBJ’a tak sie wlasnei dzieje.

    (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    @KLIMO
    z wczoraj kojarzę tylko Avicii – Wake Me Up, to zawsze się gdzieś przewinie w czasie time-outu 😉

    Oglądanie Spurs w pierwszej połowie było niewiarygodne, mimo że obrona Heat nie była jakoś widocznie szczególnie rozregulowana – siedziało im wszystko. W pewnym momencie w 2. kwarcie mieli 19/21 (90%+), a obaj Leonard i Green mieli 6/6, absolutnie niesamowite. Liczę że ta seria potrwa jak najdłużej.

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobry mecz. Super, że w końcu odnalazł się Leonard, super postawa Greena. Szkoda, że Parker nie gra swoich penetracji (kontuzja?). SAS przypominali mi jakiś oddział wojskowy – wszystko na chłodno, podania i egzekucja perfekt. Widac było że niektóre zagrania dobijały publikę (rójka Manu na koniec Q). Green ma szybkie łapki – przechwyty “od łokcia” robi podobnie do RW. Słabym punktem Miami w obronie wydaje się Ray wiele akcji przez niego szło. Im dłużej będzie trwałą seria tym większe szanse Miami – atletyzm po ich stronie.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu