fbpx

Westbrook i spółka zdobywają TD Garden w dramatycznych okolicznościach, kompromitacja Lakers

28

Dziś bez wstępów i ogłoszeń parafialnych, bo zamknąłem się w łazience przed żoną i siedzę po ciemku.

chicago bulls 115 new york knicks 125

50-33 na tablicach. 76:40 w punktach z pola trzech sekund. Chicago oprócz tego, że ostają fizycznie, to jeszcze sami sobie środek osłabiają uparcie podwajając po zasłonie graczy z piłką. Co za tym idzie grę ofensywną wzięli na siebie Julius Randle (22/10) i RJ Barrett (19/4/3) a podkoszowi kończyli nadprogramową liczbę akcji. Rekord kariery zaliczył Mitchell Robinson (23 punkty 10 zbiórek 11/16 z gry) którego kibice na trybunach obwołali M-V-P, a Taj Gibson dołożył do tego 17 punktów i 8 zbiórek.

portland trailblazers 117 atlanta hawks 129

Chcąc nie chcąc trzeba Trae Younga brać na poważnie: 25 punktów 15 asyst i 10/10 FT to już nie jest dzieło przypadku, ale wyrafinowana akcja młodego rozrabiaki, który skillem rzutowym, ruchliwością i przeglądem parkietu kładzie na łopatki reprezentantów “starej NBA”. Otoczony grupą shooterów śmieją się w twarz wielkiemu Hassanowi Whiteside’owi oraz spowalniającym tempo gry “staruszkom” na skrzydłach Portland. Nic tu nie pomogą walory techniczne CJ McColluma (35 punktów 5 zbiórek 5 asyst) ostateczny rozrachunek jest taki: Atlanta 18 trójek, Portland 8 trójek. Atlanta 34 asysty, Portland 14 asyst. Young kozłuje między nogami Arizy, za co ten z wściekłością popycha go w trybuny. W następnej akcji młody wrzuca floater i patrzy na weterana z niesmakiem.

brooklyn nets 113 miami heat 116

Bardzo przyjemny, wyrównany mecz na South Beach, otwarcie parkietu ze strony strzelców Nets (Prince, Harris, Chandler 11/22 zza łuku) pozwoliło na penetracje Spencerowi Dinwiddie (25 punktów 12 asyst) i na odwrót. Tylko co oni zagrali w decydującej akcji? Jeden nie wierzył co podał, drugi też nie wierzył i żeby nie było na niego do piłki skakać nawet nie próbował.

Heat są dalecy od wielkiej formy, ale trzeba im oddać zespołowość (siedmiu ludzi zalicza dwucyfrową zdobycz punktową) oraz skrupulatne obchodzenie się z piłką. Tylko 6 strat popełnili, bo gdyby Brooklyn przy dzisiejszej dyspozycji miał jeszcze z czego pobiegać, polegliby bankowo.

indiana pacers 113 cleveland cavaliers 104

Kolejny raz niezbyt przekonująco, ale robią swoje zawodnicy Pacers montując trzecią z rzędu wygraną. Rewelacją sezonu pozostaje TJ Warren, który dziś zaliczył 30 punktów i 6 asyst na skuteczności 14/20 z gry. Jego średnie w tym roku to 18.6 punktów na 53% skuteczności z gry oraz 38% zza łuku. Niewiarygodnym pozostaje fakt, że Phoenix Suns oddali go Indianie za darmo. Niewiarygodnym tym bardziej, że w zeszłym roku notował 18.0 punktów oraz 43% zza łuku. Teraz mają dwa lata młodszego “szajbusa” Kelly’ego Oubre Jr. który zanim uszkodził łąkotkę, swym dynamicznym stylem próbował odnaleźć u boku Devina Bookera. Tymczasem TJ w Indianie odnalazł się pięknie, prosta sprawa: ilekroć zalicza 10 trafień z gry, Pacers wygrywają. Ich bilans w takich meczach wynosi 15-3 i mówimy o trzech przegranych łączną różnicą 10 punktów.

los angeles lakers 88 memphis grizzlies 105

Pięknie rzucali gospodarze, którym zwycięstwo nad sławnymi Lakers podnosi morale. To dla nich kluczowy moment sezonu, albo odnajdą się na parkiecie teraz i zaraz albo z udziału w playoffs nic nie wyjdzie. Ja Morant najszybszy na placu, ma taką ruchomość w stawach, że obojętnie co zrobi wygląda efektownie. A dziś robił prawdziwe cuda: 27 punktów 6 zbiórek 14 asyst i co najważniejsze, lwia część jego zdobyczy pochodziła daleko spoza pola trzech sekund! Jonas Valanciunas zdrowia nie oszczędza, w ostatnich dwóch spotkaniach 45 zbiórek zaliczył jeśli dobrze liczę. Dziś miał zbiórek dwadzieścia co przy gabarytach LAL jest wynikiem godnym szacunku. Trzeci muszkieter to Dillon Brooks, który mając do dyspozycji 24 próby rzutowe wszedł w rytm i również trudno go było spowolnić.

Lakers pokazali się beznadziejnie, powłóczyli nogami. Dziś czeka ich pojedynek w New Orleans Pelicans i jeśli znów będą się snuć po parkiecie, będę zaniepokojony. Na to się jednak nie zapowiada. Jeśli mieliby wybierać rywala w pierwszej rundzie playoffs, z całą pewnością woleliby spotkać się z Memphis. Dziś myśleli, że jak zagrają twardo przez jedną kwartę (jak z Golden State) to im znów zwycięstwo samo wpadnie. 25% zza łuku, dwukrotnie wyższa liczba strat, co tu wiele gadać, słabizna. Rondo oddaje step backi zza łuku?!

houston rockets 111 boston celtics 110 (OT)

Zdecydowanie najlepszy mecz kolejki. Pierwsza połowa wyraźnie pod dyktando świetnie ustawionych gospodarzy. W drugiej połowie Houston prędko zalicza serię 13:0 ponownie nawiązuje walkę i od tego momentu obie strony jadą łeb w łeb. Końcówka zdominowana przez gości, ale jeszcze Marcus Smart desperacko trafia zza łuku, a już po chwili celowo przestrzelony rzut wolny Jaysona Tatuma szczęśliwie trafia w ręce Jaylena Browna, który rzutem rozpaczy doprowadza do dogrywki! Smart łuskał piłki więc tym razem jemu piłkę wyłuskali i kludzowe dwa wolne wbił Harden. Końcówka to rzut przez długie ramiona Roberta Covingtona, kolejna ofensywna zbiórka Bostonu (!) lecz czasu na ostatnią próbę już nie było. Obserwacje:

-> Russell Westbrook odnalazł swój dom w Teksasie (41 punktów 8 zbiórek 5 asyst 3 przechwyty 16/27 z gry)

-> czteroosobowa ławka Celtics zaliczyła w sumie 4 punkty i oddała 4 rzuty

-> prowadząc kilkunastoma punktami Boston dobrowolnie przystał na dalekie rzuty, który przestały siedzieć

-> w drugiej połowie Houston narzucili swoje warunki, grali z większą energią i zdecydowanie bardziej fizycznie

-> reszta to walka o bezpańskie piłki (Tucker, Smart!) i wola walki

orlando magic 113 san antonio spurs 114

LaMarcus Aldridge ma uszkodzony bark, Jakob Poeltl uszkodził kolano, więc bez wysokich grać przychodzi San Antonio, jak gdyby mieli za mało problemów. Na ich miejsce weszli Trey Lyles (20 punktów 9 zbiórek 4 przechwyty) oraz Rudy Gay (19 punktów 6 zbiórek 4 asysty) i oby to był początek dobrej serii chłopaków. Ogromnie ważne dla losów sezonu zwycięstwo gospodarzy, farta mieli niewiarygodnego, że Evan Fournier popsuł ostatni layup. Nie wiem jak Gregg Popovich to wytrzymuje nerwowo po tylu latach! Nie będę opowiadał przebiegu, popatrzcie sami. Magicy na pewno nadwątlone siły mieli po podróży z Florydy do Teksasu i dwóch meczach w odstępie 22 godzin.

golden state warriors 115 phoenix suns 99

Zero litości dla Suns. Właśnie zostali pokonani przez siedmioosobowy skład Warriors, dojechani przez zawodników, z których sami kiedyś zrezygnowali. Warto dodać, że w pewnym momencie prowadzili osiemnastoma punktami. Niech może Devin Booker (21 punktów 6 strat 0 zbiórek 1 asysta 6/16 z gry) oddaje tę koszulkę All-Stara, bo mu się nie należy.

Dobrego dnia wszystkim!

28 comments

    • Array ( )

      Spokojnie, 3:1 bodajże w RS, nie było obrony i koncentracji, mnóstwo strat…mecz sam się nie wygra, zwłaszcza z zespołem, który zaciekle walczy o playoffs – dzisiaj pokazali się z bardzo dobrej strony, zwłaszcza młody, który w poprzednich meczach z Lakers nie błyszczał.

      (2)
    • Array ( )

      Memphis przy dobrym dniu potrafi pokonać każdego i zneutralizować praktycznie każdą gwiazdę. Oni przy dobrym zarządzaniu do 2030 roku mogą zdobyć miśka. Miśki zdobywające miśka 😀

      (16)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    A mnie szczerze mówiąc zastanawia czy lakers sie, aby trochę nie odpuścili.
    Z drużyn, które mają szanse na awans do PO miśki na chwilę obecną wydają się najsłabsze. Lakers wyjdą z pierwszego miejsca raczej, pozostanie im granie w 1 rundzie właśnie z 8.

    (11)
    • Array ( )

      Może i się wydają najsłabsze, ale nawet jak będzie sweep, to mecze będą ciężkie, a dla niedźwiadków byłoby to dobre przetarcie. W Memphis zbudowali fajnie zespół, jadą na ambicji i entuzjazmie, jednocześnie wcale nie wyglądają tak słabo w obronie….Na pewno są zaskoczeniem na plus i nawet jak nie wejdą do Playoffs to i tak nic to nie zmieni. Chłopaki wygrali serca kibiców a Morant jest przekotem

      (6)
    • Array ( )

      Nie wiem czego chcą Lakers, ale liga chce Pelicans na 8 miejscu. Będą faworyzowani przez sędziów i nakręcani przez media. Przygotujcie się. Pojedynek Jamesa z Morantem to (dla Amerykanów) nie to samo, co walka króla z namaszczonym następcą. Sam Zion nie zrobił tej różnicy, którą zaliczają po jego powrocie na parkiet.

      (8)
  2. Array ( )
    Nick nie Nurse 1 marca, 2020 at 14:32
    Odpowiedz

    Następny mecz Booker 45 pkt, 15/25 z gry i 7/10 za 3 i komentarze “Booker po raz kolejny udowadnia swoją klasę” 😀

    (35)
    • Array ( )

      Każdy może mieć gorszy dzień , szczególnie patrząc na niemoc swojego zespołu . Wypruwa z siebie flaki , co wieczór jest liderem w rzutach drużyny , może poprostu chciał sprawdzić czy jest ktoś jeszcze w druzynie kto mu może pomóc , czy tylko on i długo długo nic. Czy jeszcze trzymać tą łajbe na powierzchni czy rządac transferu do zespołu z perspektywami na PO bo nikt nie może znosić tyle porażek z rzędu od kilku lat i tylko co jakiś czas sporadyczne zwycięstwo.

      (4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Każdy może mieć gorszy dzień , szczególnie patrząc na niemoc swojego zespołu . Wypruwa z siebie flaki , co wieczór jest liderem w rzutach drużyny , może poprostu chciał sprawdzić czy jest ktoś jeszcze w druzynie kto mu może pomóc , czy tylko on i długo długo nic. Czy jeszcze trzymać tą łajbe na powierzchni czy rządac transferu do zespołu z perspektywami na PO bo nikt nie może znosić tyle porażek z rzędu od kilku lat i tylko co jakiś czas sporadyczne zwycięstwo.

      (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dawno nie było tak fajnego rocznika z topowymi pickami draftu. Ja Morant to urodzony zwycięzca i już w tym momencie głowa organizacji Grizzlies. Wystarczy spojrzeć jak dynamicznym jest graczem, a przy tym posiada doskonały przegląd pola. Zabójcza kombinacja, bo skupia na sobie uwagę obrońców przy wejściu pod kosz, ale w odpowiednim momencie potrafi podjąć decyzje o podaniu do kolegi z zespołu. Z kolei Zion to genetyczny potwór, który zalicza +20 w kolejnych 10 spotkaniach przy całkowitej dominacji strefy podkoszowej. Plastyczność ruchów i body control przy takiej masie ciała, to coś niespotykanego i jestem ogromnie ciekaw jak będzie wyglądał gdy w post season popracują nad nim trenerzy Pels. RJ w NY to taki cichy gość, co nawrzuca swoje ale przy aktualnej kondycji zespołu nie wyróżnia się na tle pozostałych. Może przy słabszym drafcie mógłby bardziej zaistnieć. Nagroda ROY powędruje do Moranta za wszechstronność, ale na brak świetnego narybku młodych talentów nie mamy co narzekać.

    (6)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Co z tymi PHX , co tam sie odpierdziela w tej drużynie, wygrywaja z Bostonem czy Utah a dostaja manto od najgorszej drużyny (patrząc na bilans meczów) . Dostali lanie od własnych zawodników których oddali za śrubki . Ktoś tam w tej drużynie nie zna sie na swojej robocie , GM, właściciel, trener. Ja rozumiem poprzednie lata gdy tankowali, ale to miał być ich przełomowy sezon z nr 1 draftu , z Bookerem który błyszczy (jak mu sie chce ale ile ma ciągnąć ten zespół sam za uszy) z dobrym rozgrywającym i młodymi energetycznymi zawodnikami . Nie wiem co myśleć o tej drużynie, kibicuje im od 93 roku i różnie bywało ale mam wrażenie że teraz jest tragicznie 🙁

    (2)
    • Array ( )
      Zatroskany Elblążanin 1 marca, 2020 at 19:00

      Mam tak samo – od 93 roku, od finału z Chicago. W tym sezonie pięknie zaczęli i choć wiadomo było, że statystyka jest nieubłagana i Aaron Baynes, Jevon Carter, Frank Kaminsky itp. będą musieli spuścić z tonu i nie utrzymają poziomu z pierwszych 10 meczów sezonu, to jednak wierzyłem, że Booker, Rubio, Ayton, Bridges i Saric będą gryźć parkiet i są wystarczająco utalentowani na PO.
      Niestety, Monty Williams popełnia sporo błędów taktycznych, a jego siła – czyli motywowanie zespołu, okazała się mocno przereklamowana. Kelly Oubre Jr to jeździec bez głowy, z niską inteligencją koszykarską, (ma np. niezwykle mały procent asyst jak na SF,) ale on przynajmniej zostawia serducho po obu stronach parkietu. Ayton i Booker mają jakiś kłopot z zaangażowaniem i dobry trener by to u nich wytępił. A tak, zmarnowany (chyba) potencjał. Dajmy im jeszcze rok, może wstaną jak feniks z popiołów.

      (1)
    • Array ( )

      Ból straszny. Ja od95roku im kibicuje. Czekam, czekam, czekam i czekam i nic. Ayton zaraz będzie zupełnie nie przydatny, bo Houston wprowadziło nowe zasady dla centrów, czyli brak centrów. Booker zaraz gdzieś odejdzie…. Szkoda mi rubio tylko. Mistrz świata, który ciągle gdzieś oddawany jest. Przecież on już potrafi rzucać 🙂

      (1)
    • Array ( )

      A może Toronto? Grają lepiej niż z Leonardem…Rudy Tomjanovich powiedział “Never underestimate heart of a champion” kiedy Rockets obroniło tytuł jako 6 seed sweepując Magic z Shaqiem i Pennym.

      (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Na chwilę obecną Miśki grają bez dwóch bardzo ważnych graczy. Wrócą JJJr i Clarke i nie tylko awansują do PO, ale do tego napsują trochę krwi Lakers.

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Toronto nie przejdzie przez te 7 meczów z milwaukee nawet jeśli ? nie ujmajac robią robotę bez Leonarda ale to nie wystarczy.

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie dmg odpisuje Panu tutaj bo może Pan już nie zajrzeć na poprzedni post gdzie skomentowałeś, że co to za różnica czy Kawgi gra co 2 mecz jak LeBron obija się w obronie co mecz.
    Ja rozumiem ze jesteś Pan głównym hejterem Lebrona na tej stronie. Nie przychodzisz na ten portal dla koszykówki, tylko żeby hejtować ludzi którzy mają inny pogląd niż Ty. Wyzywasz innych od dzieciaków płaczków gdy tylko ktoś pochwali gracza z którym się nie utożsamiaasz. Nie znam Cie, ale dzieciakiem pewno juz nie jesteś. Mentalnie jednak zatrzymałeś się w rozwoju. Zajmij się życiem jak tak bardzo Ci sie nie podoba zdanie innych ludzi i nie zaglądaj na ten portal.
    Jest różnica między nie lubieniem a hejtem. Ty przejawiasz tylko i wyłącznie to drugie. Wole czytać merytoryczne wypowiedzi chociaż nie zawsze sie z nimi zgadzam (pozdro wpp) niż każdy hejterski komentarz takie jak Twoje. Walnij barana w ścianę, może przejdzie. Życzę Ci tego z calego serca. Bez pozdrowień parówo

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Hehe ?się widzę Powtarzasz jak to mówisz ? robisz jakieś wywody i na siłę chcesz zmusić do tego innych rozróżniaj czy odróżniasz..

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakersi chyba dali w prezencie ta wygrana memphis, opbawiaja sie pelikanow ktorzy mogli by ich mocna zmeczyc w 1 rundzie i pomogli miskom zdobyc jedno zeyciestwo na utrzymanie 8 pozycji

    (2)

Skomentuj Pąs Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu