fbpx

8-0 GSW: Rockets oklepani po misce, Whiteside kończy sezon Detroit Pistons

60

Milwaukee Bucks 118 Charlotte Hornets 108

Z przyjemnością obserwuję jak rozwinął się 25-letni Tony Snell. 201 cm wzrostu, 212 cm rozpiętości ramion. Zwyczajowo chwalę go za bycie plastrem w obronie (Batum where you at?) ale tylko ślepy nie zauważyłby progresu na atakowanej połowie. Przez trzy lata jakby brakowało mu pewności siebie w Chicago, na każdy pomniejszy błąd kwaśnej miny dostawał Tom Thibodeau i krzyczał, krzyczał, krzyczał. Trzeba mu jednak oddać, że nieźle młodego Snella wyszkolił i gdy dziś Jason Kidd daje mu więcej minut, odżył i sprawia niespodziankę za niespodzianką. Jak dziś: 26 punktów, 10/14 z gry, w tym 4/8 zza łuku.

Wiecie, że grał z Kawhi w jednym ogólniaku? Nic jeszcze nie umieli w ataku, a i tak osiągnęli bilans 30-3. 

Obok Khrisa Middletona panowie stanowią doskonałe uzupełnienie pary Giannis i Jabari. Jeśli jeszcze środkowy Thon Maker rozwinie skrzydła jak zapowiada to jego mentor Kevin Garnett, przyszłość w Wisconsin wygląda pięknie. Wiem, że pisałem to już wiele razy przy okazji różnych zespołów, ale czy to nie piękna perspektywa. Chwalmy ludzi wokół, zobaczycie jak rozkwitną!

Hornets oczywiście bardzo by chcieli załapać się do playoffs, ale liczba miejsc jest ograniczona, a 20 punktów deficytu z pierwszej połowy, mimo usilnych starań, nie udało się odrobić. To już chyba zmęczenie materiału. Zgodnie ze statystyką Szerszenie najlepiej w lidze kryją linię 7.24 metra, ale wczoraj zupełnie nie było tego widać. Bucks mają zasięg więc przerzucenia piłki z lewa na prawo nie stanowiły problemu. Steve Clifford nie może być zadowolony.

Szkoda kontuzji Cody’ego Zellera, to kluczowy zawodnik w układance, niestety stracił 20 meczów, kolejnych pięć zabrał powrót do formy i stąd obniżka formy i wielce prawdopodobny brak awansu Charlotte. Fajna drużyna, nie tak perspektywiczna jak Milwaukee, ale przy dobrym tygodniu potrafiąca zabrać 2-3 mecze w każdej serii playoffs.

Minnesota Timberwolves 115 Indiana Pacers 114

Gospodarze mieli mecz wygrany, ale się zgapili. Karl Anthony Towns (37 punktów, 12 zbiórek) dziurawił ich przez cały wieczór, Wigginsowi nie szło, ale ważne trafienie zaliczył, a na koniec Ricky Rubio, najmarniejszy strzelec ze wszystkich ludzi na parkiecie wbiegając we własnego kolegę (!) wymusił trzy osobiste.

Paul George (37 punktów, 7 zbiórek, 4 przechwyty) potrzebuje pomocy, gdy ciśnienie wzrasta koledzy gasną. Ławka rezerwowych nie zaistniała i tak oto Bankers Life Fieldhouse, którą jeszcze tydzień temu nazwałbym “twierdzą” padła po raz kolejny. Thaddeus Young bardzo próbuje się przełamać, trochę zlekceważyli go w pierwszych minutach, ale uraz nadgarstka sprawił, że gość stracił połowę mocy w ataku.

Miami Heat 97 Detroit Pistons 96

Bezpośredni pojedynek o ósme miejsce w tabeli EAST. Stan Van Gundy powiedział jasno, albo wygrywamy albo koniec. Przegrali buzzer beaterem. Hassan Whiteside zaplątany w ręce i nogi rywali machnął łapą i piłkę dobił. A właściwie nie piłkę tylko sztylet. I nie do kosza tylko w serca zawodników Detroit. Tak smutnych twarzy nie widziałem w NBA od wielu miesięcy. Tym samym szanse Pistons na awans do ósemki są już tylko teoretyczne.

Golden State Warriors 113 Houston Rockets 106

Ósma, odniesiona na wyjeździe, bez Kevina Duranta, wiktoria z rzędu. Linia rzutów trzypunktowych została zamknięta: Rockets trafili 5 trójek na 31 oddanych podczas gdy ich średnia to 15/40.

Zachciało się rywalizować niskim ustawieniem (Beverley, Gordon, Harden, Ariza, Capela) to dostali wciry: 5 trójek Klaya Thompsona, zdecydowanie aktywniejszy w ataku Draymond Green (19 punktów, 9 zbiórek, 4 asysty) Andre Iguodala jako point forward (12 punktów, 6 zbiórek, 6 asyst, 1 strata) no i przede wszystkim, dominujący z piłką Stephen Curry (32 punktów, 10 zbiórek, 7 asyst) który dostarczał punktów za każdym razem gdy Rockets próbowali podejść bliżej.

To już trzeci rok z rzędu gdy GSW zaliczają minimum 60 zwycięstw. W obozie gospodarzy dwudzieste triple-double MVP Jamesa Hardena: 24/13/11. Imponujące tym bardziej, że wyraźnie doskwiera mu nadgarstek:

Boli mocno nie będę kłamał. Nie użalam się nad sobą, ale rzut nie siedzi i wkurzasz się gdy nie możesz dobrze wyciągnąć łapy [Broda]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

60 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Można Warriors nie lubić, tak samo jak poszczególnych ich zawodników, ale jest to klasowa drużyna.
    Żałuje tylko tego mistrzostwa, bo teraz gimby i inne zakompleksione lapsy w kółko będą biegać i krzyczeć “blew 3-1” przez co ich styl gry (teraz na 3pfg w o wiele większym stopniu polega kilka innych ekip), podejście do kosza, to że jako jedni z nielicznych grają trójkąty czasami (!), to że są zbudowani z draftu głównie, jest po prostu przemilczane i schowane za hejtem. A szkoda.

    (111)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nie można sugerować się hejtem bądź medialną nagonką. Mi akurat z Warriors nigdy nie było po drodze, ale przecież to jest w tej chwili najwyższa klasa ligi od trzech lat. Totalny kosmos w każdym calu. I to nie jest tak, jak często tutaj zostaje podnoszone, ze GSW to samograj. Totalna bzdura kibiców, którzy oglądają hajlajty… Golden to drużyna ułożona, z wieloma zagrywkami taktycznymi, opierająca się na kilku wariantach ofensywnych (nawet wspomniane trójkąty) i naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Trzeba być wprost hejterem. Do tego świetnie grają w ofensywie i piłką dzielą się wcale nie gorzej od Spurs. Pewne kwestie postrzegamy przez pryzmat utartych stereotypów. Np. Lakers 2004, generalnie czytamy o porażce “galaktikos”, klapie transferów i w ogóle jest pełna dezaprobata dla tamtego składu. Mało kto bierze pod uwagę, że tamten sezon to ciągłe pasmo kontuzji czterech gwiazd, wygranie wicemistrzostwa NBA no i czwarte finały z rzędu. A słyszy się wrażenia, jakby nie awansowali do playoffs. Wszystko jest relatywne, ale nie można popadać w skarajności.

      (35)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    “Imponujące” TD? Naprawdę? 25% FG 11% za 3, jedna na dziewięć trójek. Czy to nie trochę stronnicze skoro Westbrooka krytukuje się kiedy skuteczność spada mu poniżej 40%, a Harden jest imponujący z 25%?

    (126)
    • Array ( )

      Podpisuje się pod tym w 100%, kolejny pokaz stronniczości autorów pod tytułem Harden > Westbrook.

      (14)
    • Array ( )

      tylko ile razy westrbrook osiagal TD ze skutecznoscia 30% a ile harden ;)?

      (-2)
    • Array ( )

      Zwróciłem uwagę na trochę paradoksalne nazywanie tego TD imponującym bo zarówno Harden jak i Westbrook miewali lepsze TD. W tym wypadku argurmntowanie odnoszące się do tego, że West gra z gorszą skutecznością nie ma sensu. To tak jakby mówić, że jak Michał ma 3 jedynki, a Wojtek jedna to jego jest imponująca. Podpowiem tylko że żadna z nich nie jest

      (11)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    DET powinni dostac tegi opr od trenera. Zeby w meczu, ktory moze decydowac o byc albo nie byc w PO, najwazniejsza pilke zebral Dragic!?

    (21)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Rakietom ewidentnie nie siedziało. 5/31 za 3 to nie wynik obrony GSW , większość rzutów oddana bez presji obrońcy. No ale jak nawet lay up z pod kosza nie wpada to musisz wiedzieć że dzisiaj nie ten dzień. Natomiast Warriors już dawno zapomnieli o swoim dołku. 33 asysty przy 45 koszach. Pozostaje tylko czekać na powrót Duranta.
    W Miami Goran jakby odżył po ostatnich słabszych spotkaniach. U Whitesida widać że kontuzja daję się we znaki ,ale i tak robi robotę. Szwy ponosi jeszcze 2 tygodnie.
    Portland wdrapało się na 8 miejsce fajnie ale szkoda ich bo pojedynek z Golden State w 1 rundzie to raczej przedłużenie sezonu o 4 mecze tylko. Nurkić pokazał byłem pracodawcy co stracił.

    (9)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z tymi wolnymi dla Rubio to jakiś skandal, w tak ważnym momencie nie mogli tego zweryfikować za pomocą powtórek!? Już widzę co by się działo jakby taka sytuacja zdarzyła się np. w meczu GSW vs Cavs…

    (22)
    • Array ( )

      Curry może nie, ale jakby Kawhi lub LeBron do końca sezonu robili 45 ppg to who knows… 😉 Ale na 95% Harden ma już MVP.

      (-11)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Harden zamiast odpocząć z tą ręką z jeden, dwa mecze to ciągnie po to mvp. Oby w playoffach nie skończył jak warriors rok temu tylko w pierwszej rundzie

    (14)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ostatnio zapamiętane kwiatki ze strony:
    – Ibake i Lopeza czekają długie kary(1 mecz),
    – zostali rozgromieni/zdemolowani(2 punktami),
    – Harden zdobył 5pkt więcej od Lebrona ale po 2 zbiórki i asysty mniej(w bezpośrednim pojedynku górą Harden),
    – Nurkić prawie 2x lepsze statystyki od Jokica(nie ma mowy o żadnej dominacji).
    😉

    (63)
  8. Array ( )
    Mam na imię prawda 29 marca, 2017 at 11:58
    Odpowiedz

    Proszę o linijkę naszego rodaka. [xxx] ludzie, bo jest wam wstyd?Mamy jednego gościa i co prawda z formą zszedł, ale pomijanie go jest po prostu żenujące.

    (-9)
    • Array ( )

      Prawda jest taka, że znalezienie jego statystyk w Internecie, odbywa się szybciej niż napisanie tego komentarza.

      (28)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie pomyślałbym na początku sezonu, ze będę sie fascynowął pojedynkiem miami vs detroit – piękno NBA. Myślicie, że Dragon będzie w all-nba team, a Johnson MiP?

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakby mi ktoś 15 lat temu powiedział, że pierwsza czwórka wschodniej konf. to: Bos, Cle, Was i Tor, a do PO nie załapią się Nyk, Chi i Det, to bym się w czoło popukał. Fajnie, że NBA zmienną jest. Ale są tylko 3 rzeczy pewne: śmierć, podatki i Sas w PO 🙂

    (42)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak samo w konf. zach Lal, Phx i Sac zamykają tabelę. Ile było konfrontacji tych drużyn w PO … aż łezka się w oku kręci 🙂

    (9)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Jako fan Jeziorowców, mocno sie stresowalem tym prowadzeniem 🙂 cale szczescie prowadzenie w wyscigu po paliwo z draftu utrzymane. Smutno sie na to patrzy, az ciezko pomyslec, ze w NBA mamy pojedynek na porazki miedzy Suns I LAL

    (5)
  13. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Znowu nic o Gortacie… ehhh Panowie, na chwilę się poprawiło i znowu lipa ! Nawet jak nie gra najlepiej przydałaby się chociaż jakaś wzmianka o tym.

    Za Bostonem stoję od początku sezonu i tylko co jakiś czas Wielmożny Pan P dorzucał jakieś eseje na temat jak to oni nie są słabi w obronie, Thomas jest za mały bla bla bla. Zaraz pewnie będzie że palyoffs to zupełnie inna gadka ale halo !!! jeszcze niedawno słyszałem, że ich miejsce jest na 3-4 miejscu w tabeli ?

    Miami zalogują na playoffs bardziej niż Detroit i w tym meczu szczęście dopisało lepszym !

    Co do GSW, jestem ich fanem od dawna ( czasy kiedy grał Baron, Mobley, Odom – zarąbista ekipa ). Niedawni mieli słabszy okres i oczywiście wylała się wielka fala hejtu, tymbardziej cieszy mnie fakt, że wrócili już do swojego grania i może im to nawet wyjdzie na dobre. Teraz zespół chodzi jak w zegarku i tylko Durant będzie musiał się wpasować. Bardzo liczę na mistrza w tym sezonie ! Najlepiej finał z Bostonem ! 🙂

    (12)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      muszę się poprawić bo sam walnąłem gafę…oczywiście Oddom i Mobley nie grali w GSW tylko w LA Clippers. Miałem na myśli J,Richardsona i Corey Maggetty. Generalnie przewinęło się wielu innych fajnych zawodników jak np. Jamal Crawford, Matt Barnes czy Stephen Jackson, z tym że nie udało się Nelsonowi poskładać tego w jedną całość tak jak robi to z Powodzeniem Kerr od kilku sezonów. No hate !

      (3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Tylko Harden te TD osiągnął z wielkim bólem nadgarstka (przynajmniej tak mówi) więc nie był do końca sprawny,a i tak udało mu się to osiągnąć

    (-4)
    • Array ( )

      Zaraz będzie coś na kształt “flu game”

      W sumie po każdym dobrym meczu będę mówił że miałem sraczkę albo migrene a wtedy wszyscy “łooo kozak, w takim stanie a taki zajebisty #GOAT”

      (7)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    O co chodzi z tym wpisem zabezpieczonym hasłem? Coś mnie ominęło? Powstała jakaś kasta uprzywilejowanych czy ki diabeł?

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    J,Richardsona i Corey Maggetty ???? coś Ci się roostersy pier….

    GSW to miało pakę z Webberem , Sprewell , Owens , Mullin i Hardaway.

    ale, kto to pamięta…

    (9)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    dopisek MVP przy brodzie = żałosne pajacowanie ze strony autora. Coraz bardziej odpychajace i subiektywne akrtykuły piszecie.

    (7)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego Boston ma tak wysoki pick w drafcie? Zyskali od innej drużyny w zamian za gracza?

    (2)
    • Array ( )

      Pare lat temu za Garnetta Pierca i Allena dostali ileś tam picków nets przez kilka lat

      (-5)
    • Array ( )

      Boston oddając do BKN Pierce’a i KG dostali ich przyszłe pierwszo rundowe picki Nets 🙂 a że zespól się rozleciał i szorują dno tabeli to Boston zgarnia wysokie wybory.

      (3)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Ludzie pamietam jak kiedyś zobaczenie Polaka chociażby w skladzie drużyny NBA bylo marzeniem, teraz mamy gościa w S5 od paru sezonów i o nim ani słowa. Na nastepnego Polaka grajacego na takim poziomie bedziemy czekać następne 50-100 lat. Wiec doceniajcie że mamyrodaka w tej lidze

    (7)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Cieszy fakt, że NBA wraca do pozycji centra z prawdziwego zdarzenia. Nurkic i Jokic są tego najlepszym przykładem.

    Smuci mnie tankowanie, powinna był jakas druga liga, bo to co się dzieje to jest jakiś absurd. Sport a nie chcą wygrywać.

    (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Powinni zmienić zasady loterii draftu. Jakby tak 1 i 2 pick przypadał mistrzom i pokonanym w finale ? To wtedy każdy by chciał być w PO każdy walczył by od początku do końca.

      (-9)
    • Array ( )

      Trzy wnioski:
      1) Może dojść do swego rodzaju monopolu na dobrych zawodników, bo tak naprawdę te najlepsze kluby będą miały topowe prospecty, a nawet jak pozbędą się ich w wymianach na zadaniowców czy zawodników pasujących do ich systemów zawodników.
      Dodatkowo najlepsze prospecty zamiast grać pełny wymiar i móc robić rzeczy podobne do tego co zrobił ostatnio Devin Booker czy tego co robił w tym sezonie Embiid czy Sarić, będą rezerwowymi bez szans na rozwinięcie swojego potencjału. Przykładem może być Jaylen Brown, który w Bostonie nie gra zbyt dużych minut, a w takich 76ers czy Suns grałby po 30-35 minut w meczu i mógł się rozrzucać. Przypadek Hielda pokazuje to bardzo dobrze.
      Wiadomo, że nie zawsze topowe picki to najlepsi zawodnicy patrząc na przykład PG13 albo Kawhi, jednak topowe zespoły NBA mają też najlepszych scoutów i najlepiej ogarniętych menedżerów. No może wykluczając Cavs 😀 A tak topowe drużyny dostają dobrych zawodników, bądź takich jacy im pasują na mega niskich rookie kontraktach. Gdzie tu sens?

      2) Dodatkowo drużyny najsłabsze, którym nie opłaca się tankować są w całkiem ciężkiej sytuacji. Nie mają free agentów, bo Ci nie idą do słabych drużyn. Nie mają najlepszych młodych, bo Ci są w rękach najlepszych. Pozostaje im liczyć, że w jakiejś wymianie dostaną dobry pick od drużyny najlepszej albo trafią dobry pick w drafcie, który jest przecież losowaniem.

      3) Moim zdaniem lepszym byłoby to, żeby topowe picki zgarniały drużyny, które nie łapią się do playoffs. W wyniku tego nie opłaca się tankować cały sezon, a walczyć o PO. Jeśli się do nich dostaniesz to dobrze, jak odpadniesz na ostatniej prostej liga automatycznie daje Ci wzmocnienie w postaci topowego prospecta. 🙂

      (6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ad 1. A jaki sens brać gościa z TOP 3 i posadzić go na ławce ? Taki zawodnik jakby trafił to mistrzoskiego zespołu odrazu uczył by się tej mentalności. Grał by w PO co roku być może walczył by o tytuł. W ciągu 3 lat gość stanowił by o sile tej drużyny. A tak to mamy słabe drużyny które dostają wielkie talenty. Zanim wejdą z nimi do PO miną lata, następnie taki zawodnik dostanie nagle presją tej części rozgrywek i go odetnie np jak DeRozen albo Thomas.
      Niskie kontrakty, zależy jak na to patrzeć te około 5 mln nie jest to wiele. Ale jaka drużyna z peryferii ligi(tj top 5 draft ) podpisze jakąś gwiazdę ,nie licząc Cavs (notabene to ciągle tzw “small market”) gdzie Lebron postanowił wrócić (nie sądzę że poszedł by tam gdyby nie to że wcześniej tam grał poprzez draftu) ?
      Ad 2 Jak to “ostatnie” czasy pokazują nie zawsze najlepsi idą z jedynką (Bennett,Bogut,Olowokandi,Brand,itd.)
      Ad 3 Ale teraz masz za duży rozstrzał bo aż 11 zespołów do loterii.

      (-3)
    • Array ( )

      Właśnie, jeśli drużyna w stylu Warriors, która popatrzmy, że trzeci sezon z rzędu jest najlepszą drużyną w lidze to już ma trzy top picki draftu. W takiej sytuacji nie ma aż takiego problemu i presji, żeby ten wysoki pick rozwijać powoli, nie stawiać na niego aż tak mocno. Zobaczymy jak będzie w Brownie w Celtics. Bo Boston ma przed sobą bardziej przyszłość niż przeszłość, bo mają dużo wolnej kasy, top pick draftu itd. Ciekawie gdzie w tym wszystkim znajdzie się miejsce dla Jaylena i kolejnego wyboru.

      Właśnie chodzi mi o to, że free agenci nie idą do słabych drużyn. W takim rozwiązaniu powstaje liga dwóch prędkości, gdzie Ci najlepsi koszą najfajniejsze prospecty na niskich (na dzisiejsze czasy 5mln to jest kasa na poziomie gościa 10-15min. w meczu aktualnie), mają najlepszych zawodników i jeszcze przyciągają free agentów, bo mają na to hajs.

      To trzeba jakoś rozwiązać logistycznie, jeśli chodzi o te szanse, procenty i ilość kuleczek, że tak powiem. Ale eliminujemy przy okazji sytuację, w której drużyny ze środka tabeli to drużyny w najgorszym położeniu w lidze, bo ani PO i zysków z tego nie mają, a w drafcie też wybierają poza pierwszą dziesiątką. Dochodzi teraz trochę do paradosku, że ambitnie walczące Dallas, Nuggets lub Portland jest największym przegranym danego sezonu, bo w drafcie się nie liczy, w PO nie gra i to jest krzywdzące bardzo.

      (0)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pewnie posypią się tu minusy, obelgi, groźby karalne, itd., ale muszę Was zapytać… Czy Wy nie przesadzacie z tym ciągłym krytykowaniem MVP#Harden? Przecież redakcja nie wyczarowała tutaj niczego niesamowitego, przeczącego prawom fizyki? Nigdy nie podobała mi się gra Hardena i nie pałam do jego umiejętności sympatią, ale trzeba spojrzeć obiektywnie. Przeważająca większość rodzimych i zagranicznych komentatorów, analityków i środowiska obstawia Brodę na MVP sezonu, a tu w komentarzach wielki bulwers, że redakcja GWBA obstawia podobnie. Ludzie, to jest subiektywne zdanie autorów, ale współgra ono z dzisiejszym trendem w tej kwestii na całym świecie. To nic nowego.

    A jeśli chcecie znać moje zdanie, to dla mnie MVP tego sezonu był Durant, ale niestety wpadła poważniejsza kontuzja, obecnie przyznałbym Leonardowi.

    Westbrook gra gigantyczną koszykówkę, ale nie ma szans na statuetkę. Bez podawania teorii i liczb, oglądacie tę ligę, czy tylko skróty? Pomyślcie dlaczego Nash dostał dwa razy ową nagrodę, a nie Bryant, który grał wtedy w zasadzie na poziomie własnej ligi i nawet wepchnął tragicznych Lakers do playoffs? Taki jak wtedy Kobe jest dzisiejszy problem Westbrooka. Niestety, ale sprawdźcie sobie, gdzie w tabelce były zawsze drużyny, z których wybierano MVP.

    I jeszcze kwestia kontekstowa. Wielu narzeka, że Westbrook gra sam, sam został na placu boju, a Durant to zdrajca, bo poszedł do GSW. GSW, które było przez lata od podstaw budowane poprzez w dużej mierze draft… A przepraszam bardzo, gdyby nie pozbyto się Ibaki i Hardena, to przypadkiem nie OKC miałaby dzisiaj najlepszy skład z czterech gwiazd? Oczywiście to sytuacja złożona, ale wszystko było przed włodarzami Thunder.

    (16)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Czy naprawdę sądzisz że OKC miało by skład z 4 gwiazdami ? Jak widać wszyscy uciekają od RW#0. On nie potrafi rozwinąć kolegów w drużynie. Został sam ale chyba jest z tego powodu szczęśliwy. Cała uwaga skupia sie na nim.
      Na pytanie o Currego odpowiada a kto to jest ? Odpowiedź gościa który nic nie osiągnął, jak to mówią “pycha idzie przed upadkiem”. Jak tak dalej pójdzie to jedyne czym się zapisze w historii to tym sezonem z średniami TD które nie dały nikomu nic (nawet MVP).
      #KawhiMVP

      (7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Czy sądzę? Oczywiście, że nie. To wróżenie z fusów, ale wydaje mi się, że przy Westbrooku to nie było możliwe. Podniosłem ową kwestię, by wykazać, ze OKC mieli taką możliwość, co było faktem, bo obecnie wielu kibiców “płacze”, że GSW zbudowało swoją wielką czwórkę kosztem kradzieży na Thunder, a tymczasem to OKC jeszcze kilka lat wstecz mieli papiery na superskład.

      Cofnijmy się jeszcze bardziej wstecz, pamiętasz serie OKC vs LAL, gdy Kobe ze spółką objeżdżali OKC, a Durant był mocno szkolony w defensywie przez Artesta? Osobiście odnoszę wrażenie, że Kevin bardzo wiele wyniósł z tamtych lekcji i dziś stał się koszykarzem doskonałym, natomiast Westbrook mentalnie został w tamtych czasach. Wydaje mi się, ze choćby kręcić linijkę 20/20/20, to i tak nie będzie produktywny dla zespołu. Mentalność widać po tych drobnych zachowaniach socjologicznych, a nie trójkach i potężnych wsadach i właśnie w tej kwestii wypowiedź: “kim jest Curry”, o człowieku, który w zasadzie zdobył w NBA prawie co najważniejsze – w przeciwieństwie do Westbrooka, świadczy o jego poziomie.

      (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Curry zdobył co najważniejsze, ma ten pierścionek. Kradzież to była cała akcja z DeAndre J.
      Durant dużo się nauczył na tych wszystkich porażkach (do wielu przyczynił się Russell). Jego gra z roku na rok był inna bardziej dojrzalsza. Natomiast Westbrook nie wyciągnął żadnych wniosków z porażek (czyżby niskie IQ ).W ostatniej minucie w meczu na styku to on chce być bohaterem, no i tym sposobem pozbył się wszystkich.

      (4)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Przyznam, że nie jestem fanem Pana Brody. Trochę irytujące jest również to, że wszyscy gadają, że zgarnie MVP. Jest on efektOwnym graczem, ale wydaje mi się, że MVP powinien dostać gracz efektYwny. Gracz obu stron parkietu. Przepraszam, nie jestem hejterem (chyba).

    (2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Lance Stephenson znowu wylądował w Indianie, zobaczymy co z tego wyniknie. Trener się zmienił, ekipa też, ale ciekaw jestem czy kibice Pacers znowu go pokochają jak w 2014 czy jednak będzie musiał długo pracować na ich zaufanie.

    (1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeżeli Cleveland nie zacznie grać w obronie i nie złapią jakiejkolwiek najmniejszej formy to w tym roku nie mają najmniejszych szans na zdobycie mistrzostwa. #truetocleveland

    (1)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    “a na koniec Ricky Rubio, najmarniejszy strzelec ze wszystkich ludzi na parkiecie(…)” ktoś tu chyba PRZEGAPIŁ marcowe mecze Wilków.

    (0)

Skomentuj tomo Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu