Dziesięć meczów, kolejka pełna niespodzianek.

milwaukee bucks @ cleveland cavaliers

Shot’em up! Spotkanie dwóch zespołów mających pewne, strukturalne problemy defensywne. Nie było innej rady jak strzelać! Antek nastrzelał 40 oczek, LeBron i Love przekroczyli granicę 30 oczek, a Malcolm Brogdon, Khris Middleton i JR Smith granicę 20 oczek. Obie ekipy na skuteczności przekraczającej 50%. Na uwagę zasługuje dysproporcja rzutów wolnych (38-16) na rzecz Kawalerzystów. Może napiszę dyplomatycznie: sędziowie nie dali dziś wiele pograć w obronie co premiowało gospodarzy.

wynik: 119-124

dallas mavericks @ washington wizards

Bradley Beal trochę się zajechał, John Wall ma chory bark, Markieff Morris jest bez formy, bo dopiero zaczął, a oddelegowany na ławkę Kelly Oubre musi dopiero odnaleźć w nowej sytuacji. Innych argumentów nie znajduję. Mavericks pokonali faworyzowanych gospodarzy grając prosty, oparty na drive and kick basket. Karmili gorące nadgarstki, a kolejne trafienia dodawały im energii. Najlepszy mecz sezonu w wykonaniu Harrisona Barnesa (31 punktów 9 zbiórek 11/18 z gry) znakomity Dennis Smith Jr (22-8-8). Janek bardzo chciał przełamać impas, wymusił aż 18 wolnych, ale nie poradził. Na pocieszenie została mu linijka pod tytułem 23 punkty i 14 asyst.

wynik: 113-99

new orleans pelicans @ indiana pacers

Myles Turner IN, Domantas Sabonis OUT. Mnie bardziej ciekawi co panowie są w stanie pokazać występując obok siebie. Niestety litewski podkoszowy ma problemy z łydką, a Myles dopiero łapie formę po przerwie. W zderzeniu z Twin Towers poległ, Cousins z Davisem zaliczyli wspólnie 69 punktów 27 zbiórek i 10 asyst.

wynik: 117-112

chicago bulls @ toronto raptors

Wrócił Bobby Portis, którego zawieszono na 8 meczów po znokautowaniu na treningu Nikoli Mirotica. Wrócił i dodał skrzydeł ławce gości równocześnie demonstrując, że Lauri Markkanen nie może czuć się bezpiecznie w pierwszej piątce Bulls. Podoba mi się postawa Chicago, dwie równie mocne piątki, bezpardonowa walka o piłki niczyje i ambicja przekraczająca niekiedy umiejętności. Na nieszczęście trafili na Toronto, skutecznego Ibakę, dominującego Valanciunasa (nawet za trójkę trafił!) oraz efektywny wieczór obwodowej pary All-Stars. Wygrali lepsi, po prostu.

wynik: 114-119

charlotte hornets @ new york knicks

Cody Zeller dostał cztery kolejne czapy w jednej akcji.

Żadne statuetki indywidualne, żadne popisy strzeleckie nie mają znaczenia jeśli nie awansujemy do playoffs [Kristaps Porzingis]

6-1 w ostatnich siedmiu spotkaniach. Linsanity to przy tym małe miki! Knicks są na ustach całego kraju, kolejna czwarta kwarta i kolejna szaleńcza pogoń zakończona sukcesem! Nieprawdopodobną wolę walki zademonstrowali. Takie mecze każdy chce oglądać w Madison Square Garden! Więcej nie piszę, pooglądajcie:

wynik: 113-118

los angeles clippers @ san antonio spurs

Blake Griffin spacyfikowany w swych siermiężnych próbach, DeAndre Jordan trzymany z dala od tablic, a reszta? Reszta niech sobie rzuca, my i tak wrzucimy więcej. Taki mniej więcej był plan, problemów nastręczyli Spurs jedynie szybcy i techniczni Austin Rivers z Lou Williamsem. Pozostałe elementy były pod kontrolą. Rozstrzygnęła trzecia kwarta pewnie wygrana przez gospodarzy 40-21. Piętnaście trójek wpadło SAS, ale były to pozycje solidne wypracowane.

wynik: 107-120

philadelphia 76ers @ utah jazz

Bez odpoczywającego prewencyjnie Joela Embiida, na obcym terenie, popełniwszy 22 straty, Sixers pokonali czołową defensywę ligi. Mało tego, procesory nie mają zamiaru przepraszać za to, co zrobili.

Gwiazdą wieczoru był sterujący ruchem Ben Simmons, który uciułał na konto 16 punktów, 13 zbiórek, 6 asyst, 3 przechwyty oraz 3 bloki. Wspierali go Dario Saric w swej ulubionej roli strzelco/centra: 25 punktów, 10 asyst oraz 5 trójek. Sześć kolejnych trafień zza łuku dołożyli Redick z Covingtonem. Czytaj: tutaj nie szanuje się utartych pozycji w koszykówce. Czekamy na regenerację barku Markelle Fultza oraz dalszy rozwój JoJo. Zdajecie sobie sprawę, że po dziesięciu grach Sixers mają 6 zwycięstw?

Coach Quinn Snyder z niepokojem obserwował wydarzenia, w sumie mu się nie dziwię. Nie będzie zmieniał założeń defensywnych tylko dlatego, że rozgrywający rywali mierzy 213 centymetrów wzrostu i jest najszybszym gościem na boisku. Gdyby grali w jednej dywizji to może, ale dwa razy w sezonie? Wybryki natury cholerne.

wynik: 104-97

brooklyn nets @ denver nuggets

Nikola Jokić pożarł gości jak zjada się kawałek sushi – na raz! Nets zajechali do Colorado zmęczeni grą back to back oraz mocno nadszarpniętą linią podkoszową: nie zagrali Rondae Hollis Jefferson, Jarrett Allen ani Trevor Booker. Joker nie zamierzał więc tracić czasu – 41 punktów (nowy rekord kariery) 12 zbiórek 5 asyst 16/25 z gry. Wynik końcowy nie oddaje przebiegu spotkania, które zostało rozstrzygnięte już w trzeciej kwarcie.

wynik: 104-112

memphis grizzlies @ portland trailblazers

Cichy występ Marca Gasola, przynajmniej w ujęciu statystycznym. Liderami gości po raz kolejny byli Mike Conley oraz Tyreke Evans z ławki, który w skrytości od dwóch tygodni chyba nie zszedł poniżej 20 oczek! Portland walczące, świetna partia CJ McColluma (36 punktów 14/26 z gry) ale już pick and roll pary Lillard/ Nurkić został odczytany i wycięty w pień.

wynik: 98-97

oklahoma city thunder @ sacramento kings

No cóż, nie tak to miało wyglądać. Carmelo Anthony i Paul George zaliczyli łącznie 8/35 z gry. Jako zespół goście trafili 27% rzutów zza łuku. Na dodatek w obronie znów zbyt łatwo przejmowali krycie i przystawali na matchups dyktowane przez gospodarzy.

Russell Westbrook próbował wymusić faul przy rzucie, ale zamiast tego sędziowie orzekli “flagrant I” z jego strony, za machnięcie łapą w okolice twarzy rywala. Buzują emocje, walą pioruny, Thunder down!

wynik: 86-94

Dobrego dnia wszystkim. Rzadko wspominamy naszego partnera -> Square Shop <- sprzęt mają niekoniecznie stricte koszykarski, ale na przykład, ma ktoś plecak marki Herschel? Ja od miesięcy noszę firmówkę Asusa, hehe i przyznam, że jest mi trochę wstyd z tego powodu. Dajcie znać czy warto i jak z jakością:

http://www.gwba.pl/square-shop