fbpx

Witamy z powrotem D-Wade!

9

dw

O rzutach wolnych pogadamy później, biorąc pod uwagę naciągnięte ścięgno spisał się nieźle… jak na starego dziada.

1

Tak na pomeczowym wywiadzie występ swojego męża podsumowała aktorka Gabrielle Union. D-Wade opuścił ostatnich siedem meczów z powodu problemów z nadwyrężonym udem. Nie mógł biegać, dźwigać, skakać. Co najwyżej jeździł na rowerku stacjonarnym, uczęszczał na fizjoterapię i rozciągał.

Dziś wrócił by przypomnieć kibicom w Madison Square Garden, że pomimo 33 lat na karku wciąż należy do elity NBA. W dziewięciu dotychczas rozegranych spotkaniach notuje średnio: 20.6 punktów, 6.2 asyst trafiając 52% z gry oraz 42% zza łuku (!)

Co powiecie na 13 punktów (6/7 z gry) w czwartej kwarcie by odprawić z kwitkiem wygłodniałych Knicks?

Facet nie podpala się, robi swoje, jego naturalnym terytorium jest półdystans, ma wystarczająco silne bary i siłę w nogach by oddać rzut po pump-fake’u, koźle czy z odchylenia. Robi to całe swoje dorosłe życie – nie zatrzymasz gościa. Jego efektywność godna jest najwyższego podziwu. W tym sezonie poza momentami dominacji skupia się przede wszystkim na ułatwianiu zadania kolegom i jak widać, doskonale mu to idzie.

Końcówka? Heat prowadzili dziesięcioma gdy trafiał po raz ostatni na trzy minuty przed końcem. W najlepszych latach South Beach by wystarczyło, dziś nie wystarcza. Knicks niespodziewanie zaliczyli serię 8-0 i trzeba było znów kombinować. Tak oto Wade ściąga na siebie obronę i znajduje Bosha, który na swojej klepce z lewego łuku trafia za trzy. Dobranoc!

Napisałbym, że Chris również spisał się znakomicie, jednak nie podobało mi się, że nie atakował kosza nawet gdy miał przeciw sobie słabszego fizycznie obrońcę oraz wydawał momentami bezradny kryjąc Amar’e, który konsekwentnie wbijał się głęboko pod dziurę. Za mało zdecydowania panie CB!

Ciężką noc zaliczył Luol Deng oddelegowany do krycia Carmelo. Trudno powiedzieć by Anthony’ego zatrzymał (Melo zdobył 31 punktów) ale przynajmniej zmusił gwiazdę nowojorską do pracy, kilka razy też dobrze odczytał zamiary podającego i przechwytywał piłkę. W drugiej kwarcie pomagali mu rookie James Ennis oraz Josh McRoberts.

Byłoby łatwiej gdyby goście trafiali osobiste, trójka Wade, Bosh, Deng spudłowała łącznie osiem prób.

[vsw id=”RKQTXDzuTzQ” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

9 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Gwizdek w ucho Melo oraz “głód” cyganerii na Brooklynie opisałem u siebie. Tutaj dodam tylko, że to był spisek przeciwko Knicks! 😀

    A tak na poważnie jak się nie trafia 21 rzutów za 3 na 24 próby to jak ma być dobrze?

    Co prawda nie ma takiej siary jak w Detroit, gdzie cudowne trio: Smith-Monroe-Drummond oddało RAZEM 38 rzutów, a trafili tylko 12 😀

    (11)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ahhhh… Gabrielle zaprezentowala sie wysmienicie… to znaczy Wade. Pytanie małe:czemu nowy center nie zagrał (Hassan) czy to przez to że trzeba go wdrożyć w nowy system, czy już od razu możemy sie pogodzić z tym że SPO go zmarnuje?

    (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja tam widzę pozytywy: Amare ma 19/12. To jest coś jak na kolesia bez kolan i motwacji, a do tego w okularach 😉

    (-1)

Skomentuj Lizard_King Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu