fbpx

Wojna nerwów w Helsinkach: Polska przegrywa z Finlandią

51

Day 4: Polska vs Finlandia

Wychodzimy zwyczajową piątką: Koszarek, Waczyński, Ponitka, Cel, Kulig. Ważne: w końcówce wczorajszego spotkania urazu nogi doznał lider Finów, nowy nabytek Chicago Bulls, 20-letni Lauri Markkanen. Nie wiadomo czy wystąpi, w wyjściowym składzie go nie widzę, nieistotne, jedziemy z tym!

Początek typowy: Koszar się wywraca, za ostro wystartował z piłką i po fajnym zwodzie zamiast patrzeć na obręcz czekał na faul. Jest za to ładna akcja dwójkowa Ponitki i Kuliga. Za chwilę 1-na-1 przeciwnika mija Waczyński.  Pilnujemy własnej deski, gramy swoje, trochę swobody i Koszar pięknie dojrzał Ponitkę. Przegląd parkietu ma świetny, to trzeba mu oddać. Finlandia póki co nieogarnięta, solowe akcje, nie widzę przewag indywidualnych czy rażących mismatchów. Markkanen nadal poza grą.

Jest kontra, z góry kończy Ponitka. Jedziecie z tym panowie! Zwycięstwo jest w zasięgu. No i wywołałem wilka z lasu. Wchodzi 213 centymetrowy rookie Bulls, zobaczmy co pokaże. Od razu żywiej i pewniej zrobiło się w szeregach Finów. Na nasze szczęście nie lubią biegać z piłką, opierają się na rzutach zza łuku i ataku pozycyjnym.

Jest spięcie między Markkanenem a Waczyńskim, Polak odepchnięty, oby sportowa złość przemieniła się zaraz w serię trójek. Niestety, nie radzimy sobie z presją fizyczną rywali, rażący brak rozgrywającego po raz kolejny psuje grę Polaków. Nie potrafi zainicjować ataku pozycyjnego, przenieść gały na 4-5 metr. Fatalny przestój w naszych szeregach. Mike Taylor zdarł już gardło, a to dopiero pierwsza kwarta. Przegrywamy 8:18.

Do NBA frajerów nie biorą

Druga kwarta to dwie kolejne trójki loczka Markkanena. Koszmar stanowi w obronie dla słoniowatego Przemka Karnowskiego. Bardzo imponuje mi jego sprawność przy tym wzroście. Ostatecznie do NBA frajerów nie biorą. Kolejna strata Polaków i  kolejna trója w plecy, jesteśmy pozamiatani…

Mike Taylor każe naszym podwajać Markkanena, ale weź go odetnij od piłki czy rzutu przy tym gabarycie. Na szczęście zszedł na ławkę. Nareszcie Karnowski dostaje piłki pod kosz, Koszarek gra obok Slaughtera, Gielo na czwórce. Dużo lepiej to wygląda, są pozycje do rzutu, gonimy! Dwie tróje Polaków na nowo budzą nadzieje, ale oto tracimy trzy punkty i kolejna strata. Nie podpalajcie się chłopaki.

Kulig manewruje tyłem do kosza, są punkty, ale na moje Damian musi szybciej rolować po zasłonie. Finowie bezczelnie podwajają rozgrywającego po picku, co generuje chaos w naszym obozie. Waczyński trafia zza łuku z faulem, już tylko dziewięć punktów straty, Ponitka przechwytuje podanie w poprzek, ale piłka wypada mu z rąk.

Kulig faulowany za trzy, 3/3 z linii, brawo. Jest z powrotem Markkanen, nie spuszczamy go z oczu, Ponitka świetna pomoc. Pogubili się chwilowo Finowie. 36:30 na minutę do końca I połowy. Kolejna wymuszona strata, naciskamy, tylko z głową panowie, to naprawdę jest do wygrania! Ponitka fajny ma ten kozioł za plecami, nie? Treningi z Jamesem Hardenem posłużyły, hehe. To nasz najlepiej przygotowany motorycznie / fizycznie zawodnik.

II połowa

Widać energię chłopaków, żadnego strachu, to my jesteśmy w gazie, 36:34 czyli mecz rozpoczyna się od początku. Kulig agresywnie jedzie na obręcz, kończy z góry, o to chodzi! Gramy kosz za kosz, ale w obronie mam wrażenie zbyt chętnie przekazujemy krycie. Finowie szukają przewag indywidualnych, a my na to przystajemy. Kulig blokuje, nie docenił go rywal, do boju!

Niestety nie potrafimy zdobyć punktów mimo niezłych pozycji. Wreszcie Ponitka podaje do Kuliga. Wraca Markkanen, do jego krycia oddelegowany szybki na nogach Gielo. Zasłona i od razu trafia z zerowego kąta. Na szczęście jest odpowiedź Waczyńskiego. No widzicie, podanie w tempo i od razu 3 punkty. Ponitka znów penetruje, odegranie do Gielo, faul.

47:43 wciąż prowadzi Finlandia. Faul w ataku Markkanena! Waczyński wymusił szarżę z pomocy. Wchodzi Karnowski. Gielo kiwa 1-na-1, nieskutecznie. Jest zbiórka w ataku i dobitka Wacy. 47:45! Za chwilę przepiękne podanie Karnowskiego, Waczyński z rogu za trzy, prowadzimy!

Obyśmy tego koncertowo nie spartolili. Napiszę po raz trzeci, stać nas na wygraną. Pogubieni Finowie, nieskuteczne dalekie rzuty, nasi odzyskali pewność, sędziowie gwiżdżą uważniej, jest dobrze. Karnowski tyłem do kosza, jedzie na faul, odbijają się od niego rywale. Są dwa wolne, powiększamy przewagę. Markkanen indywidualnie, bez powodzenia. Pechowo faulujemy pod tablicą. Karnowski dostaje piłkę w polu trzech sekund, kolejny wymuszony faul. Kolejny punkcik na konto. Po trzech odsłonach remis 52:52.

Money time!

Za trzy Pan Łukasz Koszarek! Nerwowo po obu stronach. Sytuację ratuje Slaughter indywidualnymi popisami. Centralną postacią ofensywy jest Karnowski przez którego przechodzi niemal każda akcja. Fajne są te podania w poprzek, ale już rozczytane przez Finów. Prowadzimy czterema punktami. Gielo agresywnie przeciwko Markkanenowi, brawo Tomek! Trzy minuty do końca meczu, obie strony już zmęczone, nasi rywale też nie mają rozgrywającego, ich atak od wielu minut wygląda marnie. Kto lepiej zniesie tę wojnę nerwów? Na parkiecie Damian Kulig. Kończymy to panowie!

Slaughter zawisł w powietrzu, dwa punkty na drugie tempo, będzie zwycięstwo! Pudłuje Markkanen. Długo gramy, obrona rozbita, Ponitka sieje zza łuku!!! Niestety gubimy się w końcówce, będzie nerwowo do ostatnich sekund, tracimy trzy punkty, za chwilę faulowany za trzy Markkanen. Trafia 3/3 FT. Prowadzimy dwoma punktami, emocje sięgają zenitu, do końca 15 sekund… Nie wierzę w to. Piłka w ręce Markkanena, który biegnie od kosza do kosza i kończy z góry. Remis. Straciliśmy 9 punktową zaliczkę w ile? 80 sekund? Teraz mamy sekund osiem na ostatnią akcję. Przy piłce Ponitka, fatalna akcja… Przed nami dogrywka.

Markannen fantastycznie mija Gielo, kończy wysoko z góry. Odpowiada Ponitka z linii wolnych. Wyrzućcie końcówkę z głowy, dacie radę! Nerwy zjadają chłopaków. Chaos na boisku, czas leci. Niestety tracimy trzy oczka. Odpowiada Tomek Gielo, yeah. Za chwilę błąd Finów, piłkę przechwytuje Waczyński, faul niesportowy. To może być przełomowy moment. Cholera, należy nam się to zwycięstwo. Slaughter po obrocie, 3 punkty przewagi Polaków. Niestety znów siedzi trójka naszym rywalom. Remis. 40 sekund. Zbieramy w ataku. Ponowienie z półdystansu Slaughtera, kosz!!!

Finowie mają 15 sekund na akcję, muszą trafić. Markkanen trafia. A jakże. Mamy trzy sekundy na rzut. I co..?

Keep fighting!

Druga dogrywka, tego na Eurobaskecie jeszcze nie graliśmy. 20-letni Markkanen jak dzieci mija zwodem dwóch obrońców, niesamowity chłopak. Na plac wraca Przemek Karnowski. Na linii rzutów wolnych Slaughter. Niestety nie ma z tego punktów. Tracimy kolejne oczka. Znów niecelne wolne Polaków. Przemek przebija się pod dziurę, dwa punkty! Markkanen z piątego metra. Jasny gwint co wyprawia. Gielo pod presją 20-latka, pudłuje. 81-84. Zostały dwie minuty. Waczyński z rogu boiska. Remis! Co za mecz. 87 sekund.

Ostatnia minuta, przegrywamy dwoma punktami, Slaughter gra bohatera, niecelna trójka, musimy faulować, rywale dają nam szansę, pudłują drugi rzut, ale piłkę zbiera… Markkanen. Nie pomyli się z linii FT, jest po ptakach?

Karnowski pudłuje wolne, ale jest zbiórka, Slaughter celnie zza łuku. Czy teraz my dostaniemy szansę od losu? Finowie mają piłkę i dwa oczka zaliczki, na budziku zostało 7 sekund. Szybki faul, 1/2 FT rywali. A więc mamy szansę… Damian Kulig własnoręcznie wyrzuca piłkę w aut… nie mam na to nerwów.

POLSKA 87 FINLANDIA 90 (2OT)

Statystyki

Ponitka 14 punktów, 5/9 z gry

Slaughter 18 punktów, 8/13 z gry

Kulig 12 punktów, 7 zbiórek

Waczyński 18 punktów, 6/14 z gry

Gielo 11 punktów, 6 zbiórek, 4 asysty, 2/5 zza łuku -> chciałem napisać cichy bohater meczu, rewelacyjny plaster na Markkanenie, zimna głowa w kluczowych momentach, no może za wyjątkiem ostatniej swojej akcji IV kwarty… ale w tej sytuacji brzmi to dziwnie.

Markkanen 27 punktów, 9 zbiórek, 9/20 z gry, 7/7 FT

51 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Strasznie szkoda tego meczu, totalnie skopana końcówka. Świetny mecz Gielo, aż do końcówki, bo tam dwa jego okropne błędy. Markkanen obudził się w dogrywce. Mam nadzieję, że Polacy się podniosą po tym meczu, bo momentami świ\etna koszykówka w ich wykonaniu

    (11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    1.Koszar trzyma formę…(btw nie wiem czy zauważyliście że akcja tam gdzie slaughter dostał kontuzje celowo była przerwana bo trener dał komendę “step over” dla gościa który bronił wyrzucającego)
    2.No switch is No FU%%ING SWITCH
    3.Jedyny pozytyw Slaughter, ale prawdziwym slaughterem okazał się Markkanen

    (15)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Mogli wygrać, skończyło sie jak zawsze. To co zrobił Koszarek przy wznowieniu z autu wola o pomstę do nieba. Waca, Ponitka, Slaughter – szacunek, ale ogladanie tego meczu, kosztowalo mnie zbyt wiele zdrowia. Następnego nie ogladam…

    (16)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    4th – Utrata 10-cio punktowego prowadzenia w 1,5 minuty
    1OT – Około 10 sekund do końca, koszarek wyrzuca piłkę prosto w ręce Markkanena
    2OT – Kulig…
    Panowie… takich szans nie można marnować!

    Ale trzeba przyznać fakt, mecz trzymał w napięciu, a takie mecze ogląda się najlepiej. Szkoda tylko, że nie wykorzystaliśmy szansy.

    (20)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wgl wiem że stres etc ale to niedorzeczne że Kulig w ostatniej akcji meczu kozluje piłkę przez pół parkietu i ją traci, gdy ja dostał od razu mógł szukać wace albo aj

    (11)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Sorry za podwójny kom jak wejdzie bo z apki był błąd i wysłałem ze strony a ten z apki się pojawił w międzyczasie

    (-4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Chyba mamy jedną akcję na wyrzucenie piłki z autu. Dwie takie same pod rząd zakończone strata. Końcówka regulaminowego czasu to był jakiś dramat. Nie jesteśmy w stanie przetrzymać piłki 2x30sec. Tyle by wystarczyło żeby wygrać ten mecz bez dogrywek. Jeszcze są szanse na awans ale przegrać ten mecz to trzeba było umieć?

    (6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Gielo na prawdę dobrze krył Markkanena, można być pod wrażeniem. Ale wznowienie Koszarka prosto w ręce tego ostatniego pod koniec IV kwarty powinno być ukarane trzema latami ciężkich robót w kamieniołomie. Brak mi słów.

    (19)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Dużo nerwów po naszej stronie ,masa błędów indywidualnych przez co przegraliśmy to spotkanie.Gielo świetnie pokrył Markkanena.Nasza gra jest bardzo słaba ,sądze że powinno dojść do zmiany trenera.

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale jestem wk***y po tym meczu, że aż muszę wylać swoje żale w komentarzach. Poziom organizacji naszej gry to dno. Chłopaki robią czasami naprawdę podstawowe błędy jak na orliku. Ile razy widziałem beznadziejne switche , absolutnie bez żadnej walki, skutkujące tym że Slaughter bronił Markkanena. Dodatkowo Slaughter chyba nie zna pojęcia kontra czy szybki atak… Dwóch na jednego z przodu, szansa na kontrę, a ten sobie zwalnia i czeka aż się wszyscy ustawią. NO spoko na ch*j komu łatwe punkty? Następna rzecz która mnie bardzo irytuje to, że jak już Karnowski wejdzie na parkiet (nie wiedzieć czemu tak rzadko bo większość czasu zamiast niego gra ten grubas Kulig), to któryś z debilów Gielo albo Zamojski stoją i uniemożliwiają dostarczenie piłki do Karnowskiego na low post. Tak trudno zrobić klockowi trochę miejsca? Gość ma 216cm i 140kg wagi. Finowie nie mieli na te warunki odpowiedzi i zupełnie tego nie wykorzystaliśmy. NO ale najlepsza to już była końcówka i dogrywki. Podania w tłum Koszarka nie ma co komentować, tak samo Kulig, który już chyba myślał o kolacji i wy***bał piłkę na out xDD. Gielo który w najważniejszej akcji meczu sobie nie zastawił mnie załamał całkowicie. Po prawdzie akcje później ładnie się obrócił i zebrał ale sory już wtedy można było sobie to wsadzić. Prosiliśmy się o to żeby dostać i zasłużenie dostaliśmy. Nasza gra to jeden wielki przypał. Tylko czarny potrafi utrzymać nerwy na wodzy i trafi coś czasem z izolacji, tak to zespołowe granie raczej leży i kwiczy. Ponitka to nie jest żaden lider, zwyczajnie się osrał w końcowej akcji, a w jednym momencie meczu zrobił chyba 3 faule z rzędu, do tego wykonuje te swoje artystyczne gestykulacje łapami na które sory ale sędziowie się już nie łapią. Jego gra obronna również pozostawia wiele do życzenia ale nie będę się już rozpisywał. Także ja nie widzę tego że wychodzimy z grupy nie dlatego, że przeciwnicy są jacyś ekstra mocni tylko dlatego, że po prostu dajemy dupska.

    (19)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Całkiem poważnie, czy ktoś z czytelników ogarnia trochę PLK i może podrzucić jakieś nazwiska przynajmniej w miarę ogarniętych polskich rozgrywających?

    (16)
    • Array ( )

      Może trudno w to uwierzyć, ale w ostatnich latach w PLK to na pozycji rozgrywającego Koszarek był wręcz Bogiem ( przynajmniej spośród Polaków). Co prawda Szubarga rozegrał świetny sezon, ale on też szału nie robi. Jedna wielka masakra.
      Także ten tego na Twoim miejscu nie liczyłbym na nic lepszego 🙂

      (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Przemek Karnowski, jak ten chłopak miał prawo oczekiwać angażu do NBA… Niech mi ktoś wyjaśni jak w profesjonalnej koszykówce można być tak zalanym tłuszczem klocem? Rozumiem jeszcze, gdyby miał rzut i technikę, ale on nie ma NIC. Tylko tą otyłością “przeważa”. Czas się wziąć za swoją formę Panie Karnowski, bo patrzeć się na Pana nie da…

    (51)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pamiętajcie, że nasza kadra to jednak kilka europejskich średniaków i zawodników zdecydowanie za słabych na takie imprezy (Koszarek, Sokołowski, Cel). Mimo tego prawie pokonali mocną Finlandię.

    Szkoda tej końcowki, ale wciąż brawa dla AJ’a za akcje niczym AI, dla Gielo za świetnie bronienie Markkanena z którym nie radzili sobie Słoweńcy i Francuzi i za podniesienie się z kolan w dogrywce.

    (3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak dać dup… to tylko my potrafimy. Może oprócz rzutów, kozłowania i akcji potrenowalibyśmy podania jeden do drugiego. Takie rzeczy też się trenuje. I te straty. Mieliśmy ich bodajże 10 do połowy drugiej kwarty. Końcówka czwartej kwarty to majstersztyk w naszym wykonaniu, który długo będzie się ciągnął smrodem za naszą reprezentacją. Amen.

    (7)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Tyle bluzgow co polecialo z mojej strony podczas tego meczu to chyba rekord mojej kariery jako kibica heh…A to duza sztuka ze strony naszych bo ogladam wszystkie mecze Pistonsow,ktorzy do najmadrzejszych nie naleza.Nie wierze ze w Polsce nie ma lepszych zawodnikow,ta selekcja to jakis zart.Brawa dla Finlandii,elegancko powalczyli…

    (5)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Mimom tego, że Markkanen wprowadzał chaos i najważniejsze punkty w meczu nawrzucał, to jednak na słabej skuteczności, także to na plus dla naszego zespołu. Prawdziwym problemem jest jednak brak rozgrywającego, co paradoksalnie tyczy się także kadry piłkarskiej- tyle lat i nie potrafimy się dorobić nikogo sensownego na tak istotnej pozycji. Wstyd. Jednak najbardziej boli przygotowanie motoryczne naszych graczy- większość wygląda jakby miał magnes w tyłku i duże obciążniki na nogach, bo jest tak wolna we wszelkich manewrach, że szok. Pierwsze co powinien zrobić trener, najlepiej trener indywidualny, to kazać im zachrzaniać 6 dni w tygodniu po kilka godzin na bieżni i siłowni, bo inaczej po Gortacie to długo żadnego Polaka w NBA nie zobaczymy, zwłaszcza na niskich pozycjach.

    (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Koszmar głupoty, braku myślenie itd…itd…Koszarka trzeba już wywalić bo to już nie ma sensu…w takim wielkim kraju brak jednego przyzwoitego rozgrywającego to jest nieprawdopodobne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.Ponitka wielki gwiazdor nie umie oddać rzutu w 8 sekund…głupota ogromna..chyba tylko Waczyński zagrał bez większych błędów chyba…Kulig stwierdził że już przegrali i wywalił piłkę. AAAA ile razy Markannen grał jeden na jednego z naszym czarnym?????..no i zero zasłon, pomocy w ataku…kurw…nie mogę pęknę

    (5)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawe czy Kulig był kiedyś na siłowni??!!!..jak patrzyłem na ręce Naszych i Finów to Nasze grubasy chyba po KFC zapierd,a nie na siłownie, zero mięśni tylko tłuszcz… w głowie też…

    (9)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem skąd zachwyty na Slaughterem? Dlatego, że trafił kilka fartownych rzutów? Gość nie potrafi kozłować, nie potrafi podać, nie potrafi grać kontry i można by jeszcze trochę wymieniać czego nie potrafi. Po jaką cholerę naturalizować kogoś kto nie potrafi grać? Koszarek odkąd pamiętam to w kadrze zawsze grał piach. Gielo krył dobrze Markanena? Gość rzucił ponad 25pkt! Nikt z naszych nie potrafi poruszać się bez piłki po boisku, a niestety w dzisiejszej koszykówce izolacjami się nie wygra. Nigdy nie widziałem tak frajersko przegranej końcówki w wygranym meczu, a basket oglądam od 92 roku.

    (-2)
    • Array ( )

      Jakbyś oglądał mecz to byś wiedział, że Gielo dobrze krył Markanena. A pewnie sprawdziłeś tylko statystyki mądralo. Po pierwsze mecz trwał o 10min dłużej niż zwykle z powodu 2 dogrywek, a po drugie większość punktów Markanen zdobywał po switchu. Jak Gielo na nim siedział to gówno ugrał. Jak się nie znamy to się nie wypowiadamy – pamiętaj.

      (12)
    • Array ( )

      Pani znawco, mecz oglądałem. Jakby dobrze go krył to nie było by przekazań. Kilka razy faktycznie udało mu się dobrze pobronić ale nie było to regułą. I to cudowne zastawienie pod koniec, a właściwie jego brak. Niecelny, bardzo ważny rzut bez krycia. Gielo jest tak samo winny porażki jak Koszmarek i Makumba.

      (-6)
    • Array ( )

      I czy to nie przypadkiem nie ten świetny obrońca Gielo faulował przy rzucie za 3 Markkanena?

      (-2)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    To wszystko prawda co chłopaki pisza, no ale to rzeczywiście jest dziwne wręcz niewytlumaczalne. Przemek Karnowski marzył o Nba i jak można było to tak sp@#$&%£¥c wystarczyło na siłkę chodzic i dietę trzymać w między czasie trenować rzut jakies 2-3 proste manewry podkoszowe wyuczone do perfekcji i o recepta na grę w NBA. Mi się wydaje, że to kwestia ambicji. Kobe by poprawić rzut w jedno lato rzucał po 2500 razy, T mac po 800 dziennie, Bibby po 700. Steve Francis spędzał w lato przed draftowe 7 h dziennie na boisku, inni płacą chorendalne pieniądze by trenować ruchy Hakeema pod koszem pomimo, że część ich jest na yt. Gdzie był Przemek? Sorry, ale dla mnie jest to niewytlumaczalne wystarczy się rozejrzeć wszyscy chodzą na siłkę znam mnóstwo osób, które schudly, albo poprawily swoją sylwetkę znacznie i da się. Przemek ma motywacji moim zdaniem aż za dużo i co? Teraz będzie zawsze przegrywać

    (5)
  21. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Gielo w tym meczu dał z siebie 100%, nie kumam hejtu. Markanen okazał się bardzo dobrym i trudnym do krycia zawodnikiem.

    (5)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby Kulig i Koszarek w koncowce czwartej kwarty nie dali ciala nie byłoby takich krytycznych ocen dla reszty graczy. Bylaby spokojna wygrana 5-7 punktami i … cisza na trybunach. Ale skoro te mongoły nie potrafią przytrzymać pilki, dokładnie podac albo wrzucić z autu to o czym tu rozmawiać. Na miejscu Taylora zadnego bym już nie wpuszczal a reszta powinna im spuscic jeden wielki wp… Kulig jeszcze smie się wypowiadać, ze cos w koncowce nie poszlo a swojego występu nie będzie oceniac. … Poj…

    (1)

Skomentuj dildo swaggins Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu