fbpx

Wrócił Nash, co to oznacza dla Lakers, co pokazali dziś w nocy

42

la lakers @ golden state  

Dwight Howard nie stoi już na środku parkietu przeciwko akcji pick and roll. Wychodzi do kozłującego i skacze kiedy ten wali trójkę. Ciekawostka: Steve Nash potrafi, ot tak sobie, turlającą się w jego kierunku piłkę zażonglować trzy razy piętą! Chłopaki od początku spotkania próbują akcji dwójkowych. Tymczasem rywale ślą piłki w kierunku Klaya Thompsona pilnowanego przez Nasha, to zdecydowanie najsłabszy punkt programu obrony Lakers. Gwiazdę gospodarzy Stepha Curry kryje wprowadzony nieoczekiwanie do pierwszej piątki Dariusz Morris. Kobe gra niskie skrzydło, dawno nie widziałem go tak zmotywowanego do gry w obronie. Przeciwko sobie ma co prawda nieco potężniejszego rookie Harrisona Barnesa, ale ten nie może przepchnąć go ani o centymetr.

Obie ekipy grają chaos. Howard siada na ławie z powodu dwóch szybkich przewinień. Powiem Wam jedno, chciałbym tak grać w ataku jak Nash ze sztywną nogą. Ilekroć facet rzuca z solidnej pozycji, piłka ląduje w siatce. A twierdził, że taki jest obolały i bez formy. Z naruszonym nerwem piszczelowym trudno mu ponoć przyspieszyć oraz gwałtownie się zatrzymać. Trenerzy skrzętnie liczą jego minuty. Pierwszą kwartę kończy Kobe, jako lider drugiego składu przewodzi atakom gości.

W drugiej kwarcie to samo, kolejne przewinienie szybko łapie Howard, na dodatek okazuje się, że rezerwowy obrońca gospodarzy Jarret Jack nie może spudłować. Mija Nasha po zasłonie, wychodzi w górę i generalnie robi co chce. Pod nieobecność na parkiecie Supermena uaktywnił się także David Lee. Z drugiej strony pięknie prezentują się pick-and-rolle Nasha z Gasolem, naprawdę dobrze się to ogląda. Steve to prawdopodobnie najlepszy podający po koźle gracz w historii ligi. Ruch piłki Lakers również wygląda o klasę lepiej. Tymczasem Golden State biegają. Wykorzystują przewagę szybkości, dochodzą do wysokoprocentowych pozycji rzutowych i trafiają. Kobe miota pustakami, nawet layupy nie trafiają w obręcz. 12-0 gospodarze, Lee ogrywa wolnego na nogach Gasola 14-0. Jarret Jack do przerwy zdobył 18 punktów (8/11 z gry!)

czytaj dalej >>

1 2

42 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szkoda , że GSW przegrało gdyby sie nie podpalili na poczatku 4 kwarty to pewnie spokojnie by dowieźli jakąś przewage do końca

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    41 oddanych rzutów przez KB powinno dać inny rezultat. Wg mnie Nash jest szefem bez względu na to, że nie gra w obronie, a Dwight Howard to kapucyn.

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Piękny mecz , widać że po powrocie Nasha obwód i kierowanie piłek do środka ożyło , piękne trójki i gra trójki Lakers oby tak dalej 😀

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam takie pytanie do administratorów i osoby piszącej te relacje. Czy nie lepiej skupić się na ciekawostkach i ważnych szczegółach dot. meczu niż pisać relacje bez sensu, skoro pod spodem dajecie filmik, który pokazuje dokładnie to samo.
    enjoy

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oglądałem ten mecz, był bardzo ciekawy, Howard łapał te faule ale się udało, MWP regularnie gra dobre mecze, z taką jego grą szanse Lakers na zwycięstwa rosną, Nash zagrał dobrze, ale pewnie będzie grał jeszcze lepiej, razem z Kobe w OT pozamiatali. co do Mamby, sędziowie tego meczu chyba czytali ostatni artykuł o faulach LeBrona i komentarzach, że gwiazdy są faworyzowane, Kobe w wielu przypadkach był faulowany przy rzutach, min. z tego wzięło się to 41 rzutów z gry (9 raz w karierze), frustrowało go to nie gwizdanie, ale mecz udało się wygrać i to jest najważniejsze.

    (0)
  6. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Dopoki Kobe bedzie mial klapki na oczy i rzucal 41 razy w meczu nic z tego nie bedzie… Jezeli D’Antoni nie zacznie rozpisywac akcji dla Howarda i Gasola nic z tej druzyny nie bedzie… Kiedy Kobe zrozumie, ze nie jest Jordanem ani Lebronem ? Kiedy spojrzy na statystyke “Win Shares” i zrozumie, ze nawet nie miesci sie w pierwszej 10 graczy w histrorii…

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Leszczu13

    Podczas jednorocznej przerwy od NBA, jesienią 2004 roku wydał książkę The Last Season: A Team in Search of Its Soul, w której szczegółowo opisał zdarzenia z sezonu 2003-2004[84]. Najwięcej krytyki spadło na Bryanta, którego Jackson nazwał „niemożliwym do wytrenowania” (wikipedia.org, Phil Jackson)

    no to chyba to zdanie wszystko tłumaczy na temat Kobego Bryanta, ale zawsze znajdą się tacy którzy z uporem maniaka będą go bronić i będą z niego robić “the next best thing after Michael Jordan”, Kobe nigdy się nie odcinał od porównań do MJ-a, nigdy ich nie potwierdzał ale też nigdy im nie zaprzeczał 😉 ślizgał się na jego legendzie (byciu rasowym Shooting Guardem, który MJ wykreował) i tak jest do dziś, niektórzy fani KB24 chcieliby aby wszyscy zapomnieli o MJ-u a cała historia związana z NBA zaczęła się od Kobego 🙂

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Super slaby mecz LAKERS. Kobe okropny mniiej niz 40% skutecznosci?! 41 oddanych rzutów… masakra. Nash jak drewno – ale jego rozumiem kontuzja. Howard, to jest dopiero pajac… Szkoda GSW przegrali wygrany mecz

    (0)
  9. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @ Luki… bardzo dobry cytat, ktory w pelni oddaje problem jaki stwarza Kobe w zespole… Mysle, ze Jackson jest tutaj najwiekszym autorytetem bo pracowal z wielkim Jordanem. Juz wielokrotnie tutaj to mowilem, Kobe nadaje sie do streetballa i to w wersji 1 na 1… Nie ma szacunku dla kumpli z zespolu, jest samotnikiem a na parkiecie samolubem… Stanowi on wielki problem dla Lakersow, z ktorym chyba nie dadza sobie rady do konca jego kariery.. a znajac zycie Kobe bedzie chcial grac dlugo, aby pobic jak najwiecej rekordow…

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    no i spoko, jak tak będą grać, czyli coraz lepiej to będzie dobrze, na mistrzostwo szans raczej nie ma, ale coś pograją w pierwszej, może drugiej rundzie play-off, obaczym, problem i rozwiązanie jest u pana Bryanta, resztę powinien ustawić D’Antoni poza boiskiem i Nash na boisku

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @Leszczu13 nie wiem kto Cię tak zniszczył, zastanawiam sie czasem czy nie stworzyłeś tego konta tylko po to by głosić swoje “prawdy”. Kobe to mój ulubieniec, nie lubie Lebrona a nie pisze pod ŻADNYM artykułem związanym z Nim że jest słaby i jest błaznem .

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    HEHE, Kobe to problem Lakersów? To odejmij ten problem od nich i zobacz o ile mniej meczów i mistrzostw wygraliby Lakersi przez ostatnie 17 lat bez Jelly bean’a.
    Zastanówcie się czasem co piszecie. Poza tym jaracie się, że oddał 41 rzutów. Jasne, że prawie połowa była na siłę i nie potrzebna, ale koniec końców, Bryant to SHOOTING guard. Nie PASSING guard.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    A mnie cały czas dziwi to idealizowanie przez wszystkich Jordana. Ludzie ogarnijcie się, on wcale nie był taki nieskazitelny.. No ale jak to mówią IGNORANCE IS A BLESS..

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Zdzichu – to Ty kłamiesz, Kobe od początku gdy przyszedł jako nastolatek lansował się na wizerunku “next MJ” i cały czas po jego odejściu, już miał o tyle łatwiej na starcie, to co podałeś powiedział nie tak dawno, sezon, dwa sezony temu? to już jest łyżka po obiedzie jak to się mówi, LeBron też kiedyś powie że nigdy nie chciał aby nazywać go królem pik czy kim on tam był

    @Leszczu13 – dokładnie, on chce tylko bić czyjeś rekordy, wydaje mi się że nie zależy mu na atmosferze w zespole, takie odniosłem wrażenie od momentu gdy go oglądam, ale łatwo nazwać to hejtingiem przeciez hehe

    @banan – odejmij Kobego = dodaj inną gwiazdę

    (0)
  15. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Dla wszystkich fanow Bryanta.. mam tylko jedno pytanie ? w czym Bryant jest wybitny ?
    Ponizej statystyki ktore czarno na bialym pokazuja, ze Kobe jest tylko i wylacznie dobry w samolubstwie i gwiazdorzeniu…

    Win Shares – 17 miejsce w historii… http://www.basketball-reference.com/leaders/ws_career.html
    Win Shares na 48 minut – 31 w historii… http://www.basketball-reference.com/leaders/ws_per_48_career.html
    Efficiency rating – 19 w historii… http://www.basketball-reference.com/leaders/per_career.html
    Off rating – 108 w historii… http://www.basketball-reference.com/leaders/off_rtg_career.html
    Turnover Pct – 105 w historii… http://www.basketball-reference.com/leaders/tov_pct_career.html

    (0)
  16. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @ Amaru… MJ to byl wielki korzykarz… proponuje abys nie poslugiwal sie zwrotami z jezyka angielskiego ktorych nie rozumiesz a przede wszsytkim ktorych nie jestes wstanie poprawnie napisac…

    (0)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    luki to NBA go lansowało na drugiego MJ, a to co podałem jest starsze niż 1 czy 2 sezony, zawsze kogoś lansować na następce będą, teraz mamy LeBrona, za 5 lat będzie ktoś nowy, wiele osób sugeruje się tym, że Kobe kiedyś powiedział, że “chce być najlepszy”, ale już mało kto wspomni o tym, że jest to wyjęte z kontekstu, że chce być najlepszy jaki tylko ON może być, czyli to jest tak jak by mieć pretensje do garbatego, że ma dzieci proste 🙂

    (0)
  18. Array ( )
    haters gonna hate 23 grudnia, 2012 at 22:48
    Odpowiedz

    Jak nie James to Bryant. Taka prawda, ze Bryant potrafi grać zespołowo, do czasu, gdy wszystko się układa. A gdy się knoci, zaczyna odpalać swój karabin. Dlaczego ? Bo to jest lider, niekwestionowany lider. Nie boi się wziąć sprawy w swoje ręce, gdy innym piłka się nie klei. Czasem racja, rzuca nie potrzebnie, ale to przez jego wolę zwycięstwa. Nie można sprowadzać się do obrazy gracza, który stara się wyciągnąć z dołka swój zespół. A to że Kobe ma charakter jaki ma, to już inna sprawa.

    Zastanówmy się na czym mamy się skupiać w ocenie graczy : na tym, jak zachowują się w stosunku do innych czy ich umiejętności, tego, co potrafią wnieść do gry zespołu ? 🙂

    (0)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @leszczu, zanim zaczniesz cokolwiek proponować innym, to ja ci zaproponuję naukę języka polskiego, bo coś takiego jak “korzykarz”(moja klawiatura krwawi) nie istnieje.

    (0)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @haters gonna hate, najpierw trzeba by się zastanowić nad tym, czy jest w ogóle sens prowadzić dyskusję z kimś takim jak leszczu, czy chce się sensownie pogadać o baskecie i NBA.

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    No więc leszczu, panie poligloto proszę powiedz co źle napisałem??
    Po drugie, czy ja gdzieś napisałem, że MJ nie był wielkim koszykarzem? Nawet nie wiem czy jest sens Tobie odpisywać, ale co tam. Jordan od lat jest dla wszystkich wzorem do naśladowania. Jest gloryfikowany na każdym kroku. Starsi fani ( tacy którzy pamiętają lata Jordanowskie ) pamiętają, że nie był on tak nieskazitelny. Może czasem warto spojrzeć obiektywnie na niektóre sprawy?
    Pominę już fakt, że jako “znafca” angielskiego powinieneś rozumieć wywiad z Kobem wrzucony przez Zdzicha. Jeśli nie rozumiesz, to aż mi żal Ciebie..
    peace

    (0)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @leszczu
    Artykuł był o meczu , Lakersi znowu wygrali no i zamiast mówić , że coś się dzieje to jak zawsze zaczynasz pisać o Kobe. Rozumiem, nie lubisz czy tam nienawidzisz go ale po co ciągle wałkujemy to samo? To gadanie o tym jaki to Kobe nie jest zły , samolubny itd. do niczego nie prowadzi i nic nie zmieni. Skoro tak kibicujesz Lekers’om to czemu nigdy nie napiszesz o ich zwycięstwie, czy o czymkolwiek związanym z klubem tylko zawsze o Kobe? Podajesz jakiś ranking i to niby ma świadczyć o wielkości zawodnika? Ranking? Piszesz: “Kiedy Kobe zrozumie, ze nie jest Jordanem ani Lebronem ?” a wedle tego rankingu powinieneś napisać Kiedy Kobe zrozumie, ze nie jest Jabbar’em, Chamberlain’em czy Malonem i kim do cholery jest lebron james?! Skoro MJ jest 4 a lebrona nawet nie ma rankingu, przynajmniej na jego początku. Dalej nie chciało mi się szukać. Szkoda , że kibicujesz Lakers’om…

    (0)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Zybiss

    O to chodzi, że on im nie kibicuje, tylko stwarza pozory kibica LAL, to zwykły hejter, który pod każdym artem wygłasza swoje wypociny…Po prostu nie warto zwracać uwagi na ludzi, którzy nie mają pojęcia o czym piszą i piszą tylko, aby napisać…

    (0)
  24. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Panowie… trzymajmy poziom dyskusji… ja nikogo nie obrazam i bardzo prosze o to, zeby inni tez nie wypowiadali sie obrazliwie na moj temat… rozumiem, ze jezeli ktos nie potrafi podac argumentow to ucieka sie do obrazania adwersarza, ale to naprawde zenujace…

    Koszykarz oczywiscie a nie korzykarza, ale chyba wszyscy wiemy, ze to literowka…

    @ Amaru… Powiedzenie brzmi “ignorance is bliss” a nie “ingnorance is a bless” moznaby tez powiedziec “ignorance is a blessing” ale to zupelnie inne znaczenie… nie licytujmy sie kto zna lepiej angielski, bo tutaj zupelnie nie o to chodzi… poza tym akurat to zupelnie nie podlega dyskusji… Jesli chodzi o wywiad Kobiego to wiele tam nie powiedzial po za tym, ze nie chce byc porownywany do MJ… i mozna to roznie zrozumiec…

    Czy jestem fanem Lakersow… od 86 roku im kibicuje… Magic to moj ulubiony koszykarz… Jabbar, Worthy i Magic to byl piekny zespol… dlatego mnie tak boli, ze Kobie gra w moim ulubionym zespole… tak jak wczesniej pisalem lubilem kobiego na poczatku jego kariery, ale po tym jak przez niego odszedl Shaq i Phil Jackson, zrozumialem, ze ten koles nie jest zainteresowany wygrywaniem, tylko soba…

    Powiem po raz kolejny Kobe sie nadaje do Streetballa 1 na 1… wieksza ilosc graczy go przerasta…

    Jesli chodzi o statystyki ktore podalem pokazuja one po prostu jak dobrym on jest koszykarzem w ataku w porownaniu do innych… Nie ma sie po prostu czym zachwycac…

    (0)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    @Leszczu13 tak jak napisał @haters gonna hate c zacytuję 😉 “Jak nie James to Bryant. Taka prawda, ze Bryant potrafi grać zespołowo, do czasu, gdy wszystko się układa. A gdy się knoci, zaczyna odpalać swój karabin. Dlaczego ? Bo to jest lider, niekwestionowany lider. Nie boi się wziąć sprawy w swoje ręce, gdy innym piłka się nie klei. Czasem racja, rzuca nie potrzebnie, ale to przez jego wolę zwycięstwa. Nie można sprowadzać się do obrazy gracza, który stara się wyciągnąć z dołka swój zespół. A to że Kobe ma charakter jaki ma, to już inna sprawa.

    Zastanówmy się na czym mamy się skupiać w ocenie graczy : na tym, jak zachowują się w stosunku do innych czy ich umiejętności, tego, co potrafią wnieść do gry zespołu ? ”

    Jest to moim zdaniem wybitny lider nie boi się wziąć ciężaru gry, zależy mu na wygranej, nie obchodzą go statystyki …

    (0)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Stary, w wywiadzie jasno powiedział, że nie chce być porównywany do najlepszego, który kiedykolwiek grał w basket. Chce być najlepszy jaki tylko może być, ale jako Kobe.
    Szczerze, to musisz być bardzo subiektywny skoro mówisz, że większość koszykarzy przerasta Bryanta.. Jeśli możesz to napisz mi w czym.

    (0)

Skomentuj Leszczu13 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu