fbpx

Wspomaganie kierownicy w Philadelphii, LeBron dokończył Raptors!

147

Nie tak szybko.

boston celtics 92 philadelphia 76ers 103 [3-1]

Co Wam powiem to Wam powiem. Ile się można dać ogrywać? Trener gospodarzy Brett Brown wyglądał jak kandydat do nagrody Coach of The Year zanim trzy razy nie został wyprowadzony w pole przez Brada Stevensa. Tym razem to Philly zadała kontrę: w pierwszej piątce zespołu pojawił się drugi playmaker TJ McConnell. No i co? Zadziorny białas uratował sezon chłopaków. Dlaczego?

  • raz, że odciążył się procesor Bena Simmonsa jeśli chodzi o rozegranie
  • dwa, że Benek został oddelegowany do krycia szalejącego Jaysona Tatuma (parę razy go JT poskładał kozłem, ale generalnie wyszło nieźle)
  • trzy, że dwójka “klepaczy” na boisku dodała elastyczności i nieprzewidywalności ofensywie Sixers

Z drugiej strony… jak to dyplomatycznie ująć? Już wiem: mamy do czynienia ze statystyczną anomalią. Celtics przegrywają ósmy z kolei mecz, gdy w obsadzie sędziowskiej występuje Tony Brothers. Znacie gościa na pewno, tylko o tym nie wiecie. Ktoś rozpoznaje twarz? Faule sypią się z rękawa, cała “śmietanka” Bostonu zalicza foul trouble… w drugiej kwarcie bilans fauli to 12-1 na korzyść Sixers…

Drobiazgowość gwizdków sprawiła, że Boston przestał bronić. Wiara w system podupadła, wkradło się zwątpienie. W końcowej fazie meczu zamiast egzekwować swoje, oddawali wątpliwej jakości rzuty z dystansu. Kolejna rzecz to ograniczenia składu, im dalej w las, tym gorzej ze zdrowiem C’s.

Damn it!

Shane Larkin uszkodził bark! Po dwóch minutach na placu, przebijając się na zasłonie, schodzi do szatni z grymasem bólu i złości na twarzy. Stevens ma coraz większe problemy kadrowe… z drugiej strony szkoda, że coach gospodarzy tak bardzo ogranicza rotację. Wychodzą z tego kuriozalne ustawienia, jak na przykład Ersan Ilyasova i Dario Sarić występujący obok siebie. Nie rozumiem dlaczego brakuje minut dla atletów pokroju Richauna Holmesa czy Justina Andersona. W ograniczonym czasie mogliby sporo zdrowia odebrać rywalom. Rozumiem, że Markelle Fultz może nie być w pełni gotów jeśli chodzi o prowadzenie zespołu, ale na tym etapie psychika młodego musiała klęknąć. Całą serię anonimowe “Larkiny” biegają po placu, pominięty w drafcie McConnell jest najlepszym graczem na boisku, a numer jeden draftu siedzi zawinięty w dresy.

Sixers wygrywają mecz we własnej hali, ja się pytam gdzie jest confetti?!

No dobrze, żeby nie było, że NBA jest ustawiona. Celtics popełnili dwa razy więcej strat. Dostali baty na własnej tablicy, rywale aż 16 razy ponawiali akcję. Odpalali rzuty, na których widok skrzywiłby się nawet Josh Smith.

W rolach głównych wystąpili:

  • Jayson Tatum 20 punktów 4 zbiórki 4 asysty
  • Marcus Smart 14 punktów 5 zbiórek 3 asysty 2 przechwyty 2 bloki
  • Al Horford 10 punktów 10 zbiórek 4/6 z gry 3 bloki
  • Jaylen Brown 17 punktów 5 zbiórek 6/15 z gry
  • Ben Simmons 19 punktów 13 zbiórek 5 asyst 6/15 z gry
  • Dario Saric 25 punktów 8 zbiórek 4 asysty 9/17 z gry
  • Joel Embiid 15 punktów 13 zbiórek
  • TJ McConnell 19 punktów 7 zbiórek 5 asyst

toronto raptors 93 cleveland cavaliers 128 [0-4]

“Właśnie wyszedłem z szatni zespołu, gołym okiem widać, że DeMar DeRozan jest rozbity psychicznie” – stwierdził jeden z reporterów na konferencji prasowej po Game 3.

Następnie zapytał coacha Caseya w jaki sposób zamierza przygotować zawodnika do następnego spotkania. Szkoleniowiec lekko wzruszył ramionami. DeRozan jest zawodowcem, musi się pozbierać – tak mniej więcej brzmiała odpowiedź. Dziś już wiemy, nie pozbierał się. Przegrana 0-4 to pierwszy tego typu przypadek jeśli chodzi o drużyny rozstawione z numerem jeden. Przecież to już nawet nie chodzi o kwestie taktyczne czy siłę rywala, ale względy psychiki. Roszady w ekipie Toronto potrzebne są od zaraz, wszystkim przydałaby się zmiana otoczenia, z trenerem na czele.

Zgodnie z oczekiwaniami Raptors kolejny raz zmienili wyjściowe ustawienie. W miejsce Jonasa Valanciunasa zobaczyliśmy bardziej mobilnego w obronie Serge Ibakę, który dodatkowo miał straszyć dalekim rzutem z pozycji centra. Serż zaczął świetnie, zablokował pierwszy rzut LeBrona, trafiał rzuty, aby ostatecznie spędzić na placu… 18 minut.

Lights out

Po drugiej stronie świetnie dysponowani są strzelcy Kyle Korver, a zwłaszcza JR Smith. Kolejne celne rzuty otwierają przestrzeń dla LeBrona i Kevina Love, który z meczu na mecz coraz bardziej przypomina gracza, którego kiedyś znaliśmy. Nie pomagają pogubione momentami rotacje Raptors, pokłosie ciągłych zmian w składzie. Kluczowy moment spotkania nadchodzi pod koniec II kwarty. Casey zdejmuje z boiska Ibakę i wsadza Lucasa Nogueirę. Cavs kończą połowę serią 12-0 i tyleśmy ich widzieli.

Toronto pęka psychicznie, trzecia kwarta to już totalna dominacja koszykarzy Cavaliers, którzy zaliczają rekordową skuteczność rzutów z pola (64.8%) co przekłada się na 28 punktów przewagi w trzeciej ćwiartce. DeMar DeRozan bije się z demonami, śni na jawie koszmar, który dręczy go od ponad trzech lat. Na twarzy zawodnika widnieje rezygnacja wymieszana z przerażeniem, które operator kamery bezlitośnie pokazuje przy każdej możliwej okazji…

LeBron trafia niemożliwy do trafienia rzut z odchylenia, zza tablicy. Tama pęka, DeRozan fauluje Jordana Clarksona za co zostaje ukarany faulem typu Flagrant II. Chwilę później znika w tunelu. To drugi mecz z rzędu, w którym lider zespołu nie zagra w IV kwarcie. Reszta meczu stanowi formalność, pojedynek rezerw. Cała pierwsza piątka Cavs z dwucyfrową zdobyczą, co z pewnością cieszy fanów ekipy z Ohio. Awansują do finałów konferencji po raz nie zliczę który.

Cavs są cali w skowronkach, może za wyjątkiem Rodneya Hooda, który odmówił wejścia na parkiet w “garbage time” czym naraził się większości kolegów…

Statytyki

  • Kyle Lowry 5 punktów 4 zbiórki 10 asyst
  • DeMar DeRozan 13 punktów 5 zbiórek 5/11 z gry
  • CJ Miles 13 punktów 5/11 z gry
  • Serge Ibaka 12 punktów 1 zbiórka 5/8 z gry
  • Jonas Valanciunas 18 punktów 5 zbiórek 7/14 z gry
  • LeBron James 29 punktów 8 zbiórek 11 asyst
  • Kevin Love 23 punkty 6 zbiórek 8/13 z gry
  • JR Smith 15 punktów 5/5 z gry
  • Kyle Korver 16 punktów 4/5 zza łuku
  • George Hill 12 punktów 5 asyst 5/8 z gry

Współautorem dzisiejszej relacji jest czytelnik Tom Czerkas

Z ogłoszeń parafialnych:

-> Stan Van Gundy opuszcza pokład Detroit Pistons. Nadal uważacie, że ktoś tu ma pomysł na parę Blake Griffin & Andre Drummond?

-> po raz kolejny zachęcamy Was do udziału w konkursie Nothing But Net. Przyślij do nas filmik jak oddajesz “zwycięski rzut do kosza” i jedź na obóz koszykarski za darmo!

ZOBACZ NADESŁANE FILMIKI:

/facebook.com/nothingbutnetpl/

-> Mówi Mike Greenberg, długoletni pracownik ESPN:

Spędziłem 7 najlepszych lat życia oglądając Michaela Jordana w akcji, u siebie i na wyjeździe. Był niewiarygodny. Ale nie był obiektywnie lepszy niż LeBron James. Po prostu nie był.

147 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Uczcijmy psychikę DeMara minutą ciszy. ? Aż żal było patrzeć, chłopak mentalnie poskładał się jak leżak nad Bałtykiem.

    Bardzo gościa lubię, ale niestety mamy tu prawdziwy przykład kogoś kto nie nadaje się ma pierwszą opcję.
    Liczby nie kłamią —> 12-2 Toronto vs Cavs w ciągu ostatnich 3 lat w tym dwa sweepy. Potrzebny ktoś kto odciąży DeRozana z roli lidera i dobry psycholog w zespole po takim wpi****lu, bo zaraz w kolejce czeka Boston na przyszłe lata i Toronto zamienią się w LAC wschodu, a było by szkoda, bo drużyna ma potencjał.

    (115)
    • Array ( )

      DeRozan 12 punktów zdobytych w 4-tych kwartach w serii z CAVS… A niech mi ktoś jeszcze raz się waży go do Kobe porównywać…

      (13)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    G.Hill także elegancko dziś sobie poczynał. Gratulacje Cavs 🙂 Raptorki na rybki już mogą ruszać.

    (32)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma żadnych szans na to, żeby LeBron nie znalazł się w tym roku kolejny raz w finale NBA. Ani Boston ani Philla nie podskoczą powyżej 5 meczów. Tylko co się musi zdarzyć, żeby założył w tym roku kolejny pierścień?

    Hmmm. Oto jest pytanie.

    (36)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie ogląda się jak pozostali zawodnicy Cavs powoli odradzaja się dzięki serii z Toronto, ale mimo wszystko jeśli uda się Lebronowi wygrać mistrzostwo z nimi w tym roku…wtedy definitywnie goat

    (100)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Sędziowanie w phili … techniki dla Brada, wygwizadanie Bowena. I ten cały Brothers… martwi brak Larkin, celtics mają ogromnego pecha. Oby jutro był koniec tej serii

    (23)
    • Array ( )

      Trudno to zrobic grajac 5 na 8.
      Indiana tez nie dala rady 🙂

      Phila to siano z ogladania Embiida czy księcia Simmonsa… Beda przedluzac serie tak dlugo jak sie da.

      (-8)
    • Array ( )

      Akurat Boston w tych PO o gwizki nie ma prawa dostać bo już było kilka sporych błędów i jeden gigantyczny na ich korzyść …

      (-2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Samobiczowanie!
    Dupa ze mnie a nie typer…. Najpierw obstawiałem, że z racji krycia LBJa przez Bogdanovicia ta seria skończy się na gładkim 4-0, po 4 meczach skreśliłem CAVS i…… cóż 🙂
    Następnie przed serią z TORONTO mówiłem głośno, że zmęczony LBJ po 1 dniu przerwy zostanie dojechany w pierwszym meczu przez dinozaury i będzie gładkie zwycięstwo kanadyjczyków i….. cóż 🙂
    Całą serię obstawiałem 4-1 dla TORONTO i….. cóż 🙂
    Chyba zbieram się w Bieszczady….

    (103)
    • Array ( )

      Nie przejmuj się Badylu, nieprzewidywalność to piękno tego sportu. Nawiasem mówiąc: nie błądzić człowiekiem będąc znaczy nie żyć. 🙂

      (15)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Zapewne większość z was widziała:
    LeBron: 136 PTS, 33 REB, 45 AST, 57:103 FG
    Kyle%DeMar: 138 PTS, 30 REB, 46 AST, 53:108 FG

    (96)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja rozumiem, ze LeBrona ciezko zatrzymac ale Casey mial na to kilka serii PO i udalo mu sie to tylko w 2 meczach. Bardzo bym sie zastanowil czy to nie on tu jest kula u nogi mimo stalego rozwoju druzyny. Zmiany musza nastapic bo jesli nawet w przyszlym sezonie Toronto spotkaloby Cavs w PO to bez zmian kadrowych ponownie nie byloby co zbierac. A jesli LeBron spakuje zabawki i poleci do LA to i tak zeby dojsc do finalu konferencji ten sklad to za malo na zdrowy Boston czy coraz bardziej zgrane 76stki. Masai Urji chyba nie mial jeszcze takiego orzecha do zgryzienia…

    (20)
    • Array ( )

      Casey był asystentem w Dallas w 2011 kiedy kosili Miami w finalach. Podobno to byl jego pomysl żeby bronic tak byl zmuszac Lebrona do do rzutów z dystansu i wtedy zadziałało.

      Teraz Lebron to doskonale pamieta i dlatego sie na biednych chlopakach wyzywa 🙂

      https://youtu.be/SH0ZuAwg8Lc

      (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    to podobno 12 seria gdzie James wygrywa do zera. To świadczy jakich ma przeciwników i jaki jest poziom wschodu od kilku lat. Cavs jest kiepskie to jak kiepski musi byc wschod. W latach 90 tych moc ligi nie pozwalała nawet Jordanowi kosić często do zera.

    (-67)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Odnośnie Philly, moim zdaniem za dużo minut dostaje Simmonsowi. Ogólnie bardzo dobry gracz ale w tej serii nie sprawdza się zbytnio. Gracze Bostonu poza trumną kryją Bena na radar, a on sam wygląda jakby był trochę zagubiony i nie daje drużynie tyle co do tej pory. Coach Brown w wywiadach podczas przerw w meczu swoimi minimalistycznymi wypowiedziami ewidentnie wzoruje się na swojego mentora Popovicha. Niestety, chyba nie ma tyle jaj co Pop i nie potrafi ściągnąć gwiazdy z boiska, gdy jest taka potrzeba.

    (23)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądałem Mj-a ,oglądam LeBrona I obiektywnie stwierdzam że jest nie tyle lepszy a raczej bardziej zdolny …hejterzy od paru dni siedzą cicho hehe

    (23)
    • Array ( )

      Siedza cicho?
      LeBron klepie Toronto a z Indiana juz powinien odpasc… Ale coz. Dalej krzyczcie jaki to LBJ dobry. Zobaczymy gdzie bedzie po sweepie w finalach jak rok temu.

      (-32)
    • Array ( )

      Ogladam nba od 1989 roku Mj jest lepszy i będzie ale nie wszechstronniejszy ukłony w strone Lbj ze odesłał do jaja raptors

      (17)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      też oglądałem jednego i drugiego. i nie mam na myśli jutuba.
      na pierwszy rzut oka mam 6/6 > 3/8.
      cierpliwość i zdolność tworzenia prawdziwej drużyny, kontra zmiana otoczenia i przypadkowość.
      zbudowanie dynastii,a nieudolne próby budowy teamu wraz ze spierd…m,następnie zero wniosków i kolejne przypadkowe osoby w drużynie.
      natomiast określenie “hejter” zamieniłbym na “obiektywny” : patrz pierwsze zdanie Twoje jak i moje.

      (-1)
    • Array ( )

      @kmn
      jeśli twój jedyny argument 6 > 3, to słabo
      wszystkie pozostałe argumenty na korzyść Jamesa??
      Szkoda, że nie rozumiesz, że DRUŻYNA wygrała 6 pierścieni. Nie Jordan. Drużyna.
      Zastanów się kto to był Pippen, Rodman, Kukoc, Paxon, Harper, Kerr, Grant…..
      Kto to był Jackson.
      To drużyna wygrała 6 razy, więc twój argument jest z dupy wyciągnięty.
      Nie porównuj drużyn, tylko zawodników.
      Bo czego jeszcze ma Jordan więcej od Jamesa? Punktów w PO mniej, asyst nawet nie wspomnę czy zbiórek.
      Nawet przechwytów już mniej.
      Średnią ma lepszą Jordan. Bo oddawał więcej rzutów na mecz. Nie szukał partnerów, rzucał choć %FG też gorszy.
      I wcale nie chodzi mi o to, że James jest lepszy. Tylko jak już na siłę gloryfikujesz Jordana, to poszukaj więcej argumentów niż 6 drużynowych sukcesów.
      Jordan ma to szczęście, że jest idealizowany w Polsce. Bo czy pokazywali jak dostawali Bulls baty w I rundach PO?. Ile lat musialo minąć, by Jordan wygral serię w PO?
      W naszej TV pokazali 6 finałów i się wydaje wszystkim, że och niepokonany MJ. Nawet większość wierzy, że miał 2 lata przerwy (bo co tam porażka po powrocie z Orlando, to nie finał, nie widzieliśmy, się nie liczy, nie było?).
      Nie wiem ile jeszcze osiągnie James, bo jego karta jest ciągle otwarta.

      (35)
    • Array ( )

      Obiektywna osoba bierze pod uwagę wszystkie czynniki, a nie tylko te, które jej bardziej podpasowały. Poza tymi, które wymieniłeś i grają na korzyść MJ, jest cała masa przemawiających za LBJ. Masz prawo do swojego zdania, chcę jedynie wytłumaczyć Ci różnicę. To, że oglądałeś obu (podobnie jak ja) nie znaczy, że jesteś obiektywny. Twoja opinia jest wręcz subiektywna.

      (9)
    • Array ( )

      wg mnie MJ jest/był dużo lepszy niz LBJ.-argumenty zwolenników LBJ-mj miał Pipena,Kukocza itd-nie MJ sprawiał ,że byli przy nim gwiazdami,wychował ich,sprawiał ,że błyszczeli obok niego,po odejsciu Jordana grali juz gorzej,adekwatnie przy LBJ nie weszli by na ten poziom wrecz przeciwnie[Irving gra lepiej bez LBJ}-NIE ROZWINELI BY SIĘ TAK .Zawodnicy którzy graja teraz z Lebronem po jego odejsciu bedą grali podobnie np Love .Gdyby Jordan miał charakter LBJ to w 1988 poszedłby do Detroit pózniej do LAL i miałby z 12 pierscieni.Statystyki:są porównywlne,LBJ bije rekordy-tak ale są inne przepisy-inaczej liczymy np asysty{kiedys po akcji z kozłem nie było asysty}jest inna obrona{duzo słabsza}-dzisiaj Jordan biłby w ofensywie wszyskie rekordy,brak obrony w trumnie ,przy minieciu obroncy Jordan miałby wolna droge,kiedys powalali go na ziemie pod koszem a i tak dominował,w powietrzu mijał 2-3 obrońców.Jordan był niesamowity w obronie,niszczył przeciwnika-LBJ jest słabym obroncą{nie mylić obrony z blokami}Jeżeli się przyjrzycie to lebbrona objeżdza na kozle prawie kazdy lepszy zawodnik.Oglądanie Jordana było ekscytujące to była poezja ,Lebron jest nisamowicie wytrenowany ,gra siłowo czasami pokracznie ale trzeba przyznac ,że jest coraz lepszy.Jordan wywindował nastawioną na zysk NBA na niebotyczny piarowy poziom a teraz NBA winduje Lebrona-na siłe pomaga mu sie windować statystyki-nie gwizdżemy trzytaktów,czterotaktów,faule itd.Jordanowi na poczatku gwizdano kroki nawet przy ruszaniu z piłką,po analizach wideo zaprzestano,dzisiaj to nie do pomyslenia Lebron robi kroki min 2-3 razy w meczu przy wiazdach pod kosz i nic-odjmijcie te punkty i staty ida w dół.Lebron wg mnie ma jedną przewagę-asysty i przegląd pola{być moze wynika to z innej obrony}Dosięzny MJ 123cm-LBJ 110cm.Jordan grał na maxa po obydwu stronach parkietu,Lebron oszczedza sie w obronie[wieksza masa szybsze zakwaszenie} Ciesze sie ,że moge ogladac Lebrona w naszych czasach i podziwiać jego umiejetnosci.

      (13)
    • Array ( )

      Lebron najlepszy gracz. Jordan to przy nim amator. Lebron sam wygrywa mecze a Jordan bez kolegów by nic nie znaczył,kiedyś nie było obrony nie to co teraz i zawodnicy jacyś lepsi…

      (-17)
    • Array ( )

      Michał bzdury gadasz. Szczególnie Pippen w Portland… bez MJa to amator był i w ogóle cienias.
      Basket to gra drużynowa i rozpatrywanie indywidualności, czy ten goat, czy goat tamten zawsze uważałem za bzdure. Do tego dzieli ich ~20 lat jeśli chodzi o lata świetności, inny przebieg kariery… każdy tworzy / tworzył swoja legendę, a nie ma co – MJ przypadł na złotą erę. Wygrane mistzostwa? Czemu zatem w dyskusji o GOAT nie pojawia się Bill Russell?!
      Kto lepszy – KD czy LBJ? Toż to abstrakcja, nie dowiemy się nawet jak po ew. Finale zamienimy drużynami. 1n1? Też nie wiele nam powie. Odpowiednie okoliczności przyrody, a może do worka GOAT wrzucilibyśmy D.Rose’a czy Anthonego Bennetta? Był MJ, dzisiaj popisuje się LBJ. Cieszmy się, że mamy okazje doświadczać tego wszystkiego – obaj są / byli wspaniali.

      (4)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      forto – właśnie przyznałeś,że james gra dla statystyk,a majkel grał dla zwycięstw drużyny. spróbuj dostrzec co mi sugerujesz. po kiego wała indywidualne rekordy w czymkolwiek, skoro nie przekłada się to na mistrzostwo? bo przecież o największe laury toczy się spór,a nie o to czy james jest bardzo dobry.
      wymieniłeś kompanów MJa, zapomniałeś dla porównania dopisać towarzyszy brona,a to całkiem zacne grono. super.
      dlaczego kolejny raz usilnie namawiasz mnie do porównywania zawodników tylko drużyn? przecież basket jest sportem zespołowym/drużynowym i na pierwszym miejscu liczą się sukcesy drużyny. tutaj się nie rozumiemy. walą mnie rekordy, rekordziki skoro przekładają się na męczarnie w finałach i bilans 3/8.
      pisząc o porażce z magic po powrocie do ligi, powrocie bez przygotowania do sezonu, gdzie gołym okiem było widać,że majk miał nawet wyskok słabszy, nie wspomnę o rzucie, stawiasz się w sytuacji jakbyś chciał być oceniony jako kompletny ignorant. może jeszcze dodasz,że grając w wizards dwa razy w ogóle nie wprowadził drużyny do playoff… stary…

      dla mnie osobiście zdecydowanie najwyżej w notowaniach stoi majkel. kiedyś o tym napisałem. przyszedł do ligi, dostał się do PO (nie mylić z platformą), odpadł nie raz na początku najważniejszych rozgrywek przed finałami. ALE (i tu zaczyna się różnica pomiędzy panami) nie zostawił swoich kompanów, nie skumał się z innymi gwiazdkami. został, poczekał. towarzycho się zgrało, trenejro dodał coś od siebie i przyszły efekty. przypomnę tylko,że phil nie urodził się z jedenastoma pierścionkami na palcach. nie jeden pisał tutaj o trenerze jakby jackson od urodzenia był zen masterem. pierwszym efektem był misiek w 1991. następnie, przemyślane decyzje i obrona tytułu. to tak w skrócie. dopełnienie trylogii to już coś co lebron nigdy nie wywalczy. a mógł. w 2014 mógł. jednak to nie majkel… teraz czas na baseball i powrót do ligi po niespełna dwóch sezonach przerwy. dalej mamy baty od magic heh, przepracowane lato wraz z całą drużyną, przemyślane decyzje co do transferów i … kolejną trylogię. a po co to napisałem pewnie się pytasz… gdy prześledzisz (może w jakiś inszy sposób niż dotychczas) karierę majka,to zauważysz jedno: wszedł na tron i nigdy z niego nie zszedł (magic wiadomo nie liczę…). nigdy!! nauczył się być twardzielem dzięki pistons, zaliczył dwie trylogie przedzielone baseballem. nigdy nie przegrał w finałach,a Ty (i nie tylko) piszesz mi tu o pierwszych rundach, o kolejnym rekordzie indywidualnym (!!) w czymś tam.
      pisałeś też o wyidealizowaniu postaci jordana w mediach w latach 90ych. balonik z lebronem był pompowany jak ten grał w irish i to w czasach gdy dostęp do wszelakich mediów był bez porównania. teraz to jest dopiero medialny szał. nawet w teleexpresie czy regionalnej gadają o bronie. natomiast ile lebron osiągnie jeszcze, tego nie wiemy. ja nie zdziwiłbym się gdyby łyknął jabbara w wiadomej statystyce. tylko wiesz… statystyki sryki. kto wygra ostatni mecz sezonu ten jest królem. i to nie samozwańczym.

      na koniec wspomnę jedynie,że nigdy nie kibicowałem bulls i majkowi 🙂
      nie kibicowałem oglądając screensport,a nie hajlajty i inne współczesne “dobra” niedostępne dwie/trzy dychy temu.
      nie leżały mi te trójkąty haha
      jedynie w finałach z utah byłem obojętny na wynik,ale to już inna historia.
      także tego…
      widziałem jednego, patrzę na drugiego i … dostrzegam dominację vs próbę dominacji ew. dominację krótkotrwałą. konstruktywność vs przypadek. czynienie kompanów lepszymi vs nic takiego.
      dlaczego lebron nie ma trenera? za mądry? czy może zbyt niedojrzały..?
      jedyny,jak piszesz, mój argument (6/6) – niech już Ci będzie,ale nadrzędny.
      tylko błagam bez robertów horry itp mi tu bo nie zniese…
      pozdrawiam

      (12)
    • Array ( )

      do budum pss-żle mnie zrozumiałeś-nie napisałem ,że Pipen był cieniasem i amatorem tylko ,ze Jordan go “zbudował”,przy nim został gwiazdą,Lebron nikogo nie zbudował,nie stworzył lepszym.Irvig odzedł i gra lepiej itd.Mam prawo miec swoje zdanie ,że Jordan jest lepszy i tyle.Lebrona podziwiam jak wielu innych koszykarzy .Możesz twierdzic ,ze Lebron by dominował przy tamtej brutalnej obronie a ja twirdzę inaczej i tyle.Po to jest sport żeby można było porównywac i dyskutowac-to jest własnie fajne.

      (3)
    • Array ( )

      Wybacz, poniosło mnie. Żeby nie było – MJa mocno nadrabiałem, byłem za małym smarkiem żeby docenić za dzieciaka. Kocham gościa. Jumpman towarzyszy mi na codzień od lat. Nie jestem natomiast fanem LBJa jednak jest świetny. Kompletny. Mimo, że cavs oglada się fatalnie, to jego z przyjemnością.
      Oczywiście każdy ma takie prawo, jednak w mojej opinii, w każdym przypadku jest subiektywna. Może masz rację co do Pippena, Harpera, Longleya i kogo tam jeszcze. Może. Bo grali z MJ, a nie dowiemy się jakby grali przeciwko. Gdyby MJ nigdy nie został ich teammatem. To samo z LBJ – nie wiadomo jakby się potoczyły losy jego kolegów z drużyn na przestrzeni nastu lat gdyby po drodze nie zagrali z LBJ. Może byliby gorsi / lepsi? Może.
      Wracam do finałów – ilość wygranych finałów (znów – w mojej opinii) nie świadczy bezpośrednio o wartości jednego zawodnika. Że MJ został w bulls? Chwała mu, ale czy to oznacza, że jest lepszy bo LBJ zmieniał teamy? Może. Że jest lepszy liderem? Może. Jednak w pojęciu czysto koszykarskim, umiejętności i innych styli – obaj są genialni. I ocena kto jest goat na podstawie jakichkolwiek statystyk nie powie prawdy, nie da jednoznacznej odpowiedzi.

      (2)
    • Array ( )

      @kmn
      niewiele rozumiesz z tego co napisałem. Według Ciebie wiec Horry jest lepszy niż Jordan??
      Chicago, gdy Jordan wziął rok urlopu miało 50 wygranych spotkań i walczyło w PO, niewiele im zabrakło do finałów.
      Miami czy Cleveland po odejściu Jamesa gdzie bylo? Pamiętasz?
      Czyli według Ciebie to Malone, Barkley, Hardaway, Carter, Paul, Stockton to cieniasy, bo mają 0% wygranych finałów?
      MJ nie zostawił swoich partnerów? A po kiego miał ich zostawić. To tak jakby pisać, że Curry nie zostawił partnerów. Gdzie spotkał by lepszych. Ignorancją jest porównać rynek i zasobność Chicago do Cleveland.
      Kolejne ułatwienie MJ. Magic chory na AIDS, Thomas połamany i kończy karierę. A drugi najlepszy zawodnik ligi obok.
      Czy jakby Durant dołączył do Cavs to myślisz, że kto by był mistrzem. Nie wygrali by razem pierścieni kilka?
      Tak tak, nie kibicowałeś Jordanowi. Kolejna bajka.
      A Horryego sam przywołałeś do tablicy.
      Czyli podsumowując Russell is GOAT.

      (-2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @forto skoncz pieprzyć Jordan to jordan, LBJ do konca kariery i tak juz nie wygra zadnego majstra, chyba, ze by sie skumal z hardenem i cp3 w rockets, ale to i tak nie smakowalo by tak samo. Po prostu Michael to Michael, wszystko szlo przez niego, wszystkie ikoniczne akcje, po prostu lbj nie ma podjazdu, w statystykach może być lepszy, bo wszystko wali sie przez jego łapska, przez co umiera ruch piłki, kobe w pewnym filmiku fajnie to wyjaśnił za czasów cavs w finalach jeszcze z irvingiem, byla tam jakas anegdotka z dwoma krolami rządzącymi państwem silną ręką która odnosiła się do tego, że jak już piłka wpadnie w łapy jednego z nich to raczej ich nie opuści. Poza tym każdy gada, że przy LBJ wszyscy grają lepiej, kto gra lepiej, Wade? Bosh?Love?Irving?Thomas?Rose? No wszyscy lepiej grali przed przyjsciem do pana Jamesa albo po odejściu z jego tyranii, tak wiec no to tyle.

      (6)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      forto, jasny gwint !
      kompletnie niczego nie ogarniasz chłopie. kolejny raz próbowałem coś z Ciebie wykrzesać,ale teraz przekonałeś mnie,że nic z tego. wszystko o czym napisałeś to jak nietrafione air balle. wnioskujesz beznadziejnie i nie mam zamiaru Cię nakłaniać do zmiany poglądów. najmniejszej. miałem nadzieję,że coś pokombinujesz,a Ty na starcie wyjeżdżasz z horrym… witki opadają. nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
      piszesz jakbyś nasłuchał się opinii o koszykówce od stu osób i na podstawie tego powybierał co Ci pasuje. ale co ja tam będę się mądrował. sam wiesz lepiej komu kibicowałem w latach 90ych.

      aids magica jako ułatwienie dla jordana,to myślę sobie największa jazda jaką przeczytałem tutaj od początku.
      warto czytać !!

      (3)
    • Array ( )

      2night
      Irving grał lepiej przed powrotem Jamesa do zapyzialego Cavs ? Jesteś pewny?? 🙂

      (4)
    • Array ( )

      @kmn
      Jeśli według ciebie Muller jest lepszy niż Messi bo wygrał mistrzostwo świata to dziękuję za rozmowę.
      Pozdrawiam i życzę miłego oglądania vhs z Jordanem

      (-1)
    • Array ( )

      Forto – Ty na serio nic nie rozumujesz. o czy Ty w ogóle do mnie rozmawiasz… jakie beznadziejne wnioski wysnuwasz… szkoda czasu.

      (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ładny fadeway Lebrona z minusowego kąta ale kroki 🙂 strasznie mnie drażni to odpuszczanie kroków i nadmierna drobiazgowość przy pseudo faulach na rzucających, gdy jest ewidentna czapa.

    (39)
    • Array ( )

      To jest właśnie ta ironia… LeBron trafił taki rzut w NBA i jest “WOOoooW co on zrobił!!!”… U nas ktoś trafi taki rzut i jest “No fajnie, fajnie ale oddaj piłeczkę” 🙂

      (18)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Hejterzy Lebrona szczekac!!!!!!jest Genialnyy ….jest jeden szkopul gdyby umial dopasowac sobie chociaz ciut lepszy zespol moglby realnie powalczyc o Larego O. Co by nie bylo Lbj juz jest wygranym tego sez…. Genialnego sezonu…….

    (-7)
    • Array ( )

      no z tym dopasowywaniem składu to dowaliłeś… chłop wymienił przynajmniej połowe składu w tym sezonie, a i tak to nic nie da bo skończy się tak jak rok temu czy to z rakietami czy wojownikami

      (12)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      “gdyby umial” – ładnie zawyłeś. każdego dnia mam/mamy Ci tu wypisywać to samo?
      lebron częściej zmieniał kolegów, z którymi chce grać, niż rodman fryzury.
      o tegorocznym kabarecie z wywaleniem połowy składu nie wspomnę,bo to przecież dla Ciebie nieistotne.
      “genialnego sezonu” – wyjątkowe poczucie humoru. genialnego…

      (-14)
    • Array ( )

      Genialnego, czy Ci się to podoba, czy nie. Nie ma obecnie lepszego gracza na świecie – deal with it.

      (1)
    • Array ( )

      Syndrom gwiazdeczki, bo przecież on nie będzie grać z jakimiś calderonami

      (28)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    wow… czapki z głów Panie McConnell. Nic nie poradzę, że gość wyglada jak moj sąsiad, który jest na 3cim roku prawa, ale jestem fanem. Panowie, to co ten gość wnosi na pokład nie pokazują cyferki, zaangażowanie 200%, energią kładzie nawet marcusa Smarta. Dla takich gości ogladam NBA. Jestem fanem typa, prełen szacun, tak sie gra w koszykówke. Zamawiam dzisiaj jego jersey. Pozdro

    (32)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Raptors godnie się pożegnali z Playoffs, brawo. Szkoda mi kibiców Toronto, ale Lowry czy DeRozan to żadne pierwsze opcje. W najlepszym wypadku drugie. W najlepszym. Więc jeśli ktoś usilnie robi z któregoś z nich pierwszą opcje w swoim klubie to ma takie wyniki jakie mają Raptors. Przykładowo taki Middleton zagrał świetne PO w porównaniu z nimi, a ziom nawet nie był brany pod uwagę do All-Star Game. Nie mówiąc już o choćby debiutancie Tatumie. Chyba dużo to mówi, co? Co do Sixers- Celtics to nie będzie sweep’a i dobrze. Pozdro 😉

    (13)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    rafal2311
    Powiedzenie, że Brown wzoruje się na Popie ale boi się zmieniać allstarow to oksymoron, gdyz taktyka SAS opiera się na tym ze nie ma allstarow i czesto jak zawodnik zabardzo forsuje gre to schodzi, nawet jak robi to skutecznie i niezaleznie czy jest to Kawhi czy Lma. Taktyka 76 to zupelnie inna gra, oparta glownie na rzutach za 3, rozciaganiu gry, duzej ilosci podan i przedewszystkim szybkosci ruchu pilki. Fakt ze czasami sa elementy podobne do SAS np powtarzalnosc akcji na post up, ale to zupełnie inny system gry

    (-1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    ja mysle ze jak to opisales lebron spakuje wrotki to raps spokojnie stac na efc z szansa na final
    tam nie potrzeba roszad – potrzeba indiany i lance’a ktorzy przepedzą demony.

    (1)
    • Array ( )

      Chyba raczej jeszcze bardziej zdołować 🙂 Pop nie lubi miękkich faj !!

      (18)
  18. Array ( )
    Triple Double 8 maja, 2018 at 12:39
    Odpowiedz

    Nie przekreślajmy jeszcze Philadelphi. W każdym meczu są bardzo blisko rywali, więc minimalna wygrana w kolejnym meczu nie jest wykluczona. Celtowie to zespół świetnie zorganizowany defensywnie, ale ofensywa wygląda topornie. Z kolei cały czas odnoszę wrażenie, że Phila ma sporą rezerwę w ataku, sporo rzutów wykręca się z obręczy, a jeszcze nie widzieliśmy w tej serii ich dnia konia. Być może przeciw Celtom ciężko o taki. A propos Simmonsa i jego bycia graczem systemowym. Długimi fragmentami zupełnie tego nie widać, a już wisienką na torcie jest (częste) klepanie piłki przez 10 sekund tylko po to by oddać ją do kolegi stojącego 1 metr obok. Czy to kreuje kolegom przestrzeń, rozwija akcję w jakiś sposób? Jak na mój gust to efektywnie skraca kolegom czas na efektywne przygotowanie rzutu. Na szczęście jest też druga twarz Bena, agresywnie atakującego i kreującego przestrzeń, szachującego obecnością pod koszem. Bardzo nierówny jest w obrębie meczu, potrafi na długo zniknąć. Pewnie to młodość. Pamiętacie ile się mówiło o tym, że jeśli Rubio nie nauczy się rzucać to nigdy nie zostanie wartościowym playmakerem (admin to parę razy wypominał w relacjach meczowych), bo wystarczy odpuścić obwód i zagęścić środek. Ciekawe czy brak (pół)dystansu Simmonsa nie wykluczy go z walki o najwyższe laury w NBA. W porównaniu do Hiszpana ma jednak wzrost i może straszyć obecnością pod obręczą, a po drugie jego mobilność i wzrost na dystansie dają mu szanse na wyłączanie z gry jednego gracza obwodowego. Statystyki +/- z dwóch ostatnich meczów są dla Benka bezlitosne na tle kolegów z pierwszej piątki (Tatum wręcz przeciwnie). Jednak najważniejsze jest to, że w swoim pierwszym sezonie jest w miejscu, o którym wielu graczy może tylko pomarzyć, albo które jest dla nich apogeum (patrz liderzy-mięczaki z Toronto), a to jest początek drogi.

    (6)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Trudno się mówi. Toronto fajna drużyna ale czwarty już chyba rok z rzędu mam wrażenie, że fundamenty są solidne, ekipa coraz bardziej zgrana, czas zrobić krok dalej w playoffach i znowu kończy się podobnie. Tak czy inaczej nie wiedzieć czemu sympatią pozostaję po ich stronie. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i z optymizmem czekać na kolejny sezon w ich wykonaniu. Pzdr dla (już nielicznych?) sympatyków Raptors.

    (1)
  20. Array ( )
    ThereIsOnlyOneGodJordanToKulturaToStylŻycia 8 maja, 2018 at 12:58
    Odpowiedz

    Jestem ciekaw ilu zostanie fanbojuf Lebrona po tym sezonie jak przegra w finale i ucieknie (znowu) z Clevland 🙂 Ciekawe czy też będzie snake’iem jak KD czy jednak Król dla zrzucenia Boga z tronu może sobie zmieniać kumpli i zespoły jak mu się tylko podoba?

    (-4)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      jak możesz… wybrańca krytykować… przecież on wszystko może. niech Cię piekło pochłonie 🙂

      (-6)
    • Array ( )

      I to jest właśnie mentalność polaków xd. W Ameryce wiadomo jest hejt na nich, ale ile można hejtować? Oni już to zrozumieli. LeBron wrócił do Cleveland “I Promise”. Dał im mistrzostwo… mało? To był jego cel, który zrzucił mu wielki ciężar z barków. Nawet nam w dup*** się nie mieści co taki gościu musi czuć. Weźcie się w garść bo porównujemy każdego z każdym, zamiast doceniać wszystkich wielkich.

      (32)
    • Array ( )

      Zmieniali kluby: Payton, Malone, Garnett, Durant, Nash. To tak na szybko. Ludzie, dajcie już spokój z tym odchodzeniem. Trzeba mierzyć jedną miarą. Skoro można przehandlować all stara w 3 sekundy bez żadnej żenady, to nie róbcie z lojalności wielkiej sprawy. Nie ma lojalności w żadną stronę. Kasa jest tak duża, że zawodnik jest towarem. A skoro traktuje się go z buta, on też traktuje organizację z buta. Kończy mu się kontrakt i odchodzi do innego klubu. Zmienia pracodawcę. Niby dlaczego ma nie mieć do tego prawa?

      (28)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak wielu z was zastanawiam się czasem czy LBJ byłby równie dobry w latach 90tych i czy Jordan poradziłby sobie w dzisiejszej koszykówce… ale ostatnio też coraz częściej zastanawiam się, czy gdyby w latach 90tych mielibyśmy tak dostępny internet jak teraz, to też znalazłoby się tylu zakompleksionych baranów, żeby wrzucać swoje wypociny na MJa.
    Jak myślicie?

    (14)
    • Array ( )

      Pewnie żeby się znaleźli. Przecież hejt dotyczy nie tylko największych gwiazd ale tych mniejszych też. Nawet w mniej popularnych sportach. Najlepsi mają najwięcej fanów i hejterów.

      (1)
    • Array ( )

      Oczywiście, że tak. Na tym polega cała sprawa, że ten Internet jest. Nastąpiła zmiana paradygmatu w obrębie komunikacji. Wcześniej nie było narzędzia, teraz jest ich co najmniej kilka. Nośnikiem informacji jest Internet, nadawcą każdy pojedynczy użytkownik, a odbiorcą grupy docelowe, zdefiniowane w strefach tematycznych. To po pierwsze.

      Po drugie: dziś każdy ruch gwiazdy NBA jest ściśle śledzony. Postęp technologiczny pozwala zajrzeć do okna hotelowego, do auta, restauracji, na basen, siłownię, praktycznie wszędzie. Czytam właśnie książkę KOBE SHOWMAN. We wstępie jest napisane, że w latach 70 tych większość koszykarzy w USA brała narkotyki (twarde), a jeszcze większa większość była uzależniona od seksu. Normalnym było, że w hotelu po meczu wszędzie rozchodzi się zapach marihuany i normalnym było, że wszędzie są panienki. Kokainę przy sobie miał prawie każdy koszykarz. Przewozili ją swobodnie w bagażu, bo na lotniskach nie było jeszcze kontroli.

      Dziś pewnie nie jest wiele lepiej, ale takie skandale obyczajowe pozwalają zbudować zawodnikowi reputację, której może nie odzyskać. W tym sensie na każdego znalazłby się hejt. Na Jordana też.

      (17)
    • Array ( )

      Jordan zdecydowanie nie był święty (to nie był Reggie Miller czy John Stockon, którzy poza boiskiem byli grzeczni i nudni), uzależniony od hazardu, arogancki, dzisiejsze media społecznościowe miałyby pożywkę konkretną.

      (18)
    • Array ( )

      Myślę, że na pewno- internet ma to do siebie, że każdy może sobie ,,pokrzyczeć,, dużo osób też tak leczy swoje kompleksy. Już kiedyś o tym pisałem, będąc świadkiem ery jordanowskiej, dużo osób kibicowało innym team’om- bw latach 90-ych trzeba to powiedzieć- nie każdy krzyczał za Jordanem- wiadomo teraz Legenda i każdy ma szacunek- słusznie! Ale po podwórkach, pantoflowa pocztą bylo też wielu hejterów MJ’a- tylko wtedy mogli co najwyzej pisac kreda po murach

      (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      JCWilliams tylko, że większość hejtu w stosunku do LeBrona nie odnosi się do jego prywatnego życia tylko do jego dokonań na boisku (jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało). Ja nawet ich trochę (tak ociupinkę ale jednak) rozumiem bo sam osobiście nie przepadam za Jordanem i Bykami, natomiast potrafiłem docenić to co tam wtedy stworzyli. Teraz nie przepadam za GSW ale kuźwa nie wrzucam idiotycznych komentarzy pod każdym artykułem ich dotyczącym. Dlatego zastanawia mnie czy to mentalność współczesnego polaka (celowo z małej) czy jednak ten cholerny internet…

      (4)
    • Array ( )

      Jordan napiehdaalał kumpli z drużyny po ryju jak mu coś nie pasowało,
      gdyby wtedy był internet, to by go zjedli.

      (11)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Witam Szanowną Redakcję, czytam GWBA od ładnych paru lat (4 czy 5) i nie przypominam sobie artykuły na jeden temat, który w mojej opinii byłby bardzo ciekawy. A mianowicie chodzi mi o wielkie porównanie postaci MJ i LBJ. Wielki 5-stronowy artykuł zawierający porównanie wszystkich aspektów koszykarskich jak i tych z poza boiska. Porównanie umiejętności koszykarskich, siły psychicznej, wpływu na zespół jak i na całą NBA, działalność charytatywna, cytaty znanych autorytetów na temat dwóch panów, porównanie czasów w których musieli walczyć o dominację. Wszystko podlane highlight’ami z najlepszych i najważniejszych akcji dwóch najlepszych graczy w historii dyscypliny. Co Wy na to? Łapkujcie żeby zauważyli, jeżeli również chcecie taki art! Pozdro

    (74)
    • Array ( )

      Taaa, byłby to świetny tekst. Ale trzeba poczekać, aż LeBron zakończy karierę 🙂

      (16)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Po tym co sie dzieje w playoffs i po tym jaki byl sezon, wakacje beda tak samo ciekawe: OKC, Toronto, Portland, Wizards- czekaja ich trudne decyzje, bo obecna recepta sie nie sprawdzal, to widac. Dwa, nazwiska na rynku dostepnych: pg13, kawhi, lbj, Durant, dmc, cp3 I szereg pomnuejszych Jak Marcus smart, Isaiah Thomas, Avery Bradley, mirotic, Capela… Sezon nas zaskoczyl, playoffs wdeptuja w ziemie, offseason wysadzi z papci max.

    (30)
    • Array ( )

      Kawhi jest na kontrakcie i pewnie ktoś będzie musiał sporo dać, żeby go wyciągnąć z SAS, Durant zostanie w GSW, CP3 pewnie zostanie w Rockets i podpisze swój ostatni maksymalny kontrakt (chyba, że namówi Lebrona i obaj zagrają za mniejszy hajs, próbując rozbić hegemonię GSW na zachodzie). DMC albo zostanie w Pelicans za mniejszy hasj albo pójdzie do przeciętniaka za maxa (a nie jest tyle wart), zostaje w zasadzie Lebron (mu zależy tylko i wyłącznie na mistrzostwie, żadne młode budujące się zespoły go nie interesują, tak samo teamy w rozkroku i przebudowie, musi być tu i teraz). Najbardziej łakomym kąskiem zdaje się być wciąż PG13, widać, że z Westbrookiem mu nie po drodze.

      Inna sprawa, że wszystkie 4 teamy, które podałeś nie mają pieniędzy na podpisanie FA za maksa (zakładam, że Melo nie wypowie ostatniego roku kontraktu), więc tam mogą wchodzić w grę tylko trade’y. Ale kto by chciał w tej chwili oddać swoją gwiazdę poziomu all-star za Beala, Walla, Lowrego, DeRozana czy McColluma (zakładam, że Lillard i Westbrook są nie do ruszenia). Jasne, można wymyślić coś w stylu Beal McCollum ale to nikogo nie urządza, żaden team nie zacznie po czymś takim grać znacząco lepiej.

      (4)
    • Array ( )

      Czym niby zaskoczył sezon? Playoffs strasnie do bani. Jedyna szansa na coś ciekawego w offseason.

      (-5)
    • Array ( )

      @Kamil a skąd Ty wiesz co się dla LeBrona liczy? To jest twoje zdanie że tylko mistrzostwo. On sam w wywiadach mówi dużo o rodzinie o ich potrzebach, ma dom w Los Angeles wieć przejście do Lakers czy Clippers dla nikogo nie powinno być sensacją. Choć ani z jednymi ani z drugimi na mistrza tam szans dużych mieć nie będzie. Oczywiście może pójść do Rockets (tylko Morey by tam bardzo zasady salary musiał nagiąć) lub 76ers (gdzie miałby szanse na mistrza przez kilka lat).

      Ps. DMC spokojnie dostanie i zasługuje na maxa w lidze w której kupe kasy płaci się Parsonsowi czy Noahowi.

      (3)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Podoba mi się zmiana narracji w debacie o GOAT. Bez sensu jest awanturowanie się, że Lebron jest lepszy od Jordana, ale wreszcie ktoś wpadł na pomysł ujęcia tego w możliwie najlepszy sposób. Żadnych z nich obiektywnie nie jest lepszy ani gorszy. Sęk w tym że nie da się porównać dwóch skrajnie różnych graczy z różnych epok nawet posiadając niezwykle zaawansowane statystyki. Obydwaj dominowali/dominują całą ligę przez większość kariery, ale też obydwaj mają nieprawdopodbny wpływ na promocję, popularyzację NBA.
    Brawa dla Greenberga.

    (13)
  25. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ludziom piszącym “LeBron sobie poskładał drużynę – taką ma” proponuję poczytac kim jest Dan Gilbert, i historię jego kontaktów z Królem. LeBron może strzelić focha, ale decyduje Gilbert. Czasami wbrew Królowi, czasami na złość, ale zawsze tak aby na tym zarobić kolejne pierdyliardy dolarów.
    Życzę LeBronowi przejścia do porządnej organizacji z porządnym trenerem. Co z tego wyniknie, możemy się domyśleć- widzieliśmy to w Miami.

    (6)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Z perspektywy tego sweepu patrzac mysle ze zlym pomyslem bylo nie podpisanie kontraktu z Carterem. Vince jako jedyny mogl przejać liderowanie w waznych momentach tej serii.

    (-1)
    • Array ( )

      a co carter to jakiś urodzony zwyciezca? pomimo sympatii do niego, tez raczej nic wielkiego nie osiągnął na polu druzynowym

      (7)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron jest większy, dynamiczniejszy, może nawet szybszy niż MJ ale…
    biorąc pod uwagę że Michael wątłej postury przy LBJ był nie do zatrzymania w czasach kiedy koszykówką była bardzo fizyczną i hardkorowa, i ze na Wschodzie grał przeciwko dużo lepszym zespołom i twardziej grającym jak Miami (z Mourningiem i reszta), Indiana (Reggie Miller i reszta), New York (Patric Ewing i reszta), Detroit (Bad Boys) gdzie to były Batalie a nie zwykłe mecze play off jak teraz, a w finalach pokonywał Hall of Famers i MVP jak Magic, Drexler, Barkley, Kemp i Payton, Malone i Stockton.
    Czyli skoro wolniejszy i mniejszy MJ w czasach gdzie koszykowka byla brutalnym sportem a “nie macaniem sie po jajakach” jak dziś to chyba dlatego stawia go chyba jednak wyżej ?
    No zawsze został pytanie what if? Co by było gdyby MJ nie poszedł 3 razy na emeryturę, ile by miał mistrzostw i jakie wyśrubowane były statystyki ? ?
    A i zapomniałem
    W 2 sezonie (1985/1986) złamał kość w stopie i opuścił 64 mecze
    Czyli przepadł kolejny sezon
    Czyli te przeciwności losu dużo mniejsze!
    A jeśli chodzi też o wszechstronność to MJ ma coś czego nie ma LBJ…
    Michael był 2 razy najlepiej przechwytujacym ligi
    I raz został najlepszym obrońcą sezonu
    w sezonie 87/88 MJ był:
    królem strzelców srednia 35pkt,
    został najlepszym obrońcą sezonu
    dostał MVP sezonu,
    wygrał konkurs wsadów
    mvp all star game
    Czy to nie jest wszechstronne? Chyba same suche statystyki i tabelki nie dają prawdziewgo obrazu.
    Dla mnie MJ jest najlepszym graczem all-time a LBJ najlepszym skrzydłowym i all around player all time 😉

    (7)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      puffy23, jasne,że statsy i tabelki nie ukażą prawdziwej dominacji majka za swoich czasów. do niektórych nie dociera nawet,że oglądałeś jednego i drugiego. nic nie znaczy delikatna obecna obrona i wiele wiele innych.
      lebron pobił kolejny rekordzik i jest goat. koniec kropa. a jak zwali następne finały,to ?? to za rok znów spróbuje. może przypadkiem kogoś kupią, może zmieni klub…

      (-2)
    • Array ( )

      > biorąc pod uwagę że Michael wątłej postury przy LBJ

      ROTFL, większość komentarzy tutaj to albo bzdury albo powtarzane frazesy ale takiego “kwiatka” to ja tu dawno nie widziałem 😀

      (2)
    • Array ( )

      jordan był takim samym wybrykiem natury jak lbj. o dłoniach jak u shaqa nie wspomne

      (2)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde, te cavs jednak mają szansę dojść do finałów i to całkiem duże szanse. Ale mistrzostwa nie wygrają jeżeli spotkali by się z worriors, chociaż gdyby te przynajmniej 2 mecze urwali to i tak by było bardzo dobrze. LeBron… zrobił to co Jordan za swoich czasów – zgniutł przeciwnika mentalnie, wbił mu się do głowy szczególnie do głowy DeRozana (szkoda goscia) mentalnie lebron jest na poziomie wyższym od wszystkich innych zawodników nawet od CP3 czy Hardena. Cieszmy się że mamy okazję go oglądać.

    (1)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy jesli mi sie tez zdarzaly takie rzuty zza tablicy i nawet nie robilem przy tym krokow to moge pretendowac do bycia goat? 😉

    (1)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      tomtom, dopiero teraz obadałem tą akcję. dżizas… kur… ja pier… gwałt w blasku jupiterów na oczach tysięcy ludzi. a gdzieś tam w tle czai się system powtórek…

      odnośnie Twojego goat – nie możesz,ja wcześniej od Ciebie tak trafiłem 🙂
      ŻODYN już nie może

      (-2)
    • Array ( )

      @Cemax11

      Pytam tutaj, bo tutaj jest największe stężenie specjalistów od przyznawania różnych tytułów.

      @kmn – no oczy bolą, a mózg robi to :
      https://www.youtube.com/watch?v=dnKRKjrrUx4

      Ja rozumiem, że sędzia mógł nie dostrzec a liga bardziej wyrozumiała się zrobiła byle było widowisko ale puszczanie takich rzeczy to faktycznie gwałt na zasadach koszykówki. Tym bardziej, że takie rzeczy dzieją się nie raz, nie dwa nie dziesięć. Wszyscy to widzą – kibice, gracze, władze ligi … Nikt nie reaguje. Quo vadis NBA ? No ale Jordan już nie gra od dawna a młodzież musi mieć jakiegoś GOAT`a na miarę swoich czasów 🙂

      (2)
    • Array ( )

      pewno już z lbj pione zbija i mówi, że sika na raptors bo dali sie sfrajerzyć XD

      (2)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Według mnie problemem nie jest DeRozan, ale cienki jak barszcz Kyle Lowry. Nie daje odpowiedniego wsparcia kolegom, gdy tego potrzebują. Zarabia jak all-star i jest tam powoływane, a według mnie jest poza pierwszą 10 rozgrywających. Nie potrafi wziąć na barki wyników drużyny. Jest ponadprzeciętnym zadaniowcem, tylko tyle.

    (-1)
  31. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Lebron zbił do zera Toronto i bardzo dobrze. Jak ktoś gra bez ambicji, pazura ze strachem w oczach to musi dostać baty i to duże tak jak te 4-0. Brawo Lebron!!!

    a ta cała medialna gównoburza o detronizacji Jordana zaczyna być śmieszna. Próbowałem omijać ten temat z daleka ale zaczyna być to żenujące. Wejdźmy na wyższy poziom proszę.

    Oglądał Jordana, nie oglądał. Większośc z nas i tak nie oglądała bo zwyczajnie nie było szansy. Jordana zna z bravo Sport ,albo już w ogóle z Youtube’a. Nie chce mi się wierzyć, ze chociażby 20% czytelników tego portalu oglądała Jordana Live. Mecze były wówczas na zagranicznych kanałach i prawda taka, że nie każdy miał do nich dostęp. Mecze odbywały się o godzinie 2-4 rano naszego czasu. I jak ktoś nie posiadał video z funkcją zapisu to miał przesrane. Wtedy trzeba było mieć włączony telewizor i nie zmieniać kanałów-tak było 🙂 kiepska jakość plus niemiecki komentator na ZDF ale dla Bulls warto było wstawać i nagrywać). Mecze w TVP puszczane były nawet z kilkudniowym opóźnieniem. Szybciej Bravo Sport opisał mecz niż doczekaliśmy się polskiej retransmisji. Aczkolwiek Hej Hej tu NBA było spoko. Zmierzam do tego, że w dupie byliście gówno widzieliście. Szybko da się wyłapać paru komentujących którzy rzeczywiście oglądali mecze LIVE.

    Dziś żyjemy w czasach gdy młodzi komentują wielkość jaką Jordan wprowadził na parkiety NBA.
    Noż kur… JAK????
    Przecież aby załapać się na ostatni rajd Jordana w Bulls trzeba mieć dziś co najmniej 20 lat wówczas będąc niemowlakiem. Od tego czasu liga, zasady, strategie, treningi, dieta, suplementacja, doping itp. tak wiele się zmieniło że porównywanie Jordana do aktualnych gwiazd bywa po prostu śmieszne. Nie mniej jednak Jordan zawiesił tak wysoko poprzeczkę, że ja nie widzę do dziś dnia nikogo kto ją choćby muska. Było wielu ale to nie to. Jordan tak zdominował grę, że jego wygrywanie nawet dla najbardziej zagorzałych fanów stało się nudne. Dzisiejsze rekordy są super, z miłą chęcią je oczekuje, ale zapewniam was że Jordan już wtedy pobijał rekordy nie do pobicia. Pobijał wszystko co mógł ale najważniejsze i tak było ZWYCIĘSTWO. Mierzył się z taką samą falą krytyki kiedyś co dziś James, a Bulls wbrew opinii nie byli AŻ tak lubiani jak to dziś ma miejsce. Wszyscy docenili dynastię Bulls bardziej gdy ona się rozpadła. Na początku ery Jordana ligą rządzili Celtics, Lakers oraz Pistons. Bulls byli jedynie rogatymi byczkami.

    A to pieprzenie, że Jordan przegrywał w pierwszej rundzie…że Jordan miał słabych oponentów
    NO LUUUUUDZIE!!??
    No rzeczywiście Celtics, Pistons, Lakers, Portland, Suns, Supersonics i Utah. Każdy team!!!!! w szczytowej formie organizacji. Przegrał 3 razy w pierwszych latach swojej gry i to 2 razy przeciwko Celtics w szczycie. którzy tego samego roku grali 2x w finałach jeden wygrywając. Następne 3 lata Bulls przegrali z Pistons w szczycie organizacji 3x awansowali do finału, 2 razy wygrywając. Następne lata Bulls z Jordanem na czele stworzyli legendarną historię- 6 wygranych mistrzostw !!! ANI RAZU nie ulegli presji w finałach!!!! ANI RAZU!

    Czy wygrywał czy przegrywał trwał z takim a nie innym składem w jednej organizacji, mimo wielkich kłótni z menagerem, Jordan robił swoje- grał by wygrać. Sportowo-wielka, charyzmatyczna postać. Bulls i Jordana darzę sentymentem i podziwiam za to co zrobili razem. Bo to było coś fenomenalnego, coś czego do tej pory nikt nie powtórzył!

    Czy mimo mojej wielkiej sympatii do Bulls, coś przekłamałem / jestem subiektywny??!!
    Legendarne 6-0 !!! Zero porażek w meczu na szczycie.

    Tymczasem mamy Lebrona James’a i doceńmy to bo długo możemy czekać na jego zastępstwo, szczególnie gdy widzę takich DeRozanów. Lebron jest zawodnikiem kompletnym , wybitnym, dobrym liderem na boisku i poza nim (patrząc na stosunek do rodziny) ale chyba jeszcze zbyt wcześnie, aby jego sportowa kariera zepchnęła w cień legendarne osiągnięcia Jordana z Bullsami.

    (26)
    • Array ( )

      G8
      Zgadzam się z Tobą! Polałbym Ci 🙂
      LBJ gra i niech gra jak najdłużej bo jak odejdzie to będziemy i o nim pamiętać.
      Dobry jest skurczybyk.
      I Love this game! 🙂

      (7)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      G8 – widzisz,jak się Ciebie dociśnie to mądre rzeczy napiszesz 🙂
      kiedyś to było… wyniki z wyborczej, artykuły z czytelni, mecze po kilku dniach z wiadomym wynikiem.
      na szczęście kumpel miał satkę i był wtedy screensport, czyli mój avatar (tak to się teraz określa?avatar?)
      zarwane nocki i do budy to podstawa. ciul,że nic nie rozumieliśmy,a jak w finałach 1991 w los angeles wszyscy kibole krzyczeli “defence”,to my myśleliśmy,że krzyczą “pipen” haha sam z siebie teraz szczam.
      ale co tam, ćwierćwiekowy internauta napisze ci o wpływie telewizji ćwierć wieku temu (nie porówna tego do obecnej nagonki i działania podprogowego w mega większej skali), porażkach w pierwszych rundach i ,z drugiej strony, o ośmiokrotnej wizycie w finałach… a następnie o kolejnym szykującym się rekordzie… w ilości wytransferowanych kompanów w jednym roku kalendarzowym. to może się samozwańczemu udać.

      i wiesz co? nie trzeba było mieć włączonego tv żeby nagrywać. wystarczyło nastawić videlca i już. jestem właśnie na wstępnym etapie przeglądania moich staroci na vhs i trafiłem na kilka kaset ze “wspaniałymi” wstępami reklamowymi przed i po meczu. bo moje videło jest sprawne !! fajnie się ogląda reklamy opla sprzed ćwierć wieku albo magazyn nba z dsf. pozdro

      (4)
    • Array ( )

      No, może poza tym :

      “Większośc z nas i tak nie oglądała bo zwyczajnie nie było szansy. Jordana zna z bravo Sport ,albo już w ogóle z Youtube’a.”

      Jeśli ktoś już wtedy jarał się koszykówką i nie mieszkał na wsi w środku lasu, z liczbą mieszkańców 10 to możliwości były już wtedy dość spore. Faktycznie Panowie Szaranowicz i Łabędź w sobotnich relacjach pokazywali mecze z kilkudniową obsuwą (50cio minutowy skrót pierwszych dwóch kwart, większość Q3 i całą Q4) ale mimo wszystko jakoś nie miałem problemu żeby oglądać finały już od 91 roku a mecze okazjonalnie od 89. Faktycznie finały 90, 91 i 92 (podobnie jak mecze All Star) oglądałem po niemiecku z taśm video nagrywanych w nocy (na Sport Screen i DSF, nie na ZDF) ale zupełnie to nie przeszkadzało. Od 1993 finały relacjonowała TVP2 już na żywo. Więc proszę Cię nie jaw tutaj NBA wczesnych lat 90tych jako mitu niczym Yeti, o którym się gada ale nikt nie widział, tylko dlatego, że w komentarzach dominuje tutaj dzieciarnia.

      (13)
    • Array ( )

      Tak te reklamy takie naturalne były 🙂 nie to co teraz! Pozdro dla “starszyzny” 😉

      (7)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      kmn
      ja problemu z nagrywaniem nie znałem bo miałem starszego brata który wstawał i nagrywał a ja na gotowe oglądałem 😀

      reklamy Opla, pamiętam . Niemcy w dresach ortalionowych 😀

      (2)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      tomtom
      masz rację dlatego napisałem większość., bo większość do dziś się udziela a meczu nie ogląda. Kto chciał znalazł transmisję, ale to i tak były czasy gdzie były problemy z transmisją i ekran się łamał. Były nawet programy zastępcze i pasek,że transmisja meczu niemożliwa z powodów transmisyjnych.

      Niemcy wtedy chyba konkurowały o transmisje NBA. Bo mecze leciały na DSF, ZDF a skróty były nawet na pro7, ale oczywiście najpopularniejsze w Polsce było DSF,

      (1)
    • Array ( )

      A ja miałem to szczęście oglądać Jordana{kumpel miał satelite wtedy!-i brata w usa}Po zarwanych nocach szlismy na trening tak naspidowani że trener nas uspokajał.Kiedy brat przysłał kumplowi vhs z meczem Bulsów nagranym z poziomu parkietu to było niewiarygodne co robił MJ.NBA ogladaliśmy juz wczesniej-LA,DETROIT itd ale to jak Jordan zmienił ten sport i jak dominował to dla młodych dzisiaj jest niewyobrazalne.Dzisiaj zjadłby wszystkich na sniadanie i przy tym pokazywaniu NBA i mediach dopiero byłoby wariactwo.Kreowanie nastepcy zaczeło sie juz dawno i Lebron nie jest pierwszy…Na razie nie ma podjazdu i kto grałsam w kosza na powaznie widzi róznicę-Jordan to był psychol,fenomen-byc może kiedys ktos go wyprzdzi ale nie Lebron.Nie hejtuje Lebrona bo jest zajebisty ale takich było juz kilkunastu.Powtarzam -dzisiaj Jordan zniszczyłby lige grając w każdym z zespołów top 10,bez naciagania kroków,fauli itd Przy tych przpisach srednia min 50 pkt.Problem w tym ,że przy tych mediach społecznościowych,mozliwosciach i przepływie info -nie wiadomo czy reszta zespołu wytrzymałaby ten terroryzm który stosował wobec kolegów,drużyny{z perspektywy czasu wielu wyszło to na dobre..}

      (4)
  32. Array ( )
    Odpowiedz

    Zróbcie jakiś artykuł o kobe coś fajnego, jescze raz jakieś ciekawostki albo co teraz słychać u niego !

    (-3)
  33. Array ( )
    Odpowiedz

    To prawda Jordana nie dało sie w Polsce ogladac tak jak mozna to robic w dzisiejszych czasach Pamietam jak za nastolatka oglądałem w tv Bulls-Sonics. Sześć mistrzostw MJ jest wymowne. Jego sposób grania, fadawaye po prostu lepiej sie oglądało niż grę Lebrona, chociaż LBJ również pokazuje świetna grę to brakuje jej tego blasku co styl Jordana.
    Lebron przekona mnie gdy zdobędzie jeszcze co najmniej dwa mistrzostwa.

    (2)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten rok już mnie powoli męczy. Jak wiadomo, z psychologii tłumu wynika przyjmowanie sobie mody na coś i podążanie za tym. Obecnie w tym roku bardzo na fali jest porównywanie Lebrona do MJ’a bo ktoś wpływowy w pewnym momencie uznał, że to już czas na podsumowania i tak to leci. Cokolwiek nie zrobi Lebron – miliony komentarzy “goat” albo “nie goat”. Dosłownie co mecz. Naprawdę, jedno wielkie zachowanie tłumu.

    Jak dla mnie porównywanie MJ’a z Lebronem to trochę jak porównywanie Shaqa do Steve’a Nasha. Nie ten rodzaj gry, za duża różnica siły i stylu. Ja widzę ich miejsce po prostu obok siebie, a nie na tym samym stopniu.
    MJ finezja i skillsy, żelazna psychika. Lebron żelazne zdrowie, nadludzka siła i królewska pewność siebie, wpływy na całe otoczenie. poza boiskiem. Jedna wielka siła i taranowanie przeszkód. Osobiście trochę mnie to odpycha, bo za tym musi stać coś więcej, no ale nie ma sensu nawet o tym mówić na głos.
    Jak dla mnie – Lebronowi w portfolio przede wszystkim brakuje jeszcze ikonicznych momentów w karierze w porównaniu do tych MJ’a. Są ilościowe liczby, rekordy ilości punktów, ilości rozegranych meczów, rekordy siły, ilości finałów. Ale jakoś nie błyszczą te ikoniczne momenty, złote rzuty.
    Nawet wyjście z 1-3 w finale z Warriors mnie nie przekonuje jak sobie przypomnimy rozbicie Warriors wyeliminowaniem Greena w dyskusyjny sposób… Blok na Iduodali owszem, ale to była już tylko wisienka na torcie do procesu załamania.

    (7)
  35. Array ( )
    jordan vs james 8 maja, 2018 at 19:21
    Odpowiedz

    nie nazywajmy goatem czlowieka. ktory przegral 5 finalow.

    Lebron jest wybitny, pewnie najlepszy na swojej pozycji w historii, natomiast melduje sie co roku w finalach w duzej mierze dlatego, ze wschod jest slaby.

    w tych playoffs robi swietne numerki, ale kto go probuje powstrzymywac? bogdan z indy uwazany powszechnie za bardzo cienkiego obronce czy ten rookie z toronto ktorego nazwiska nie pamietam… 🙂

    (-5)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      no co ty…podważasz zdanie setek gimbazji na tej stronie..? pójdą do mamy na skargę i dostaniesz za swoje… albo minusa.

      (-5)
    • Array ( )

      @kmn, po Twoich komentarzach widać, że pomimo swojego wieku to Ty jesteś mentalnym gimbem. Bo jak wytlumaczyć ilość Twoich komentarzy pod tym artykułem i to pucowanie się do osób, które mają podobne zdanie do Ciebie.

      (3)
    • Array ( )

      panie beka, miło że poczytałeś moje wczorajsze wypociny. pucowaniem nazywasz nawiązanie zwykłej gadki z kimś kto nadaje na podobnych falach. no cóż. każdy może napisać co chce…

      (-2)
  36. Array ( )
    Odpowiedz

    G8 mam 33 lata interesuje sie Basketem od 11 roku zycia i ogladalrm eiele meczow Jordana byl mega kozakiem o mocnych nerwach i nieszanowal zbytnio kolegow napewno bardziej nie lubil kolegow niz lbj i mega nie lubial przegrywac kolego g8 meczr byly na tvp 2 dsv potem wizja sport i tvn takze niengadaj mi ze my sredniego wieku niewidzielismy jordana live ps lbj lepszy e zbiorkach lepszy w as i napewno mega lepszy e procentach jirdan tommial srednio 15/35

    (-3)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      mecze na TVP z początku były transmitowane z kilkudniowym opóźnieniem. Pamietam jak dziś, gdy zakładałem się z mamą kto wygra mecz 😀 który się już odbył a wyniki znałeś jedynie z telegazety na TVP1 (chyba kanał 265).

      W Niemczech mecze leciały na DSF*( DSV to potężna firma logistyczna) i ZDF.

      Wizja sport i TVN to nie czasu Bulls no coś ty. To era Kobe, Shaq, Carter, Iverson.

      a o ciemnej stronie Jordana dowiedziałeś się wraz z rozkwitem mediów. Chyba nie chcesz mi powiedzieć że wiedziałeś o tym w latach 90 mieszkając w Polsce….?

      Podtrzymuje wielu nie widziało meczów Jordana. To naprawde bez dostępu do niemieckich kanałów oraz bez videonagrywarki było trudne. Tak naprawde mit o nieprzespanych nocach byle oglądać Jordana i Bulls jest trochę na wyrost. Byli hardkorowcy ale znaczna większość te mecze wówczas nagrywała i oglądała z taśm.

      (2)
    • Array ( )

      > Tak naprawde mit o nieprzespanych nocach byle oglądać Jordana i Bulls jest trochę na wyrost

      Czy ja wiem, moja standardowa noc meczowa w trakcie finałów 1992 i 1993 r wyglądała tak, że wstawałem w nocy, oglądałem mecz a gdy ten się kończył odpalałem swoją Amigę i TV Sports Basketball, potem tryb zombie na lekcjach w szkole 🙂

      @kmn – z tym “defence” i “Pippen” tak było, potwierdzam 🙂 Tam samo z kumplami mysleliśmy 🙂 Piona !

      (2)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      G8 – za chiny ludowe nie pamiętam nba na zdf. natomiast na bank ,przynajmniej jeden sezon, zamiast na dsf, nba puszczali na sat1 !! ktoś pamięta ? co ci tam wybierali do top10… nawet nie będę pisał,bo nikt nie uwierzy 🙂 telegazeta natomiast non toper działa. podstawa.
      na serio są wariaci,którzy oglądali nba po nocach. szkoła średnia wtedy, zero zmartwień, żony, dzieci… raj na ziemii 🙂 oczywiście nie wszystko na żywca,ale wszystko z poślizgiem co było dostępne.

      tomtom – sportscreen i screensport to to samo? nie nabijaj się. pytam serio,bo nigdy nie spotkałem się z odwrotnością nazwy. miałeś się nie śmiać…

      fan nbaa – rzeczywiście często procent z gry majka kolił po ślepiach,ale to on najczęściej trafiał ostatni, ten najważniejszy, rzut.

      (-1)
    • Array ( )

      @kmn – nie spotkałem się z czymś takim jak Sportsrcreen, przynajmniej nie pamiętam. Mecze oglądałem na ScreenSport.

      (0)
  37. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie tylko Lebron zrobił robotę.O Lebronie najwięcej się mówi i pisze, bo jest najlepszy, ale pozostali gracze też byli świetni w tej serii (szczególnie Korwer i JR Smith).

    (4)
  38. Array ( )
    Odpowiedz

    G8 heheh na tvp 2 byl kazdy mecz pokazywany finalow co ty bredzisz??!!!!mam 8 kaset vhs z tych finalow 97i 98 i boze mecze byly ma dsf a noe dsv???skads ty to wziol??haha

    (-1)
  39. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem jak z mecxami regular sezon ale niewciskaj kitu ze byly to kilkudniowe opoznienia zaintrygowalo mnie to puszvam ytuba a tam sa nawet mecze na tvp 2 z 92.93 94 itd ….wiec???nie heryzujmy tutaj

    (0)
  40. Array ( )
    Odpowiedz

    Potwierdzam NBA była na TVP 2, DSF jeszcze chyba jakaś telewizja zagraniczna puszcza NBA miałem na kaseCię nagrane. Później na TVN, na Wizji tv itp. Pod koniec ery MJ jeszcze byla wydawana prasa jak Magic Basketball mega źródło wiedzy miałem prawie każdy egzemplarz.
    Nie czytałem wszystkich komentow bo tyle ich jest… ale LJ porównuje sie do MJ od jakiegoś czasu, a przecież LJ jeszcze nie zakończył kariery jeszcze sporo lat przed Nim i sporo rekordów, które pobije… myślę, że na koniec kariery strąci najlepszego… może się ktoś ze mną nie zgadzać i pewnie obrońcy MJ będą polemizować, ale dla spokoju Waszego ducha napisze, że dla mnie najlepszy grał jeszcze przed MJ i miał na imię Wilt;)

    (2)
  41. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobrze, że HR go maja, bo inaczej GSW rozniesli by HR w pył. Pomimo wielu kontuzji GSW jak się zepną to Rakiety nie mają szans. Mam tylko nadzieję, że CP trochę pomęczy SC i będzie trochę dramaturgii

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu