fbpx

Allen Iverson

34

Zanim pojawił się w NBA w 1996 roku w lidze nie widziano takiej mieszanki: szybkości, skoczności, ofensywnego kozła i pewności siebie wyniesionej z ulicy. Allen Iverson, bo o nim mowa, momentalnie zdobył serca kibiców. Crossover’ami łamał kostki przeciwnikom, kręcił slalomy z piłką i wrzucał po 30 punktów na mecz, a to wszystko przy wzroście normalnego “zjadacza chleba”… Ulicznik o wrażliwym sercu, czar%oskóry Rocky, oto historia Allena Iversona współautorstwa jednego z naszych czytelników Jędrzeja Spychał.

Może zacznijmy od tego, że prawdziwą miłością młodego AI nie była wcale koszykówka, ale futbol amerykański. Na murawie nastoletni Iverson robił furorę, prowadząc Bethe High School do mistrzostwa stanu w 1993 roku. Do treningów koszykówki zmusiła go dopiero matka Ann. Nie było łatwo. Niezadowolony synalek wielokrotnie powtarzał: “W życiu nie pójdę. Koszykówka jest dla mięczaków. Ja jestem futbolistą”. Na szczęście kobieta postawiła na swoim, grożąc, że jeśli nie zajmie się basketem, nigdzie nie będzie chodził. I choć trenować zaczął o wiele później – licealną reprezentację koszykówki też poprowadził do tytułu mistrzów stanu w 1993 roku…

Trzeba pamiętać, że w domu Iversonów się nie przelewało. W 1992 roku, z powodu zaległości finansowych, AI wraz z matką zostali przekwaterowani i musieli przenosić się do biedniejszej dzielnicy. Ich nowy dom przypominał ruderę. Jedynymi meblami, które zastali na miejscu były: stara kanapa i regał. Podobno panował tam taki syf, że trzeba było chodzić w butach.

Feralny moment w życiu Iversona nadszedł 14 lutego 1993 roku. Siedemnastoletni AI spędzał walentynki wraz z kolegami w kręgielni “Circle Lanes” w Hampton. Gdy jeden z nich poszedł zamówić coś z baru – został zaczepiony przez grupę białych studentów. Hasłem przewodnim ożywionej dyskusji było słowo “czar%%chy”. Wywiązała się bijatyka. W ruch poszły pięści, szklanki i inne barowe akcesoria. Na liście szkód znalazło się kilka złamań i jedna pęknięta czaszka. Policja przyjechała zaskakująco szybko. O dziwo jedynymi, którzy zostali skuci kajdankami i zawiezieni na komisariat byli AI i dwójka jego przyjaciół. Iversona oskarżono o sprowokowanie studentów, rozpoczęcie bójki oraz rzucenie krzesłem w dziewczynę. Zgodnie z opiniami świadków, żaden z zarzutów nie był prawdziwy. Co ciekawe, w trakcie przesłuchania jeden z kolegów AI przyznał się do rzucenia krzesłem w studentkę. Sędzia nie dał temu wiary. Ostatecznie główny zarzut został zapisany na konto Iversona.

Co stało się potem? Miejscowa opinia publiczna oskarżyła sędziego o rasizm, adwokata o działanie na szkodę AI, a grupę studentów o wszystko, co tylko mogło pomóc w sprawie. Oskarżeniom towarzyszyło wiele “teorii spiskowych”. Pierwsza: Iverson miał rzekomo umawiać się z córką sędziego, który robił co mógł by skazać AI na karę więzienia. Druga: lokalny uniwersytet chciał mieć u siebie przyszłą gwiazdę sportu – gdyby AI poszedł do więzienia jedyną uczelnią, jaką przyjęła by go po wyjściu byłby miejscowy Virginia College. Trzecia: jeden ze studentów stracił narzeczoną na rzecz AI więc postanowił się zemścić.

Czytaj dalej >>

1 2

34 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    że nie daliście go do największych twardzieli w rankigu, no żesz..
    Szkoda, ze juz nie gra w NBA, pozostała nam namiastka AI, czyli DRose.

    (0)
  2. Array ( )
    Allen Iverson w Chicago? | Portal NBA 9 czerwca, 2011 at 17:51
    Odpowiedz

    […] NBA krąży pewna plotka… Chicago Bulls potrzebują rzucającego obrońcy, a Allen Iverson planuje powrót do ligi. 2+2=4? […]

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Derrick Rose namiastą iversona?! Jest dokładnie na odwrót, Rose jest o niebo lepszy od niego i ma jaja…coś czego iversonowi zawsze brakowało.

    (-3)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Karasiu – Dla Ciebie Rose może być lepszy, kwestia gustu. Tylko proszę Cię, nie pisz takich rzeczy, jak w ostatnim zdaniu, bo obrażasz AI, jego fanów i przy okazji z siebie robisz pośmiewisko. Nie jestem jakimś wielkim obrońcą uciśnionych, ale jakieś kwestie przyzwoitości wypadałoby zachować, nawet w stosunku do zawodników, których się nie lubi.

    (2)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Karasiu Chyba cie cos pogielo, jak mozna wogole porownywac DRose’a z AI przeciez to jest co innego a jezeli juz to wiadomo ze AI nawet teraz by go zmiazdzyl bo swoim crossover’em pojechał nawet MJ’a więc nie pieprz głupot bo widac ze nie interesowałeś się NBA kiedy był AI.

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    hahahaha Karasiu ma racje AI umiał tylko rozbijać team a DROSE ma aspiracje aby być jak Kobe lub MJ. Do fanów – AI grał sam i porownajcie staty Rose i AI. AI grał sam i rozbial każdy team w którym grał wiem ze sie powtarzam ale chce to potkreslic bo wy “fani” AI znacie go tylko z top ten. Hahahhahahaha JordanA haha czapla hahaha on położył Jordana w OSTATNIM jego meczu!!! Hahhahahaa znaleźli sie wielcy “fani” Allena hahhahahaha

    (-2)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    T-Mac nigdy nie grał tj. AI, dla mnie żywa legenda, niedościgniony wzór, nawet MJ jest przy nim dla mnie “tylko” gwiazdą 😉

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Tutaj 😀

    Ciary mam jak to czytam:)
    Świetny gość, im trudniej w dzieciństwie tym wyżej się zachodzi często prawda.
    Jak można mówić że AI nie miał jaj:|
    Nosz kurw. ja myślałem, że on zginie w końcu na boisku.
    Spróbuj wbijać się przy wadze 70kg na 2x cięższych gości yhy..

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @ Julo ciebie chyba cos popie.. Rose jest faktycznie dobry, jednym z najlepszych rozgrywajacych obecnie w lidze, ale Iverson miał to cos w sobie, że mimo mlodeo wieku (5-8 lat) chciało sie czekac do polnocy na mecz z jego udziałem. fakt ze byl samolubny, ale to wlasnie sprawia ze tacy zawodnicy w koncowkach sa w stanie wygrac mecz samemu, czy MJ nie grał samolubnie lub Kobe ktorego ciagle wszyscy oskarżaja o to ze nie podaje gdy jest podwajany a nawet potrajany przez obrońców? po tym mozna wlasnie rozpoznac najlepszych, ze nie boja sie trzymac pilke i rzucic nawet gdy ma 2 lub 3 wolnych kolegow z zespolu.
    @Karasiu
    Iverson bez jaj? chyba walne smiechem, poogladaj troche meczy, a nie durne plakaty jak wsadza na pusty kosz albo akcje z top10.
    pamiętacie co kiedys Jordan powiedział o Allenie?
    jesli nie to poszukajcie i moze sie troche ogarniecie

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Karasiu Ty chyba na prawdę nie wiesz kim był Allen Iverson jeżeli twierdzisz że on nie miał, jakby nie miał jaj to by nie podjął próby przejścia Michaela Jordana. Miałbyś na tyle odwagi żeby stanąć Head To Head z MJ’em ?

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @julo
    jakim ostatnim meczu? to byl rok ’98, kiedy bulls zdobyli mistrzostwo, wiec nie sugeruj, ze MJ byl dziadkiem, dziadkiem to on byl, kiedy rozgrywal sezon w czarodziejach.

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Iverson był, nadal jest i bedzie tylko jeden, nie bedzie drugiego takiego gracza, tak samo jak MJ’a. mozna wielu ludzi do nich porównywać stylem gry, statystykami i różnymi innymi rzeczami, ale prawda jest taka że ich sie nie da podrobic

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Skoro moja nauczycielka niemieckiego z gimnazjum poczuła się dotknięta, kiedy ją spytałem, czy zna Iversona, to coś ten chłop musi w sobie mieć. 😀 Już jakiś czas zostawiłem komentarz pod tym artykułem, ale jak znowu czytam, że Iverson nie ma jaj, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Mam do niego wyjątkowy sentyment, bo to mój pierwszy koszykarski idol.

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Rose jest lepszy tylko w jednej rzeczy. Nie sądzę , żeby Rose przeje**ł 150 milionów i został z niczym. Szanuję AI tylko trochę głupio skończył.

    (1)
  15. Odpowiedz

    AI był, jest i będzie nawet Legendą.
    Co do tych, którzy mówią że AI nie ma jaj to nie ma o co się spinać, ich zdania nie zmienimy tak jak i tego, że mają zerowe pojęcie o historii koszykówki, bo niestety wszystko co było jest historią, ale jednak AI mógł by wrócić do NBA. Na pewno był by lepszy od wielu w tej lidze.

    (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    @Karasiu …..Szanuję twoją wypowiedź ale nie zgodzę się z jednym …IVERSON MIAŁ JAJA NAJWIĘKSZE W LIDZE ..był jednym z najtwardszych ludzi jakich widziałem na boisku ….Odkąd zacząłem przygodę z koszykówką AI był i jest moim idolem ….wzorem do naśladowania …To co robił było piękne, on nie grał dla szmalu tylko dlatego że kochał basket…..wniósł do NBA wiele i wiele liga straciła po jego odejściu …Każdy kto choć raz widział Answera na parkiecie nie śmie nawet powiedzieć że nie miał jaj podczas gry ….był wojownikiem ..uczył wytrwałości i walki o swoje , może i nie starał się na każdej pozycji ale miał jaja i serce do gry …..I to w nim cenie ..pewnie jak każdy jego fan ….Dlatego nie zgadzam się z Tobą w tej kwestii Allen był jest i będzie wielki niezależnie co robi ….Dla mnie może i stracić dwa razy więcej niż dotychczas , może robić co chce jak chce i kiedy chce ….Ja zawsze będę go szanował ….Do końca pozostanie moim autorytetem ….

    (0)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dziękuję za ten artykuł, AI to mój ulubiony koszykarz, jeden z największych twardzieli w histori tego sportu.
    Wraz z jego odejściem z NBA zakończyła się dla mnie pewna era w koszykówce.
    Aż łza się w oku kręci patrząć jak teraz gra w Turcji, wspominając finały przeciw LAL 🙁
    Kto następny? Kevin Garnett, Tim Duncan, Ray Allen, Ben Wallace, Vince Carter

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetny tekst!Mimo,że nie byłem fanem Iversona ze względu na jego trudny charakter,to jednak doceniam jego ogromny talent i wolę walki,zwłaszcza teraz,kiedy go już nie ma…

    (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    @Julo – dzieciaku,tak się składa,że są tu ludzie,którzy interesują się basketem PRZED epoką Derricka Rose’a

    (0)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    po prostu dzieki niemu mamy dzisiaj takie NBA pełne luzu i polotu a nie sztywniactwo i pelno niepotrzebych regul.
    btw ma ktos jakies ebooki o Iversonie, jesli tak to prosze im dac znac

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Sam zainteresowałem się tym graczem jak o nim usłyszałem jakieś 8 lat temu wtedy zacząłem się interesować NBA.. zaintrygował mnie jego charakter, wola walki i determinacja. Naprawdę szacunek dla niego i to wielki się należy. Najlepszy PG w historii .

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby nie AI nie wiem czy interesował bym się koszykówką. Wielki szacunek dla niego, drugiego takiego zawodnika nie będzie. Jak dla mnie najlepszy zawodnik jaki grał w NBA, udowodnił że nie trzeba być 2 metrowym napakowanym dunkerem ze 150cm wyskokiem żeby być dobrym tylko trzeba mieć serce do gry. Szacun !

    (0)

Skomentuj czapla Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu