fbpx

Wyrównany mecz w United Center, Heat zwyciężają wysiłkiem całej dziewiątki

24

Początek trzeciej ćwiartki to okres wymiany ciosów, co należy uznać za sukces Bulls, bowiem w trzeciej kwarcie poprzedniego meczu zostali dosłownie zmiażdżeni. Do gry postanawia wprosić się niewidoczny jak dotąd Dwyane Wade, który znakomicie radzie sobie z mniejszym Belinellim. Tymczasem na desce po obu stronach zaznacza się Joakim Noah. Publiczność budzi Robinson ciosając za trzy z okolic Sandomierza. Znów lekka przewaga po stronie Byków. Uradowany w pierwszym rzędzie Scottie Pippen wygląda jakby sam chciał wybiec na parkiet. Zadziwia nieco bierna postawa ze strony Jamesa, zaostrza się za to defensywa po obu stronach.

Czwarta odsłona: na tablicy już czternasty remis w tym spotkaniu. Próbuje coś z tym zrobić Nate Robinson. Chłopak zostawia w tyle obrońców. James wydaje się jakby walczył z samym sobą. Zaledwie 4/14 z pola. Świetny mecz rozgrywają za to Norris Cole, którego nie jest w stanie zatrzymać nawet poszarpany jersey oraz świetnie zbierający Chris Bosh. Miami wychodzą na 5 punktów do przodu.

Chicago odpowiada z linii rzutów osobistych. Zmęczeni gospodarze wyraźnie słabną. Jadą na ambicji, ale to za mało! Dwie trójki posyłają James i Cole. Z gry wypadają kolejni gracze, sporo fauli, sporo rzutów wolnych. Miami nie da sobie odebrać tego zwycięstwa! Ostatecznie: MIA 104 – CHI 94

Staty

LeBron James 25 punktów, 6/17 z gry, 11/11 z linii rzutów wolnych, 7 asyst
Norris Cole 18 puntów, 3/3 zza łuku
Chris Bosh 20 puntów, 19 zbiórek (rekord kariery w PO)

Carlos Boozer 21 punktów, 4 zbiórki
Nate Robinson 17 puntów, 7 asyst

[vsw id=”qacN2d0j5u8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″]

1 2

24 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Chicago przez swoje zaangażowanie i serce wkładane w gre, cholernie zasługuje na awans…. Oby sprawili niespodziankę, chociaż bardzo w to niestety wątpię 🙁

    (19)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Bullsi odpadna to nie ulega watpliwosciom… ale niech uszczkną jeszce jeden meczyk :< chociaż i tak jestem szczesliwy ze nie odpadna do 0 😀

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Mega ciekawa seria. Patrząc na sytuację Chicago spodziewałem się sweepu. Byki jednak wywierają ogromną presje na Lebronie, bo gra on ostatnio trochę slabiej, niż sie oczekuje. Ale co do tego, ze Miami jest mistrzowską ekipą to nie mam wątpliwosci, bo nawet z jego gorszą grą wygrywają (o ile słabym występem można nazwać 25pk, 7asyst i zbiorek) .

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    no ładny mecz, myślę że Bulls wyszarpią jeszcze jeden mecz to wszystko… aż dziwne że nikt nic nie napisał o Bloku Nate’a na Jamsie 😀

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Byki to najbardziej ambitna drużyna aktualnej NBA (nie umniejszając niczego innym ekipom) tylko z wielkim pechem 🙁 Szkoda że Rose boi się dalej grać, ale tego tematu nie ma co ciągnąć bo teorie są różne, bo przydałby się kolejny gracz który sam potrafi wypracować sobie pozycję rzutową 🙂 no nic GO BULLS !

    (6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    miami mialo sporo szczescia.nie rozumiem dlaczego nie gra ROSE .przeciez jest teraz potrzebny druzynie jak powietrze .

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    chcicago zasluguja na ogromny szacunek.miami sie naprawde musi z nimi sporo meczyc i dac z siebie wszystko .jako najlepsza druzyna w lidze powninni sie po nich przejechac jak walec .tymbardziej ze chicago jest jak szpital

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Rose miał być przebrany w strój meczowy ,a nie garniak :/
    wielka szkoda ,że Byki przegrały ,ale coś czuję ,że to jeszcze nie jest definitywnie skończone . Jeśli uda im się urwać następny mecz to wszystko będzie możliwe . Z wyjątkiem powrotu D-Rose’a 🙁
    btw. kiedy wraca Deng i Hinrich ?

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    btw, aż strach pomyśleć co by się stało z takimi np. Miami, LAL, albo inną ekipą gwiazd, gdyby przejął ich Thibodeau :>

    (3)
  10. Array ( )
    Rozbawiony maturzysta. 11 maja, 2013 at 12:51
    Odpowiedz

    Za 3 z okolic sandomierza 🙂 dzięki, takie rozluźnienie atmosfery się przyda, pozdro 😉

    (3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    W tym momencie przydalby sie Rose, ktory moglby zrobic roznice ale niestety juz go w tym sezonie nie zobaczymy na pewno skoro dzis nie wyszedl na parkiet w tak waznym dla Bykow meczu. Moze jeszcze bedzie 2-2, kolejny mecz to mecz o wszystko. Aha, blok Nate’a na Lebronie – majstersztyk! :))

    (2)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wy naprawde sadzicie ze rose zrobil by teraz roznice?Koles przesiedzial caly sezon na lawce i watpie zeby gral lepiej niz teraz nate.

    (5)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niezly mecz, ewidentnie dzisiaj LeBronowi nie siedzialo, ale i tak mial mega imponujace statystyki i wklad w gre. Bardzo wyrownany meczyk w ostatnich 5 min Miami odskoczylo.

    Let’s Go Heat !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    @ Łukasz Teoretycznie najbliżej powrotu jest Hinrich. Bardzo możliwe, że jeszcze zobaczymy go w tej serii. Deng póki co poza grą, jego stan wciąż jest kiepski – odczuwa ciągłe zawroty i bóle głowy, ale podobno był już kilka razy w hali porzucać.

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dobry twardy basket w wykonaniu obu ekip, jak za starych dobrych czasów. Zgadzam się też z przedmówcą, że Rose wielkiej różnicy swoją grą by nie zrobił, ale nawet kilka minut, przeciętnej gry, mogłoby zainspirować chłopaków do jeszcze lepszej gry, w końcu lider powinien nie tylko wpływać na drużynę sportowo, ale także mentalnie. Yo.

    (5)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetnie się ogląda tą serię i Chicago. Wiem, że to Heat mają przewagę, ale po nich się tego można było spodziewać. Ale Chicago z meczu na mecz imponują mi zaciętością, fizyczną grą, zespołowością i walką. Uwielbiam oglądać takie drużyny. Jak Deng wróci, to zwiększy się możliwość rotacji i może jeszcze być ciekawie, po cichu marzy mi się 7 meczów między nimi, tak to się fajnie ogląda.
    Co do powrotu DR. Ja uważam, że nie powinien wracać już w tym sezonie, a na pewno nie w tej rundzie. Chyba, że zgodziłby się na wchodzenie z ławki. Nate nie zasługuje na oddanie miejsca w pierwszym składzie teraz. Władze byków powinny uszanować co ten gość zrobił dla drużyny i zostawić go do końca tego sezonu w pierwszym składzie, tym bardziej, że gra świetnie. Wciskanie DR do pierwszego składu za Nate’a albo MB to byłoby nie sprawiedliwe.

    (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Stwierdzam że Noah jest lekko [xxx] na łeb 😉 A FANI BULLS NIE CIESZCIE SIE TAK ŻE 2-1 BO I TAK odpadną :*

    (0)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nienawidzę Miami,poza tym sędziowie gwizdali na ich korzyść. Przykład? -Trójka Belinelliego przy której dostał po ręce od Wade’a.

    (-3)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Jimmy Butler jest tak cholernie podobny z ryjka do MJ że nie mogę, a do tego jest z meczu na mecz coraz lepszy.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu