Z koszykówką po świecie: Filipiny
#Reprezentacja
[vsw id=”Q89o46Z3wRI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Filipińczycy to uznana marka w Azji. Kilkakrotnie zgarniali medale z najdroższego kruszcu, jeśli chodzi o tamtejsze mistrzostwa. Nie mają na swoim koncie medalu olimpijskiego, natomiast w Mistrzostwach Świata zgarnęli brąz w 1957 roku.
Popularni Gilas Pilipians regularnie walczą na większości większych turniejów. Na drodze do jako takiej stabilności wcale nie mieli łatwo – historia reprezentacji przeplata się bowiem z historią polityczną kraju. Filipińczycy kilka razy zostali zawieszeni przez FIBA w różnych kwestiach.
Wszyscy reprezentanci regularnie występują w swoich klubach. Filipińczycy nigdy nie doczekali się swojego przedstawiciela w NBA, ale kilku podobno pukało do drzwi na różnych przedsezonowych campach.
Ciekawostka: swego czasu trenerem reprezentacji oraz jedną z gwiazd tamtejszej ligi był Robert Jaworski. Nazwisko cokolwiek bliskie naszej ojczyźnie i słusznie, bo ojciec tego miłego pana pochodził z Polski. Jaworski jest bardzo szanowaną osobistością na Filipinach, skąd z kolei pochodziła jego matka. Jest uznawany za jednego z 20 najlepszych graczy w historii kraju. Niestety, z Polską łączy go tylko i wyłącznie pochodzenie ojca i nazwisko.
#Pasja
To co jednak zasługuje na szczególną uwagę, to pasja tych ludzi. Tam oddycha się koszykówką. Bardzo wiele gwiazd NBA kilkakrotnie odwiedzało ten piękny kraj – Kobe Bryant, James Harden, Derrick Rose, Rajon Rondo. Adidas regularnie wysyła tam swoich przedstawicieli. Inne marki organizują amatorskie turnieje oraz inne koszykarskie eventy.
Gracze z dumą noszą na plecach flagę swojego kraju. Kibice szanują sport, który kochają oraz siebie wzajemnie. Tam koszykówka łączy. Uczmy się tego.
[Kuba]
Damn szkoda że w Polsce nie ma takiego odzewu względem koszykówki 🙁
Wielki szacunek, niby biedny kraj, ale zajawka kipi, liczę na podobne zjawisko w Polsce
Eric spoelstra pochodzi z Filipin 😉
W Filipanach grają kawałkiem szmaty na “nazwijmy to boisku” a w Polsce nie można znaleźć dzieciaków na płaskim jak stół orliku z koszami z funkcją prania itp. bo 80% woli siedzieć przed komputerem. Biedny kraj ale wielka pasja ! 😉
Najlepsze jest to, że oni zagrają na MŚ w 2013 w Hiszpanii , zakwalifikowali się zajmując drugie miejsce w kwalifikacjach azjatyckich ulegając w w finale tylko Iranowi 85:71
Najlepszy artykuł jaki tu czytałem. Dobre
Fajni ludzie ci Filipińczycy, ale przecietna wzrostu jest u nich niska, przeto nie za bardzo garną się do tego sportu ( bo do kosza doskoczyć trudno, a żeby na obręczy jakieś podciagania wykonywać to już zapomnij ). Owszem są fasynaci jak w każdej dziedzinie, ale preferują raczej inne dyscypliny : boks, piłka nożna, walki kogutów i inne.
Jestem właśnie na Fikipinach. Potwierdzam! Mecze codziennie w TV , kosz za kazdym rogiem i wszyscy naparzaja w japonkach 🙂