fbpx

Zapowiedź NBA playoffs: (4) Blazers vs (5) Grizzlies

9

dl

Yo! Kiedy szedłem rano ulicą… stop, stop.
Kiedy szedłem rano ulicą i zobaczyłem jak ziomy ćwiczą…

Nie no kuźwa, coś mi się te rymy nie kleją mruknął do siebie Damian Lillard rozglądając po pokoju hotelowym. Wyszedłby na spacer, ale trenerzy zabronili im łażenia po ulicach, mało tu fanatyków? Pamiętacie co się stało z Chrisem Copelandem? Nieistotne. W Memphis, mieście Elvisa Presleya i tak nie było co robić, a Damian nie znosił nocnego życia. Najwyższa pora wziąć się za koszykówkę. 0-2 to nie przelewki…

~~

Koszykarscy bogowie wysłuchali moich próśb. Nie chciałem po raz kolejny oglądać tych samych par jak Clippers vs Grizzlies, Rockets vs Blazers czy Spurs vs Mavs. Chciałem czegoś nowego i to dostałem choć seria Blazers vs Grizzlies póki co rozczarowuje. Zapowiadało się pięknie, ale szpital w Oregonie popsuł widowisko. No ale do rzeczy:

PG: Damian Lillard vs Mike Conley

X -Factor. Damian, jak można się było spodziewać, z młodej gwiazdeczki staje się jednym z najbardziej krytykowanych graczy NBA. Oczekiwania wzrosły, ludzie chcą więcej albo chociaż utrzymania super formy. Lillard gra dokładnie tak samo jak w swym rookie sezonie, niewiele udoskonalił w grze, nie nauczył bronić i wciąż narzeka w mediach. To nigdy nie budzi sympatii i nie dziwią głosy, że jest przereklamowany. Też tak trochę uważam.

Serię rozpoczął fatalnie choć można się było tego spodziewać. Cała obrona obwodowa Grizzlies skupia się właśnie na Lillardzie, który w obliczu kontuzji Matthewsa i Afflalo jedynym zagrożeniem wśród obwodowych Portland. Nadal możemy się spodziewać kolejnych zmian krycia gnębiących go Tony Allena i Conleya, zmuszania do dalekich rzutów, pomocy czekającej pod koszem i sprowadzenia do roli klepacza i dostarczyciela piłki Aldridge’owi.

Na pocieszenie dodam, że Dame to gracz wybitnie utalentowany i powinien zaskoczyć skutecznością gdy tylko do gry powróci Afflalo, a to z prostego powodu – będzie miał więcej miejsca na dystansie. W obronie kompletnie nie radzi sobie z grającym na jednej nodze Conleyem, fatalnie zostaje na zasłonach, jak zwykle.

Tak często mówimy o Conleyu, że jest najbardziej niedocenianym rozgrywającym NBA, że paradoksalnie już nim nie jest. Jest za to w stanie przykryć każdą “jedynkę” w lidze. Świetnie przebija się na zasłonach, a i w koźle potrafi przycisnąć i piłkę zabrać. W ataku ćwiczy do znudzenia akcje dwójkowe z Gasolem, ale i za trójkę okazjonalnie przymierzyć potrafi.

Mike jest niezwykle wszechstronny i tę wszechstronność powinien wykorzystać. Grizzlies nie opierają się na pick and rollu, ale wobec fatalnej w tej kwestii postawy obwodu Portland oglądamy go dużo, a Conley wjeżdża pod kosz i nadal będzie to robił. Ostatecznie Mike to gwarancja solidności, realizacji założeń taktycznych i wzorowej współpracy z wysokimi.

Przewaga: Blazers (minimalnie)

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3 4

9 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z-bo trzyma Aldridga na uprzęży 5 metrów od kosza. Oglądając ten mecz Aldridge mógł liczyć tylko na rzut, a jednak Randolph robił robotę i pozycje miał same z odchylenia. O grze Lillarda chyba nie muszę nic mówić, na ten moment to żart. Bez życiowej dyspozycji Aldridge’a i chociaż tej z RS Lillarda zdziwię się jak nie będzie to sweep.

    (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Już jest po serii. Zacznijcie już pisać zapowiedzi na II rundę, powinniście na styk zdążyć przed jej rozpoczęciem.

    (18)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    @grindfather
    Dokładnie. Ja widzę przewagę Conleya i mimo wszystko postawiłbym na Batuma w zestawieniu z Greenem, mimo że francuz jest nieprzewidywalny jak Macierewicz.

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @up
    Tak, przewaga Blazers, bo mimo wszystko Damian jest lepszym koszykarzem od Conleya. Po prostu Grizzlies są dla niego najgorszym możliwym rywalem wobec ich obrony na obwodzie.

    (1)

Skomentuj burningPL Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu