PF: Amir Johnson vs Nene Hilario

W pierwszym meczu w piątce wyszedł Tyler Hansbrough, ale to Johnson jest ważniejszym elementem rotacji. Wczoraj był nawet najlepszym strzelcem Toronto. Nie liczyłbym mimo wszystko na powtórkę takiego scenariusza, bo Amir to bardzo przydatny gracz, lecz jednak tylko “zadaniowiec”. W ataku powinien skupić się na wykończeniach pod obręczą, sam raczej nie otrzyma piłek do gry tyłem. Gość stawia moc zasłon co ułatwia grę zwłaszcza Lowry’emu. Do tego zapewnia twarde łokcie w trumnie, to filar defensywy Dinozaurów, acz talentem znacznie ustępuje swojemu vis a vis.

Brazylijski silny -krzydłowy reprezentuje starą szkołę podkoszowych, opiera się głównie na grze tyłem do kosza i tylko okazjonalnie zdarzy mu się przymierzyć z 3-4 metra. W walce na tablicy zdecydowanie ustępuje Johnsonowi, obaj panowie powinni kryć się często nawzajem, bo Nene nie jest wybitnym obrońcą, ani Amir atakującym. Hilario nader często wychodzi też na parkiet jako center sparowany z Goodenem lub Humphriesem, by nieco mocniej rozciągnąć grę.

Przewaga: Wizards (nieznacznie)

C: Jonas Valanciunas vs Marcin Gortat

Najbardziej nas interesujący nas, Polaków match-up. Statystycznie dwóch bardzo podobnych do siebie zawodników, choć różnią się stylami gry. Nikt już się chyba nie nabiera na pompki Valanciunasa, który wykonuje je za każdym razem, ilekroć dostanie piłkę do gry przodem, po czym nigdy nie rzuca, a zawsze obraca się zadem do rywala. A w grze zadem jest niezwykle dobry. Zazwyczaj schodzi na prawą rękę, wpychając się pod kosz i rzucając hakiem albo półhakiem z biegu. Nie umie udzielać pomocy w obronie pod koszem, co okaże się pewnie bardzo bolesne przeciwko Wallowi, ale też nie daje spychać w post-up. Dobrze zbiera, gorzej wygląda jako rolujący pod obręcz, a przy mobilnym Polaku będzie miał z tym jeszcze większe kłopoty.

CZYTAJ DALEJ >>