Zmiany w Detroit Pistons, nareszcie!
Stało się. Kiepska postawa przebudowanych Pistons wymagała wyciągnięcia stosownych konsekwencji wobec osoby najbardziej odpowiedzialnej za wyniki zespołu. Maurice Cheeks został zwolniony z posady trenera. Szczerze powiedziawszy spodziewałem się, że szybciej wyleci Mike Woodson z NYK, ewentualnie D’Antoni z LAL. Tak czy owak, wspomniani jegomoście mogą również nadstawiać tyłek na rozpędzony kopniak swojego GM’a.
Co dalej z Pistons?
Póki co obowiązki Cheeksa przejmie John Loyer, czyli asystent, który wspomagał wcześniej Lawrence’a Franka w Nets. Facet nie ma zbyt bogatego doświadczenia (z Pistons jest od dwóch lat), więc należy spodziewać się, że włodarze Detroit będą poszukiwać kogoś z bogatszym stażem i umiejętnościami trenerskimi. Ale czy ktokolwiek jest w stanie poukładać tak specyficzny skład jakim dysponują Pistons.
Jak powiedział właściciel Pistons Tom Goers:
Nasze wyniki nie odzwierciedlają naszego talentu, po prostu potrzebujemy zmiany.
1
Cóż nie da się ukryć, że “na papierze” Pistons wygląda bardzo obiecująco, kierownictwo zaś ma nadzieje na krok w przód jeszcze w tym sezonie. Tylko czy zwolnienie trenera w środku sezonu to odpowiednie rozwiązanie?
Jakiś czas temu pisałem o słabościach w ustawieniu Detroit. Cheeks miał niemały problem z rozmieszczeniem nadmiaru podkoszowego mięsiwa. Josh Smith zupełnie nie sprawdzał się w roli niskiego skrzydłowego, zaś ustawienie go na silnym skrzydle wiązało się z obcięciem minut dla Monroe czy Drummonda. Z wielu możliwych kombinacji ustawień zawodników najgorzej wyglądały te, w których Smith, Monroe i Drummond występowali razem na boisku.
Poza tym, Detroit mają problemy z defensywą: Andre jest zielony i reaguje na każdy pump-fake czy sugestię atakującego, Monroe powłóczy nogami, Smith sam już nie wie czy wolno mu wejść w pomalowane czy nie, a i pierwsza linia do tuzów defensywy nie należy. Brandon Jennings? Proszę… Koniec końców tracą 102.8 punktu na mecz, co jest piątym wynikiem od końca. Na domiar złego ich rywale rzucają średnio ze skutecznością wynoszącą 46%. Ofensywa także przypomina blachy trzydziestoletniego Poloneza Caro. Kuleje “spacing”, na obwodzie brak rzetelnej strzelby. Pistons rzucają zza łuku ze skutecznością 31% (duży wkład mają tutaj cegły Smitha) i notują średnio jedynie 20.6 asyst/mecz, co daje im dopiero dwudziestą pierwszą lokatę w tym elemencie. No więc pytam ja się Was czy zmiana trenera coś tutaj pomoże?
[vsw id=”WnAaaSthl54″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
CZYTAJ DALEJ >>
Miło byłoby zobaczyć Lionela Hollinsa w MotorCity 🙂
A może taki transfer Monroe i Jennings za Rondo ?
Na obwód mógłby się wpasować Deng. Poza tym przydałyby się jakieś elementy zespołowości
Proszę o Lionela Hollinsa tak jak miszcz111 🙂 Monroe powinien zostać wymieniony lub J-Smoove (raczej Monroe, bo wygasa mu kontrakt), Josh przesunięty na PF gdzie jest jego miejsce i solidny SF, a wtedy ta drużyna może namieszać.
@up
faktycznie Deng byłby dobrą opcją, ale ja bym tam zobaczył Wilsona Chandlera, chciałbym zobaczyć jakby to zagrało
Świetny materiał o Mo Cheeksie 🙂
Co do Pistons: raczej to następny sezon będzie decydujący
Wreszcie!
Marzy mi się Hollins w Detroit. Poukładałby system defensywny Pistons, a do kontr jest komu biegać.
Greg’a wymienić za jakąś solidną trójkę np. wspomnianego już Wilson’a Chandler’a. Deng również mógłby być ciekawym pomysłem – broni, i nie można go zostawić samego na obwodzie. Josh wraca na swoje miejsce, tylko z tym Jennings’em coś trza zrobić. To nie jest PG dla zespołu, który chce cokolwiek ugrać. Nie twierdzę, że jest słaby (żeby się zaraz fala hejtu nie wysypała), zwyczajnie nie nadaje się do zorganizowanej, zespołowej gry w koszykówkę, a u rozgrywającego to mankament nie do wybaczenia 🙂
Na dwójce z kolei robiłby dziurę w obronie większą, niż robi na jedynce… W miejscu Jennings’a widziałbym nawet kogoś nieco słabszego indywidualnie, ale grającego bardziej dla zespołu. Taki Mike Conley (wiem, niemożliwe)? W każdym razie kogoś, kto wygrywa mecze myśląc na boisku, a nie dlatego, że akurat dzisiaj mu “siedzi”, jeśli wiecie co mam na myśli.
Chodzi mi o kogoś, kto woli wygrać spotkanie, niż natłuc sobie ładne cyferki…
Monroe pogonic za jakiegos kota na obwod….czemu nikt nie wspomnial chociazby o niezadowolonym w Cavs Waitersie?!!? Meeega talent na SG, troche tez charatnie jak ma troche pola…Deng tez dobra opcja-faktycznie. Ktos wspomnial o Wilsonie…tez daloby rade chyba sie dogadac z Nuggets tym bardziej ze maja na sf jeszcze Gallo, choc nie wiem czy juz wrocil…
Ja mam jeszcze 1 pomysl ale to bardziej z kategorii ‘czary mary nie do wiary’ pokombinowac cos z Monroe+ Jennigs i moze picki za i tu uwaga…Rondo i Bradleya…wiem to malo prawdopodobne,ale poamrzyc mozna…w sumie to kontrkaty chyba by sie pokryly…gorzej z checia na taki transfer ze strony Celtow.
Myślę, że były trener Denver by to poukładał
Lionel Hollins to faktycznie najlepsze rozwiązanie, byłoby pięknie :)!
Marzy mi się Rondo za Jenningsa i Deng za Monroe xD A tak btw to co z Melo??