fbpx

Znakomity mecz Blake’a Griffina przeciwko rewelacyjnym Utah Jazz

3

Clippers (10-6) vs. Jazz (9-9)

Hala Energy Sollutions nazywa się tak nie bez powodu. Jazz u siebie kipią od energii, grają z pewnością siebie i nie przegrali tu jeszcze w tym sezonie (6-0). Moda na dwóch rozrywających: od kiedy do drużyny powrócił Chauncey Billups, podobnie jak New York Knicks na wschodzie, goście grają z dwoma rozgrywającymi w wyjściowym składzie. Efektem jest mądrzejsze rozstawienie graczy ataku oraz prężniejszy ruch piłki, a taki np. Blake Griffin ma miejsce na grę tyłem do kosza.

Dominacja Jazz

Mo Williams swobodnie penetruje pole trzech sekund, obiega z piłką zaalertowanych podkoszowych gości i oddaje na półdystans. Jak dla mnie zbyt łatwo mu to idzie. W grze 1-na-1 Al Jefferson jest nie do zatrzymania przez żadnego z przyjezdnych. Nie ustoi przy nim ani Griffin, ani Lamar Odom. Razem z Paulem Millsapem podzielili strefę podkoszową na pół i zaczynają jeść. Dawno nie widziałem tak bardzo zdominowanych w środku Clippers, którzy przegrywają już 10 punktami.

 Jazz znakomicie bronią przeciwko pick-and-roll. Wszystkie akcje kończą się przymusowym oddaniem piłki na obwód, gdzie za ułamek sekundy dobiega obrońca. Rotacje dokonują się automatycznie i nawet wirtuoz ball-handlingu Jamal Crawford ma problem z wypracowaniem sobie wygodnej pozycji. O przepraszam, właśnie 5 punktów zdobywa J-Crawford, ten facet to geniusz 1-on-1. Po drugiej stronie Gordon Hayward trafia wszystko: kilka razy skutecznie wbił się pod kosz, odpala z dystansu, przechwytuje – rewelacyjny, mocny psychicznie gracz, którego od niedawna coach Corbin wprowadza z ławki rezerwowych.

DeAndre Jordan jest jak ciężki mebel po obu stronach boiska. Zaśmiewam się kiedy pokazuje gdzie ma podać Billups, nie mając pojęcia co dzieje się za jego plecami. Inteligencją koszykarską nie grzeszy ten chłopak. Dużo lepiej idzie mu wkładanie maski konia i straszenie przechodniów w Venice Beach.

Blake Griffin!

Ładnie radzi sobie Griffin tyłem do kosza. Te jego atletyczne obroty po odepchnięciu rywala barkiem robią robotę!  W trzeciej kwarcie zacieśnia się obrona gości. Kolejne piłki traci Al Jefferson, kolejne łatwe punkty zdobywają Clipps. Na szczęście przewagę punktową utrzymują strzelcy Randy Foye (były gracz LAC, który wyraźnie ma dziś coś do udowodnienia poprzedniemu zespołowi) oraz Hayward. Z drugiej strony łatwe punkty wciąż zdobywa B-Griffin. Chłop jest zbyt szybki dla kryjącego go Enesa Kantera.

Czwartą kwartę Jazz zaczynają z dziesięcioma punktami przewagi, ale rosnąca intensywność w grze LA podpowiada mi, że długo nie zajmie im doprowadzenie do remisu. Griffin biega z piłką na wolnej przestrzeni. Trafia Bledsoe, trafia Crawford, nawet Odom znajduje drogę do kosza… na sześć minut do końca meczu różnica wynosi 1 punkt. Kolejna dyskusyjna decyzja arbitrów faworyzuje przyjezdnych, w czego efekcie szaloną trójkę z rogu wciska Crawford. Wcześniej dwa kolejne wsady zaliczył Big Al Jefferson. Obie strony nadal skuteczne, wjazd CP3 kontruje Mo Williams, co za mecz! Big Shot Billups faulowany za trzy. Faulowany? Znów trzy punkty oddają Clippsom sędziowie! Remis po 99. wszyscy kibice stoją! CP3 pokroił kozłem rotującego Jeffersona i wchodzi pod kosz za dwa. Po drugiej stronie blok DeAndre Jordana! Jazz zmuszeni są faulować, koniec meczu! Ach…

[vsw id=”EYU5oxvbjE8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Staty

Griffin 30 punktów, 14/20 z gry, 11 zbiórek
Jamal Crawford 20 punktów,
Chris Paul 14 punktów, 7/14, 9 asyst

Al Jefferson 16 punktów, 10 zbiórek, 5 asyst
Mo Williams 20 punktów, 7/11, 12 asyst
Randy Foye 19 punktów, 7/11
Gordon Hayward 17 punktów, 6/10

3 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dobry meczyk oj dobry:0 Blake dzisiaj sam siebie przechodzil:) mało miał HL ale nie zawsze musi byc w top 10. Dobry mecz tez byl w Charlotte

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Znowu kazdy zrobil swoje, rezerwy Clippsow powyzej 40pkt (Crawford, Barnes, Bledsoe a nawet Odom cos dorzucil). Crawford jedyny w lidze z lawki z najlepsza srednia pkt zespolu na mecz 🙂 wjazd CP3 w koncowce pod kosz wysmienity, potem dobra defensywa DeAndre, ale i tak niewiele brakowalo a Jazz wygraliby to ostatnim rzutem. Jazz jednak u siebie sa bardzo mocni – nic sie nie zmienilo od czasow Stockton&Malone w tej hali zawsze jest goraco.

    Dzis ciekawy meczyk Brooklyn-OKC

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      mym zdaniem mecz NALEŻAŁ się gospodarzom, zagrali świetnie, z energią, zespołowo i generalnie walczyli ambitnie. W całym meczu naliczyłem trzy absurdalne decyzje sędziowskie na korzyść LAC, jedną Crawford zamienił na fartowną trójkę z rogu, a flop Billupsa w końcówce się nadaje do weryfikacji przez ligowe biuro. Faul przy rzucie za trzy, kiedy piłka już prawie uderza w obręcz to absurd! Mo Williams dał radę! Zabrakło FAvorsa, Millsap nie radził sobie z Griffinem. CP3 jest zimny jak stal!

      (0)

Skomentuj miły Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu