fbpx

Zwierzęce instynkty hazardzisty Michaela Jordana

30

Wzięty ostatnio na spytki Gary Payton opowiedział o różnicach w traktowaniu rookies za jego czasów i obecnie.

(w drużynie) Był Xavier McDaniel, gość, który złamałby mi kark, gdybym nie zrobił mu śniadania o piątej nad ranem. Byłem drugim pickiem draftu, a mimo to musiałem pakować wszystkim torby do samolotu (…) Dzisiejsi młodzi tego nie rozumieją. Wybierani mając 19 lat, rok później ich drużyna dalej szoruje brzuchem dno tabeli, więc biorą kolejnego 19-latka, no to jak ma być dobrze? Pierwszy pick, drugi pick, ta sama kasa i doświadczenie, jaka ma być hierarchia w drużynie?

Faktycznie, ciężko kiedyś było być rookie. “Wyhodowanie włosów na jajcach” wiązało się w lidze z pewną falą, a “koty”, po staniu się pełnoprawnymi zawodnikami, przelewały tę tradycję na kolejne roczniki.

Nasza ekipa (Jazz) gościła w Toronto, na przedsezonowym meczu z Raptors. Dołączyłem do kolegów na śniadanie w hotelu Four Seasons. Kiedy przyszedł rachunek, Karl Malone ogłosił: chłopaki, niech młody człowiek zapłaci rachuneczek.   Byłem w kropce, bo to było jeszcze zanim dostałem pierwszy czek z klubu i pomyślałem tylko, że ten młody człowiek, o którym mówi Karl, czyli ja, nie ma takiej sumy pieniędzy. Zacząłem myśleć, że obciążę tym kartę kredytową, ale z pomocą przyszedł mi Stockton. Nachylił się i szepnął mi do ucha: po prostu wpisz na rachunku mój numer pokoju.- Jarron Collins

Inny stary wiarus, Charles Oakley, dodał, że wielu z dzisiejszych chłopaków powinno zakładać sukienki na mecz, ale do wielu podobnych utyskiwań (zwłaszcza wśród boiskowych drwali jego pokroju) zdążyliśmy już przez lata przywyknąć.

Są jednak rzeczy, które mimo upływu lat pozostają niezmienne, chociażby ta żyłka rywalizacji, napędzająca zmagania naszych boiskowych idoli. W czasach, gdy liga ma letnią przerwę, rywalizacja przenosi się z parkietów do mniej oczywistych miejsc, takich jak pola golfowe, sale treningowe, stoły do pokera, etc. Kwitną przechwałki w social media i zakłady na zupełnie realne pieniądze. A skoro już o zakładach mowa, to znakomita okazja by przypomnieć Michaela Jordana i jego hazardowe zacięcie. Oto kilka najdziwniejszych rzeczy, o jakie zakładał się z kolegami Michael.

#Papier nożyce i kamień

Popularna gra ma tę zaletę, że jest niesamowicie prosta, szybka i łatwa do rozstrzygnięcia, nawet w samolocie czy podczas treningu. Michael, którego miłość do hazardu owiana jest w NBA nimbem legendy, uwielbiał grać w papier, nożyce i kamień na pieniądze. Niekiedy pula sięgała nawet stu tysięcy dolarów.

pierwsze-odejście-Michaela-Jordana-co-go-zmusiło?

#Ojcowska duma

W czasach pierwszego three peatu Bulls, kultowe trio Pippen-Jordan-Grant, było również tercetem trzech młodych ojców. Każdy z koszykarzy miał wówczas syna w wieku poniżej trzeciego roku życia. Dało to asumpt do niecodziennego zakładu, w którym na szali położono męską (ojcowską!) dumę. Panowie rozpoczęli spór o to, czyj dzieciak ma w gaciach największego “zakapiora”. Nie wiadomo, czy za zakładem kryły się jakieś pieniądze, niemniej palmę pierwszeństwa przyznano później synowi Pippena.

Jak to mówią “genów nie oszukasz”. Pippen był znany w koszykarskich kręgach ze swoich męskich walorów. Swego czasu romansował nawet z Madonną (nim czynił to Dennis Rodman), która przysyłała po niego limuzynę z jacuzzi, mającą dowieźć koszykarza do jej hotelu, zawsze gdy Bulls grali w L.A. Jordan, będąc nieco zazdrosnym o względy piosenkarki, podgadywał, że “zaspokoiłby ją lepiej niż Pippen”, na co ona, przewracając oczyma, odpowiadała “Nie ma szans…”

#Golf

Co nieco o tym elitarnym sporcie mogliśmy się dowiedzieć w ostatnim NPAW (DunkIsLife i Miloš, dzięki za objaśnienie terminów). Wielu koszykarzy to zapaleni golfiści. Pewnego razu 10-dniowy maraton w golfa kosztował Michaela Jordana sporo pieniędzy. Grając z Richardem Esquinasem, managerem San Diego Sports Arena, His Airness był już do tyłu 1.3 miliona zielonych. Ostatecznie zbił dług do nieco poniżej bańki, ale i tak, stosując jakąś pokrętną logikę, stwierdził, że nie zapłaci. Koniec końców Esquinas otrzymał od Jordana czek na 300 tysięcy.

Charles Barkley, częsty towarzysz Jordana na polu golfowym wspominał pewnego razu sytuację, gdy Michael postawił 300 tysięcy na jedno trafienie w dołek.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

30 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Po przeczytaniu kilku biografii Jordana, wspominek innych graczy, współpracowników, trenerów… Stwierdzam, że gdyby Kobe ze swoją etyką pracy miał takie fizyczne predyspozycje jak Jordan to mógłby być najlepszym graczem ever. Nie do pomyślenia, żeby Kobe przed jakimkolwiek meczem (o stawkę lub i nie) pozwolił sobie na takie rzeczy jak Jordan.

    Etyka pracy:
    Kobe > … > LeBron > … > Jordan > … > Polacy na zachodzie na zasiłku > … > Shaq > … > Cyganie > … > uchodźcy > … > Barkley, TMac i Melo

    😉

    (174)
    • Array ( )

      Ja bym to odwrócił….
      Jordan z tak czasem zachwianą etyką pracy stał się najlepszym indywidualnie graczem jakiego widziała kiedykolwiek NBA. Strach pomyśleć jakim byłby zawodnikiem gdyby miał etykę pracy na poziomie Kobe !!!

      (10)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      ch…u…j…a wiesz, c…hu….ja… rozumiesz… Gdyby Kobe mial jakiekolwiek poczucie tego co wazne dla druzyny i gdyby chcial wygrywac to bylby jednym z 10 najlepszych graczy wszechczasow… talent i ciezka praca pozwolily mu na pierwsza 20 wszechczasow, a to i tak wiele…

      (-21)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      rozbawiłeś mnie, Shaq powinien się uczyć od naszych emigrantów etyki 😀 🙂

      Co do Jordana, miał mimo wszystko potężne oddanie pracy. Ten art dotyczy jego pozasportowego życia.

      Sport stale był na pierwszym miejscu. Jordan po latach niejednokrotnie powtarzał, jest wdzięczny rodzinie za to że pozwolili mu oddać się sportowi w pełni. W jego czasach był zdecydowanie najbardziej oddany treningowi zawodnikiem NBA. To jego nazwisko zapoczątkowało kult treningu. Trenował jak głupi, a po treningu odnowa biologiczna. W tamych czasach nie było normą profesjonalne dbanie o swoje ciało po treningu. Mówiło się, że Jordan jest narcyzem gdyż chodzi na masaże dłoni i stóp. Dbał o WSZYSTKO w przesadnym dla siebie stylu. Jego etyka pracy była na bardzo wysokim (wówczas) poziomie. Jordan wskazał drogę do profesjonalizmu, który dziś jest jeszcze bardziej doskonalony. Dziś Lebron prawdopodobnie bardziej się poświęca treningom, diecie i odnowie biologicznej, ale czasy, technologie i wiedza są na dużo wyższym poziomie niż za czasów Jordana.

      Tex Winter powiedział, że MJ trenował 2 razy więcej od najlepszych rywali w lidze. Żaden koszykarz nie jest w stanie poświęcić się zawodowi koszykarza tyle co Jordan… Zdanie zmienił, gdy zobaczył Kobe Bryanta. Twierdził, że Kobe rozgrywa, poza boiskową rywalizację z MJ. analizował taśmy, zachowania, trenował rzuty i zagrywki bez opamiętania, dużo więcej niż Jordan, wielokrotnie mu o tym wspominając, jakby chciał wywołać w nim swoją wyższość. Jax również dodał coś od siebie (cytat org) : “Kobe modeled his behavior a lot about Michael Jordan, but he went beyond Michael in his attitude towards training”. To wyraźnie pokazuje, na jakim Jordan był poziomie w sferze podejścia do pracy, skoro by go przebić narodziła się legendarna etyka pracy KB.

      Wielu przytacza Lebrona i Kobego, ale musicie wiedzieć, że Ray Allen również słynął z tytanicznej pracy nad swoim mentalnym i fizycznym przygotowaniem.

      (4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajny artykuł. Ale Buzz Peterson nigdy nie trenował North Caroliny. Podczas gry na uczelni mieszkali w jednym pokoju. A z Mutombo chyba założyli się o 100$ czy Mi trafi z zamkniętymi oczami.

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jordan etykę pracy miał na pewno potężna bo samym talentem nie osiągnął by tego co osiągnął . Niemniej jednak jak by się poświęcił całkowicie koszykówce , nie zrobił by sobie przerwy na dwa lata i jak by zakończył karierę z2 lata później to podejzewam ze Bulla mogliby z dużą dozą prawdopodobieństwa wygrać ligę 9 razy z rzędu.

    (23)
    • Array ( )

      Dodam ze nie przepadam za Lbj I Kobe ale szanuje ich dokonania. Tylko ze w porownaniu z Mj to inna liga. Za Mj tez nigdy nie przepadalem w czasie jego kariery. Kibicowalem Pistons z Thomasem Blazers z Drexlerem Knicks Ewingiem czy Pacers z Milerem. Ale tak sie sklada ze ich wszystkich niszczyl zawsze Mj i Bulls

      (3)
    • Array ( )

      Pierwszy miliarder NBA . Też chce być tak “chory uzależniony od hazardu” ? .
      To GOAT – jego poprostu nie kręciła zwykła wygrana w karty czy cokolwiek innego … 🙂

      (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    To nie jest tylko kwestia graczy w nba ale ogolnie obecnych pokolen. Prowadze dzialalnosc, zatrudniam ok 10 osob i to co prezentuja soba mlodzi ludzie to jest jakis dramat. Za grosz szacunku do pracy, starszych czy bardziej doswiadczonych. Jak sie komus zwroci uwage to obraza majestatu a dwie lewe rece do roboty nie wspominajac juz o mysleniu czy czytaniu ze zrozumieniem. Bez spogladania na tel co 2 minuty sie nie obejdzie bo facebooki i inne insta to cale ich zycie. Nie potrafia ze soba rozmawiac w realu ale smsa ze 100 wyrazow pisza w 3 sekundy. Oczywiscie wymagania finansowe jak u ksiecia saudyjskiego spiacego na polach ropy naftowej. Nie wiem gdzie zmierza ten swiat ale wydalem na niego trojke potomstwa i nie wyobrazam sobie zeby w wieku 20 lat nie potrafily nawet pomnozyc dwoch liczb.

    (3)
    • Array ( )

      Wesley pewnie mało płacisz i narzekasz.Prywaciarze by chcieli pracowników za damski i ciągle narzekają.Jak dobrze byś płacił to uwierz ludzi(fachowców)napewno znajdziesz.

      (3)
    • Array ( )

      Czlowieku ty tez masz 18 lat? Trudno placic komus duzo jak nic nie umie i do niczego sie nie nadaje.

      (-1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy trafił? Pytanie retoryczne, przecież to Jordan…

    Z tego co kojarzę to nie była jego ostatnia próba osobistego z zamkniętymi oczami – innych nie trafił. 😉

    (1)
    • Array ( )

      Wesley mam 31.jak nic nie umie to bierz fachowca ktory cos potrafi i po problemie a nie narzekasz.

      (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nie no a tak na serio, jeśli GOAT dlatego, że podgląda karty to mój dziadek też jest GOAT, bo robi to nagminnie 😀
      Po za tym jakoś mnie nie rajcują głupie zakłady bogatych ludzi. Skoro kasy ma jak lodu to granie w papier kamień nożyce na kasę nawet jak przegra nie uszczupli jego portfela. I całe to podniecanie się cudzą kasą i zaglądanie innym do kieszeni uważam, za objaw “Cebulozis Januszopolis” xD

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Może i B.Gates śmieje sie w co wątpie.Ale nic what can i say tylko mazgaj to dopiero ubaw.Pewnie chodzi że tylko LBJ do przegrywania finałów??????

    (-2)

Skomentuj vonski Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu