fbpx

Zwycięski Boston, zawodzący Gortat, gdzie jesteś John Wall

84

Washington Wizards 105 Boston Celtics 115 [3-4]

TD Garden ustrojona na zielono jak choinka. Osiemnaście i pół tysiąca ludzi oklaskuje swoich podopiecznych. Dziś pojedynek o wszystkie kulki. Kto wygra, przechodzi dalej. Jak dotąd oba zespoły zwyciężyły po trzy mecze u siebie. Czytaj: przewaga własnego parkietu jest ważna i potrafi zdecydować o losie drużyny.

Zacznijmy od przyjezdnych, pięknie dysponowany był dziś Bradley Beal korzystający z zasłon Marcina Gortata i nie tylko. Możemy utyskiwać o brak większego zaangażowania w ataku Polaka, choć to stara i niekoniecznie prawdziwa śpiewka. To nie tak, że Marcin nie dostaje podań, Wizards chcieliby i bardzo potrzebowali punktów na low post, tyle że umiejętności i instynkt podpowiadały MG pozbywanie się piłki. Mało tego, straty wynikające z prób gry post up Gortata i Markieffa Morrisa uruchomiły serię punktową Bostonu w 3 kwarcie.

Niech może Marcin skupi się na bronionej połowie, bo nie najlepiej to dziś wyglądało. 175-centymetrowy Isaiah Thomas tradycyjnie był podwajany po zasłonie, tyle że zbyt wolno i mało energicznie. Taki mikrus, a jednak znajduje miejsce na rzut bądź podanie. Defensywa zawiodła, mówię zwłaszcza o powrocie na własną połowę oraz przekazaniach Thomasa. Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty IT bezproblemowo wychodził w górę po pick and rollu, a Celtics zaliczyli serię 15-2, jak się później okazało, morderczą dla sezonu Wizards. Akcje dwójkowe z Kellym Olynykiem wychodzącym do rzutu zrobiły różnicę.

Bradley Beal próbował gonić, ale oddech miał już ciężki, a John Wall zniknął i nigdzie nie można go było odnaleźć! W ostatnich dziewiętnastu minutach spotkania Janek zaliczył zero punktów przy skuteczności 0/10 z gry! Może sobie przybić piątkę z Jamesem Hardenem. Dla usprawiedliwienia, był całkowicie zajechany. Wyeksploatowana turbina w końcu siadła. Po całości zawiódł jego zmiennik Brandon Jennings – przez całą serię niechętnie oddawał rzuty i posyłał kolegom wątpliwej jakości podania.

Zaufanie

W kluczowych momentach Boston (chwała trenerowi, który ufam swoim “zadaniowcom”) doił świetnie dysponowanego Olynyka. Długowłosy środkowy kiwał tyłem do kosza, pchał się kozłem w pole trzech sekund bądź rzucał z dalekiego półdystansu. W samej czwartej kwarcie zdobył czternaście oczek, czyli tyle, ile wynosił jego dotychczasowych rekord kariery w playoffs.

No i właśnie, w pojedynku rezerw Celtowie zwyciężyli 48-5! Rozstrzygającą o wyniku akcję przeprowadził nie Thomas czy prowadzący grę w trzeciej kwarcie Horford, ale kolejny zmiennik będący w tym momencie na fali, czyli Marcus Smart. Zmiennicy gospodarzy spędzili na parkiecie łącznie 81 minut, gości jedynie 35. Jak to mówią, koszykówka jest grą zaufania.

A więc jak dotąd bez zaskoczeń, w półfinale ligi grają po dwa najlepsze zespołu obu konferencji. Pierwszy mecz Cleveland w nocy z środy na czwartek.

Statystyki

Bradley Beal 38 punktów, 5/10 zza łuku – najlepszy mecz w karierze, brawo!

John Wall 18 punktów, 11 asyst, 7 zbiórek – wspaniały sezon, bolesny koniec

Markieff Morris 18 punktów, 9 zbiórek – zabrakło doświadczenia, próbował być agresywny, ale selekcja rzutowa pozostawiała do życzenia

Marcin Gortat 6 punktów, 11 zbiórek – no cóż, nie był to najlepszy występ naszego rodaka

Isaiah Thomas 29 punktów, 12 asyst – miejmy nadzieję, że nie pozwoli się zamknąć w klatce podwojeń Cavs.

Kelly Olynyk 26 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty, 10/14 z gry – nie jestem pewien czy Gortat otrzymał polecenie nie wychodzenia poza promień 5 metrów od obręczy, ale w końcowym rozrachunku to Polak był odpowiedzialny za krycie KO, a znamy jego niechęć, niemoc względem obrony na obwodzie.

Al Horford 15 punktów, 6 zbiórek, 5 asyst – najlepszy środkowy tych playoffs! Robił grę w trzeciej odsłonie.

84 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma co się oszukiwać, najgorszy mecz Marcina, który widziałem w tym sezonie. Prawdziwa katastrofa w obronie a w ataku nie lepiej. Natomiast B.Beal udowodnił w tej serii, że zasłużył na maxa, uratował game 6 a razem z Porterem wytrzymali game 7. Szkoda, ponieważ z Cavs większe szanse mieliby Wizards.

    (25)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie Marcinie, chłopak sięgający Panu do okolic ud, w trzeciej kwarcie GAME 7, przepycha Pana jedną ręką i rzuca w twarz… (tak, Thomas)
    Wizards nie grali źle, ale Boston był lepszy. Koszykarsko lepszy.

    (54)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Bez przesady, Boston to nie pachołki do bicia. Horford może okazać się x-factorem nadchodzącej serii. Stawiam na Cavs, ale nie przekreślam Celtics. Pozdrawiam.

      (0)
    • Array ( )

      Jak Ci nie pasuje to zacznij sam oglądać mecze i pisz w komentarzach relację albo zgłoś się na redaktora do GWB.

      (11)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Owsik, to nie takie proste, bo chłopaki zastrzegają sobie wyłączność co do podsumowań meczowych. Można napisać art na dowolny temat związany z basketem, ale relacje są zaklepane. Wiem, bo mailowałem 😀

      (43)
    • Array ( )

      No ostatnio trochę autorzy chyba odpuścili i wychodzą z założenie, że niech się dzieje wola nieba w komentarzach, zrobiło się całkiem przystępne forum. “Taki samograj” jak to niektórzy lubią czasem argumentować w dyskusjach na tym forum 😉

      Swoją drogą, apropo relacji. Czy tylko mi się wydaje, że NBA.com w tym sezonie przestało produkować fajne filmy i skróty z meczów jak w poprzednich latach? Play-offy a nawet Regular Season zawsze miały masę fajnych filmów w slow-motion i mini-dokumentów z podsumowaniem rundy, danej drużyny, meczu sezonu. Czy one po prostu są publikowane gdzieś indziej? Niefajnie..

      (13)
    • Array ( )

      @Lou sprawdź kanał Chrisa Smoove 😉 Gość się specjalizuje w gamingu, m.in. NBA 2K, ale ostatnio też zaczął robić recapy z meczów.

      (1)
    • Array ( )

      Celtics, kojarzę, dzięki za odp, ale zupełnie nie o to mi chodziło, Mam na myśli większe produkcje robione przez ekipy nba.com, z Phantomów, w bardziej filmowy sposób, a nie skróty z meczowych kamer. To wszystko było montowane w całość w filmowy sposób. W tym roku ani śladu po tym, co najwyżej pojedyncze ujecia z wchodzenia zawodników na halę

      (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakim cudem G1 u Cavs jak to Boston na przewagę parkietu? Czasami widać się lekceważy ten ich pierwszy seed w konferencji. Mam nadzieję, że Cavs też zlekceważą i się na tym przejadą. 🙂

    (-2)
    • Array ( )

      Gada o tym że Boston zajął PIERWSZE miejsce we wschodniej konferencji i ma przewagę własnego parkietu z każdym rywalem grający na wschodzie w tym Cavs.
      Co to oznacza…
      Pierwsze 2 mecze rozgrywane są w Bostonie i ewentualne Game 7 też bedzie w TD Garden.

      (20)
    • Array ( )

      Dokładnie, ciekaw byłem za co te minusy. A siedzę i se czytam, bo już mam wakacje.

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Marcin 2 razy zagrał na low post – zrobił 2 straty. Lubie faceta, ale w ataku może jedynie postawić zasłonę lub jak to Kobe mawiał: “Just get the rebound”. Nie ma za grosz arsenału 1 na 1, w tłoku bardzo często gubi mocną piłkę posłaną od Jaśka, za 3 nie postraszy nawet nie mówiąc już o rzucie. Moim zdaniem Was za mało grali picka w ostatnich meczach.

    (19)
    • Array ( )

      Też się zastanawiam 🙂 co za chochlik panie redaktorze – kaczka taka dziennikarska 🙂

      (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę, że kluczowym graczem w serii z Cavs będzie postawa Horforda, bo tutaj tylko widzę jakąś potencjalną lukę w składzie mistrzów.
    Nie wydaje mi się jednak, żeby Celtics, którzy są po 7 meczach sprawili wiele problemów Cleveland. Poza tym… tam gra LBJ więc nawet jakby się paliło i waliło to on wyjdzie z siebie a nie da sobie wyrwać 7 z rzędu finałów.
    Brawa dla Wizards dla sezon, początek był tragiczny ale potem ładnie się podnieśli. Mam nadzieję, że z Brooksem dalej będą się rozwijać by wzmacniać wschód.
    Tak samo wielkie brawa dla Bostonu. Tragedia rodzinna ich lidera i 2-0 u siebie w plecy z Bulls nie podłamały ich. Mają kojones, a dzięki temu mogą nadrabiać ewentualne braki.

    (22)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Teraz wpie***l od cavs i do domu 🙂 jednak bardzo cieszy udział Bostonu w finałach konferencji, mam nadzieje ze tegoroczne play offy oraz perspektywiczny skład przekonają free agentów

    (29)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Sami sobie niestety to zrobili, jak IT kryje Beala to dac mu piłe i iso a nie jakieś post-upy gortata i keefa

    (10)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    To było pewne, ich rywalizacja do tej pory to wygrane na swoich boiskach.
    Co do Wall’a – jego długie celebrowanie (jeszcze długo po meczu na snapach itp) i jaranie się swoim game-winnerem wyglądało mi na zbytnie spoczęcie na laurach. Zwykle gdy ktoś przedwcześnie daje po sobie poznać osiągnięcie celu – potem znika.

    Dla finału i widowiska lepiej. Miejsce takich walczaków jak Thomas jest co najmniej w finale konferencji

    (10)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Brawo Boston !
    Zgodnie z oczekiwaniami 🙂
    Juz nigdy nie podwaze kontraktu Beala,jest wart tylu baniek jak nic.
    Pozostaje lekki niedosyt Gortata,ze tak malo punktow zdobyl i ich lider Wall :/
    Ciekawe jaki bedzie wynik finalu…moze sweep,a moze Boston cos wyrwie
    Ale tak powiem szczerze,ze Celtics zrobili najwiekszy blad jaki mogli zrobic…
    Czyli mianowicie do konca sezonu walczyli o 1 miejsce co kosztowalo ich mnostwo sil,tak samo jak GSW co srubowalo swoj wlasny rekord i odbilo im to sie czkawka w finalach jak pamietamy 🙂

    (-8)
    • Array ( )

      Ale wiadomo było że Celtics mistrzostwa nie zdobędą to na co mieli oszczędzać te siły ?
      Do nich 1 seed jest sukcesem. Nie dlatego że dawało im to jakiekolwiek możliwości w PO ale dlatego że pokazali że mogą rywalizować w Cavs.
      Tak samo PO. Na co mają oszczędzać siły ? Sama gra w ECF jest dla nich już ogromnym sukcesem nie dlatego że daje im szansę na mistrzostwo czy cokolwiek ale dlatego że pokazali wszystkim FA na rynku że są 2 silą wschodu. Będą atrakcyjnym rynkiem dla każdego.
      Ewentualna walka z Cavs też jest dla nich raczej dobrym układem. Nie dlatego że przegrają czy wygrają ale dlatego że mogą pokazać lidze że są w stanie nawiązać walkę.

      Prywatnie myślę że gdyby w zeszłym roku Boston zajął 1 seed i awansował do ECF to Durant nie wybrał by GSW ale właśnie Celtics. Nigdy się nie dowiemy ale sam fakt że zespól bez gracza TOP10 NBA jest w finale conf. jest ogromnym sukcesem. Strach pomyśleć co by było gdyby mieli jakiegoś takiego Leonarda, Duranta, Hardena czy Davisa w swoim składzie. Celtics są o 1 all stara od pretendenta do miatrzostwa

      (25)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ciuus, a ja to widzę tak, jak Atlantę z przed bodajże 3 lat. Gdzie nie było allstara i 4 graczy jednocześnie zostało graczem miesiąca. To jest maszyna, która dobrze działa teraz. Sprowadź jakiegoś dominatora, zabierz jeden trybik i się posypie wszystko. Wydaje mi się, że to jest powód dla którego, wciąż powstają kolejne memy o tym, że zapowiada się gorące lato w Bostonie, a finał znów będzie taki jak przez ostatnie lata, czyli zakończony fiaskiem. Zastanówmy się jaka pozycja wymaga największego wzmocnienia:

      PG – IT/Rozier/Jackson
      SG – Bradley/Smart/Young
      SF – Crowder/Green/Brown
      PF – Johnson/Jerebko/Mickey
      C – Horford/Olynyk/Zeller

      Według mnie pozbycie się kogokolwiek z obecnej rotacji zaburzyło by rytm, na którym lecą obecni C’s. Widzisz jakiś sensowny transfer Allstara w zamian za kogoś z powyższej piętnastki?

      (5)
    • Array ( )

      Oczywiście że widzę…
      Ogromną dziurę na pozycji PF którą jak najbardziej Celtics są w stanie zalatać.

      A różnica miedzy Bostonem a Atlantą czyli wiecznego średniaka jest taka że Boston z roku na rok robi postępy i pomimo takiego roku jak finały konferencji i 1 seed wciąż jeszcze mają przyszłość przed sobą. Wciąż jeszcze mają picki draftu i wciąż jeszcze mają luzy w salary cup.

      Kogo bym widział? Przytuliłbym PG 13 na pozycje PF. Co prawda to nie jego pozycja. Ale przy small ballu jaki coraz częściej jest preferowana nie widziałbym przeszkód.

      Każdy widzi jednak to co chce.

      (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      PG13 na PF, próbowali już tego w Indianie i nie pykło. Jakoś nie widzę jak PG kryje Love’a, Porzingoda, Milsapa, Novitzkiego, Z-Bo, braci Morris’ów, Greena albo Griffina. Nie ta masa i nie ten zasięg. Oczywiście szybkością robi ich wszystkich, ale na Post’up nie ma szans z żadnym z nich.

      PG to idealny niski skrzydłowy, a jeśli mamy już go przypisać na drugą pozycje to bardziej wysoki SG niż niski PF.

      (0)
    • Array ( )

      To za mało widziałeś w NBA 🙂

      George próbowany był na PFie i nie powiem żeby ten eksperyment nie wypalił. Zadecydowały raczej potrzeby kadrowe. Indiana na PFie miała Tadka Younga. PG bez problemu mógłby grać na PFie… A jak w zeszłorocznych PO z sukcesami Milsapa przez Ciebie wspomnianego krył SMART to i PG dałby radę.
      Wtedy żadna rotacja nie sprawia Bostonowi problemów… Aż się rozmarzyłem heh

      Ale PG to nie jedyny gracz, który może zasilić Celtics. Wolny będzie Blejk 🙂 I do tego myślę, że żaden z zawodników nie odmówi Bostonowi gdy się po kogoś zgłosi. Zwłaszcza po tym co pokazali w tym roku.

      (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawo Boston, kto przed sezonem pomyślałby, że już teraz będą bić się w finałach konferencji, tęskniłem za takim poziomem C’s. W pełni sobie zasłużyli.
    PS nie będzie sweepu ?

    (8)
    • Array ( )

      Blejk Griffin wydaje się tu najlepiej pasować ale gość już drugie PO z rzędu ogląda z ławki kontuzjowany więc dość ryzykowna opcja

      Moim zdaniem powinni pojsc po Cousinsa choć też jest ryzyko ale myślę że to najlepsza opcja na all-stara

      (1)
    • Array ( )

      Dopasowuje fakty by sie zgadzalo. ???

      Bedzie o tym jak to boston wygrali ale tak na prawde to wizz przegrali. Jak to powodoe nalezy szukac w tym ze wall ogladal kiedyś film fajny i sie zamyslil. I ogolnie nie grali padaki ale grali ale to nie boston wygral ale wygral.

      No i jeszcze bedzie troche angielskich slow bo polskie nie brzmia tak dobrze???

      (14)
    • Array ( )

      Lodzia jak przyjdzie to jak zwykle będzie lał wodę, że mimo, że typował źle to jednak typował dobrze :>

      (2)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Aż tak źle ten nasz Marcin nie zagrał, ale te straty kują w oko, ale co ma zrobić jeśli podają mu w ostateczności jak nie potrafią znaleźć pozycji rzutowej i dają mu grać w poscie w ostatnich sekundach posiadania raz na 15 min gry? tak to nikt nie znajdzie rytmu, zwłaszcza, że nasz rodak nie jest wirtuozem ofensywy. Swoją drogą i tak wyszedł na +7 i 11r. Sami sobie winni są, że jedyne do czego go używają to do stawiania miliona zasłon, owszem nikt przez nie przejść nie może, ale tutaj trzeba rolować pod kosz, bo tak to równie dobrze mogą grać izolacje same. No cóż Brooks już w OKC atak średnio składał (choć tam to efekt RW raczej), ale tutaj nic ciekawego również. O benchu nie wspominając, bo to katastrofa

    (14)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs już gotowi na trzeci deser z rzędu. Potem jeszcze tylko modlitwa, solone śledzie i ukrzyżowanie przez GSW.

    Zbroje obsrane fani CAVS, co ? Pytanie retoryczne. Obyście je tylko doczyścili na finały co by wstydu nie było.

    (-13)
  13. Array ( )
    mudzynekafrika 16 maja, 2017 at 11:19
    Odpowiedz

    Boston z roku na rok robi postępy i szczerze mówiąc dla fana Celtów nie mogło się to lepiej potoczyć. Walka w ECF z Cavs, loteria draftu i ciekawe transferowe lato niemozna się nudzić. Jestem przekonany że napsują jeszcze krwi Lebronowi. Na szczęście Celtics lubią grać jako “underdogs”. Let’s go Celtics !!!

    (15)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Obawiam się, że LeBron ma za dobry skład aby ktokolwiek na wschodzie mógł im podskoczyć przez kilka lat.

    Co więcej… Obawiam się, że będę widział mordę LeMBrona rok w rok do zakończenia kariery w finałach.

    (-9)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Naprawdę? Nie sądziłem, że jeszcze istnieją tacy ludzie , którzy sukces Lebrona zwalają na to, że ma za dobrą drużynę. Jestem zdumiony Twoją arogancją do tak wielkiego zawodnika.

      (14)
    • Array ( )

      Kolego “premier”.

      W którym miejscu: “sukces Lebrona zwalam na to, że ma za dobrą drużynę”?

      Nigdzie? No właśnie.

      LBJ jest jednym z najlepszych w historii. To, że mam go dość to inna sprawa i do tego odnosi się mój komentarz.

      Dziękuję za uwagę. Matury nie zdasz z taką interpretacją tekstu.

      (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Maturka zdana parę lat temu 😉 “Obawiam się, że LeBron ma za dobry skład aby ktokolwiek na wschodzie mógł im podskoczyć przez kilka lat.” No w tym zdaniu mówiąc o ewentualnych sukcesach w przyszłości, przypisujesz je zbyt dobrej drużynie Lebrona.

      Jak można mieć dość tego co on wyrabia? Obawiasz się, że będziesz widział jego “mordę” do zakończenia kariery? Przecież to byłby zaszczyt móc oglądać na żywo jak jedna osoba dominuje wschodnią konferencję w najlepszej lidze świata. Myślę, że za 20 lat będziesz opowiadać własnym dzieciom o tym, jak “Król” podbijał ligę i będziesz dumny z tego, że mogłeś to doświadczyć. Jak my wszyscy 🙂

      (0)
    • Array ( )

      @ premier

      Nadinterpretacja tekstu kuje w oczy. Czyżbyś nie doczytał tego: “LBJ jest jednym z najlepszych w historii. To, że mam go dość to inna sprawa i do tego odnosi się mój komentarz.” ?

      Więc już skończ pieprzyć farmazony.

      LeBrona czekają teraz ciężkie lata, bo GSW będą go lać jak dzieciaka.

      (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Odnośnie meczu jeszcze mam kilka słów. W tym sezonie NBA oglądałem bardzo mało, więc moje spostrzeżenia mogą być śmieszne. Gortat. Oglądałem ten mecz wspólnie z dziewczyną, która nie interesuje się w ogóle NBA i nie ma pojęcia o koszykówce. Jej reakcje na poczynania Gortata nie muszę chyba obrazować? Smutno mi się robiło patrząc na jego grę. Robił chyba wszystkie możliwe błędy. Wypuszczanie piłki z rąk, oddawanie zbiórek, kroki, pudła, złe krycie. Mimo wszystko mocno kibicowałem, bo było widać, że próbuje coś zdziałać. Nie można zapominać, że Gortat nie należy do nowej generacji centrów. Rzemieślnik od czarnej roboty, takim graczem zawsze był i taki zawsze pozostanie, nie zapominajmy o tym. John Wall. Ma ktoś informacje czy to najszybszy zawodnik w NBA? Ja pie****ę, co on wyprawia podczas sprintu. Gość jak przyśpieszy, to nie ma zmiłuj. Dziwię się, że nie ma jeszcze jakiejś ksywy nawiązującej do jego szybkości. Chyba, że ma? Ogólnie Wizards podsumował bym takim określeniem, że grają bardzo nieefektownie, a dziś zabrakło też efektywności. Dosyć nudna drużyna i zastanawiam się czy ta wschodnia konferencja jest naprawdę taka słaba, że o mały włos Wizards byliby w finale. Gra Bostonu mnie troszeczkę porwała. Tylko troszeczkę, ale naprawdę przyjemnie mi się ich oglądało i w optymistycznym scenariuszu myślę, że mogą z dwa mecze z Cavs urwać. Mam przynajmniej nadzieje, że chociaż pomęczą się z nimi, może jakaś dogrywka. Pamiętam jak czytałem tutaj o Olynyku 😀 Wylewaliście na niego pomyje w komentarzach, że nic nie potrafi po za nieczystymi zagraniami, ze jest zerem i bezużyteczny dla Bostonu. Typowi eksperci z internetu. Ja zdaję sobie sprawę, że on takich meczów nie gra co mecz, zdaję sobie sprawę, że na co dzień nie jest olśniewającym zawodnikiem, ale wstrzymajcie czasami swoje durne oceny, bo jak widać, dostaliście dziś lekcje. Ktoś powiedział z zawodników, że w game 7 powstają legendy. Może i Olynyk nie będzie legendą, ale zagrać taki mecz w game 7. Czapki z głów. Może i miał dobry dzień na skuteczności, może i w powtórkach było widać, że sam jest zdziwiony, że to wpada, ale jednak to zrobił. Umył podłogę hejterami i obrońcami Wizards. Nie dziwię się, że Gortat nie wytrzymał i fuczał do tego bliźniaka, bo to na co on pozwalał Olynykowi, to cyrk jakiś 😛 Trzymam kciuki za Boston, niech powalczą i pokażą, że Cavs mogą krwawić. “Tell me…do you bleed?”

    (21)
    • Array ( )

      Wschod moze byc slaby tylko dlatego ze ma 1 pretendenta, a z drugiej strony jest dwoch.

      (5)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawo Boston. Ciesze sie ze wy wygraliscie.

    Dlaczego?

    Poniewaz nie moglem patrzec na gre wizz. Do cholery jak mozna taj grac.
    WALL to lamus. Gra egoistycznie. Szybkie nogi i wjazdy. Ale glowy nie ma. Trafil w g6 game winnera a jakby nie to padaka w ostatnich 2 meczach. Jak mozna tak grac. Nie widziec kolegow.

    I tak, nalezy rozroznic widzenie kolegow zalozone i takie ktore wynika z tego ze sam nie moze wykonczyc akcji.

    Gortat slabo w ataku? A jak ma grac jak podaja mu pilke pare razy w meczu. Moze by zaskoczyl. Ale nie. Bo na 1 i 2 egoisci ktorzy mecz wygrywaja sami. A gortat ma stawiac zaslony zeby mogli wjechac albo zebrac. Nie dziwne ze nie ma pewnosci w ataku.

    Okazalo sie ze pomylilem sie. Stawialem znak rownosci miedzy bostonem a wizz ale boston gra zespolowo. Bije sie w piers.

    MARCIN powinien uciekac z wizz. Wall pewnego poziomu nie przeskoczy. Tego gdzie konczy sie egoizm.

    A relacja zalosna. Ot pare linijek. I tekst:”Marcin Gortat 6 punktów, 11 zbiórek – no cóż, nie był to najlepszy występ naszego rodaka” hahahahha a moze procent skutecznosci rzutow? A moze pelna linijka? A moze glebsza analiza? E po co. Klikniecia beda tak czy tak.

    Cieszcie sie ze macie wiernych czytelbikow ktorzy w 100 komentarzach sprawia ze bedzie co poczytac. Bo te ostatnie relacje to dno. A mamy play offs. A tu zero informacji co u zespolow ktore odpadly. Jakies newsy z za kulis. Nic.

    (16)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Wall w końcówce grał jak Westbrook w swoich najgorszych momentach. Beal był w gazie, trafiał wszystko, Porter rwał do przodu, a Wall forsował rzuty (z tego, co pamiętam zaliczył chyba serię 0/10). Szkoda, bo wydaje mi się, że jeszcze na 4, 3 minuty przed końcem był to dla Wizards mecz do wygrania.

    (8)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston już i tak jest zwycięzcą tego sezonu. Zagrają w finałach konferencji a do tego mają największe szanse na 1 pick draftu. Niesamowicie atrakcyjna opcja dla free agents podczas lata. W dodatku nadal są w grze i ja bym ich przedwcześnie z Cavs nie skreślał. Mają przewagę parkietu i bostońska twierdza znów ich może ponieść.

    (10)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeżeli ławka gości zdobywa 5 pkt i gra kilka minut to nie może być dobrze. Nawet Cavs w przegranych z Warriors finałach, przy skromniejszej ławce, lepiej operowało minutami. A Boston nic wielkiego nie zagrał, byli do ogrania, tyle tylko, że Olynyk odpalił.

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    W sumie jednak co ciekawe Gortat miał najlepszy wskaźnik +/- w Wizards, co pokazuje (z uwagi na jego dość słabą grę w tym meczu), że te wszystkie wskaźniki można sobie wsadzić… Taki Olynykk mimo, że kroił defensywę miał tylko +3. Także to wszystko zależy na jakim etapie meczu dany zawodnik gra.

    (6)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie Wielmożny, wszyscy czekamy ! Wedlug Twoich analiz przed ply off, Boston nie powinien dojsc tak wysoko bo Thomas nie nadaje sie na S5, a sam zespół umie grac tylko w regular no i ogolnie sa slabi ! 😀

    (14)
    • Array ( [0] => subscriber )

      No i nie zapominajmy o teorii “utrzymywania psychicznej koncentracji LeBrona”, bo przecież wychodzi, że przez obecną przerwę w grach Cavs są zupełnie wysypani…

      (7)
  22. Array ( )
    wielmozny pan P 16 maja, 2017 at 15:14
    Odpowiedz

    panie Jankes, radośc z powodu wygranej Bostonu, albo przegranej Washington, nie uprawnia do pisania nieprawdy :]

    nigdy nie napisałem, że w obecnym składzie Celtics Thomas ‘nie nadaje się do S5′
    napisałem ; że w idealnym składzie Celtics, który mógłby mierzyć w mistrzostwo, Thomas byłby idealnym combo guard z ławki.

    i nie napisałem, że “[ten] zespół umie grac tylko w regular no i ogolnie sa slabi’

    to nonsens, ale widzę że jesteś w stanie takiego pobudzenia, że i tak obchodzisz się z prawdą dość łagodnie, heh.

    po game 6 pisałem, że kluczem dla Bostonu, by wygrać game 7, jest znalezienie trzeciego strzelca.
    że boston musi mieć 3 strzelców, czyli : a] którzy oddają 10+ rzutów w meczu, b] trafią ponad 50 %

    I co się stało ?
    Horford 6-10, Crowder 7-12, Olynyk 10-14 ?

    dobrze mówiłem, czy źle ? :]

    kluczem dla Wiz wg mnie miało być utrzymanie intensywności obrony z game 6.
    jak widzieliśmy – nie udało się tego dokonać.

    to w obronie Wizards przegrali game 7, a Celtics wygrali go w ofensywie.
    jak zauważyłes/zauwazyliście, moja prognoza przed game 7 była taka : Boston musi wygrać ofensywą, a Wizards muszą wygrać defensywą.

    zatem : nie chwaląc się, także “keys” na game 7 okresliłem prawidłowo ;]

    nie rozumiem zatem sugestii, co poniektórych , że jestem ‘nieobiektywny” albo “sztukuję fakty,żeby pasowały” itd. to nonsensy.

    cały czas w tej serii mówiłem co się stanie.
    przy 2-0 dla Celtics pisałem, że Wiz odzyskali serię.
    can U belive?
    kto by napisał przy 2-0, że ten co ma 0-2 “odzyskał serię” i “uzyskał przewagę” ?
    wariactwo !
    a jednak : gms 3 & 4 dowiodły, że miałem rację. 2 blowouty na Celtach.

    przewidziałem też wygraną Wizards w game 6, przy stanie 2-3, podczas gdy wielu z was sugerowao, że
    Celtics już na game 7 nie pozwolą.

    na game 7 – dobre klucze dałem.

    yes, stawiałem na wizards w game 7, więc tutaj… “mamy cię” ! ;]
    argumentem przeważającym było dla mnie to, że Boston gra wprawdzie u siebie, ale to pierwszy mecz tej drużyny o być albo nie być w playoffs.

    Wizards zaś, mieli już 2 takie mecze ; game3 przy stanie 0-2 – trzecia porażka z rzędu byłaby dramatem i kaststrofą, więć grali o wszystko. No i game 6, przy 2-3, klasyczny eliminator.

    OBA te mecze Wizards wygrali. i dlatego na nich stawiałem, stosunkiem procentowym : 51-49.

    cóż, wygrali Celtowie, wyciągnęli tego Kelly’ego Olynyka jak z królika z kapeluszaa, zagrał im jak cygańska orkiestra na weselu – good for them.

    Wizards zagrali dobry mecz.
    zagrali 6 dobrych meczów w tej serii.
    kłopot w tym, że Celtowie mieli 3 słabe i 4 razy znaleźli up-step, a to najlepszy shooting za 3 w sezonie, a to 53 pts na 54 5 skutecznolści Thomasa, a to… Kelly Olynyk show i to w game 7. znów ; good for them.

    jesli ktoś ma mi za złe, że zauwązam te wyskoki Celtyckie, i że poczytuję im to za coś negatywnego – nie będę z nim specjalnie polemizował, bo nie ma to sensu wiekszego.

    mogę powiedzieć tylko : człowieku, to są FAKTY :] z faktami chcesz się spierać ? równie dobrze możesz kopać się z koniem.

    owszem, fakty można interpretować, ale gros moich polemistów albo prześmiewców nie zajmuje się tą aktywnością, bo zbieranie faktów, interpretacja, zrozumienie zajmuje za dużo czasu, lepiej się czepiać, że fakty są, wg nich, niekorzystne dla Celtów.

    oczekiwaliście pochwał dla Bostonu z mojej strony ?
    jeszcze nie zauważyliście, że ja nie chwalę nikogo ? nikomu nie kibicuje, poza koszykówką.

    jesli dodatkowo ktoś upiera się, że Boston pokonał Bulls w zupełnie normalnych okolicznościach, to już w ogóle ręce opadają. Bulls odpada lider i najważnijeszy gracz systemu, dopoki gra jest 2-0 i dominacja, a kiedy przestaje jest 0-4 i dominacja w drugą stronę, a są tacy którzy to ignorują ? ;]

    I jeszcze domagają się żeby ich indolencji i zaślepieniu wtórować :] to dopiero szczyt nonsensu.

    absolutnie nie można porównywać występou Johna walla w game 7 do występu Jamesa Hardena w game 6 Spurs vs Rockets.

    Harden zrobił klasyczny meltdown.

    Wall wyszedł, walczył i biegał, ale po prostu mu nie wychodziło, miał “slump’, miał “struggle”, i parę innych angielskich słówek, które doprowadzają pana @pln do szewskiej pasji, którą ukrywa z dośc sporym trudem :]

    niemniej, uważam że ten mecz Wiz nie przegrali z powodu słabszej skuteczności z gry.
    przegrali go w obronie, a coach Scott Brooks nie był w stanie w krótkim czasie znaleźć natychmiastowej odpowiedzi
    na scoring Olynyka, który nie był wydarzeniem sam w sobie, ale był wydarzeniem finalizującym sposób rozgrywania piłki przez Boston.

    zatem, coaching staff Wizards nie znalazł sposobu na te dośc proste set plays Bostonu, które przekładały cięzar gry na Olynyka, a którym należało zapobiec nie w momencie gdy dostawał on piłkę do akcji albo rzutu, ale już podczas ‘initial pass”.

    Wizards nie potrafili łamać zagrywek Bostonu i dośc biernie, albo nieudolnie reagując, przyglądali się kolejnym egzekucjom.

    tutaj przegrali mecz i wg mnie nie przegrał go John Wall, przegral go coach Scott Brooks, który spóźnił się z korektami defensywnymi.

    @pln

    słówka angielskie, owszem : dobrze brzmią, żebyś wiedział ;]
    poza tym, po 25 latach oglądania NBA po angielsku, po 20 latach czytania o NBA w języku angielskim i
    po 12 latach pisania o NBA na forach anglojęzycznych – dla mnie jest to rzecz naturalna, że używam pewnych
    okresleń w tym właśnie języku.

    zresztą, zauwązyłem, że także polscy komentatorzy telewizyjny, także ci od Euroligi, czy polskiej ligi koszykówki, także – kobiet, używają coraz częsciej słów z angielskiego słownika koszykarskiego.

    i bardzo dobrze.
    język angielski w koszykówce jest jak łacina w średniowiecznych pismach – jest językiem międzynarodowym.

    a to, że ciebie to akurat drażni…
    cóż, ciebie wszystko drażni, więc wcale mnie nie dziwi i nie zaskakuje, że także mój język ci się nie podoba i wywołuje nerwicę ;]

    a dodatkowo, z faktu twojej nadpobudliwości, wynika także moja całkowita wobec tego pobłażliwość :]

    (10)
    • Array ( )

      Jeśli nikomu nie kibicujees to naprawdę żałuj. Nie wiesz co tracisz?

      (4)
    • Array ( )

      “cóż, ciebie wszystko drażni, więc wcale mnie nie dziwi i nie zaskakuje, że także mój język ci się nie podoba i wywołuje nerwicę ;]

      a dodatkowo, z faktu twojej nadpobudliwości, wynika także moja całkowita wobec tego pobłażliwość :]”
      “które doprowadzają pana @pln do szewskiej pasji, którą ukrywa z dośc sporym trudem”

      I jak zwykle dopasowujesz fakty.
      Nie drażni mnie tylko śmieszy.
      Nadpobudliwość mylisz z sarkazmem.
      I nic nie ukrywam.

      No ale to by nie pasowało pod twoją teorie:D

      A co do meczu. Wiz przegrali w obronie? Nie. Przegrali w głowie Janka Ściany. Lider który zawodzi rozbija wszystko. Morale spadły na dno.

      (0)
    • Array ( )
      wielmozny pan P 16 maja, 2017 at 17:40

      @PGLDA

      napisałem, ze kibicuję koszykówce :]
      znaczy : lubię dobrą grę, a jak nawet nie jest dobra, to wystarczy że jest intensywnośc i walka

      wszelako : domyślam się, co chcesz powiedzieć

      cóż, brak kibicowania konkretnemu klubowi/zawodnikowi wynagradza mi poczucie wolności od
      konieczności , powinności i emocjonalności przynależnej kibicowi, którą staram się spożytkować
      w chłodnej i rzeczowej analizie faktów, dzięki czemu – mam nadzieję – moje komentarze i opinie
      są w miarę obiektywne

      (-1)
    • Array ( )

      Chodzi mi o Twoje analizy jeszcze z regular sezon, a nie teraz na bieżąco. Nie trudno jest wyciągać wnioski po każdym meczu, na góra dwa mecze do przodu. Twoje rokowania sprzed playoff były kompletnie nietrafione, szczególnie pod kątem Bostonu ( na który defakto się uwziąłem szczególnie ) i teraz ciagle odwracasz kota ogonem zamiast się przyznać. Nie mówię że się na tym nie znasz, tylko chodzi mi o to, ze w tym wypadku nie trafiłeś i warto czasem pochylić głowę.

      (3)
    • Array ( )

      a pamiętasz jak pisałeś o bilansach meczów z RS i pisaniu, że Boston nie ma raczej szans z nikim z czołówki?? :> tego już nie pamiętasz? albo o “dniach konia” Bostonu?? hmmm?

      (1)
    • Array ( )

      panie Jankes, radośc z powodu wygranej Bostonu, albo przegranej Washington, nie uprawnia do pisania nieprawdy :]
      nigdy nie napisałem, że w obecnym składzie Celtics Thomas ‚nie nadaje się do S5′
      napisałem ; że w idealnym składzie Celtics, który mógłby mierzyć w mistrzostwo, Thomas byłby idealnym combo guard z ławki.
      i nie napisałem, że „[ten] zespół umie grac tylko w regular no i ogolnie sa slabi’
      to nonsens, ale widzę że jesteś w stanie takiego pobudzenia, że i tak obchodzisz się z prawdą dość łagodnie, heh.
      po game 6 pisałem, że kluczem dla Bostonu, by wygrać game 7, jest znalezienie trzeciego strzelca.
      że boston musi mieć 3 strzelców, czyli : a] którzy oddają 10+ rzutów w meczu, b] trafią ponad 50 %

      I co się stało ?
      Horford 6-10, Crowder 7-12, Olynyk 10-14 ?
      dobrze mówiłem, czy źle ? :]

      1. Oczywiście, że źle pisałeś 🙂 Bo Boston co mecz miał po 3/4 zawodników którzy rzucali po 10/15 punktów. I dzisiejszej nocy Olynyk był KOLEJNYM już zawodnikiem, który rzucił powyżej 10 pkt. Co więcej aż 5 graczy Celtics zdobyło więcej niż 10 pkt. Czyli kompletnie nietrafiony argument bo źle postawiłeś założenie. Jak zespół może potrzebować 3 strzelca skoro ma 3/4 co mecz ?

      kluczem dla Wiz wg mnie miało być utrzymanie intensywności obrony z game 6.
      jak widzieliśmy – nie udało się tego dokonać.
      to w obronie Wizards przegrali game 7, a Celtics wygrali go w ofensywie.
      jak zauważyłes/zauwazyliście, moja prognoza przed game 7 była taka : Boston musi wygrać ofensywą, a Wizards muszą wygrać defensywą.
      zatem : nie chwaląc się, także „keys” na game 7 okresliłem prawidłowo ;]

      2. Z drugim keys też się nie zgadzam.
      Twoje założenie mówi, że Wiz przegrali mecz w obronie, a Boston wygrał atakiem. A jak wyjaśnisz to, że Boston w game 7 wymusił więcej strat Wiz niż Wizards w game 6 na Bostonie ? 15 TO Wiz w game 7 na 10 TO Bos w game 6 ? Czyli jak Boston stracił 10 piłek to dobra obrona Wiz a jak 15 strat Wiz to….? No właśnie co ? Boston zagrał w game 7 na takiej samej jak nie większej intensywności w obronie niż Wiz w game 6.
      Boston wygrał atakiem ? Trafili tyle samo trójek w game 7 co w game 6. Różnice zrobiła gra pod koszem w której to Wiz podobno mieli przewagę, a przynajmniej tak uważałeś przed serią pisząc, że przewaga na tablicy Wiz będzie kluczowa.

      nie rozumiem zatem sugestii, co poniektórych , że jestem ‚nieobiektywny” albo „sztukuję fakty,żeby pasowały” itd. to nonsensy.
      cały czas w tej serii mówiłem co się stanie.
      przy 2-0 dla Celtics pisałem, że Wiz odzyskali serię.
      can U belive?
      kto by napisał przy 2-0, że ten co ma 0-2 „odzyskał serię” i „uzyskał przewagę” ?
      wariactwo !
      a jednak : gms 3 & 4 dowiodły, że miałem rację. 2 blowouty na Celtach.
      przewidziałem też wygraną Wizards w game 6, przy stanie 2-3, podczas gdy wielu z was sugerowao, że
      Celtics już na game 7 nie pozwolą.
      na game 7 – dobre klucze dałem.

      3. Tutaj też jest różnica… Wiz w żadnym momencie nie kontrolowało serii co sugerujesz. Co więcej. Sugerujesz, że Boston prowadząc 2:0 w cale tej serii nie kontrolował. I z tym się ludzie nie zgadzają. Kto by pomyślał, że zespół z 0:2 może wrócić na 2:2. Przypuszczam, ze ponad połowa użytkowników. Ale kto by przypuszczał, że zespół przegrywający 2 pierwsze mecze KONTROLUJE serie ? Tylko Ty. Żaden zespół przegrywający 2 mecze nie ma czegoś pod kontrolą. Tym bardziej nie wmówisz nam, że te 2 porażki Wiz były planowane = pod kontrolą. Boston rozdawał karty praktycznie całą serię. To Boston mógł, a Wizards MUSIELI.
      Zgadzam się z Tobą, że Wiz mieli szansę i wykorzystali ją aby WRÓCIĆ do serii.
      Ale nie mogę zgodzić się z tym, że przegrywając 0-2 Wiz cokolwiek kontrolowali.

      yes, stawiałem na wizards w game 7, więc tutaj… „mamy cię” ! ;]
      argumentem przeważającym było dla mnie to, że Boston gra wprawdzie u siebie, ale to pierwszy mecz tej drużyny o być albo nie być w playoffs.
      Wizards zaś, mieli już 2 takie mecze ; game3 przy stanie 0-2 – trzecia porażka z rzędu byłaby dramatem i kaststrofą, więć grali o wszystko. No i game 6, przy 2-3, klasyczny eliminator.
      OBA te mecze Wizards wygrali. i dlatego na nich stawiałem, stosunkiem procentowym : 51-49.

      4. Tutaj nie masz się co tłumaczyć nikomu. Obstawiałeś i nie trafiłeś. Oni pewnie strzelili nie mając żadnych argumentów czy podstaw i teraz wytykają… Nie ma co się kopać 🙂

      cóż, wygrali Celtowie, wyciągnęli tego Kelly’ego Olynyka jak z królika z kapeluszaa, zagrał im jak cygańska orkiestra na weselu – good for them.
      Wizards zagrali dobry mecz.
      zagrali 6 dobrych meczów w tej serii.
      kłopot w tym, że Celtowie mieli 3 słabe i 4 razy znaleźli up-step, a to najlepszy shooting za 3 w sezonie, a to 53 pts na 54 5 skutecznolści Thomasa, a to… Kelly Olynyk show i to w game 7. znów ; good for them.

      5. I to też jest ciekawa informacja. Ten Kelly jednak nie pojawił się znikąd 🙂 Grał w tej serii, raz lepiej, raz gorzej. Problem w tym, że to podkoszowi Wiz którzy mieli mieć jakąś przewagę nad podkoszowymi Celtics mieli być kluczem w serii. A się okazało coś innego. I wydaje mi się, że to nie fart tak jak przez całą serię pisałeś o “dniu konia”. Czy statystycznie (Twoje ulubione) fartem jest, że zespół na 7 meczy aż 4 razy ma taki dzień konia ? Wydaje mi się, że sam zdajesz sobie z tego sprawę, że to już nie przypadek. Boston tak po prostu gra. Podobnie z tymi trójkami. Oni już w sezonie regularnym grali na takim poziomie. Nie zobaczyliśmy nic ponad to co ja śledząc Boston widziałem już w RS.
      Druga sprawa to ta równa forma. Co z tego, że Wiz zagrali 6 średnich meczy i 1 słaby, a Boston 4 wybitne i 3 słabe ? Stare porzekadło mówi, że jak jesteś we wszystkim dobry to tak naprawdę nie jesteś dobry w niczym i tak trochę wyglądali Wiz. Ani nie są TOPową defensywą, ani nie są TOPowym zespołem rzucającym za 3, ani nie są TOPowym zespołem jeśli chodzi o organizacje gry. W swoich średnich meczach w żadnym z tych elementów Wiz nie górowali nad Celtics. Za to Boston np w każdym meczu tej serii miał więcej asyst z gry jako zespół od Wiz. W każdym z tych meczów mieli więcej trafionych 3 na mecz. Również w większości meczów Boston miał mniej TO niż Wiz. Nawet we wspomnianym przez Ciebie blowoucie w game 4 mieli mniej strat. Możemy pisać o przewagach Wiz ale kompletnie nie miały one przełożenia na to co działo się na parkiecie.

      jesli ktoś ma mi za złe, że zauwązam te wyskoki Celtyckie, i że poczytuję im to za coś negatywnego – nie będę z nim specjalnie polemizował, bo nie ma to sensu wiekszego.
      mogę powiedzieć tylko : człowieku, to są FAKTY :] z faktami chcesz się spierać ? równie dobrze możesz kopać się z koniem.
      owszem, fakty można interpretować, ale gros moich polemistów albo prześmiewców nie zajmuje się tą aktywnością, bo zbieranie faktów, interpretacja, zrozumienie zajmuje za dużo czasu, lepiej się czepiać, że fakty są, wg nich, niekorzystne dla Celtów.

      7. Ja śledzę to co piszesz i te Twoje fakty czasem się różnią ze względu na to o kim piszesz. I o to mogę mieć pretensje ( o ile w ogóle mogę mieć o coś pretensje).

      oczekiwaliście pochwał dla Bostonu z mojej strony ?
      jeszcze nie zauważyliście, że ja nie chwalę nikogo ? nikomu nie kibicuje, poza koszykówką.
      jesli dodatkowo ktoś upiera się, że Boston pokonał Bulls w zupełnie normalnych okolicznościach, to już w ogóle ręce opadają. Bulls odpada lider i najważnijeszy gracz systemu, dopoki gra jest 2-0 i dominacja, a kiedy przestaje jest 0-4 i dominacja w drugą stronę, a są tacy którzy to ignorują ? ;]
      I jeszcze domagają się żeby ich indolencji i zaślepieniu wtórować :] to dopiero szczyt nonsensu.

      8. Ja bym zauważył nie to że ktoś bagatelizuje kontuje Rondo w kontekście dalszej walki. Ja czytając Ciebie zauważyłem, że sam najpierw zbagatelizowałeś kontuzje Bradleya w zeszłym roku z Atlantą, a teraz wypominasz to innym ? Myślę, że dokładnie pamiętasz co pisałeś o serii Bostonu z Atlantą. I nie było w tym nic o tym, że kontuzja Bradleya mogłą być choć w średnim stopniu znacząca dla Celtics. A jak ważnym graczem dla Bostonu jest Avery widzieliśmy w tych PO. To skoro nie uważałeś tamtej kontuzji jako kluczowej dla przebiegu serii jak możesz uważać kontuzje Rondo za kluczową ?
      Dodałbym jeszcze takie fakty jak to, że Bradley w Bostonie w zeszłym roku był jedynym graczem mającym doświadczenie w walce w PO. W tym sezonie był jeszcze Horford.
      Za to Bulls po kontuzji Rondla mieli jeszcze Wade’a, który ma mistrzowskie doświadczenie.
      Dalej uważam i będę uważał, że w tej sprawie nie kierujesz się FAKTAMI ale własnymi sympatiami czy antypatiami. Boston bez Bradleya byli w jeszcze gorszej sytuacji w zeszłym roku niż Bulls w tym roku po kontuzji Rondo. A mimo to Twoje zdanie w tej kwestii znacząco się różni.

      absolutnie nie można porównywać występou Johna walla w game 7 do występu Jamesa Hardena w game 6 Spurs vs Rockets.
      Harden zrobił klasyczny meltdown.
      Wall wyszedł, walczył i biegał, ale po prostu mu nie wychodziło, miał „slump’, miał „struggle”, i parę innych angielskich słówek, które doprowadzają pana @pln do szewskiej pasji, którą ukrywa z dośc sporym trudem :]
      niemniej, uważam że ten mecz Wiz nie przegrali z powodu słabszej skuteczności z gry.
      przegrali go w obronie, a coach Scott Brooks nie był w stanie w krótkim czasie znaleźć natychmiastowej odpowiedzi na scoring Olynyka, który nie był wydarzeniem sam w sobie, ale był wydarzeniem finalizującym sposób rozgrywania piłki przez Boston.
      zatem, coaching staff Wizards nie znalazł sposobu na te dośc proste set plays Bostonu, które przekładały cięzar gry na Olynyka, a którym należało zapobiec nie w momencie gdy dostawał on piłkę do akcji albo rzutu, ale już podczas ‚initial pass”.
      Wizards nie potrafili łamać zagrywek Bostonu i dośc biernie, albo nieudolnie reagując, przyglądali się kolejnym egzekucjom.
      tutaj przegrali mecz i wg mnie nie przegrał go John Wall, przegral go coach Scott Brooks, który spóźnił się z korektami defensywnymi.

      9. Wszystko to co napisałeś w tym akapicie jest zasługą Stevensa. Fantastycznie ograł w tym aspekcie Brooksa czym po prostu go zaskoczył. Mimo, że uważałeś, że Celtics nie mają niczego czym mogliby zaskoczyć Wiz. A jednak… I jak widać Stevens wcale nie jest takim statystą jak go opisałeś.

      Reszta jest do napinacza więc nawet nie czytałem 🙂

      Mam nadzieję tak jak pisałem, że chociaż trochę Boston pozytywnie Cie zaskoczył doskonale radząc sobie z tą przewagą na deskach jaką mieli mieć Wiz i z tym, że do minimum ograniczyli bieganą koszykówkę Walla do game plays 🙂 Nie zamierzam też udowadniać swoich racji. Cieszyłem się serią i cieszę się, że zakończyła się powodzeniem. Boston pokazali charakter. Pokazał, że nie straszna im walka na deskach która jest ich największą bolączką. I pokazali też, że jak trzeba “difensem” potrafią wygrywać mecze.

      Teraz szybkie manto i wakacje 😀 Mam jednak nadzieję, że nie będą to łatwe mecze dla Cavs.

      (3)
  23. Array ( )
    wielmozny pan P 16 maja, 2017 at 15:44
    Odpowiedz

    no i prosę ; jeszcze jeden cios w nos wszystkich wielbicieli negatywizmu :]

    Kawhi Leonard o swojej kontuzji i udziale w niej Zazy Pachulii :

    “Did he step under my foot ? Like on purpose ? NO”
    oraz :
    “He was contesting a shot. The shot clock was coming down, and I would have to see that play”.

    pisałem , że Zaza “wykonywał akcję defensywną” i “tak po prostu wyszło”, “nie było w tym żadnej złej intencji”.

    I co ?
    źle mowiłem ?

    sam Kawhi mówi dokładnie to co ja wczoraj.

    przykro mi bardzo, że dziś tyle o sobie piszę i jak to trafnie oraz celnie interpretuję i analizuje, ale – niektóre komentarze pod moim adresem sprowokowały mnie do tej aktywności.

    taka rada dla specjalistów od wytykania mi błędów i nietrafności : załóżcie sobie zeszyt w moimi wszystkimi opiniami i poglądami, a potem porównujcie je z rzeczywistością i faktami, które będą nastepowały.

    jest jednak pewien haczyk w tej propozycji ; obawiam się, że gdybyście mieli taki zeszyt i skrupulatnie prowadzili porównania, co się zgodziło a co nie, to nie mielibyście powodu by mnie krytykować ;]

    (1)
    • Array ( )

      No wymiękam.

      A co Kawhi miał powiedzieć? Myślisz, że zawodnik tej klasy zacznie rzucać błotem?

      Nie. Powiedział dyplomatycznie. Ale każdy widzi ten kroczek w tył Zazy. No poza tobą. Ale ty często widzisz tylko to co chcesz widzieć:D Jak wielu z nas.

      (1)
    • Array ( )

      To samo mówiło jeszcze ze 30 osób na forum i co ?
      Co chcesz tym udowodnić ?

      (1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielmozny jak mówiłem więcej skruchy. Nie jesteś tu jedynym kto zna angielski, nie jesteś jedynym który czyta grę.
    Fajnie,ze się orientujesz ale nie rób z siebie takiego wygłaskanego lizusa, który zjadł wszystkie rozumy. Damn!

    (10)
    • Array ( )
      wielmozny pan P 16 maja, 2017 at 17:35

      @majk
      zacznij mnie chwalić, to nie będę musiał chwalić się sam, bo to faktycznie wygląda niezręcznie ;]]

      a serio : jesli ktoś próbuje mi imputowac, że się w czymś myliłem, i generalnie to się nie znam, nie orientuję i źle oceniam – zasługuje na rzeczową odpowiedź.

      wnioski ? :

      1. jesli nie orientujesz się w czyichś prognozach i opiniach – nie sugeruj mu, że się mylił, bo sam mylić się możesz
      2. jesli już pozwalasz sobie na zarzucanie komuś pomyłek i błędów – daj mu szansę na sprostowanie

      ja od nikogo – od ciebie też – “skruchy’ żadnej nie wymagam, więc nie życzę sobie, żeby ktoś wymagał jej ode mnie, zwłascza jesli nie ma do tego żadnych powodów.

      nikogo nie obraziłem, nikomu niczego nie zarzucam, nikomu nie wciskam kitu.
      o swoich celnych analizach w ogóle bym nie pisał, bo jak kto czyta i ma dobrą pamięć, to wie że mam dobrą passę, a jak ktoś nie czyta i nie ma pamięci, to wiedzieć nie musi. napisałem o nich tylko dlatego, że niektórzy wyraźnie się tego domagali sugerując mi rzeczy nieistniejące i kłamliwe.

      (-4)
    • Array ( )

      WPP

      Problem w tym, że tu nie chodzi o to, że się mylisz…. Bo nie myli się też grono innych osób. Ale nikt nie ma spiny pod tym względem tak jak Ty.
      I dwa… Jednak nie jesteś nieomylny. Ciuus jednak udowadnia Ci, że nie wszystko jest takie jak próbujesz malować.

      (2)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Nareszcie czekałem 5 lat na jakiś sukces Bostonu.Teraz zdobyć cenne doświadczenie w starciu z Cavs niezależnie od wyniku serii. Go Celtics

    (3)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    @wielmozny

    Generalnie szanuje, czasami sie zgadza czasami nie ale jedno nie moze ujsc uwadze. Wszystkie twoje analizy a pro po tej serii moga pojsc do kosza poniewaz czynnikiem decydujacym o wyniku byla jakze trywialna (fanfary) przewaga parkietu. Wszystkie twoje recepty o jakich wspominales zagrywki taktyczne przewidywania tak wlasciwie byly nic nie warte. Druzyny ewidentnie niesione dopingiem swoich kibiców wygrywaly. Mozna troche sie doczepic do grier nr. 6 i 1 lub 2 (ta z dogrywka) wtedy to wizz w obu przypadkach omalo sie nie wylamali ze schematu, raz na pomoc schematowi przyszedl game winner Walla a raz heroiczna postawa calej druzyny Bostonu.

    Tak tylko na potwierdzenie moich slow tylko dodam, ze Boston stawiales nizej od Wizz juz w sezonie zasadniczym jak bylo 2;1 lub 2;0 dla czarodziei. Tak samo wtedy jak i teraz kazdy jeden mecz po prostu zwyciezali gospodarze. Nie pamietam co pisales i nie mam zamiaru szukac twoich komentarzy ale moze zanim zaczniesz wieszczyc wynik przypatrz sie czemus tak pozornie banalnemu jak kto jest gospodarzem danego meczu.

    (2)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości to CAVS wytrą Celtami podłogę. Wycisną ich jak starą szmatę od kibla i wyrzucą do śmieci.

    Ach taki poeta mi się włączył 😀

    (-3)
  28. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie wchodzę w tego rodzaju polemiki, bo to do niczego nie prowadzi, ale tutaj muszę stanąć po stronie oponentów Wielomożnego.

    Otóż prawda jest taka, że Wielmożny skompromitował się jeśli chodzi o prognozy Bostonu i teksty o LeBronie. To dwie największe – jak to mawia młodzież – beki na GWBA ostatniego miesiąca. No sorry… Wiadomo, każdy może się pomylić, ja również mylę się w ocenach, wnioskach, etc. Ale warto się czasem do tego przyznać, a nie pisać wprost o sobie jako jedynym i najlepszym znawcy, no i zapewne jesteśmy tu plebsem, bo Wielmożny czyta anglojęzyczne serwisy i nawet wypowiada się w po angielsku na forach. Łaaaaaał, mamy XXI wiek i znajomość języków to oczywista umiejętność, zwłaszcza angielskiego, którym władają biegle nawet ludzie bez skończonej podstawówki, po roku na wyspach.

    Pokory Wielmożny, pokory…

    (4)
  29. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    akcje Gortata niestety spadają najstarszy zawodnik w Wizards, młody zmiennik. Tu pachnie transferem 🙁 Nie wierze w to, że Marcin odda minuty młodemu.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu