fbpx

15-0 Celtics: Kyrie Irving chory typ, Warriors dokręcili śrubę

53

NBA. Where amazing happens.

los angeles clippers @ charlotte hornets

Kemba Walker z uszkodzonym nadgarstkiem miał w ogóle nie zagrać, ale postanowił, że zamiast tego pierdyknie gościom sześć trójek. Do przerwania złej passy potrzebne były wszystkie punkty, spotkanie kończył z dorobkiem 26/6 i co tu wiele mówić: znów wyglądał jak All Star. Odnośnie zdziesiątkowanych LA Clippers nie będę wiele pisał. Kolejna wyrównana końcówka i kolejna kompromitacja. Musicie wiedzieć, że na pięć minut do końcowej syreny wynik brzmiał 84-83! Albo inaczej: Hornets zakończyli mecz serią 18-4! Chris Paul gdzie jesteś? To już ósma porażka z rzędu. Niestety kontuzjowany Milos Teodosic nie ma jeszcze przewidywanej daty powrotu. Pocieszenie stanowi Patrick Beverley, którego powinniśmy zobaczyć już w poniedziałek na parkietach Madison Square Garden. Danilo Gallinari także powinien być z powrotem na przestrzeni 5-7 dni.

Co nie zmienia faktu, że grają fatalnie. Zajechani, bez energii i bez pomysłu. Lou Williams rzeźbi na potęgę (25 punktów) ale jak wytłumaczycie tylko dwie próby rzutowe (zza łuku!) Blake’a Griffina w czwartej kwarcie? DeAndre Jordan zgodnie z oczekiwaniami, liczący co najwyżej na tzw. broken plays. Żadnego podania czy zaangażowania w przeniesienie piłki bliżej obręczy. Nieśmieszne. Dla kontrastu śmieszek Dwight Howard podawał piłkę do trenera oraz chwytał monitor w oczekiwaniu na powtórkę akcji, w której odgwizdano mu faul.

LAC 87 CHA 102

utah jazz @ orlando magic

Pozbawieni kotwicy defensywnej, pośrodku tournee wyjazdowego Utah Jazz zaskoczyli świat gromiąc 40 punktami ekipę Myszki Miki. No co? No tak, Rodney Hood wyjął miotacz ognia (31 punktów 7 trójek) Derrick Favors porządził w polu trzech sekund (25 punktów 11 zbiórek 10/12 z gry) i nie było dyskusji. Coach magików Frank Vogel widząc co się dzieje szybko wycofał wojska by zminimalizować straty i powalczyć kolejnego dnia. Początek sezonu zaliczyli świetny. Niestety powróciły te same problemy co przed rokiem: brak komunikacji w obronie, kiepski spacing i wynikające z tego trudności ze złapaniem rytmu. A tak w ogóle, 40 oczek to najwyższa porażka we własnej hali w historii klubu!

UTA 125 ORL 85

boston celtics @ atlanta hawks

Po ostatnim wyrównanym meczu obu drużyn wiedziałem dwie rzeczy: a) Hawks zaczną mocno od początku b) Celtics mają temat rozpracowany i mimo zmęczenia spory margines błędu. Bądź co bądź świetnie kryją sharp shooterów, a grany wysoko pick and roll pary Schroeder / Dedmon klasową drużynę mógł zaskoczyć, ale tylko raz.

Priorytetem Brada Stevensa oprócz przedłużenia serii zwycięstw (15-0!) było uruchomienie ataku, z czym ostatnimi czasy bywały problemy. Pewnie zdobyte 30 punktów w trzeciej i czwartej kwarcie uspokoiło wszystkich. Znakomita partia obwodowych: Kyrie (30/5/4) oraz Jaylena Browna (27/4). Obaj super efektywni, podzielili między sobą 9 trójek rzucając do kosza na łącznej skuteczności 20/25 z gry!

BOS 110 ATL 99

golden state warriors @ philadelphia 76ers

Ilu z Was przypuszczało, że Sixers w pierwszej kwarcie wbiją mistrzom… 47 punktów (w tym 7/13 za trzy)? A ilu z Was zakładało, że wkurzeni Dubs odpowiedzą wynikiem 47-15 w kwarcie numer trzy? Wielkie strzelanie w mieście braterskiej miłości, cieszy się Steve Kerr, ostatecznie okazuje się, że kosmici nie zabrali talentu Stepha Curry (35 punktów 11/22 z gry) który w trzeciej ćwiartce ograł gospodarzy w pojedynkę. Była motywacja:

Nie chcieliśmy przegrać z nimi, zwłaszcza z Embiidem, bo pobiegłby od razu do kompa i zaczął wypisywać bzdury na twitterze [Durant]

A teraz obejrzyjcie powtórkę i powiedzcie, czy cokolwiek jest w stanie odebrać Simmonsowi (23 punkty 12 asyst 8 zbiórek 11/15 z gry) statuetkę dla najlepszego pierwszoroczniaka? Jeśli dorobi się jako takiej powtarzalności z półdystansu, będzie materiałem na MVP.

Co legło u podstaw sukcesu GSW w drugiej połowie? Analiza materiału video w przerwie! Zacieśniona obrona linii 7.24 metra oraz sprytniejsze podwojenia Joela Embiida (21 punktów 8 zbiórek) który minuta po minucie zaczął tracić kondycję.

GSW 124 PHI 116

houston rockets @ memphis grizzlies

W zapowiedzi meczowej pisałem: po pierwsze Broda jest nam winien przeprosiny, po drugie Memphis lubią wolno, musi zrobić wszystko by spowolnić tempo, dobrze kryją ustawieniem nawet bez kontuzjowanego Conleya, nie będzie więc wielu dogodnych pozycji dla kolegów, przynajmniej nie “one pass away”. Do tego CP3 wrócił i gra coraz większe minuty, Harden będzie robił za strzelca, a jak będzie łatwo to może i pogra mniej. Bądź co bądź namordował się ostatnio. W każdym razie średniej asyst nie wyrobi.

Nie wyrobił: 29 punktów 5 zbiórek 7 asyst. Memphis też nie wyrobili się z tempem w drugiej połowie i mimo starań uklękli przed lepiej uzbrojonymi rywalami.

HOU 105 MEM 83

milwaukee bucks @ dallas mavericks

Co tu się wydarzyło? Wynik może stanowić pewien szok dla kogoś, kto nie ma świadomości, że ekipy Ricka Carisle bez trójki tak łatwo nie pokonasz. Zamykać korytarze powietrzne potrafią znakomicie. Dirk może być starszy od węgla, ale wie gdzie przystanąć, a gdy sami trafiają i nie ma wielu okazji pobiegać do kontry to i entuzjazm do gry słabnie.

Bohaterami rezerwowi Mavs, którzy wlepili koziołkom dziewięć trójek. W całym spotkaniu gospodarze rzucali zza łuku na skuteczności 19/38 z czego najwięcej nawrzucał Wesley Matthews 6/8. Zawiódł jedynie Dennis Smith Junior, ale to zawodnik jeszcze niedoświadczony i zgodnie z planem, nieco zniechęcił się spotykając na swej drodze podwojenia. W ekipie pokonanych standardowo numerem jeden Giannis Antetokounmpo 24 punkty 17 zbiórek.

MIL 79 DAL 111

sacramento kings @ portland trailblazers

Jest rewanż. Rzadko się zdarza by dwie ekipy grały ze sobą dzień po dniu, a szkoda! Czasem bezpośrednia rywalizacja wyzwala w koszykarzach nowe pokłady mocy. Trochę rozciągnęli grę za pomocą Meyersa Leonarda bijącego trójki z pozycji centra, uważniej grali w obronie, mniej faulowali i proszę bardzo. W pierwszym szeregu oczywiście Dame i CJ, autorzy 47 oczek i 10 asyst.

SAC 90 POR 102

Dobrej niedzieli Panowie i Panie.

53 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jakoś dziwnie ucichł w internetach temat braku lojalności Ainge’a wobec Thomasa. Pomijając fakt, że Kyrie jest zwyczajnie lepszym grajkiem, to nie sądzę, że Tatum i Brown graliby to, co grają, mając na “jedynce” IT (abstrahując od tego, że jest kontuzjowany). Zdaję sobie sprawę, że to cały czas początek sezonu, ale z początkowo potencjalnie równej wymiany, wyszedł deal życia.

    (110)
    • Array ( )

      Tylko fani Cavs pisali, ze ten deal Cavs się opłacał. Nikt inny nie miał żadnych wątpliwości 🙂

      (1)
    • Array ( )

      Tak, bo Ainge przewidział, że w pierwszym meczu Hayward złapie kontuzję kończącą sezon i Tatum będzie wychodził w pierwszym składzie, a rzuty Haywarda rozłożą się na młodzież…

      Jeśli Thomas wróci po kontuzji na tym samym poziomie co przed i co więcej podpisze długoletni kontrakt z Cavs (zakładam, że LBJ gra w Cavs ostatni sezon) to wcale nie będzie to tak jednostronny deal jak niektórzy myślą. Sfochowany Irving żądający transferu (i nie odbierający telefonów od swojego pracodawcy) nie był w tamtym momencie mocnym punktem do trade’ów. Poza tym profesjonalizm (a raczej jego brak) Irvinga wyjdzie jak zespołowi będzie szło gorzej, poczekajmy.

      (-9)
    • Array ( )

      Kamil
      Nie ważne w jakim stanie wróci Thomas bo Cavs nie będą w stanie go wykorzystać w 100% tak jak maksymalizował jego potencjał Stevens.
      Zobacz co jest z Crowderem !!! W Celtics ostoja defensywy, solidny 3&D, a w Cavs ani już tak nie broni ani już tak nie rzuca.
      Cavs już z Irvingiem mieli spore problemy w obronie, a co dopiero będzie z Thomasem.

      “Tak, bo Ainge przewidział, że w pierwszym meczu Hayward złapie kontuzję kończącą sezon i Tatum będzie wychodził w pierwszym składzie, a rzuty Haywarda rozłożą się na młodzież…”

      Nie mógł. Ale przecież deal nie obejmował ani Haywarda ani nikogo z młodzieży więc co mają oni do trejdu ? Chodzi raczej o to co gra obecnie Irving bo nie starał się tak w obronie grając w Cavs nawet w PO. A to dopiero początek ich współpracy.

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawo Boston.76ers są jeszcze młodzi dlatego tak roztwonili przewagę.W poprzednim sezonie rekordzistą roztrwaniania takiej przewagi były Wilki.Jednak doświadczenie robi swoje.Poza Pacers obserwuję Hornets.Kemba naprawdę gra dobrze,ale jakoś medialnie jest o nim cicho.ps z innej beczki-polecam serial Punisher.

    (15)
    • Array ( )

      Nie chce nic mówić, Celtics to trzecia najmłodsza drużyna w lidze a straty odrobili przeciwko Celtics, więc argumentu, że 76ers roztrwonili przewagę bo są młodzi po prostu do mnie nie przemawia 🙂

      (-5)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Brawo KD !!!
    Na dzień dzisiejszy niech nikt sobie nie robi nadziei ,że ktoś może pokonać GSW w walce o mistrzostwo, niezależnie od tego jak będą grali w RS.
    Jedyna szansa dla reszty NBA to kontuzje kluczowych graczy ( oby nie ).
    Jeśli chodzi o Simmonsa to chyba już w ogóle nie chodzi o statuetkę bo ją ma już w kieszeni jak dotrwa w zdrowiu. Ten chłopak to przyszłość NBA !!!

    (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dubs celowo odpuszczają pierwsze kwarty zwłaszcza w obronie. Co do Simmonsa to rzeczywiście chłop ma super motorykę przy swoim wzroście ale on wogóle nie rzuca. W tym meczu nie oddał ani jednej próby rzutowej z wyjątkiem jednego osobistego /cegła/ i ok 3 layupów z odległości 1 m od kosza. zresztą wszystkie jego zdobycze pochodziły właśnie z pomalowanego. Imponuje mi jego dybling i minięcie zarówno niższych przeciwników jak i wyższych. Generalnie ma przewagi nad wszystkimi typami obrońców. cholera co ciekawe on nawet nie musi rzucać. Kryją go na radar a on i tak robi swoje.

    (11)
    • Array ( )

      może zdrowiej, że nie ma rzutu bo to się wszystko ułoży w głowie i będzie pracował a tak gdyby rzucal to 25ppg to byłoby izi i wtedy chyba nie tyle ROTY a MVP spore szanse byłyby

      (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale jak napisałem że forma magików to przypadek i że za chwilę będzie tendencja spadkowa to dostałem tyyyyyle minusików i wszyscy byli taaaaacy niezadowoleni.

    (11)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Durant to w mediach palant, co chwile arogancki w wypowiedziach, a sam odwala największe ścierwo w necie, niech se popatrzy na to co spisywał

    (2)
    • Array ( )

      Gość pisze o Simmonsie, nie Embiidzie.
      Polecam dwa razy przeczytać post na temat, którego pisze się komentarz. 😉

      (5)
  7. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Specjalnie się wczoraj zmobilizowałem, żeby obejrzeć 76ers w akcji w końcu na żywo. Pomijając przebieg meczu, który wyglądał jak film bokserski klasy B (mistrz dostaje w papę, nie pada i klepie przeciwnika), muszę powiedzieć, że oglądanie Simmonsa i Embiida to niesamowita przyjemność. To nawet nie chodzi o styl gry czy skuteczność. Człowiek oglądając ich w akcji ma poczucie, że mogą zdobyć punkty/wykreować świetną akcję dla zespołu w KAŻDYM posiadaniu. To, co na razie jeszcze im nie wychodzi, może (przy zachowaniu zdrowia) przerodzić się w dominację w ciągu kilku lat. Embiid z piłką w rękach przypomina mi Shaqa, który w dowolnej chwili może narzucić prymat na boisku. Od razu nasuwa się na myśl duet Shaq-Penny.
    Swoją drogą, jak często możemy obserwować w dzisiejszej NBA konsekwentne podwajanie centra? Mnie aż się łezka w oku zakręciła.

    (17)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Coo? Curry tyle nastrzelał? Oglądałem mecz i co jakiś czas coś wpadało ale tak to pudłował na potęgę. Nie napisaliście ile trafił za 3 na ile prób 😉 . Szkoda że Phila oddała tak ten mecz, bo w 2 kwarcie to ja ponad 20 punktami wygrywali przez jakąś chwilę. Simmons przyszły All Star i MVP. On z Jaylen’em bedą trząść ligą za kilka lat, jaram się obydwoma chłopakami! 😉

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Lepsze bzdury Embiida niż twoje fake konta Kevin???
    Ale co by nie mówić 76ers wreszcie jakoś wygląda. Simmons jest niesamowity. Embiid genialny. Jaram się. Szkoda Okafora tylko. Gdzieś by go mogli korzystnie opchnąć. Jeszcze dobry grajek może być

    (-1)
    • Array ( )

      Tak moogliby go opchnąć, ale bądźmy szczerzy oddałbyś cokolwiek za zawodnika ktory wylądował w rotacji za Amirem Johnsonem? Osobiście nei wątpie, że Okafor na boisku może być lepszy niż Vucevic który też nie broni, no ale 76ers strzelili se w stope bo rok temu chcieli pick z loteri draftu za okafora bo on byl trojka a w tym roku też chcą jakiś pick za zawodnika który nawet nei gra, a i nie podejmując ostatniego roku kontraktu Okafora ten kto go weźmie nei będzie mógł mu zaproponować więcej niż był wart ten ostatni rok podczas gdy reszta ligi może mu dać ile zechce, więc Okafor nie ma obecnie wartości jakiejkolwiek 😉

      (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja tam bym zostawił Okafora na wypadek gdyby projekt “Fultz” nie wyszedł zgodnie z planem i wtedy opchnąłbym ich obu za jakiegoś point guarda :0

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda że Jaylen gra drugi sezon albo inaczej szkoda że Simmons nie zagral chociaż ćwiartki zeszłego sezonu bo Brown polyka go prawie w każdym aspekcie i nie bylo by takiego trzepotania bociana od początku sezonu że statuetka ROTY już stoi w kiblu u Bena. Śmiesznie się ogląda mecz kiedy GSW przegrywa prawie 20 pkt a i tak masz pewność że mają mecz pod kontrolą to samo na parkiecie w atlancie – tak rozpoznajesz klasowe ekipy a nie napompowane hypem nieporozumienia jak Lakers, Clippers czy choćby Cleveland które gdyby nie król koszykówki było by pierwszym promem przy stacji w lidze – w tych zespołach nikt nie wie o co chodzi ale tak kończy się sadzanie na ławce sterującej byle kogo po znajomościach zamiast człowieka z wiedzą o dyscyplinie.

    (3)
    • Array ( )

      Popieram co do tego, że szkoda, że Simmons nie zagrał troche w poprzednim sezonie, czy Brown jest lepszy od niego no nie wiem, dajmy obu pograć do końca sezonu chociaż, ale wracając do grania Simmonsa to psuje on wyścig po ROTY, gość miał cały rok przygotowań z drużyną na poziomie NBA, więc jak mają z nim rywalizować gracze po uczelni bez tej intensywności, bo nie oszukujmy się kontuzja Simmonsa nie była na tyle zła żeby przez cały seozn nic nie mógł robić. Przez to zamiast zaciętej walki między Tatumem, Markkanenem, Mitchellem, Smith Jr to mamy Simmonsa i wyścig po drugie miejsce bez znaczenia, szkoda bo oglądam NBA od 2008 i nie pamiętam jeszcze draftu z którego wyszłoby aż tylu zawodników NBA ready 😉 przez te prawie 10 lat to 1 zawodnik na draft przeważnei wyrożnial się i to nie było jakiegoś szału

      (3)
    • Array ( )

      Czepianie się Simmonsa, że to fałszywy rookie to jak czepiać się Emeka Okafora (ktoś pamięta?), że przyszedł do ligi po 3 latach koledżu jako 3 lata starszy od Dwighta Howarda (który był bezpośrednio po liceum) i zgarnął ROTY…

      Albo czy Damme Lillard, który miał 23 lata kończąc swój rookie sezon w NBA i 4 lata gry w koledżu wcześniej nie miał łatwiej niż Simmons ze swoją nagrodą ROTY?

      (-1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    I wchodząc w kulturalna dyskusje uważam że za szybko okrzyknięto GSW mistrzami tego sezonu. I nie mówię tu tylko o Bostonie ale przede wszystkim o ekipie z Houston nie zapominając że SA ciągle gra z dużym handicapem bez 30% swojego zespolu w postaci Kawhiego i Tony’ego

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętam jak w 2015 był hype na Okafora, ten zaczą grać iii nagle wszyskto ucichło co nie? Był solidnym środkowym ale fajerwerków nie było. Był po prostu solidny a że dopiero zaczynał to wiadomo,, jeszcze odpali” ,, jeszcze młody musi sobie poukładać” i ja sam żywiłem szczere nadzieje że odpali a tu jego 3 sezon i nic…..a jak go tera jeszcze Joel wygryzł ze składu to w ogóle padaka. Ja bym go w Cleveland chciał bo Thomson nie ma dobrego zamiennika a zresztą sam słaby jest więc może tam by się załapał do pierwszej 5.

    (3)

Skomentuj Dejw Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu