fbpx

33-2: Warriors gonią rekord | game winner w Dallas!

26

warriors vs lakers 109:88

Zaczęło się od Klaya Thompsona: 22 punktów w pierwszej kwarcie i dwunastu oczek przewagi. Obejrzeliśmy cały podręcznik manewrów shooting-guarda: szukanie zasłon bez piłki, wyjście do podania, catch and shoot, minięcia kozłem, trójkę w kontrze, ścięcia pod obręcz i wykorzystywanie momentów zawahania z przejęciem krycia. Niewiele dziś w lidze rasowych “dwójek” więc całkiem przyjemnie się to ogląda. W całym meczu Klay wbił 36 punktów w tym 6/12 zza łuku.

Co tu będę wiele pisał, mistrzowie zgnietli nie tylko talentem, ale przede wszystkim obroną. Seria 22-0 w trzeciej kwarcie załatwiła sprawę. Reszta to automatyczny pilot i odpoczynek MVP Stepha Curry (17 punktów, 6 asyst, 4/8 zza łuku) który schodził z parkietu z grymasem na twarzy. Kolejny raz zarobił w zbity piszczel.

Tym razem bez triple-double Sir Draymonda (9 punktów, 12 zbiórek, 5 asyst) na jego obronę powiem, że na placu gry spędził zaledwie 27 minut. Oczywiście nie obyło się bez spięcia z niezawodnym Metta World Peace. Ciekawa interakcja, nie było pajacowania, dalszych prowokacji i wyciągania języka jak z Blakem Griffinem. Znać było szacunek w oczach gracza Warriors:

[vsw id=”Mh1wjGzNuQA” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

I co teraz? Bilans 33-2 i powracający do gry kolejni zawodnicy pozwalają myśleć o biciu rekordu wszech czasów. Jak myślicie, uda się?

Tymczasem trwa napięcie na linii Julius Randle / Byron Scott. Przypomnijmy, utalentowany 21-latek od połowy grudnia wychodzi na parkiet z ławki rezerwowych, a pośród wszystkich niepowodzeń i niekompetencji Lakers coach zdaje się najbardziej czepiać właśnie jego:

On musi dorosnąć. Nie podoba mi się jego zachowanie, zwłaszcza gdy ściągam go z boiska. [Scott]

1

Głos w sprawie postanowił zabrać Stephen Jackson, wybuchowy talent minionej dekady NBA, były podopieczny Scotta:

Jako rookie dostałem się do meczu pierwszoroczniaków podczas All-Star Game. Po przerwie lutowej zupełnie mnie wyciął. Nie dawał minut. Jego poziom komunikacji z młodymi zawodnikami jest na żenującym poziomie. Radzę Juliusowi i D’Angelo Russellowi nie przywiązywać wagi do jego słów. Jestem tego żywym przykładem. [Jackson]

1

W dniu wczorajszym Julius grał 19 minut. Trafił 1/8 z gry, ale zebrał 9 piłek i rozdał 4 asysty. Russell (grypa) i Kobe (bark) nie wystąpili.

[vsw id=”oRO0bIPBoXw” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

A widzieliście jak “drewnianoręki” MWP spudłował layup sam na sam z koszem? Śmiechu na ławce gości było co niemiara:

[vsw id=”_MLDij5V1_Y” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

 CZYTAJ DALEJ >>

1 2

26 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Rondo ma najlepszy sezon za trzy w karierze, ale w tej ekipie, szczególnie pod wodzą George’a Karla bardziej potrzeba zespołowej gry całej ekipy niż jednego kreatora gry. Collison miał dziś kiepski mecz i zawalił końcówkę – tu szczególnie doświadczenie Rajona by im pomogło. Ale poza tym? Rondo lepiej pasuje do drugiego składu, gdzie gra Koufos, Belinelli i Cauley-Stein/Casspi(którzy też dziś nie wystąpili). Przypuszczam, że jeśli Kings nie załapią się do playoffs, Rondo dostanie niezłą (niekoniecznie max) ofertę w bardziej kuszącej lokalizacji.

    Uważajcie na Kings – po porażce z 76ers ich ofensywa zaczyna wyglądać płynnie. Jeżeli utrzymają obecny poziom zaangażowania, to się mogą w końcu rozkręcić.

    (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    To nie szacunek wobec MWP tylko strach przed konsekwencjami pyskowania, po tym jak Metta złapał Draymonda. Pewnie zorientował się że to nie jest Blake po którym można jeździć

    (46)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    myślę, że ostatnio trochę zapomniano o Thompsonie jak bardzo dobry jest teraz przed ASG troche chce odbudować swoja pozycje. Co do pytania uważam, że maja wielkie prawdopodobieństwo pobicia rekordu Bulls ten kto tak nie uważa po obecnym bilansie jest nieobiektywny, lub/i jest maniak fanem tamtych Bulls. Fakt GSW jeszcze nie sa na półmetku w dodatku nie grali jeszcze z SAS, a to ekipa ze swojej konferencji wiec beda grac z nimi 4 razy. Więc tak z takich powazniejszych ekip 4 z SAS, 2 z Clipsami, 3 z Oklahomą, 2 z Miskami 1 z Cavs. Takze Warriorsów czeka jeszcze ciężka przeprawa

    (26)
    • Array ( [0] => administrator )

      come on, to jest stłuczenie, poza drobnym obrzękiem i bolesnością nie może się pogorszyć
      2-3 tygodnie i nie będzie śladu

      (-1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Końcówka meczu Mavs vs Kings niesamowita. Williams zrobił świetną robotę, ale zastanawie mnie ten post up Dirka, a mianowicie jego łokieć koło twarzy Collisona. Moim zdaniem faul ewidentny, a wy jak myślicie?

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy ktoś mi napisze dlaczego w meczu Sac-Dal w ostatniej akcji z 1.3 s. zrobiło się nagle 2.1 dzięki czemu Deron zmieścił się w czasie.

    (-4)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Marcingsw
    W takich sytuacjach sędziowie sprawdzają powtórkę i korygują czas co do dziesiątej sekundy. W normalnej akcji zegar zatrzymuje się na oko.

    (11)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @Kapi21

    masz rację, ten łokieć Dirka powinien zostać odgwizdany. No ale w tej lidze są równi i równiejsi, jak w życiu.

    (1)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    I jeszcze jedno faktycznie czas zmienił się w trakcie akcji ale to zasługa realizatora transmisji. Sędziowie z pewnością do protokołu podali odpowiedni czas przed rozpoczęciem akcji i na zegarach w hali był odpowiedni.

    (-2)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Curry powiedział że pełne zaleczenie urazu zajmie 4 tygodnie po czym dodał że nie ma mowy aby pauzował tak długo.
    Mimo iż nawet lubię Dallas to szkoda mi Kings, walczyli dzielnie ale taki już sport.

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem czy ktoś już się czepiac ale wczoraj autor napisal : mógłbym napisać o zwycięskim pojedynku rondo z ruszyłem ale zostawię to sobie na dalszą część dnia. No i?

    (10)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @all3

    Wymieniasz OKC, Cavs, SAS, już nie mówiąc o wiejących przeciętnością Clippers lub Memphis, jako ciężkie przeprawy dla GSW a pomijasz Bulls które wygrało z każdą z tych drużyn a niektóre wręcz zlało? Jeszcze do tego Bulls od świąt wskoczyli na wyższe obroty a kolejny mecz grają 20 stycznia

    (-5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Kings atakują z 46 % skutecznością z gry. Jest to 6 wynik w NBA. są także 6 najlepiej rzucającym z za 3 zespołem ligi. Sa w top10 jak chodzi o free throws att. per game. Można spokojnie stwierdzić, ze atak kierowany przez Rondo i coacha Karla spisuje się znakomicie.

    problemem jest defensywa, w której Kings mają zbyt wielu graczy pozbawionych odpowiednich nawyków i instynktów.

    dodatkowo, DeMarcus Cousins nie zawsze wykazuej się profesjonalizmem, czym obniża wartośc zespolu. dopóki nie uświadomi sobie, jak jego fochy grymasy i nieodpowiedzialne zachowania i słowa wpływają na atmosferę w drużynie, dopóty nigdy nie będzie mó/gł zaliczać się do czołówki graczy NBA, pomimo swoich technicznych umiejętności.

    dodatkowo, opuścił on 8 spotkań, z ktorych aż 7 Kings przegrali. jego wpływ boiskowy i pozaboiskowy jest bardzo duży.

    jak na takie deficyty, 14-21 Kings to dobry wynik, i bardzo optymistycznie brzmi.

    coach Karl nigdy jakoś specjalnie nie terroryzował swoich zespołów wymogiem grania wyczerpującej, intensywnej defensywy. w Kings pewnie się to nie zmieni. Bedą włączali hard defense na okreslone sekwencje meczów, a przez większość popzostałego czasu uprawiali szybką, ofensywną, w znacznej mierze opartą o podstawowe sety, z iso plays i 2-3 plays. można dodać, ze inna taktyka dla tej grupy ludzi byłaby nieefektywna. to jednak nie jest poziom Warriors, którzy umieją grać szybko i dobrze przy tym bronić. dlatego Warriros są mistrzami, a Sacramento marzą o tym by wyjść poza loterię.

    to daje rezultaty. ze zdeowym/profejesjonalnym Cousinsem to ejst zespół zdolny walczyć o playoffs. Karl nie poprawi im znacząco defensywy, ale z kolei bez Karla ich ofensywa nie będzie tak dobra. W sumie, lepiej być w jednej rzeczy dobrym niż w kilku średnim. Ta ofensywa, wraz z rosnącą pewnością siebie, zgraniem i step up niektórych zawodników [McLemore, Marco Belinelli] oraz generalnie lepszym zgraniem całej paczki, powinna im wystarczyć, zeby zaatakować playoffs. Pierwsza szóstka Western jest, wg mnie, nie do ruszenia, ale przy dalszych kłopotach i marazmie Rockets nawet 7 seed może być całkowicie osiągalny. warto porównać wzlot Sacto z całkowitą klapą Pelicans, dramatyczną obniżką notowań Suns, nie wspominając o Bucks, których wielu miało na rozpisce top6 Eastern. Nie wyglądali mi na tak dobrych, aż się głupio czuję, ze wykrakałem im ten spadek. Jednak, jak się ma dobry system, to nie można skąpić pieniędzy na zawodników, którzy go tworzą. Oni poskąpili Brandonowi Knightowi i od tego zaczął się ich niekontrolowany upadek.

    33-2 Warriors właściwie załatwia im HCA w playoffs./
    ciekawe, czy naprawdę będą chcieli połakomić się na rekord Bulls.

    wg mnie, to 33-2 w ogóle nie tłumaczy się na best of seven.
    co najmniej 4-5 zespołów dobrze matchupuje się z Warriors i jesli nie złożą ich kontuzje i jakieś problemy pozaboiskowe, to mistrzowie mogą zostać zdetronizowani w każdej z rund oprócz pierwszej, w której zapewne rywale będą zbyt słabi by ich zatrzymać. Ale później : wszystko będzie możliwe. Ten rekord nałoży na nich dodatkową presję, a nic nie da w zamian.

    (2)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Rozumiem że GSW próbuje pobić rekord Bullsów przez co momentami nadmiernie eksploatują graczy i zamiast np. odpuścić mecz to Steph Curry przez dwie dogrywki użera się z buldogami z Bostonu ale kompletnie nie rozumiem tego że wspomniany przeze mnie zawodnik w ogóle pojawia się na parkiecie w meczu z beznadziejnymi Lakersami a co jeszcze lepsze gra nawet wtedy gdy Warriorsi wygrywają ponad 20pkt pomimo tego że momentami widać że odczuwa ból nogi. Jeśli ten sztab trenerski faktycznie chce coś ugrać w playoffs to radziłbym zacząć podglądać Popovicha bo inaczej jak wpadną na niego w playoffs to jego wypoczęta machina wojenna zetrze Golden State w pięciu meczach

    (9)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Kapi21 . Bardzo dobrze że nie odgwizdali łokcia Nowitzikego. Nie czas, nie miejsce. Pół minuty do końca OT, mecz nadal na styku. Nie było możliwości żeby to gwizdnęli. PS: Gdyby dirka w tej akcji krył Gay albo Cousins, ten sam łokieć wylądowałby na ich brzuchach, max w okolicach klatki piersiowej. Czy wtedy ktokolwiek chciałby za to ofensa ? NIE . Więc skoro Kings byli na tyle głupi żeby zrobić switcha po którym Dirka kryje gość 5’11 to ich problem. Nie widzę powodów dla których Dirk miałby nie zagrać post upa ( włączając w to tego samego łokcia). Już widzę jak 40 leti Nowitzki z prawdopodobnie najlepszym postem w lidze kombinuje jak tu minąć na koźle ekstra szybkiego Coliisona żeby przypadkiem nie szurnać go łokciem. To Collison powinien się martwić jak obronić Dirka , a nie Dirk martwić jak zagrać post przeciwko Collisonnowi.

    Prosto z czapy:) – A wyobraźmy sobie że jest rok ok 2001. Jesteśmy PG ( 183, 85 kg – moje gabaryty) w drużynie chociażby Mavs. Gramy przeciwko Lakersom. Gramy w obronie , jest pick and roll. trener mówi że zamieniamy wszystko jak leci. I tak wychodzi że bradley kryje fshera a ja mam shaqa. Shaq dostaje piłkę na 3 metry, tyłem do kosza. Wpycha mnie dupskiem, barkiem, pod samą dziurę i ładuje z góry, Mam rozumieć że gdybym stanął na ofensa, przewrócił się ( wcale nie aktorząc ) to sędziowie gwizdnęli by charge ? WĄTPIĘ . W tym cały urok. Słynne “switch!” albo “no switch” które obecne jest od samego początku koszykówki musi być krzyczane z rozwagą. To obrona musi myśleć jak później te switche wybronić. Czy faulować, czy podwajać, czy cokolwiek innego. I nieważne czy jest to switch fisher – bradley, ja – shaq czy nowitzki vs collison. I nie ważne czy jest to pupa, bark czy łokieć.

    (7)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy tym spięciu wyszła dojrzałość Greena, odszedł na bok i nie dał się staremu wydze sprowokować, bo gdyby przyszło co do czego, to podejrzewam, że poskładałby dziadka Artesta jak szwajcarski scyzoryk… MWP na chwilę obecną może być straszny tylko i wyłącznie dla niegrzecznych dzieci.

    (-2)

Skomentuj tomtom Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu