fbpx

5 rzeczy, których nie wiecie na temat Derricka Rose

27

drop

150 punktów i 59/107 z gry w ostatnich siedmiu meczach. Ilekroć zerwie kapcia na parkiecie zostawiając obrońców za sobą, z trybun i przed monitorami odzywają się nostalgiczne westchnięcia. Wielu fanów wciąż ma nadzieję, że jeszcze kiedyś wzniesie się na poziom, który zapewnił mu statuetkę najmłodszego MVP w dziejach ligi. Wierzysz? Dojechały go kontuzje, w wieku 27 lat ma za sobą dwukrotne uszkodzenie łąkotki w prawym kolanie oraz zerwane ACL w kolanie lewym, a jego tożsamość jako koszykarza tworzy się na nowo. Kim zostanie? Na ile pozwoli mu system Chicago i boiskowe IQ. Wiecie o kim mowa, oto “pięć rzeczy” na temat Derricka Rose.

1/ pilnujcie brata, to nasz wybawca

Wychowywany przez samotną matkę w południowym Chicago. Dorastający w jednej z najbiedniejszych, opuszczonych przez Boga, dzielnic (Englewood) gdzie trup ściele się gęsto, narkotyki i przemoc są na porządku dziennym, dzieciaki kończą edukację w wieku 13 lat, a każdy gówniarz na ulicy ma za paskiem spodni rewolwer. Rolę ojca w rodzinie pełniło trzech starszych braci: Dwayne, Reggie i Allan. Nie chcę niczego sugerować, ale wiemy że Dwyane Wade też jest z Chicago (urodził się 6 lat przed Derrickiem) no i te podobieństwo, hehe.

me

Mając starsze rodzeństwo nie trudno o zabawy z piłką. Grać w kosza uczyli go bracia. Szybko okazało się, że nastoletni Derrick zdradza talenty motoryczne i niełatwo za nim nadążyć. Wtedy się zaczęło. Na polecenie matki bracia nie spuszczali oka z młodego. Kazali mu rzucać, kozłować i kończyć layupy obydwoma rękami. Wozili go i odbierali ze szkoły, odprowadzali na treningi, weryfikowali z kim spotyka po lekcjach. Orłem w ławce szkolnej nigdy był, ale koszykówkę uwielbiał. W klasie maturalnej notował średnio 25.2 punktów, miał na koncie dwa mistrzostwa stanu oraz tytuł najlepszego zawodnika Illinois na poziomie high-school. Jego największymi rywalami na tamten moment byli Brandon Jennings i Kemba Walker.

Na uniwerku spędził jeden, jedyny sezon pod okiem legendarnego Johna Calipari. W meczu o uczelniane mistrzostwo kraju przegrali po dogrywce, Rose zdobył 18 punktów. Krótko po tym zgłosił się do draftu, gdzie jak wiadomo wszem i wobec, sięgnęli po niego włodarze Chicago Bulls. Cała familia wiwatowała, ich plan się powiódł. Dopiero po latach okazało się, że egzamin o przyjęcie na studia pisał za Rose’a wynajęty kolega, a uczelnia przekazywała bliżej nieokreślone środki finansowe bratu Derricka. W rezultacie rekordy University of Memphis zamazano grubym flamastrem, ale cel rodziny Rose’ów został osiągnięty. Jako pierwszy pick draftu na konto młodego co miesiąc wpływało blisko pół miliona dolarów!

2/ Poohdini

Pewnego razu nieszczęśliwie upadł i złamał rękę, więc bracia kazali mu robić wszystko ręką lewą. Innym razem zapowiedzieli, że nie wpuszczą młodego do domu dopóki nie trafi do kosza sześć razy z rzędu, oczywiście lewą ręką. Uwierzycie?

W dzieciństwie był grubiutki, uwielbiał słodycze. Babcia nazywała go pieszczotliwie “Pooh” od Kubusia Puchatka. Zmarła gdy nasz bohater miał 10 lat. W późniejszym okresie swego życia Derrick przerobił ksywę na “Poohdini” ma nawet stosowny tatuaż magika na ramieniu. Taki był z niego magik na boisku.

pg

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

27 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fajne te artykuły “5 rzeczy, których nie wiecie…”
    Ciekawa historia.
    Mam nadzieję, że D-Rose wróci na dawny poziom.

    (55)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Cholera, nie mogliście dać tego artykułu wczoraj?! Dzisiaj właśnie zamawiałem Hex Pady, ale z innej stronki 😀
    A co do Derricka, to mam nadzieję, że będzie poprawiał rzut i wracał powoli do formy. Do czasów MVP nie wróci, ale nadal może być mega graczem pokroju semi-star albo nawet i all-star. Zależy jak zdrowie mu pozwoli.

    (14)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak wyglądała by liga NBA gdyby nie kontuzje. Tylko pomyślcie, ilu świetnych zawodników wykończyły problemy ze zdrowiem.

    (26)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawe ile w $ tego sponsoringu a ile później trzeba “zwrocic”, wiadomo że gangi dają tez ochronę jako nietykalności na dzielnicy oby tylko konkurencja z innych rejonow na złość nie załatwiła protegowanego. Mówi się ze Garnett i Iverson a także Mike Tyson tez grube miliony $ posłali za “pomoc”. Dobry temat na artykuł.

    (17)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Stupak

    Semi-star? On nadal jest gwiazdą tyle że do tej pory miał ciągle problemy ze zdrowiem, to widac w statystykach z tego sezonu co miesiac jego statystyki i skutecznosc rosla co wynikało z poprawiajacego się wzroku, po all star break 21,4pkt 5,6ast 3,8rb 55%FG 47%3FG, nie są o raczej statystyki ktore wykreca jakis role player

    (19)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Taki offtop ważny, czy ma ktoś informacje o jakimś artykule stricte psychologicznym o nba/koszykarzach itd itp? Z góry dzięki za wszelkie informacje

    (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @novum pf
    Ja mam takie nakolanniki, po praniu wszystko z nimi dobrze. Na rozgrzewce trochę spadają, ale potem już się dobrze trzymają. A kolana nieraz mi uratowały

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Przepraszam, że się czepiam – merytorycznie wartościowy artykuł, jednak stylistycznie sporo do poprawy: ” te podobieństwo “, “Któregoś dnia będąc już zawodnikiem NBA, ktoś życzliwy umieścił w sieci zdjęcie” – ze zdania wynika, że to koszykarz NBA umieścił fotkę.

    (1)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co do legsleeve McDavid – mam i zjeżdżają mi na potęgę, co chwilę podciągam. Nie mają żadnego paska silikonu czy innego “antislip” na górze

    (1)

Skomentuj blejk Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu