fbpx

53 powody by uwielbiać Stephena Curry, tragedia w zespole Denver

62

Powiem tyle, od dziesięciu lat nie opisywałem tak wielu meczów NBA każdego dnia. Owszem, zdarzały się duże kolejki po dziesięć, nawet jedenaście spotkań, ale to oznaczało, że kolejnego dnia będzie cztery czy pięć meczów. Tym razem dzień w dzień jest 8-10 meczów, co dla mnie jest obciążeniem, nie mówiąc już o zmęczeniu fizycznym (i mentalnym) zawodników. Jeśli kiedykolwiek graliście w zorganizowaną koszykówkę i odbywaliście 3-4 treningi tygodniowo, macie świadomość, co to robi z plecami i całym ciałem. Ci goście są profesjonalistami, mają najlepsze na świecie warunki do regeneracji, ale organizmu na dłuższą metę oszukać się nie da. Sami zobaczcie, gwoli ciekawostki, przy każdym zespole wpisałem “intensywność pracy ostatniego okresu”. Weźcie także pod uwagę absencje i ograniczone zasoby ludzkie niektórych zespołów. A my się dziwimy dlaczego obrony nie ma, a wyniki podlegają tak wielkim wahaniom…

los angeles lakers 96 (szósty z rzędu mecz wyjazdowy, dziś znów grają w Charlotte)
new york knicks 111 (trzeci mecz w czwartą noc)

Fatalny występ po stronie mistrzów. Kiepska organizacja ataku pozycyjnego jest ich bolączką od dłuższego czasu, przynajmniej odkąd LeBrona zabrakło. Dziś znów popełnili 25 strat, przy czym większość to wcale nie jakaś wybitnie intensywna obrona nowojorska, ale leniwe podania albo błędy w koźle. Kuzma pudłujący otwarte trójki, na siłę próbujący kreować akcje dryblingiem własnym (to nie jego gra). Knicks bezczelnie wręcz rozbili obóz w polu trzech sekund, co utrudniło grę, żeby nie powiedzieć “uczyniło nieprzydatnymi” Drummonda i Harrella. Kiedy po trzech kwartach ludzkiej tragedii na plac wszedł Marc Gasol, nagle goście zaczęli stawać na nogi, bo przestrzeń się otworzyła. A potem Marc znów usiadł…

Dennis Schroder i jego podania – frustrujące, mówiąc delikatnie. 33-47 na tablicach, piętnaście ofensywnych zbiórek rywali, bo Andre zapominał zastawiać, a Knicks są bardzo agresywni na atakowanej desce. 18-27 w przyznanych rzutach wolnych, bo przeludnionej trumny nie sposób było zaatakować, nie z takimi kreatorami. NYK wygrali pomimo 18% skuteczności zza łuku! Wstyd. Julius Randle zemsta smoka na swym pierwszym pracodawcy: 34 punkty 10 zbiórek 13/23 z gry.

philadelphia 76ers 113 (trzeci mecz w czwartą noc)
dallas mavericks 95 (mecz dzień po dniu)

W pierwszej połowie aż czterech podkoszowych Mavs próbowało szczęścia przeciwko Embiidowi. Wszyscy czterej osiągnęli w sumie 2 punkty i 9 fauli. Kameruńczyk w tym samym czasie uskładał 23 punkty w tym trzynaście rzutów wolnych. W całym spotkaniu na konto przyjął 36 punktów w tym 14/15 FT. Na dodatek zabrakło Kristapsa Porzingisa, trója nie siadła nikomu, a Luka Doncic był napastowany od pierwszego gwizdka. Faktem jest też, że spudłował sporo dogodnych sytuacji.

Tajnym składnikiem receptury Doca Riversa jest człowiek nazwiskiem Korkmaz – turecki strzelec wyborowy (błyskawiczny cyngiel) o wzroście 201 cm, który wydaje się podniósł świadomość gry obronnej, a co za tym idzie, otrzymuje coraz więcej szans. Dziś osiągnął 20 punktów na 70% skuteczności z gry. Tego rodzaju gracza zadaniowego niestety nie znaleźli u siebie Mavericks.

san antonio spurs 120 (czwarty z rzędu mecz wyjazdowy, trzeci mecz w czwartą noc)
orlando magic 97 (trzeci mecz w czwartą noc)

Fatalna dyspozycja magików, którzy mecz przegrali w pierwszej kwarcie. SAS zaliczyli serię 18:0 i nie oglądali za siebie. W pewnym momencie przewaga osiągnęła trzydzieści punktów stąd pierwszoplanowe postaci spędziły na placu po dwadzieścia parę minut. Liderował ponownie DeMar DeRozan (19 punktów 7/11 z gry).

chicago bulls 90 (piąty mecz wyjazdowy w siódmą noc, dzień po dniu !!!)
memphis grizzlies 101 (piąty mecz w siódmą noc, dzień po dniu)

Dojechani całkowicie są zawodnicy obu ekip. Bulls odcięło prąd w czwartej kwarcie. Na zmęczeniu osiągnęli 0/11 zza łuku, a “nasz człowiek” Jonas Valanciunas (26/14/2/3) ponownie ograł Vucevica (17/10/1/5). Jeśli dokładnie prześledzić pojedynki obu panów, wyjdą przewagi Litwina nad Czarnogórcem. Zach LaVine (21/4/9) aktywny, ale nieskuteczny na ostatniej prostej.

sacramento kings 110 (grafik spoko, ale wciąż siódma z rzędu porażka)
new orleans pelicans 117 (piąty mecz w siódmą noc, dzień po dniu)

Kolejny “nasz człowiek” De’Aaron Fox wykorzystał słabości Pelikanów jeśli idzie o obronę prężnych jedynek: 43 punkty 6 zbiórek 6 asyst. Szkoda, że wsparcia nie miał. Podopieczni Luke’a Waltona (jakim cudem on jeszcze pracuje jako główny trener) nie dość, że nie ukarali rywali zza łuku, to po raz kolejny zostali rozbici w polu trzech sekund. Przegrali deskę różnicą 34-51, a dwaj grabieżcy Stana Van Gundy osiągnęli do spółki uwaga: 64 punkty 12 zbiórek 11 asyst na skuteczności przekraczającej 60%. Zion nie do zatrzymania, Ingram bardzo mocny rzutowo, atakujący z każdego miejsca na parkiecie. Mecz klasyka w wykonaniu Sacramento, najpierw dolina, ponad dwadzieścia w plecy, a następnie zryw i ułuda dobrej, zaangażowanej gry.

washington wizards 125 (piąty mecz wyjazdowy z rzędu, trzeci mecz w czwartą noc)
utah jazz 121 (pierwsza z gier dzień po dniu)

42 punkty w pierwszej kwarcie (Bojan Bogdanovic 33 punkty 6/10 zza łuku) sprawiły, że Jazz spoczęli na laurach. Albo inaczej, w ograniczonym składzie zlekceważyli najszybciej grającą drużynę ligi…

Bez Conleya i Clarksona (obaj koordynują grę rezerw, które dziś wypadły fatalnie) naprzeciw bardzo solidnie dysponowanych Bradleya Beala (34 punktów 14/31 z gry) i ryczącego Russella Westbrooka (25 punktów 14 zbiórek 14 asyst 3 straty) miejscowym zwyczajnie zabrakło mocy. Mecz rozstrzygał się w czwartej kwarcie, przegonieni zza łuku Wizards śmiało i skutecznie wchodzili w półdystans, efektywnie trafiali “najbardziej nieefektywne rzuty w koszykówce” czyli z dalekiego półdystansu, w czym brylował zwłaszcza Russ. Gospodarze gonili (to ich pierwsza domowa porażka od 24 meczów!) Donovan Mitchell (42/6) cisnął ile mu zostało w baku, ale zastopować rywala nie mogli. Myśleli chyba, że łatwiej im pójdzie. Oszczędzili Conleya w pierwszym meczu back to back i się przejechali.

denver nuggets 107 (piąty mecz w siódmą noc, dzień po dniu)
golden state warriors 116 (trzeci mecz w czwartą noc)

53 punkty Stephena Curry’ego, który został dziś najlepszym strzelcem w historii klubu Warriors wyprzedzając legendarnego Wilta Chamberlaina. To niesamowite, bo ilekroć ten facet gra koncert, cała ekipa idzie za nim. Podnosi się energia, wszystkie cylindry palą jak należy.

Po drugiej stronie zajechani Nuggets tracą na czas nieokreślony Jamala Murraya, któremu W OSTATNIEJ MINUCIE GRY przy próbie dynamicznego wjazdu, posłuszeństwa odmawia kolano. Wygląda to źle. Zwlekałem, czekałem na wiadomości. Na razie nic nie wiemy. Martwię się, że dla Blue Arrow może to oznaczać koniec sezonu, a co za tym idzie – tak wspaniale zapowiadająca się ekipa Denver traci widoki na powtórzenie choćby zeszłorocznego sukcesu, jakim był awans do finałów konferencji. Smutne, ale prawdziwe. Ostatnie trzy czy cztery spotkania Murray opuścił właśnie z powodu bólu w (przeciwnym) kolanie. Cholerny pech może ograbić nas z fantastycznych playoffs. Trzymajcie kciuki.

houston rockets 120 (trzeci mecz wyjazdowy w czwartą noc)
phoenix suns 126 (pierwsza z gier dzień po dniu)

Słońca można powiedzieć, jak najmniejszym nakładem sił. Wybitnie ofensywni i skupieni na rzutach z dystansu w pierwszej połowie (81 punktów – Jae Crowder 26 punktów 8/12 zza łuku). Świadomie poszli na wymianę ciosów, przez co w drugiej części gry trochę się musieli podenerwować. W czwartej kwarcie przytomnie zbilansowali grę, więcej piłek posłali do środka, gdzie Ayton (18 punktów 9/13 z gry) miał przewagę fizyczną nad Woodem. Uwaga, Suns osiągają w tym sezonie bilans 38-0 gdy zdobywają więcej punktów niż ich przeciwnicy!

Dobrego dnia wszystkim. B

62 comments

    • Array ( )

      Wizards mają lepszy bilans z najlepszymi z zachodu niż outsiderami z wschodu. Dziwne kurde.

      (8)
    • Array ( )

      @Admin – zrób artykuł na temat kontuzji w NBA. Z roku na rok jest ich więcej. Nawet kilka wykresów i prac naukowych można znaleźć. Mam wrażenie, że co tydzień znany gracz kończy sezon z zerwanym ACL.

      (8)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Na tych miniaturkach ze skrótów jak widzę DeRozana to czuję jakiś niepokój, za to jak wjeżdża Jokić to wszystko wraca w 200% do normy 😀

    (10)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Do tej pory byłem przeciwnikiem skracania sezonu regularnego, ale chyba najwyższy na to czas.
    Wydaje mi się, że ~50 gier w RS + turniej o wstęp do PO dla ekip 7-10 + PO będzie lepszym rozwiązaniem.
    Szary widz nie straci dużo, zawodnicy będą w lepszym stanie fizycznym, a turniej wstępny zapewni dodatkowe emocje.
    Statystyki historyczne (a raczej odniesienie do nich) nieco trafi szlag, ale trudno – ewolucja wszędzie następować musi.

    P.S. Statystyka Suns wręcz wybitna, uśmiałem się. 🙂

    (9)
    • Array ( )

      Ale tak w teorii po co skracać sezon? Moim zdaniem po to kluby mają tyle tych koszykarzy, żeby odpowiednio rotacje mieć na mecze. A nie cały czas napieprzać pierwszą piątką. Bo tym sposobem, to koszykarze na pewno będą kontuzjowani.
      Przecież roster wynosi chyba 15 koszykarzy. Nie da się cały czas grać maks 9 graczami w 82 meczach sezonu.
      Tak samo nie rozumiem sensu turnieju Play-in. To jest tylko pod emocje. Ale wtedy po co taki sezon regularny? Przecież musisz tyle meczy rozegrać i jakoś uda ci się dostać na to 8 miejsce. TO jednak nie, bo jakieś drużyny z 9/10 miejsca muszą mieć szanse. Kompletnie bez sensu.

      (13)
    • Array ( )

      A liczyć Cię ktoś uczył? Skracanie sezonu = mniej gier (nawet z jakimiś tam turniejami), a jeden mecz NBA to +/- 15k. biletów, tysiące piw, hot-dogów, pizzy i innego całkiem drogiego żarcia kupowanego w halach. Z tego żyje nie tylko NBA, ale też hale i tysiące ludzi tam pracujących. Każdy mecz w USA jest organizacyjnie na poziomie dobrego koncertu w Polsce, zatem oznacza morze dolarów, z których nikt nie chce rezygnować. Amen.

      (1)
    • Array ( )

      Zasadniczy błąd trenera, zawodnik narzeka na bóle w kolanie a ten go trzyma w ostatniej minucie meczu gdy wynik jest już przesądzony !!!

      (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem co to jest ACL, ale NBA wysłała do mnie przed momentem powiadomienie, że to właśnie zerwał Jamal Murray. Brzmi groźnie :/

    (-5)
    • Array ( )

      ACL to są krzyżowe więzadła w kolanie. To jest tragiczna kontuzja. Coś jak zerwanie achillesa, ta sama ranga kontuzji. to masz zakres, od6/9 miesięcy pauzy. Do tego te więzadła już zawsze słabsze będą. No ytragedia.

      (3)
  4. Array ( )
    miś4kontratakuje 13 kwietnia, 2021 at 17:31
    Odpowiedz

    Co do zmęczenia masz panie Admin rację. Trochę przesadzili moze z tymi 72 grami po bardzo krótkim off-season. Moze wystaryczyło 60? Z drugiej strony nba zawsze imponowało mi tymi 82 grami a potem play-offs. I dawniej grano kontaktową obronę. To byl dla mnie odpowiednik Tour de France. 200 km etap, a potem wspinaczka na szczyt w Alpach, czy w Pirenejach.

    BTW Andre Drummond zawsze fatalnie zastawiał. Jego zbiórki biorą się z zasięgu, rozmiarów, aktywnych rąk, atletyzmu górnej części ciała. Tyle lat w nba i dalej prospekt, jak mówią złośliwi.

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Knicks dobra gra w obronie, zneutralizowany Drummond i fantastyczny Julius (niesamowicie się rozwinął). Lakers oddali go za friko, a grał potem za 9 baniek w Pelicans – rozumiem, że nie pasuje do AD i LBJ ale można było go jeszcze trochę potrzymać i przehandlować !

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do meczu GSW:
    – występ Currego cód miód i orzeszki, w pierwszej kwarcie zrobił to co na co wszyscy czekali, ale..
    – Campazzo w drugiej połowie napsuł mu krwi. Szczególnie w 4 kwarcie Curry sobie nie pograł, wtedy DEN poczuli chwilę słabości rywala i wydawało się, że może być mecz na styk. Zaczopowany Curry = zaczopowane obecne GSW. Ostatnie 5 minut to chyba tylko z jeden trafiony FG
    – kolejny mecz w S5 Bazemore zastępuje Oubre i mam wrażenie, że nie wypada gorzej. Łapie głupie faule cały sezon to fakt, ale dobrze siedzi mu trójka z otwartej pozycji(najwyższy % w karierze) i jest bardzo zaangażowany
    – dunk Poola przełamujący rekę Javela to trzeba zobaczyć
    – Draymond z 18 pkt ustanawia w tej kwestii rekord sezonu, trochę to śmieszne.
    – Murrey totalnie bez rytmu, złe decyzje i dobrze naciskany
    – ale czemu Malone kazał im grać do końca? Komentatorzy tłumaczyli to tym, że ćwiczą wtedy zagrywki jakby mecz był na styku. Może, ale trzeba też kalkulować takie ryzyko. Czy warto?

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda..kurka tak nie można, to bez sensu. Kluby nie mają wyjścia muszą dawać zawodnikom odpocząć jak Bucks Giannisowi i wielu innych . Powinno być 50 meczów ale na poziomie ,a nie wraki drużyn i tylko się co chwilę rezerwowych ogląda. Kicha i żal. Pewne kontuzje są specjalnie przeciągane mam wrażenie żeby było usprawiedliwienie , też bym tak robił. Gracz który rozegra w tym sezonie wszystkie mecze to cud natury i trup w play off.

    (6)
    • Array ( )

      Tyle, że Giannis nie pauzuje przez to, że powinien odpocząć, tylko z tego co wiem, to ma kontuzje kolana.

      (0)
    • Array ( )

      A że Campazzo nie ma takiej pozycji w lidze jak Curry, to i zagwizdali mu faule mimo oczywistych przewinień Currego.

      (-3)
  8. Array ( )
    miś4kontratakuje 13 kwietnia, 2021 at 18:04
    Odpowiedz

    No to Lakers dostaną w pierwszej rundzie zamiast najtrudniejszego, to najłatwiejszego rywala (Denver z i bez Murraya lub łatwe dla nich Portland).

    (-1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Taka ciekawostka, ze grajacy straszny kibel Wizards z najgorszym PG Westbrookiem sa chyba dwa zwyciestwa od ciekawie grajacych, wzmocnionych i przygotowanych do PO Bulls z grajacym basket zycia Lavine’m.

    (4)
    • Array ( )

      To jest właśnie efekt Westbrooka. Nie ma straconych meczów, nie ma load managment, w każdym spotkaniu gra jakby chciał wyrwać przeciwnikowi serce, dodatkowo starając się maksymalnie motywować kolegów. Zach LaVine świetnie się rozwija, ofensywnie jest strasznie wszechstronny, ale brakuje mu jeszcze charyzmy, nie potrafi wydrzeć zwycięstwa siłą woli, co możemy zaobserwować u czołowych koszykarzy, jak np LeBron w Cavs, gdzie wciągnął do finału bandę średniaków.

      (6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Wbrew pozorom brak Murreya może wyjść Denver na plus. Zapewne to pierwszej piątki wejdzie Campazzo. Fajnie było by go zobaczyc nakrecajacego ataki pierwszej piątki. Wbrew pozorom mogą wyjść na +.

    (-5)
    • Array ( )

      Co? Campazzo? To jest większa dziura w obronie niż dziura ozonowa. Brak Murraya to jest zjazd do bazy i o ile wejdą do PO – odpadnięcie w 1 rundzie.

      (3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Gra ktoś w nba 2k21 karierę zawodnikiem? Dołączyłem do Gsw jako sg i gram w 1 zespole.
    Curry, ja, Klay, Green, wisemann.

    Moze mi ktoś wytłumaczyć dlaczego Klay ma 20% za 3 po 15 meczach, curry ma 17pkt średnia z meczu…
    Gram kwartę 10 minut na HoF i to co pudłuje curry i Klay za 3 to żenada. Tak samo za 2 pudłują.
    Czy trzeba ustawić Real Player %, żeby rzucali jak ludzie czy co?? Ma

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Na pewno? Może te niektóre zaznaczam kontuzje to są tylko formą odpoczynku, taki Giannis jak by trzeba był to by pewno grał inni też by mogli szybciej, tylko po co? Co Kozły zyskają? nic..już się przejechali dwa razy. Taktyka z odpoczynkiem to normalka niestety jak widać nie opłaca się orać sezon zasadniczy bo G z tego. Wystarczy 3, 4, 5 miejsce na luzie i myślę że te ekipy będą najbardziej wypoczęte.

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    ACL to więzadła krzyżowe w kolanie, czyli najprościej mówiąc połączenie kości udowej z piszczelową. Więzadlo odpowiada za ‘trzymanie’ całego stawu kolanowego w zakresie ruchu. Mówi się że sam moment zerwania jest koszmarnie bolesny, widać do po relacjach kontuzjowanych zresztą. Uszkodzone kolano staje się niestabilne, noga ‘lata’ na boki. U zawodowców konieczna jest rekonstrukcja więzadła operacyjnie, zastępuje się uszkodzony element wiazadlem syntetycznym lub przeszczepem z własnego organizmu (polecam zobaczyć na yt)

    (8)
    • Array ( )

      Kontuzja więzadeł u zawodowców przytrafia się często kiedy występują dolegliwości w drugim kolanie, zawodnik grający z dyskomfortem podświadomie przenosi ciężar ciała na drugą nogę, która nie wytrzymuje przeciążenia. Stąd też, po zerwaniu więzadeł w jednej nodze, po powrocie zdarza się zerwanie ich w drugiej nodze (Arkadiusz Milik, D.Rose chyba też ). Ostatnio, przy tak intensywnym graniu ta kontuzja jest plagą i wyrokiem (Jonathan Isaac, Markelle Fultz, teraz Murray, wcześniej Kristaps Porzingis, Zach Lavine, Gallinari)

      (5)
    • Array ( )

      Zerwałem 3 więzadła w lewym kolanie, 4 lekko naderwane, ale ból nie jest taki straszny (byłoby lepiej gdyby nie psik zmrażający i powrót na rozbieganie, gdzie po chwili czułem jak kości udowa i piszczelowa trą o siebie). Samo zerwanie boli, ale trwa to chwilkę, później pulsuje i spokojnie do wytrzymania, tym bardziej jak jesteś naładowany podczas gry.
      U mnie największy problem sprawił powrót do domu i dojazd do szpitala. Powrót z ligi juniorów w piłce nożnej w małym klubiku, to kumple i jakoś dokuśtykałem do domu (wtedy jest ból, jak ciężar ciała przenoszony jest na chorą nogę). Dojazd do szpitala autobusem, bo człowieka nie stać było na auto i dalej kuśtykanie.
      Najgorsze jest po operacji, gdzie trzeba mieć długo gips i długo przechodzić rehabilitację, żeby wrócić do normalności.
      U mnie spieprzyli operację, noga jest, ale nie nadaje się do poważnego użytkowania.
      Żadnemu zawodowemu sportowcowi nie życzę takich urazów, bo nigdy nie wiadomo, czy nie przytrafi się ponownie (Milik, Thompson).

      (8)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Aż mnie kolana zaczęły boleć po tym skrócie meczu Denver. Wiem, że zawodnicy dostają mnóstwo kasy za grę, ale ile można ich tak katować… Muszą skrócić sezon bo się wykończą, wystarczy walka z covidem.

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy mowia, ze za duzo meczow. Ok. Teraz byl krotki off season. Ale kiedyś tez grali 82 mecze a pozniej play offy a gra byla bardziej fizyczna i dawali rade. Dlatego mam coraz wiekszy szacunek i uznanie do rekordu Bulls zwieńczonego mistrzostwem a pozniej 3 peat. Co to musialabyc za jazda wie tylko Majkel i jego ” koledzy”.

    (5)
    • Array ( )

      jeszcze dla porządku należy dodać, że w tamtych czasach było 12 zawodników do grania + 3 w składzie na wirtualnych kontuzjach i zasady przywracania i takie tam. Teraz ilu jest zakontraktowanych? 17?

      (-1)
    • Array ( )

      Była bardziej fizyczna, ale była też bardziej statyczna – wtedy łatwiej było o kontuzje spowodowane legendarnymi łokciami (vide Malone i Thomas), przez co też gracze więcej czasu poświęcali na treningi siłowe – trzeba było po 1. zyskać siłę na przepychanie się pod koszem i po 2. zbudować zbroję żeby nie dać się połamać. Dziś gra jest o wiele bardziej techniczna i dynamiczna, w obronie też trzeba stawiać na to, żeby nadążyć za przeciwnikiem, a nie żeby się z nim przepychać, przez co gracze mniej czasu spędzają na przerzucaniu żelastwa, a więcej na treningach ruchowych, więc nie dość że są mniej “obudowani” to jeszcze bardziej dynamiczna gra tym bardziej naraża ich na kontuzję.
      W takim wypadku albo trzeba zacząć sensowniej rotować składem – żadnego żyłowania po 40 min, granie kluczowymi graczami po 20 min, granie wszystkimi 15 graczami z rotacji; albo skrócić sezon.

      (3)
    • Array ( )

      Pewnie, gra była bardziej fizyczna, ale zespoły grały po 65 posiadań na mecz, a nie 90. Było wolniej, można było dostać łomot pod koszem, ale nie było takich przeciążeń związanych z ciągłym skakaniem i zrywaniem się do biegu.

      (5)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    O czym mówimy… NBA od dawna jest już tak wyzylowana że tracą na tym zawodnicy… teraz mówi się że może zostać jeszcze poszerzona czyli więcej meczów…. A problemy zaczęły się już wcześniej… gra jest bardziej dynamiczna co powoduje urazy u zawodników… najlepiej przekonało się o tym GSW kiedy w swoich ostatnich finałach stracili KD i Klaya… dziś liczy się kasa a nie dobro zawodników

    (4)
    • Array ( )

      poszerzanie ligi nie zmieniało liczby meczów, więc wniosek na wyrost. Może istotne jest to, że zmieniły się nieco zasady gry i zmieniły się też wspomagacze? zawodnicy byli bardziej rozbudowani i przeciążenia przenosili mięśniami. Teraz są szczuplejsi, szybsi i też przez to bardziej narażeni. W końcu rozrost szczęk, to nie jedyny efekt uboczny.

      (2)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Apropo właśnie tak jak większość mówi o odpoczynku, dziwi mnie katowanie Mitchella przez Utah, gość zasuwa co mecz mocne minuty, oby im się to nie odbiło w playoffs. Reasumując, Lakers mogą te kontuzje/odpoczynki wyjść na plus, bo ich gwiazdy wrócą wypoczęte jak w zeszłym sezonie i mogą naprawdę dużo ugrać, to samo tyczy się Netsów (hamowanie Duranta, Harden chwilowo poza grą), trochę to słabe, ale jest to wynik przeladowanego grami sezonu (jak admin podkreśla przy wynikach meczów, gry back to back i na wyjazdach to jakaś masakra, a co dopiero krótszy terminarz i wakacje po bańce).

    (2)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Łysy miał ogarnąć grafik żeby było dobrze…chyba nie ogarnia . Inna sprawa że połowa ligi nagina dziewięcioma zawodnikami a reszta kibicuje

    (3)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Po to jest 15 graczy żeby grać 15-stoma! Może nauczą się w końcu że liderzy powinni w takim sezonie 82 meczyki rozegrać powiedzmy 60-65 z czego z 20 na ograniczonych minutach. Wtedy też i młodzi mieli by większą szansę na rozwój i szybciej odkryto by prawdziwe talenty. Jak się gra w każdym meczu po 38-40 min to wychodza kontuzje. Krótszy RS to mniej kasy z reklam , mniej kasy dla obsługi meczów, a ten tort jest taki bogaty że wielu ludzi może zarobić (poza zawodnikami). Rotacja 15 graczami i będzie duuuzo mniej kontuzji.

    (7)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Harrell został wczoraj nakryty czapką przez Taja, a Drummond wyglądał jak uczniak przy Norlensie. Cuda Panie, bałem się Andre po tym jak w styczniu zdemolował Robinsona i Noela, kiedy Cavs mieli szpital i grali bez rozgrywającego (miał 33pkt i 23zb, a Mitchell i Norlens 9pkt i 10zb razem). Schroder to nie jest dobry obrońca bez solidnego rim protectora za sobą, Payton łatwo go mijał i kończył pod obręczą. Lakers naciskani mocno się gubili. Nie wiem dlaczego Gasol grał tak krótko, ale ucieszyłem się kiedy zastąpił go Drummond. Na szczęście chłopaki z LA się ogarnęli i ograli w nocy Hornets. Go Knicks!

    (2)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Zarowno z okrojeniem sezonu do mniejszej ilosci meczow, jak i wprowadzenie wiekszego load managementu i grania szersza kadra, wiaze sie duzo plusow i minusow. Czego lysy Srebrny nie zrobi i tak beda mu zarzucane bledy i znajdzie sie ktos komu to pasowac nie bedzie.

    Krotszy sezon – pamietajcie ze to sie rowna z duzo mniejsza kasa. Mniej transmisji meczow w TV, nie tylko w US, ale i na calym swiecie = duzo mniej pieniedzy dla zawodnikow na pensje itd. – nie wiem czy sami zawodnicy by sie na to zgodzili. Ciekawe co cenia badziej, kase, czy swoje zdrowie, a chyba pomiedzy tymi musieli by wybierac. Oczywiscie kolejny minus to ‘wyrzucenie do piachu’ wszystkich rekordow, co w zasadzie moze troche zepsuc ogladanie NBA. Nie bedzie juz porownywania osiagniec z roznych epok, porownywania zawodnikow, odnoszenia sie do MJ’a – wszystko co znamy z koszykowki trzebaby w pewnym sesnei wymazac i pisac historie na nowo.

    Granie szersza kadra i load management? Tu w zasadzie widze tylko jeden problem, ktory moze dla nas mieszkajacych w Polsce nie jest az tak wazy, ale zgola inne znaczenie bedzie miec w US – chec zobaczenia swojego idola, gwiazdy na zywo. Zawsze bedzie sie pojawiac temat ‘odkladania pieniedzy’, podrozy po kilka tysiecy km, azeby zobaczyc Lebrona, Curry’ego, Duranta, Ziona czy innego idola, po czym po przyjechaniu na hale okazuje sie ze oni w tym meczu nie wystapuja, albo biegaja po boisku przez 5 okrojonych minut ze wzgledu na load management i ‘granie szersza kadra’. Czy kibice nie odwroca sie od tego NBA tylem i pojda ogladac inne ligi? Raczej tak – ja bym sie zawiodl.

    To w zasadzie dosc prosta i okrojona analiza, a wydaje mi sie ze juz budzi nieco sprzecznosci i kontrowersji.

    (2)

Skomentuj Manek Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu