fbpx

57 punktów LeBrona Jamesa: szaleństwo piątkowej nocy w NBA

84

Dużo koszykówki było grane dzisiejszej nocy. Na bogato w lidze NBA, aż dwanaście meczów. Zaczynamy chronologicznie:

milwaukee bucks @ detroit pistons

Kozły mają w DNA zapisane podwajanie każdego pick and rolla na szczycie boiska. W ten sposób potrafią całkowicie wyłączyć penetrację, ale już rolującego pod obręcz centra czy tak zwane “ball swing”s kryją bardzo mechanicznie i tracą z tego ogrom punktów. Wszedł w to z butami Andre Drummond (24 punkty 15 zbiórek) który nie tylko nabił punktów spod kosza, ale pobił swój rekord jeśli chodzi o skuteczność z linii rzutów wolnych (14/16)! No i właśnie, Andre ma nową technikę rzutu, jest szczuplejszy, sprawniejszy w obronie, co wszystko razem sprawia, że jest zawodnikiem o dwie klasy lepszym względem choćby minionego sezonu.

Po drugiej stronie na wyróżnienie zasługują klasycznie Antetokounmpo (29 punktów 13/27 z gry) który jednakowoż zmęczył się zbyt mocnym startem i zaczyna rozumieć, że w pojedynkę wielu meczów nie wygra oraz pewniak Malcolm Brogdon (21 punktów 10 asyst 8/13 z gry).

wynik: 96-105

chicago bulls @ orlando magic

Magicy są zmęczeni szybkim pierwszym okrążeniem sezonu, a na dodatek stracili obu rozgrywających. Do połowy wyglądało to jeszcze nieźle, Evan Fournier trafiał, piłka znajdywała drogę do celu, ale w drugiej części zabrakło kreatora gry, atakowali na pałę, w ustawioną i twardo stojącą na nogach obronę. Byki przeważyły energią. Wpadło kilka rzutów, a świeżo pozyskany entuzjazm przekuli w serię kolejnych punktów.

wynik: 105-83

indiana pacers @ philadelphia 76ers

Witamy z powrotem panie Myles Turner, proszę uśmiechnąć się do zdjęcia i ukłonić kibicom w Filadelfii. Miejscowi dojechali wyraźnie wyczerpanych intensywnym tygodniem Pacers. Facet za 20 milionów JJ Redick rzucał tróje (mówiąc ściślej 8/12) a rookie Ben Simmons, jak przystało na przyszłego Rookie Of The Year zaliczył drugie triple-double (14/11/11) w zawodzie. Nic więcej nie było trzeba. Zwłaszcza, że Domantas Sabonis nie ustał pod koszem i dość prędko musiał opuścić parkiet z wyczerpanym limitem przewinień. Victor Oladipo (31 punktów 7 asyst 5 zbiórek) robił co mógł, ale takiego barażu trójek nie przebijesz…

Wiecie, że to czwarta z rzędu wygrana Sixers?! Aha, oficjalny dystrybutor odzieży NBA firma Nike ma poważny problem. Jersey Bena Simmonsa w tłoku podkoszowym porwał się jakby był z gazety. Który to już raz. Ale wpadka.

wynik: 110-121

cleveland cavaliers @ washington wizards

Musiałem zrobić co musiałem zrobić by przerwać tę fatalną passę.

LeBron powiedział dość. Cztery porażki z rzędu to i tak nadto. Wiedziałem, że będzie rzucał, bo czekał go jubileusz 29 tysięcy punktów, ale że nawrzuca stolicznym aż 57 oczek okraszając 11 zbiórkami i 7 asystami? Tego się nie spodziewałem.

wynik: 130-122

houston rockets @ atlanta hawks

Mecz do jednej bramki. W tak rozbudowanej kolejce, pozwólcie że przejdę dalej. Wynik końcowy nie oddaje w pełni przebiegu spotkania, te było naprawdę jednostronne. 29 punktów i 6/11 zza łuku Jamesa Hardena, znacie?

wynik: 119-104

phoenix suns @ new york knicks

W pojedynku tankowców błyszczeli dwaj ludzie. Na pewno zgadniecie, to nie tajemnica: Kristaps Porzingis (37 punktów 7 zbiórek) wśród miejscowych oraz Devin Booker (34 punkty) po stronie Arizony. Widzieliście jaką czapę strzelił Łotysz temu młodemu Jacksonowi? Auć.

wynik: 107-120

new orleans pelicans @ dallas mavericks

Gospodarze bardzo chcieli wygrać, ale weź tu przeskocz 50 punktów i 35 zbiórek pary Twin Towers, zwłaszcza gdy masz 39 lat i ledwo dymasz od kosza do kosza. Dirk Nowitzki jest żywą legendą basketu, ale doprawdy: bolą mnie kolana gdy widzę jak biega.

wynik: 99-94

charlotte hornets @ san antonio spurs

Kemba z Dwightem bili w chłopaków jak w bęben, Jeremy Lamb zagrał najlepszą partię w tym sezonie, ale w końcówce poszalał z dystansu Patty Mills i mimo inicjatywy Szerszeni, muszą zabierać się do domu z pustymi rękami. Grające back to back San Antonio obroniło własne podwórko ku zadowoleniu swego trenera. Czołowymi postaciami Spurs poza Millsem byli… Bryn Forbes (22 punkty 8/11 z gry) oraz Rudy Gay (20 punktów 7 zbiórek). W sumie aż czterech rezerwowych gospodarzy zaliczyło dwucyfrową zdobycz, a to chyba jakiś rekord, nie?

wynik: 101-108

miami heat @ denver nuggets

Bitka do ostatnich sekund i cwaniak Paul Millsap naciągający rywali na faul przy rzucie za trzy. Chwilę później pewne trzy wolne i dziękuję dobranoc. Rekonwalescent Hassan Whiteside przesadnie nie pohasał, w 24 minuty uzyskał 13 punktów i 3 zbiórki. Skromnie, ale to już nie te czasy gdy środkowi mogli przesiadywać bezkarnie w polu trzech sekund.

wynik: 94-95

toronto raptors @ utah jazz

Wiem tylko tyle, im trudniejszy indywidualny matchup ma przed sobą DeMar DeRozan, tym większe jego zdobycze. 37 punktów 6 zbiórek 50% z gry wlepione Utah na ich własnym terenie. No świr!

wynik: 109-100

boston celtics @ oklahoma city thunder

Piękne spotkanie. W pierwszej połowie Oklahoma podbiła gościom oko. Kyrie nie istniał, Celtowie nie mogli przerzucić piłki z lewa na prawo ani na odwrót. Zduszeni niczym pieczarki pod przykryciem na rozgrzanej patelni. Druga połowa? To już zupełnie inna historia, w obronie zrobiło się ciaśniej, piłka zaczęła krążyć, a rzuty wpadać. Kyrie potwierdził, że jest mistrzem płaskiego świata i jego końcówek, a Alfred Horford gra najlepszy basket w swej karierze po obu stronach parkietu.

Oglądaliśmy serię daggerów, akcję wartą 4 a nawet 5 punktów no i kolejne zwroty sytuacji. Nie opowiadam szczegółów, jeżeli mielibyście obejrzeć jeden mecz dzisiejszej kolejki, polecam właśnie ten. Boston po fatalnym starcie sezonu i katastrofalnej kontuzji Haywarda, jest w tej chwili najgorętszą ekipą NBA. To już siódma wiktoria z rzędu podopiecznych Brada Stevensa. Nic nie poradzę, jestem fanem! Organizacja ich zespołu stoi na najwyższym poziomie, czytają w taktyce rywala jak w otwartej książce. Brawa!

wynik: 101-94

brooklyn nets @ los angeles lakers

Marność nad marnościami. Basketball IQ niektórych zawodników to poziom liceum. Wyżyłowane chłopy, a błędy popełniają jak dzieci. Lakers bardziej chcieli, wygrali zbiórkę 57-43. Centralną postacią ataku był .. Brook Lopez, autor 6/9 zza łuku. Obok niego w pierwszej piątce po raz pierwszy wystąpił Kyle Kuzma i oto efekt: 21 punktów 13 zbiórek oraz 8/11 z gry! Chyba faktycznie trzeba go będzie następnym razem dać wyżej w rankingu rookies…

wynik: 112-124

Dobrego dnia wszystkim!

84 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie zmienia to faktu że i tak mistrzostwa Cavs nie zdobędą.Nie ma Lebron instynktu jak Jordan czy Shaq czy Kobe i jedyne co może to wykręcać dobre statsy.

    (-111)
    • Array ( )

      Nie zdobędą mistrzostwa bo w meczu gdzie leon rzuca 57pkt ledwo wygrali z Wizards
      Mi to przypomina grę Westbrooka i Thunder w poprzednim sezonie – RW triple double w każdym meczu i co z tego.
      Komentatorzy kilka razy mówili w trakcie meczu – ok James już pokazał że jest groźny więc teraz trzeba użyć go jako przynęty żeby ktoś inny włączył się do ataku
      Jednak nic takiego nie nastąpiło – widać to co oczywiste dla każdego nie było dobrym rozwiązaniem dla “genialnego” taktycznie Jamesa nie wspominając już o trenerze Lue
      Były za to rzuty z kosmicznych pozycji, po 5 pumpfake’ach i z 3 obrońcami na plecach
      Na Wizards wystarczyło (ledwo) ale nie wiadomo czy w 7 meczowej serii też by się udało a co dopiero przeciw GSW, SAS, HOU lub OKC

      (0)
    • Array ( )

      całkiem dobra propozycja, chociaż dla różnicy dalej nie kumam komu pomaga pisanie wyniku pod opisem. Ale niech wam będzie. Na głównej stronie nba.com można sobie ukryć wyniki, kiedy ktoś chce obejrzeć powtórke na LeaguePass, ale tu?
      Swoją drogą, to już kolejny rok z rzędu, gdy główna strona nba.com ssie i robi ciągły regres w porównaniu do tego co było nawet 5-7 lat temu. Wyniki meczów tak rozciągnięte, że nigdy jedna kolejka nie mieści się na jednej stronie (dawniej prosta tabelka, na 1/3 strony z konkretem, pogrubiony zwicięzca, zwarte booxscory), teraz masa wolnego, zmarnowanego miejsca, które do niczego nie służy i trzeba przewijać. Filmów tyle co kot napłakał, gdy dawniej każdy mecz miał skrót, a nawet masa przerywników w slowmotion. Coraz trudniej znaleźć najprostsze informacje. No słabo

      (28)
    • Array ( )

      Mam wrażenie, że spadek jakości strony głównej NBA jest podyktowany gigantycznym kontraktem telewizyjnym z ESPN. Pamiętam, że w sezonie w którym została podpisana umowa, nba.com przeszła transformację na gorszą. W dodatku przez pierwsze 2 miesiące sezonu, nie działała poprawnie. Moim zdaniem to wszystko po to, żeby zniechęcić po cichu do odwiedzania strony ligi i aby kibice zaczęli odwiedzać stronę głównego sponsora. Bo jak inaczej wytłumaczyć to jak wygląda nba.com od kilku sezonów?

      (13)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten gość i tak nie musi nikomu nic udowadniać.. Sam całej drużyny na plecach nie zaniesie. GSW mają conajmniej 4 ludzi a LBJ w Cavs jest teraz praktycznie sam. Od czasu do czasu Kevin miłość odpali ale i tak wg mnie ex gracz wilkow jest drewniany jak Pinokio i cała reszta starych dziadków z tej ekipy. Deal Love za Wigginsa czy Irving za Thomasa i Crowdera to czysta głupota. Cavs nawet jak będą czynić cuda to i tak pograja ostatni rok i będą ocierac się przez następnych kilka sezonow przynajmniej o dół tabeli. Pozdarwiam serdecznie

    (49)
    • Array ( )

      Tylko że LBJ jest teraz w Cavs praktycznie sam z własnej winy. Kto nalegał na transfer Wiggins-Love? Przez kogo sprowadzono do Cleveland trenera parodystę? Kto załatwił swoim bardzo przeciętnym ziomkom gigantyczne kontrakty które zapchały budżet? Z powodu kogo Irving zażądał transferu?

      Cavs nie mają wbrew pozorom słabego składu, mistrzostwa raczej nie zdobędą ale w swojej konferencji nadal są jednym z faworytów. IMO dwa największe problemy Cavs to władza absolutna LeBrona i brak trenera. Czemu taki Crowder w Bostonie był bardzo wartościowym zawodnikiem a po transferze gra piach? oduczył się grać w koszykówkę przez te 3 miesiące? Nie, po prostu u zielonych miał bardzo dobrego trenera, miał jasno określoną taktykę, wiedział co ma robić. A co ma w Cleveland? LeBrona.

      (82)
    • Array ( )

      @Krakus masz rację, że LeBum pozałatwiał kolegom zadaniowcom kontrakty jakie powinny być zarezerwowane dla All-starów, lub przynajmniej kandydatów do tego grona. J.R., Thompson i Shumpert w zdrowej organizacji dostawaliby połowę tego co otrzymują w Cleveland, ale wykorzystali fakt, że Cavs przez ograniczony budżet nie mogli podpisać free agenta.
      Co do Crowdera, też racja. Biały, dobry trener przydzielby mu zadania, do których ma predyspozycje, a w Cavs sam nie wie co ma grać.

      (7)
    • Array ( )

      Transfer Love Wiggins spowodował, że Cleveland zdobyli jedyne mistrzostwo NBA w swojej historii. Podobnie Love i Irving, powinni oni wszyscy dziękować Lebronowi za to, bo pewnie szybko ani Cavs, ani Love, ani Irving nie zdobędą kolejnego mistrzostwa.

      (7)
    • Array ( )

      Kamil naprawdę? Widząc jak gra Boston możesz mówić, że Irving nie zdobędzie kolejnego mistrzostwa? Szanuje dzieciaku, za dar jasnowidzenia, bo ja nie jestem taki pewien

      (0)
    • Array ( )

      Kontrakty to nie największy problem, bo skład i tak mają więcej niż dobry. Potrzebny im trener.

      (1)
    • Array ( )

      Kamil ma rację, a to, czy Irving zdobędzie kolejnego mistrza, to się dopiero okaże. Więc powściągnąłbym emocje. Irving i Love mają mistrza dzięki temu, że zagrali z LeBronem.

      Kwestia trenera to inna sprawa i tu akurat zgadzam się ze wszystkimi krytykami. Cleveland najlepiej grało w sezonie, w którym wyrzucili Blatta. Zdobyliby mistrzostwo gdyby nie kontuzje. Grali kosmiczną obronę, której nauczył ich Blatt i której, po jego wywaleniu nie zdążyli zapomnieć.

      Kolejny finał to szczyt prime LeBrona i wejście w prime Irvinga. Mecze 40+, itd.

      Następny finał to już nie ta obrona i Durant. Dziś już jest praktycznie pozamiatane. Jak Thomas po powrocie nie wróci do tego, co grał w Bostonie, Clev nie dojdzie nawet do finału.

      (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wow! Jaka wczesna pora 🙂 LeBron chyba zerknął przed tym meczem w tabelę EAST i zobaczył że są na 13 miejscu za Brooklynem

    (68)
    • Array ( )

      6-5-7 w prawie 30min (28), a słyszałem przed sezonem od jego ona, ze od razu mistrzostwo będzie

      (9)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    No i stało się to,czego się obawiałem: każdy krytykuje Jamesa a on bierze piłkę w łapy i robi kosmiczne linijki. Trzeba docenić świetny mecz LeBrona i jego powrót do formy strzeleckiej, ale należy też pamiętać, że takich linijek nie wykręca się przez cały sezon i do wygrywania potrzebni są też inni zawodnicy. Podkreślę jeszcze niezłą formę D Rose’a, który zaskakuje produktywnością.

    Generalnie, jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale jest to już jakaś podstawa do budowania optymizmu. Tak, czy siak – #Lueout

    (20)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Pozwolę sobie przekleić mój wczorajszy wpis dodany pod artykułem o NETS:

    wszystko fajnie pięknie, ale zaraz może wyjść że na wymianie z LA Lakers też się przejechali.
    Pozwólcie że przedstawię to nieobiektywnie:
    NETS oddało Lakers:
    – spadający ponad 20mln kontrakt ich najlepszego zawodnika z poprzedniego sezonu – Lopeza (gdyby go nie przedłużyli to robi się mega dużo miejsca w salary);
    – największą niespodziankę tegorocznego draftu, i wydaje mi się że materiał na gwiazdę – Kyle Kuzmana;

    w zamian otrzymali:
    – 48 mln zobowiązanie w zielonych rozłożone na 3 lata za białe nieprzydatne mięso – Mozgov;
    – gracza który przez 2 lata kariery w NBA najbardziej zasłynął z nagrania i upublicznienia prywatnej rozmowy z kolegą z zespołu o tym jak zdradził swoją narzeczoną, który grając w mega słabych Lakers niczego nie pokazał i którego boiskowe IQ chyba nie stoi na najwyższym poziomie. Dodatkowo ów zawodnikowi który nie jest materiałem wokół którego można budować mistrzowski zespół za 7 miesięcy zażąda 147mln zielonych za 5 kolejnych lat gry.

    Nie wspomnę już o tym, że Marks z uciechą na twarzy przyjął kontrakt w wysokości 55mln rozłożony na 3 lata dla gracza który w sezonie nie nouje nawet 10pkt na mecz (Crabbe).

    (-7)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Knicks czy jak to ich nazwaliście “Tankowcy” wygrali 4 z 5 ostatnich gier zaczęli grać w obronie, wykrystalizowało sie rozegranie w postaci Jack’a i Pana z trudnym nazwiskiem Ntilikina i w końcu fajnie sie oglada ich mecze, więc możę nie stawiajcie na nich tak szybko krzyżyka 😀 Tak pzt fajnie, że art. tak wcześnie. pozdrawiam 😀

    (24)
    • Array ( )

      Przed tym meczem Suns też mieli chyba 4-1 od zmiany trenera i odesłania Bledsoe’a do domu, więc obaj tankowcy byli tymczasowo w gazie 😛

      (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    W chwili obecnej to Lonzo nie ma podjazdu do Simmonsa, chłopak gra na takim luzie jakby w lidze spędził kilka lat, aż przyjemnie sie na to patrzy. Ball wyglada narazie jak dziecko, jest zagubiony, pospinany, przy kazdym kontakcie fizycznym z przeciwnikiem lezy na parkiecie. Nie wiem czy jego słaba postawa to kwestia umiejętności(niewystarczających do gry w NBA) czy psychiki, ale narazie to niczym mnie nie przekonuje.

    (19)
    • Array ( )

      Ale Simmons już jest w NBA 2 rok. A Lonzo 3 miesiąc. Co więcej… Tatum jest o rok krócej w NBA niż Simmons a jest jeszcze lepszy niż Benek. Podobnie Mitchell.

      (-2)
    • Array ( )

      Nie wiem czy wiesz, ale Lonzo to właśnie jeszcze dzieciak. PG rookies mają zawsze najciężej z wejściem do ligi. W dodatku przez cały ten szum jaki narobił głównie jego ojciec, chłopak ma jeszcze trudniej. Szwankuje u niego głównie rzut, poza tym nie gra wcale źle, dobrze rozgrywa, świetnie zbiera jak na PG, w obronie również nie jest dziurą, jak wielu przewidywało. Trzeba mu czasu, 2-3 lata minimum, aż nabierze krzepy i przesiąknie rywalizacją w NBA, popracuje nad nową techniką rzutu i będzie z niego bardzo dobry grajek, will see…

      (2)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dlaczego znowu przestaliście podawać statystyki Gortiego w opisach meczu? Przez jakiś czas było spoko, bo kiedyś ktoś Wam zwrócił uwagę i znowu to samo.

    (37)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Najpierw pomyślałem “ogóle, LeBron się wkuł”, później spojrzałem na Bucks i stwierdziłem że daleko tak nie zajedzie.

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Horford zamiata na skuteczności 80% w tym 4/4 trójki. A z drugiej strony Carmelo 18%. Stach się bać co by było jakby jeszcze mieli Haywarda. Mega koksem jest Tatum.

    (21)
    • Array ( )

      Do polowy mieli ich na widelcu, ale wlasnie skutecznosc big 3 przegrala ten mecz. Nie poradnosc w ataku od 3 kwarty to czysta kpina. Nie wiem czy to wina Donovana czy Westa. Gdyby nie to 3/17 Melo to mecz bylby ugrany

      (1)
    • Array ( )

      Ja radziłbym się zastanowić dlaczego Melo był 3/17. Co nqgle odczuł się rzucać? Stevens zjadł i wypluł tqktycznie Donovana i to co funkcjonowało do przerwy okazało się zgubą w 2 połowie.
      Zorganizowana koszykowka znów odprawiła do domu grę iso 🙂

      (17)
    • Array ( )

      To co Horford gra w tym sezonie to jest jakiś kosmos. Mega inteligentny typ. Mimo tego że nie jest demonem szybkości, to te atrybuty które ma wykorzystuje w 120%. Dziś to on odciął dopływ tlenu Oklahoma.

      (8)
    • Array ( )

      zwróćcie uwagę kto kryło Carmelo? Morris, jego pierwszy mecz, to ma być koleś na Lebrona. Boston ogląda się z wielką przyjemnością, cały czas się zgrywają i najważniejsze – młody trener nie pęka przed gwiazdami i cąły czas widać, że to On rządzi. Brawo!

      (9)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Lonzo dziś 6-5-7 ale za to +/- rating +22 najwyższy w drużynie. Oczywiście 3/15 fg to nieporozumienie, ale coś w tym jest, o tym wspomniał autor rankingu.

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Eh, według mnie ostatnia kwarta meczu okc – boston to była parodia. Prawie każda zasłona Horforda była tak ruchoma, że trzeba być sędzią nba albo ślepcem żeby tego nie widzieć

    (2)
    • Array ( )

      Za to żaden gracz Cavs nie stawiał takich ruchowym zasłon w mecxu z Wiz ^^ hahah jednym wolno innym nie.

      (-5)
  13. Array ( )
    What can i say 5 w plecy tylko lbj 4 listopada, 2017 at 11:06
    Odpowiedz

    To że nie trawie lebrona nie oznacza,że jest słaby.Ale nie potrafi osiągnąć z drużyną tego co Jordan Kobe Duncan i paru innych.Ma dobre statsy i co z tego?Piszecie,że sam drużyny nie pociagnie,ale jak już ktoś napisał chce żądzic i tak jest.On chciał Thomsona,Wadea Rosa trenera Lue-więc do kogo mieć pretensje?Ale jak Westbrook wali takie statystyki to po nim jedziecie pan statystyka itp.Wiem że dla gimb Lebron jest najlepszy,ale dla swoich drużyn według mnie nie bardzo.Przereklamowany jak Hulk Hogan-niby najlepszy napewno najbardziej znany ale nie najlepszy wrestler.

    (-5)
    • Array ( )

      Dłuższe opisy zawsze są ciekawsze, ale przy takiej liczbie meczów jak dzisiaj i ciśnieniu żeby wrzucać artykuły wcześniej i wcześniej wydaje mi się, że jest świetnie…

      (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    57 punktów na skuteczności 68/50/100… fajnie… są tacy co to mogą powtórzyć
    … ale do tego 11 zbiórek (5 ofensywnych), 7 asyst, 3 przejęcia i 2 bloki… tego już nie…

    BTW: Szacun dla D-Rose’a! Szczególnie za 1-szą połowę… naprawdę to jest jedyny gracz CAVS (obok James’a), który mi się podoba na początku tego sezonu.

    (17)
    • Array ( )

      Według mnie fajną robotę jak na razie robi Jeff Green. W sensie stosunek zarobków do tego co pokazuje na parkiecie.

      (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Kyrie: 22.1p / 3,4r / 5,7a / 2,6s / 0,4b i 7W z rzędu… czy ktoś jeszcze uważa, że tęskni za Cleveland?
    Za rok (z Gordonem) będą mocni… oj… będą!

    (21)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron to przekozak, ale pomimo wygranej naprawdę słabo oglądało się czwartą kwartę, gdzie każda akcja to izolacja LBJ w post up (a pozostała czwórka w zasadzie mogłaby zostać na swojej połowie i poczekać na atak Wizz)… I tutaj nawet nie chodzi o to, że reszcie nie szło, bo we wcześniejszych kwartach całkiem nieźle pokazał się Rose, a pod koniec robił jak inni za statystę.

    (6)
    • Array ( )

      Jasne. CAVS nadal grają jak padalce… prócz Jamesa przez cały mecz i Róży w pierwszej połowie… dno. No może Korver jeszcze robi swoje. Gdzie jest wielki D-Wade?! JR…

      (11)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Po meczu cavs duży plus dla króla i róży. Swoją drogą to Wall nie umie rzucać osobistych. Dziwne, że nie zwrócono na to uwagi

    (2)
    • Array ( )

      Wesley od kiedy konstruktywna opinia oznacza trollowanie, wytłumacz mi to bez używanie gimbusowych sloganów, choć wydaje mi sie że twój komentarz to tylko żałosna próba lizusostwa w stosunku do admina. Gdyby mi sie ta strona nie podobała to bym jej po prostu nie czytał, ale jest całkowicie odwrotnie bo robie to z czystą przyjemnością.

      Z drugiej strony admin, czy to że ktoś wyrazil swoja opinie to powod do robienia komuś na złość ? No cmnon ludzie..

      (2)
    • Array ( )

      Czemu od razu trolle?
      Pozytywny (chwalący) komentarz = “prawilny” internauta.
      Negatywny (narzekający) komentarz = troll?

      (2)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Brak Melo w New York chyba się opłacił to co robi Łotysz w tej chwili zmusza ręce do oklaskow. Ciekawy jestem ile mu starczy pary ? Bo jak na razie jest Kozak.

    (7)
    • Array ( )

      I będzie takim kolejnym Davisem czy Antkiem, czyli utknie w przeciętnie słabej drużynie, gdzie nawet robiąc po 40 ppg nie będzie w stanie marzyć o niczym więcej niż pierwsza runda PO. Latka będą lecieć, a potencjał będzie się marnował.

      (0)
    • Array ( )

      Bucks są przecietnie słabą drużyna? NOP są przecietnie słabą drużyną?
      To jqk zalosnie słabą drużyną musi być Cavs skoro ich koszykowka jest na niższym poziomie mimo przewagi talentu?

      (-1)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądałem dwie kwarty meczu CAVS i co tu powiedzieć… No fajnie, Lebron był zdeterminowany, ale pasuje mi tu raczej słowo… Desperacja.
    Owszem, że go na to stać przecież wiedzieliśmy od zawsze. Tak samo, gdyby w tym miejscu stanęło wielu, wielu innych zawodników, to też mogłoby zawziąć się na 60 pkt w meczu, tylko nie muszą. Curry, Durant, Westbrook, Harden, Booker, Embiid, itd itd itd – gdyby ktoś im rzucił to wyzwanie na jeden mecz – zrobili by to.

    Ale to tylko taka jaskółka, która niczego nie zmienia a poprawia nastroje, po prostu… nie było nic do stracenia i sobie chłopak pograł niczym Kobe w swoim ostatnim meczu kariery.

    Oczywiście pełen szacun, ale to jest jego cena za kumpli, z którymi sobie może pośpiewać i potańczyć na siłowni. Wade naprawdę jest gwiazdorskim leniem, który chodzi sobie po boisku i obserwuje akcje, czai się na jedno dobre podanie, a potem na kamerę by popajacować np podając sztywną rękę Kevinowi Love. A reszta drużyny też w ogóle nie krąży. Jakby naprawdę nie mieli zbyt wielu ustawień i zagrywek, tylko prostu byli paczka niggasów na asfaltowym boisku.

    (6)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Alez to Cleveland to będzie Brooklyn następnych kilku lat po odejściu LeBrona.
    Nie ma tam rozmowy o drużynie.
    LeBron i dlugo, długo nic, tylko Irving był dla niego adekwatnym wsparciem. Kloc straszny. Jak jakimś cudem dojdą do finału to GSW ich połknie

    (0)
    • Array ( )

      Odejdzie LBJ i Love wróci do grania jak w Wolves, będzie robił 26 ppg. Coś jak LMA w czasie kontuzji Kawhiego w SAS. Inna sprawa, że jeśli po kontuzji Thomas będzie grał jak w Bostonie przed to na 99% Cavs zaoferują mu maksa (skoro Lebron odejdzie) i zapewne przystanie na to.

      Nie bałbym się o Cavs, że podzielą losy Nets. Wiadomo, gdy odejdzie LBJ i zostanie duet Love/Thomas to nie będzie team na mistrzostwo, ale wciąż będzie drużyna na PO.

      (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Starsznie szkoda gdy heat i okc w pierwszej połowie wygrają +15 a potem przez własną głupotę tracą przewagę i przegrywają…

    (2)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Nigdzie nikt nie zauważa, że Wade gra taki piach aż przykro patrzyć. W Bulls bądź co bądź był ważnym ogniwem drużyny przypominającym, że nadal należy do grupy all-star. W Cavs miał być z marszu wyjściowym SG, wzmocnieniem a tu gra po 14 minut z ławki i zdobywa po 3 pkt na mecz. Na taką gwiazdę z takim Bio to wstyd mimo 35 lat na karku i drewnianych kolan. gdzie jego fadeaway, przeglad pola, półdystans? Czy oszczędza się na Play off xD

    (4)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Raptors są bardzo cwani, szczególnie DeRozan. A Jazz nie potrafili zagrać wczoraj z pomysłem i co najważniejsze z agresją w ataku. Forma rzutowa Rubio to ciągle wielka niewiadoma, a bez Rubio w gazie połowa składu Utah nie istnieje. Dobry mecz zaliczyli Ingles i młodziak Mitchell, ale sami meczu nie wygrają.
    A co do reszty.. LeBron wciąż może.

    (1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Widzę coraz więcej marudzenia na Wade’a 😀 ja i kilka innych osób pisało zaraz po podpisaniu go przez Cavs, że szybko się zawiedziecie bo on bardziej wk****a na boisku niż pomaga, nikt nie słuchał i wszyscy pisali jak to pewnie odrodzi się grając o wyższe cele xd no odrodził się widzę 😉

    (3)
    • Array ( )

      Warto też wspomnieć jakim to wielkim wsparciem miał być Crowder 😀
      Ale Crowder był bardzo mocnym punktem ZORGANIZOWANEJ koszykówki. W takiej hulance Thomas też się nie odnajdzie i będzie jeszcze większa dziura w obronie z nim na boisku.
      Cavs mieli być tak świetnie zbudowani, a to zbieranina graczy kompletnie do siebie nie pasujących pod wodzą trenera atrapy i gracza, który myśli, że jest alfą i omegą. LBJ powinien skupić się właśnie na takiej grze jak z Wiz i przestać pajacować, a Cavs powinni pomyśleć jak najprędzej nad zmianą trenera.

      (0)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    To co gra Jr to jest jakieś cholerne nieporozumienie, z taką grą to powinien grać za miskę ryżu i kubek mleka a nie kontrakt jak u all-stara.

    (1)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Straszne mnie śmieszy wasze rozumowanie. Naprawdę uważacie, że Dan Gilbert (właściciel Cav’s), który jest 91 wg magazynu Forbes 91 na liście najbogatszych ludzi na świecie i jego majątek szacuje się na blisko 6 miliardów dolarów od tak wydaje kilkadziesiąt milionów dolarów więcej na graczy niż są oni warci bo tak mu powiedział Lebron. Ludzie zejdźcie na ziemie, możecie LBJ-a nie lubić ale ten hejt jest już naprawdę śmieszny. To ile swoją grą wniósł do koszykówki jest trudne do opisania. Nie przypominam sobie zawodnika, który już w pierwszym meczu swojej kariery rzuca 25 pkt, notuje 9 ast. 6 rebs i 4 przechwyty. Musicie pogodzić się z faktem, że kiedy zakończy swoją karierę będzie stawiany na równi z Jordanem czy Bryantem. Tyle tylko że indywidualnie prześcignie ich w zdobytych punktach, asystach zbiórkach i blokach (w przechwytach jedynie będzie gorszy od MJa). Aha i nie da się ich dokładnie porównać, ponieważ koszykówka NBA zmienia się z roku na rok. Tęsknie za okresem kiedy nawrzucanie 100 oczek było czymś, jak widzę dzisiaj wyniki po 140 punktów zastanawiam się w jaką stronę idzie ta liga, liczy się jedynie widowisko, zero obrony rzuty z wolnych pozycji czy bezdotykowe wjazdy pod kosz.

    (-1)

Skomentuj What can i say 5 w plecy tylko lbj Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu