fbpx

60 punktów Kobe w ostatnim meczu kariery, wygrana z Utah!

83

kob

Pożegnanie Black Mamby

Morda zaryczana. Zaczęło się gdy znad kopuły Staples Center poleciało w dół białe płótno… Za konferansjera robił Magic mówiąc tak:

Kobe Bryant has never cheated the game. He has never cheated us as fans, He has played thru injuries, and we have 5 championship banners to show for it. He’s the greatest to wear purple and gold.

~

Wszyscy wielcy ligi NBA składali hołd człowiekowi, który oddał swe życie i ducha doskonaleniu się w profesji koszykówki. Przez dwadzieścia lat reprezentował barwy dumnego klubu Lakers zdobywając w tym czasie pięć tytułów mistrzowskich. Ustanowił 9 rekordów NBA, 25 razy przekraczał granicę 50 punktów, pięć razy zdobywał ponad 60 punktów, a jego 81 punktowa eksplozja sprzed dekady przeszła do historii.

[vsw id=”s0ZjySMUUp8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Dla mnie osobiście Kobe był źródłem wielkiej inspiracji, cztery lata starszym idolem, z którym sympatyzowałem odkąd tylko pojawił się w lidze. Na przestrzeni lat dojrzewaliśmy razem. Nie obyło się bez życiowych pomyłek, ale cieszę się, że jesteśmy tu gdzie jesteśmy. Wiele jeszcze będzie pisane o Kobe na przestrzeni najbliższych paru tygodni, dlatego pozostawiam Was z materiałem video z jego ostatniego meczu i biorę się za robotę. Kto z kim w playoffs, no i czy Warriors zrobili ten rekord? Zapraszam.

Hymn amerykański zagrał na gitarze basowej Flea z zespołu Red Hot Chilli Peppers, prywatnie obsesyjny fan zespołu Lakers i kojarzony z klubem od wielu lat. Wykonanie godne konesera. Co sądzicie?

[vsw id=”8itum6etNcM” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

A teraz uwaga, bo dla Utah był to mecz o życie, przegrana kończyła ich sezon, wygrana dawała szansę na awans do ósemki w przypadku porażki Houston. Także nie było mowy o żadnym odpuszczaniu.

Kobe nałykał się medykamentów, nie wiem na jaki kolor będzie dziś sikał, ale postanowił: jeśli ma odejść, zrobi to na swoich warunkach! Czytaj: dużo rzucania i zwycięstwo za wszelką cenę! Poza tym założyliśmy się z Wami, że choć raz w tym sezonie zrobi 40 punktów, prawda?

Powiem tyle, patrzyłem oniemiały jak rzuca, i rzuca i rzuca, a gdy wyprowadził Lakers na prowadzenie 30 sekund przed końcem, ostatnie dwadzieścia lat w jednej chwili przeleciało mi przed oczami…

60 punktów !!! 23 punkty w czwartej kwarcie !!! Odrobiony 15 punktowy deficyt, pewnie wykonane dwa ostatnie wolne i wygrana 101:96.

Kobe zagrał 42 minuty, oddał najwięcej w karierze 50 rzutów, został też najstarszym graczem w historii, który przekroczył granicę 60 oczek.

[vsw id=”EzpsyFvz7W0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Hollywood! Takie rzeczy tylko w Ameryce! Mamba out.

Najlepiej byłoby odejść z mistrzowskim tytułem, ale wezmę to co jest. Dziś starałem się dać z siebie tyle, ile mi zostało. Cieszę się, że byłem w stanie dać ludziom show po raz ostatni w karierze.

~

A Golden State? Tak, zrobili ten rekord, 73-9 oficjalnie zaksięgowane. Stephen Curry zrobił 10/19 trójek, ale kto by się tym interesował… hehe. Więcej na ten temat za chwil parę, stay tuned.

83 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Dlatego kocham koszykowke i jest to milosc odwzajemniona! Gratulacje dla GSW za rekord, a dla Kobe za wspaniala kariere!

    (101)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niesamowity Kobe, cholernie będzie mi brakowało tego gościa. Osobiście jak dla mnie, to juz koniec NBA. Jak pasjonat NBA z lat 90, Kobe byl jeszcze symbolem/legenda tamtych czasów a teraz pozostają tylko wspomnienia. Jak mnie w q*rwia w życiu to, ze zawsze wszystko sie kiedyś musi skończyć.

    (33)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Utah już o nic nie grało w meczu z Lakers – znali wynik Houston przed rozpoczęciem meczu i wiedzieli, że nawet jak wygrają to do PO i tak nie wejdą. A swoją – ten ostatni występ był tak bardzo Kobe jak tylko można sobie wyobrazić – kwintesencja jego kariery i samego Kobego. Będzie mi skurczybyka brakowało 😀

    (26)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A tak nawrzucal wór punktów żegnając się godnie z koszykówka. Przy okazji swojej wyprawy zdobył 5 tytułów 😉 dalej nie wiem co ma Pop do tego.

    (28)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Co tu duzo mowic… Kobe ukradł cały splendor który powinien spaść również na GSW… Gratulacje dla obu wyczynów!

    (10)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe skonczyl na swoich warunkach, ale czy na pewno bylo mu potrzebne te 50 rzutow? Nie da sie zaprzeczyc, ze bylo to zwykle nabicie statow i jak ktos napisal powyzej mecz niestety wyrezyserowany
    Za kariere jednak wielki szacun

    (-15)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Najpierw o dziwnym uczuciu które towarzyszy mi od chwili, od której wiadomo że Bryanta już na boisku nie zobaczymy. Dziwnym bo jest ulga?! Nie będziemy musieli patrzeć na to, co Kobe prezentował przez zdecydowanie większą (pewnie jakieś 90 % czasu spędzonego na parkiecie) część sezonu 2015-16. Ulga, bo Kobe po prostu nie zasłużył na to, żeby być obiektem drwin i szyderstw ze strony hejterów. Hejterów bo tylko hejter może nie doceniać tego, co Kobe Bryant zrobił dla koszykówki na przestrzeni całej swojej kariery. Było mi zwyczajnie przykro widząc to co Kobe momentami prezentował w swoim ostatnim sezonie. Kobe zdecydowanie nie powinien kończyć kariery w ten sposób. Jako ”główna atrakcja” żenująco słabych Lakers. To całe jego pożegnanie z NBA to jeden wielki cyrk. Moim zdaniem nie tak powinien wyglądać ostatni sezon w wykonaniu jednego z najwybitniejszych graczy (nie zamierzam się tu bezsensownie licytować czy był 2, 3, 5, 7, czy jednak 13 w hierarchii) w historii koszykówki. Oczywiście miał jakieś przebłyski geniuszu i zagrania jakich nie jest w stanie powtórzyć żaden inny śmiertelnik, ale nie zmienia to faktu, że to całe „Bryant tournee” odbieram jako jeden wielki cyrk. I mojej opinii na ten temat nie zmieni nawet ten zakończony kilkadziesiąt minut temu mecz. Mecz w którym Kobe po raz kolejny pokazał swój geniusz, zadziwił i zachwycił koszykarski świat. I z drugiej strony uruchomił kolejna falę jadu i hejtu.

    Miałem ogromne szczęście że mogłem obserwować Bryanta od początku jego kariery w NBA. Dwadzieścia lat?! Niesamowicie szybko ten czas leci… Mecz Gwiazd 1998 i ten bezczelnie wręcz pewny siebie, ale piekielnie utalentowany gówniarz rzucający wyzwanie samemu Jordanowi. Tak go zapamiętałem z tamtego meczu. Zarwanych nocy i niezapomnianych dzięki Bryantowi momentów było bez liku. Niechronologicznie – finały z 2000 i pierwsze mistrzostwo Kobe i Shaqa, następnie 2001 i mecze Lakers vs Iverson, 81 punktów vs Toronto, seria czterech meczów z ilością co najmniej sześćdziesięciu punktów, pierwsze mistrzostwo bez O’Neala, wspaniała siedmiomeczowa seria z Boston Celtics, indywidualne pojedynki ze wspomnianym Iversonem, Carterem, McGradym, fenomenalne, genialne, niepowtarzalne i nieosiągalne dla nikogo zagrania których zaprezentował nam tysiące.

    W mojej opinii Kobe mógł osiągnąć jeszcze więcej. Do dnia dzisiejszego nie mogę zrozumieć dlaczego nie potrafili po ludzku dogadać się z O’Nealem. Mogli spokojnie rządzić wspólnie ligą jeszcze przez wiele długich lat. Zresztą nie warto już tego roztrząsać. Po co? Zarówno wspólnie, jak i później każdy z osobna napisali wspaniałą historię.

    Kobe Bryant był graczem wobec którego nie można było być obojętnym. Budził skrajne emocje. Jedni go uwielbiali i widzieli w nim niemal boga, inni nienawidzili ale jednocześnie doceniali sportową klasę i umiejętności, aż po skrajnych hejterów dla których Kobe był winny całemu złu tego świata, a graczem po prostu był jednym z wielu, średnim (bo i takimi abstrakcyjnymi opiniami często się spotykaliśmy). Tych ostatnich było zaskakująco wręcz dużo. Oczywistym jest że każdy ma prawo do swoich opinii, sympatii i antypatii. Kobe Bryant być może (bo wiemy to tylko z wywiadów, artykułów itd., zresztą niejednokrotnie stojących w stosunku do siebie w absolutnej sprzeczności) jest człowiekiem z którym wyjątkowo trudno jest znaleźć nić porozumienia, skrajny indywidualista, a na boisku często do bólu irytujący, forsujący ekstremalne rzuty podczas gdy aż się prosiło oddać piłkę do lepiej ustawionego kolegi itd. I takich sytuacji też pamiętam wiele. Tak jak byłem strasznie poirytowany tą właśnie kończącą się dwuletnią umową Kobe, która uniemożliwiła Lakers zatrudnienie lepszych graczy i zapewnienie mu odpowiedniego wsparcia. W głównej mierze dlatego muszę teraz patrzeć na tabelę i widzieć Lakers na miejscu, na którym być po prostu nie mają prawa! Zatem zdecydowanie nie zaliczyłbym siebie do grupy zaślepionych fanatyków Bryanta. Bo było bardzo wiele rzeczy, które piekielnie mnie w nim irytowały. Ale tylko ignorant i ktoś nie mający pojęcia o tej grze włoży Bryanta gdzieś między wielu średnich, dobrych, nawet bardzo dobrych koszykarzy. Bardzo dobry gracz nie będzie miał w karierze meczu, w którym zachwyci cały koszykarski świat rzucając 80 punktów, nie będzie miał serii ”4×50+”, o bardzo dobrym graczu najlepsi defensorzy ligi nie mówią, że jest najtrudniejszy do upilnowania i że nienawidzą przeciwko niemu grać, nie wypowiadają się o nim tak najlepsi trenerzy NBA, nie każdy bardzo dobry gracz przeciwko wszystkim aktualnym teamom w NBA ma mecze z liczbą co najmniej 40 punktów itd. Wreszcie bardzo dobry gracz odchodząc na sportową emeryturę nie dostaje owacji na stojąco gdziekolwiek się pojawi przy okazji pożegnalnego meczu. Bo o ile to całe wspomniane ”Bryant tournee” to jakiś zupełnie sztuczny twór i jedna wielka niepotrzebna szopka, to już reakcją publiczności ciężko przypisać przymiotnik wyreżyserowana. I czy bardzo dobry gracz rzuci w swoim ostatnim meczu 60 punktów…. Dlatego nie ośmieszajmy się tekstami o ”przeciętności” Kobe. Można twierdzić, że w odróżnieniu od Jordana czy LeBrona nie sprawiał, że jego partnerzy stawali się lepsi. Czyżby? Bryant zawsze dawał z siebie maxa. Zawsze nie 100, ale 120 %. I tego samego wymagał od kolegów z teamu. Na treningach, meczach, zawsze maksymalne zaangażowanie. Jeśli ktoś tego nie potrafił szanse na osiągniecie kompromisu z Kobe rzeczywiście były zerowe. I już samo to powodowało, że gracze dzięki Kobe stawali się lepsi, bardziej zaangażowani.

    Nie twierdzę, że wszyscy musimy Bryanta wielbić. Ale wszyscy powinniśmy szanować go za to, jakim był zawodnikiem. Bo mieliśmy niewątpliwe szczęście mogąc śledzić jego niezwykłą, koszykarską karierę, być świadkami tej wspaniałej historii.

    Nie ulega wątpliwości, że karierę skończył koszykarski geniusz, gracz unikatowy, niepowtarzalny, pod względem umiejętności indywidualnych bijący wszystkich (tak Curry’ego również, i to w sposób póki co zdecydowany) graczy obecnie biegających po parkietach NBA. Wielu takich nie widzieliśmy i pewnie nie zobaczymy. Gracz który pod względem etyki pracy, zaangażowania, ambicji, dążenia do perfekcji i wyznaczonego celu może (powinien) stanowić wzór dla wszystkich uprawiających sport, nie tylko koszykówkę. I co do jednego jestem absolutnie pewny. Wszystkim nam będzie go bardzo brakować. Tym którzy go nienawidzą tak samo mocno jak jego fanom, ponieważ skończy się ich ”paliwo” do wypisywania tych wszystkich absurdalnych tekstów o nim.

    Nie mogę też nie odnieść się do historycznego wyczynu GSW. Wielkie gratulację dla Curry’ego i jego kolegów za dokonanie czegoś, co jeszcze do niedawna wydawało się wręcz nierealnym i niemożliwym do wykonania. I życzę im obrony mistrzowskiego tytułu, bo zasługują na to jak nikt inny. A ich ew. seria z San Antonio Spurs będzie prawdziwym, aczkolwiek przedwczesnym finałem NBA, oraz wielką koszykarską ucztą.

    A Lakers? Kończy się pewna epoka. Ale i coś się przecież zaczyna. Mamy prawo i podstawy do patrzenia w przyszłość ze sporym optymizmem. Są D’Angelo Russell, Julius Randle, Jordan Clarkson , będzie Ingram (albo przy wielkim szczęściu Simmons) plus bardzo dużo pieniędzy, co daje gwarancję, a przynajmniej ogromne i w pełni uzasadnione nadzieję, że LAL w niedalekiej przyszłości wrócą do grona teamów walczących o mistrzowskie pierścienie.

    Cóż, wielkie dzięki Kobe. Za to czego dokonałeś dzisiaj. I za te wszystkie lata. To był dla mnie zaszczyt.

    (58)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy był kiedyś w historii NBA ktoś kto oddał więcej rzutów w pojedynczym meczu niż Kobe teraz? I tak nie ma to większego znaczenia, bo tak jak mówili komentatorzy i sam Kobe: nikt dzisiaj nie mówił mu, żeby podawał piłe 😀 #MambaOut 🙁 🙁

    (12)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    to wszystko wyglądało jak wyreżyserowane…..
    nie przepadam za Tobą, ale byłeś jednym z tych który zmienili te gre.
    Salute Panie Kobe! pewna era wlasnie dobiegła końca, nowa era właśnie się zaczyna 🙂

    (49)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dziś kończy się pewien etap. Pewna era. Na naszych oczach pisze się historia. Historia wspaniała a nie historia nielegalnych zasłon. Gsw robią coś co dla wielu z nas włącznie ze mną było nieosiągalne na dany moment. Pobili rekord słynnych nieśmiertelnych Bulls. Jednocześnie jedyna rzeczą która uczyni ich zań nieśmiertelnymi jest mistrzostwo. Presja jest więcej niż ogromna. Rekord bez mistrzostwa będzie niczym.
    Co do Hall of Famera Kobiego: wielu czytelników czuło że nazbiera 40. Lecz czy ktoś spodziewał się 60!? Facet 38 lat wrzuca 60 punktów będąc przez cały sezon w jakimś kaftanie z dodatkiem rozwalonego barku. Maszyna nie człowiek. Odchodzi legenda. Żywa niepodważalna L E G E N D A.
    Pół człowiek pół trening. Psychopata. Morderca. Killer. Clutch. Był niesamowity. gdy MJ robił 72-10 mnie nie było na świecie lecz życie wynagrodzilo mi to z nawiązką. Kobe Bryant
     Gsw z rekordem. Sebastien Loeb w WRC. Vale Rossi w Moto GP. Obaj najlepsi w historii swojej dziedziny. Nikt nie był lepszy. Idźmy dalej. Leo Messi-nie bójmy się powiedzieć ze najlepszy piłkarz w historii. Mimo iż jestem fanem kogoś innego to trzeba oddać królowi co królewskie. Michael Phelps zdobywający medale olimpijskie. Polak w NBA. Coś pięknego. Do Loeba dziś dołączył Kobe.
    Dziękuję Ci za te wszystkie mecze. Za to że czasem chciałeś za bardzo i nie wychodziło. Za to jak odprawiales “zwycięzców” na sekundę przed końcem spotkania. Za te niesamowite rzuty które w teorii nie powinny wpaść. W teorii która obalałeś niejednokrotnie.
    Daj nam leszczu dzis dzien wytchnienia od krytyki Black Mamby i tez napisz w drodze wyjątku coś miłego. Proszę 😀
    SALUTE BRYANT!

    (56)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oglądając to musiałem co chwila przecierać oczy, a to przez łzy, a to zdumienie. Jestem jednym z najszczęśliwszych osób, którym dane było go oglądać. Dziękuję Ci KoBe, jesteś najbardziej inspirującym koszykarzem, który kiedykolwiek stawiał stopy na parkiecie NBA.
    #MambaOut

    (24)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielka postać, gigantyczny szacunek i uznanie za wszystko czego dokonał i podejście do życia! Można pisać wiele ale nic nie odda rangi tego zawodnika. Osobiście, dziękuję Kobe za to co zrobiłeś dla koszykówki ioraz pośrednio dla mnie!

    (14)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    All stars Game 1998 i pojedynek z Jordanem, trzy airballe w meczu z Utah….to było wczoraj może przed wczoraj. Czas jest nieubłagany i mija szybko. Ogladałem mecz od połowy III kwarty i musze przyznac że tego bym sie nigdy nie spodziewał. Koncówka godna mistrza świata.

    (7)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co do Stepha. Pobił 400 trójek… niesamowity człowiek. Dla mnie najlepszy facet rzucający zza linii 7.24. Możecie mówić o Allenie co chcecie. Również był fantastyczny ale faktów nie oszukacie. 400+ około 45% za 3. Jeżeli miałbym wybierać spośród tej dwójki to biorę Stepha.

    (19)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    został też najstarszym graczem w historii, który przekroczył granicę 50 oczek. Jordan był starszy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    (6)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    60 punktów w pożegnalnym meczu… fajna sprawa, szacun Kobe, widziałem jak przychodzisz, teraz widze jak odchodzisz.
    73-9 również godne podziwu bo w podstawówce byłem świadkiem 72-10.
    Ale to wszystko już jest dla mnie nie ważne bo już w sobotę…, właśnie w tą sobotę zaczyna się najlepsze 😉 Yeah!!!

    (11)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    KOBE KOBE KOBE !!! Uwielbiałem Cię przez całą karierę i tej wielkiej nocy przeszedłeś samego siebie. Darujcie sobie teksty o wyreżyserowaniu czy oddaniu meczu… przez całe spotkanie to jazz dyktowało warunki, co Lakers podgonili na 6 punktów to utah uciekali na kolejne tyle. Końcówka to po prostu “stary” wybitny Black Mamba. Może i oddał największą ilość rzutów, who cares??!! To był Jego dzień, Jego noc Jego ostatnia chwila. Rzucał na bardzo przyzwoitym procencie, z resztą to nie ważne. Fantastyczny mecz, do końca trzymający w napięciu, emocji było co nie miara, Kobe jak za swoich najlepszych lat!!! Black Mamba jest wielki, dla mnie jest i będzie GOAT. #TankYouKobe

    (10)
  18. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    A wiec przepowiedzialem, ze Mamba bedzie rzucac na potege. 50 oddanych rzutow 🙂 hm… Jeden z 20 najlepszych graczy wszechczasow skonczyl kariere. Niepodwazalnie wielka sila ofensywna. Dal z siebie wszystko, zostawil zdrowie i serce na boisku. Mam wiele zastrzezen do niego jako czlowieka i koszykarza, ale nie wypada dzisiaj ich powtarzac. Fajnie sie patrzylo na urywki dzis rano. No i Lakersi wygrali co mnie cieszy. Czas na przebudowe tego wielkiego zespolu, ktora powinna sie byla zaczac pare ladnych lat temu, no ale lepiej późno niż później. Nowa era Lakersów nadchodzi, a ja mam bardzo dobry dzis humor z wiadomych powodow 🙂 LA Lakers !!!!!!!!

    (69)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dzisiejszego ranka zakończył się pewien rozdział mojego życia, mojego hobby .. łezka zakręciła się w oku ..
    KOBE BRYANT #24 –> G. O. A. T

    (9)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Fric
    Messi buehehehe…
    Kobe LEGENDA. Może ten sezon był niepotrzebny ale ostatni mecz wynagrodził nam to tourne.
    Kobiego trzeba zapamietać z 2 rzeczy.
    Pierwsza – Trening
    Druga – dążenie do celu
    Zawodnik w swoim czasie kompletny. Pokazujący, że nie trzeba posiadać nadzwyczajnych warunków fizycznych, żeby być jedną z największych postaci w historii NBA. Pokazał, że liczy się trening i konsekwencja!
    MISTRZ Mistrzów.
    Można spokojnie go postawić obok MJ. Mistrz mistrzów. Legenda swojej dyscypliny. Charakter ciężki co pokazała historia bo z Shaqiem mogli zdominować lige na lata ale profesjonalizm największy jaki można sobą reprezentować w sporcie.
    Do zobaczenia Kobe na kasetach 🙂

    Gratulacje dla GSW. Zrobili to! Mimo ze ostanią noc przyćmił ich Kobe z czasem dotrze do reszty co zrobili! Curry 400 trójek- kolejna historia na legendę piszę się na naszych oczach.
    Jak wygrają w PO będą niesamowici! Życzę im powodzenia, bo miło się ogląda tak radosny basket! Powodzenia!

    (5)
  21. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Kobe kończy karierę… LAL potrzebują nowego coacha… 2+2=… 😉 Just kidding!
    Pięknie było. Łezka się zakręciła nie raz, mimo, że wielkim fanem nie jestem. 60 punktów i to na niezłej skuteczności. Klasa, podziwiam, co z tego, że ledwo stał po meczu… Odszedł z niezłym pier!@#$ciem! <3

    (10)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Mówcie co chcecie – mnie tam cieszy koniec tej pożegnalnej szopki. MJ zakończyć karierę przegraną z Philly, gdzie rzucił 15 punktów przy 40% skuteczności. Warto dodać, że jako weteran zarabiał milion dolarów. Obyło się bez wielkich pożegnań i całorocznego melodramatu, choć kto wie co by było, gdyby skończył w Bulls. No ale Kobe to Kobe, odszedł w swoim stylu. 😉 Będzie go brakować, w to nie wątpię. 😉

    (16)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Wygrana nie dawała Utah nic, mecz był rozgrywany po meczu Houston, już było jasne, że to Rakiety zagrają w Play Off`ach

    (3)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktoś poda te rekordy Kobiego? 12 trójek w meczu, 60 punktów jako najstarszy gracz, najwięcej spudłowanych rzutów. Co jeszcze? Jeszcze 6.

    (-6)
  25. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak ja nie lubię tego szczyla! Rzuca i rzuca – i ha ha 3 airbale – a chciał być Dżordanem! Co szczyl sobie myśli – przecież on ma tyle lat co ja!

    Tak było – 18 lat temu. Ja starszy pan z rozwalonym kolanem i pozostałościami po kręgosłupie lędźwiowym, on z śladami kolan z prawie nieruchomym barkiem. tylko ja mam większy brzuszek 😉
    Dżizus – jak ten czas leci….
    Kobe Dzięki za wspomnienia i inspirację – szczególnie we wracaniu do zdrowia w ostatnich 3 latach.
    Complimenti e saluto!

    A tak na marginesie – Kobe rzucał dziś z niezłą jak na niego skutecznością 44%. Stefan rzucił 400 trójek na 45%. to jest dopiero masakra…

    (19)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby nie Kobe nie bylo by NBA w moim sercu. Za to wlasnie bym podziekowal Kobe jak bym mial okazje z nim rozmawiac! 🙂

    @Leszczu 13

    You made my day ! 🙂

    (7)
  27. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oddał 50 rzutow ale trafil 22 z nich, 44% skutecznosci, chyba niezle. Nwm jak w ataku ale w obronie Utah nie odpuszczali, ganiali za dziadkiem Kobe i starali sie mu przeszkodzic. No i najwazniejsze, wygrali !!! Jesli ktos zdobedzie 40 pkt na swietnej skutecznosci, piszecie ze ” no i co z tg, przeciez przegrali”, troche hipokryzja. Aaaa i w tamtym roku Westbrook staral sie wprowadzic OKC do PO i rzucal ponad 40 razy co noc, najwiecej chyba 49 rzutow, tazke hands down i podziwiajcie Kobe

    (2)
  28. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    co za piękny poranek. włączam neta a tam :
    1. kobe na do widzenia 60
    2. golden konczy sezon 73-9
    3. a słynny argentyński oszust podatkowy z zespołem aspergera dostaje manto w ćwierćfinale LM od zespołu który ma budżet mniejszy o 380 milionów Euro.

    “jest pięknie, it s beautiful” 😀

    (17)
  29. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @idoru
    Dokladnie tez tak myslalem o pierwszych meczach Kobiego – “Nasladowca Jordana” – co on sobie mysli, arogant. Czas pokazal ze nie za bardzo sie mylilem, z tym ze on zdarzyl zbudowac wlasna legende.
    Kolejne najbardziej zywe wspomnienie Kobie to dzien po meczu z Toronto. Przechodzac kolo stoiska z gazetami zobaczylem naglowek, ktos odwrocil gazete na strone sportowa i zostawil ja na wierzchu, a tam duzymi czarnymi literami – KOBE 81 PUNKTOW. Od tamtej pory nie powiedzialem na niego zlego slowa.
    Gigant, koniec pewnej ery. 60#MambaOut

    (1)
  30. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kobe odkąd pamiętam był zawsze moim ulubionym graczem,moim źródłem inspiracji(zacząłem oglądać NBA od 2007 finałów SAS vs CAVS) Wiele się od niego nauczyłem(inni narzekają na niego,ze jest samolubem itp.) dla mnie nie jest,jest jednym z najwybitniejszych w historii. Wieku 38 lat rzucić 60 oczek to na prawde pelen podziw,a od Kobasa nauczylem sie nigdy nie odpuszczać i zawsze ciezko trenowac,wtedy przyjda efekty. Zegnamy jednego najleposzych Koszykarzy na swiecei,to smutny dzien dla swiata sportu i dla mnie,ale czas juz przejsc na emeryture w dobrym stylu(pokazal to dzis) Teraz trzeba sobie nowa koszulke Kobasa sprawic hehe 🙂

    (1)
  31. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    nie wierzyłem w to co oglądałem – początek mizeria, a potem te 12 pktów..jakoś tak mi się stara szkoła koszykówki przypomniała..Kobe NIE MIAŁ PRAWA biorąc pod uwagę cielesność, kontuzje, zmęczenie rzucić tylu punktów. Czekał w tym sezonie na mecz jednego z “dziadków” żeby przypomnieć jak się wygrywa charakterem, sercem:) nigdy jakoś specjalnie nie przepadałem za kobem, ale dzisiaj sprawił, że będzie mi go na parkietach brakowało, bo to był właśnie taki gracz od którego można się było spodziewać czegoś ekstra – dzisiaj przeszedł samego siebie!!!! miał 16/29 za 2 punkty!! niebywałe!! gdyby miał więcej paliwa, to oddałby 6-7 trójek mniej i rzucił 70 pktów, bo w izolacjach i lowpost był nie do zatrzymania! wielki mecze w jego wykonaniu, a gdybym zobaczył to w kinie to powiedziałbym, ze to nierealne, że reżyser trochę popłynął!:P nie mogę wyjść z podziwu! Sądzę, że będzie to jeden z meczów, które zapamiętam do końca życia!

    (4)
  32. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Legendarna noc!!! I choć Kobe zapiera się nogami i rękami, to i tak myślę, że śladami Jordana wróci jeszcze na jeden sezon jak podleczy kolana i bark. Daję mu dwa lata, a nam płonną nadzieję:)

    (1)
  33. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No wlasnie laik po co te podatki? Lepiej pomysl gdzie tanio flaszke mi kupisz bo gsw wyraznie ponad 65 wygranych w sezonie:) ja gdybym slowa nie dotrzymal to bym nawet jednego wyrazu na tym forum wiecej nie napisal!

    (4)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    Z tego co pamiętam LESZCZYK przepowiadał, że jak Kobe rzuci te 40 to na bardzo słabej skuteczności poniżej 40%. I co leszczyku? Po raz kolejny zamknął ci gębe 🙂 BRAWO KOBE !

    (13)
  35. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem umniejszanie pobiciu rekordu przez GSW a skupienie się mediów na pożegnaiu Bryanta w tak naprawde meczu o nic wiąże się z faktem, iż Curry nie ma umowy z nike albo jordan i masonerii nie bardzo powyższy fakt pasuje

    (-7)
  36. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    16 budzików ustawionych,żeby ogladać to widowisko,ale nie dałem rady się obudzić 🙁 Pardzo mi zalezy,żeby obejrzeć całość z tego spotkania,ale nie posiadam NC + ,wiec wie ktoś może gdzie to moge obejrzec w internecie? Za pomoc bardzo dziekuje

    (1)
  37. Array ( )
    Odpowiedz

    Oczywiście szacunek dla KB za to co zrobił w tę noc, piękne zwieńczeniem kariery z niesamowitym dorobkiem punktowym, ale szczerze to miałem wrażenie jakby pod koniec 3 kwarty jazz dostało “polecenie gry dla Kobe”

    (-1)
  38. Array ( )
    Odpowiedz

    ”Przez 20 lat mowili mi podawaj, a dzis – rzucaj, rzucaj ”:-D.
    Pamietam draft 96, basketowe zycie kobasa bylo moim zyciem. Ogladajac w nocy mecz slimtalem, ogladajac koncowke tj 4.1 sec kiedy Kobe schodzil, ryczalem jak bobr i tak do 8. 20 lat zbieglo. Organizacja nie bedzie juz taka sama. LAKERS to caly moj basket world…. co bedzie dalej? Nie wiem. LAKER for life.

    (5)
  39. Array ( )
    Odpowiedz

    @PePeSiedzi

    torrent z LA-Jazz jest już na bt.davka.info

    zabawiając się na potrzeby regular season napisałem, że Kobe zdobędzie w tym sezonie 40 pts – i zdobył :] ale że to będzie całe 60 i w ostatnim meczu… hehe :]

    idealne zakończenie wspaniałej kariery jednego z all time players. trudno coś dodać.
    mam nadzieję, ze nie podejmie próby powrotu do NBA.
    Michael Jordan też miał wymarzony koniec : decydujący o 6 tytule dagger w gm 6 Finals z Jazz. a potem jednak to na swój sposób zepsuł i zdecydował się zagrać w Wizards. to był błąd z pkt widzenia perfekcyjności scenariusza jaki przydarzył się jego karierze.
    oby Kobe Bryant nie popełnił podobnego błędu.

    zatem, żegnaj Kobe, oby nie “do widzenia” :]
    drugi raz takie pożegnanie może się nie udać :]

    (4)
  40. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Grand Slim
    Westbrook w poprzednim sezonie oddał tylko raz ponad 40 rzutów – przeciwko Indianie. Dokładnie było ich 43, zdobył wtedy 54 punkty. Tak więc trochę poleciałeś, albo pomyliłeś rzeczywistość z 2k.

    W ramach ciekawostki, od sezonu 1983/1984 licząc było tylko osiem przypadków w których zawodnik oddał więcej niż 40 rzutów. Kobe jest pierwszy z pięćdziesięcioma. Niczego nie sugeruje, nie odejmuje itd. Ładne zakończenie kariery, 60 punktów w ostatnim meczu.

    (1)
  41. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @Kiniaq
    chyba nie masz racji.
    Chicago w głównej mierze rozpadło się przez menagement i średnią wiekową zespołu. W tej chwili Lakers są w lepszej sytuacji niż Bulls 99

    (1)
  42. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie mogłem dziś w nocy obejrzeć Kobe’go w akcji, ba nawet nie sprawdziłem rano wyników. Jak kolega mi powiedział że Kobe yebnął 60 punktów nie mogłem mu uwierzyć. #thankyoukobe #mambaday

    (1)
  43. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szacunek się należy, że w tym wieku po tylu latach udało mu się jeszcze zebrać resztki sił na taki występ. Był legendą, jednym z najlepszych w lidze przez wiele lat i miał wielką karierę.
    Dzięki Kobe!

    (4)
  44. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Prawie nigdy się nie wypowiadam z powodu alergii na dołujący poziom dialogu lecz po ostatnim meczu Black Mamby muszę coś dodać od siebie.
    Na przestrzeni 25 odkąd pierwszy raz ujrzałem NBA nie było drugiej osoby której bym tak jawnie nie lubił(prawie można rzec nienawidził) a jednocześnie tak szanował jako gracza/osobę.
    Może dlatego że wychowałem się na MJu.
    Co do Kobiego to ostatnie 2 mecze co u niego widziałem w tym ostatni to normalnie czapka z głowy i oklaski na stojąco. Są to słowa od można ująć hejtera Bryanta toteż trochę znaczą.
    (Proszę nie mylić hejtera jakiegoś zawodnika z bezmózgim trollem sieciowym będącym gorszym od zarazy organizmem co w wolnym czasie chowa się po kątach jak ich ludzie szukają w realu:)
    Na koniec do Mamby-“Mistrzu i salut you”
    Kobe Bryant #24 ex Laker
    Pół człowiek, pół psychopata , w całości legenda.

    (1)
  45. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Rurek Rzeczywiscie cos pomieszalem. A mozesz mi przypomniec po ktorym meczu przepraszal kolegów za to ze za duzo rzucal? To tez bylo po meczu z Pacers?

    (0)
  46. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @GrandSlim… Jazz gralo o pietruszke i naprawde nie zdziwilbym sie gdyby dostali telefon od Pana Silvera, ze Kobe ma rzucic duzo pkt. Taka mala spiskowa teoria, ale Jazz to chyba nie przeszkadzalo, a wiadomo, ze jak nie gra sie to celem nadrzednym jest kasa, fama i reklama dla ligi.

    (-5)
  47. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ale gówniane wykonanie hymnu, coś jak u nas Górniak, na miejscu Amerykanów pozbawiłbym go możliwości wykonywania zawodu i wsadził za zakłócanie spokoju, a najlepsze jest to, ze facet umie grać, mógł pożyczyć wspomagacza od Bryanta ;p który, nie wiem na jaki kolor będzie sikał, ale raczej do kaczuszki ;p niezły mecz w jego wykonaniu tak czy inaczej

    (3)
  48. Array ( )
    Odpowiedz

    Miałem przyjemność oglądać ostatni występ Bryanta i stwierdzam, że było to coś pięknego. Rozkoszowałem się każdą piłką, która wpadała do kosza z rąk Mamby. A co z liczbą prób i chybiony punktów? Kto by to liczył.

    (1)
  49. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Leszczu13 Zgadza się, że grali o pietruszkę i to z tym telefonem też prawda, ale W TYM MECZU nikt Kobe nie odpuszczał i to widać nawet w highlightach, każdy chciał mu przeszkodzić i każdy wiedział kto dostanie gałę, a mimo to Kobe zdobył 60 pkt i to jest piękne

    (3)

Skomentuj Czarodziej Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu