fbpx

NBA Playoffs raport: dzień 14.

12

atl

Hawks nareszcie zagrali jak przystało na najlepszą drużynę rundy zasadniczej (60-22). Zwłaszcza na atakowanej połowie byli o klasę lepsi od walczących o życie gospodarzy z Brooklynu:

* podań między graczami było dwa razy więcej niż u rywali,
* akcji indywidualnych prawie wcale,
* znakomita większość rzutów była oddawana z czystej pozycji,
* zaliczyli ponad 50% skuteczność z gry,
* a na dodatek Al Horford ogrywał pod koszem Brooka Lopeza;

Szczególnie trzecia kwarta była obrazem dominacji ATL. Cieszę się bardzo, bo tego rodzaju pokaz koszykówki w wykonaniu Jastrzębi pozwala myśleć, że powalczyć mogą o sam Finał NBA. Przypomina się styczeń, w którym zaliczyli 17-0. Mam nadzieję, że wczorajszy mecz nie był przypadkiem, ale faktycznie coś odblokowało się w chłopakach. Mike Budenhozer jak wiadomo odbierał jakiś czas temu statuetkę na Trenera Roku, teraz musi udowodnić, że jego pomysł szkoleniowy przekłada się również na playoffs. Jak dotąd męczyli się ze słabymi Nets długo za długo sprawiając, że kibice z przymrużeniem oka traktują szanse zespołu na poważniejsze sukcesy. Teraz na ich drodze Polish Hammer i reszta pewnych siebie kozaczków ze stolicy. Myślicie, że dadzą radę?

Jak mówię, wczoraj po raz kolejny zagrał kolektyw, pięciu zawodników skończyło zawody z podwójną zdobyczą punktową, z czego najwięcej uzyskali podkoszowi All-Star Paul Millsap (25 punktów, 9 zbiórek) oraz All-Star Al Horford (18/9). Kluczowym momentem okazał się początek III kwarty wygrany przez gości 23-3! Nareszczie przebudził się Kyle Korver (6/10 zza łuku) dając ofensywie mocnego kopa. Co ciekawe, rozgrywający Jeff Teague, któremu zarzucano forsowanie i grę pod siebie rozdał 13 asyst i zero punktów. Do kosza rzucał tylko 5 razy.

Odnośnie Nets, nie tak wychodzi się do meczu o wszystko. Byli leniwi, nie wracali na czas do obrony, zostawiali Korvera niepilnowanego. Obrona była do luftu, może im się nie chciało? Może płacą im za mało w tym Brooklynie, nie mam pojęcia. Po zmianie połów oglądaliśmy niewytłumaczalne straty, które rywale zamieniali na kontry/ pół kontry, w każdym razie rzuty z całkowicie wolnych pozycji.

[vsw id=”yXPlQeo1_zs” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

12 comments

  1. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    szkoda ze trafiaja na wizards ale taki team jak hawks poprostu wzbudza sympatie chociazby zachowaniem i postawa swoich zawodnikow.. Mam problem bo chciałbym finału Bulls Grizzlies, lub Spurs Hawks- Wizards. Niestety miejsca w finale dwa a tytuł to juz tylko jedna druzyna wiec przegranych bedzie wielu.
    Nie jestem juz jakims wielkim fanatykiem NBA jakim bylem w latach 90tych i nie podoba mi sie kierunek w jakim ta liga zmierza ale to wciaz najlepsza-najefektowniejsza liga koszykowki na swiecie. Moją sympatie wzbudza pare druzyn wiec czasem cos ogladne no i raz za czas napisze jakis komentarz choc nie jestem analitykiem jakich jest paru wsrod czytelnikow tej strony.
    Trzeba korzystac poki PO trwaja bo czesto przed praca mozna odpalic 4 kwarte jakiegos meczu:)

    (14)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A propos tego świetnego początku trzeciej kwarty w wykonaniu Hawks tak mi się przypomniało. Kolega ze studiów mojego trenera pisał doktorat na temat “Poziomu mistrzostwa sportowego w Eurolidze i NBA”. Po wnikliwej analizie wyszło mu, że powiedzenie “Obroną wygrywa się mistrzostwa” wcale nie jest takie oczywiste. Podobno w 99% przypadków, najważniejszym czynnikiem był właśnie początek trzeciej kwarty i same statystyki ofensywne. Jak zbiórki na atakowanej połowie, punkty z kontry, skuteczność zza łuku… W sumie to ciekawe.

    Pozdro. Walić maturę. Będzie też za rok. Dziś w nocy Clippers – Spurs! Ale będzie ciekawie : D

    (19)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie przekonali mnie Hawks tą serią. Pierwsze dwa mecze wygrali na styku. Moim zdaniem wiz mają całkiem spore szanse. Tyle sie mówi ze Hawks to spurs wschodu, ale według mnie trochę im jeszcze brakuje. Mają świetnego coacha, ruch piłki, spacing itp itd….ale brakuje im jednego co mają Spurs – odrobiny więcej talentu. Millsap to nie Duncan, Teague to nie parker (zdrowy) a Carrol to nie Kwahi.
    Swoją drogą ciekawe co czeka Wittmana po sezonie. Przed PO wywaliłbym go na zbity pysk, teraz nie wiem. Serie z Raptors rozegrał koncertowo. Być moze taki jego urok. W sezonie regularnym wypada rożnie w PO świetnie. Zobaczymy co ugrają z Hawks.

    (7)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    co do 7 meczu spurs-clippers to jestem ciekaw czy Wielmożny coś napisze??
    Jakieś typy?
    Bo ja wiem że nic nie wiem i jestem ciekaw jego opini…

    (-1)
  5. Array ( )
    wielmozny pan P 2 maja, 2015 at 13:58
    Odpowiedz

    @MJ1981

    nie chciałeś ty mnie pochwalic, to sam musiałem coś zrobić. ech, tak to jest u nas w Polsce ;]

    Clippers czy Spurs ?

    o, stawiam na Spurs, oczywiście.
    przede wszystkim dlatego, że sa zespołem doświadczonym, mającym najlepszego trenera w lidze oraz multimistrzów, którzy znają się na znajdowaniu dróg do wygrywania takich meczów.

    Clippers mają zaskakująco dobrą serię, ale wg mnie w g6 grali o życie, zaś w g7 zagrają o zwycięstwo. a to są dwie rózne pary kaloszy. to inna zupełnie zabawa. Spurs lepiej zaś grają o zwycięstwa niż o prztrwanie.

    poza tym, nie jestem przekonany, że presja game7 uskrzydli Blake’a Griffina czy DeAndrego Jordana w takim stopniu, by przeskoczyli ponad weteranami.

    never underestimate heart of a champion. za długo żyję, żeby nie wiedzieć jak głęboka jest to prawda sportowa. dlatego przeestrzegam przed faworyzowaniem Clippersów. game6 zagrali bardzo dobrze, aczkolwiek możliwe że Popovich nie utrzymał swojego zespołu w należytej koncentracji w samej końcówce, a Spurs podjeli 2-3 błędne decyzje w defensywie. dodatkowo, nie sądze aby w game7 zdarzył się im się mecz tak nierówny w ofensywie, w której kluczowi zawodnicy byli wyjątkowo nieskuteczni i niepewni. TYle że to się odbywało przy stanie 3-2 dla Spurs. są zespoły, które lepiej działają kiedy nie prowadzą. tacy byli Pistons, tacy byli, do pewnego stopnia, Celtowie. Spurs tez cos z tego maja. Motywuje ich dopiero sytuacja podbramkowa, do or die.

    myślę więc,że game7 bedzie dla nich.

    a jak będzie w istocie, to się przekonamy; i tak nic od nas nie zalezy :] mogą się zdarzyć jakieś przypadki losowe, kurioza, błędy sędziowskie albo spudłowane slam dunki, które spowodują, że wszelkie typowania wezmą w łeb. ces’t la vie.

    zabawa, ot co :”]

    (6)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @mmszsz13

    A ja się z Tobą nie zgodze. Moim zdaniem w chwili obecnej jedyną rzeczą jaką przemawia za SPURS jest niesamowite doświadczenie i długoletnie zgranie. Atlanta jeśli pozostanie w tym składzie zrobi furore w następnych sezonach. Zobacz jaki niesamowity progres zrobili w stosunku do poprzedniego sezonu. Wszystko jest na dobrej drodze, dajmy im czas i nie skreślajmy. Dla mnie Oni i tak już wygrali ten sezon.

    (1)
  7. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    samo “wywołanie ” twojego komentarza powinienes potraktowac jako pochwale.
    Clippers- Spurs. Atletyzm, energia, własna hala- doswiadczenie. Tak sie zastanawiam co zwyciezy. Tez uwazam ze wszystko zalezy od głowy zawodnikow. To co mowisz trzyma sie kupy. Clippers wygrywali mecze na remis bo grali o zycie, spurs nie musieli wygrac wiec w glowie to mieli zakodowane i nie stawiali na szali wszystkiego. Ale nie mozna tez calej seri wygrac doswiadczeniem bo jesli tak to MJ, Scottie, Dennis dzis wracaja i zdobywaja tytuł. To przesada oczywiscie ale wiem ze łapiesz kontekst.
    Tak to juz jest ze nic nie wiadomo. Chciałem poznać twoje zdanie. dzieki za wypowiedz.
    Rozumiem ze Spurs sa twoim kandydatem nr 1 do tytułu?

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @wielmozny pan P

    “o, stawiam na Spurs, oczywiście.
    przede wszystkim dlatego, że sa zespołem doświadczonym, mającym najlepszego trenera w lidze oraz multimistrzów, którzy znają się na znajdowaniu dróg do wygrywania takich meczów.” ale argument;)
    jeśli ktoś nie chciałby obiektywnie spojrzeć na szanse poszczególnych druzyn to wystarczy spojrzeć na kursy na konkretną druzyne, a wyglada to tak: ok 1,7 do 1,9 w przypadku Spurs. takze analitycy sportowi obstawiaja bardzo wyrównany mecz z mała przewaga Clipsów. Dzis sie wszystko rostrzygnie i najwieksza przewaga jak kolega wyej napisał jest zgranie ekipy spurs oraz to dzielenie sie piłka

    (0)
  9. Array ( )
    Pablito_Wandalito 2 maja, 2015 at 18:06
    Odpowiedz

    Chyba raczej SAS chociaż kibicuje od bardzo dawna LAC i tak pokazali co niektórym na tym forum że jest to bardziej niż solidna drużyna. A czemu SAS, ponieważ kontuzje ma Davis po 6 meczu i chyba nie zagra a w seri spisuje się bardzo dobrze. Clips i tak już wygrali sporo najważniejsze że utarli nosa malkontentom z obecnej strony. Reszta to tylko bonus.

    (-2)

Skomentuj MJ1981 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu