fbpx

All-Star Game 2013 / pełen raport

34

Toyota Center w Houston w Teksasie była miejscem tegorocznego Meczu Gwiazd NBA. Przy akompaniamencie rozbawionych komentatorów stacji TNT oraz potężnej grupy światowej sławy celebrytów zasiadających w pierwszych rzędach, All-Star to nie tylko pokaz koszykówki w wykonaniu najlepszych graczy na świecie, ale także kreacja stylów, trendów i lans, jakiego nie uświadczysz nigdzie indziej. Pytanie zasadnicze: kto okaże się gwiazdą pośród gwiazd? Najlepszy gracz ligi LeBron James? 5-krotny mistrz NBA i 4-krotny MVP meczu gwiazd Kobe Bryant? A może ulubieniec gospodarzy James  Harden?

Każdy z bohaterów dzisiejszego wydarzenia najważniejsze osiągnięcia swej kariery w formie harcerskich naszywek wypisane ma na piersi. Rzecz jasna najwięcej “sprawności” widnieje na dresie 34-letniego Black Mamby:

Obserwacje:

Chris Paul ma chyba ochotę przypomnieć światu kto jest obecnie najlepszym PG w lidze. Zwłaszcza po piątkowo-sobotnich zachwytach nad Kyrie Irvingiem, który w pięknym stylu wygrał konkurs rzutów za trzy, a w meczu wschodzących gwiazd dwukrotnie kładł przeciwnika tyłkiem na parkiet, CP3 wygląda na wyjątkowo zmotywowanego. Walczy o przechwyty, wkłada chłopakom ręce w kozioł i drybluje jak szalony.

Ciekawą uwagą podzielił się z widzami relacjonujący spotkanie Steve Kerr, który twierdzi, że choć Paul i Rondo nadal są lepszymi graczami niż Irving, to Uncle Drew posiada największy talent i umiejętności, jakie widzi wśród obecnych rozgrywających. Zgadzacie się? W tym momencie jego opanowanie piłki nie ma sobie równych.

LeBron James jest dwukrotnie szybszy od Dwighta Howarda na otwartej przestrzeni, a jego skoki w kierunku obręczy wyglądają niezgrabnie. Powód: musi uważać by nie uderzyć karkiem w tablicę.

Pozytywną i pełną dystansu postacią z pewnością jest Joakim Noah, który choć odstaje od kolegów indywidualnymi umiejętnościami, ma chyba najwięcej zabawy wykonując kolejne wsady czy kozłując piłkę od kosza do kosza. A propos, widzieliście jego crossover w 3.kwarcie?

Przed momentem oszołomił wszystkich Jrue Holiday mocną wsadką z lewej ręki. W lidze trener Doug Collins nie pozwala mu skakać tak wysoko.

James Harden grający z bolącą kostką wciąż zaskakuje swoim 2stepem. Można powiedzieć, że na tym zagraniu zbudował swój kapitał sportowy w Houston. Facet ma też krzepę i potrafi przesunąć barkiem cofającego się obrońcę.

czytaj dalej >>

1 2

34 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jordan co do Jamesa ma duzo racji, ale zdaża mu sie złamać schemat. Zreszta większość praworecznych zawodników ma tego typu nawyki. Paul MVP ale było widać ze irving wciąż nie jest gwiazdą wśród gwiazd, bo w przeciwieństwie do CP3, kiedy wchodził np James czy Wade, wycyfywał sie i prawie nie dotykał piłki.

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mnie z kolei zabił ten ogromny marketing jaki tam był, przepych i ohydnie śpiewający faceci. Dobrze że chłopaki chociaż w 4 kwarcie coś pograli, bo przez 3 kwarty to zabawa była. Amerykanie to mistrze marketingu i niestety ale coraz częściej to całe NBA tak wygląda :/
    …przynajmniej nie sprzedają meczów jak w PL

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawa dla CP3, zasluzyl na MVP, nareszcie nie liczyly sie tylko punkty do tej nagrody ale caloksztalt bo inaczej znowu dostalby ja Durant. Mam nadzieje ze rowniez MVP sezonu zdobedzie. Ale trzeba przyznac ze Irving jest rownie dobry, a to przeciez dopiero poczatek jego kariery, a tyle juz zdobyl-ROY, zwycieza konkursu za 3, no i pierwszy wystep w all star juz w drugim roku gry i tez mial calkiem dobry ten mecz wchodzac przeciez z lawki 15pkt bodajze i kilka asyst. Oby tak dalej

    (1)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wydaję mi się, że KD grał tylko, żeby dostać MVP. Oglądając cały mecz, widziałem jak gra samolubnie, nie podawał piłek, trochę forsował te rzuty, a ta jedna asysta, to z momentu, gdzie oddał Griffinowi na pusty kosz. To jest moje zdanie i może się ktoś ze mną nie zgadzać.

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wschód na PLUS:

    – Melo Anthony – bardzo dobrze prezentował się przez całe spotkanie i wbrew pozorom nawet grał w obronie.
    – D.Wade – Wade grał jak w roku 2006… czystość rzutu i kontrola piłki na piątkę.
    – Irving – przyszłość ligi. W przyszłym sezonie będzie mógł walczyć jak równy z równym o miano najlepszego rozgrywającego z Rose’m i CP3.
    – P.George – lider Pacers był dla mnie sporym zaskoczeniem. Liczyłem na drewniane 10 minut, a dostałem bardzo dobre, a momentami gwiazdorskie 20 minut – brawo.
    – Noah – można by go określić mianem “nadwornego błazna” w pozytywnym znaczeniu. Mając ponad 210 cm rozgrywał piłkę, krył rozgrywającego wykonując parodię słynnego Dudeks Dance… a dodatkowo zebrał 10 piłek i trafił 8 punktów… nice!

    Wschód na ZERO:

    – Holiday – jedyny przedstawiciel Sixers nie zawiódł podczas Skill Challenge, nie zawiódł i teraz, jednak jeden świetny wsad to trochę za mało jak na to spotkanie.
    – K.Garnett – zagrał niewiele i jako jedyny gracz na wschodzie nie zdobył punktów, ale wybaczmy mu… dzisiaj na jego barkach spoczywa być albo nie być Celtics w Playoffs, a wiek już nie ten.
    – T.Chandler – bywało w zeszłej dekadzie, że podczas meczu gwiazd na parkiet wychodziła piątka graczy z Pistons i rywale nie byli w stanie zdobyć punktów… ale to było ładne, tutaj Tay wprowadził trochę defensywy w szeregi Wschodu, ale to wszystko.
    – L.Deng – śmiem twierdzić, że gdyby na miejsce Brytyjczyka zaproszony został by Manimal, rozniósł by kosze… Deng jedynie troszkę je pogłaskał.

    Wschód na MINUS:
    – B.Lopez – liczyłem na coś więcej od człowieka który jest drugą (jak nie pierwszą) opcją w ataku drugiej siły z Nowego Jorku.
    – C.Bosh – Kobe i CP3 zakpili sobie z “Krzyśka” a on sam nie odpowiedział niczym (może poza faulem). Jeden ciekawy power dunk to za mało jak na mistrza NBA.
    – LBJ – widać było jak na dłoni, że pragnie na siłę zostać MVP i na siłę wygrać ten mecz… wydaje mi się, że gdyby w ostatniej minucie Irving i George zajęli się oddawaniem rzutów, dogrywka była by prawie pewna… a tak, dał się stłamsić “Czarnej Mambie”… szkoda.

    Zachód na PLUS:

    – Durantula – ładował piłkę od góry aż miło, a dodatkowo ręka mu nie drgnęła gdy zespół potrzebował punktów. Może nie jest tak wszechstronny jak James, ale łatwość rzutów ma niczym Kobe a nerwy niczym D.Rose.
    – Blake – można mu zarzucać, że odstaje umiejętnościami od reszty, że jest tylko silny i skoczny… no w takim wypadku co w s5 robi Dwight? A poza tym… zrobił więcej power dunków niż cała drużyna Wschodu.
    – Kobe – 9 punktów i 8 asyst nie powala, ale zatrzymał Króla w kluczowym momencie, ośmieszył Bosha jak “gimnazjalistę z podstawówki” i jak by nie patrzeć… nie forsował rzutów (bo nie mógł, ale ok).
    – CP3 – czy muszę coś więcej dodawać? MVP
    – Parker – najlepszy europejczyk w NBA i to bezapelacyjnie. Momentami niewidoczny, momentami błyszczał… jak najbardziej na plus.
    – Broda – lider miejscowych Rakiet udowodnił, że należy do Top3 rzucających obrońców dzisiejszej NBA ustępując jedynie Bryantowi i Wade’owi, a jego zgranie z RW i KD było książkowe.
    – Westbrook – jak dla mnie trochę za mało było go w tym meczu… prawdę mówiąc powinien zamienić się minutami z Parkerem, albo co lepsza zabrać je Howardowi, bo brakowało pod koniec jego dunków.

    Zachód na ZERO:

    – T.Duncan – podobnie jak Garnett, to już nie te lata, ale udało mu się zakończyć jedną akcję z góry, więc chwała mu za to… tak czy inaczej Tim czeka na PO.
    – Randolph – może i wyglądał miśkowato, ale widocznie taka jego natura – przynajmniej wygląda jakby nie stosował sterydów (wstydź się Hedo!). Liczyłem, że wprowadzi trochę humoru do gry… jednak Noah po drugiej stronie dał od siebie więcej.
    – D.Lee – należał mu się ten występ jak psu buda, jednak sam David został przyćmiony przez gwiazdy z wyższej półki.

    Zachód na MINUS:

    – LA (Aldridge) – zero punktów… zero? Mam nadzieję, że to chwilowa niedyspozycja, ponieważ LA to gracz który z Lillardem i Batumem ma walczyć o finał konferencji w przyszłych latach!
    – Superman – cień samego siebie… robi dobrą minę do złej gry, niby się uśmiecha, ale widać po jego uśmiechu (kąciki oczu mu się nie marszczą), że jest on sztuczny. Mam nadzieję, że odzyska 100% sprawności, ale bądźmy szczerzy… jego występ był bardzo słaby, chociaż zebrał najwięcej piłek na zachodzie i trafił 9 punktów… w zaledwie 14 minut.

    (1)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zdecydowanie bardziej podobał mi się mecz sprzed roku. Ten jakoś mnie nie porwał. Brakowało tego przysłowiowego pier***nięcia. 😀

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Generalnie mecz niezły, ale wiele lepszych było ASG, Durant dużo rzucał, chyba za dużo, aż raziło to w oczy, CP3 super mecz, najlepsza jedynka w lidze bez dwóch zdań, Kobe spokojny mecz, asystował i bronił, zwłaszcza w IV kwarcie świetną robote w obronie zrobił, KING zatrzymany, Bronił Jamesa tak jak MJ mówił, poskutkowało, po tej pierwszej czapie LBJ nie wiedział co się dzieje 😛
    Sam LeBron zagrał średnio, i nie chodzi tu o IVQ, tylko o całość, w IV kwarcie robił co mógł, żeby East odrobiło straty, ale nie dało rady 😀
    Wade fajnie zagrał, Kyrie też kilka akcji świetnych.

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    ej…czy 3 airballe w jednej połowie to nie jest jakiś rekord ASG ??

    do tego 2 ‘siaty’ między nogami…..Chris Bosh to jest dopiero błazen….

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mnie też raziło po oczach jak Durant na siłę chciał zostać MVP.. Siłował te niektóre rzuty strasznie.. Na szczęście nagrodę zgarnął gość najbardziej zasługujący na nią. 😀

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    dobry mecz? chyba ogladalem jakis inny. wschod jak zwykle spinał się na zwyciestwo przez caly mecz, zalosne. szkoda ze east nie wygral bo d-wade leciał na mvp ;/ + zasnąłem w 3q

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem najlepszy był Blake Griffin, koles na prawde wymiatał ale zaraz za nim umiesciłbym Chris Paul . Co do Kobe to niezle pojechał po ambicji LeBrona tą czapa no ale w koncu CZARNA MAMBA zawsze cie dorwie .

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    niepoprawny “kobey nie powala ale ok ” Co to ma byc?? Kobe 17 sezon na parkiecie NBA i ma wymiatac jak na poczatku swojej kariery ?? . Troche wyrozumiałosci dla Kobe, to nie jest juz ten sam Kobe co wczesniej ale widac po nim, ze daje z siebie ile tylko moze i na ile organizm pozwala . Pokaz mi gracza który jak Kobey 17 sezon na parkiecie i daje wiecej ??

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Pejo
    Dla mnie może grać i 20 sezonów, co nie zmienia faktu, że młodsi grali od niego lepiej.
    Idąc twoim tokiem myślenia, powinniśmy dać Black Mambie jeden pierścień za “free” bo “przecież tyle już gra…”. Co to ma do rzeczy ile kto gra? Odstawał od głównych sprawców widowiska i tyle, co nie zmienia faktu (i to przeraża), że gość który gra w lidze od 17 lat ogrywał tych którzy dreptają po niej niecałą dekadę (C.Bosh, LBJ).

    Okej… przeczytałem Twój komentarz o tym, że Blake powinien dostać MVP i uświadomiłem sobie, że nie znasz się na koszykówce a jedyny basket jaki oglądasz to powtórki w teleexpresie.

    Ale jeżeli ochłoniesz, twój młodzieńczo-gimbazjalny gniew do mnie przeminie to zadaj sobie jedno podstawowe pytanie:
    Gdyby CP3 nie grał z Griffinem – który z nich miał by lepsze statystyki i większy wpływ na zespół?
    Griffin musi dostawać podania… sam nie jest w stanie wykreować sobie pozycji przeciwko zawodnikom z drużyn walczących o PO, natomiast CP3 jest w stanie uczynić każdego bardziej atletycznego gościa stałym bywalcem w top10 zagrań w każdym tygodniu rozgrywek.

    Nie jestem w stanie sobie wyobrazić CP3 w zespole Nuggets… Manimal, Iggy, McGee, na upartego nawet Brewer… gdyby “Krzyś Paweł III” był ich dyrygentem, urwali by w końcu obręcz.

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Może i Blake nie trafia za 3, większość punktów zdobywa dunkami, jednak według mnie to jak efektownie je robi, sprawia że po prostu chce się oglądać. 🙂 Poza tym ma naprawdę niesamowity wyskok.
    CP3 zdecydowanie zasłużył na MVP.

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kobe wygląda w tej bluzie jak generał conajmniej:) Niestety nie mogłem oglądnąć meczu, ale z tego co piszecie, jakoś średnio żałuję. Widzę, że Durant znowi się sępił, w tamtym roku było to samo, nie było to ładne dla oka. Szkoda, że East znowu wtopę zaliczył. Pop pokazał serce:) i o to chodzi, w końcu każdy zasłużył żeby wyjść na więcej niż 5 minut

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    niepoprawny Ty potrafisz czytac ze zrozumieniem, ile ty masz lat ?? Kiedy ja ogladałem mecze NBA to twoi rodzice rozwazali kwestie twojego istnienia na tymn swiecie . Mówie ze Kobe jak na swoje lata potrafi zagarac bardzo dobry mecz ale nic nie wspominałem o żadnym pierscieniu czy MVP, a jak zdążyłbyś przeczytac mój komentarz nieco wyzej to monza zauważyć ze według mnie MVP nalezał sie Blake Griffin/Chris Paul .

    (0)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Pejo
    Czyli jednym słowem jesteś {xX}

    Nie mam zamiaru uczyć cię czym jest sarkazm (dot. pierścienia dla KB24), a z tym Griffinem daj już sobie spokój, bo wychodzi Twoje pojęcie o koszykówce (czy tam jego brak).

    Teraz panie dorosły wejdź na googla i doucz się kim był J.Buss… zmarły dzisiaj właściciel LAL (czyli Los Angeles Lakers).
    I jak to mówimy na parkiecie … “pozdro, poćwicz”.

    (0)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Cytuję : “Blake Griffin: czy jesteście pewni, że poza genialnymi warunkami fizycznymi oraz dograniami CP3 umiejętności koszykarskie tego zawodnika predestynują go do gry w Meczu Gwiazd? Facet zdobył w tym meczu 19 punktów, z czego 18 po lobach.”

    Cieszę się, że w końcu ktoś to zauważa 🙂

    (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Do autora i niektórych co tu piszą oglądacie czasem mecze Clipsów? bo chyba nie! pewnie tylko skróty. Blake idealnie zakceptował to że nie jest jedyny w drużynie robi swoje czyli to co od niego jest wymagane. Gość ma 208 wzrostu duża siłę i wyskok, dzieki tym elementom może równiez grać jako 5, gra dopiero drugi sezon w NBA. Pamiętam, że tak samo krytykowano Shaqa i Cartera za dunki bo komus sie to nie podoba-brak słów. Czasem mam wrażenie, że krytukują zawodników fizycznych chucherka, którzy mogą tylko pomarzyć o atletyzmie.

    (0)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    niepoprawny Synku jestes zerem w kwesti NBA . Człowiek uczy sie całe zycie a skoro ty nauke na etapie 10 latka postanowiłes zostawic, to teraz wychodza tego rezultaty . Myslisz ze jak skopiujesz kilka wątków z portali NBA to staniesz sie “kims” ?? Bład, wróc do nauki, zdobadz odpowiednia wiedze w kwesti NBA to w tedy moge poroiwadzic z toba jakas kolwiek konwersacje a tym czasem polecam nauke .

    (0)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    NBA znaczy National Basketball Association, nie Nasza Klasa, jak niektórym dzieciom nie pasuje niech “anonimowo” powrzucają na siebie na nk, albo staromodnie ustawią się na lanie po ryjach, tutaj proszę trochę bardziej rzeczowo i zwięźle, od opisywania są autorzy, peace V

    (0)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Peir

    Jak by nie patrzeć, LBJ dba o siebie.
    A przynajmniej nie słyszałem aby jakoś nadmiernie spożywał alkohol, aby był stałym bywalcem klubów nocnych… a co najważniejsze, od dłuższego czasu nie miał kontuzji, która wyeliminowała by go na dłuższy okres gry.

    To czy będzie grał przez 10, 15 czy 17 sezonów trudno określić. James ma 29 lat rozegrał 9 sezonów. Kobe wcześniej trafił do NBA i w swoich pierwszych sezonach nie był tak eksploatowany.
    Druga sprawa to styl gry. James utrzymuje sporą ilość asyst (6+) i zbiórek (8+) a do tego wszystkiego dokłada ponad 27 punktów co mecz… a gdyby tak nie podawał? 6 asyst to conajmniej 12 punktów, przy skuteczności 50% to 6 punktów “Króla” … czyli średnie na poziomie 33 punktów.

    Nie wiem czy James rozegra 17 sezonów… czy trafi 30k punktów. Dzisiaj jest najlepszy i na tę chwilę można zaryzykować, że może on grać do 40stki (czyli przez następne 11 lat)… trafiając chociaż 2k punktów przez następne 5 lat i 1k punktów przez kolejne 6, uzbiera nam się 16k punktów… rekord KAJ’a może realnie być zagrożony… chociaż i tak uważam, że za dekadę będziemy mówić, że James był najlepszy jak MJ, ale strzelcem lepszym będzie Durant.

    @Pejo
    Ok. Ty się znasz na koszykówce – Ja nie. Pokłon dla króla. Udowodniłeś, że jesteś najlepszy.
    Nie chcę kłótni. Wygrałeś. Kocham Cię.

    (0)

Skomentuj Peir Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu