fbpx

Brooklyn zbiera manto, Capela: 13 punktów 19 zbiórek 10 bloków!

62

Dzień dobry. Jestem wykończony, meczów zbyt wiele jak na mój gust, ale scenariusze się sprawdziły, więc jest motywacja do pracy.

chicago bulls 123 charlotte hornets 110

Tak, jak pisałem w zapowiedzi: Charlotte nie ma obrońców wysokiego kalibru. Cierpią na to samo, co Pelikany. Wysoko wychodzą w obronie, w przypadku minięcia pierwszej linii desperacko zbiegają w środek aby chronić obręcz odpuszczając tym samym boki boiska. Wskutek tego tracą olbrzymie ilości trójek i naturalnie “wspierają” ruch piłki u rywala. To, o czym piszę potwierdza dzisiejszy shot chart. Bulls oddali z pół skrzydeł i rogów parkietu 23 rzuty trafiając 50%. Hornets z tych samych miejsc osiągnęli skuteczność 1/6.

Nie rozumiem dlaczego coach Borrego (rym niezamierzony) stawia strefę przeciwko wysokim playmakerom pokroju Markkanena czy Thaddeusa Younga. Ci dwaj są idealni do rozbijania strefy. Nie rozumiem też powodu dla którego z parkietu po pięciu minutach ściągany jest mój ulubieniec Devonte’ Graham kiedy wyraźnie widać, że złapał rytm rzutowy. Rotacje zawodników to jest pomyłka. Michael Jordan pewnie ma to w nosie, ale jest kilku dostępnych trenerów, którzy jak sądzę zrobiliby w Charlotte lepszą robotę.

I tak kwarta po kwarcie zwiększała się przewaga. Sęk w tym, że Chicago ofensywnie jest kompetentne. Zarówno penetracja jak i rzutowo wyglądają solidnie – Markkanen, Porter, White, Temple oraz grający z piłką LaVine (lider NBA pod względem liczby punktów z akcji pick and roll) – jest komu kończyć akcje. Stawialiśmy właśnie na aktywność Zacha i się na nim nie przejechaliśmy: 25 punktów, 6 zbiórek, 9 asyst.

Wśród gospodarzy najlepszy gracz to Gordon Hayward, zarówno silny jak i finezyjny autor 34 punktów przy 12/20 z gry. Charlotte gra ofensywę powiedziałbym uczelnianą (potoczna nazwa to Kansas Weave) inicjowaną naprzemiennym “nabieganiem na siebie” graczy wzdłuż linii 7.24 metra oraz próbach rzutu/ penetracji w momencie gdy obrońcy się pogubią z przekazaniem krycia. Może się oczywiście pojawić lob pod kosz albo podanie za plecy, gdy obrońca chce być “mądrzejszy”. Niestety Charlotte brakuje, przede wszystkim środkowego z prawdziwego zdarzenia. Powrót Cody’ego Zellera niczego nie wniósł. Mówiłem, że powinni brać wysokiego w drafcie, nie LaMelo, którego zresztą dziś nie wystawili na parkiet w czwartej kwarcie. Młody popełnił pięć strat w siedemnaście minut.

houston rockets 103 detroit pistons 102

Stawiałbym na Detroit wiedząc, że oni faktycznie chcą wygrywać. Szczerze mówiąc nie mam pewności. Moim zdaniem ten zespół zmierza wprost do pierwszego miejsca loterii draftu i nie dadzą sobie zabrać pole position. Rakiety bez Wooda, Walla, House’a i kogo tam jeszcze zatrudniają… dziurawi jak sito… a jednak w dalszym ciągu bardziej energiczni i agresywni. Blake Griffin, Mason Plumlee, Derrick Rose – można zapaść w sen od samego patrzenia. Zwłaszcza ten pierwszy wygląda jakby mu porwali rodzinę nakazując poddanie spotkania. Coś tam usprawiedliwić możemy podkręconą kostką czy innym mini urazem, ale Blake wygląda jak cień człowieka.

Słaby mecz pod każdym względem, Jerami Grant (4/15 z gry) wyjątkowo nieskuteczny, ale ataków nie zaniechał (10/13 FT). Na końcu myślał, że zawody wygrał, ale okazało się, że czas się skończył na ułamek sekundy przed tym jak został sfaulowany, a piłkę wkręcił do kosza.

orlando magic 118 indiana pacers 120 (OT)

Myles Turner jest z powrotem co oznacza, że Indiana na powrót liczy się w rankingach wschodniej konferencji. Drodzy państwo, oznajmiam, że Malcolm Brogdon to najmniej rzucający się w oczy gwiazdor NBA (średnie sezonu 22.5 punktów 7.2 asyst 42.3% zza łuku). Zimny, skupiony, efektywny, niewylewny. Założę się, że nie pamiętacie, że ma na koncie statuetkę Rookie of The Year. Widzieliście ostatnią akcję meczu. Nie? To zobaczcie.

Orlando nie ma rozgrywającego pokroju Brogdona. Po kontuzji Fultza oni w ogóle nie mają rozgrywającego. Cole Anthony jest elektryczny i ma klapki na oczach. Przeciwko kompetentnej obronie (znów Brogdon) znika. Aaron Gordon wprowadza więcej zamieszania niż to warte próbując kreować grę, Evan Turner ma technikę by biegać z piłką po zasłonach, ale to nie jego rola. Vucevic inicjujący akcje na dziewiątym metrze również nie przejdzie. Mieli dziś kilka dogodnych momentów by wygrać, ale zabrakło poukładania i spokoju.

brooklyn nets 113 cleveland cavaliers 125

O przewadze gospodarzy przesądziła trzecia kwarta, a w niej czysta, fizyczna dominacja Cleveland. Steve Nash z kolegami upiera się przy niskim ustawieniu, DeAndre Jordana wpuszcza na dwie kwarty. Czy to dobrze? Jeszcze nie wiem. Kyrie Irving gra wybitnie efektywny (38 punktów 14/24 z gry) a zarazem wybitnie egoistyczny basket. Piłka staje. Ludzie patrzą. Jak to oceniać? Jeszcze nie wiem. Kevin Durant prewencyjnie otrzymał wolne. James Harden z kolei próbuje udowodnić wszystkim, że będzie wspierał kolegów. Pasywny nawet w otoczeniu zmienników, nie penetruje już i nie wymusza fauli. Mało rzuca. Chce zaangażować kolegów. Jak to oceniać? Tak samo, jeszcze nie wiem. Binarność. Zero jedynkowi są ci Nets. Jedno wyczuwam dość mocno. Oddanie afro Allena było błędem. Nie chcieli mu płacić stu milionów, ale sportowo sporo na tym stracą.

Rookie Okoro bardzo dobry obrońca. Collin Sexton (25 punktów 9 asyst) naprawdę powinien otrzymać symboliczną odznakę All-Star. Gadaliśmy, że nie podaje więc macie: DZIEWIĘĆ asyst. A skoro już zacząłem od dominacji fizycznej Cavs. Spradźcie linijki obu centrów: Andre Drummond (19/16) Jarrett Allen (19/6). Obaj trafili 15 z 22 rzutów. Cleveland wygrało pojedynek na tablicach różnicą 50-29!

boston celtics 110 philadelphia 76ers 122

Rekord punktowy Jaylena Browna (42 punkty 9 zbiórek 16/28 z gry) nie przemógł i nie zatrzymał Sixers. Zabrakło minut, rytmu, a przede wszystkim skuteczności zza łuku Kembie Walkerowi. W najważniejszych momentach Ben Simmons (9 punktów w IV kwarcie) i Joel Embiid (najlepszy sezon w karierze jak dotąd – ta ostatnia trójka, złoto!) zrobili co do nich należało.

Pytanie brzmi czy Tristan Thompson wart był angażu? Skoro jego rolą miało być zneutralizowanie dominujących środkowych, jak dotąd nie wywiązuje się z zadania, a jego ograniczenia ofensywne dodatkowo utrudniają pracę kolegom. No i tak, Jayson Tatum jest niezbędny. Bez niego Boston to zespół na pograniczu playoffs. Szóste, siódme miejsce w tabeli.

Sixers 56% skuteczności. To się nijak nie broni panie Stevens. Seth Curry i Danny Green nawet jeśli ten ostatni rzuca cegłami, odblokowali potencjał pozostałych. Kwitnie pięknie Tobias Harris, dziś 10/12 z gry!

miami heat 81 toronto raptors 101

Kendrick Nunn wciąż ciągnie drugi zespół (22 punkty 5 asyst) ale skuteczność dystansowa Miami (22%) nie umożliwiła im podjęcia walki. Zabrakło Tylera Herro. Zabrakło Avery’ego Bradleya. Czekamy także na powrót Jima Butlera, bo póki co kiepska jest proporcja Heat między grą do środka i na zewnątrz. Słowem: potrzeba więcej fizyczności, więcej presji wywieranej na rywala. W obozie Raptors również absencja (Lowry) ale rzutowo skutecznie. Piłka meczowa idzie do OG Anunoby, autora 21 punktów w tym 5/6 zza łuku.

atlanta hawks 116 minnesota timberwolves 98

Nie oglądałem, ale zdaje się, że Trae Young nie zostawił Wilkom wielkiego pola do popisu: 43 punkty 14/22 z gry 8/12 zza łuku.

Najważniejsza jest jednak linijka Clinta Capeli: 13 punktów 19 zbiórek 10 bloków!!! Nie pamiętam kiedy ostatnio padło w lidze triple-double bez udziału asyst. Może ktoś z Was sprawdzi. Niesamowite. Mówiłem, że Wilki nie mają ani struktury ani planu. Jeśli oni wobec Younga pod zasłoną chodzą to nie mamy o czym gadać.

dallas mavericks 122 san antonio spurs 117

Skręcona kostka Dejounte Murraya, który miał zniwelować straty poczynione przez słoweńskiego bandziora. Luka Doncić po pierwszej kwarcie miał na koncie bodaj dziewiętnaście punktów, pięć zbiórek i sześć asyst, czym mnie bardzo ucieszył ($$). Gdyby nie staruszek Aldridge, który tym razem miał szansę zaistnieć w ataku (nieobecni czterej najlepsi obrońcy Mavs) mecz byłby bardzo jednostronny. Pięknie brał na plecy mniejszych rywali, pięknie trafiał z rogów i zza łuku, ale defensywie SAS byli na grzybach. Tragiczni. Pas środkowy wolny. Przejęcia zasłon niekorzystne, mówiąc najdelikatniej. Nie nadrobili też przewagą energetyczną i zgodnie z planem Luka (36 punktów 9 zbiórek 11 asyst) rozmontował ich z premedytacją, w swoim niespiesznym tempie.

denver nuggets 130 phoenix suns 126 (OT)

Joker to jest poezja (31 punktów 10 zbiórek 8 asyst) i cieszę się mogąc na niego postawić parę złotych zwłaszcza przeciwko ekipie, która nie podwaja akcji post up. Serb zalicza średnio 12 akcji tyłem do kosza w meczu, w których jest mega skuteczny. Przeszło 105 razy dotyka też piłkę średnio w meczu, a jego aktywność i wpływ na grę Denver są niezmierzone. Zobaczcie decydującą akcję Suns, jak szybkie dłonie na ten chłopak mimo 40 minut spędzonych na boisku!

Ależ to była walka. Szkoda, że Devin Booker (31/5/5) musiał przedwcześnie opuścić plac, nie wiadomo jak potoczyłaby się końcówka, zakładam, że na pewno oddaliby ostatni rzut… popatrzcie sami.

Na pewno podobała mi się aktywność Mikala Bridgesa i DeAndre Aytona (27 punktów 13 zbiórek 11/13 z gry) nawet jeśli ten drugi dostał podkoszową szkołę, jego energia i asertywność pod obręczami to dobry prognostyk dla Słońc. Nie obsługują go w wielkim stopniu, wiele zdobyczy musi wywalczyć sobie sam, ale to właśnie jego zadanie. Takiej agresji oczekują od Aytona szkoleniowcy.

Chris Paul zbyt egoistyczny w drugiej połowie. Crowder chyba wrócić powinien do pierwszej piątki. Cameron Johnson widzi parkiet lepiej, co służyć powinno lepiej zmiennikom. Cameron Payne odkąd skręcił nogę osłabł wyraźnie. Powinni też wziąć przerwę w końcówce. Zabrakło ruchu piłki. A teraz wróć do początku akapitu.

oklahoma city thunder 106 los angeles clippers 120

Nie było to równe widowisko zważywszy absencję Al’a Horforda, ale co zrobisz jak nic nie zrobisz. W zderzeniu w zdecydowanie dojrzalszym i mocniejszym fizycznie rywalem OKC salwowali się rzutami za trzy. Rzecz w tym, że w pierwszej kwarcie trafili zero z dwunastu prób. Mecz nieformalnie został był więc rozstrzygnięty po siedmiu, może ośmiu minutach.

48-29 na tablicach: gospodarze jechali do mety spokojnie i bez oglądania za siebie. Nico Batum budzi mój strach. To może być difference maker tego zespołu. Dziś 4/4 zza łuku. Kawhi mocniejszy fizycznie od każdego z rywali. Nie było na niego odpowiedzi. Zdobył 31 punktów mimo, że NIC mu nie siedziało z odległości. Serge Ibaka podobnie jak Batum, prawie bezbłędny, obsługiwany w polu trzech sekund, kończący akcje. Paul George tradycyjnie, napadał z każdego miejsca na placu. Linijka 29/7/5. A teraz wyobraź sobie, że stawiają strefę w playoffs: PG, Kawhi, Batum, Ibaka i Morris. Jeśli nauczą się chować tego ostatniego, mogą nieźle nastraszyć Lakers.

new york knicks 94 sacramento kings 103

Zmęczenie. Nie dość się tłuką się po zachodnim wybrzeżu i grają dzień po dniu to jeszcze trener nie zwalnia z odpowiedzialności swych najważniejszych ludzi. Randle (26/15) i Barrett (21/7) ciągną jak konie pociągowe, ale gdy nie ma przewagi energetycznej, wychodzą luki kompetencji. Rzuty. 22% zza łuku. 38% z gry. Zero punktów z kontry. Tylko sześć wymuszonych strat rywala. Nawet w obliczu ograniczeń defensywnych Sacramento, Nowojorczycy nie dali dziś sobie wielu szans na wygraną. Nie jestem fanem Elfrida Paytona. Dawajcie Rubio do tego składu, a polecą. Kibicuję za to rookie Halliburtonowi (16 punktów 7/13 z gry) lubię inteligentnych zawodników.

W dniu takim jak ten do każdej zamówionej na www.gwbastore.pl książki lub koszulki dodajemy karty kolekcjonerskie Kobe i Michaela:

Dobrego dnia everybody. B

62 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak jak pisałem wcześniej brooklyn będzie się męczył z KAŻDYM z taką dziurą pod koszem póki co tylko z magikami sobie poradzili choć nie było latwo także ten nie będzie miśka..

    (10)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Chyba czas przestać to czytać. Nie wiem czy to prowokacje czy co, ale ten kompletny brak obiektywizmu razi. Zajeżdżacie Weszło i innym Przeglądem sportowym. Szkoda. Czytałem dobrych parę lat.

    (-27)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak narazie muszę wypluć mój osąd, jakoby Ty Lue jest słaby. Dzieki niemu faktycznie Clippers grają po prostu w cholerę lepiej. Nareszcie widać, zespołowość w tej drużynie. Dalej brak im rozgrywającego, ale nie jest to aż tak widoczne, ruch piłki klasa. Batum kozak, on będzie cichą bronią w ofensywie. Ciuła sobie na spokojnie za łuku i to na wysokim %. Ale przede wszystkim podoba mi się zmiana PG, który będzie się bił o MVP. Serio, cudownie w tym sezonie gra Paul. Motywacja z poprzedniego sezonu działa.
    Jeżeli Indiana będzie zdrowa, to będzie w TOP 3 wschodu, bez dwóch zdań.
    A jeśli chodzi o Embiida, to szatan w niego wstąpił. Fantastyczny sezon w jego wykonaniu, jeśli zdrowie pozwoli to również włączy się o nagrodę MVP.
    BOSTON macie szukać ŚRODKOWEGO, bo to jest tragedia

    (24)
    • Array ( )

      Problem z Indianą jest taki, że w tym sezonie nie będzie zdrowa… Warren out na cały sezon, LeVert nie wiadomo czy wróci za tydzień czy nie wróci wcale… Przyjemnie się ogląda co robią Ci, którzy mieli razem nie pasować: Sabonis i Turner. Przed sezonem było parę drużyn, w których chciałem widzieć Turnera, jednak teraz Indiana dołączyła do grona ulubionych i cieszę się, że został.

      (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Z Nets prawdopodobnie nic nie będzie. Mieli 2 gwiazdy i fajny głęboki skład. Co więcej potrzeba do szczęścia? Teraz mają 3 gwiazdy, ale stracili głębię, zero obrony. Lepsze jest wrogiem dobrego, a w tym wypadku nawet bardzo dobrego, bo tak wyglądali na papierze personalnie przed transferem. Będzie komedia jak będą szukać winnego porażki tego projektu – Kyrie? Harden? Nash? Marks?

    (16)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wykończony? Chyba nie oglądaniem meczy, skrótów, przeglądaniem statystyk? Wykończony to może być górnik po szychcie pod ziemią, murarz po całym dniu murowania, pielęgniarka po kilku godzinach na dyżurze.

    (-65)
    • Array ( [0] => administrator )

      Każdy ma prawo czuć się wykończony, przecież nie wiesz co robiłem wczoraj, ani co robię na co dzień. Znasz mnie tylko z relacji meczowych i niech tak pozostanie.
      W każdym razie, pisze się “meczów” zapamiętaj.

      (84)
    • Array ( )

      No właśnie, wszystko potrafi wykańczać, każda czynność męczy, ale tylko trollom internetowym nigdy nie brakuje energii. Zadziwiające ted, co?

      (23)
    • Array ( )
      SłownikPolecamZanimPoprawiasz 23 stycznia, 2021 at 16:28

      “Forma meczy nie jest niezgodna z systemem gramatycznym polszczyzny – ma bliski analogon w postaci formy mieczy, której nikt przecież nie kwestionuje. Jest jednak – jak pokazuje Korpus Języka Polskiego PWN – czterokrotnie rzadziej używana od formy meczów.”

      (1)
    • Array ( )

      Wiem Ted że jesteś trollem, ale spasuj czasami, bo tacy jak Ty obrzydzają internet

      (3)
    • Array ( )

      Nie kumam po co w ogóle odpowiadacie takiemu zeru. Kogoś takiego jak on, to powinno się po prostu olać i tyle. Nikt mu nie będzie odpisywał, to się znudzi i pójdzie denerwować ludzi swoją głupotą na innych portalach.

      (-1)
    • Array ( )

      Proste pytanie a tyle hejtu w odpowiedzi. Proste pytanie a tyle złości odpowiadających.

      (-1)
    • Array ( )

      Forma meczy nie razi tak bardzo jak słynne wziąść czy włanczać (zachęcamy do lektury naszego artykułu na ten temat: 10 najpopularniejszych błędów językowych w internecie). Mimo to wciąż uchodzi za niepoprawną

      (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Wilki to jednak mają pecha co do wyborów w drafcie A.Edwards – tragic bronson alert. Capela coraz bardziej przypomina mi D.Mutombo. A Joker chyba najbardziej wszechstronny center jakiego widziałem.

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Czkeajcie, na którym to blogu pisali po 3 meczach sezonu, że Clippers to stan umysłu i że to najgorsza organizacja świata? ???

    (12)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ostatni triple bez asyst to chyba Bynum w 2012 w Play-Off z Denver (z 10 blokami). A w RegularS to nie wiem kiedy ostatnio, ale na bank zrobił to młody Shaq w ’93 – z 28 zbiórkami i 16 blokami (+24ptk).

    (1)
    • Array ( )

      Oczywista że Whiteside z Bullsami. Pau Gasol płakał tamtego dnia. Szkoda, że się Hassan spsił, lubiłem chłopaka. Ale po akcji ze złotym kałaszem wiedziałem, że nic z niego nie będzie.

      (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobrze powiedziane z tym , że Cippers mogą niezle nastraszyć lakers. Bo Ci sprężają muskuły zeby mieć miejsce w tabeli godne ich rostera a tymczasem lakers w trybie oszczędnościowym są na 1 miejscu w tabeli. I chyba nie trzeba nikogo przekonywać do tego ze znowu na poważnie zaczną grać dopiero w playoffach.

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Embid. Jak bronić kloca, który może robić 3-4 takty? Jak się nie “nabierać” na pump fake, jeśli widzisz, że gość zrobił dwutakt i musi wyskoczyć/rzucić, więc skaczesz, a ten robi jeszcze jeden krok i wbijając się w ciebie rzuca z faulem? K. Pytam oglądających tą parodię koszykówki: jak radzicie sobie z wku.. złością na jawną niesprawiedliwość? I jak znosicie ten teatrzyk upadków i cierpień gigantycznych facetów z powodu dotknięcia? I płaczu LeBrona do sędziów “prooszę paaani on mnie poopchnął”?

    Czekam na Igrzyska i MŚ. To jest czas dla europejskiego basketu. Mam nadzieję, że tej szansy nie zmarnują. Nadchodzi kres NBA, przynajmniej takiej, jaką widzimy obecnie.

    (10)
    • Array ( )

      Embiid to się przewraca z samego faktu, że jest klocem i traci balans, a że ty obok niego stoisz, to oczywiście faul się należy. Dlatego nigdy Phili nie oglądałem za bardzo, bo nawet jak grali dobrze te parę lat temu, to trzeba było oglądać ten teatrzyk sędziowski. Człowiek czekał na pojedynek dwóch kloców 140 kg, np. z Drummondem, a tu po 5 minutach 3 faule z kapelusza i jeszcze Embid jakies błazeńskie sceny z machaniem łapami odgrywał, kiedy udało mu się (a raczej sędziom) przeciwnika wyautować. Zawsze mnie dziwił hejt na Harden i stosunkowo mało krytyki w stronę Embida pod tym względem.

      (6)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Nets grali tylko bez Duranta spoko mało ważny zawodnik ale dziwi mnie Harden taki pasywny…muszą trochę pomieszać , kogoś dołożyć jeszcze tylko kto chciał by grać z Irvingiem, cholera to on wydaje się przeszkodą w sukcesie..może jego wymienić? tylko kurde kto go zechce.

    (-1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do Bostonu to co ta za odkrycie zabierz Tatuma i zespół z pogranicza PO. Zróbmy tak z LA i zabierzmy Lbja, albo Dallas i zabierzmy Luke, albo Denver i zabierzmy Jokera i wynik będzie podobny. Jedyna drużyna która na czymś takim dobrze by wyszła byłoby Brokklyn. Zabierzmy Kyrie i może być mistrz?

    (14)
    • Array ( )

      Nie wiem, czy z tym Durantem to był tylko żart? Bez niego mieliby problem z wejściem do PO. Co do Irvinga, zgodzę się w stu procentach. A Harden na razie gra bardzo prozespołowo. Później może dostanie więcej swobody od sztabu szkoleniowego.

      (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie Adminie ostatni raz bezasystowe triple double miał pan Hassan Whiteside jeszcze gdy był ministrantem podkoszowym w Miami Heat ?

    (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Hassan miał TD z blokami, jakieś 4 sezony temu gdy przewodził lidze w blokach. Swoją drogą to ciekawy przypadek, rok temu miał w Portland niezłe staty, poszedł do słabszego Sacto i zupełnie zniknął.

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Date Stat line
    Elmore Smith April 15, 1974 25 points, 12 rebounds, 11 blocks
    Nate Thurmond October 18, 1974 22 points, 14 rebounds, 13 assists, 12 blocks
    Kareem Abdul-Jabbar November 2, 1975 39 points, 23 rebounds, 10 blocks
    Kareem Abdul-Jabbar (2) December 3, 1975 29 points, 21 rebounds, 11 blocks
    Larry Kenon December 26, 1976 28 points, 15 rebounds, 11 steals
    Artis Gilmore December 20, 1977 35 points, 15 rebounds, 11 blocks
    Elvin Hayes March 3, 1978 22 points, 27 rebounds, 11 blocks
    Robert Parish October 29, 1978 22 points, 16 rebounds, 11 blocks
    Kareem Abdul-Jabbar (3) November 28, 1978 27 points, 16 rebounds, 11 blocks
    Kareem Abdul-Jabbar (4) November 25, 1979 25 points, 15 rebounds, 11 blocks
    Kareem Abdul-Jabbar (5) January 18, 1980 28 points, 15 rebounds, 10 blocks
    Edgar Jones December 17, 1981 25 points, 13 rebounds, 10 blocks
    Ralph Sampson December 9, 1983 28 points, 18 rebounds, 13 blocks
    Artis Gilmore (2) February 4, 1985 25 points, 13 rebounds, 10 blocks
    Hakeem Olajuwon January 7, 1986 26 points, 12 rebounds, 11 blocks
    Clyde Drexler January 10, 1986 26 points, 11 assists, 10 steals
    Alvin Robertson February 18, 1986 20 points, 11 rebounds, 10 assists, 10 steals
    Hakeem Olajuwon (2) March 10, 1987 38 points, 17 rebounds, 12 blocks
    Hakeem Olajuwon (3) April 21, 1988 38 points, 10 rebounds, 10 blocks
    Benoit Benjamin March 31, 1989 25 points, 11 rebounds, 10 blocks
    Hakeem Olajuwon (4) November 11, 1989 24 points, 20 rebounds, 12 blocks
    Hakeem Olajuwon (5) December 17, 1989 32 points, 25 rebounds, 10 blocks
    David Robinson February 2, 1990 27 points, 15 rebounds, 11 blocks
    David Robinson (2) February 20, 1990 23 points, 16 rebounds, 10 blocks
    David Robinson (3) February 23, 1990 24 points, 12 rebounds, 12 blocks
    Hakeem Olajuwon (6) March 3, 1990 29 points, 18 rebounds, 11 blocks
    Hakeem Olajuwon (7) December 20, 1990 24 points, 16 rebounds, 11 blocks
    David Robinson (4) December 28, 1990 27 points, 13 rebounds, 11 blocks
    David Robinson (5) January 10, 1991 43 points, 12 rebounds, 10 blocks
    David Robinson (6) January 12, 1991 22 points, 18 rebounds, 11 blocks
    David Robinson (7) February 4, 1992 23 points, 14 rebounds, 11 blocks
    Dikembe Mutombo March 25, 1993 21 points, 16 rebounds, 10 blocks
    David Robinson (8) November 9, 1993 43 points, 13 rebounds, 10 blocks
    Shaquille O’Neal November 20, 1993 24 points, 28 rebounds, 15 blocks
    David Robinson (9) February 17, 1994 34 points, 10 rebounds, 10 assists, 10 blocks
    Dikembe Mutombo (2) December 2, 1995 22 points, 16 rebounds, 10 blocks
    Hakeem Olajuwon (8) April 13, 1996 31 points, 13 rebounds, 10 blocks
    Clyde Drexler (2) November 1, 1996 25 points, 10 rebounds, 10 steals
    Shawn Bradley April 7, 1998 22 points, 22 rebounds, 13 blocks
    Dikembe Mutombo (3) February 15, 2000 21 points, 13 rebounds, 11 blocks
    Dwight Howard November 12, 2008 30 points, 19 rebounds, 10 blocks
    Joakim Noah February 28, 2013 23 points, 21 rebounds, 11 blocks
    Hassan Whiteside November 17, 2015 22 points, 14 rebounds, 10 blocks
    Anthony Davis March 11, 2018 25 points, 11 rebounds, 10 blocks

    Nie dziekujcie

    (17)
    • Array ( )

      Najbardziej podoba mi się statystyka Shaqa z 93’ 24pkt 28zbiorek 15blokow?!?!?!?! To był gość z innej planety?

      (5)
    • Array ( )

      Whiteside miał w sumie 4 TDL z blokami, ale to AD miał TDL bez asyst jako ostatni. I tak najdziwniejsze TDL w historii, to jest to Draymonda Greena z 10 lutego 2017 ze zbiórek, asyst i przechwytów;)

      (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Kojarzę, że TD bez asyst (punkty, zbiórki i bloki) zrobił Whiteside na początku roku 2015 w meczu Miami-Chicago. Nie wiem czy to ostatnie…

    (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    “… Założę się, że nie pamiętacie, że ma na koncie statuetkę Rookie of The Year….”

    A pamięta szanowny autor w jakich okolicznościach Brogdon zdobył ta statuetkę? Bo ja pamiętam że draft był ciekawy, ale wszyscy inni super gracze dali ciala (a All Time ROTY Simmons wiadomo gdzie był) albo wypłynęli pozniej. Z tymi “zachwycającymi” Rookie statami wybrali po prostu najlepszego z najgorszych. 10.2 pkt/mecz. Wow.

    I nie, Brogdon nie jest zajebistym zawodnikiem. Gra po prostu lepiej niż inni koledzy w średnim zespole. Indiana to taki jeden z kilku martwych punktów NBA. Ani specjalnie w dół, ani specjalnie w górę to oni się nie wzniosą latami.

    (1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Za to dla mnie nadal hard-core TD jest to co zrobił kiedyś Green, TD bez punktów, co więcej taka szansa na QD, ale nikt mu nie powiedział, że brakuje punktów aby zrobić xD

    (2)

Skomentuj Gość Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu