fbpx

Bulls przewalcowali 76ers, monstrualne triple-double Joakima Noah

8

philadelphia @ chicago 

Rozgrzewający się przed meczem Derrick Rose wygląda lekko, nagrzany i żyła. Zdaje się, że jego 80% to 200% formy większości z nas.

Tymczasem cieniutka ławeczka Byków właśnie stała się jeszcze cieńsza, bowiem oprócz D-Rose i Taja Gibsona w ostatniej chwili z powodu sztywnienia pleców nie wystąpi Rip Hamilton. Jego miejsce w pierwszym składzie zajmie strzelec Marco Belinelli. Oznacza to ciężka tyrę, szczególnie dla podkoszowych.

Nie często opisujemy na naszym łamach grę 76ers, ale od dawna zastanawiam się dlaczego tak mało biegają. W końcu są jednym z najmłodszych zespołów, a podstawowa czwórka: Jrue Holiday, Evan Turner, Thaddeus Young i Nick Young pogoniła by kota większości ligi. Tymczasem zdobywają średnio najmniej punktów w lidze, ich tempo gry jest na 23. miejscu, a trener Doug Collins lekko stracił na autorytecie w ostatnim czasie. Wiadomo, że wszyscy spodziewali się Andrew Bynuma i pod jego kątem prawdopodobnie przebiegały przygotowania do sezonu, ale odkąd było wiadomo, że kolana “Byńka” niedomagają, skład szkoleniowy raczej nie popisał się elastycznością. Sixers mają olbrzymie problemy ze zbiórką, zazwyczaj odstają gabarytami od rywali, a z przewagi szybkości nie korzystają. Spotyka się to z oczywistym sprzeciwem części graczy, zmęczonych ojcowskim stylem prowadzenia zespołu przez Collinsa oraz narzuconą dyscypliną.

Tymczasem pod obu tablicami obóz rozbił Joakim Noah i korzysta z przewagi zasięgu ramion. Jak to mówią, powołanie do all-star game zobowiązuje. Chłopak zbiera, co tylko pojawi się na obręczy, a także odsyła blokiem przewidywalne ataki pozycyjne gości.

Już na studiach wiadomo było, że choć nie powala techniką należy do bardzo inteligentnych środkowych. Obok Kevina Garnetta cenię Noah za komunikację w defensywie, mądre decyzje, pomoc kolegom, energię oraz instynkty do blokowania rzutów. Chłop zdaje sobie sprawę z własnych ograniczeń na parkiecie i nie próbuje udowodniać nikomu, że jest inaczej.

czytaj dalej >>

1 2

8 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Monstrualne trible Noaha , gdyby gościu popracował i zmienił technike rzutu + mógłby być w top 3 centrów w lidze !

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    dla mnie Howard przechodzi nie najlepsze chwile i gra przeciętnie. A Noah to chyba najlepsza forma w karierze ;D I dla mnei jest w pierwszej 3 ;P

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tak jest Jo pokazał znowu klasę i udowadnia , że jest jednym z najlepszcyh centrów ligi …. Z podziwiem oglądało się w go w akcji … a takie staty 23 punkty, 21 zbiórek, 11 bloków uzyskał ostatnio nie kto inny tylko Shaq w 1993 roku , więc osiągnięcie Jo zasługuje na jeszcze większy podziw .Noah dzięki swojej ekspersji , energii , poświęceniu i swoim charakterystycznym ADHD sprawia , że całe Windy City go uwielbia 🙂

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @D.Roseee – No nie oszukumy się Howard w pełni formy w bezpośrednim starciu rozjeżdza noaha,który gra nierówno,ma takie wystrzały jak dziś a czasami gra dno( ten sezon chyba najlepszy ) w zasadzie noah to też 4 , a nie center przecież tyłem do kosza to on grać nie potrafi więc o lepszych nie trudno – Ibaka,Gasol,Duncan,KG,Bynum ( bez kontuzji może być najlepszy) , Mcgee ten ma niesamowity potencjał , jak z głową poukłada będzie ok i kilka innych PF, jednego mu nie można odmówić waleczności bo walczy jak lew , ale technicznie i rzutowo jest po prostu słaby,do tego atletyka średnia,no ale neistety tak wygląda nowoczesny center .

    (0)

Skomentuj D.Roseeee Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu