fbpx

Cavaliers kolejny raz w papę, fajerwerki w mieście Charlotte

48

Tyle meczów, że przestałem liczyć. Monster kolejka NBA, komisarzu litości!

milwaukee bucks @ charlotte hornets

Kemba Walker (26 punktów 8/12 z gry) zagrał niemal bezbłędną pierwszą połowę nic nie robiąc sobie z zasięgu i organizacji obrońców Jasona Kidda. Bramkostrzelny pierwszoroczniak MaliK Monk (25 punktów 5/8 zza łuku) zagrał genialną czwartą kwartę, jakby zamiast do NBA przeniósł z powrotem do liceum. Giannis Antetokounmpo (14 punktów, 13 zbiórek, 5 fauli) drugą noc rzędu dostał “zadyszki” od prób ciągnięcia zespołu w pojedynkę i przynajmniej w tym względzie do Michaela Jordana co nieco jeszcze mu brakuje. I co? Szerszenie i tak męczyły się z gośćmi do ostatnich sekund. Atakom przewodzili świetni Khris Middleton (43 punkty, 15/28 z gry) oraz Malcolm Brogdon (20 punktów 9/16 z gry) którego przewaga fizyczna na jedynce po raz kolejny dała znać o sobie. Znakomity, trzymający w napięciu mecz, pełen poświęcenia i sportowych ambicji. Przy okazji, zostaję przy swoim: Dwight Howard może imponować na starcie sezonu, ale kluczem do zwycięstw Charlotte jest waleczne serce Cody Zeller.

wynik: 121-126

indiana pacers @ cleveland cavaliers

Pozbawieni środkowego, grający back to back Indiańcy nie mieli prawa tego wygrać… a jednak tego dokonali. LeBron James jest pierwszorzędnym zawodnikiem, grała w nim ambicja, nikt nie lubi przegrywać cztery razy z rzędu, więc brał Spaldinga i w kolejnych akcjach przetykał przez obręcz. W sumie zdobył 33 punkty 11 asyst na 14/22 z gry, ale nie uchroniło to zespołu przed kolejną porażką. Ludzie, to jest kpina. Czy usprawiedliwieniem może być kontuzja Tristana Thompsona, który uszkodził lewą łydkę i halę opuszczał o kulach? Nie wydaje mi się. Cavs kompletnie nie przygotowani na postać Domantasa Sabonisa (15 punktów 12 zbiórek 6 asyst, 1000 nowych wskazań do All-Star Game) który rozbijał ich ze środka. Nie potrafiący utrzymać przed sobą Victora Oladipo (23 punkty 7 asyst) bez pomysłu na Tadka Younga (26 punktów 12/18 z gry) ani akcje dwójkowe Pacers. Kiwani niemiłosiernie w pierwszej linii i bezradni w drugiej. W ich statku jest tak wielka dziura, że nic dziwnego, że nie mogą wypłynąć z portu. Trwa remont, kibice rozdziawiają usta bezradni. James gra pasywnie, co także należy tłumaczyć zdrowiem, ale żaden inny się nie przebija, tyle potencjału, nic tutaj nie gra.

wynik: 124-107

atlanta hawks @ philadelphia 76ers

Szacun dla Jastrzębi, nie mieli argumentów a i tak się stawiali. Minuta do końca, Ben Simmons rozpędza się z piłką i kończy akcję wysoko znad obręczy, w sumie zalicza 19 punktów 13 zbiórek 9 asyst 50% z gry -> macie jeszcze wątpliwości w kwestii Rookie of The Year? Takiej kombinacji gabarytów, szybkości, przeglądu parkietu i swobody operowania piłką nie było jeszcze w lidze NBA, sorry. A w zasadzie za co mam Was przepraszać. NBA pompuje jego balon i bardzo dobrze. Macie rację, to dopiero listopad, Malik Monk zagrał dziś jak z nut, Donovan Mitchell miażdży w Utah, Lonzo jeszcze nie rozwinął skrzydeł, Tatum wygląda płynnie jak Allan Houston przed laty, ale żaden nie ma potencjału nawet zbliżonego do Bena Simmonsa.

Drugim kozakiem Philly był wczoraj (oczywiście) Joel Embiid, autor 21 punktów 12 zbiórek 6 asyst 3 bloków i 3 przechwytów. Kameruńczyk robi wokół siebie chaos, jest jak szalony artysta, bałaganiarz, kobieciarz i nocny imprezowicz, ale kiedy już tworzy, tworzy genialnie. Trust the Process? Hawks przeszli przez proces i zostali skazali. Ich (daremnym) atakom przewodził Dennis Schroeder (25 punktów 6 asyst).

Aha, Jahlil Okafor stracił cierpliwość i publicznie zażądał przenosin. I bardzo dobrze, dawno nie było w NBA ciekawego transferu, hehe.

wynik: 109-119

phoenix suns @ washington wizards

Szok i niedowierzanie. Wizards myśleli chyba, że rywale sami im się podłożą. Pierwsza kwarta zgodnie z oczekiwaniami, zapowiadała pogrom. Grający dzień po dniu Phoenix powłóczyli nogami i nie dociągali rzutów. Gospodarzom w to graj, liczyli na łatwy wieczór i tak popuścili gumę, że ta im pękła w rękach. 22 punkty przewagi zmitrężone. 40 punktów TJ Warrena, którego pod nieobecność chorego Otto Portera oraz zawieszonego Markieffa Morrisa nie miał kto pokryć. Wyciągnięty spod ziemi rozgrywający Mike James (pamiętamy że Eric Bledsoe odsunięty jest od zespołu, Brandon Knight kontuzjowany, a Isaiah Thomasa oraz wcześniej Gorana Dragica rzekomo korzystnie opchnęli) robi robotę, nawet gdy rzut mu nie siedzi, dystrybuuje piłki, gały nie traci, wymusza osobiste i walczy. To już 4-1 odkąd zasiadł za sterami zespołu!

Lubię takie historie, gdy Dawid bije Gortata, tfu Goliata. Szkoda tylko, że padło na ekipę Polaka. Marcin zaliczył 9 punktów 13 zbiórek 2 bloki oraz 6 (!) prób z gry. Trzymam język za zębami i nie oceniam, poczekam na powrót skrzydłowych.

wynik: 122-116

sacramento kings @ boston celtics

Boston jest w tym momencie najrówniejszą ekipą NBA, mają swój standard w obronie poniżej którego nie schodzą. Na dodatek Kyrie (22 punkty 5 asyst 27 minut) zaczyna się zadomawiać, nie było tematu wczoraj. Dwunastu graczy na parkiecie, easy. Jaylen Brown: 22 punkty 6 zbiórek 5/6 zza łuku. Pytania?

wynik: 86-113

chicago bulls @ miami heat

Witamy z powrotem panie Whiteside! Co prawda króciutko, ale dopóki przebywał na parkiecie Heat dominowali wydarzenia. Dalej także byli lepsi, ale Bulls wyczuli szansę i gonili do ostatnich sekund. W tym względzie podoba mi się Kris Dunn, umiejętności może jeszcze niezbyt wielkie, ale bardzo chce, jego energia jest zaraźliwa i potrafi pracować kozłem. Niewiele mam do powiedzenia o tym meczu, po raz kolejny pochwalę Lauri Markkanena (25 puntków 8 zbiórek) w niecałe trzy kwarty. Fin nie boi się rzucać i o to właśnie chodzi w koszykówce.

wynik: 91-97

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

48 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Tęsknie do czasów gdzie do kawy o 10:00 można było zjeść podsumowanie kolejki NBA, a nie czytać zaległy art o porównaniach do bokserów. Nie mam nic przeciwko takim off-topom i rozumiem ze musicie odespac i macie swoje zycie prywatne, ale człowiek juz zdąży przeczytac podsumowania na innych portalach, znac na pamięć wszystkie box scory i mieć za sobą wszystke skróty od ximo pierto a od swojego ulubionego portalu wciąż nie ma odzewu ? No offense, pozdrawiam

    (222)
    • Array ( )

      Co Ci z Box Score’ów? A podsumowania jednym zdaniem to nie podsumowanie. Tu jest najlepiej i najszybciej.

      (-51)
    • Array ( )

      Ile za to zapłaciłeś, że masz taką postawę roszczeniowa ? Typowy polaczek, dejta wincyj za darmo

      (-34)
    • Array ( )

      @macumacumac O co ci chodzi? Przecież bardzo kulturalna wypowiedź, zawierająca prawdę i nie widzę tam żadnych roszczeń. Zwykła luźna obserwacja.

      (56)
    • Array ( )

      Niestety to juz nie tamto gwba.

      Zamiast zatrudnić kogos jeszcze do pisania newsow to admin woli kazac nam czekac godzinami. Sorry ale tak sie nie robi. To nieprofesjonalne. W tym czasie kuba pisze sobie bloga.

      Pora na zimny prysznic admin.

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Należy wziąć poprawkę na to, że to początek sezonu, ale według mnie niesprawiedliwe są teraz żądania kibiców Cavs o zmianę trenera “czym prędzej” i użalanie się nad LeBronem, że nie ma farta do dobrych trenerów i aby kiedyś znalazł takiego, który “będzie godzien” go prowadzić.
    1. Lue to wymysł LeBrona, gdy Blatt oczekiwał dyscypliny taktycznej i nacisku na obronę to był nielubiany. Wystarczył mini pretekst (porażka z GSW 16′) aby go zwolnić i zastąpić własnym pupilkiem jakim jest Lue. Potem wydarzyło się to i czym piszę od czerwca 2016 i za co jestem często wyzywany od idiotów i fanbojow:
    “Wygrane FARTEM i niezasłużone mistrzostwo zabetonowało realistyczną percepcję możliwości tej drużyny”. Sorry kibice Cavs, ale taka jest prawda. Pod względem organizacyjno-sportowym najbliżej Warriors byliście w 2015 roku. I wtedy należało się mistrzowsko Cleveland. Byli lepsi będąc zdrowymi. Potem ten pociąg z Oakland (A teraz powoli i inne) zaczynają Wam odjeżdżać.
    2. Kwestia trenera może być różnie rozpatrywana. Ja Tyrona nigdy nie uważałem za normalnego coacha i Cavs muszą go zmienić prędzej czy później. Problem jest tutaj w LeBronie. To nie zawodnik ma wybierać trenera i kręcić nosem, ze jest dla niego niegodny. Gracze Warriors jakos zaakceptowali debiutanta Kerra, w Celtics tez raczej nikt nie mógł stawiać się młodemu trenerowi . Tylko LeBron ma dostawać od razu wszystko na gotowe?

    Podsumowujac, wkurza mnie teraz szukanie winnych sytuacji w Cavs u wszystkich tylko nie u LeBrona. Nawet zawodnicy, nad którymi każdy się teraz pastwi to też jego projekt. Nikt normalny nie dałby tyle pieniędzy Tristianowi czy Smithowi

    (146)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądałem mecz Cavs i powiem tak: Ofensywnie nie ma wielkiej tragedii. Jestem w stanie zrozumieć brak zgrania wielu nowych zawodników. Na plus zaskakuje mnie postać Rose’a, który nawet przekonuje mnie swoją grą. LeBron robił co mógł, ale NA BOGA – w 3 czy 4 minucie PIERWSZEJ kwarty Cavs mieli piłkę (chyba Rose) i trzech gości jakkolwiek dreptało, żeby wykreować jakąś pozycję rzutową, a LeBron dosłownie stał w rogu boiska z rękoma podpartymi o boczki. No zobaczyłem to i jasny szlag mnie trafił. Mimo całej sympatii jaką mam do niego, to będę miał do niego o to jeszcze długo pretensje. Kapitan, człowiek – ikona dla miasta i całego NBA i podpieranie boczków na samym początku meczu.

    (28)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Trzeba to już powiedzieć jasno. Cavaliers są nie do uratowania w tym kształcie i większość już wie to od dawna, że problem leży w Lebronie. Inni powiedzą, że pech, bo Thomas, bo Lue jest kiepskim trenerem, bo coś tam jeszcze. Nie. Te wszystkie powody, które wymienicie zaczynają się od Lebrona. Każdy transfer, oraz pozycja i wybór trenera oraz koncepcje gry – wszystko musi akceptować Lebron i ta drużyna jest mu niewolnicza. Najlepszym dowodem tego jest odejście Kyriego, wszyscy wiedzą z jakiego powodu i Lebron to dobitnie udowadniał w każdym kolejnym wywiadzie, podkreślając egocentryzm.
    Jeśli on sam nie zrozumie, że w całokształcie szkodzi drużynie i na nic tu się zdają jego talenty i siła fizyczna, na której zawsze zdobędzie te 30 punktów to nic im nie pomoże.

    (36)
    • Array ( )

      A, i chciałem tak z przymrużeniem oka dodać z kim mi się Lebron kojarzy na naszym podwórku, zainspirowany waszymi porównaniami do bokserów 😉
      Mi LeBron kojarzy się z Arturem Szpilką. Zaj*** pewny siebie, bardzo silny, prawdopodobnie pobije wszystkie rekordy na “boxerze” w Międzyzdrojach i położy na ulicy każdego kogo chce, pouczy każdego, trochę napręży się do filmików w internecie, bo teoretycznie – fizycznie ma wszystko czego potrzebuje. Ale gdy trafia mu się przeciwnik, który używa nie siły, ale czystej techniki, umiejętności i warsztatu taktycznego – po chłopie.

      (-8)
    • Array ( )

      Ale porownanie hahaha. Lebron wygrał wszystko co mogl jako koszykarz. Szpilka nabil ranking na kelnerach potem obil go bokser pracujacy w banku, a Wilder wiadomo.. skonczyl mu kariere jednym ciosem.

      (18)
    • Array ( )

      MVP, dlatego zluzuj, bo oczywiście znajdziesz masę różnic 😉 Dobrze, że nie dodałeś, że Szpilka jest biały i łysy, a Lebron czarny i chyba mnie poj… że tego nie dostrzegam. Chodzi o inne sedno porównania 🙂

      (-9)
    • Array ( )

      MVP, aha i jeszcze jedno – (już kończe spamować koment pod komentarzem, sorry 🙂

      Lebron nie wygrał wszystkiego co mógł, bo grywał na bardzo komfortowym wschodzie od lat dostając każdego do składu na życzenie. Ktoś już tu słusznie wspomniał i uważam podobnie – wygrana z Warriors w 2016 to trochę dar od losu (patrz m.in usunięcie Greena) i ogólnie prezent od Warriors, który wynikał z błędów niż zasług. Ten bilans przegranych finałów jest dość znaczący, mistrzostwo razem z projektem Miami Heat – mniej więcej tym co niesłusznie jest zarzucane Warriors z powodu jednego Duranta. Ale jak wiemy – to jest jeden szerszych tematów do dyskusji w NBA w ogóle i już powiedziane jest wszystko, a teraz obserwujemy tylko rozwój sytuacji, który zdaje się wszystkie zarzuty potwierdzać z każdym kolejnym sezonem. Zwłaszcza – co też ktoś tu wyżej napisał – gdy Lebron stoi w rogu boiska podparty pod biodra i czeka aż chłopaki dadzą mu piłkę i sam sobie wjedzie pod kosz na żywioł, albo ją odda gdy obrona dociśnie i kolega ma po prostu trafić.
      A Szpilka na cóż – gość, który wierzy, że wszystko wygra jednym mocnym ciosem. Bez taktyki na cały mecz (sorry, na wielorundową walkę)

      (2)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ach ten ball movement Bostonu, coś pięknego. Cavs niech się modlą o powrót IT, bo fatalnie to wygląda. Ale czy defensywa z nim się poprawi to wątpie. Fajnie zobaczyć co potrafi Kriss Dunn. Ma talent, po powrocie Lavina Chicago jeszcze utrą nosa innym ekipom.

    (23)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    W sumie to widzę tutaj pewne analogie do sytuacje z Kobe: z nim też nie chciano później grać, gwiazdy omijały LA po wpadką z Howardem & Nashem. Zarówno Kobe wtedy, jak i LeBron teraz mają swoje za uszami, jeśli chodzi o kondycję zespołu. Różnica polega na tym, że LeBron potrafi wziąć sprawy w swoje ręce i praktycznie sam ciągnąć drużynę w playoffs (może z pomocą jednego kolegi). Kobe, pomimo tego że był zabójcą, to nie miał AŻ TAK wielkiego wpływu na drużynę (mimo tego, że koszykarzem był wielkim).

    (8)
    • Array ( )

      Dokładnie, chociaz mi sie wydaje, ze Cavs jeszcze sie poukladaja. Zmiana trenera nie zaszkodzi.

      (1)
    • Array ( )

      Dlatego Kobe był zawsze tylko tym drugim, a LBJ nie będzie nawet 5,6 czy 10 🙂
      Kobe indywidualnie był na poziomie Jordana, brakowało mu jeszcze tego, żeby tak jak piszesz mieć wielki wpływ na drużynę.
      LeBron Twoim zdaniem sam ciągnie drużynę ale to nie prawda… Bo zawsze potrzebuje kogoś z drużyny kto dokończy dzieła. Tak było w Miami i tak było w Cavs. LeBron gra wybitnie tylko 45mim meczu. Ostatnie 3 minuty należą do kogoś innego.
      Jordan za to indywidualnie miał wszystko, a zespołowo nie było jednostki która nie oddałaby za niego życia tylko po to aby w ostatnich 3 min oddać mu piłkę by wygrał im mecz.

      (16)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Simmons robi linijkę prawie na poziomie TD, ale i tak mówi, że nie gra tak, jakoby tego oczekiwał. Przyszłość ligi- tyle w temacie.

    (22)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Cudownie smakuje wygrana Pacers z Cavs ??? myślałem że po odejściu PG będzie problem ze zgraniem, a jak do tej pory jestem miło zaskoczony postawą Pacers ? Pozdrawiam wszystkich kibiców NBA, a szczególnie Pacersfanów ?

    (27)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Prosta sprawa..Phoenix zwolnili trenera i jest efekt.. pora by James zwolnił swojego pomocnika T. Lue czas na nowego pierwszego trenera ,a nie drugiego trenera jak obecnie????najwyższy czas by James został ZAWODNIKIEM!!!!jestem pod wrażeniem Indiany, Orlando i Utah, cieszę się że graja porządnie ,walczą w obronie i budują nowych zawodników, najbardziej zaskakuje Rubio szok!!!

    (15)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    To co grają Celtics to coś pięknego. Na początku mecz był wyrównany i Kings się trzymali, ale potem odpaliła defensywa Cs (choć trochę też nieskuteczności ze strony gości było) i po meczu. Pierwsza piątka w tym meczu defensywnie nie zagrała wybitnie, ale drugi garnitur w postaci Rozier-Smart-Tatum-Ojeleye-Theis zrobił robotę. Theis wygląda jakby w tej lidze grał już kilka dobrych lat, a to tymczasem rookie (co prawda grał w Bundeslidze x lat, ale to jednak nie ten sam poziom). Danny wiedział co robi podpisując Niemca, w końcu to DPOY w lidze niemieckiej. Semi w końcu odpalił zza łuku, to będzie lepsza i silniejsza wersja Jae Crowdera. O Jaylenie nie będę pisał bo zagrał fenomenalnie, kontuzja kolana (zderzenie) raczej niegroźna z tego co mówiły pomeczowe raporty. Tatum ma taką dojrzałość w grze, że to aż nieprawdopodobne, mógłby tylko czasami oddać rzut z pustej pozycji, bo kilka razy oddał taki rzut do krytego zawodnika. Typowy mecz Smarta, może być 0/4829 a i tak będzie na plusie. 8 asyst i ta współpraca z Theisem. Sprawia, że Vanilla Theis wygląda jak All-Star 😀 😀 No i ten Terry Rozier, jeździec bez głowy, który jak znajdzie rytm to trudno go zatrzymać. Teraz wiem dlaczego Danny nie wymienił go za Ibakę i jestem mu strasznie wdzięczny. Wraca Morris, który dołoży kolejne punkty i znakomitą obronę. Następny mecz to będzie pierwszy większy sprawdzian. OKC też musza sie naczyć grać ze sobą, ale dalej są strasznie groźni. Nie tyle co czekam na pojedynek WestBeast vs Uncle Drew, ale też Jaylen kontra PG13 :> No i trzeba pamiętać, że Marcus Smart ma wielkie mecze przeciwko OKC, zwłaszcza u nich w domu! :>

    #CUsRise

    (24)
  11. Array ( )
    What can i say 5 w plecy tylko lbj 2 listopada, 2017 at 13:07
    Odpowiedz

    Pamietasz admin zdjecie kucajacych Turnera i Oladipo i Twoj wpis wiedzą ze bedą kleczeć?Wasz Lebronek dzisiaj kleczaj 8 strat pod koniec nie dał rady za 3 i podał do Victora.pozdrawiam

    (8)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Po co piszecie o cavs przecież koniec końców to i tak w playoffach wszystkich na wschodzie rozwala i znów bd cavs-gsw
    Ludzie którzy myślą ze lebron się kończy albo cavs nic nie wygrają to … tylko żebyście w maju nie mówili ze cavs zrobili super team i dlatego wygrali wschód xd

    (-12)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Simmons to nie rookie , rok trenowania z procesem zrobiło swoje. Wiem że wg przepisów nadal zostanie ROTY. Mimo wszystko liczę na zacięte wyścigi młodziaków !

    (8)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    GwiazdyBasketu mam pytanie do was. Jakie polecacie piłki do kosza, które nadają się zarówno na sale jak i na outdoor, lub też sam outdoor ? Odrazu zaznaczam, że na dworze w grę wchodzą nie asfalt, beton i bruk, a zwykły orlika z tą czerwoną lekko tartanową nawierzchnią.

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    W czwartej kwarcie meczu Cleveland zespół GOSPODARZY zdobył 7 celnych rzutów z gry (5 z tego LeBron… ) oraz zdobył 22 punkty (20,5% wszystkich swoich punktów…) z czego 33 letni LeBron, który gra od 8 lat najwięcej w kosza na całej planecie 14… Serio..? Love, Smith, Crowder… serio!!! powinni zacząć wpuszczać częściej Frya, Zizicza czy nawet Osmana (WTF?), może chłopakom bardziej się będzie chciało…
    Na początku sezonu najlepszymi defensorami (+ hustle play) w tej “drużynie” są 33-letni LeBron z milionem minut w karierze… 35-letni z osteoporozą i 36-letni Korver (ofensywny ekspert od trójek…) Ja pierpapier…

    (8)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Trzeba powiedzieć to jasno i otwarcie : Cavs mają w swojej drużynie zawodników głównie jednowymiarowych (czyt. ofensywnych) i grających w kratkę. Calderon, Frye, Green, Korver, Love, Rose – przyznajcie, to nie są tuzy obrony i w Cleveland nie zaczną robić tego czego nie robili nigdy przez całą karierę w NBA. Do tego dochodzi JR Smith, czyli najbardziej nierówno grający zawodnik w NBA, który przeplata mecze tragiczne (ostatnio głównie takie) z tymi lepszymi. D Wade wieku już nie oszuka, a żeby zachować jako taką produktywność w ataku, chcąc nie chcąc odpuszcza nieco w obronie. Shumpert już od dłuższego czasu nie jest elitarnym obrońcą i jest tylko cieniem “plastra” którym był za czasów Knicks. Kto śledził mecze Celtów w tamtym sezonie, to wie, że forma i dyspozycja Crowdera idzie w dół, a on sufit osiągnął już jakieś 2 lata temu. Tristan Thompson sam pewnie nie pamięta kiedy zagrał ostatnio dobry mecz, a “klątwa Kardashianów” wcale nie jest taką abstrakcją. Nawet jak do składu wróci Isiah, na niewiele to się zda. Serca i talentów ofensywnych nie można mu odmówić, ale to zawodnik, którego chowa się w obronie. Wydaje mi się że roster Cavs był w tym sezonie budowany nieco na łapu capu, bez większej idei i planu jak tą bandę razem ze sobą zgrać. Wyniki są jakie są i wcale nie jest to dzieło przypadku. Jeszcze nikt nigdy nie osiągnął nic w koszykówce bez solidnej obrony.

    (7)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Off topic.. podobno, J. Okafor chce wykupienia kontraktu a potem podpisc z Boston. Ktos cos wie wiecej? Ofensywnie chlopak nie jest glupi.

    (6)
    • Array ( )

      Tylko tyle, że Philadelphia nie chce go puścić ”za darmo” tylko mają szukać transferów . Czytałem, że średnio chcą go przenosić do Bostonu ze względu na dywizję atlantycką w której znajdują się oba zespoły. Celtics są zainteresowani i sam jestem ciekaw jak ułożyłby go Stevens 😛 Swoją drogą bardzo fajne podejście Okafora w wywiadach i mega profesjonalizm z jego strony.

      (5)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Na razie Cavs niczego ciekawego nie zaprezentowali. Kubeł zimnej wody na łeb. Myśleli, że prześlizgną się do play-offów bez większego zaangażowania. Bardzo dobrze , że dostają baty. Może w końcu się obudzą. LBJ to nie jest gwarancja sukcesu. Tyle talentu a wynik3-5. Żenada

    (3)
    • Array ( )

      Jakiego talentu????Utalentowani to byli kiedyś,teraz to emeryci.LBJ utrzymuje poziom,ale niby statsy ma dobre a i tak w plecy czy teraz mecze czy 5 finałów.Cos musi byc nie tak i to nie jest że zawsze grał ze słabiakami.Nie ma tego czegoś co Jordan Kobe Shaq czy Duncan.I nie chodzi o statsy.

      (0)

Skomentuj ja Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu