fbpx

Chef Curry znów gotuje, Julius Randle monstrualny postęp, Knicks wygrywają!

70

Witam serdecznie wszystkich spragnionych wieści zza oceanu. Fajnie jest, zaczyna regularnie wchodzić. Coraz więcej danych, coraz więcej wniosków.

cleveland cavaliers 83 orlando magic 103

Kawalerzyści potężnie osłabieni. Darius Garland (ramię) Dante Exum (łydka – bałem się, że Achillesa zerwał w pierwszej kwarcie) Matthew Dellavedova (wstrząśnienie mózgu) Kevin Porter Jr (sprawy osobiste) Isaac Okoro (kostka) Dylan Windler (śródręcze) Kevin Love (łydka). Siedmiu ludzi z podstawowego składu nieobecnych i niedostępnych toteż w drugiej połowie zabrakło chłopakom energii. Dla nas najważniejsze, że obchodzący 22. urodziny Collin Sexton przekroczył bukmacherską linię. Jak dotąd w każdym rozegranym meczu młodego sezonu zaliczał minimum dwadzieścia punktów i przy tak ogromnej ekspozycji seria jeszcze chwilę potrwa.

Collin efektywny jest szczególnie wjeżdżając na piąty, czwarty metr i pozostaje się cieszyć z sukcesów młodego zawodnika. Z drugiej strony z pewnością nie jest to żaden organizator gry i jak się dokładnie przyjrzysz to dostrzeżesz, że taki np. Larry Nance Junior w ataku pozycyjnym omija Sextona podaniem i to koncertowo. Orlando należy pochwalić za bardzo wysoką skuteczność trzypunktową. Osiągnęli 15/34 zza łuku w tym Aaron Gordon zaaplikował 6/9. Kilka fauli przy rzucie za trzy także wymusili. Cole Anthony w końcowych fragmentach wygrywał pojedynki z Sextonem, ale ten naprawdę zamiatał już uszami.

charlotte hornets 101 philadelphia 76ers 118

No niby nie tak daleko, ale prawdę rzekłszy nie mieli podjazdu do Sixers panowie Szerszenie. Już do przerwy zaznaczyła się kilkunastopunktowa przewaga podyktowana serią 11:0 na zakończenie drugiej kwarty.

6-1 to najlepszy start odkąd mówimy na nich proces czy tam The Process. Joelowi Embiidowi (14 punktów 11 zbiórek) urodził się syn i szczęśliwy chodzi. W najbliższym czasie stawiamy jak dzisiaj jego undery punktowe, bo po pierwsze przestał forsować rzuty, a po drugie myśli ma zajęte dzieckiem, hehe. No ale nie zmienia to faktu, że Philadelphia gra znakomicie, zespołowo i nareszcie utylizują… to znaczy wykorzystują mocne strony swoich zawodników, a efekt synergii jest widoczny gołym okiem. Dziś aż siedmiu ludzi zaliczyło dwucyfrową zdobycz, a w czwartej kwarcie większość podstawowych graczy odpoczywała.

Pisałem przed sezonem, że priorytetem na liście zadań Doca Riversa jest uwolnić potencjał Tobiasa Harrisa (22 punkty 10/16 z gry) i zgadnijcie co? Harris został właśnie graczem tygodnia wschodniej konferencji. Simmons, Curry, Green, Harris, Embiid, Maxey, Milton, Thybulle, Howard. Pozwólcie, że zadam Wam pytanie: czy oczami wyobraźni widzicie Sixers awansujących do NBA Finals?

new york knicks 113 atlanta hawks 108

Julius Randle to jak na razie jest Most Improved Player. Jego liczba posiadań piłki w meczu (touches) to piąte miejsce w lidze (!) robi wszystko (28 punktów 17 zbiórek 9 asyst) stanowiąc centralną oś na atakowanej stronie boiska a coraz bardziej napastliwi Knicks (4-3) wygrywają kolejny mecz! Już ich miała powieźć rozpędzająca się Atlanta, przewaga wynosiła bodaj piętnaście punktów. Poważnie, tegoroczna edycja NYK potrafi i z takimi deficytami sobie radzić! Są energiczni, walczą o bezpańskie posiadania i jak dotąd bardzo pozytywnie zaskakują.

Dużą postacią w zespole wydaje się Austin Rivers, który co prawda ławę grzeje na początku każdego meczu, ale na końcu bywa nader widoczny. Dziś także przypieczętował wygraną trafieniem zza łuku. Rotacja Toma Thibodeau ogranicza się w tej chwili do ośmiu ludzi z uwagi na kontuzje, ale każdy wnoszący i nieprzypadkowo znajduje się na placu. Trzej zmiennicy Knox, Rivers i Quickley dostarczyli 2/3 zza łuku każdy. Atlanta cieniutko wypadła na ławce, którą bądź co bądź ma znacznie obszerniejszą. Nieskuteczny był Kevin Huerter, Bogdan Bogdanovic fakt, że solidnie kryty, ale jakiś taki niewidoczny był w tym spotkaniu.

oklahoma city thunder 90 miami heat 118

Heat w nowych, przykuwających uwagę strojach i nowym wystroju hali nie mogli tego przegrać. Występujący dzień po dniu Thunder musieli ukłonić się dobrze zorganizowanej obronie i wszechstronności ofensywy wicemistrzów NBA. Mecz był rozstrzygnięty po trzech kwartach, w której po placu biegali wyłącznie zmiennicy. W dużej mierze dlatego, że panowie Olynyk i Robinson dostarczyli dziewięć trafień za trzy, a sforsować strefy Heat nie było komu. Seria punktowa wynosząca 20:0 nie zdarza się często, przyznacie sami. Bardzo zespołowe granie South Beach, wiele wymian piłki, trzeźwe, szybkie decyzje, dobre pozycje strzeleckie oraz idąca za tym wysoka liczna 34 asyst. Innymi słowy: bardzo imponująca, zespołowa koszykówka.

boston celtics 126 toronto raptors 114

Boston ciągnie z tego co ma, bez Kemby Walkera i bez Marcusa Smarta wciąż dysponuje dwoma działami o potężnym zasięgu i sile rażenia. Wiecie o kim mowa. Zaletą młodego organizmu jest szybkość, z jaką się regeneruje. Jayson Tatum wczoraj trafiał na zwycięstwo, a dziś dostarczył kolejnych 40 punktów na 11/19 z gry oraz bezbłędnie oddanych 13 rzutach wolnych. Chłopak gdy da ramiona w górę sięga 280 centymetrów, czyli wysoko. Wcześniej jeszcze sugestywny zwód zapoda no i nie ma absolutnie żadnych skrupułów przed sianiem kolejnych trójek w izolacji czy akcjach spot up. Dwadzieścia jeden oczek dostarczył w samej tylko drugiej kwarcie czym ustawił mecz na korzyść Celtów po tym jak to samo dla Raptors w pierwszej kwarcie uczynić próbował Fred VanVleet.

Jaylen Brown (19/5/3) wspierający jak zawsze, ale prawdziwą rewelacją okazał się (znów) filigranowy rookie Payton Pritchard (23 punkty 8 asyst) wokół którego zorganizowana ławka rezerwowych zaliczyła osiem trafień zza łuku. Niestety żadne tego typu wsparcie nie zaistniało po stronie Raptors. Tutaj liderami byli nieodmiennie wspomniany VanVleet (14 z 35 punktów wmontowane w pierwszej kwarcie) Kyle Lowry (18/5/5) oraz nieprzekonywujący kompletnie Pascal Siakam (22/6) któremu C’s wciąż muszą siedzieć w głowie.

dallas mavericks 113 houston rockets 100

Mecz ciężki w odbiorze. Za dużo gwizdków. Niemoc przeplatana gorącymi seriami, ale niezmiennie Mavs na mniejszym lub większym prowadzeniu. Luka Doncic odpoczął, wyspał się, pojadł i proszę bardzo. Znów śrubuje własne rekordy indywidualne. Dziś wysterował Houston i ich boskich atletów do akompaniamentu 33 punktów 16 zbiórek i 11 asyst. Gruby jest i wolny, wiem wiem. Pragnę zauważyć także 8/10 zza łuku autorstwa Tima Hardawaya Juniora (30 punktów 7 zbiórek) bo to wokół tej dwójki kręcił się atak Dallas. Pro tip: Luka zawsze będzie dymał zespoły pozbawione defensive IQ oraz rim protection.

DeMarcus Cousins pozostaje sobą, to znaczy zapomina, że chciał być i ślubował być profesjonalistą. Awanturnicze podejście mogło mu przed laty uchodzić płazem, bo był młody oraz był gwiazdą zespołu. Dziś jest awanturującym się “zadaniowcem” który swym awanturniczym zachowaniem osłabia zespół. James Harden? Off night jak to się ładnie określa w Stanach: 21 punktów 10 asyst przy 5/17 z gry. Takie off night chciałbym zaliczyć choć raz w lidze NBA, hehe.

detroit pistons 115 milwaukee bucks 125

Szacunek dla ekipy Dwyane’a Caseya, biją się do końca z każdym przeciwnikiem. Nawet w meczu, którego nie mają szansy wygrać, uparcie wierzą że odrobią i rąk bezradnie nie opuszczają. Dzień po dniu bez Blake’a Griffina i Josha Jacksona, bez przewagi na tablicach oraz tej energetyczno-dynamicznej nie dali się zdeklasować Giannisowi Antetokounmpo (43 punkty 9 zbiórek) i jego partnerom. Wynik drugiego składu i jako taką strukturę gry trzymał ulubieniec publiczności Derrick Rose (24 punkty 8 asyst) z moich danych wynikało, że również nie miał grać, ale najwyraźniej coś pominąłem.

indiana pacers 118 new orleans pelicans 116

Domantas Sabonis z powodu przewinień wypisał się z gry przedwcześnie, wszystko wskazywało na to, że Pelikany wciągną gości dziobem, ale… no właśnie co. Skompromitowali się podopieczni Stana Van Gundy w końcowych fragmentach czwartej kwarty. Dość powiedzieć, że na 24 sekundy przed końcem meczu prowadzili sześcioma punktami (!) Tego nie po co opowiadać, to trzeba zobaczyć. A jak to mawiał klasyk piłki kopanej “niewykorzystane sytuacje się mszczą”.

Obserwacje: Brandon Ingram (31 punktów 8 asyst 1 strata) zalicza ogromny progres jako playmaker / facilitator. Zaskakuje decyzjami, zazwyczaj pozytywnie. Williamson (24 punkty 10 zbiórek) to nie tylko góra cielska, potrafi się poruszać bez piłki. Dość powiedzieć, że obaj podkoszowi Pacers spadli za faule. Pelicans akcentują wysoką obronę gry pick and roll, ale trójek to puszczają chyba najwięcej w lidze. Nawet nie chyba, a na pewno. Dziś trafienia zza łuku zaliczali Oladipo (5) McDermott (3) Holiday (3) Brogdon (4) Turner (2). Temat do przemyślenia dla sztabu wąsatego Stana.

sacramento kings 106 golden state warriors 137

Stephen Curry wraz z odciążającym go w kwestii organizacji gry zespołu Draymondem Greenem ciągną Dubs do kolejnego zwycięstwa. Pisałem już wczoraj, uprościli zadania Stepha, który już nie biega bez sensu, ale pick nad rolle przeplata izolacjami. Gra jak Wasi ulubieńcy, jak Trae Young czy Dame czy Bradley Beal. No głównie, bo przed podaniem nie może się czasem powstrzymać, taki charakter. Dziś na przestrzeni 31 minut gry zaliczył 30 punktów 9 zbiórek i 8 asyst. Wszystko na osiemnastu oddanych rzutach.

Warriors odseparowali się od rywala już po pięciu minutach meczu, który nie trzymał w napięciu, ale kazał oklaskiwać pana Kosmitę. Akcja po akcji prezentuje wybitny kunszt techniki indywidualnej. Niekiedy operator kamery nie nadąża za wydarzeniami albo w czasie rzeczywistym nie zauważamy detali, jakie sprawiają, że obrońca stoi bezradnie. No! Nigdy więcej nie rzucajcie cienia podejrzeń na jego wirtuozerski talent. Aha, dane wczoraj przywoływane pochodziły z dwóch ostatnich sezonów.

Dodajmy przełamanie Kelly’ego Oubre Juniora (4/6 zza łuku) który bardziej zatomizowaną, indywidualną koszykówkę lepiej chyba czuje i rozumie. Dla mnie oni go muszą wytransferować jak najszybciej, choćby i do Chin. Widzieliście jak się napinał zanim piłka jeszcze wpadła do kosza? Niestety wypadła…

other NBA news

Na koniec chciałbym zahaczyć o medialny “spór” na linii Shaquille O’Neal vs Rudy Gobert. Shaq parę dni wstecz zadrwił z Francuza mówiąc publicznie:

Nie jestem hejterem, ale to powinno służyć za inspirację dla młodych ludzi. Możesz zaliczać średnio 11 punktów w NBA i otrzymać 200 milionów dolarów (…) miałbym przeciwko temu facetowi 45 punktów 16 zbiórek i 10 spudłowanych osobistych w trzy kwarty. On miałby swoje 11 punktów 4 zbiórki i sześć popełnionych fauli w trzy kwarty [Shaq]

 

Odpowiedź Rudy’ego:

Nie ma żadnego zatargu. Jeśli ludzie zamierzają stawiać mnie w negatywnym świetle oraz dyskredytować moją pracę, to świadczy wyłącznie o nich samych. Ja zawsze będę kibicował bliźniemu, któremu powiodło się w życiu. Zamierzam nadal pracować i osiągać sukcesy [Gobert]

Jak się do tego odniesiecie? Dobrego dnia wszystkim. B

70 comments

    • Array ( )

      Możesz napisać o innych skrzydłowych, którzy na pewnym etapie akriery stali się rozgrywającymi i zdobyli nagrodę dla najlepszego asystenta ligi.

      (5)
    • Array ( [0] => administrator )

      Kevin Pritchard to jest szef kadr Indiany Pacers 😀 dzięki

      (13)
    • Array ( )

      spot up to rzut z nabiegu, można powiedzieć że curry jest właśnie takim spot up shooterem jak dostanie podanie w tempo do rogu parkietu i od razu strzela.
      slasher to zawodnik który bardzo dobrze ścina w kierunku kosza, można powiedzieć że westbrook w zeszłym sezonie w okolicach ASG był idealnym przykładem slashera.
      facilitator to w moim rozumieniu ktoś kto “umożliwia” i prowadzi grę zespołu w dany sposób, np. o cp3 i bg z czasów lob city powiedziałbyś że obaj są takimi facilitatorami- paul razem z blakiem prowadzili grę i ich akcje dwójkowe stwarzały mnóstwo możliwości. generalnie bardzo ważny gracz dla zespołu

      (32)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Gobert, pomimo że moim zdaniem również jest “przepłacony”, swoją odpowiedzią pokazał klasę.
    A Panom “emerytom” łatwo takie słowa wypowiadać, skoro i tak nikt tego nigdy nie sprawdzi.
    Pomimo faktu, że pewnie Shaq ma rację, co ma na celu taka prowokacja?

    Adminie – dzięki za kolejny, świetny wpis!

    (76)
    • Array ( )

      Akurat Gobertowi stylem bliżej do oldscholowych bigmanów, których bez mrugnięcia niszczył Shaq w swoim prime. Tutaj nie ma napinki, po prostu Shaq zniszczyłby Goberta w podkoszowej masowance.

      (33)
    • Array ( )

      Fakty są takie, że Shaq w swoim prime, to zjadłby chyba każdego centra w historii. Gość jest przez wielu ekspertów stawiany przed Wiltem na piedestale.

      (4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Choć nie przepadam za Gobertem. To szacun za jego wypowiedź i za to że nie dał się w niepotrzebny spor z Shaqiem. Swoją drogą to Shaq w najlepszych czasach zamiótłby Goberta pod dywan, nawet się nie pocąc

    (30)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ma Gruby rację co do Goberta wypłaty ale to nie jego wina że tacy mądrzy szefowie UTAH tyle mu płacą .Curry ma wreszcie Greena i będzie tylko lepiej o nie chodzi o punkty. Green wie czego trzeba Curremu,a reszta sama się ułoży.

    (23)
    • Array ( )

      Racja, chciałbym się nie zgodzić ale racja co do Goberta. A odnosnie Goberta to taki Shawn Bradley XXw tylko ciut sprawniejszy i 3 kg cięższy 🙂

      (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    No coz ja sie z Shaqiem zgadzam. Nie mam nic do Goberta ale niektore te kontrakty w NBA to jest masakra jakas… za co tyle szmalu? No ale jak mu tyle dali to oni sa glupi a nie on;) Szkoda tylko ze nie patrza na to jak sobie salary zapychaja na wiele lat… no ale w NBA nie chodzi tylko o mistrzostwo ale przede wszystkim o to zeby biznes sie krecil i stad takie kontrakty przeplacone…

    (12)
    • Array ( )

      Dokładnie, don’t blame the player hehe 😀 Utah go gruuubo przepłacili i to jest ich błąd. Chociaż z drugiej strony Gobert sam od początku żądał maxa

      (4)
    • Array ( )

      No niby tak, ale spójrz na sytuacje Utah. Raczej to nie jest wybór topowych zawodników. Więc Jazzmani nie mieli za dużo możliwości, ponieważ chcieli by ich diament w postaci Donovana Mitchella został.

      (0)
    • Array ( )

      Gobert dostał taki kontrakt, bo nie znaleźliby nic równie wartościowego za niego. Nie wymienią go na gościa, który da zespołowi więcej i nie podpiszą przecież żadnego topowego gracza, bo tacy dostaną identyczny kontrakt w lepszym mieście oraz lepszej organizacji.

      Poza tym, to nie jest tak, że Gobert sobie rzucił kwotę 200mln i ją dostał. Jest ona na pewno poparta tym, że mógł dostać nawet jeżeli mniejsze pieniądze, to pewnie różnica nie była aż tak znaczna, ale za to z lepszego zespołu. Nikt kto nie wzbudza zainteresowania na rynku, to nie dostaje takowych kontraktów. Agent gracza ma za zadanie znać rynek i zorganizować klientowi jak najlepsze opcje, a GM musi wiedzieć czy taki Gobert ma wartość na rynku na tyle niską, że może mu rzucić 100mln i wie, że Francuz weźmie to z pocałowaniem ręki.

      Jeżeli Gobert dostał 200 baniek, to znaczy że byli inni skłonni dać mu podobne oferty po sezonie.

      (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Odkąd oglądam NBA regularnie, Knicks grają kawał koszykówki, z naciskiem na słowo kawał. Fajnie byłoby zobaczyć ten zespół odgrywający rolę inną niż top loterii draftu.

    (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Shaq z Gobertem jak Admin z Currym, trochę się ludziom w dupach poprzewracało z tym jego kontraktem to musiał coś wyjaśnić ??

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Slasher- typ gracza którego głównym zadaniem jest zbieganie (tzw. Ścięcie, z angielskiego Slash) pod kosz.

    Facilitator- tu dam się wykazać innym kolegom bo nie do końca wiem jak to tłumaczyć :p

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    ej ale dopiero pisałeś, że 76 nie mają żadnych szans na mistrzostwo, teraz nagle po kilku wygranych już do finałów konferencji ich dajesz?

    (11)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Czasy są inne , jak za Shaqa były by takie kontrakty z tv jak teraz i salary cap na takim poziomie jak teraz to jego kontrakt byłby 3x większy albo i cztery , z drugiej strony dzięki takim graczom jak Shaq, Kobe itp telewizje właśnie zaczęły jeszcze więcej płacić za pokazywanie meczy, tylko że zyskali na tym bardziej gracze pokroju Rudego z Utah ..
    Z innej beczki Ingram liderem Pelikans w tym sezonie ?

    (4)
    • Array ( )

      Shaq pracuje od lat w mediach, im bardziej barwne opinie tym lepiej dla jego stacji i programów których jest hostem. Nie brałbym tego na poważnie, Shaq (podobnie Barkley i inni) w mediach mają “grać” aby $ się zgadzały.

      W sensie nie sądzę, że Shaq napisał to bo jest złośliwym badassem, ani nawet dlatego, że jakoś mocno go boli ten kontrakt. Show must go on… 🙂

      (10)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Zabawne jest to, że wychowankowie Lakers rozwijają skrzydła dopiero jak opuszczą gniazdo (nie wszyscy – ball, d’angelo), mam na myśli Julka i Ingrama. Piona dla nich za ciężką pracę i dobre wyniki.
    Gobert – przezpłacony, tak, ale też dobrze tutaj odpowiedział. no co ma zrobić? kłócić się z Shaqiem, który zjadłby go jeszcze przed śniadaniem?
    No to trochę tak, jakby teraz Jordan mówił “no nie zasługuje ten Colins z Atlanty na taką kasę. ja to bym go pociśnął i 40 pkt zrobił jakbym naprzeciw niemu grał…”
    nie do końca rozumiem zaczepki Shaqa.
    whatever, dobrze, że Heat wygrali 🙂

    (-1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie się ogląda walecznych Detroit Pistons i mojego ulubieńca Derricka Rose’a, ale no przegrywają jak leci 🙁 Houston też lubię bo brodacz jest zabawna kluską ale ciężlo się ich ogląda, do tego ten Cousins okropny wolny i nieprzydatny jak Blake Griffin.

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin jest taki pan którego często się krytykuje zawodnik NYK hejtowany po słabym meczu a ostatnie 2/3 miał bardzo fajne.
    Warto o nim napisac albo chociaż napisać że robie tez dobrą robote.
    Wiecie o kogo mi chodzi?

    (1)
    • Array ( )
      Pozdrawiam serdecznie 5 stycznia, 2021 at 16:41

      Rj barrett?? Chociaż czuję w kościach że to może Ntilikina (czy jak to się pisze). Przyznam szczerze że strzelam. Do Knicks podchodzę empirycznie i nic nie widziałem w tym sezonie jeszcze… Ale skoro chłopaki zbierają takie recenzje to czas to zmienić!

      (-1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie Shaq ma jak najbardziej rację, Gobert wykorzystał impas w jakim znaleźli się Jazz na swoją korzyść a morał z tej historii taki, że niedługo każdy może zarabiać 200 baniek.

    (5)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Doncic chyba największy regres (mimo, że statystyki może mieć czasami epickie) dla graczy na rookie kontraktach, w obronie porusza się jak mucha w smole, stuletni Melo mam wrażenie, że jest dynamiczniejszy. Dodatkowo obrończy nauczyli się jego stepbacków i co raz ciężej o takie trójki, a do tego co raz więcej cegli za 3p z totalnie czystych pozycji.

    Ja tutaj nie widzę ogromnego pola do poprawy, może zrzucić kilka kilogramów, dzięki temu szybciej wchodzić pod kosz, może z 2 asysty więcej dzięki temu generować, ale umiejętności po bronionej stronie już chyba nie do uratowania. Zostanie już na zawsze graczem jednej połowy parkietu.

    (-8)
    • Array ( )

      Są i tacy co naparzają jak na paliwie rakietowym i nic z tego nie wynika.

      A mimo to… Kogo byś wybrał do swojej drużyny? Lukę czy Westbrooka?

      (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Według mnie ten „spór” toczy się pomiędzy Shaqiem a jego olbrzymim ego. Co zresztą nie jest niczym nowym jeśli chodzi o dawne gwiazdy NBA wypowiadające się o aktualnych wydarzeniach czy zawodnikach.

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja akurat Shaqa rozumiem. Gobert generalnie nie osiągnął zespołowo nic, indywidualnie DPOY ale -> czy to wystarcza by być jednym z najlepiej opłacanych koszykarzy w lidze? Okazuje się że tak. Czy powinno? To jest chyba przesłanie Shaqa

    Co do Knicksów, psują mi skubańce prace semestralną na studia, ale cieszy fakt że w końcu w tej partyzantce widać jakiś pomysł i zaczyna kształtować się jakaś hierarchia która (póki co) daje im kolejne zwycięstwa. Zobaczymy ile to potrwa, ale odnotować trzeba że zespół traci po siedmiu meczach nieco ponad 102 punkty na mecz, a ma za sobą ultra 2 mecze z Pacers, jeden z Bucks, 76ers i Atlantą. Może wujek Tom wie co robi

    (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Gobert najgorszy kontrakt w lidze. Szaku go po prostu wyjaśnił. Taki zawodnik sufit swych możliwości już osiągnął i raczej pozostaje mu utrzymać to co robi czyli rim protector& FT%. Ani za 3 nie zacznie rzucać ani wymuszać więcej fauli w ataku, wątpliwa jest również jego aktywność mentalna.

    (4)
  18. Array ( )
    Fan Golden State 5 stycznia, 2021 at 16:15
    Odpowiedz

    Oglądałem mecz GSW z Sacramento i jest duży progres. Przede wszystkim ruch piłki bardzo na plus. Nie spisywałbym ich na straty w tym sezonie.

    (7)
    • Array ( )

      Na razie pokrywa się to z powrotem Greena. I oby to dalej funkcjonowało tak jak miało funkcjonować bo aż miło 🙂
      W poprzednim sezonie ta liga miała 29 drużyn

      (2)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    “Twój kontrakt jest tyle wart ile ktoś za niego zapłaci”, takie są realia, takie są możliwości zarobku obecnie, więc każdy korzysta. Wartości klubów też poszybowały w górę przez te lata, są gigantyczne pieniądze z TV. Po prostu zmieniły się proporcje. Fakt, kontrakt za wysoki. Może nie mieli pomysłu na inne rozwiązanie, to już polityka właściciela. Co do reakcji Goberta to raczej jego odpowiedź ma klasę, a nie on sam. Przecież to klasyczna wypowiedź człowieka od PR, jak zresztą większość ich wpisów i wypowiedzi zawodników. Mają sztab ludzi, którzy dbają o to. Dlatego czasem jak któryś coś wypali od siebie to spadamy z krzeseł i dziwimy się, jak to?
    A Shaq wie, że show musi się kręcić i podsyca ogień jak się chłodniej robi.

    (8)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Sixers będzie bankowo w finałach – tylko kontuzje mogą temu zaprzepaścić. Mają w końcu spacing i lepszą trójkę – to jest coś co brakowało im w poprzednich sezonach.

    (-6)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Shaq trochę z zazdrości trochę prowokująco by się coś działo (sam już nie gra wiec tylko to mu zostaje), Gobert dyplomatycznie odciął się od prowokacji Shaqa, bo wie ze na dłuższa metę straci…. nawet jak by i Shaqowi się dostało do w ogólnym rozrachunku straciłby więcej Gobert.
    Ja jednak uważam, ze jak czegoś nie da sie rozstrzygnąć należy skonfrontować, wtedy wszystko by się wyjaśniło….
    B.min na Twoje pytanie odnośnie Phili odpowiem Ci po 30% sezonu.
    Co do NYK mówcie co chcecie, ale się cieszę z takiego obrotu spraw, cieszę się, ze Thibs wskrzesza z młodych determinację. Jeszcze nie natrafiłem na mecz NYK, ale już niedługo…
    ..a i jeszcze jedno nawet dobrze, ze nakreśliłes ten zasięg Tatuma. Prawda jest taka, ze większość zawodników NBA ma podobny zasięg stojąc w miejscu i teraz biorąc to pod uwagę co to za wyczyn wsadzić do kosza przy takim wzroście to a propos różnych emocji jak ktoś taki wsadzi pilke. Wystarczy sobie uświadomić ile pracy indywidualnej musza przerobić zawodnicy poniżej 190, a ile powyżej 205.

    (1)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Co tu dużo mówić, Steve Kerr zaczął kleić styki i znalazł sprzężenie. Z meczu na mecz okazuje się, że każdy ogórek z Warriors zaczyna wykorzystywać swoją rolę i dziś już pół drużyny miało dwucyfrowe liczniki.

    (5)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    A jednak trener zamordysta jak tu pisano był potrzebny w NYK. Skład za bardzo nie uległ zmianie, ale chłopaki powoli stają się drużyną z generałem na ławce trenerskiej. Ja chcę oglądać takich Knicks.
    W latach 90 -tych zawsze to była ekipa walczaków których uwielbiałem.

    (6)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja mam 185, zasięg z miejsca 250. Trochę zburzony Człowiek Wirtuwiański”, bo rozstaw mam 190. A gość 203 z rozpiętościà 225? Jak trzyma proporcje sięga na 280-290. Jak i Jak nie pewnie sięga 300.

    (1)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Idoru
    czyli masz zasięg 2.5m czyli jak malujesz sufit to zazwyczaj stoisz z ręką w górze i pędzlem machasz zamiast kija tak ? Xd

    (0)
    • Array ( )

      Ja mam 188cm i chociaż nie dotknę sufitu stojąc, to pędzelkiem mógłbym malować bez większych problemów. Może mam sufit niżej.

      (2)
    • Array ( )

      @Maaruda dokładnie. Mam 186 i zasięg 240, co się dziwisz? Za najlepszych czasów z jednego kroku doskakiwałem głową do sufitu (250cm). Ech, kiedyś to było 🙂

      (2)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Za czasow Shaka centrem Utah byl Ostertag (chyba Greg)to on by wziol polowe z 200 tu baniek? statystyki tez przez pol…O neal ma racje,mormoni placa tyle pacjentowi “zero”w dzisiejszych czasach…jakby gral z Westbrookiem mialby …gora 8zb na mecz!a dwa bloki to 4 pkt.a weeeez co za jazz???

    (1)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem Gobert dostał taka kasę dzięki deficytowi dobrych centrów w NBA a gość co by nie było zbierać potrafi a kilka punktów też dorzuci… Shaqowi chyba trochę się dupa piecze z zazdrości… w 76ers jak narazie wszystko gra jak w zegarku ale do PO daleko… Boston potrzebuje wysokiego na poziomie bo innaczej nic nie ugraja… Siakam dno

    (-1)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Kriss…chyba wsadzi albo dobije?od kiedy on rzucac potrafi?ty ogladasz to co ja?taki Rodman by go zweryfikowal w jego DupaPOY 2x te stare dziady mu to dali…hej hej tu NBA?

    (0)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Knicks jak na razie super, Randle klasa, uwielbiam jak rozgrywa ze środka na linii rzutów za 3, jak wkręca się w pole 3 sekund i dynamiką ruchów myli rywali albo oddaje na obwód. Collins to słabiutki obrońca, Randle ogrywał go niemiłosiernie, a jak grał na środku naprzeciwko Robinsona to Knicks trzy razy zagrali alley oop na Mitchella. Quickley fajny grajek, ma dłuuugie łapska, dobry rzut i znacznie lepiej pasuje do Barretta niż Payton, co prawda do bronienia Trae był za krótki, ale Rivers dał radę. Myślałem, że już po ptakach, jak w trzeciej kwarcie Hawks mieli +15, ale Knicks pokazali charakter. Przydałby się jeszcze jakiś dobry strzelec z dystansu, bo 1/11 za 3 w połowie trzeciej kwarty wyglądało fatalnie.

    (4)

Skomentuj G Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu