fbpx

Chicago Bulls chcą jedynki draftu, koszykarz doskonały zdaniem Damiana Lillarda

43

Dzień dobry.

Ile musieliby ci zapłacić, abyś własną pierś przyozdobił podobizną Tylera Herro? Ja rozumiem, że mógł ludziom zaimponować. Otóż, ten dwudziestoletni chłopak w sześciu meczach serii finałowej bezkompromisowo oddał 87 rzutów co daje blisko piętnaście prób na mecz! Powiedzieć o nim, że jest pewny siebie to jak nie powiedzieć nic.

Jako trzynasty pick zeszłorocznego draftu zademonstrował, że potrafi zdobywać punkty na szereg różnych sposobów. Instynktownie kreuje pozycje strzeleckie dla siebie, czasem też dla kolegów. Przed nim ogrom pracy ponieważ po tak efektownym pierwszym sezonie oczekiwania względem Herro będą wielokrotnie wyższe. Oby tylko nie ugiął się pod ich ciężarem.

  • 13.5 punktów 4.1 zbiórek 2.2 asyst 39% zza łuku w rundzie zasadniczej
  • 16.0 punktów 5.1 zbiórek 3.7 asyst 37.5% zza łuku w playoffs

Rośnie nam efektywny, młody strzelec potrafiący chwycić rywala za gardło w najgorętszym momencie. Ale żeby od razu tatuować sobie na ciele jego wykrzywioną gębę? I to jeszcze w takiej jakości?!

Fakt faktem, dawno nie było w lidze białego o tak bezczelnym, ofensywnym podejściu do tematu. Manu Ginobili ośmieszał ludzi puszczając im podania między nogami, ale się tak nie krzywił po zdobytym koszu. Herro stroi miny jak “Biała Czekolada” Jason Williams i może dlatego tak do siebie przekonał gościa od tatuażu. Jak myślicie?

Ja rozumiem wytatuować sobie Damiana Lillarda, haha. Gracz o podobnym profilu mentalnym, ale dziesięć lat starszy i już dawno certyfikowany jako koszykarski killer. Ano właśnie, apropos Lillarda: na dniach zapytany został o najbardziej pożądane atrybuty legend NBA. Wiecie co powiedział?

  • sprawność fizyczna (athleticism) Michaela Jordana
  • wytrzymałość (durability) LeBrona
  • umiejętności i wymiary (size / skill set) Duranta

Na pytanie dodatkowe, dlaczego jego zdaniem Jordan pod względem atletycznych możliwości przewyższa LeBrona, Dame odparł:

Sposób w jaki poruszał się Michael, to było coś innego…

Pełna zgoda panowie, panie. LeBron może być większy, szybszy w sprincie, wielokrotnie silniejszy od Air Jordana, a jednocześnie niewiele ustępować mu jeśli chodzi o maksymalny wyskok. Ale w kategorii gracji, plastyki ruchu nie ma do Michaela podjazdu. Obserwować Jordana przy pracy było przeżyciem estetycznym, obcowaniem z wirtuozerią ruchu, nieosiągalną maestrią. LeBron przy Michaelu to niezgrabiasz!

Moving up

W branży mówi się, że Chicago Bulls (4 pick) postarają się wytransferować w górę draftu NBA. Nie ulega bowiem wątpliwości, że wybory należące do Minnesoty (#1) oraz Golden State (#2) powinny być dostępne dla zainteresowanych.

Bulls potrzebują zmiany jakościowej i kto wie czy nie skuszą Timberwolves kimś z grupy: Thaddeus Young, Coby White, Kris Dunn czy Wendel Carter Junior. W mojej prywatnej opinii graczami stanowiącymi przyszły trzon są w tej chwili wyłącznie Zach LaVine i Lauri Markkanen. W zamian można byłoby do składu dodać gracza pokroju Anthony’ego Edwardsa. Wspólnie z LaVinem (musi mieć piłkę w rękach) byliby skrajnie dynamiczni i trudni do utrzymania przed sobą. Dodaj właściwości strzeleckie na pozycjach 3-4 (Porter, Markkanen) i na tej bazie można myśleć dalej. Co sądzicie? Bulls są projektem kilkuletnim, mam na myśli ich potencjalny powrót do roli etatowych uczestników playoffs.

Awaiting big things

Odnośnie przyszłorocznych playoffs, ekipą na którą “czekam” są Phoenix Suns. To nie przypadek, że swą obecność w bańce zaznaczyli wynikiem 8-0! Booker to strzelec o kwalifikacjach supergwiazdy, Ayton to świecznik w kategorii mobilności defensywnej, Rubio doświadczeniem klei strukturę, Johnson i Bridges intensywne, młode koty niewdzięczne do krycia na skrzydle, Sarić nieszablonowy wysoki, robiący grę, a to przecież nie wszystko: Oubre Junior wielki talent motoryczny, równie błyskotliwy co nieprzewidywalny i nieodpowiedzialny, może powinni go posunąć (?) Baynes podkoszowy banger ze smykałką do rzutu, może wyjść po piłkę, wysoki cwaniak Kaminsky rozciągający grę oraz łebski, efektywny acz nieco powolny Carter. Co sądzicie? Będzie coś z tego? Imponująco grali w Orlando. Obrona, energia, wyniki:

Dobrego dnia wszystkim!

43 comments

    • Array ( )

      I rzutów wolnych. 84% w karierze jest spoko, ale to nie do końca doskonały wynik.

      Uwielbiam Jordana, ale bez przesady. Jednocześnie wydaje mi się, że pierwszy komentarz to trochę trol. Nie dajcie się zwieść!

      (5)
    • Array ( )

      ff gdyby rzut za 3 w tamtych czasach był tak wykorzystywany jak teraz to by rzucał na 38 40 procentach. Możemy być pewni.

      (30)
    • Array ( )

      @ted
      Gdyby Jordan urodził się w latach 90, czy nawet już po 2000 jak współczesne gwiazdy to na pewno i byłby innym człowiekiem i inaczej by grał. Możemy sobie gdybać, wiemy tylko czego nie miał a co robił najlepiej. Jakoś nie widzę potrzeby grania tak dużo jego firmowego zagrania, gdy obrona jest znacznie bardziej ograniczona teraz. Obstawiam, że pod względem koszykarskim jego basket by się nie różnił od współczesnych gwiazd, oczywiście nie wliczając jego plastyki ruchu i fizyczności, i że byłby potencjalnie najlepszy w tym, to widziałbym go grającego jak taki Luka czy Lillard z dużą ilością trójek. Takie czasy to i taki styl gry

      (8)
    • Array ( )

      najpiekniej ruszal sie Kobe, to byla poezja, w jakim momencie nie zatrzymalbys klatki z meczu to poza nadawala sie pod plakat. Co nie znaczy ze u Jordana tez, ale Kobe do tego dodal jeszcze troche exptra poezji 🙂

      (-7)
    • Array ( )

      też uważam ,że to najlesza kompilacja mimo słabej jakości-szczególnie momenty o defensywie-najlepsze jest to ,że o Jordanie można zrobić z 5 kompilacji po 10 min nieprawdopodobnych akcji a o reszcie wiekich legend 10 min to czasami za dużo minut…..

      (5)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    To jest właśnie to co wyróżnia Jordana od reszty pretendentów – plastyka ruchu. Już kiedyś pisałem, że LeBron jest fantastycznym rzemieślnikiem – takim Cristiano Ronaldo koszykówki, ale MJ to wirtuoz – Leo Messi. Obaj są genialni, ale w inny sposób – nie da się porównać.

    (14)
    • Array ( )

      Messi wirtuoz.. przy Ronaldihno, Henrym, Ronaldo (Nazario De Lima) wygląda blado po względem stylu gry. Mały, niesamowicie zwrotny, piłka przyklejona do nogi, taki Mardona w wersji ultra. Nie ujmuję mu geniuszu, bo jest być może najlepszy piłkach w historii, ale styl i plastyka, polot to nie ten level co chociażby wymienieni. Szczerze to Krystyna ma dla mnie bardziej efektowny/urozmaicony styl.

      Po prostu nie porównuj MJ do Messiego, nie pod kątem stylu i efektowności, bo to już na pewno nie ten poziom.
      I pisanie, że Lebron jest rzemieślnikiem to też jest jakaś bzdura na resorach. Tim Duncan też był rzemieślnikiem ? ruszał się jak wóz z węglem, ale był koszykarskim geniuszem. Tak samo Lebron to, że footwork to nie KB czy MJ wynika z tego, że chłop jest większy niż centrzy, którzy grają w lidze, tylko że tak kontrataku nie prowadzi żaden center….
      I nie uważam, że Lebron jest lepszy niż MJ, ale po prostu nie jestem w stanie wskazać 1 gracza w ostatnich 30 latach, który byłby bezsprzecznie lepszy od Lebrona. Można dyskutować, ale na dziś top 5 w historii to minimum.

      (1)
    • Array ( )

      Jordan też jest/był rzemieślnikiem. Za pewne gdyby nie grał w kosza to byłby np. świetnym stolarzem, a jeżeli miałby też słuch muzyczny to może i gitarzystą lub innym instrumentalistą. Miał lepszą plastykę ruchów, był zręczniejszy i jednocześnie był mistrzem swojego fachu, rzemiosła koszykarskiego. Lebron to jest bardziej typ Herkulesa. Silny kolos, który dzwiga na swoich barkach całą drużynę. Bardziej zespołowy niż Jordan, który mimo wszystko był indywidualistą.

      (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Patrzac na jordana ogarnia cie podziw ,ze nigdy takiego czegos nie widziales i nie zobaczysz .to co ten koles wyprawial przechodzi ludzkie pojecie .Moglbym ogladac go w nieskończoność, czego nie moge powiedziec o zadnym innym sportowcu.

    (15)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    w Chicago ten proces trwa od 98 roku, z małą przerwą na epizod z Rose’m. jakoś ich zmiany kadrowe mnie nie przekonują i wydaje mi się, że sami pomysłu na swoją przyszłość nie mają. duch z przeszłości nad nimi wisi

    (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Kibicuje mocno Suns, żeby w kolejnym sezonie załapali się do PO i dali jakiś ładny popis jak Dallas, które ładnie wyrwało dwa mecze LAC i mieliśmy 2-2, były emocje po buzzerze Luki. Od samego początku kibicuje Bookerowi, to materiał na all stara, killera, ma niesamowity cyngiel i ciąg na kosz. Dobrze, że dodało Rubio do tej układanki, tam ma kto rzucać a gość jest nie bez powodu ma lub miał latke złotego chlopca, niesamowity przegląd parkietu co w połączeniu z zdobywanym doświadczeniem tylko wpłynie pozytywnie na całą ekipę.

    (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Blah; większość z nas oglądała (okres 6 finałów) Jordana już trochę ciężkawego, obudowanego masą mięśniową.
    Natomiast filmiki z jego pierwszych lat to jest masakra. Układ nerwowy jak od kosmity, takie miał ruchy… (moja opinia)

    (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    akurat Jordan w sprincie był duzo lepszy a 123cm dosiężnego do 111cm Lebrona to jest duża różnica.Lebron na pewno jest bardziej ułożony{praca,dieta,szpryca itp-każda minuta wykorzystana by być lepszym}Jordan to był wybryk natury-eksplozywność,dynamika naturalne ruchy,boski pierwiastek-dlatego większość nasladuje ruchy Jordana bo był artysta wyjątkowym-Lebron też go naśladował{próbował}-na początku kariery,teraz już ma własny styl-pracuje dla drużyny,ma dobry przegląd pola i super asysty które można naśladowć bo na pewno nie czterotakty i siłowe toporne wiazdy z łokciem.Jordan trenował poprzez gre na treningu-takie rzeczy jak siłownia ,dieta itd zaczął wprowadzać po porażkach 1989 z detroit.Psycholog który pracował dla byków stwierdził ,że Jordan ma zaburzenia osobowości i długo nie będzie w stanie grac na takiej intensywności bo nie jest to możliwe fizycznie-mylił sie…..Michael często całe noce zarywał ,nie spał jadł pizze a potem grał fenomenalny mecz w obonie i w ataku-nie musiał odpuszczac obroy ,żeby istnieć w ataku-to był po prostu wybryk natury-dlatego Lilliard ma rację-tak samo z durantem-dzisiaj najwiekszy potencjał w ofensywie

    (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy tu pieją jak Dane wybrał atletyzm MJa nad atletyzmem Lebrona, a nikt nie wspomniał, że za najlepsze umiejętności koszykarskie uznaje te Duranta :))))

    (0)
    • Array ( )

      No, bardziej tu chodziło o wymiary i umięjętnośc, i akurat pod tym względem to się zgodzę, bo Durant ma idealną posturę do współczesnej koszykówki. Mega długie ręce, wysoki, świetny rzut za 3 i bardzo trudny do zablokowania, piękna technika. Nie ma głowy chociażby MJa i tego zacięcia, ale pod wieloma względami to jest to czego potrzebuje współczesny koszykarz, najbardziej cenny zestaw

      (4)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 19 października, 2020 at 19:20

      @Andrzej
      Bo obiektywie parząc to technicznie Durant jest lepszy od Lebrona. Generalnie największym wirtuozem dzisiejszej NBA jest Irving (oczywiści pomijając ego, charakter i różne odpały w jego wykonaniu ) ale pod względem czysto technicznym to gość jest fenomenalny.

      (3)
    • Array ( )

      Andrzej
      troche inaczej trzeba to interpretować. Size/Skill set.. tutaj bardziej chodzi o wszechstronność Duranta w związku z jego warunkami.

      (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jordana się oglądało z przyjemnością, nawet to że go nie znosiłem bardziej niż Jamesa ,ale to jak baletnica kontra Pudzianowski w Tańcu z gwiazdami. Co do Wilków to z Chicago brał bym Cartera i White Jr plus pick 4 , to mogło by się opłacić tylko czy aż tyle zaryzykują Byki za Edwardsa?za pick 2 od GSW pewno Dunn, Carter i pick 4??

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Kiedy widzi się akcję Jordana, to myśl jest taka: “tego nie da się nauczyć, z tym trzeba się urodzić. Ta szybkość, gracja, płynność, ten moment, gdy wisi w powietrzu, jak gdyby płynął na fali”. Kiedy widzi się akcje LeBrona, to myśli się :” gdybym miał 203 cm wzrostu i szybko biegał, też bym tak zrobił”. Nie neguje klasy LBJ, jest genialnym koszykarzem, ale aspekcie bycia, lub nie bycia, legendą, nie pobije MJ-a nigdy. Po prostu to co prezentował MJ było na tyle inne, świeże, pionierskie, a równocześnie tak spektakularne, że nikt i nic nie jest w stanie tego pobić. W latach 90-tych w Polsce mówiło się w mediach “Michael Jordan….”, wszyscy wiedzieli o kogo chodzi. Teraz mówi się “LeBron James, słynny koszykarz NBA..”. Taka różnica, niby niewiele, ale jednak

    (10)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Musieliby mi zapłacić 3 mln zielonych, żebym sobie Herro wytatuował, bo jest biały i utalentowany. Murzyna nie wytatuowałbym sobie nigdy i za żadną cenę. No, może Michaela, ale to już za 6 mln zielonych.

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Herro dobry wariat, ale chyba jednak Luka to inna liga białych koszykarzy. Wiadomo, że nie to doświadczenie, ale Luka czasem tak bezczelnie kroi przeciwników, że aż się ich żal robi. I tylko się uśmiechnie potem?

    (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Tyle się mówi że Jordan miał przynajmniej 120cm wyskoku. Tymczasem na żadnym zdjęciu nie widzę, aby jego głowa była powyżej obręczy. A tak powinno być jako że miał 198cm wzrostu. Bardziej wygląda to na jakieś 100-105cm wyskoku.

    (-4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Ta dyskusja mi przypominana odwieczny konflit T-34 czy Pantera (chodzi o czołgi). Wielu Znawców stawia na Panterę z uwagi na dopracowanie i parametry techniczne, zbywając Teciaka, ze jego jedyną silną stroną była ilość.
    Zapomina się, że czołg – to nie jednostkowy cud techniki, ale system uzbrojenia i jako taki powinien być brany pod uwagę. W porównaniu 1:1 w laboratorium 999 razy na tysiąc wygrywa Pantera. Ale jak weźmiemy, łatwość produkcji, dostępny potencjał producenta (tj. ile i jak szybko może wyprodukować nowych czołgów), koszty, skomplikowanie produkcji, dostępność części, koszt utrzymania, naprawy, poziom jej trudności (np. naprawa pod ostrzałem), trudność szkolenia nych czołgistów czy w końcu poziom odzysku uszkodzonych wozów. Tak można mnożyć w nieskończoności. I na końcu jak weźmie się te wszystkie zmienne – wygrywa T-34…
    Tak samo jest z koszykarzami.
    Jak weźmiemy wspomnianą trójkę – to znajdziemy górę przykładów zawodników, który byli sprawniejsi, szybsi, skakali wyżej itp. Nawet od MJ AD ’87/88.
    To co czyni ich Wielkimi jest współwystępowanie zestawu cech, które w takiej kombinacji występują często.
    Stąd słabowity chudzielec o wzroście wieżowca może być koszykarskim “Grim Reaperem”, a przyciężki wóz z węglem, który obok finezji to chyba nigdy nie stał – może być brany pod uwag w konwersacji o Kozach.
    Tak samo MJ, ani nie był najszybszy, ani nie skakał najwyżej, nie był najwytrzymalszy ale połączenie tych cech z nieprawdopodobną kombinacja cech psychiki stworzyło koszykarza doskonałego. Co ciekawe moim zdaniem podobnie było z Timem Duncanem. To nie jakaś wybitna cecha ale ich zespół jest tu ważny.
    Stąd ja nie zgadzam się z Lillardem.
    “Wyjęcie” poszczególnych cech z przywołanej trójki nie stworzyłoby koszykarza idealnego, ale bardziej koszykarskiego Frankensteina.
    Bo np. Jordan do stania się bestią z lat 86-89 “potrzebował” złamanej nogi, pojedynków z Bostonem czy Wilkinsem w konkursach wsadów. Podobnie było z innymi – to miks warunków fizycznych, wpływów zewnętrznych (psychicznych, społecznych i fizycznych), który ich ukształtował.
    Taka teoretyczna hybryda musiałaby mieć takze podobnie hybrydowy mózg, o mentalności Kobe Bryana, aby te supermocne opanować, zgrać i udoskonalić, oraz Jordanowski Drive i odporność psychiczna aby je zastosować w praktyce.
    Do tego koordynację oka-ręka Węża Duranta i inteligencję koszykarską oraz ogląd pola Weglarki Jamesa albo Magicznego Syna Jana.
    Połączenie tylko fizycznych atrybutów – nie dało by takiego efektu.

    (0)

Skomentuj Andrzej Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu